|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zbigniew Rutkowski Weteran Forum
Dołączył: 04 Lip 2008 Posty: 145
|
Wysłany: Czw Maj 20, 2010 8:33 am Temat postu: List w obronie śp. dr Konstantego Z. Hanffa |
|
|
Kilka lat temu na łamach redagowanego przez Pana Leszka Bubla tygodnika "Tylko Polska" bezpardonowo zaatakowano znanego działacza emigracji niepodległościowej z Nowego Jorku - śp. dr Konstantego Z. Hanffa, szefa emigracyjnej Organizacji Wolna Polska i wydawcę pisma "Wolna Polska". Wtedy z obszernym artykułem w jego obronie stanął znany pisarz - Pan Henryk Pająk. Obecnie ukazała się książka Pana Mirosława Lewandowskiego - b. posła KPN, w której Autor, jak również Pan Tomasz Strzyżewski - b. członek Organizacji Bojowej Wolna Polska, ponawiają ataki na tego działacza niepodległościowego jakie wpierw wytoczył przeciw niemu znany UBek Marian Reniak w swej książce o KPN - majstersztyku komunistycznej propagandy. Redakcja "Wolnej Polski" - pisma które założył śp. K. Z. Hanff - w swym liście do Pana Mirosława Lewandowskiego broni dobrego imienia tego znanego działacza niepodległościowego. List red. "Wolnej Polski" podpisał również - w imieniu Konwentu I Wileńskiej Brygady AK "Juranda" - płk. Janusz Grzesik Grzenicki.
Zasadne jest zamieszczenie tego listu na potralu SW, gdyż śp. K. Z. Hanff i Organizacja Wolna Polska, wspierała w czasie zniewolenia komunistycznego w kraju Organizację SW - poprzez swego przedstawiciela w Niemczech - W. M. Alexandra (pseudonim) - autora książki "Agentura - Państwo policyjne", członka Organizacji Wolna Polska, i szefa Grupy Logistycznego Wsparcia Podziemia.
LIST W OBRONIE ŚP. DR KONSTANTEGO Z. HANFFA
Redakcja „Wolna Polska” Poznań, 21 04 2010 r.
Os. Leśne 12 B/106
62-028 Koziegłowy
Pan Mirosław Lewandowski,
Kraków
Szanowny Panie,
W książce Jego autorstwa (współpraca: Maciej Gawlikowski) pt. „Prześladowani, wyszydzani, zapomniani… Niepokonani, ROPCiO i KPN w Krakowie 1977-1981”, tom I, wydanej nakładem wydawnictwa „poligrafia dar point” w Krakowie, (brak roku wydania) znaleźliśmy krzywdzące opinie o naszym śp. koledze redakcyjnym dr Konstantym Z. Hanff. Pochodzą one od Autora książki i Pana Tomasza Strzyżewskiego.
Pisze Pan: „(…) w USA negatywną rolę odgrywał Konstanty Hanff podający się za współpracownika KPN (żołnierz Wehrmachtu w czasie II wojny światowej, w latach 1944-48 więziony w ZSRR, potem mieszkał w PRL, od 1969 przebywał na emigracji)”. „Propaganda komunistyczna ujawniła hitlerowską przeszłość Hanffa (…) kompromitujące działalność biur zagranicznych KPN”.
Wyjaśniamy: śp. Konstanty Z. Hanff nie „podawał się za współpracownika KPN” ale był najbliższym współpracownikiem i zarazem mentorem przedstawiciela zagranicznego KPN – Pana Macieja Pstrąg-Bieleńskiego. Wielokrotnie występował wraz z nim – w imieniu KPN – w Waszyngtonie. W naszej ocenie Konstanty Z. Hanff był osobą która na początku lat 80. XX w. najwięcej zrobiła dla Konfederacji Polski Niepodległej za granicą. Konstanty Z. Hanff nigdy – również w okresie emigracyjnym – nie ukrywał swej służby w Wehrmachcie. Warto tu dodać, iż Jego służba zakończyła się dezercją na stronę sowiecką. Stąd sformułowanie „hitlerowska przeszłość Hanffa” jest gorszące.
Cytowany przez Pana Tomasz Strzyżewski mówi: „O jego hitlerowskiej i esbeckiej przeszłości nie miałem wtedy – rzecz jasna – najmniejszego pojęcia. (…) Czuję się w jakimś stopniu odpowiedzialny za problemy, jakie ludzie ci stworzyli w naszych strukturach zagranicznych. Jednak nikt z nas, tu na emigracji, nie był jasnowidzem i nie mógł przewidzieć przyszłych zachowań osób (często zupełnie obcych) z którymi podejmowało się współpracę. A jakim cudem można było rozpoznać w nich agenta bezpieki?”.
Cieszymy się iż Pan Tomasz Strzyżewski nie wypiera się swego członkostwa w emigracyjnej Organizacji Bojowej „Wolna Polska”. Do przywoływanej już przez Pana „hitlerowskiej przeszłości” dorzuca Pan Strzyżewski nie mniej ciekawy wątek: „esbecką przeszłość”. Niestety, swej insynuacji jakoby „esbecka przeszłość” Konstantego Z. Hanffa miała doprowadzić do zawieszenia działalności biur zagranicznych KPN nie popiera jakimkolwiek logicznym związkiem przyczynowo-skutkowym.
W kontekście – przytoczonych powyżej – Pana i Pana Strzyżewskiego nieuzasadnionych faktami opinii, jakże proroczo zabrzmiały słowa Konstantego Z. Hanffa wypowiedziane w 1998 r.: „W tym okresie, w latach 1985-1991 byłem w ogóle dość aktywny. Bardzo często bywałem w Waszyngtonie. Wspominałem o tym, że i Macieja Pstrąg-Bieleńskiego także tam zawiozłem. Wystąpiliśmy w imieniu KPN, ale wówczas nie wiedziałem oczywiście, że i ta organizacja nie zasługiwała na pomoc (…)”. (Cyt. za: Janusz Grzesik-Grzenicki, Konstanty Z. Hanff, Zbigniew Rutkowski, „Niesamowita historia jednego życia. Minister Rządu emigracyjnego R. P. ujawnia!”, wyd. Wers, Poznań 1999).
Po wprowadzeniu w Polsce 13 XII 1981 r. stanu wojennego, Konstanty Z. Hanff i Organizacja Wolna Polska wspierali publicystycznie, logistycznie, sprzętowo i finansowo wiodącą siłę walki z komunizmem w kraju – Organizację „Solidarność Walcząca”. Konfederacja Polski Niepodległej – w tym okresie dziejowym walki Narodu Polskiego o niepodległość – uczestniczyła już tylko incydentalnie.
Z wyrazami szacunku
(-) Zbigniew Rutkowski - Redaktor naczelny „Wolnej Polski”;
(-) Robert Majka - Redaktor wydania przemyskiego „Wolnej Polski”;
(-) Bogdan Światopełk Zawadzki - Redaktor wydania słupskiego „Wolnej Polski”;
(-) Krzysztof Koczwara - Redaktor wydania nowojorskiego „Wolnej Polski”.
W imieniu Konwentu I Wileńskiej Brygady AK „Juranda” - (-) Płk. Janusz Grzesik-Grzenicki
Ostatnio zmieniony przez Zbigniew Rutkowski dnia Czw Maj 20, 2010 11:50 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Robert Majka Weteran Forum
Dołączył: 03 Sty 2007 Posty: 2649
|
Wysłany: Czw Maj 20, 2010 9:06 am Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem, warto zacząć od poczatku, a więc od
sprawy najważniejszej dla ustroju silnego państwa polskiego
i kryzysu politycznego na emigracji, począwszy od roku 1954.
Afery BERGU, Polityka Nr 32 ) 33 z 11-18.08.2007r.
str 95 do 98
Ważne!
Sprawa techniczna związana z odczytaniem.
Aby przeczytać treść powyższego artykułu
prasowego należy _ kliknąć w obrazek ( wówczas pojawi się
obraz zapisany prez fotosik, następnie można prawym
przyciskiem myszy klikając zapisać każdy obraz
na swój pulpit komputera. Powiększając ( klikając +)
u dołu każdego obrazu możemy go powiększyć,
a wówczas powiększony tekst można przeczytać.
Przykład:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/46bb76c962842ba1.html
Informację można kopiować dalej, za podaniem źródła i linku.
http://swkatowice.mojeforum.net/viewtopic.php?p=30418#30418
Ostatnio zmieniony przez Robert Majka dnia Czw Maj 20, 2010 10:41 am, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Stanislaw Siekanowicz Weteran Forum
Dołączył: 19 Paź 2008 Posty: 1146
|
Wysłany: Czw Maj 20, 2010 10:16 am Temat postu: |
|
|
Panie Robercie, nie przecze, ze to jest wazne, ale nie bardzo rozumiem co artykul o gen. Andersie ma wspolnego ze sprawą Konstantego Hanffa. Moze problem tylko w mojej niewiedzy, ale nie sposob odczytac tresci tego artykulu. |
|
Powrót do góry |
|
|
Robert Majka Weteran Forum
Dołączył: 03 Sty 2007 Posty: 2649
|
Wysłany: Czw Maj 20, 2010 10:57 am Temat postu: |
|
|
Szanowny Panie Stanisławie ,
ten artykuł prasowy nie jest
wyłącznie o śp. general Władysławie
Andersie, ale o jego roli negatywnej
( w roku 1954) jaką odegrał wypowiadając
posłuszeństwo legalnej Konstytucji kwietniowej
z roku 1935 oraz urzędującemu legalnemu
prezydentowi RP na Uchodźstwie Augustowi Zaleskiemu.
Konsekwencje późniejsze były już tylko
kwestią czasu, które zostały realizowane aż
do 1990.
Proszę dokładnie przeczytać artykuł.
Odnośnie śp. K.Z. Hanffa to związek
tego artykułu z Hanffem jest tylko
taki, że śp. Hanff był legalistą i
pozostał wierny zapisom art. 24
Konstytucji kwietniowej z roku 1935
dlatego też był między innymi szkalowany
i gnojony przez tych, którym nie w smak
było to, że Hanff był tym kim pozostał
do końca swoich dni... wrgiem
systemu komunistycznego, który
jak obaj wiemy zniewolił Polskę
na długie lata. A i dziś nie jest łatwo
wybić się Polakom na pełną niepodległość.
Co widzimy na codzień w Polskim życiu
politycznym, którego podstawą ustrojową
była zmodyfokowana Konstytucja z 1952,
a obecnie Kk ( Konstytucja kwaśniewskiego
z roku 1997). Czy to jest Konstytucja
zapewniająca realizację założeń dotyczących,
silnego prezydenta ?
Moim zdaniem to pytanie retoryczne,
gdy wiemy jaką rolę polityczną powinien
odgrywać silny prezydent , czym powinno
być ustrojowo silne państwo polskie .
To wszystko w tym temacie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Mirek Lewandowski Weteran Forum
Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 635
|
Wysłany: Czw Maj 20, 2010 3:59 pm Temat postu: |
|
|
xxx _________________ xxx
Ostatnio zmieniony przez Mirek Lewandowski dnia Sob Maj 29, 2010 5:08 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Zbigniew Rutkowski Weteran Forum
Dołączył: 04 Lip 2008 Posty: 145
|
Wysłany: Czw Maj 20, 2010 10:54 pm Temat postu: |
|
|
W dniu 20 maja 2010 r. redakcja „Wolnej Polski” otrzymała z Niemiec list od Pana W. M. Alexandra. W. M. Alexander jest – jak już pisaliśmy powyżej – autorem książki „Agentura – Państwo policyjne” wydanej pierwotnie przez berliński Pogląd. Nb. koledzy z KPN dokonali przedruku tej książki jeszcze w drugim obiegu, w Wydawnictwie Polskim KPN, [Warszawa], 1989 w „Bibliotece Drogi” (podając zresztą błędnie na okładce kolejność inicjałów imion Autora). Ale to na marginesie. List W. M. Alexandra dotyczy oczernianego przez środowisko b. działaczy KPN śp. dr Konstantego Z. Hanffa. Przytaczamy go w pełnym brzmieniu:
List w obronie śp. Konstantego Z. Hanffa – W. M. Alexander
W. M. Alexander
LB, 16 maja 2010
Szanowny Pan
Zbigniew Rutkowski
Redakcja “Wolna Polska”
Os. Leśne 12 B/106
62-028 Koziegłowy
Dziękuję Panu za list w obronie honoru Pana dra K. Z. Hanffa i mimo, że nie zamierzam polemizować z insynuacjami autorów cytowanej książki, tym niemniej chciałem naświetlić kilka wspomnień, aby wówczas nieznanym rycerzom dać ewentualnie powody do przemyśleń.
W roku 1968 w kilka tygodni po wkroczeniu „wojsk sojuszniczych” do Czechosłowacji w eterze pojawił się ultrakomunistyczny nadajnik w języku polskim „Inter Radio”. Redaktora tegoż nadajnika poznałem natychmiast po maniakalnym powtarzaniu w słowa ecetera w miejsce łacińskiego pojęcia et cetera. Owym redaktorem był szeroko znany „Marian Reniak”. Prawdziwe nazwisko Ostafin. Krakowski ubek blisko spokrewniony z przedwojennym publicystą z miechowskiego. Ten alkoholik ściśle współpracował w czasach Wojciecha Jaruzelskiego z podobnym intelektualnie sobie Albinem Siwakiem.
Siedziałem po austriackiej stronie nad czeską granicą i nagrywałem skrzętnie każde słowo nadawane przez Inter Radio. Stąd dowiedziałem się od Reniaka jakim to łotrem antypolskim jest K. Z. Hanff.
Wszystko to co powtarzają autorzy wymienionej książki jest precyzyjnym powtarzaniem tekstów Inter Radia. Chwała więc autorom książki i Marianowi Reniakowi za wzajemną współpracę.
Po kilku latach od tego czasu poznałem w Carlsbergu u księdza Franciszka Blachnickiego Pana Macieja Pstrąg-Bieleńskiego, wyliczonego również w Inter Radio wroga Polski Ludowej i sprezentowałem mu część moich nagrań. Wiem, że po otrzymaniu wizy amerykańskiej Pan Maciej Pstrąg-Bieleński wyjechał do USA na funkcjonującą już tam organizację „Wolna Polska”.
W Polsce organizacja ta została rozbita przez SB na skutek zdrady żony opolskiego przywódcy.
Z Panem Konstantym Zygfrydem Hanffem znałem się przez wiele lat. Utrzymywaliśmy bliskie kontakty i trzykrotnie bywał on gościem w moim domu. Wspólnie nie przespaliśmy wiele nocy i wiele wykuliśmy planów. Pozostała mi po nim obszerna korespondencja.
Pan K. Z. Hanff ubolewał nad miernotą przywódców Kongresu Polonijnego i otwarte podniesienie antysemityzmu na polonijny sztandar.
Jego kontakty nawiązane z Japończykami i Chińczykami z Tajwanu zaowocowały potem w znakomity sposób.
Wiele wspomnień Pana K. Z. Hanffa dotyczyło jego „niemieckiej” historii w II wojnie światowej. Jako syn spolszczonego Niemca z Zagłębia i rosyjskiej hrabiny żył w trójwymiarowym kulturowo domu aż do 16. roku życia. Wówczas to otrzymał od hitlerowców powołanie do wojska. Po trzymiesięcznym szkoleniu przetransportowano go do okrążonego przez Rosjan Królewca. Dzielni 16. letni żołnierze marzyli tylko o ucieczce na drugą stronę, bowiem miesiącami ostrzeliwani owi mamisynkowie – ostrzeliwani „naokoło zegara” – marzyli tylko o przedostaniu się na rosyjską stronę, poza ostrzał artyleryjski. Zastrzelili dowódcę kompanii i uciekli do Rosjan. Najpierw K. Z. Hanff wylądował w więzieniu na Butyrkach. Tu spędził miesiące w jednej celi z legendarnym Lwem Kopielewem. Potem Workuta i syberyjskie łagry.
Zwolniono go z ZSRR pomyłkowo, a raczej „z braku laku”. Rosjanom brakło Niemców na wymianę z Adenauerem i mianowali K. Z. Hanffa Niemcem i mimo to wysłali go do PRL, a nie do Niemiec.
Już w PRL K. Z. Hanff niezbyt różowo przedstawiał rzeczywistość radziecką, toteż dla sterroryzowania go, dzielne SB wszczęło śledztwo dla sprawdzenia czy K. Z. Hanff nie popełnił przypadkiem zbrodni wojennych.
Po emigracji do USA i odmowie powrotu do PRL rząd polski zwrócił się do rządu USA z wnioskiem o identyczne sprawdzenie. Chodziło oczywiście nie o jakieś zbrodnie, ale o szykanowanie K. Z. Hanffa, który musiał się co jakiś czas meldować się u amerykańskich władz. Nic z zbrodni wojennych się nie ostało, ale polskim władzom - wiadomego autoramentu - pozostała książeczka wojskowa (Soldbuch) Hanffa z wyraźnym zdjęciem, którym to dokumentem posłużyło się dla celów propagandowych: najpierw UB a później inni. Dlaczego obecnych powieściopisarzy nie rażą soldbuchy biskupa Wesołego, a razi dokument K. Z. Hanffa, to musi Pan sobie już sam wytłumaczyć. Być może, że córka Pana K. Z. Hanffa poprosi autorów książki o dostarczenie dowodów owych pomówień, wówczas przyjdzie i mnie poszperać w moich archiwach.
Na koniec chciałem Panu wyjaśnić, że zarówno II Korpus gen. Andersa we Włoszech, jak i II i III Armia LWP przeciążone były uciekinierami z Wehrmachtu. Chodziło wówczas nie tylko o samo umundurowanie i wyżywienie, ale głównie o przyszły problem postdemobilizacyjny.
Z poważaniem
(-) W. M. Alexander
Ostatnio zmieniony przez Zbigniew Rutkowski dnia Pią Maj 21, 2010 11:34 am, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Zbigniew Rutkowski Weteran Forum
Dołączył: 04 Lip 2008 Posty: 145
|
Wysłany: Czw Maj 20, 2010 11:36 pm Temat postu: |
|
|
I jeszcze jedna uwaga do postu Pana Mirosława Lewandowskiego. Pisze on iż "niebawem zamieszczę na POLONUSie fragment książki Reniaka poświęcony Hanffowi". Otóż śp. K. Z. Hanff zamieścił w książce swego współautorstwa (niestety - nakład dawno wyczerpany!) te fragmenty mówiąc: "nie mogę powstrzymać się, aby nie poprosić pana Zbyszka o właczenie całego tego dość obszernego fragmentu jego (Reniaka - dop. mój) książki pt "KPN - kulisy, fakty, dokumenty", który dotyczy działolności naszej organizacji. O mnie napisał on sporo bzdur, ale na temat 'Wolnej Polski' przytoczył właściwe fakty. Jeśli czytelnik uprzejmie pominie reżimowe, negatywne oceny, to reszta jest przecież niezłym świadectwem solidnego działania przeciw komunie". (Cyt za: Janusz Grzesik-Grzenicki, Konstanty Z. Hanff, Zbigniew Rutkowski "Niesamowita historia jednego życia. Minister Rządu emigracyjnego R.P. ujawnia!", wyd. Wers, Poznań 1999). Tymczasem to tyle. |
|
Powrót do góry |
|
|
Zbigniew Rutkowski Weteran Forum
Dołączył: 04 Lip 2008 Posty: 145
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zbigniew Rutkowski Weteran Forum
Dołączył: 04 Lip 2008 Posty: 145
|
Wysłany: Pią Maj 21, 2010 10:07 am Temat postu: |
|
|
Przed b. działaczami KPN inni - również po śmierci Konstantego Z. Hanffa - próbowali mu "obgryzać nogawki". Poniższy link odeśle forowiczów do polemiki Pana Henryka Pająka z publikacją zamieszczoną w tygodniku "Tylko Polska" wydawanym przez Pana Leszka Bubla:
http://archiwum.sw.org.pl/pdf/Pajak_o_Hanfie.pdf |
|
Powrót do góry |
|
|
Zbigniew Rutkowski Weteran Forum
Dołączył: 04 Lip 2008 Posty: 145
|
Wysłany: Pią Maj 21, 2010 12:25 pm Temat postu: |
|
|
Mail od dr Petera Rainy
Redakcja "Wolnej Polski" otrzymała mail od dr Petera Rainy. Cytujemy z niego tylko: "Cześć, jestem na razie w Oxfordzie. Ale dobrze że odezwałeś się w obronie śp. KZH". |
|
Powrót do góry |
|
|
Stanislaw Siekanowicz Weteran Forum
Dołączył: 19 Paź 2008 Posty: 1146
|
Wysłany: Pią Maj 21, 2010 6:31 pm Temat postu: |
|
|
Mozna krytykowac dzialalność Konstantego Hanffa i jego publicystyke, ale niestety jestem zaskoczony, ze szanowani przeze mnie ludzie tak pospiesznie przypieli mu łatke agenta SB na podstawie wynurzen ubeka Reniaka. Jak dotychczas to ja nie widze faktow, ktore by to tego uprawnialy. |
|
Powrót do góry |
|
|
Mirek Lewandowski Weteran Forum
Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 635
|
Wysłany: Pią Maj 21, 2010 6:55 pm Temat postu: |
|
|
xxx _________________ xxx
Ostatnio zmieniony przez Mirek Lewandowski dnia Sob Maj 29, 2010 5:08 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Stanislaw Siekanowicz Weteran Forum
Dołączył: 19 Paź 2008 Posty: 1146
|
Wysłany: Sob Maj 22, 2010 7:56 am Temat postu: |
|
|
Mirek, w kulki grasz ze mną? Czyjego autorstwa jest ksiązka pt. "Prześladowani, wyszydzani, zapomniani… Niepokonani"? Albo podaj dowod na to, ze Hanff byl esbekiem, a jak go nie masz to odkreć to, jezeli chcesz byc uwazany za powaznego autora. |
|
Powrót do góry |
|
|
Tomasz Strzyżewski Weteran Forum
Dołączył: 12 Sty 2008 Posty: 147
|
Wysłany: Sob Maj 22, 2010 11:17 am Temat postu: |
|
|
"Kostek" S. Hanff sam mi opowiadał o tym, że był oficerem SB i nie przypominam sobie, aby fakt ten ukrywał przed innymi działaczami emigracyjnymi, zwłaszcza tymi, którzy byli członkami "Wolnej Polski". W trakcie wspólnego turnee po Kanadzie w 1979 roku odwiedziliśmy w Edmonton innego byłego funkcjonariusza SB, który przeszedłszy na stronę amerykańską podjął współpracę z CIA i pisywał w "Czasie" oraz "Głosie Polskim" pod pseudonimem "Lechita". "Kostek" dał mi nawet przed moim odlotem do Sztokholmu listę (około 40 nazwisk) szpiegów (agentów SB) działających na Zachodzie z prośbą o przekazanie jej szwedzkiej SÄPO (säkerhets polis). Pamiętam jeszcze bardzo dobrze jeden z pseudonimów z tej listy, a mianowicie "Okręt". Listę tę przekazałem na ręce inspektora Lexela, który utrzymywał ze mną regularne kontakty służbowe od czasu, gdy w 1977 roku zwróciłem się o azyl polityczny w Szwecji.
Nie są to więc żadne zarzuty ani oskarżenia z mojej strony lecz zwykła relacja z rozmów z "Kostkiem", który - jak już raz zaznaczałem - nic złego nigdy mi nie wyrządził. Byliśmy na stopie przyjacielskiej (podczas wspólnej podróży po Kanadzie) do momentu, gdy po dojrzała we mnie decyzja, że nie mogę kontynuować członkostwa w Organizacji Bojowej założonej przez byłego funkcjonariusza SB. Tylko tyle i... aż tyle
TS _________________ Kto pot?pia cenzur?, by nast?pnie samemu j? stosowa?, mo?e by? tylko durniem lub hipokryt?. |
|
Powrót do góry |
|
|
Mirek Lewandowski Weteran Forum
Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 635
|
Wysłany: Sob Maj 22, 2010 12:38 pm Temat postu: |
|
|
xxx _________________ xxx
Ostatnio zmieniony przez Mirek Lewandowski dnia Sob Maj 29, 2010 5:08 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz dołączać plików na tym forum Możesz ściągać pliki na tym forum
|
Załóż bezpłatnie forum phpbb2 lub phpbb3 na Forumoteka.pl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|