|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kazimierz Michalczyk Site Admin
Dołączył: 03 Wrz 2006 Posty: 1573
|
Wysłany: Sob Wrz 25, 2010 9:49 am Temat postu: Agent Stasi w otoczeniu Tuska |
|
|
http://wiadomosci.onet.pl/1487290,2677,1,agent_stasi_w_otoczeniu_tuska,kioskart.html
16.05.2008 08:00/Newsweek, Andrzej Stankiewicz i Piotr Śmiłowicz
Agent Stasi w otoczeniu Tuska
W otoczeniu Donalda Tuska działał agent Stasi, owianej złą sławą bezpieki NRD - ujawniają w swej książce dziennikarze "Newsweeka" Andrzej Stankiewicz i Piotr Śmiłowicz.
Ten agent do dziś mieszka w Polsce. Użytkownicy Onet.pl mogą zapoznać się z fragmentem biografii premiera jeszcze przed jej ukazaniem się na rynku.
Książka "Donald Tusk. Droga do władzy" ukaże się w najbliższy poniedziałek wraz z "Newsweekiem". To pierwsza, nieautoryzowana biografia premiera. W czasie prac nad książką autorzy ustalili, że w otoczeniu Donalda Tuska działał agent Stasi. To mieszkający w Polsce Niemiec - Detlef Ruser, zwany Heniem.
Przyjaciele z redakcji "Samorządności" (od prawej): Ewa Górska, Donald Tusk i Grzegorz Fortuna. Po lewej - agent Stasi Detlef Ruser. Zdjęcie z początku lat 80 (c) Newsweek
Ruser zbliżył się do Tuska i jego przyjaciół na początku lat 80., kiedy obecny premier pracował jako dziennikarz w "Samorządności", piśmie wydawanym przez "Solidarność". - To ja przedstawiłam Rusera Donaldowi - wspomina Ewa Górska, redakcyjna koleżanka Tuska. - To był taki sympatyczny, miły chłopak. Poznałam go jeszcze przed "Solidarnością". Dorabiałam, ucząc polskiego, a on był w grupie Niemców, których uczyłam.
Ruser spotykał się towarzysko z redaktorami, przychodził także na spotkania Klubu Myśli Politycznej im. Konstytucji 3 maja, w którym działał Tusk. Robił dużo zdjęć, tłumacząc, że to na pamiątkę. Dziś okazuje się, że był agentem Stasi.
Tusk wspomina, że Ruser usiłował kręcić się także w otoczeniu Lecha Wałęsy i Bogdana Borusewicza. - Był bardzo zdeterminowany. Do tego stopnia, że ożenił się z Polką, która była sąsiadką siostry Borusewicza. Nie wykluczam zresztą, że tak jak to jest w rozmaitych powieściach, wiódł żywot podwójny. Z jednej strony mógł być zakochany i w kobiecie, i w Polsce, a z drugiej wykonywać robotę dla Stasi - przypuszcza premier. I zaznacza: - On do tej pory mieszka w Gdańsku.
Tuskiem i jego przyjaciółmi interesowała się oczywiście także polska bezpieka. Jeszcze przed Sierpniem ‘80 jego nazwisko pojawiło się na sporządzonej przez gdańską SB liście osób związanych z opozycją. Na trop Tuska SB wpadło inwigilując Antoniego Mężydłę, dzisiejszego posła PO. Tusk pojawia się na pozycji 14. listy opozycjonistów utrzymujących kontakty z Mężydłą. Cały spis liczy 27 nazwisk. Znajdują się w nim także legendy opozycji m.in.: Wałęsa, Borusewicz, Alina Pieńkowska, Anna Walentynowicz i Antoni Macierewicz.
Następne informacje operacyjne SB, w których pojawia się Tusk, pochodzą z jesieni 1981 roku. To dwie notatki esbeków ze spotkań z tajnym współpracownikiem "Oskar", który zajmował się inwigilacją środowiska studenckiego, a w szczególności Niezależnego Zrzeszenia Studentów, które współtworzył Tusk. W gdańskim IPN trwają prace nad ustaleniem, kto był "Oskarem" i donosił m.in. na Tuska.
Sam premier ujawnia dziennikarzom "Newsweeka" nazwisko innego agenta, na którego natknął się podczas działalności opozycyjnej. - Pamiętam w naszym otoczeniu chłopaka, który się identyfikował z Konfederacją Polski Niepodległej, Piotr Jażdżewski. Domyśliliśmy się, że jest agentem. Później był wśród ubeków, którzy aresztowali w stanie wojennym naszych znajomych. Sprawiał odpychające wrażenie - opowiada.
Tusk i jego przyjaciele zostali zatrzymani przez SB tylko raz - w lipcu 1983 roku w Łączyńskiej Hucie na Kaszubach, gdzie mieli się spotkać towarzysko.
Przewieziono ich na komendę wojewódzką do Gdańska, a po badaniach lekarskich trafili do aresztu przy ul. Kurkowej.
Kto ich wydał? W rozmowie z dziennikarzami „Newsweeka” ówczesny współpracownik Tuska Piotr Kapczyński - legendarny drukarz gdańskiej opozycji - twierdzi, że agentem był Marek Kubasiewicz (w 2006 roku IPN przyznał Kubasiewiczowi status pokrzywdzonego - przyp. Onet.pl). To mąż Ewy Kubasiewicz-Houée, działaczki opozycji, która w stanie wojennym otrzymała najwyższy wyrok: 10 lat więzienia. - Po naszej opozycyjnej stronie był kompletny chaos organizacyjny, ale mam wrażenie, że w bezpiece też tak było. Nie byli dobrze zorientowani w tym, kogo zatrzymali - opowiada Tusk.
Owo aresztowanie to jedyna niebezpieczna przygoda premiera z bezpieką. W momencie zatrzymania nie przejmował się tym zresztą. Była piękna pogoda, a jak prowadzili go do samochodu, w radiu leciała właśnie piosenka Urszuli „Dmuchawce, latawce, Wiatr”.
Wypuszczono ich po dwóch dniach. Esbecy wypili im tylko wódkę, a do butelki nalali wody. Przez to nie udała się impreza po wyjściu zza krat. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz dodawać załączniki na tym forum Możesz ściągać pliki na tym forum
|
Załóż bezpłatnie forum phpbb2 lub phpbb3 na Forumoteka.pl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|