mariusz kresa Stały Bywalec Forum
Dołączył: 19 Wrz 2006 Posty: 51
|
Wysłany: Czw Lis 23, 2006 7:20 pm Temat postu: Wybory samorządowe - wynik **Lewica i demokraci** to klęska, |
|
|
Rok temu SLD z przystawkami miała około 215 posłów, 75 senatorów, swój rząd i prezydenta, 9 marszałków, współrządziła w 11 województwach, na 531 mandatów w sejmikach kontrolowała około 200.
W wyborach do Sejmu 2005 r. SLD, Sdpl/UP i PD łącznie uzyskały 17,65% głosów. W wyborach samorządowych 2006 r. LiD do sejmików dostał 14,25% głosów.
W liczonych głosach oznacza to odpływ około 250.000 zwolenników w ciągu roku -a zauważmy, że frekwencja była obecnie o te 5% jednak wyższa.
Wynik mandatowy w województwach może i nieco wypaczony ordynacją, ale jednak to wynik mandatowy daje realną władzę. LiD dostał 66 mandatów większość 47 dla SLD, 12 Sdpl, 2 UP, 4 PD (1 radny już zadeklarował wejście do klubu PO), 1 z Forum Mniejszości Podlasia. Większość z nich to albo dotychczasowi radni sejmików (i członkowie władz) albo parlamentarzyści usunięci przez wyborców z Sejmu w zeszłym roku. Nowych twarzy praktycznie nie ma.
Pewną ciekawostką jest jednak rosnący wpływ klasycznego betonu - na Dolnym Śląsku radnym został Dyduch, jedyny radny na Pomorzu kandydował z hasłem "stary komuch", w sztabie świętokrzyskim (jak donosi GW) z radością witany był przestępca Długosz...
Mandatowo wynik jest beznadziejny w 6 województwach (zaledwie od 1 do 3 mandatów). 4 mandaty w łódzkiem, na Mazowszu i Dolnym Śląsku też nie są nawet przyzwoitym wynikiem. Dobre wyniki uzyskano jedynie w lubuskiem, Wielkopolsce, na Śląsku i Kujawach (6-8 mandatów).
W miastach udało się już w 1. turze utrzymać Sosnowiec, Rzeszów, Elbląg, Gorzów Wlkp, Leszno, Legnicę, Słupsk, Suwałki, Świnoujście. Walczy lewica o utrzymanie Krakowa, Piły (swoją drogą okazało się właśnie, że obecny prezydent to SBek), Konina, Mysłowic, Ostrowca Św. W drugiej turze są też kandydaci SLD w Szczecinie, Zielonej Górze, Lublinie, Gnieźnie, Włocławku, Dąbrowie Górn., Jaworznie i Tarnobrzegu. Największe szanse mają osoby obecnie urzędujące i być może kandydat we Włocławku. Już w pierwszej turze lewica utraciła Nowy Sącz, Jelenią Górę, Bytom, Ostrów Wielkopolski.
W radach miast jest generalnie bardzo słabo - nie ma mandatów w Trójmieście, pojedyncze (dosłownie) w Katowicach, Krakowie, Wrocławiu, Tychach, Nowym Sączu. Itp.
SLD było już w opozycji w III kadencji. I już po roku w samorządowych zgarnęło rzeszę dużych miast i około połowy sejmików. Budowana partia miała więc, wokół czego się tworzyć. Teraz nastąpiło w zasadzie pełne oderwanie od koryta - lewica być może będzie współrządziła w 2-3 województwach jako mniejszościowy koalicjant.
Twierdzenie o nawet umiarkowanym sukcesie wydaje się więc mocno wątpliwe, gdy
w ciągu roku traci się około ćwierć miliona zwolenników. A gdy w samorządach znów znalazły się jedynie wytarte twarze SLD (oczywiście poza wyjątkami), to trudno tu mówić o przyszłości. Tym bardziej, że SLD była zawsze partią władzy (centralnej/regionalnej) gdzieś tak od 1993 r. i ta posiadanie tejże włądzy dawało jej konkretną siłę. |
|