Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Oskarża o to, że nie oskarża

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Czw Sie 16, 2012 2:33 pm    Temat postu: Oskarża o to, że nie oskarża Odpowiedz z cytatem

Gdy się posłucha tego, co pod http://wpolityce.pl/wideo/34046-ziemkiewicz-czyta-obszerne-fragmenty-pozwu-sadowego-michnika-dziela-wielkie-nie-powinny-sie-marnowac- to można by się było śmiać, gdyby nie to, że to są realia, to jest jedno z miejsc, do których doszła nasza 'młoda demokracja' wraz z jej atrybutami - tym co pretenduje do bycia sprawiedliwością oraz tymi, którzy występują w aureoli jej szafarzy. C.d.n.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Pon Wrz 17, 2012 11:25 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wczoraj na stronie wPolityce pojawiło się "Jan Krzysztof Kelus do Adama Michnika: I ja uważam, że pozwami zastraszasz polemistów, działasz przeciwko wolności słowa". Warto przeczytać ten list otwarty barda lat '80 do rednacz GW.
Cytat:
Adamie!

Nasze drogi rozeszły się dość dawno. Twojej publicystyki – jeśli ją jeszcze uprawiasz – w zasadzie już nie śledzę, gdyż stałeś się dla mnie bez reszty przewidywalny i nieciekawy. Od czasu polemiki z Alainem Besanconem – której forma i poziom miał prawo zaskoczyć każdego, kto pamiętał Cię jako autora „Z dziejów honoru w Polsce” - twoją obsesją stała się obrona najważniejszego wyboru jakiego dokonałeś. Tego z czasów Magdalenki i Okrągłego Stołu. Z czasów, gdy nasze drogi Się rozeszły…

Nawet jednak dla kogoś, kto śledził dyskurs publiczny w naszym kraju z takiego oddalenia, jak ja to czyniłem, widoczne było jak na dłoni, że przez całe lata polemika z Twoimi poglądami groziła wykluczeniem z mainstreamu, skazywała na medialny niebyt, marginalizację i opatrzenie adwersarza etykietą „oszołoma”. Osłona medialna z jakiej korzystałeś zachwiała się nieco po aferze Rywina. Był to moment, w którym w jakimś sensie Ci nawet współczułem, gdy na moje mazurskie odludzie dotarły wieści, iż strącenie z piedestału przypłaciłeś załamaniem zdrowotnym i depresją.

Jak zwykle okazałem się nadmiernie sentymentalny. Z wszelkich sentymentów wyleczyłeś mnie w momencie, gdy polemikę ze swymi adwersarzami zacząłeś prowadzić nie przy pomocy pióra czy klawiatury, lecz pozwów sądowych. Moją pierwszą reakcją było zażenowanie i żal – uczucia, które nieodmiennie pojawiają się w sytuacjach, gdy osoba niegdyś przez nas ceniona i szanowana, dopuszcza się czynów nie licujących z deklarowanymi poglądami, dorobkiem czy legendą.

Początkowo próbowałem tłumaczyć to zwykłą przywarą pieniactwa, która -jak wiadomo -często nasila się z wiekiem. Niestety jednak, ta charakterologiczna deformacja trafiła na sprzyjającą koniunkturę instytucjonalną. Nasze nieoczyszczone ze złogów komuny sądy, nie okazały się ideologicznie neutralne i zamiast oddalać absurdalnie sformułowane powództwa, zaczęły zasądzać grzywny, medialne przeprosiny i inne dolegliwości Twym adwersarzom, zachęcając Cię tym samym do produkowania kolejnych pozwów. Co z upodobaniem czynisz.

W czasach, gdy graliśmy w jednej drużynie, naszym adwersarzem w rozgrywce o wolność słowa był urząd Cenzury na ul. Mysiej. Urząd zniknął, do czego w pewnej mierze obaj się przyczyniliśmy. Czy zależy Ci na tym, żeby Twoje pozwy sądowe go zastąpiły? I czy zdajesz sobie sprawę z tego, że w pewnej mierze już to się stało, skoro Sędzia Agnieszka Matlak w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej orzekła, iż „negatywne treści na temat Adama Michnika redaktora naczelnego Gazety Wyborczej oraz wydawcy tej gazety Agory S.A. są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego” (wyrok z dnia 26 września 2005; sygn. III C 1225).

Jesteś, Adamie, dostatecznie rozgarnięty, by zdawać sobie sprawę, że wszelaka wolność – choćby wolność słowa - nikomu nie jest dana na zawsze. Czasami trzeba ją wywalczyć; czasami dostaje się ją w spadku. Na przykład w spadku po wujkach z Opozycji Demokratycznej, czy Solidarności. Nie ma gwarancji na jak długo, czy na jedno pokolenie, czy na kilka lat. Stale grozi jej dewaluacja. Niepostrzeżenie może okazać się iluzją. Pojawiają się nowe zagrożenia, nowi nieprzyjaciele wolności.
Od pewnego czasu są nimi Twoje pozwy.


Nie potrafię wyjaśnić dlaczego ostatni z nich, ten przeciwko Panu Rafałowi Ziemkiewiczowi, skłonił mnie do napisania tego listu. W zasadzie powinienem to zrobić znacznie wcześniej, gdyż każda z pozywanych przez Ciebie osób zasługiwała na okazanie z nią solidarności. Nie musiała w mojej ocenie mieć racji, wystarczyło, iż była osobą, której próbowałeś swym pozwem kneblować usta.

Być może powstrzymywała mnie niechęć do upubliczniania własnej osoby, lub lenistwo. Moja bierność zaczęła mnie jednak coraz bardziej uwierać, a po zapoznaniu się z treścią ostatniego z tych pozwów, pełnego inwektyw i pomówień, dalsza bierna postawa wobec Twej aktywności pozwo-twórczej wydała mi się czymś wręcz nieprzyzwoitym.

Tak więc, reasumując: podobnie jak p.Rafał Ziemkiewicz, uważam, że pozywając swych krytyków, zastraszasz potencjalnych polemistów, działasz przeciwko wolności słowa i ograniczasz swobodę debaty publicznej.

Po tym stwierdzeniu, oczekując na pozew, apeluję do wszystkich tych, którzy inwestowali lub są skłonni zainwestować w obronę wolności słowa, by podpisali się pod niniejszym oświadczeniem, lub sformułowali oświadczenia podobne.

Jan Krzysztof Kelus

Odludkowo; 05 września 2112


PS: Ponieważ szansę na zamieszczenie tego listu na łamach Twojej gazety uważam za znikome, kopię przesyłam p. Ziemkiewiczowi z prośbą o upublicznienie.

jkk

***

Jan Krzysztof Kelus to współtwórca Komitetu Obrony Robotników, opozycjonista, legendarny bard opozycji.

OD REDAKCJI: List opublikowany w tygodniku "Uważam Rze" z dnia 17 września 2012 roku. Ewentualne podpisy lub "oświadczenia podobne" można upubliczniać za naszym pośrednictwem, kierując je na adres: dlaczegotrwam@gmail.com


Źródło: http://wpolityce.pl/artykuly/36414-jan-krzysztof-kelus-do-adama-michnika-i-ja-uwazam-ze-pozwami-zastraszasz-polemistow-dzialasz-przeciwko-wolnosci-slowa
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Sro Wrz 19, 2012 8:28 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Podczas gdy zainspirowani aktem Rafała Ziemkiewicza Porządni Ludzie pragną go wesprzeć sam RAZ najwyraźniej pobłądził. Oto jak to oryginalnie komentuje w "Gdzie bywać, z kim jadać" Budyń78 na niepoprawnych.pl:
Cytat:
Skoro Jarosław Kaczyński zaproponował wyborcom "IV RP bez Ziobry" w odpowiedzi reżim proponuje nam "III RP z Ziobrą". Ktoś powinien napisać podręcznik dla prawicowców gdzie wypada bywać i z kim jadać, bo ostatnio sporo z tym kłopotu.
Wiadomość o wizycie Ziemkiewicza na grillu u Giertycha mnie zaskoczyła, nawet sobie złośliwie z niej pożartowałem w kilku obrazkach, ale tak naprawdę załamała mnie dopiero żenująca mowa obrończa samego RAZ-a na spotkaniu Klubu Ronina. RAZ zorientował się, że niezbyt się ta jego imprezowa aktywność spodobała, więc zaczął... atakiem: złe media robią znów z byle czego sensację, a źli ludzie chcą, by się tłumaczył z tego, z kim się koleguje. Cóż. Ziemkiewicz opisuje dość dobrze mechanizmy polityczne w Polsce, wie, co się dzieje i kto z kim się ostatnio koleguje - dlatego dziwię się, że Ziemkiewicz się dziwi, że w jego znajomości z Giertychem (która demonstruje się przy okazji imprezy, określonej wcześniej jako "grill uciekinierów z PiS") budzi niesmak i sprzeciw. Cóż. Widać Ziemkiewiczowi nie przeszkadza wszystko, co robi i mówi Giertych - kwestia wrażliwości. A jednak dla sporej części czytelników RAZ-a to wydarzenie spowoduje wzięcie jego dalszej twórczości w dość duży cudzysłów. Miejmy nadzieję, że przynajmniej żarcie było dobre.
Teraz zaś do innego grona akces zgłosił Zbigniew Ziobro, a Patryk Jaki z Solidarnej Polski tłumaczy w Salonie24, że tak trzeba, bo opozycja musi być odpowiedzialna. I słusznie, niech Zbigniew Ziobro odpowiedzialnie chodzi na obrady ciała, do którego wcześniej dokooptowano Wojciecha Jaruzelskiego. Tym jednym %, który dzięki temu skapnie Prawu i Sprawiedliwości nie wolno gardzić, dlatego kibicujmy Ziobrze w kolejnych zbliżeniach.

Ciekawe, jakie jeszcze towarzyskie imprezy szykują się tej jesieni i do czego niektóre osoby zmusi "poczucie odpowiedzialności"?

***




Źródło: http://niepoprawni.pl/blog/3/gdzie-bywac-z-kim-jadac
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum