Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

POPiS czyli "patrioci" z "zaprzańcami"

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Konrad Turzyński
Moderator


Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 580

PostWysłany: Sob Sty 29, 2011 12:32 am    Temat postu: POPiS czyli "patrioci" z "zaprzańcami" Odpowiedz z cytatem

POPiS czyli "patrioci" z "zaprzańcami"

Stanisław Michalkiewicz napisał:
Kto by się jednak przejmował jakąś konstytucją tubylczego bantustanu, kiedy Komisja Europejska wydała dyrektywę? Toteż ustawa została uchwalona niemal jednogłośnie; głosowało za nią 179 posłów Platformy Obywatelskiej, 143 posłów Prawa i Sprawiedliwości, 34 posłów Sojuszu Lewicy Demokratycznej i 26 posłów Polskiego Stronnictwa Ludowego. Pokazuje to, że chociaż nasi Umiłowani Przywódcy przy różnych okazjach sprawiają wrażenie, iż utopiliby się nawzajem w łyżce wody, to przecież, kiedy odezwie się prawdziwa władza, potrafią przemówić jednym głosem ― patrioci razem z "zaprzańcami".


Podkreślenia w cytacie moje; całość felietonu tutaj:

Stanisław Michalkiewicz, "Patrioci i >>zaprzańcy<< w służbie faszystów",
2011-01-26, http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=24570, http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=1913.


Po raz kolejny (już wcześniej przy różnych okazjach zwracał uwagę na to cytowany tu autor) okazuje się, że przeciwieństwo PO i PiS jest dość względne, czyli: zależy pod jakim względem to domniemane przeciwieństwo rozpatrywać...

A kto ma radochę? To jasne: komuchy! Kiedyś naśmiewały się, jak to w USA demokraci i republikanie nie różnią się praktycznie niczym istotnym od siebie, więc nie mamy po co (w Polsce tzw. Ludowej) zazdrościć Jankesom demokracji. A teraz ich (= komuchów, nie Jankesów!) młodsze pokolenie może wytykać palcem bardzo blisko, bo w naszym kraju, i powiadać ironicznie: "POPiS" (co zresztą niektórzy z nich od lat czynią...).

Ustawa, którą skrytykował w tym felietonie red. Michalkiewicz, jest zła przede wszystkim dlatego, że jest zła, a nie tylko i nie głównie dlatego, że została Polsce narzucona przez Unię Europejską. Tak więc głosowanie PiS-owskich posłów za tą ustawą dyskredytuje nie ustawę, lecz owych posłów. A dyskredytuje (najbardziej) dlatego, że owa ustawa stanowi odejście od kolejnego z elementów cywilizacji łacińskiej: "ei incumbit probatio, qui dicit, non, qui negat" (= "do dowodu zobowiązany jest ten, kto twierdzi, a nie ten, kto przeczy"). Po politykach z partii, w której często bywają przywoływane wyższe wartości, można bowiem ― i dlatego należy ― oczekiwać więcej niż po spadkobiercach PZPR i jej satelickich stronnictw. (SLD jest spadkobiercą PZPR, PSL /to Pawlakowe/ jest spadkobiercą ZSL, PO spadkobierczynią SD formalnie nie jest /ba, SD nadal żyje!/, jednak pomiędzy tymi dwiema partiami zachodzi z pewnością jakieś personalne powinowactwo, które zamanifestowało się w przynajmniej dwóch znanych postaciach: Andrzeju Olechowskim i Pawle Piskorskim.)

SLD, PSL i PO razem poparły te ustawę 239 głosami, co daje bezwzględną większość w Sejmie nawet przy stuprocentowej frekwencji. Po cóż więc głosy posłów PiS? Można by "realistycznie" powiedzieć: "gdyby głosowali PRZECIW, nie zapobiegliby uchwaleniu ustawy". Prawda. Ale przynajmniej wysłaliby do swoich wyborców czytelny ― chociaż "symboliczny" tylko ― sygnał: "jeśli wam nie podoba się taka narzucona w imię unijnej polit-poprawności ustawa, to poprzyjcie nas w najbliższych wyborach bardziej niż popieraliście ostatnio!", prawda? Tymczasem wysłali inny, który tzw. prości ludzie odczytują często tak: "oni wszycy są po jednych pieniądzach". Po co nam TAKA opozycja? O prawdę o katastrofie smoleńskiej zabiegająca jak o niepodległość, a gdy o niepodległość samą chodzi, to zachowująca się nieprzytomnie? Nam jest potrzebna opozycja z prawdziwego zdarzenia, a nie taka na pół gwizdka, zajmująca postawę: "socjalizm tak, wypaczenia nie", czyli "chciałabym, ale się boję".

Począwszy od 1992 roku przeciwnicy lustracji w Polsce ― pozwolę sobie użyć słów p. Michalkiewicza ― "sprytnie się zakamuflowali jako tak zwani obrońcy praw człowieka" uważając, że ujawnianie agenturalnej przeszłości osób publicznych narusza zasadę domniemania niewinności (znowu za p. Michalkiewiczem: "że to oskarżyciel ma oskarżonemu udowodnić winę, a nie oskarżony ma wykazywać swoją niewinność"). Dziwne ― a może raczej wcale nie dziwne! ― jest to, że z tamtych środowisk nie rozległ się ANI JEDEN protest przeciwko ustawie, o której pisał w swym, tu powyżej cytowanym, felietonie pan red. Stanisław Michalkiewicz. Również ani "fundację helsińskie", ani "otwarte rzeczypospolite", ani żadne "nigdy więcej" (że już nie wspomnę o "anty-nazi-frontach") nie zająknęły się przeciwko ograniczaniu tak bliskiej (wydawałoby się... ha! ha!) ich sercom zasady. No, ale co do tamtych środowisk, chyba nikt na tutejszym Forum nie miał i nie ma złudzeń, że zachowają się inaczej, niż jak zwykle dotychczas...

_________________
Konrad Turzyński [matematyk; teraz - bibliotekarz; uczestnik RMP (1980-81), dziennikarz ZR NSZZ "S" w Toruniu (1981), publicysta pod- i nad-ziemny (1978- ), współprac. ASME, "Opcji na Prawo" (2003-09) i Polskiego Radia (2006-08)]


Ostatnio zmieniony przez Konrad Turzyński dnia Pią Lut 18, 2011 10:35 am, w całości zmieniany 17 razy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Sob Sty 29, 2011 11:10 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Choć się to może nie podobać, że "krytykują naszych", lecz jeśli ma być "Niech mowa wasza będzie: Tak, tak; nie, nie", chcąc zachować przyzwoitość nie da się chwalić zła. Inne 'pragmatyczne zachowania' to paskudztwo. To rodzi pytanie: Co jest warta tzw. demokracja w jej obecnym wydaniu? Czy w związku z tym warto chodzić na wybory. W pewnym wymiarze warto po to by wybrać mniejsze zło - tak jak w ostatnich wyborach Janusz Korwin-Mikke w oryginalny sposób udzielił poparcia J.Kaczyńskiemu rekomendując go jako pochodzącego z formacji 'mniej kradnących'. Przypomnijmy sobie wybór jaki mieliśmy gdy trzeba było wybierać między Kwaśniewskim, a Wałęsą (tzn. Olka czy Bolka?), a dodatkowo kto ma oczy ten widzi podobnie jak Autorka tego tekstu:
Cytat:
W „realnej demokracji” wygrywa ten, kto ma więcej środków na kampanię wyborczą, kto wystawi lepszego mówcę, nauczy kandydata grać na często nieświadomych oczekiwaniach i życzeniach elektoratu. Kwestia znalezienia odpowiednich słów, zdjęć, otoczenia, pogody, a nawet biurka i stojących na nim kwiatów.

że choć minęło parę tysięcy lat, to i w dzisiejszych czasach wybranie konia na senatora nie wydaje się być niemożliwością. Poza tym wybieranie mniejszego zła, to nadal wybór zła. Co zatem robić?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Esse Quam Videri
Weteran Forum


Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 756
Skąd: Tczew

PostWysłany: Pią Lut 18, 2011 1:09 am    Temat postu: PiS chce pozostać w peletonie Postępu? Odpowiedz z cytatem

PiS chce pozostać w peletonie Postępu?



Oto, co znalazłem niedawno ― także o "moim" (tj. tczewskim) pośle:


"Posłowie chcą się zająć m.in. egzekwowaniem prawa i ochroną dóbr osobistych osób pomawianych na forach internetowych i ograniczaniem swobody niepoprawnych politycznie wypowiedzi. [...] Wśród tworzących zespół siedmiu posłów PiS znalazł się jeszcze tczewski poseł Kazimierz Smoliński. Skład uzupełnia prawnik, białostocki poseł Jacek Żalek. I tu zaskoczenie ― jest z Platformy Obywatelskiej."

(Artur S. Górski, "Pomorscy posłowie PiS będą cenzurować internet?", "Dziennik Bałtycki" z 4 lutego 2011 r.; http://www.dziennikbaltycki.pl/fakty24/364949,pomorscy-poslowie-pis-beda-cenzurowac-internet,id,t.html?cookie=1)


Gdybyż chodziło tylko o ochronę przedmiotów czci religijnej oraz dóbr osobistych przed zniewagami, to wszystko to wyglądałoby zrozumiale. Jednak wzmianka o "ograniczaniu swobody niepoprawnych politycznie wypowiedzi" wyjaśnie wiele. W jej świetle zdziwienie red. Artura Górskiego współobecnością (w owym 7-osobowym zespole) posła PO obok posłów PiS jest zdziwieniem (delikatnie mówiąc) chybionym.

31 XII 2010 r. Polskie Radio nadało audycję o Jacku Federowiczu jako radiowym satyryku. Fedorowiczowi (chociaż nie jest bohaterem moich ulubionych bajek...) w tej audycji wymsknęło się, że kiedy w l. 70. jednym spośród kilku wypracowanych przezeń osobliwych sposobów mówienia (jako "Kolega Kuchmistrz") parodiował homoseksualistów, żaden znany jemu osobiście homoseksualista nie miał mu tego za złe, ale dodał, że w dzisiejszych czasach mogłoby to na niego (i na Polskie Radio) sprowadzić kłopoty. A przecież minęło zaledwie trzydzieści parę lat... Co dzisiaj jeszcze jest poprawne politycznie, w przyszłości może przestać takim być. Może za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat publiczne modlenie się albo tylko wykonanie religijnego gestu (np. przeżegnanie się znakiem krzyża) będzie karalne jako... naruszanie wolności sumienia (niechrześcijan)? Może nawet znak dodawania w formie krzyżyka będzie nielegalny?


Pamiętamy (mam na myśli moje pokolenie), jak wyrugowano z publicznego obiegu wyrazy "kaleka" a potem "inwalida" (czy w Warszawie jest jeszcze Plac Inwalidów?), teraz trzeba mówić i pisać: "niepełnosprawny" albo "sprawny inaczej". To samo dzieje się z "kochającymi inaczej". Za epitet "pedał" były już w Polsce wymierzane kary, neutralny wyraz "homoseksualista" jest jeszcze tolerowany, ale obawiam się, że też stanie się trefnym, a "trzeba" będzie mówić albo pisać: "gej" i (wbrew woli mieszkańców wyspy Lesbos!) "lesbijka" (skoro te wyrazy już widnieją w oficjalnych nazwach tak wpływowych amerykańskich lobbies jak LGBT, wszak to w USA wykreślenie w 1973 r. homoseksualizmu z oficjalnego wykazu schorzeń, prowadzonego przez Amerykańskie Stowarzyszenie Psychologiczne /w 1990 r. podporządkowała się temu ONZ-owska Światowa Organizacja Zdrowia/, spowodowało, że używanie wyrazów "dewiacja" i "zboczenie" w odniesieniu do tego zjawiska stało się ryzykowne); ba, Wikipedia już teraz poucza nas (http://pl.wikipedia.org/wiki/Homoseksualizm), że to właśnie wyrazy "gej" i "lesbijka" są jakoby "neutralne" zaś wyraz "homoseksualista" zawiera w sobie coś negatywnego.


Dwa takie zachowania się posłów PiS ― w krótkim odstępie czasu ― na korzyść Obozu Postępu to nie może być przypadek...

To pierwsze, na które niedawno zwrócił uwagę cytowany wyżej red. Stanisław Michalkiewicz, oraz to drugie, o którym jeszcze bardziej niedawno napisał red. Artur Górski, pokazują, że POPiS trwa ponad podziałami.

Innnymi słowami:
PiS nie chce wypaść z "peletonu" Postępu i spaść do rangi "maruderów" na tym "Świetlistym Szlaku".

_________________
facet wyznaj?cy dewiz? Karoliny Pó?nocnej: Esse Quam Videri
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Sob Lut 19, 2011 1:44 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Rzeczywiście świat się zmienia i o ile określenie 'pedał' parę lat temu było slangowym, choć obojętnym słowem na homoseksualistę, to teraz ma złe zabarwienie. Może to dlatego, że homoseksualizm w tamtych czasach nie był uważany za coś, z czym należy się obnosić, a obecnie po wynalezieniu, czy może raczej przydzieleniu mu słowa gej, stał się osobą godną czci najwyższej i uznania - celem postępowej ludzkości. Równie dziwna, choć na nieco inny sposób jest sprawa wyrugowania słowa inwalida. Po polsku słowo to nie znaczyło nic, oprócz tego, że określało człowieka z pewnymi niesprawnościami - w przeciwieństwie do angielskiego invalid - niezdatny. Ale gdy świat 'postępu' kazał, to i nasi naprawiaczo-ulepszacze wyrugowali słowo inwalida zastępując je przez niepełnosprawny (czyli bubel), lub sprawny inaczej, co dla mnie zakrawa na kpienie sobie z czyjejś ułomności. Cyganów zastąpiono Romami - gdzie tu sens. Nie ma przecież brzydkich słów samych w sobie, a jedynie mogą być złe przez przypisywane im znaczenie. I gdyby ci dbający o słownictwo więcej uwagi poświęcili na wyrugowanie z języka 'wyrazów' miałoby to znacznie bardzie pozytywny skutek niż jałowe dyskusje o tym, czy rower to ma jeszcze pedały czy może już gejów/geje.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum