Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

KAPUŚ W AUSTRALII

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Administrator
Weteran Forum


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 907

PostWysłany: Nie Sie 26, 2007 9:41 am    Temat postu: KAPUŚ W AUSTRALII Odpowiedz z cytatem

Wolny Związkowiec
Huta Katowice
NSZZ „Solidarność”
Nr. 9/2007 ( 529)
10 sierpnia 2007


Tajny współpracownik „MATEUSZ ”
"DONOSIŁ SZPRYCHA"

„Malarz”, Adam”, Krzysztof” „Jan Kowalski”, „Skorpion”, „Korycki”, „Mateusz” - to tylko niektórzy tajni współpracy Służby Bezpieczeństwa, których donosy zawiera teczka Sprawy Operacyjnego Rozpracowania krypt. „LIDER”. Takim kryptonimem opatrzono akta sprawy inwigilacji Andrzeja Rozpłochowskiego – pierwszego przewodniczącego Solidarności Huty Katowice?
Andrzej Rozpłochowski był jedną z pierwszoplanowych postaci w regionie Śląsko Dąbrowskim, którego ówczesny aparat bezpieczeństwa PRL jako wroga ustroju socjalistycznego zwalczał na wszelkie sposoby.
Dzięki biurokratycznemu systemowi gromadzenia informacji przez Służbę Bezpieczeństwa, możemy dziś dotrzeć do dokumentów z zapisem nieznanych dotąd faktów i działań operacyjnych przeciwko związkowi. Mimo akcji niszczenia akt, którą w latach 1989-91 na polecenie szefa MSW Czesława Kiszczaka przeprowadziła bezpieka, znaczna część tajnych akt przetrwała. Co dla nas istotne - zachowało się sporo dokumentów, które dzisiaj stanowią cenny historyczny materiał ujawniający mechanizm zorganizowanych działań wymierzonych w hucianą Solidarność.
Zadanie to powierzono grupie oficerów operacyjnych współpracujących z „centralą” WUSW w Katowicach. Pod dokumentami widnieją podpisy m. in. Czesława Adamczyka, Dachowskiego, Dużego, Fabiana, Formy, Fortuny, Jędrusika, Kanclerza, Kagana, Kuczery, Mierzwy, Natkowskiego, Paska, Peronia, Pańczyka, Parcha, Solińskiego, Świecy, Sikory, Żaka czy z-cy komendanta ds. Służby Bezpieczeństwa w Katowicach płk mgr Zygmunta Baranowskiego.
Oficerowie, którym wyznaczono obszar działania teren Huty Katowice mieli do dyspozycji tajnych współpracowników, których sami werbowali. Najłatwiej było z ORMO-wcami czy przeciwnikami Solidarności, która „dążyła do zmiany ustroju i zagrażała sojuszom”. Potencjalnym materiałem na agentów byli też pracownicy przyłapani przez straż przemysłową „po spożyciu”, za drobne kradzieże czy przestępstwa większego kalibru. W zamian za współpracę obiecywano im puszczenie incydentu w niepamięć a nawet wymazanie kary z akt osobowych.

Najbardziej przydatnych kandydatów na agentów wyłaniano w wyniku rozmów, często z wykorzystaniem psychicznej presji. Wyselekcjonowanym z odpowiednimi predyspozycjami powierzano na początku drobne zadania, które były swego rodzaju egzaminem przydatności. Najlepszym zlecano wchodzenie w struktury wydziałowe i zakładowe związku, bądź podejmowanie działań dezinformacyjnych dla osłabienia „Solidarności”.
Akta sprawy krypt. „LIDER” pełne są dokumentów o ingerencji służb w podziemne struktury „S” Huty Katowice. W jednym (patrz zdjęcie) agentowi ps. „Mateusz”, zlecono zadanie wejścia do Tymczasowej Komisji Zakładowej huty. SB chciała skłócić ówczesne kierownictwo i nie dopuścić, żeby miejsca Andrzeja Rozpłochowskiego, który wyjeżdżał na emigrację nie zastąpił inny radykalny działacz Herbert Rennert. Za dobrą współpracę z bezpieką, o czym świadczy kilkadziesiąt donosów „Mateusza” na Andrzeja Rozpłochowskiego wielokrotnie był on wynagradzany kwotami 800-1200 zł z tzw. „funduszu operacyjnego”.
Służba Bezpieczeństwa doskonale orientowała się do dzieje się w hucianym podziemiu w latach 1986-87. Wskazują na to liczne donosy tajnych współpracowników z odbywających się spotkań, często w ścisłym kilkuosobowym gronie zaufanych działaczy. W notatkach służbowych można przeczytać donosy kim byli założyciele Klubu Inteligencji Katolickiej w Hucie Katowice, o czym mówiono na spotkaniach Duszpasterstwa Pracowniczego.
Kim był „Mateusz”? Czy może czuć się spokojnie na emigracji, że jego agenturalna przeszłość nie ujrzy światła dziennego?
Z pewnością nie. W materiałach, które „wyprodukował” pozostawił wiele śladów, które go zdemaskowały. Bez trudu rozpoznał go Andrzej Rozpłochowski – był nim dawny jego znajomy i sąsiad nazywany w hucie „Szprychą”. Co ciekawe w wyjeździe do Australii w 1987 roku „Mateuszowi” pomagał Andrzej, i … SB. Zarówno Andrzej jak i bezpieka widziały w nim „swojego człowieka” do kontynuowania działalności na emigracji i „służenia sprawie”.
Solidarnościowa Polonia za granicą próbuje zlustrować swoje środowiska i zdystansować się od komunistycznych donosicieli. Czy uda się jej to zrobić?
Pod ubiegłorocznym apelem Grupy Inicjatywnej "Polonia bez agentów", która zabiega o poszerzenie procesu lustracji o zapisy dotyczące Polonii, wśród jego sygnatariuszy widnieje nazwisko „Szprychy” tw. ps. „Mateusz”.
Jacek Zommer


Mój pierwszy agent
Andrzej Rozpłochowski

Żyję w Stanach Zjednoczonych i teczek bezpieki związanych z moja osoba, a będących w archiwum IPN, jeszcze nie znam. Czytają je jednak historycy i dziennikarze.
W ubiegłym 2006 roku, dotarły do mnie artykuły prasowe, piszące wstępnie o pewnych, znajdujących się w teczkach materiałach.
Zarząd Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ "Solidarność" ofiarował mi i przesłał książkę o
historii związku, wydaną na 25-lecie "Solidarności". W rozdziale dotyczącym naszego regionu, pisząc o kulisach mojej działalności, oparto się również na materiałach pochodzących z moich teczek bezpieki.
Ostatnio, w wyniku konsultacji na temat jednego, donoszącego na mnie tajnego współpracownika służby bezpieczeństwa, rozpoznałem tą osobę. TW "Mateusz" to Paweł Sprycha, pracownik huty "Katowice" i mój sąsiad z dawniej ul. Czerwonych Sztandarów 94, a dzisiaj jest to Al. J. Piłsudskiego 34 w Dąbrowie Górniczej.
Spryche poznałem, kiedy wyszedłem z więzienia, w 1984 roku. Musiałem go poznać, ponieważ udzielał się on w niezależnej działalności środowiska huty: w duszpasterstwie pracowniczym, w pielgrzymkach, oraz w działalności konspiracyjnej. Prywatnie jako sąsiad, okazywał mi koleżeństwo i dużą pomoc. W mojej ciasnej kawalerce zbudował nam ścienne pawlacze. Pomagał mojej chorej żonie.
Kiedy podjąłem decyzję o wyjeździe na emigracje i poznały ją osoby ze środowiska huty, Paweł Sprycha zwrócił się do mnie, czy nie mógłbym pomoc wyjechać również jemu z rodziną. Pamiętam, że miał dużo - czworo, lub pięcioro dzieci. Zgodziłem się i poleciłem jemu zwrócić się do ambasady Australii. Wyjechali tam, zanim my wyjechaliśmy do Ameryki.
Pewnego dnia dowiedziałem się, że jak pamiętam, w odwiedziny przyjechała już żona pana Sprychy. Spotkała się z sąsiadami, ale nie z nami. Byłem całym tym wydarzeniem zdziwiony.
Z Pawłem Sprychą nigdy więcej kontaktu już nie miałem.
Obecnie wiem, że był on bardzo pracowitym TW SB. Wykazywał wiele własnej gorliwości i poświecenia, ale jest to temat na osobne opracowanie. Jak wynika z materiałów, Paweł Sprycha wyjechał na emigrację, aby tam pełnić dalej role agenta SB, działającego wśród Polonii. Potwierdza to fakt, że jeszcze teraz, w ubiegłym roku, podpisał się on pod apelem australijskiej grupy inicjatywnej...o przeprowadzenie lustracji wśród polskiej emigracji.
On chce lustrować Polonię !
Nie wiem, czy jest tak głupi, czy wobec swoich szefów ciągle lojalny. Pracuje jeszcze po tylu latach od upadku komuny.
O wyjątkowym cynizmie Pawła Sprychy świadczy nawet jego pseudonim TW Mateusz. Mateusz było bowiem imieniem jego najmłodszego, malutkiego syna.

Sacramento,California
Andrzej Rozpłochowski
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
brunon jerzy ponikiewski
Bywalec Forum


Dołączył: 21 Kwi 2007
Posty: 34

PostWysłany: Nie Sie 26, 2007 11:04 am    Temat postu: Odpowiedz Odpowiedz z cytatem

Nareszcie poszedł pierwszy kamyczek ,coraz więcej byłych działaczy dostaje akta zIPN wraz z odtajnionymi TW i KO trzeba tych ludzi piętnować mieli całe 25 lat na ujawnienie się ale czuli się tak bezkarni że nie dopuszczali do siebie myśli że prawda wyjdzie na jaw. Nie jest to niestety jedyny przypadek i jak sadzę lawina rusz, gratuluje Panom dociekliwości takie działania zapewne przybliżą czas oczyszczenia Poloni Światowej od ludzi marnej reputacji.Życzę wszystkiego dobrego Brunon Jerzy Ponikiewski
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Maciej
Weteran Forum


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 1221

PostWysłany: Nie Sie 26, 2007 7:06 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kolejny kapuś z Australii

http://www.polityczni.sgl.pl/index.php?pokaz=ksiega


Sprawa operacyjnego rozpracowania "Introligator" została założona na podstawie wiadomości uzyskanych od KO "KL". KO "KL" to Leszek Kokoszka. Kokoszka był internowany w Zabrzu Zaborzu i parę miesięcy (około 4-5) siedział w ZK Strzelin. Wyszedł na przepustkę pięciodniową w trakcie której wyjechał do Australii. Mieszka w Sydney.

_________________
Maciej
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek Wichrowski
Weteran Forum


Dołączył: 18 Maj 2007
Posty: 137

PostWysłany: Pon Sie 27, 2007 7:54 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Uwagi krótkie dotyczące kłamstwa emigracyjnego. Otóż z reguły, jeśli osobnik (np. ścigany nazista) skłamał, to w anglosaskich państwach prawa można cofnąć zgodę na pobyt, wizę etc. etc. Tutaj kłopot polega na znikomej szkodliwości fałszerstwa w porównaniu np. z ludobójcą. Nie denerwujmy się, ale polski ubek nie skupi uwagi wywiadu australijskiego Smile)))))))))))))))))) Należy o nim mówić, to wszystko.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Kazimierz Michalczyk
Site Admin


Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 1573

PostWysłany: Sro Sie 29, 2007 5:13 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Posiadam inna wiedze na ten temat, Panie Marku. Ubek za granica to wywiadowca. Agent obcego wywiadu. Każdy TW zanim dostał zadanie poza granicami kraju, był przejmowany przez departament pierwszy (wywiad), lub departament drugi (kontrwywiad). Wbrew polskim mediom nikt na świecie nie wierzy że szpieg może przestać być szpiegiem. Chyba że się już do tego przyznał władzą tego państwa.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek Wichrowski
Weteran Forum


Dołączył: 18 Maj 2007
Posty: 137

PostWysłany: Czw Sie 30, 2007 9:36 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Panie Kazimierzu,
Tez chcialbym, zeby tak bylo, tj. aby mozliwym stalo sie uniewaznienie wiz bylym agentom/szpiclom. Jednak nie wierze w to, bowiem znam, jak mi sie wydaje, realia prawne. Uniewaznic prawo pobytu bylemu TW/KO etc. POWINNI, ale tego nie zrobią z racji tzw. proporcji. Sedzia zapyta posrednio: czy TW kogos zabil etc. etc. Czy aktualnie jest agentem. Sprawa bez szans w sadzie anglosaskim (patrz sprawa Mazura !!!!! - to tylko przyklad). Do tego dodajmy przedawnienie, a jeszcze jesli exkapus ma dziecko, obywatela danego kraju etc. etc. Bez szans. TYLKO UDOWODNIENIE UMOCZENIA W WYWIADZIE I DZIALANIACH BEZPOSREDNICH PRZECIWKO DANEMU PANSTWU JEST SKUTECZNE. Coz, probowac nalezy!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum