Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Praktyka spiskowa

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jadwiga Chmielowska
Site Admin


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 3642

PostWysłany: Sob Mar 20, 2010 10:33 pm    Temat postu: Praktyka spiskowa Odpowiedz z cytatem

Obywatel nr 1/2010 (48)

Praktyka spiskowa

Remigiusz Okraska

Nazwać kogoś wyznawcą spiskowej teorii dziejów to mniej więcej tak, jak przyłapać sportowca na zażywaniu środków dopingujących. Był człowiek – nie ma człowieka.

„Wyznawca spiskowej teorii dziejów” – to wyrok śmierci, nie fizycznej, lecz cywilnej, publicznej. Poniekąd słusznie. Do czasu, gdy z rozmaitymi spiskowymi rojeniami stykałem się sporadycznie, problem wydawał mi się błahy. Dziś, gdy za sprawą Internetu wszystkiego jest jakby więcej, spiskowi teoretycy przyprawiają mnie nieraz o ból głowy i – excusez le mot – odruch wymiotny. Prawica epatuje wizjami spisków Żydów i gejów, lewica pieczołowicie tropi spiski faszystów, mainstream demaskuje spiski terrorystów i pedofilów, przeciwnicy mainstreamu przekonują, że chce on nas wykończyć szczepionkami przeciwko grypie, tajemniczym promieniowaniem i mega-hiper-utajnionymi operacjami finansowymi. A „Obywatela” finansuje Kreml lub amerykańscy neokonserwatyści. Czy na sali jest lekarz?

Ktoś kiedyś trafnie zauważył, że miłośnicy teorii spiskowych są najlepszymi sojusznikami faktycznych spiskowców. Z tego prostego powodu, że produkowany przez tych pierwszych paranoiczny bełkot pozwala tym drugim bardzo łatwo wyśmiać wszelkie próby analizy działań zakulisowych, niejawnych, unikających społecznej kontroli. Czyżbyś wierzył w knowania masonów, kosmitów i tajnej sekty czcicieli św. Graala? – z pogardliwym uśmieszkiem pytają, gdy tylko ktoś wspomni, że coś tu nie gra, że w demokratycznym kraju niepokojące rzeczy dzieją się w sposób niedostępny wzrokowi „gawiedzi”.

Tylko wariaci wierzą we wszechobecny spisek. I tylko dzieci wierzą, że wszystko dzieje się jawnie, że wszyscy mają czyste ręce, że różne grupy interesy nie próbują w półmroku załatwić tego, czego w świetle kamer i fleszy nie udałoby się przeforsować. Dlatego w niniejszym numerze „Obywatela” postanowiliśmy przyjrzeć się zakulisowym wymiarom życia społecznego. Zapytaliśmy profesora Andrzeja Zybertowicza o jedną z dziedzin jego zainteresowań naukowych – mianowicie o to, co dzieje się, gdy jawność życia publicznego zawodzi z jakichś przyczyn. Natomiast jego wychowankowie z toruńskiego uniwersytetu przygotowali dla nas kilka tekstów ukazujących, czym są, jak przebiegają i do czego prowadzą niejawne działania w różnych sferach życia – w mediach, w nauce, w przemyśle, a żeby całość bardziej osadzić w polskich realiach, jeden z autorów przedstawia nam swoisty leksykon dwudziestu afer gospodarczych na dwudziestolecie III RP. Tylko głupcy wierzą w spiski? Oceńcie sami po lekturze.

Wiele jeszcze ciekawej lektury znajdziecie w tym numerze „Obywatela”, ale dwa artykuły chciałbym zaakcentować szczególnie. Przede wszystkim tekst Joanny Szalachy, notabene również związanej z zespołem uczniów prof. Zybertowicza. Czy żyjemy w dobrym państwie, a jeśli nie, to dlaczego – pyta Autorka. A ja zachodzę w głowę, dlaczego takie artykuły publikuje niszowy „Obywatel”, nie zaś wysokonakładowe i tzw. opiniotwórcze czasopisma. Może dlatego, że ich redakcjom dobre państwo nie jest do niczego potrzebne, bo w złym państwie one i ich reklamodawcy urządzili się całkiem nieźle?

Szczególnej uwadze polecam także rozważania Jana Koziara, poświęcone „wielkiemu przekrętowi” ideologicznemu. Jak to możliwe, że na fali egalitarnego i prospołecznego związku zawodowego „Solidarność” doszło do sytuacji, w której dziki kapitalizm zbudowali pospołu opozycjoniści z „lewicy laickiej” oraz aparatczycy partii robotniczej-komunistycznej, a wszystko to na bazie recept konserwatysty? Brzmi jak ponury żart, ale to coś znacznie gorszego – to ponura rzeczywistość. Warto się z nią zmierzyć, gdyż historia podobno magistra vitae est.

Remigiusz Okraska

_________________
Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum