Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pseudonim "Paget"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomasz Triebel
Weteran Forum


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 262

PostWysłany: Pon Paź 01, 2007 4:40 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zgadzam się z Panem w zupełności. Tak trzymać Razz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JACEK
Weteran Forum


Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 247

PostWysłany: Pon Paź 01, 2007 5:09 pm    Temat postu: Nie bądźmy naiwni Odpowiedz z cytatem

Zawsze śmieszą mnie obrońcy tajnych współpracowników SB. Najczęściej ich argumenty są jednakowe: dobra znajomość danego człowieka, jego przymioty, osiągnięcia, nieposzlakowana opinia itp, itd. Zadam wam tylko jedno pytanie, gdybyście sobie wyobrazili - wiem to jest trudne - że jesteście na miejscu SB-ków, to kogo byście głównie werbowali, żuli z pod budki z piwem, może tych co otwarcie popierali ustrój socjalistyczny (zdarzało się), czy działaczy opozycyjnych z "górnej półki" , profesorów z autorytem, jednym słowem tych, których werbunek mógł przynieść SB wymierne korzyści. Tych, którzy mieli dostęp do informacji, do ludzi z kręgu zainteresowań tajnych służb, tych, których można było wykorzystywać w różnych grach operacyjnych.
Nie znaczy to, że wszyscy mają podejrzewać wszystkich. Tylko przestańmy się wreszcie dziwić, że SB była skuteczna, bo była, zwłaszcza w pewnych środowiskach, co do dnia dzisiejszego odbija nam się czkawką.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Harcownik
Weteran Forum


Dołączył: 07 Wrz 2006
Posty: 131

PostWysłany: Pon Paź 01, 2007 5:11 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Servantes napisał:

Dlatego niektórzy - jak to napisał Azam - "nie mogą uwierzyć że ich najbliższy przyjaciel był agentem". Wbrew faktom, wbrew rozsądkowi, wbrew logice i wymowie "owoców" ich działalności...


Wiem co to za uczucie. Niestety życie nie darowało mi i tego doświadczenia. Nasza koleżanka z podziemia okazała się TW. Przez nią poszkodowany był kolega i ja. Spotkaliśmy się i najpierw naradzili co robimy. Potem odwiedziliśmy ją i oświadczając że wszystko wiemy, poprosiliśmy o wyjaśnienie – dlaczego?.
Dobrali się do jej syna, który w tym czasie studiował i działał. Miał już różne kłopoty i powiedzieli jej że jak nie sypnie to zapudłują jego na dobre. Ponieważ przed podpisaniem miała wspaniały życiorys, powiedzieliśmy jej że od nas nic jej nie grozi.
Już nie jest nasza koleżanką.
Nie publikujemy jej nazwiska, ale jak ktoś to uczyni to nie będę ją bronił.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Servantes
Weteran Forum


Dołączył: 29 Paź 2006
Posty: 206

PostWysłany: Pon Paź 01, 2007 5:16 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Służby z definicji nikomu nie ufają. W grach operacyjnych praktycznie nie zdarza się, aby agent był kontrolowany wyłącznie przez prowadzącego...
Dlatego w archiwach IPN coraz częściej odkrywane są sprawy, kiedy figurant był przedmiotem inwigilacji i jednocześnie współpracował z bezpieką.

Oczywiście jak w każdym przypadku związanym z SS nie ma reguł, które nie są łamane: były sytuacje zakonspirowania źródła informacji (osobowego) w ten sposób, że w jego teczce znajdowały się donosy co robił i z kim się spotykał, które w rzeczywistości stanowiły sprawozdania i raporty pisane na samego siebie.
Bywa jednak, że agent kontrolowany jest, czy raczej zadaniowany, jedynie przez prowadzącego - ale to w ostateczności, kiedy nie ma innej możliwości. Do takich jednoźródłowych informacji podchodzi się z rezerwą, bo kiedy nawet na początku współpracy wiadomo podand wszelką wątpliwość, że informacje są prawdziwe, to później nie można być pewnym, czy taki informator nie został obrócony, albo nie jest dezinformowany i przekazuje w dobrej wierze spreparowane komunikaty.
Takie informacje sprawdza się w innyy sposób: szczególnie dokładnie dokumentuje się przebieg i historię współpracy, sprawdzając, czy nie zachodzą jakieś 'dziwne' odstępstwa wcześniej nie występujące.

Ale takie skomplikowane kombinacje dotyczą rywalizacji na poziomie równych sobie organizacji i z pewnością nie było takich wyjątków przypadku infiltracji tzw. opozycji. Żadna z podziemnych czy niezależnych struktur w PRL nie posiadała przecież wywiadu czy kontrwywiadu, aby mieć potencjał porównywalny do przeciwnika i co za tym idzie posiadać zdolność podejmowania gier. Struktury wywiadowcze czy kontrwywiadowcze AK, WiN lub SW w porównaniu do wszechobecnej agentury komunistycznych SS były bardziej jak mrówka przy słoniu...

Dlatego dla mnie jeste jest, że "Paget", analogicznie jak każdy inny agent w PRL, był kontrolowany przez agenturę w jego otoczeniu
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kazimierz Michalczyk
Site Admin


Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 1573

PostWysłany: Pon Paź 01, 2007 5:32 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

JACEK napisał:
Zadam wam tylko jedno pytanie, gdybyście sobie wyobrazili - wiem to jest trudne - że jesteście na miejscu SB-ków, to kogo byście głównie werbowali, żuli z pod budki z piwem, może tych co otwarcie popierali ustrój socjalistyczny (zdarzało się), czy działaczy opozycyjnych z "górnej półki" , profesorów z autorytem, jednym słowem tych, których werbunek mógł przynieść SB wymierne korzyści. Tych, którzy mieli dostęp do informacji, do ludzi z kręgu zainteresowań tajnych służb, tych, których można było wykorzystywać w różnych grach operacyjnych.


Panie Jacku,
Zgadzam się Panem w pełni. Wydaje mi się jednak że bardzo Pan uprościł proceder werbunku. Ponieważ, jeżeli potrzebne było źródło informacji w grupie spotykającej się pod budką z piwem, to żulik był lepszy od profesora. Very Happy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Tomasz Triebel
Weteran Forum


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 262

PostWysłany: Pon Paź 01, 2007 5:42 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czytałem w artykule Chmielowskiej, że wydane po 2005 roku zaświadczenia IPN Statusu Pokrzywdzonego są bezwartosciowe. Trybunał Konstytucyjny orzekł, ze agent, na którego inny agent donosił jest też pokrzywdzony. Mało tego ma wgląd do swej teczki i może czytac donosy na siebie ! Nie może tylko czytać tego co sam wytworzył.
Na tej zasadzie Bolek ma status pokrzywdzonego i dodatkowo jeśli Sąd Lustracyjny uniewinnił to IPN musial wydać stosowny dokument zaswiadczajacy o Statusie Pokrzywdzonego.

Teraz dopiero IPN publikując katalogi oddzieli ziarno od plew.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Servantes
Weteran Forum


Dołączył: 29 Paź 2006
Posty: 206

PostWysłany: Pon Paź 01, 2007 6:28 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tomasz Triebel napisał:
Czytałem w artykule Chmielowskiej, że wydane po 2005 roku zaświadczenia IPN Statusu Pokrzywdzonego są bezwartosciowe.

IMHO: te oraz wydane wcześniej zaświadczenia dowodzą jedynie, że SS zbierały informacje o figurancie. Nie można na tej podstawie wyciągać wniosku, że taka osoba nie kolaborowała przekazując czerwonym informacje
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Tomasz Triebel
Weteran Forum


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 262

PostWysłany: Pon Paź 01, 2007 6:46 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wczesniej IPN sprawdzał w rejestrach. Mogło sie jednak zdarzyć, że jeśli ktoś mieszkał w rożnych miastach to w zamieszaniu mogł otrzymać status pomimo, że był kapusiem. Kwerenda została przeprowadzona niedbale.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Servantes
Weteran Forum


Dołączył: 29 Paź 2006
Posty: 206

PostWysłany: Pon Paź 01, 2007 6:55 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tomasz Triebel napisał:
Kwerenda została przeprowadzona niedbale.

Przede wszystkim należy pamiętać, że kwerenda przeprowadzona została w oparciu o dostępne materiały. Nie chodzi o zniszczenia, ale o fakt, że za kadencji prezesa Kieresa ewakuowano akta czynnej agentury do tzw. zbioru zastrzeżonego - który nie jest dostępny
W kwerendzie nie są też brane informacje znajdujące się w archiwach wojskowych SS PRL...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Tadeusz Świerczewski
Moderator


Dołączył: 12 Wrz 2006
Posty: 505

PostWysłany: Wto Paź 02, 2007 2:21 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Macieju!
Kod:
Zwłaszcza mężowie i żony nie wiedziały , że ich współmałżonkowie na nich całe życie kapowali.
Paweł Jasienica, Peter Raina, Andrzej Rozpłochowski, Zbigniew Siemaszko itp.....
Żony profesorów - Rosjanki przywiezione po studiach w Moskwie i innych ośrodkach naukowych coś też o tym wiedzą. Masowe były też werbunki do KGB naszych studentów, którzy wyjechali zdobywać wiedzę w ZSRR.

SERVANTES, dobrz dobrze rozumuję i pisze, tylko nie potrzebnie podparł się tym AK.
Proszę zwrócić uwagę, na wścikły atak "obrońców" Łopuszańskiego z jednego tylko Wydz. UW.
Na dodatek zabiera głos przeciwnik lustracji prof. Ludwik Turko?.
Ludwik, Ty byłeś założycielem UD,UW wraz z "intektualistą" Frasyniukiem!, też przeciwnikiem lustracji, gdzie teraz wstąpisz, do LiD-u,czy PO?!.
[b[color=red]]DLA WAS, MÓJ KAPUŚ, DOBRY KAPUŚ-OBCY KAPUŚ, ZŁY KAPUŚ! [/b][/color]
Ciekawa mentalność PROFESORÓW Z UWr.
Jakoś nikt nie protestował, gdy Wojewoda Grzelczyk ujawnił prof.Janiszewskiego z Pol. Wrocławskiej. Panowie profesorowie, na jego liście są też Wasi utytuleni koledzy!!!.
Przynajmniej od roku znacie prominentnych działaczy "S", jako agentów i też zmowa milczenia. Akta zastrzeżone, będą też otwarte, radzę się Wam zastanowić, zanim będziecie robić larum wokół jednego konfidenta, to będzie "heca", zobaczę Wasze miny.
Pozdrawiam Tadeusz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Edward Soltys
Weteran Forum


Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 613

PostWysłany: Wto Paź 02, 2007 10:23 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A gdyby tak wrocic do pierwotnego tekstu Pani Katarzyny Kaczorowskiej i zastanowic sie nad nim, to wszystko bedzie nadal tak jednoznaczne? Ja mam watpliwosci. Im wiecej wytniemy, tym mniej nas bedzie.
To jest obrzydliwe!


Ostatnio zmieniony przez Edward Soltys dnia Sro Paź 03, 2007 5:48 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jadwiga Chmielowska
Site Admin


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 3642

PostWysłany: Wto Paź 02, 2007 10:31 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Co jest Edku obrzydliwe? Chyba przemieszanie kapusi z porządnymi ludźmi!

dostałam to mailem:

Obrońcy Dyrektora Łopuszańskiego zawdzięczający mu etaty i stawki wielokrotnie wyższe niż średnia płaca, wypłacane z funduszy amerykańskich, bez żadnych starań merytorycznych dowodzą iżby IPN (Instytut Pamięci Narodowej) na pewno z nienależnym staraniem warsztatu historyka oceniło, że wieloletni Dyrektor Instytutu Fizyki Uniwersytetu Wrocławskiego, Jan Łopuszański, współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa i bazują oni na niespójnych wypowiedziach elokwentnego dziekana, fizyka teoretyka współpracującego z SB (ps. Paget), że nie współpracował z SB, który czasami podkreśla, że współpracował z SB. Widać, że sytuacja określona w IPN przerasta nawet profesorów wyćwiczonych w ścisłym myśleniu. Mikrofilmy kontrwywiadu dotyczące tajnego współpracownika o pseudonimie Paget zawierają wypowiedzi Dziekana na temat poglądów politycznych naukowców w Princeton i samych badań - wojskowych, koncernów, przemysłowych, więc nieprzekonujące jest stanowisko Dziekana, że donosił to co było jawne w amerykańskich koncernach, przemyśle i wojsku; a nawet jeśli było jawne, to i tak służył pomocą w dostarczaniu, ocenianiu, porządkowaniu i klasyfikowaniu materiału niech będzie, że jawnego. Jeżeli SB stwierdza, że cenna była dla okupanta możliwość wykorzystania Dziekana do samego rozpoznania jawnie studiujących osób, to nie dziwi zainteresowanie SB rzekomo jawnymi zleceniami kół wojskowych w Institute for Advance Study w Princeton w latach 60 i 70, a zwłaszcza informacjami o życiu Oppenheimera, uważanego za agenta stalinowskiego, tym bardziej, że jeszcze później SB interesowało się Edwardem Tellerem. Trudno sobie wyobrazić, aby dla Dziekana wyznaczono listę zadań do realizacji bez poważnego zaangażowania Dziekana. I trudno sobie wyobrazić, aby w SB zupełnie przypadkowo, bez współpracy z SB, znalazły się raporty - akurat Pageta ! - na temat patriotycznej rewolucji studentów w 1968r., czyli ruchu narodowego wykorzystywanego do rozgrywek frakcyjnych przez namiestników sowieckich (zdaniem red. Antoniego Zambrowskiego, do likwidacji osiągnięć października i cofnięcia Polski do epoki stalinowskiej).

_________________
Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Edward Soltys
Weteran Forum


Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 613

PostWysłany: Sro Paź 03, 2007 6:29 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przepraszam, z rozpedu uzylem niewlasciwego slowa. Wpisz zamiast slowa: "obrzydliwe", wyrazenie: "dla nas ryzykowne". Rozumowanie bylo nastepujace, skoro w Polsce bylo okolo 150 000 konfidentow, a do tej pory wyszly nazwiska tylko kilku tysiecy, to powstaje pytanie, jacy ludzie znajda sie na pobojowisku w nastepnych latach. Nikt nie bedzie sie emocjonowal nazwiskami SB-ow, czyli ludzi, ktorzy przez wiele lat, czasem przez caly okres swojej - za przeproszeniem - kariery zawodowej zajmowali sie niszczeniem innych ludzi. Natomiast, takze ku mojej radosci, wydobywane beda nazwiska osob, ktore daly sie zlamac i przez czasami tylko krotki okres czasu byly konfidentami. Moj stosunek do takich osob jest taki jak Twoj, tyle ze moze teraz, po zaspokojeniu pierwszej ciekawosci, mniej emocjonalny. Prawde mowiac wypalilem sie troche dociekajac prawdy o osobie, o ktorej z Toba nieraz wymienialem zdania. Osoba ta byla jednym z glownych czynnikow sklaniajacych mnie do wyjazdu z Kraju. Uznalem, ze jezeli w najblizszym kregu sa zdrajcy, to zycie staje sie polem minowym. Jak wiesz, okazalo sie, ze nasze podejrzenia byly niesluszne, a ja juz nawet nie przeprosze tej osoby za to co jej w twarz przed laty powiedzialem.
Oprocz nas jest tez mlodziez. Moze ona wyrobic sobie zdanie, ze podziemie skladalo sie w duzej mierze z konfidentow. Moze wyjscie jest takie, by sprawy konfidentow byly dociekane i pietnowane nawet zaciekle, w naszych kregach, a na zewnatrz byly ukazywane raczej umiarkowanie.
Sam nie rozumiem ewolucji mojej postawy, wiec moze lepiej podam ostatnie dwa przyklady, ktore obok innych wczesniejszych, ta ewolucje pozwola zrozumiec.
Pierwszy przypadek to prof. Nowak. Nie ma co sie rozwodzic, gdyz sprawa jest swieza i na tym forum znana. Moja pierwsza reakcja byla taka, ze szkoda byloby tracic kogos, kto wykonal bardzo duzo pracy patriotycznej. Zupelnie niedawno byl w Kanadzie i mial spotkania ze srodowiskami patriotycznymi. Relacje znam tylko z prasy polonijnej. Wynika z nich, ze nikt nie zadawal mu pytan o haniebny okres jego zycia, ktory wyszedl niedawno na jaw.
Drugi przypadek, to telewizyjna dyskusja na temat dostaw sprzetu do Polski pod koniec lat 70-ych i w ciagu lat 80-ych. Byc moze ogladalas ten program. Wzieli w nim udzial: Kornel Morawiecki, M. Chojecki i pan ze Szwecji, ktorego nazwiska nie pamietam. Na sali siedziala mlodziez szkolna. Zaczelo sie bardzo pozytywnie, opisywano sposob przemycania sprzetu poligraficznego, a takze radiowego. Bylo to imponujace. Jakkolwiek nie moglem oprzec sie mysli, ze przeciez byla sprawa Brukseli i wielu wpadek. I bardzo slusznie poruszyl to K.M. Taka w koncu byla prawda historyczna. Gdybys w tej dyskusji uczestniczyla, tez bys to powiedziala. Ja takze. Dalszy ciag byl taki, ze dwaj pozostali panowie zatarli wrazenie jakie powstalo po powiedzeniu prawdy. Stwierdzili, ze wpadki byly nieliczne, stracono tylko okolo 1% sprzetu. Czy wiesz, ze przyjalem z ulga to ich wyjasnienie, choc jestem przekonany, ze nie jest zgodne z prawda? Nie za bardzo sie rozumiem.
Takich ludzi jak Ty bylo nie tak wielu. Dominowaly masy ludzi biernych i nijakich. I oni najlepiej na tym wychodzili i wychodza. Nie dziw sie, ze mnie irytowali i ze nie mam pretensji do osoby, ktora mnie wkopala. W koncu iles czasu dzialala, a potem siedziala w areszcie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Servantes
Weteran Forum


Dołączył: 29 Paź 2006
Posty: 206

PostWysłany: Sro Paź 03, 2007 10:48 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ten trzeci to Kaleta. Case z przerzutem sprzętu dla SW w przesyłce dla Solidarności (wpadka w Gdyni pod hotelem "Marina") był wielkrotnie poruszany we wspomnieniowych książkach różnych mniejszych czy większych ex-UBeków.
Ciekawe, że z nasłuchu radiowego aktywności SB w Trójmieście jasno wynikało, że pod "Mariną" jest zasadzka, a mimo to Kołodziej został wplątany w ta prowokację...
Z dostępnych dziś informacji i kojarzonych spraw jasno wynika, że kanał przerzutu via Szwecja był kontrolowany przez MSW. Od kiedy? Mniej więcej od jesieni 1982, kiedy pod Krakowem przechwycono urządzenia komunikacyjne dla TKK.
SW miała własne kanały, głownie z kierunku Szwajcarii. Niewątpliwie jednak te transporty dochodziły o czym choćby świadczy ilość wyposażenia radiowego pozostała po Radiu SW czy "nasłuchowcach" z Kontrwywiadu.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kazimierz Michalczyk
Site Admin


Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 1573

PostWysłany: Sro Paź 03, 2007 5:14 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pewnie nie wszyscy mogą pamiętać jak to w 1981 roku, w PZPR powstał ruch odnowy, wiele głów poleciało i pokazały się nowe twarze. Reporter TVP przeprowadził wywiad z rolnikiem na polu. Zapytał się jego co sadzi o tych wszystkich zmianach w partii.
Rolnik odpowiedział jemu tak:
Panie! Jak ma pan wiadro gnojówki. Wyleje pan połowę i naleje świeżej wody, to co będzie we wiadrze?
Prasa i wykształciuchy zachwycali się tym, jakie to genialne, proste stwierdzenie. Wtedy zrozumiałem że im bardziej wykształcony, tym bardziej nie rozumie prostych rzeczy. Matematyk, który naucza żeby zawsze w działaniu sprowadzić do wspólnego mianownika … uprościć działanie. Niestety rzadko stosuje to w życiu. Na przykład zamiast iść do wodopoju i odstrzelić niedźwiedzia, to najpierw studiuje życie niedźwiedzia, lot kuli itd.

Edziu, to jest może wytłumaczenie na to że sobie tak sam komplikujesz życie.

Edward Soltys napisał:
Oprócz nas jest też młodzież. Może ona wyrobić sobie zdanie, że podziemie składało się w dużej mierze z konfidentów. Może wyjście jest takie, by sprawy konfidentów były dociekane i piętnowane nawet zaciekle, w naszych kręgach, a na zewnątrz były ukazywane raczej umiarkowanie.


To że w podziemiu byli konfidenci, to wszyscy wiedzą. Młodzież też. W jak dużym procencie, wiedzą dzisiaj na razie tylko ci, którzy wtedy nimi kierowali i wykorzystują tą wiedzę do swoich celów.
Oczyszczenia fundamentów nowej Polski z tych ludzi, jesteśmy winni naszym dzieciom. Wszystkim następnym pokoleniom. Co chcesz osiągnąć tym że przekażesz młodzieży półprawdę. Historia przecież do czegoś służy. Na jej podstawie mają się uczyć jak postępować w przyszłości. Żeby nie popełniać tych samych błędów co my, żeby poznać przebiegłość i sposoby wroga. Myślę, że piętnowane nawet zaciekłe, ale szeptem i tylko w naszych kręgach, wyjdzie na dobre tylko agentom, a wszystkim innym zaszkodzi.


Edward Soltys napisał:
Takich ludzi jak Ty było nie tak wielu. Dominowały masy ludzi biernych i nijakich.


Masz racje, takich ludzi jak Jadzia Chmielowska było niewielu. Zrzucając z tego świecznika coraz to nowoodkrytych kapusi, jest ich coraz mniej. Z tym większą chwałą powinniśmy uznawać zasługi tych ludzi, że mimo takiego osaczenia ze wszystkich stron, zachowali swoją godność i osiągnęli tak dużo.
Debaty o „Judaszach“ toczą się na temat ludzi ze świecznika podziemia! Jest to garstka ludzi których myśmy wybrali, lub w inny sposób stali się znani i teraz błyszczą na świeczniku.
Ale faktem jest że podziemie, to dziesiątki tysięcy uczciwych ludzi z których tylko garstka jest znana. Nawet żeby wszyscy okazali się kapusiami i Chmielowska została sama na świeczniku, to będzie to niewielki procent całości ludzi z podziemia. Ludzi którym się należy oczyścić ich szeregi z agentów. Z Judaszy którzy dzisiaj na ich plecach, na ich bezimiennym trudzie, próbują robić kokosy.
Jeszcze jedno.
Nie dominowały masy ludzi biernych i nijakich. Byli działacze podziemia i społeczeństwo które pięknie reagowało na nasze wezwania do demonstracji, różnych protestów stawiania świeczek w oknach, składki pieniędzy za które mogliśmy działać itd. itp. Każdy robił co umiał. Ludzi biernych i nijakich był margines.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum