Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

CENZURA! - za to wyrzucili Króla-Nie poleci orzeł w GWna

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jadwiga Chmielowska
Site Admin


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 3642

PostWysłany: Sro Kwi 28, 2010 7:44 pm    Temat postu: CENZURA! - za to wyrzucili Króla-Nie poleci orzeł w GWna Odpowiedz z cytatem

Witam,
Za ten artykuł Król - założyciel pisma - wyleciał z Wprostu!
Noooo...nieźle!
Są - okazuje się święte krowy.
To niejako chichot dziennikarskiej historii. Od utworzenia Wprostu na gruzach innych gazet ze stanu wojennego minęło prawie 30 lat. Słonimski i Król to ludzie nie z mojej bajki - ale cenzura bura działa jak za PEERELA.
W.


Marek Król

Nie polezie orzeł w GWna

"Sen Wyspiańskiego o Polsce wolnej, żal do współczesnej, ból, sarkazm, ten
porachunek poetycki ż własnym pokoleniem Wajda przetłumaczył na język filmu,
a raczej na wrzask i bełkot. Inteligencję tych czasów przedstawił nam jako
bandę niezdolnych do czynu kabotynów, którym w pijackim zamęcie coś tam we
łbach się majaczyło. Kazał nam zapomnieć, że ż tego środowiska, ż tej ziemi,
już za łat 30 wyszli pierwsi od łat polscy żołnierze". W czasach, z których
pochodzi ten cytat, nie należało przypominać, że żołnierze ci to legiony
Piłsudskiego. Nie napisał tych słów jakiś wyznawca kaczyzmu czy ideolog PiS.
To fragment felietonu ż początku łat 70. Antoniego Słonimskiego.

Nikt tak konsekwentnie nie zwalczał w tamtych czasach popieranego przez
partie i rząd zjawiska wajdalizmu jak twórca tego zapomnianego określenia -
Antoni Słonimski. Co było istota wajdalizmu, wyjaśnia następny cytat ż
felietonu Słonimskiego. "Niechęć swoją do romantycznych kart naszej historii
wyraził już Wajda w "Popiołach" Żeromskiego. Już nam pokazał, że
napoleonidzi, którzy nieśli do Polski sztandary wolności i hasła rewolucji
francuskiej, to były żałosne łachudry, kondotierzy spraw przegranych,
niepochowane trupy ziemi jałowej". Mijały łata i wydawać by się mogło, że
wajdałizm rósł w silę. Wizja Polski jako brzydkiej panny na arenie
międzynarodowej, niezbyt łubianego członka rodziny europejskiej,
zdominowała, wydawało się, serca i umysły Polaków. Katastrofa, w której
zginał prezydent Lech Kaczyński i znacząca cześć elit przeciwstawiająca się
takiej wizji Polski zdegradowanej, ich tragiczna śmierć, mogła ostatecznie
pogrzebać ducha Wernyhory. Ku zaskoczeniu salonu i jego autorytetów tysiące,
a może setki tysięcy Polaków w ostatnim tygodniu noc i dzień składało hołd
prezydentowi i jego żonie Marii, pierwszej parze najjaśniejszej
Rzeczypospolitej.

Mimo że wcześniej sam Donald Tusk zdegradował prezydenturę do żyrandola i
czerwonego dywanu, powtarzając, że prezydent nie jest mu do niczego
potrzebny, mimo nieustannego poniżania prezydenta przez Komorowskiego,
Niesiołowskiego i Palikota, mimo tego wszystkiego Lech Kaczyński doczekał
się wdzięczności i szacunku Polaków. Był ż nich dumny i jako pierwszy
obywatel kochał, szanował i wierzył w wielkość swoich rodaków. I dlatego,
choć poniżany i niedoceniany za życia, po tragicznej śmierci stał się
wielkim symbolem dumnej Polski. A symbole w Polsce są bardzo niebezpieczne,
bo mogą zniszczyć wieloletni dorobek postępowych polskich Europejczyków,
ukrywających brzydką pannę w katach salonów Brukseli, Paryża czy Berlina.

Nie dość, że wbrew zaleceniom Polacy zaczęli się narodowo bałamucić, to
jeszcze ten pochówek pary prezydenckiej na Wawelu. To był kolejny policzek
dla postępowego salonu i zagrożenie, że prawicowo-romantyczna hydra, demony,
jak je nazwał Kazimierz Kutz, urosną w siłę. Bezideowe palikmioty nie mogły
na coś takiego pozwolić. Redaktor Adam chwycił zdenerwowany za telefon i
zadzwonił do Andrzeja do Krakowa. "A. a. Aaandrzej naa... na. napisz list.
Zde, Zde, zdewawełuj Kaczora. Ty ma. ma. masz sukces z ty, tym "Katyniem",
to, tobie wolno. A my w. w. w »Gazecie« cię po. po. poprzemy". Trudno
odmówić racjonalności działaniu redaktora, który pokochał jak nikt inny
organizacyjna funkcje prasy. Niestety, poparcie było niewielkie, bo Polacy
nie dorośli do poziomu wajdalizmu historii.

Niezależnie od opinii i ocen prezydenta Kaczyńskiego, Polacy pożegnali
swojego prezydenta, podkreślam: swojego prezydenta, po królewsku. Jestem ż
tego dumny, bo moi rodacy jeszcze raz potwierdzili to, o czym w "Weselu" tak
dobitnie pisał Stanisław Wyspiański: "Ptok ptokowi nie jednaki./ Człek
człekowi nie dorówna,/ dusa dusy zajrzy w oczy,/ nie polezie orzeł w gówna".
A dzisiaj już wiemy: nie polezie orzeł w GWna, drodzy redaktorzy.

_________________
Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej"


Ostatnio zmieniony przez Jadwiga Chmielowska dnia Czw Kwi 29, 2010 2:39 pm, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jadwiga Chmielowska
Site Admin


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 3642

PostWysłany: Czw Kwi 29, 2010 2:34 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem


_________________
Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum