Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

ks. Tadeusz Isakowicz - Zaleski- "Księża wobec bezpieki

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Robert Majka
Weteran Forum


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 2649

PostWysłany: Pon Lut 26, 2007 7:43 pm    Temat postu: ks. Tadeusz Isakowicz - Zaleski- "Księża wobec bezpieki Odpowiedz z cytatem

http://www.polskieradio.pl/jedynka/news.aspx?iID=7571&c=2

Książka o trudnej prawdzie
Maciej Łętowski
26.02.2007 14:05

Rozmawiał Wiesław Molak
Posłuchaj (mp3; 2,96 MB)

ks. Tadeusz Isakowicz - Zaleski- "Księża wobec bezpieki" - Wydawnictwo ZNAK - www.znak.com.pl


Wiesław Molak: Dziś światło dzienne ujrzała przygotowana przez księdza Tadeusza Isakiewicza-Zaleskiego publikacja „Księża wobec bezpieki”. Znajdują się tam opisy ponad stu duchownych, także tych, którzy zgodzili się na współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa. Książka w środę trafi do księgarń. Dziś dostali ją dziennikarze, a jednym z nich jest Maciej Łętowski, komentator Polskiego Radia. Dzień dobry, witamy.

Maciej Łętowski: Dzień dobry państwu.

W.M.: Leży ta książka przed nami, sześćset stron. Co udało się do tej pory, panie redaktorze, wyczytać?

M.Ł.: Myślę, że po pierwsze ta książka zachęca do bardzo spokojnej, uważnej lektury, bo to jest książka, która ma apelować do naszego rozumu, odwołuje się do wiedzy naszej o czasach PRL i pokazuje pewne kulisy, które do tej pory były przed nami skryte, bo są schowane gdzieś w archiwach Instytutu Pamięci Narodowej. Ksiądz Zaleski wykonał benedyktyńską pracę, choć nie jest benedyktynem, przekopał się przez ogromną ilość materiałów i tutaj umieszcza w tej swojej pracy na sześciuset stronach historię 130 księży. I od razu z góry ostrzegam, ponieważ my, media, mamy taką skłonność, proszę nam to wybaczyć, ale do takiego upraszczania, do dzielenie świata na czarne i białe...

W.M.: (...).

M.Ł.: I tu nie jest taki jasny i czysty podział – ci byli święci, a ci byli grzesznikami. Otóż same tytuły rozdziałów tej książki mówią o tym, jak bardzo ta rzeczywistość była skomplikowana, bo tutaj dowiadujemy się zarówno... Jest taki tytuł, jak „Oparli się werbunkowi”, jak „Pozorna współpraca”, „Zerwali współpracę”, „Współpraca” i tak dalej, i tak dalej. Otóż ksiądz Zaleski pokazuje, że ten świat był bardzo skomplikowany, niejednoznaczny, że raczej pewnie trzeba by mówić nie tyle o współpracy w wypadku wielu biskupów dzisiejszych czy kapłanów ówczesnych, a kontaktach z bezpieczeństwem, ponieważ te kontakty miały charakter informacyjny, jak w wypadku arcybiskupa Juliusza Paetza, gdzie z tego, co tutaj ksiądz Zaleski ustalił, on nie był tajnym współpracownikiem nawet w tych czasach, kiedy figuruje w dokumentacji, ale kontaktem informacyjnym. To z kolei eksperci nam mówią, że to jednak nie jest to samo. Zresztą jest tutaj sporo informacji na ten temat sugerujących, bo to nie są kompletne archiwa, że być może te kontakty arcybiskupa Peatza z pracownikami SB miały charakter uzgodniony z jego przełożonymi rzymskimi. Więc jedno słowo puenty – ostrożna lektura, spokojna, ostrożna lektura. Naprawdę ta książka bardzo wiele mówi prawdy, ale jeśli ktoś szuka sensacji i chce w oparciu o tę książkę kogoś wieszać na latarni, to przestrzegam – nie jest to materia, nie jest to książka dla takich łatwych i szybkich konkluzji.

W.M.: Ale nazwisko arcybiskupa Paetza rozpoczyna właściwie wszystkie serwisy informacyjne, ale jeżeli tak dokładnie posłuchać, to tak – duchowny nie zgadzał się na sformalizowanie współpracy, a spotkanie uważał za mające charakter oficjalny. Mimo to arcybiskup Paetz zaczął przekazywać coraz więcej interesujących informacji. Blisko 90% z nich zostało uznane za wartościowe.

M.Ł.: No tak, to wynika, że przez te kilka lat, bo to są tylko dotyczy okresu lat 1978-83, rzeczywiście spotykał się z kimś, kto był funkcjonariuszem Służby Bezpieczeństwa, przekazywał mu informacje, które dla SB były znaczące. I teraz, oczywiście, jest dalej pytanie. Nie da się ustalić prawdy bez chociażby bez rozmowy z samym zainteresowanym. Zbadanie w samym Watykanie tych źródeł i zadanie pytanie, co tutaj też w tej książce jest sugerowane, że być może ponieważ w końcu to był czas, kiedy Kuria Rzymska prowadziła rozmowy, negocjacje z rządem komunistycznym, że utrzymywano kontakty, przepływ informacji był na różnych poziomach, często takim niższym poziomie. Więc ja nie wiem, oczywiście, jaka była prawda, natomiast ponieważ arcybiskup Paetz jest osobą, która dzisiaj jest negatywnie postrzegana przez inną sprawę, nie chciałbym, żebyśmy doznali takiego odruchu, że skoro był przyłapani na czymś, co jest grzechem w innej sprawie...

W.M.: Nie dość, że to, to jeszcze to.

M.Ł.: Tak, bo to jest naturalna taka skłonność – jak kogoś źle postrzegamy, to już jesteśmy gotowi przypisać mu wszelkie zbrodnie. Proszę o powściągliwość. Oczywiście, ta książka nie jest tutaj jednoznacznym jakimś oskarżeniem, tak jak dwie ostatnie książki o księdzu Malińskim. Ta książka w zeszłym tygodniu, którą historycy krakowscy opublikowali, gdzie jest spory rozdział właśnie o księdzu Malińskim, „TW Delta”, tutaj znowu znajdujemy duży, obszerny fragment materiałów o TW „Delta”. Tu wydaje się ta współpraca, właśnie można mówić o współpracy, właśnie można mówić o czym, co jest moralnie naganne, natomiast na pewno ta dokumentacja nie idzie w wypadku arcybiskupa Paetza.

W.M.: No i są informacje o hierarchach kościelnych, którzy nie dali się złamać. „PRL-owska bezpieka przez wiele lat bezskutecznie starała się zwerbować kardynała Franciszka Macharskiego, jeszcze wtedy, kiedy był księdzem, został skierowany na studia w Szwajcarii, nie pojechał na te studia, wyraźnie odmawiał. Później się okazało, że przez swojego szwagra był inwigilowany, który donosił nie tylko na niego, ale i na kardynała Karola Wojtyłę, księdza Dziwisza, na księdza Tischnera. Ksiądz Franciszek Macharski nie wiedział o podwójnej roli swojego szwagra, mimo to zachował dużą ostrożność, no i nigdy się nie złamał.

M.Ł.: Tu większość spośród tych 140 historii ludzi, kapłanów jest historiami pozytywnymi. Przewodnikiem do tej książki jest taki krótki wstęp od księdza Zaleskiego, gdzie on pisze, że poświęca tę książkę kapłanom i świeckim, którzy są zapomnianymi bohaterami zmagań z systemem komunistycznym. Imiennie dedykuje tę książkę wspaniałemu, już nieżyjącemu księdzu Jancarzowi czy księdzu Chojnackiemu. I oni są prawdziwymi bohaterami. Bo to nie jest książka o tych ludziach, którzy rozmawiali z bezpieką, ulegli, często później zrywali tę współpracę. Ta książka jest dedykowana systemowi zniewolenia. Tak naprawdę negatywnym bohaterem są nie te osoby, które tak czy inaczej uległy, tylko ta książka pokazuje cały mechanizm, pierwszy rozdział zresztą, taki dramatyczny rozdział, który nazywa się „Czas otwartej walki z Kościołem” pokazuje cały ten mechanizm, jak był przygotowany i zorganizowany mechanizm Służby Bezpieczeństwa, który zorganizowali w 1945 komuniści, a ostatnim takim człowiekiem, który tym kierował był żyjący generał Kiszczak, który uosabia cały ten mechanizm terroru. I też dobrze byłoby cały czas pamiętać o tych, którzy kierowali tym systemem, którzy ponoszą moralną odpowiedzialność za te wypadki, te dramaty, o których w tej książce jest mowa.

W.M.: Czyli można powiedzieć, że to jest książka, jak bardzo komuniści chcieli zniszczyć, stłamsić polski Kościół i jak bardzo im się to nie udało?

M.Ł.: Tak, dokładnie tak, bo przecież jeśli wszyscy historycy, którzy badają ten czas, badają te akta, mówią, że Kościół w Polsce w przeciwieństwie do Kościoła w innych krajach komunistycznych, w Czechach, na Węgrzech, nigdy nie został złamany, on w pewnym momencie w 1953 roku po aresztowaniu kardynała prymasa Wyszyńskiego rzeczywiście ocierał się o ten moment, natomiast szczęśliwie po 1956 roku on cały czas utrzymał niezależność hierarchiczną, to znaczy większość księży, zdecydowana większość księży była posłuszna biskupowi swojemu i większość polskich biskupów była posłuszna i lojalna wobec papieża w Rzymie. Ten Kościół się sprawdził.

W.M.: Książka ukaże się środę w księgarniach, 600 stron. Jest o kim czytać, jest o czym czytać, jest to książka, tak jak mówiliśmy, o tamtych czasach, których wielu z nas po prostu nie zna jeszcze dokładnie, nie rozumie, bo przyznajmy się do tego, że trudno zrozumieć, jak to się działo wszystko po kolei. Bardzo dziękuję za tę rozmowę. Maciej Łętowski, komentator Polskiego Radia, oczywiście, Z Pierwszej Ręki.

J.M.

Robert Majka z Przemyśla,tel.506084013 mail: robm13@interia.pl
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum