Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

retorycznie walczą z nienawiścią, jak Lis, sieją nienawiść

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Pon Kwi 23, 2012 8:53 pm    Temat postu: retorycznie walczą z nienawiścią, jak Lis, sieją nienawiść Odpowiedz z cytatem

Na wPolityce możemy przeczytać krótki tekst Bronisława Wildsteina zatytułowany "Bronisław Wildstein dla wPolityce.pl: ci, którzy retorycznie walczą z nienawiścią, jak Lis, sieją nienawiść, dzielą społeczeństwo". To co opisuje wydaje się być Himalajami chamstwa, ale ja wierzę w PO i jej celebrytów. Oni muszą potrafić jeszcze więcej, bo rzeczowych argumentów im już dawno brakuje, więc jak maluchy w piaskownicy plują na tego, z kim w inny sposób nie mogą prowadzić 'dyskusji'.
Cytat:
Tygodnik "Newsweek" rozpoczął kolejny tydzień nienawiści okładką z Antonim Macierewicz wystylizowanym na Osamę bin Ladena. To zabieg, który przejdzie do historii wybitnych medialnych nikczemności III RP.

Specjalnie dla wPolityce.pl stuermerowską okładkę komentuje Bronisław Wildstein:

To jest uderzające, bo to pokazuje, w jak bardzo załganym świecie żyjemy. Ponieważ mamy medium establishmentu, którego naczelnym jest czołowy celebryta polskiego dziennikarstwa, który ma usta pełne tego, że należy walczyć z nienawiścią, itd., prezentuje poetykę nienawistną, godną takiego najgorszego tabloidu. I robi to po to, by swego przeciwnika ideowego zohydzić, zdezawuować.

Bo tu nie ma żadnego śladu racjonalnego uzasadnienia. Można dowolną okładkę zrobić. My możemy np. w "Uważam Rze" przygotować okładkę, nie zrobimy oczywiście, bo to nie nasz poziom, ale np. z Lisem jako Goebbelsem. Co to za problem! Albo zrobić z kogoś pawiana. Albo przerobić go na coś jeszcze. Kończy się jakakolwiek rozmowa. To jest próba zohydzenia tej osoby, wywołania skojarzeń najgorszych. Bin Laden to jednak był terrorysta, który ma na sumieniu tysiące ofiar ludzkich. I tak się przedstawia człowieka, który usiłuje dojść do prawdy, czasem może stosować radykalne sądy, ale nikomu nigdy krzywdy nie zrobił.

T
o pokazuje to gigantyczne zakłamanie. Ci, którzy retorycznie walczą z nienawiścią, jak Lis, sieją nienawiść. Ci, którzy niby walczą z podziałem, dzielą to społeczeństwo maksymalnie głęboko. To oni dzielą to społeczeństwo! I tutaj mamy widomy dowód, dowód ostentacyjny. I zastanawiam się, czy "Newsweek" amerykański powinien być zadowolony z wykorzystywania swojego brandu, loga, do tego typu praktyk.


Źródło: http://wpolityce.pl/wydarzenia/27233-bronislaw-wildstein-dla-wpolitycepl-ci-ktorzy-retorycznie-walcza-z-nienawiscia-jak-lis-sieja-nienawisc-dziela-spoleczenstwo

P.S. Szkoda, że kilku komentujących ten tekst przyjęło styl jakichś zakochanych (może profesjonalnie) w PO i odpowiada im w zrozumiały dla tamtych sposób. Przecież gdyby nie odpowiadać, to jest duża szansa, że tamci nie znając innego niż swój języka, nie byliby w stanie niczego zrozumieć i zamilknęliby.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Nie Maj 20, 2012 9:13 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Oto kolejny ostry przykład siania nienawiści przez Lisa. Nowy numer redagowanego przez niego lewackiego magazynu wzburzył wielu obserwatorów. Na wPolityce.pl Łukasz Adamski zatytułował swój tekst na ten tamat Lis chce znów rozliczać polski antysemityzm? Niech spojrzy na swoich ideowych kompanów z lewicy, którzy budują nienawiść do Żydów. Proszę przeczytać:
Cytat:
Lisowski „Newsweek” zajmuje się znów antysemityzmem Polaków. Chodzi oczywiście o antysemityzm prawicy.

„Chcemy dumy z Polski, to musimy przerobić rozdział „Wstyd”, chcemy być dumni z siebie, to musimy wejrzeć w rozdział „Hańba”

- pisze w nowym "Newsweeku" redaktor naczelny Tomasz Lis. Na stronie tego tygodnika czytamy, że zdaniem Lisa antysemityzm mimo braku swoich ofiar w sensie społecznym nie jest marginesem - o czym świadczą okrzyki na stadionach, publikacje sprzedawane w kioskach czy potoczne powiedzenia. Czy Lis nie ma racji? Pewnie częściowo ma. W kioskach do tej pory można znaleźć pisma Bubla czy innego oszołoma oraz książki Henryka Pająka. Czy świadczy to o problemie nienawiści do Żydów ze strony polskiej prawicy? W żadnym razie. Oczywiście antysemityzm jest problemem w dzisiejszym świecie. Elementy nienawiści do Żydów są widoczne na stadionach i na murach w wielu polskich miastach. Fora internetowe są pełne nikczemnych słów o naszych starszych braciach w wierze. Jednak taka sama niechęć do Żydów jest widoczna w Niemczech, Francji czy innych krajach zachodniej cywilizacji. Należy zadać sobie rzecz jasna pytanie o to czy antysemityzm wchodzi do polskich mainstreamowych sporów? Odpowiedź jest prosta- tak. Jednak wdziera się on nie z prawej strony naszego domu.

Najlepszym tego przykładem były brednie lewicowego guru, noblisty i byłego SS-mana Güntera Grassa, które wypowiedział on o Izraelu. W podobnym tonie wypowiadał się prof. Zygmunt Bauman, przeciwko którego tezom Lis oczywiście mocno nie protestował. Gwiazda polskiego dziennikarstwa woli bowiem rozdrapywać rany tam, gdzie jest to najłatwiej robić. Tylko czy ma to jakikolwiek sens? Dziś naprawdę tylko wyjątkowo zacietrzewiona osoba może chcieć uderzać polską prawicę antysemityzmem. Nie ma w Polsce reprezentatywnej partii po prawej stronie polskiej sceny politycznej, która nie miałaby prożydowskiej twarzy. Nie można zapominać, że Lech Kaczyński był najbardziej prożydowskim polskim prezydentem. Był on również pierwszym prezydentem RP, który zapalał świece chanukowe w synagodze. To również ten wyszydzany za rzekomy nacjonalizm i ksenofobię polityk zainicjował budowę Muzeum Historii Żydów Polskich. Pamiętną wizytę Kaczyńskiego w Izraelu chwalił zarówno „The Jerusalem Post” jak i lewicowy „Haaretz”. Nie można zarzucić antysemityzmu prawicowym tygodnikom jak „Gazeta Polska” czy „Uważam Rze”, które bardzo często wykazują poparcie dla Izraela. Niemal wszyscy znaczący konserwatywni publicyści podkreślają swoją sympatię dla państwa żydowskiego i Żydów. Niestety nie można tego powiedzieć o lewicy już wprost budującej nienawiść do Żydów, która kończy się coraz częściej krwawymi rzeziami ( patrz Francja). I nie chodzi wcale jedynie tylko o wspieranie palestyńskiego terroryzmu w postacie pływania na Flotylli, jak robił to zabawny lewicowy publicysta z "Przekroju".

Gdyby Lis uczciwie podchodził do swojego zawodu i był „arystokratą dziennikarstwa” nie tylko dla przykładającego rękę do prześladowania Żydów w 68 roku Wojciecha Jaruzelskiego, to poświęciłby znaczną część numeru swojego pisma antysemityzmowi lewaków oraz lewicowym tradycjom antyżydowskim. A jest o czym pisać. Marks, architekci rewolucji francuskiej, Diderot, Wolter, Allende, Che, włoskie związki zawodowe, czarne pantery, Meinhof, Grass i dzisiejsi lewacy- wszystkich ich łączy radykalna nienawiść do Żydów. I jest ona silna jak w „Der Strümerze”. Wystarczy udać się na manifestacje Antify czy polskich przyjaciół międzynarodówki lewackiej. Pisał o tym publicysta Forum „Żydów Polskich” Dawid Wildstein, po tym jak odwiedził pokaz antysyjonistycznego filmu zorganizowanego przez „Kampanię Solidarności z Palestyną” i redakcję „Le Monde Diplomatique”.



„I tak strony propalestyńskiej propagandy zaludniają powykrzywiane groteskowe postacie, których przynależność polityczna determinowana jest przez te same symbole co żydowska przynależność religijna. Jest pełna obrzydliwych postaci z gwiazdą Dawida, śmiesznych, oszalałych z nienawiści Żydów, o twarzach wykrzywionych żądzą mordu”. Niewiele różnią się te karykatury od obrazków nazistowskiego „Der Strümera”
- pisał publicysta.

Czy przeczytamy o tym u Tomasza Lisa? Nie. Lis nie lubi przywoływać demonów, które uderzają w lewicowe środowisko, którego jest, co najmniej, sympatykiem. A powinno ono szczególnie mocno uderzyć się we własne piersi i oczyścić się z antysemickich naleciałości, które są przebrane w szaty antysyjonizmu. Żeby to jednak zrobić trzeba mieć cojones, których od dawna Tomaszowi Lisowi brakuje. Łatwiej jest znów przywołać „demony prawicowego antysemityzmu”, który na dodatek zostanie wpisany w kolejną komercyjno-skandaliczną okładkę z Jezusem i Maryją. Tak jakby dzisiejszy katolicyzm miał cokolwiek wspólnego z antysemityzmem. Lis nie zdaje sobie chyba sprawy, że swoim działaniem wpiera jedynie niechęć do semitów. Obsesyjne szukanie antysemityzmu powoduje zbagatelizowanie tego zjawiska. Owoce 20- letniego szukania polskiego antysemityzmu poskutkowało, że eksplodował on po lewej stronie, gdzie wciąż jest niezauważalny.


Źródło: http://wpolityce.pl/dzienniki/dziennik-lukasza-adamskiego/28910-lis-chce-znow-rozliczac-polski-antysemityzm-niech-spojrzy-na-swoich-ideowych-kompanow-z-lewicy-ktorzy-buduja-nienawisc-do-zydow
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum