Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kim był Bolek?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Robert Majka
Weteran Forum


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 2649

PostWysłany: Sro Wrz 05, 2007 6:38 pm    Temat postu: Kim był Bolek? Odpowiedz z cytatem

http://www.wiadomosci24.pl/artykul/kim_byl_bolek_41086.html


Maciej Wasilewski
Miejscowość: Bydgoszcz
O mnie: VJ
Ulubione: satyra / polityka / kultura / telewizja / media / grafika

Rozwiń

Kim był Bolek?
Twój głos został dodany. 2007-09-02 20:12, aktualizacja: 2007-09-02 20:12:08
21 0 / -2 przeczytano: 304
Jedynym dostępnym dowodem istnienia agenta o pseudonimie Bolek są fotokopie materiałów operacyjnych Służby Bezpieczeństwa PRL. Oficer prowadzący spisywał informacje. Agent Bolek opowiadał o swoich kolegach z pracy...

Warto przeczytać:
Wstydzisz się, czy jesteś dumny z prezydenta Kaczyńskiego?
Wstydzisz się, czy jesteś dumny z prezydenta Kaczyńskiego?
Ekstraklasa w sezonie 2006/2007. Kto jest faworytem?
Krążenie wokół polskiej piłki Współpraca Bolka miała miejsce na początku lat 70. Po jakimś czasie informacje Bolka stały się całkowicie bezwartościowe. Po sześciu latach oficer prowadzący stwierdził, że dalsza współpraca nie ma sensu.


Kim był Bolek?

Pseudonimy nadawane są agentom w celu utrudnienia ich identyfikacji. Są używane zamiast prawdziwych nazwisk. Jedynym dokumentem pozwalającym przypisać konkretną osobę do pseudonimu był rejestr, do którego wpisywano ręcznie dane pozyskanego agenta i jego kryptonim operacyjny. Nikt nie wie gdzie ten rejestr się znajduje. Może jest w Moskwie? Może w Berlinie? Albo został spalony...


Spiskowa teoria dziejów

Radziecki Komitet Bezpieczeństwa Państwowego, podobno, zaplanował demontaż komunizmu. Miało to polegać na tym, że wykreowana i kontrolowana przez agentów opozycja przejmie władzę, która po krótkim czasie, w drodze „demokratycznych wyborów” wróci do komunistów. Stało się nieco inaczej. Obecnie prezydentem Rosji jest oficer KGB i wcale się z tym nie kryje. Komunizm został w tym wypadku zastąpiony ustrojem, który ja pozwoliłem sobie nazwać kagiebizmem. Władza w ZSRR opierała się na instytucjach typu CZEKA, GRU czy KGB. W pewnym momencie któryś z szefów tych organizacji stwierdził, że: „czas wziąć sprawy w swoje ręce”. Po śmierci Breżniewa Związkiem Radzieckim jawnie zaczęli rządzić oficerowie KGB (podobno w stanie spoczynku). W sposób niejawny robili to, być może już za czasów Lenina, czekiści.


Metody niszczenia ludzi

Polska Służba Bezpieczeństwa stosowała wiele metod. Osoba wzięta na celownik zaczynała mieć duże kłopoty. Nie awansowała, nie dostawała premii, wyrzucano ją z pracy, dostawała tzw. „wilczy bilet”, dzięki któremu nie mogła znaleźć pracy. I to w kraju, gdzie praca była „obowiązkiem każdego obywatela” a milicja widząc, że ktoś nie ma w dowodzie osobistym pieczątki potwierdzającej stałe zatrudnienie miała prawo go aresztować i skierować do prac przymusowych. Małżonek lub małżonka dowiadywała się o fikcyjnych zdradach. Spotkałem się z określeniem „włączanie komplikatorów”. Wiele wskazuje na to, że Bolkowi profilaktycznie „włączono kompilatory”. Może, że po to aby skłonić go do dalszej współpracy…

Kreacja opozycji?
Były „Bolek”, niszczony przez system, zaczyna zajmować się działalnością opozycyjną. Prawdopodobnie nie był wówczas kontrolowany przez SB. Nie ma na ten temat żadnego śladu w dokumentach przekazanych przez SB do późniejszego Instytutu Pamięci Narodowej. Być może dlatego, że kontrolowano inne osoby, z którymi Bolek zaczął „demontować” system komunistyczny. W środowisku opozycji Bolek zyskuje opinię człowieka niszczonego przez bezpiekę. Uczciwego, bo taki był i naprawdę miał kłopoty.


Bunt narodu

W sierpniu 1980 r. pracownicy jednej z dużych stoczni zaprotestowali przeciwko wzrostowi cen, zażądali podwyżki płac, prawa do strajku. W państwie totalitarnym tego typu protesty kończyły się tragicznie – najczęściej interwencją uzbrojonych w broń ostrą oddziałów wojska. Tym razem stało się inaczej. Stanęła komunikacja miejska i większość zakładów w mieście. Informacje o tym rozeszły się pocztą pantoflową. Bunt objął cały kraj. Narodziła się „Solidarność” a jej przewodniczącym został Lech Wałęsa. Bunt trwał niecałe 16 miesięcy i został stłumiony z ciągu jednej grudniowej nocy. Całe kierownictwo, do szczebla regionalnego zostało pozbawione wolności. Jedna trzecia działaczy, którzy pozostali na wolności, zadeklarowała chęć współpracy z SB. Głównie ze strachu.



Coś się nie udało

Można przyjąć że związek był kontrolowany przez służby. Nie były one jednak w stanie nim zarządzać. Trudno wywierać wpływ na kilka milionów zbuntowanych ludzi. W marcu 1981 r. pobito działaczy bydgoskiej „Solidarności” Zakładowe organizacje w całym kraju rozpoczęły przygotowania do strajku generalnego. Wystarczyło by jedno słowo ze strony ścisłego kierownictwa związku a powtórzyła by się sytuacja z sierpnia poprzedniego roku. Lech Wałęsa obawiał się przelewu krwi. Nie zgadzał się na strajk. Jednym z jego doradców był w tym czasie Andrzej Celiński, późniejszy minister kultury w rządzie SLD. Myślę, że w tym momencie, nikt nie był pewny jaką Wałęsa podejmie decyzję a on sam zdawał sobie sprawę, że ma w swoich rękach los kilku milionów ludzi.
Polska, kraj zaściankowy, znalazła sie w centrum zainteresowania światowych mediów. W takiej sytuacji raczej nie można stosować sie rozwiązań siłowych. Także neutralizacja w czasie stanu wojennego, zarządu związku nie zlikwidowała jego działalności.


Władza opozycji

Postać Bolka pojawia się ponownie w 1992 roku na liście Macierewicza. Pseudonim jest skojarzony z nazwiskiem Lecha Wałęsy. Lista ogłoszona zostaje na posiedzeniu parlamentu. Obok Lecha Wałęsy figurują na niej nazwiska 63 członków rządu Jana Olszewskiego, posłów i senatorów. Solidarnościowy rząd upada, Lech Wałęsa stwierdza, że "czas postawić na lewą nogę" i rozwiązuje parlament. Po wyborach władza przechodzi w ręce spadkobierców PZPR. Spiskowa teoria dziejów zakładała to samo.

Jak napisałem na początku nie są dostępne dowody na współpracę Lecha Wałęsy z Służbą Bezpieczeństwa PRL. Rejestr agentów zniknął. W 1992 r. nieznany z nazwiska, rezydujący w Warszawie major KGB miał podobno powiedzieć, że jego "firma" dysponuje takimi dowodami. Czy to był to przeciek kontrolowany, element kampanii dezinformacyjnej czy też ostrzeżenie dla Lecha Wałęsy? Na te pytania trudno znaleźć odpowiedź. Podonbie jak i trudno wytłumaczyć przyczyny "politykę grubej kreski" czy też "postawienia na lewą nogę" przez Lecha Wałęsę ówczesnego Prezydenta RP.

Polecam artykuł Marka Ciesielczyka pt. "Jak oficer KGB przewidział narodziny Solidarności" http://www.wiadomosci24.pl/artykul/jak_oficer_kgb_przewidzial_narodziny_solidarnosci_40482.html
Film dokumentalny pt. "Robotnicy i chłopi- czyli Bydgoski Marzec 81" (27' reż. Maciej Wasilewski)
http://maciejwasilewski.pl/content/marzec.wmv


Lech Wałęsa / Bolek / KGB / Solidarność


Jak oficer KGB przewidział narodziny Solidarności


http://www.wiadomosci24.pl/artykul/jak_oficer_kgb_przewidzial_narodziny_solidarnosci_40482.html


Marek Ciesielczyk
Miejscowość: Tarnów
O mnie: dr politologii Uniwersytet w Monachium, prof.politologii University of Illinois w Chicago, radny w Tarnowie przez 3 kadencje - zawsze bezpartyjny, europejski korespondent Radia WPNA w Chicago
Ulubione: polityka / wytrawne wino / żona

Rozwiń

Jak oficer KGB przewidział narodziny Solidarności
Twój głos został dodany. 2007-08-31 12:23, aktualizacja: 2007-08-31 12:38:56
5 +1 / -1 przeczytano: 448
27 lat temu powstała Solidarność. 46 lat temu o azyl na Zachodzie poprosił oficer KGB, Anatolij Golicyn. Co łączy te dwa wydarzenia? Golicyn przewidział nie tylko powstanie Solidarności, lecz także pieriestrojkę w Związku Sowieckim.

Warto przeczytać:
Dlaczego wtajemniczeni bali się o losy małżeństwa Gwiazdów?
Polski kompleks mniejszości
Świt nowej Polski, zmierzch autorytetów
Kuroń negocjował z SB: Po co nam autorytety?
Kompromitacja Ligi Polskich Rodzin Anatolij Golicyn był agentem sowieckich służb specjalnych, działającym przez długi czas na Zachodzie. Gdy był już podpułkownikiem KGB, specjalistą od tzw. środków aktywnego działania (tj. dezinformacji, dezintegracji i operacji wpływu - głównie na zachodnich polityków i dziennikarzy), poprosił o azyl polityczny w grudniu 1961 r. Pomógł Amerykanom i Brytyjczykom zdekonspirować wielu szpiegów sowieckich, funkcjonujących na Zachodzie.

Nowe kłamstwa zamiast starych

Dopiero w 1984 r. opublikował książkę pt. "New Lies For Old" ("Nowe kłamstwa za stare"), w której przewidział wiele wydarzeń politycznych. Swoje prognozy, bazujące na znajomości KGB, przekazał CIA znacznie wcześniej. Wywołały one i do dziś wywołują zdumienie ze względu na swą trafność i to, że wyprzedziły faktyczne zdarzenia o wiele lat.

Golicyn, który współplanował przez kilkanaście lat strategię dezinformacyjną ZSRR, twierdzi w książce (oraz wcześniejszych raportach pisanych dla CIA w latach 60. i 70.), iż Sowietom zawsze zależało na tym, by istniała kontrolowana przez nich opozycja (tak jak np. carskiej Ochranie, która sama organizowała np. opozycyjne wobec cara drukarnie). Sterowani przez KGB oraz jego filie (np. SB, Stasi, etc.) ludzie, wykreowani na dysydentów, znani na Zachodzie, mieliby tworzyć niekomunistyczną partię w wypadku, gdyby system komunistyczny zaczął się rozpadać. Zdaniem Golicyna tzw. "Praska Wiosna" 1968 była akcją KGB, a Dubczek - kierowanym w mniejszym lub większym stopniu człowiekiem ZSRR. Golicyn przewidział już w 70. latach, że Dubczek będzie także w przyszłości odgrywał dużą rolę polityczną. Tak też się stało po 1989 r. ku zdumieniu tych, którzy znali poglądy Golicyna. Odpowiednikiem Dubczeka w ZSRR miał być Sacharow, a w Polsce - Wałęsa i jego środowisko.

Oficer KGB twierdzi także, iż jego pracodawca stosował równocześnie sześć różnych strategii, by zmylić Zachód. Najważniejsza z nich dotyczy tak zwanej "fazy końcowej" budowania światowego systemu komunistycznego i polega na przekonaniu Zachodu, iż komunizm umarł. Z tą właśnie strategią mamy do czynienia po 1989 r. KGB wykreował najpierw "opozycję antykomunistyczną" (np. Dubczeka, Sacharowa czy Wałęsę), by w odpowiednim momencie przejęła władzę (tak naprawdę w imieniu komunistów, którzy przez pewien czas pozostaną w cieniu). By doprowadzić do osłabienia lub nawet rozwiązania NATO, najpierw musiał rozpaść się Układ Warszawski. Zachód musiał uwierzyć, że na Wschodzie komunizm upadł i nie ma potrzeby się go obawiać.

Błędne rozumienie sytuacji w Polsce?

Golicyn zwraca uwagę na błędne rozumienie sytuacji w Polsce po 1980 r. Twierdzi, że strajków Solidarności nie można porównywać do powstania węgierskiego w 1956 r. "Polski Sierpień" przypomina - zdaniem Golicyna - "Praską Wiosnę". W Polsce, podobnie jak wcześniej w Czechosłowacji, oficjalnych komunistów obalić miała "opozycja" wykreowana najpierw przez KGB i wasalne służby specjalne (SB). Podobne opinie słyszeliśmy później z ust np. Andrzeja Gwiazdy czy Kornela Morawieckiego.

Także Okrągły Stół i twardą postawę antylustracyjną części dawnej opozycji antykomunistycznej niektórzy uznają za argument przemawiający za słusznością opinii wyrażonych przez Golicyna. Zwraca uwagę, że Gierek i Kania, odpowiedzialny wówczas w PZPR za Służbę Bezpieczeństwa, brali udział w latach 70. w naradach z udziałem oficerów KGB, w czasie których postanowiono wykreować polskich "dysydentów", którzy mieli później (po "upadku" komunizmu) przejąć władzę. Szczegóły tej operacji miały zostać ustalone w maju 1980 r., kiedy Breżniew i Gromyko wzięli udział w konferencji liderów państw komunistycznych w Warszawie. Kilka miesięcy później milion członków PZPR wstąpiło w szeregi Solidarności.

Stan wojenny i delegalizacja Solidarności to - zdaniem Golicyna - druga faza operacji sowieckiej, mająca na celu konsolidację sił komunistycznych. Golicyn przewidział następnie, w trzeciej fazie, utworzenie rządu koalicyjnego z udziałem polskich komunistów, liderów Solidarności oraz zaufanych ludzi Kościoła katolickiego. Kilka lat później, jak wiadomo, faktycznie doszło do utworzenia tego typu rządu po rozmowach przy Okrągłym Stole. Golicyn uważa, że tego typu rząd może stanowić o wiele większe zagrożenie dla społeczeństwa niż czysto komunistyczny rząd, jako że faktycznie będzie to w dalszym ciągu struktura komunistyczna, interpretowana jednakże jako ciało o charakterze demokratycznym.

Komuniści tworzą nowy porządek świata

Potem (po rządach już niekomunistycznych formalnie), jak sądzi Golicyn, nastąpi restauracja jeszcze bardziej niż poprzednio totalitarnego systemu społeczno-politycznego. Faza końcowa oznacza także osłabienie lub nawet rozwiązanie NATO, neutralizację Niemiec oraz wycofanie się Amerykanów z Europy i komunizację Ameryki Łacińskiej. Można by sądzić, jeśli wierzyć Golicynowi, że paryski pakt Rosja-NATO z 1997 r. stanowi ważny krok w kierunku "zmiękczania" NATO.

Fałszywa, wykreowana przez KGB opozycja antykomunistyczna w Polsce oraz innych państwach komunistycznych, zdyskredytuje, zdaniem Golicyna, prawdziwą opozycję antykomunistyczna. Dzisiaj możemy już chyba powiedzieć, iż przynajmniej w tym punkcie Golicyn miał sporo racji. Radykalna opozycja przedstawiana była cały czas po 1989 r. jako grupa "oszołomów" (np. Morawiecki, Olszewski etc).

Golicyn przewidział także pojawienie się na sowieckiej scenie politycznej po śmierci Breżniewa człowieka typu Gorbaczow. W swej książce pisze, iż po Breżniewie władzę na Kremlu przejmie polityk pokroju Dubczeka, zaś "liberalizacja" w ZSRS i Europie Środkowo-Wschodniej będzie miała spektakularny charakter i zrobi niesamowite wrażenie na Zachodzie. Mur berliński zostanie zburzony i dojdzie do zjednoczenia Niemiec, nastąpi chińsko-amerykańskie zbliżenie. Jednym słowem, tworzony będzie "nowy porządek światowy", o którym później mówili Gorbaczow i Clinton. Główną tezą, którą postawił Golicyn, jest nieuchronność wzmocnienia systemu komunistycznego w czasie budowania właśnie tegoż "porządku". Golicyn sądzi, że neutralizacja Europy nastąpi głównie w wyniku różnic politycznych pomiędzy konserwatystami amerykańskimi i socjaldemokratami zachodnioeuropejskimi, wierzącymi w autentyczność liberalizacji państw komunistycznych.

Gdzie jest trzeci poziom KGB?

Jako politolog odczuwam satysfakcję, gdyż teorię cyklicznego rozwoju systemu komunistycznego sformułowałem jeszcze przed ukazaniem się książki Golicyna. Czytając Golicyna, Besancona czy Hellera, zastanawiam się, czy to niektóre nasze spostrzeżenia okazały się trafne, czy może stratedzy KGB zastosowali je w swej polityce w latach 80. i 90.? Strategia ta zakłada poruszanie się nie na dwóch, lecz trzech poziomach. To, co widzimy na pierwszy rzut oka, może wydawać się nieprawdą. Sądzimy, iż taktyka sowiecka/rosyjska polega na czymś dokładnie przeciwnym. Okazuje się jednak, iż tak nie jest i naprawdę wiele elementów obrazu pierwszego jest prawdziwych.

Jeśli np. z dokumentów Stasi czy SB wynika, że znany działacz opozycji antykomunistycznej współpracował z policją polityczną, twierdzi się, iż jest to komunistyczna prowokacja. Tak powszechnie szanowana osoba nie mogła przecież być agentem komunistycznym! W efekcie okazuje się jednak, iż esbecy specjalnie dopuścili do ujawnienia części dokumentów, by skompromitować ideę lustracji. Ludziom bowiem w głowie się nie może pomieścić, że ktoś, kto przez lata uchodził za dysydenta, mógłby być kapusiem. A zatem wszystkie dokumenty SB są sfałszowane - myśli przeciętny Kowalski. Tymczasem może być dokładnie przeciwnie.

patrz także:
Przed 27.rocznicą powstania Solidarności
Pracowałem z agentem


Anatolij Golicyn / Solidarność / nowy porządek świata / KGB / Wałęsa / Dubczek / Kornel Morawiecki / Andrzej Gwiazda / Marek Ciesielczyk


Dopiero w 1984 r. opublikował książkę pt. "New Lies For Old" ("Nowe kłamstwa za stare"), w której przewidział wiele wydarzeń politycznych.
znam tą pozycje książkową, dostalem ją w 1985r ,polecam wszystkim ,godna uwagi nawet dzisiaj ,pouczająca lektura.Mnie wiele ta treść książki nauczyla. Pokazująca , że to co wydaje się fikcją ,ma miejsce w rzeczywistości, którą doświadczamy po 1988r ,po tajnym porozumieniu pomiędzy gen.policji politycznej PRL Czeslawem Kiszczakiem, a agentem SB Lechem Walesą ( film dok. reż.Grzegorz Braun " Plusy dodatnie ,plusy ujemne " ) Rolling Eyes

Robert Majka , polityk , Przemyśl , 5 września 2007r
www.sw.org.pl ,
adres mailowy : robm13@interia.pl ,
tel.+ 48 506084013
tel. + 48 016.6784910
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum