Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wybierzmy najgorszego ministra obecnego rządu
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mirek Lewandowski
Weteran Forum


Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 635

PostWysłany: Wto Kwi 15, 2008 8:17 am    Temat postu: Wybierzmy najgorszego ministra obecnego rządu Odpowiedz z cytatem

Niebawem minie pół roku od powołania rządu Donalda Tuska. Pora więc na pierwsze podsumowania.
Proponuję zabawę - wybierzmy najgorszego ministra w tym rządzie, biorąc pod uwagę pierwszych sześć miesięcy jego funkcjonowania.
Każdy może zgłaszać swoje propozycje wraz z krótkim uzasadnieniem. Minister, który zwycięży otrzyma tytuł

BURAK PIERWSZYCH DWÓCH KWARTAŁÓW




Rozstrzygnięcie konkursu - 1 maja 2008 roku.

Nominowani do tytułu BURAKA PIERWSZYCH DWÓCH KWARTAŁÓW są:


Donald Tusk
premier

Waldemar Pawlak
wicepremier, minister gospodarki

Grzegorz Schetyna
wicepremier, minister spraw wewnętrznych i administracji

Elżbieta Bieńkowska
minister rozwoju regionalnego

Zbigniew Ćwiąkalski
minister sprawiedliwości

Zbigniew Derdziuk
minister, członek Rady Ministrów

Mirosław Drzewiecki
minister sportu i turystyki

Jolanta Fedak
minister pracy i polityki społecznej

Cezary Grabarczyk
minister infrastruktury

Aleksander Grad
minister skarbu państwa

Katarzyna Hall
minister edukacji narodowej

Bogdan Klich
minister obrony narodowej

Barbara Kudrycka
minister nauki i szkolnictwa wyższego

Ewa Kopacz
minister zdrowia

Maciej Nowicki
minister środowiska

Jan Vincent-Rostowski
minister finansów

Marek Sawicki
minister rolnictwa i rozwoju wsi

Radosław Sikorski
minister spraw zagranicznych

Bogdan Zdrojewski
minister kultury i dziedzictwa narodowego

_________________
xxx
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Katarzyna Makowska
Weteran Forum


Dołączył: 15 Cze 2007
Posty: 194

PostWysłany: Wto Kwi 15, 2008 8:43 am    Temat postu: Re: Wybierzmy najgorszego ministra obecnego rządu Odpowiedz z cytatem

Sadysta!

Mnie latwiej przyszloy przeczytac ze zrozumieniem podrecznik fizyki kwantowej niz dokonac wyboru wsrod tych slicznot!
Smile
Kaska
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Mirek Lewandowski
Weteran Forum


Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 635

PostWysłany: Wto Kwi 15, 2008 10:01 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Na Forum Frondy, gdzie przeniosła się także ta zabawa, liderką jest na razie minister edukacji - Hall, przed ministrem sprawiedliwości - Ćwiąkalskim.

http://forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&id=1592209#p1592375

Krótki komentarz dot. tej niespodzianki:

Cytat:
Pierwszą, przyznam nieoczekiwaną, liderką w żołtej koszulce (a może raczej w czerwonej - buraczanej) jest minister Hall.
Do tego, aby objąć prowadzenie wystarczyło przygotowanie przez jej resort nowej listy lektur. A raczej wykreślenie z dotychczasowej listy wielu pozycji (zarówno Sienkiewicza jak i Gombrowicza - to sie nazywa "złoty środek"). W ramach walki z fikcją uczniowie będa teraz czytać jedynie fragmenty wybitnych dzieł. Konsekwentnie - aby walczyć z fikcją - minister zamierza wprowadzic na listę lektur najbardziej popularne streszczenia i omówienia podstawowych dzieł literackich, które uczniowie beda czytać zamiast fragmentów dzieł oryginalnych.
Nie zapominajmy jednak o innych osiągnięciach.
Próbna matura w tym roku była w marcu (a nie jak poprzednio - w listopadzie), co umozliwiło prywatnej gdańskiej (!) spółce OPERON (wspólnie z Gazetą Wyborczą) zorganizowanie próbnej matury w listopadzie. Maturzyści zrzucili się z kilkudziesieciu złotych każdy. Razy 500 tysięcy arkuszy - daje to niezłą sumkę prywatnej spółce.
Ponadto o ile poprzedno arkusze z próbnej matury były udostepniane w Internecie PO egzaminie, o tyle obecnie zostały one udostepnione PRZED egzaminem (był przeciek), za to po egzaminie zostały one utajnione i sa obecnie niedostępne.
Zbliża się prawdziwa matura. Można spodziewać się, że resort edukacji wytnie jeszcze niejedn numer. Tak, że może obecna pozycja Minister Hall antycypuje jej dokonania w czasie najbliższych matur
?
_________________
xxx
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Mirek Lewandowski
Weteran Forum


Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 635

PostWysłany: Wto Kwi 15, 2008 8:37 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Podsumowanie pierwszego dnia głosowania na FF wypadło nastepująco:

Cytat:
Bilans pierwszego dnia, na godzinę 21.16 jest nastepujący:

Dwójka wyraźnych liderów to:
1) Katarzyna Hall (minister edukacji) - 25% głosów
2) Zbigniew Ćwiąkalski (minister sprawiedliwości) - 22%


Wyraźnie za nimi znajduja się:
3) Aleksander Grad (minister skarbu państwa) - 11%
4-5)Jan Vincent-Rostowski (minister finansów) - 8%
Radosław Sikorski (minister spraw zagranicznych - 8%


Pojedyńcze głosy zebrali:
Ewa Kopacz (minister zdrowia)
Waldemar Pawlak (minister gospodarki)
Donald Tusk (premier)
Grzegorz Schetyna (minister spraw wewnętrznych i administracji)
Barbara Kudrycka (minister nauki i szkolnictwa wyższego)
Bogdan Zdrojewski (minister kultury)

Czyste konto zachowali:
Elżbieta Bieńkowska (minister rozwoju regionalnego)
Zbigniew Derdziuk (członek RM)
Mirosław Drzewiecki (minister sportu i turystyki)
Jolanta Fedak (minister pracy i polityki społecznej)
Cezary Grabarczyk (minister infrastruktury)
Bogdan Klich (minister obrony narodowej)
Maciej Nowicki (minister środowiska)
Marek Sawicki (minister rolnictwa)

Tak więc ośmiu ostatnich ministrów to najlepsi ministrowie obecnego gabinetu (po pierwszym dniu).

_________________
xxx
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Wto Kwi 15, 2008 9:27 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wybór jest trudny, bo wszyscy wyraźnie jakby wyczuwając, że taki konkurs się odbędzie dobrze przygotowali swoje w nim udziały. Praktycznie każdy z ministrów zasługuje na medal.
Rząd Tuska to rzeczywiście dobrze dobrana paczka. Poczynając od lidera do różnych dodatków typu Julii Pitery (jakoś ostatnio jakby wycofanej z pierwszych linii frontu), czy 'profesora'.
Choć mam tam swoich lokalnych faworytów (niewidoczny B.Zdrojewski, czy G.Schetyna, dla którego ważniejszy od kataklizmu w Szczecinie był mecz Śląska we Wrocławiu - dzięki takiemu kibicowi i niebu w helikopterach gospodarze wygrali 2:0) jednak pierwsze miejsce przyznałbym ex aequo liderującej już parze Hall-Ćwiąkalski, punktując równie wielkość dokonań jak i urok osobisty obu liderów. Trzecie miejsce (w końcu bliska koszula ciału) dałbym G.Schetynie może też w parze z Waldemarem Pawlakiem - ta para urzeka bystrością spojrzenia. Zniknęła nam ostatnio z ekranów zakopana po osie i buksująca w wytworzonym przez siebie bałaganie minister od tego byśmy zdrowi byli - min. E.Kopacz. Z niej wraz z premierem utworzyłbym trzecią parę (miejsca 5. i 6.) premiując 'skuteczność' działania. Chyba ich hasło brzmi: zamiast czynów - słowa.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Mirek Lewandowski
Weteran Forum


Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 635

PostWysłany: Czw Kwi 17, 2008 7:23 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Do naszej zabawy włączyli sie także dziennikarze gazety Der Dziennik.
Ich typy to:
Cezary Grabarczyk,
Katarzyna Hall,
Bogdan Klich,
Barbara Kudrycka i
Maciej Nowicki

Cytat:
Pierwsze dymisje w rządzie Tuska
Są pierwsi kandydaci do dymisji w rządzie Tuska Cezary Grabarczyk, Katarzyna Hall, Bogdan Klich, Barbara Kudrycka i Maciej Nowicki - to z tej listy mają pochodzić ministrowie, których zdymisjonuje premier Donald Tusk. "W sierpniu będzie rzeźnia, poleci połowa rządu" - mówi DZIENNIKOWI jeden z członków władz PO.
(...)
Szefowa MEN Katarzyna Hall miała być skutecznym remedium na czasy Romana Giertycha. Wpadła na tym samym co on, czyli lekturach szkolnych. "Mamy szczęście, że prasa nas za to nie rozjechała" - mówi jeden z polityków PO.

Minister szkolnictwa wyższego i nauki Barbara Kudrycka przez długie tygodnie przygotowywała reformę, przeciw której protestują dziś najwybitniejsi fachowcy świata akademickiego. Dziś premier ma trudny wybór: albo opowie się przeciw swojemu ministrowi, albo przeciw środowisku, które dotąd wspierało Platformę.

Minister środowiska Maciej Nowicki w ogóle nie panuje nad resortem. Wiele wywołanych przez niego pożarów ugaszono tylko dzięki skuteczności wiceministra Stanisława Gawłowskiego. "Normalnie niczym się nie przejmuje, a jak problem narasta, to biegnie do premiera i mówi, że <mamy problem>" - opowiada nam członek kierownictwa PO.

Od rządowych maruderów niedawno odskoczył Zbigniew Ćwiąkalski. Przygotował koronny projekt swojego resortu o rozdziale funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. No i coraz rzadziej jest postrzegany jako anty-Ziobro. "Uspokoił się" - komentuje polityk PO.

Fatalne notowania u premiera nie są jednak domeną "niepolitycznych" ministrów. Na liście kandydatów do dymisji jest dwóch polityków PO. Szef MON Bogdan Klich był już krytykowany za medialną nadaktywność. Teraz doszły do tego poważniejsze zarzuty: ulegania podszeptom generalicji czy braku odpowiednich reakcji na kryzysowe sytuacje w armii.

Kłopoty ma także minister infrastruktury. Cezary Grabarczyk w gabinecie cieni był ministrem sprawiedliwości. Trafił jednak na odcinek budowy dróg i autostrad. "Liczyliśmy, że jako prawnik da sobie radę" - tłumaczy członek władz PO. I premier długo sądził, że tak jest. Grabarczyk uspokajał, że wszystko jest pod kontrolą. Dziś jednak okazuje się, że wiele inwestycji na pewno będzie opóźnionych. A to w perspektywie Euro 2012 brzmi dla rządu fatalnie.

Piotr Zaremba, publicysta DZIENNIKA


Cytat:
"Gdy pytamy go, czy ma problemy, zapewnia, że żadnych. A potem się okazuje, że nic nie jest zrobione" - doradca premiera dosłownie załamuje ręce, opowiadając o ministrze infrastruktury Cezarym Grabarczyku. Wniosek jest prosty: gdy w sierpniu dojdzie do zapowiadanego przeglądu ministerialnych kadr, Grabarczyk będzie pierwszy do odstrzału. Polityk PO ironizuje: "Tak naprawdę Grabarczyk to jego poprzednik Jerzy Polaczek, tylko się inaczej nazywa.

Donalda Tuska w pracy jego członków rządu irytują problemy z najprostszymi sprawami. Minister środowiska Maciej Nowicki odpowiada za organizację jednej z cyklu konferencji klimatycznych ONZ. W grudniu do Poznania zjadą się premierzy i ministrowie z innych państw. Ale Nowicki zapomniał zarezerwować na nią pieniądze w budżecie, a nawet nie zabezpieczył hoteli. Błąd można naprawić tylko dlatego, że w porę go dostrzeżono.

Ministrowi obrony Bogdanowi Klichowi dostało się za opisywane przez prasę podróże służbowym samolotem z Warszawy do Krakowa. Na dodatek miał tłumaczyć się głupio, że te samoloty i tak muszą latać. "Muszą, ale bez pasażerów, więc Klich wprowadził premiera w błąd" - komentuje osoba z otoczenia Tuska.

Do tego dochodzą jednak poważniejsze kłopoty. Nowickiemu zarzuca się, że jest całkowicie bierny, a resortem faktycznie kieruje wiceminister Stanisław Gawłowski z PO. Z kolei Klich jest krytykowany za uleganie generałom i kadrowe wpadki w pierwszych tygodniach urzędowania. "Po katastrofie CASY, zamiast dymisjonować, stał się symbolem braku dyscypliny w wojsku i próbował to tylko zamaskować groźnym pohukiwaniem" - opowiada poseł PO.

Niektórzy ministrowie robią za mało, inni za dużo. Zajmująca się w rządzie nauką Barbara Kudrycka programem reformy szkolnictwa wyższego naraziła się potężnemu profesorskiemu lobby do tego stopnia, że przeciwnicy zmian zarzucili jej lobbowanie na rzecz prywatnych uczelni.

Minister edukacji Katarzyna Hall, nie licząc burzy wywołanej nową listą szkolnych lektur, podpadła z kolei koncepcją radykalnego profilowania programów w liceach ogólnokształcących. Chciała np. ograniczyć liczbę lekcji historii. Publicznie zdystansował się od tego premier w wywiadzie dla DZIENNIKA. Mimo to MEN nie zaprzestało prac nad tym programem.

"Obu paniom brakuje politycznego wyczucia i wywołują burze tam, gdzie powinien panować spokój" - opowiada polityk PO. Ale premier niekoniecznie musi je usunąć z rządu. Doradca Tuska: "Dostaną żółte kartki, jednak jeśli do sierpnia się zmienią, nie polecą z rządu. Coś robią, najwyżej zablokujemy niektóre ich pomysły".

Premier już zaczął akcję ratowania Hall i Kudryckiej. Pierwszą "zaopiekowali" się ostatnio szef doradców Tuska Michał Boni i jego PR-owiec Igor Ostachowicz.

Zapowiedzi sierpniowej restrukturyzacji to konsekwencja stylu tworzenia rządu. Niektórzy ministrowie, jak Hall czy Kudrycka, byli dobierani w ostatniej chwili, dosłownie z łapanki. Grabarczyk szykował się na stanowisko ministra sprawiedliwości, a dostał infrastrukturę. A Klich na fotel szefa MON trafił prosto ze Strasburga.

Grzegorz Osiecki, Mikołaj Wójcik

_________________
xxx
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Mirek Lewandowski
Weteran Forum


Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 635

PostWysłany: Pią Kwi 18, 2008 6:05 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ciąg dalszy naszej zabawy.
Tm razem wynii badania opinii publcznej.

Cytat:
Dziennik":
Minister zdrowia Ewę Kopacz,
szefową resortu edukacji Katarzynę Hall i
ministra gospodarki Waldemara Pawlaka
powinien w pierwszej kolejności zmienić premier - wynika z sondażu TNS OBOP
wykonanego na zlecenie "Dziennika".
Najwięcej, 26 procent, respondentów chce dymisji Ewy Kopacz, po 23 procent badanych opowiada się za zmianą ministrów edukacji i gospodarki.
(...)
Badania zostało przeprowadzone 17 kwietnia na próbie 500 dorosłych Polaków.

_________________
xxx
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek-R
Weteran Forum


Dołączył: 15 Wrz 2007
Posty: 1476

PostWysłany: Pią Kwi 18, 2008 9:12 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Szanowni Państwo -
wybór może być tylko moim zdaniem jeden, a mianowicie cała Rada Ministrów z premierem na czele, bez żadnego wyjątku, wystarczy posłuchać i poczytać co oni plotą, a jest z tym coraz gorzej, żadnej spójności, żadnego realnego planu na bliższą czy dalszą przyszłość. U nich czas dzieli się nie na dni czy miesiące, tylko na akcje, czyli od "akcji" do "akcji". Były już między innymi "akcja CBA", akcja "Ziobro", "akcja Prezydent". Zachowują się jak "prawdziwi giełdowi gracze" - stawiają na akcje.




Marek Radomski - Rada Oddziałowa SW - Jelenia Góra.

_________________
"Platforma jest przede wszystkim wielk?
mistyfikacj?. Mamy do czynienia z elegancko
opakowan? recydyw? tymi?szczyzny lub nowym
wydaniem Polskiej Partii Przyjació? Piwa....." - Stefan Niesio?owski - "Gazeta Wyborcza" nr 168 - 20 lipca 2001.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Piotr Hlebowicz
Site Admin


Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 1166

PostWysłany: Sob Kwi 19, 2008 10:04 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jaki gospodarz, takie i gospodarstwo. Wiec nic dziwnego, że na "buraka półrocza" zasługuje niewątpliwie "nasz" premier, pan Donald. Reszta - to trzódka pana Donalda, który uważa ją za "rząd fachowców". Jeżeli tak uważa - więc bierze za nią odpowiedzialność. I jeszcze coś na szalę premiera: nie załatwiono prawnej stabilności naszym obywatelom, którzy po 1945 roku osiedlili się (lub zostali osiedleni) na "Ziemiach Odzyskanych", a pan premier w USA obiecuje organizacjom Żydowskim odszkodowania...... Poza tym dalej obowiązują "Magdalenkowe" gwarancje dla czerwonych, którzy spokojnie sobie umierają w dostatku i sytości. Tym czasem nasi ludzie z byłej opozycji nierzadko żyją za miesięczne renty i emerytury (500 - 1000 zł). Zdrajcom narodowym z Jaruzelskim i Kiszczakiem na czele wypłaca się emerytury sięgające 10000 zł, + przywileje. A kamaryla tych towarzyszy liczy dziesiątki tysięcy osobników - oficerowie wojska, milisji, SB, prokuratorzy i sędziowie którzy ferowali wyroki w imieniu PRL-u, agenci pracujący dla sowietów, donosiciele. Wiele tysięcy śmietanki "Prywatyzacyjnej", która dzięki Wałęsie, Mazowieckiemu i innym (pan Tusk także miał coś w tamtych czasach do powiedzenia) bezkarnie rozgrabiła majątek narodowy i zbiła bajońskie fortuny. Teraz ich dzieci i wnuki mają możliwość uczyć się w Oxfordach, Camrigdach, Harvardach, Sorbonach. I ciągnięcie lustracji, jeszcze parenaście lat, a ostatni mochikanie zbrodni PRL-owskich umrą w spokoju i nikt ich nie będzie niepokoił. W tym momencie jestem za parą buraków (a nawet i trojcą) na klapie premierowskiej marynary. Może poleconym poślijmy w imieniu obywateli RP premierowi Tuskowi dyplom i dorodne buraki? Zasłużył!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Pon Kwi 21, 2008 8:10 pm    Temat postu: Poznacie ich po słowach ;) Odpowiedz z cytatem

Jak już wcześniej pisałem hasłem tego rządu jest zapewne:
Zamiast czynu - słowa.
I rzeczywiście zgadzam się, że do dymisji nadaje się całość wraz z oberem. To taki chichocik niedawnej historii - nie tak przecież dawno pełna buty (to im zostało) 'salonowa opozycja' PO przygotowała (niedbale jak zwykle) wnioski o odwołanie kolejno wszystkich członków rządu Pana Premiera Jarosława Kaczyńskiego. Teraz po tym jak nastali fachowcy (chyba wzięci z tych co się w Kraju ostali) to gdyby nie to, że to o Polskę chodzi możnaby pęknąć ze śmiechu. To są fachmani klasy znanych z czeskiej bajki dobranockowej "Sąsiedzi" ("Pat i Mat").
Wszystkie gwiazdy powoli blakną (Kopacz, Pitera, Ćwiąkalski ...), a ta która została (szef MON) ma zarzut szefa, że za jasno świeci.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Mirek Lewandowski
Weteran Forum


Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 635

PostWysłany: Sro Kwi 23, 2008 3:22 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Do naszej zabawy przyłaczyli się także ludzie premiera. Usiłuja zdyskontować ranking na "Buraka pierwszych dwóch kwartałów", aby poprawić notowania szefa tego buraczanego ogródka.
Fragment artykułu z dzisiejszej Rzepy:

Cytat:
Dobry car Tusk i źli bojarzy
Marek Migalski
(...)
Gdy w ubiegłym tygodniu „Dziennik” doniósł, że na sierpień szykowana jest podobno „rzeź”w rządzie i przygotowywane dymisje co najmniej pięciu ministrów, Donald Tusk i jego najbliżsi współpracownicy wydawali się lekko skonfundowani. Ale już w tym tygodniu obaj wicepremierzy (Waldemar Pawlak i Grzegorz Schetyna) potwierdzili te doniesienia i uznali je za objaw normalności oraz dowód na sprawne działanie gabinetu. Bo też mają rację – tego typu dymisje nie tylko są przejawem zwyczajnej weryfikacji poszczególnych ministrów, ale także mogą zapewnić szefowi rządu niesłabnące poparcie. Z punktu widzenia interesów premiera ten drugi efekt wydaje się bardzo pożądany.


Zbawienne dla premiera

Początkowo reakcja PO była nerwowa, ponieważ obawiała się ona, że doniesienia o tym, iż część kierowników resortów się nie sprawdza, mogą spowodować spadek popularności całego gabinetu i obnażyć niekompetencję jego członków. Jeśli w pięć miesięcy po sformowaniu nowego rządu aż pięciu ministrów okazuje się nieudacznikami i osobami, które zawiodły zaufanie premiera, to może to fatalnie świadczyć nie tylko o nich, ale także o samym szefie gabinetu, który dobrał sobie tak łajzowatych współpracowników.

(...)
Ponieważ spece z PO odpowiedzialni za polityczny marketing mogli uznać, że tego typu zabiegi, czyli zwalnianie części ministrów, mogą się okazać zbawienne dla premiera. To właśnie moment chwilowego, być może, załamania się popularności rządu jest najlepszy do rozpoczęcia spektaklu pod nazwą „dobry car pozbywa się złych bojarów”.


Polityka obchodzenia

Widowisko to znane jest od setek lat i polega na tym, że – by ratować prestiż i popularność władcy – całą winę za patologie i wynaturzenia jakiegoś systemu zrzuca się na współpracowników, ratując tym samym dobry obraz oszukiwanego i niedoinformowanego przywódcy. Do perfekcji wypracowali to właśnie Rosjanie zarówno w czasach carskich, jak i komunistycznych, kiedy to wszelkie zło przypisywano spiskującym oraz rozpasanym bojarom czy też komunistycznym kacykom, chroniąc dzięki temu nieskalany obraz cara lub sekretarza generalnego, którzy – wedle tej bajki – mieli o niczym nie wiedzieć i niczego nie dostrzegać.

Jak się wydaje, mamy obecnie do czynienia z podobnym zabiegiem ze strony Platformy. W momencie wahnięcia się nastrojów społecznych pojawia się informacja, że Donald Tusk nosi się z zamiarem zdymisjonowania pięciu ministrów. To na nich ma być zrzucona wina za niepowodzenia obecnej ekipy i jej konflikty z częścią społeczeństwa. Bo jest to jeden z kluczy do odczytania takiego, a nie innego, składu grupy „złych bojarów” – to po części ci ministrowie, którzy zdążyli się już skonfliktować z jakimś fragmentem społeczeństwa.

Odnosi się to zwłaszcza do minister Katarzyny Hall i minister Barbary Kudryckiej. Obie panie potrafiły w krótkim czasie zaproponować kilka posunięć, które wywołały furię środowiska nauczycielskiego i akademickiego. I bez względu na to, czy racja jest po ich stronie czy też nie, nie po to Tusk budował politykę obchodzenia z daleka jakichkolwiek problemów i unikania sporów, żeby go dwie panie minister wystawiały na przykrą dla niego konfrontację z licznymi (to w odniesieniu do nauczycieli) lub opiniotwórczymi (to o akademikach) środowiskami.


Festiwal dziwnych zapowiedzi

Drugim powodem chęci „odstrzelenia” ministerialnej piątki jest to, że w trzech przypadkach są to tak zwani bezpartyjni fachowcy (Katarzyna Hall, Barbara Kudrycka, Maciej Nowicki), a w dwóch pozostałych (Cezary Grabarczyk i Bogdan Klich) to członkowie PO bez silnego umocowania w strukturach partii. Ich wymiana nie pociągnie za sobą żadnych perturbacji politycznych, ponieważ za pierwszą trójką nikt nie stoi i jej wymiana nie będzie okupiona żadnymi targami (za jednego fachowca mianuje się innego), pozostała dwójka nie ma samodzielnej pozycji w PO i nikt w partii nie będzie za nią umierał.

To znana taktyka: by ratować popularność przywódcy, całą winę za patologie systemu zrzuca się na jego współpracowników
O wiele trudniejsze byłoby na przykład pozbycie się jakiegoś PSL-owskiego ministra, ale na to się nie zanosi, ludowcy bowiem, na czele z premierem Pawlakiem, zawyliby na wieść o tym, że próbuje się ich „wykolegować” z powierzonych im resortów. Co więcej, można nawet spekulować, że za dymisją Nowickiego stoją właśnie pretensje ludowców. Pozbycie się wymienianej w publikacji „Dziennika” piątki nie spowoduje więc żadnych perturbacji politycznych, ale pozwoli osiągnąć spodziewany efekt zrzucenia na nich winy za nieruchawość rządu oraz spadek jego popularności w społeczeństwie.

Bo kolejnym wytłumaczeniem takiego a nie innego doboru „idących na polityczną rzeź” ministrów jest obarczenie odpowiedzialnością właśnie ich za to, że rząd – w kluczowych dla rozwoju naszego kraju dziedzinach – nic od pół roku nie zrobił. To przede wszystkim odnosi się do minister Hall i ministra Grabarczyka. Ta pierwsza, nie zaproponowała żadnej całościowej reformy najbardziej istotnego dla przyszłości Polski resortu, to znaczy właśnie resortu edukacji. Zamiast tego mieliśmy festiwal dziwnych zapowiedzi i niefortunnych propozycji (by wspomnieć kwestie ocen z religii na świadectwie, profilowania liceów czy też zmian w liście lektur obowiązkowych). Minister Grabarczyk może być z kolei obwiniany o brak gwałtownego przyśpieszenia w zbożnym dziele budowy autostrad, co obiecywała PO w kampanii wyborczej.

(...)

Źródło : Rzeczpospolita

_________________
xxx
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Mirek Lewandowski
Weteran Forum


Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 635

PostWysłany: Nie Kwi 27, 2008 12:02 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nasza zabawa już chyba wymknęła się spod kontroli.

Zaczynam się martwić, bo już widać wyraźnie, że jeden burak nie wystarczy na uhonorowanie całej buraczanej plejady w gabinecie Tuska. Potrzebna będzie większa dostawa tych warzyw.



Cytat:
Rekonstrukcja rządu przynieść może wiele niespodzianek. Teki mogą stracić Cezary Grabarczyk, Elżbieta Bieńkowska, a nawet Mirosław Drzewiecki i Marek Sawicki - wynika z informacji "Newsweeka".

Donald Tusk ma trzy priorytety: budowa autostrad, Euro 2012 i wykorzystanie środków z UE. Dlatego na cenzurowanym znajdują się ministrowie odpowiadający za te właśnie dziedziny.

Najwięcej zastrzeżeń premier ma do szefa resortu infrastruktury Cezarego Grabarczyka. - Nie potrafi sobie poradzić z marazmem w resorcie. Ulega urzędnikom, którzy unikają podejmowania decyzji. Ostatnio okazało się nawet, że mają banalny problem z wykupem ziemi, a nie potrafią tego rozwiązać - opowiada rozmówca "Newsweeka" z Kancelarii Premiera.

Tusk nie jest zadowolony z pracy podlegającej resortowi infrastruktury Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Ma pretensję do szefa GDDKiA Janusza Kopera za to, że nie potrafi zmusić do działania właścicieli koncesji na budowę autostrad, takich jak związana z Kulczykiem spółka Autostrada Wielkopolska.

Obawiać się też powinna minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska. W otoczeniu premiera narasta niepokój, jak wygląda absorpcja środków unijnych. Z resortu nie płyną bowiem żadne sygnały w tej sprawie. Nie wiadomo też, czy minister w ogóle kontroluje to, co dzieje się w ministerstwie.

Niepewny swojej pozycji powinien być minister sportu Mirosław Drzewiecki. Choć należy od lat do najbardziej zaufanych współpracowników Donalda Tuska, premier nie jest do końca zadowolony z tempa przygotowań do Euro 2012.

Pewny swojej pozycji nie powinien być także minister rolnictwa Marek Sawicki. Nie dlatego jednak, że źle ocenia go szef rządu, ale z powodu narastającego konfliktu z liderem PSL i wicepremierem Waldemarem Pawlakiem. Ten ostatni ma mieć do Sawickiego pretensję o nie najlepszą pracę agencji rolnych.

Według rozmówców "Newsweeka" , o ile pracę straci tylko kilku ministrów, to zmiany na stanowiskach wiceministrów i szefów agencji zostaną przeprowadzone w wielu resortach.

Źródło informacji: INTERIA.PL



Drogi Newsweeku! Czy nie prościej byłoby napisać, że cały ten rząd nadaje sie do wymiany?

_________________
xxx
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Mirek Lewandowski
Weteran Forum


Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 635

PostWysłany: Pon Kwi 28, 2008 8:01 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dzisiejszy artykuł w "Rzepie" obala mit, jakoby premier i ministrowie nic nie robili.

Cytat:

(...)
narady, spotkania, czytanie i podpisywanie dokumentów, posiedzenia Sejmu.
(...)
Dochodzą jeszcze wyjazdy zagraniczne oraz wywiady dla mediów.
(...)
szef resortu sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski nie narzeka. – Lubię media, nie mam tremy, występowałem w młodości w teatrze – przyznaje. Przez tę szczerość naraził się nawet na złośliwe komentarze, że tak jak jego poprzednik Zbigniew Ziobro jest uzależniony od mediów. Ostatnio był gościem TVN Style w programie „Miasto kobiet”. Ćwiąkalski protestuje: – Odmawiam 80 proc. próśb.
W Internecie można obejrzeć fragment posiedzenia Rady Ministrów, podczas którego wicepremier Grzegorz Schetyna z uśmiechem pyta Ćwiąkalskiego: „A ty nie w telewizji?”
Ministrowie jeżdżą po kraju
(...)
A co z odpoczynkiem? We wtorki i czwartki Donald Tusk z męską częścią rządu, ministrami Kancelarii i asystentami, rozgrywa mecz piłkarski
(...)Źródło : Rzeczpospolita


http://www.rp.pl/artykul/126853.html

_________________
xxx
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Mirek Lewandowski
Weteran Forum


Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 635

PostWysłany: Wto Kwi 29, 2008 8:21 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No to wreszcie problemy Tuska z rządzeniem zostaną rozwiązane!

Cytat:
"Metro": ekipa Donalda Tuska zatrudnia specjalistów od tworzenia dobrego wizerunku, tak jak inne rządy europejskie, ale w przeciwieństwie do nich ukrywa ten fakt.
W poniedziałek gazeta ujawniła, że ministrami premiera Tuska mają zaopiekować się specjaliści od public relations. Niektórzy szefowie resortów już takich doradców mają, inni wkrótce otrzymają.

- Polski rząd wzoruje się na europejskich. Z tą jednak różnicą, że tam specjaliści od PR oficjalnie pracują w ministerstwach - mówi specjalista ds. public relations z Uniwersytetu Warszawskiego, prof. Jerzy Olędzki i podaje przykład: - w Wielkiej Brytanii premier ma niezależne od biura prasowego specjalistów od komunikacji społecznej. Osobnych ekspertów od PR ma także każdy z ministrów. Ale są to oficjalni doradcy, zatrudnieni w resortach - podkreśla prof. Olędzki.

Tymczasem - jak ustaliło "Metro" - specjaliści od wizerunku naszych ministrów pracują na zlecenia. Sami ministrowie oficjalnie do takich doradców się nie przyznają. Mało tego: Centrum Informacyjne Rządu, ani rzeczniczka Agnieszka Liszka nie odpowiedzieli gazecie na pytanie ile kosztują usługi PR-owców dla rządu i jak są księgowane te wydatki.

Dlaczego politycy tak boją się przyznać do tego, że korzystają z usług specjalistów od PR? - Chcą stworzyć wrażenie, że na swój pozytywny odbiór pracują sami, bez udziału doradców - wyjaśnia prof. Andrzej Antoszewski z Uniwersytetu Wrocławskiego.

Posłowie PO bronią pomysłu: - W rządzie musi być ktoś odpowiedzialny za komunikację z mediami, żeby wszystkie informacje były jasne i klarowne - tłumaczył Andrzej Halicki z Platformy, jeszcze do grudnia ubiegłego roku współwłaściciel agencji PR. Nie przeszkadza mu, że ministerstwa wydają na budowanie dobrego wizerunku po kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie.

Ale i sam klub parlamentarny PO też korzysta ze szkoleń organizowanych przez agencje PR. - Wysyłamy na takie szkolenia młodych stażem posłów - potwierdza Grzegorz Dolniak, wiceszef klubu PO. - Uczą się tam występowania przed kamerą, odpowiadania na pytania, niektórzy też protokołu dyplomatycznego - wylicza.


http://wiadomosci.onet.pl/1739308,11,item.html

Trzeba byc naiwnym jak Tusk, aby uwierzyć w to, że agencje PR są w stanie z buraków uczynić profesjonalnych polityków.

Lepiej by było, aby te pieniądze rząd przeznaczył na wynajęcie fachowców od rozwiązywania realnych problemów. Agencje PR nie zbudują autostrad.

_________________
xxx
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Mirek Lewandowski
Weteran Forum


Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 635

PostWysłany: Sro Kwi 30, 2008 6:02 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
dzień z życia ministra

Przychodzi taki minister do pracy i ma problem. W ekipie jakieś zero od ludowców, znajomy Tuska i kumpel Grzesia Schetyny. A jego tutaj rzucili do roboty! Jak tu coś robić? Samemu też specjalnie nie wie czym się zająć. Więc co, pozoruje jakąś robotę i sprawia wrażenie przepracowanego. Wiadomo, że samemu lepiej się nie wychylać( posłanka Staroń podjęła pracę nad uwłaszczeniem działkowców i dostała naganę za nieskonsultowaną sprawę). Donald nic nie chce, więc długie ruchy. Aha, meczyk w piłkę we wtorek. Warto pójść, może jakieś nowe plotki się usłyszy? W środę Liga Mistrzów, wypada obejrzeć, bo chłopaki znów przed meczem będą opowiadali o grze Ronaldo, czy Roneya, a on jak ten kołek. I tak się tydzień toczy. Jakaś konferencja prasowa, poszukać kwitów na PiS, to są bezpieczne zajęcia. Każdy ma też jakieś indywidualne, nieszkodliwe hobby. Mirosław Drzewiecki lata przed południem po kiszone ogórki( podaję za Mazurkiem i Zalewskim), Julia Pitera zalicza wszystkie programy telewizyjne i radiowe, a premier Pawlak głowi się jak tu poupychać wszystkich kumpli i całą rodzinę w spółkach Skarbu Państwa.


Całość http://lukasz-schreiber.salon24.pl/72456,index.html

_________________
xxx
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum