Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy były esbek może być ekspertem sejmowej komisji?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Witja
Weteran Forum


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5319

PostWysłany: Sro Maj 21, 2008 8:55 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.dziennik.pl/polityka/article177086/Sekrety_mecenasa_ktory_sciagnal_esbeka_do_Sejmu.html

" Kim jest Jan Widacki

środa 21 maja 2008 05:36
Sekrety mecenasa, który ściągnął esbeka do Sejmu

59-letni dziś Widacki adwokatem jest zaledwie od 9 lat. Ale przebija kolegów o dłuższym stażu. Nie tylko argumentuje z precyzyjną logiką, ale i znakomicie odwołuje się do emocji. To za sprawą jego mowy obrończej wyszedł na wolność człowiek podejrzewany o to, że jest słynnym inkasentem, sprawcą serii morderstw. A sprawa wydawała się beznadziejna - czytamy w DZIENNIKU

W staroświeckiej kancelarii mecenasa Jana Widackiego na oficerskim Krakowie na ścianie wisi mnóstwo zdjęć. Gospodarz z papieżem, z Wałęsą, z Michnikiem, nawet z Macierewiczem. Nie ma fotografii znanego adwokata z Jerzym Stachowiczem, ekspertem komisji śledczej, który okazał się nie tylko dawnym esbekiem, ale człowiekiem, który zaszczuwał ludzi na śmierć.

Widacki twierdzi, że zgłaszając go na eksperta komisji, nie znał Stachowicza. Możliwe. Ale wokół biografii samego mecenasa sporo jest tajemnic. W roku 2005, kiedy w świetle jupiterów został adwokatem milionera Jana Kulczyka przed inną orlenowską komisją śledczą, „Rzeczpospolita” opublikowała jego sylwetkę pióra Jerzego Morawskiego. Znany reportażysta twierdził, że Widacki był już po wprowadzeniu stanu wojennego wykładowcą w szkole komunistycznej Służby Bezpieczeństwa w Legionowie. Bohater tekstu gorąco zaprzeczał. Ba, zapowiedział, że poda Morawskiego do sądu. "Ale nigdy tego nie zrobił, a ja mam w ręku dowody: broszurkę z okazji 30-lecia tej szkoły" - mówi dziś Morawski.

Od milicji do „Solidarności”

Cały jego życiorys pełen był sprzeczności i niedopowiedzeń. Karierę naukowca zrobił w czasach PRL jako ekspert od kryminalistyki na Uniwersytecie Śląskim. Stąd jego ścisłe związki z milicją. Po wprowadzeniu stanu wojennego złożył legitymację PZPR. Potem wykładał na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, ale sądząc z publikacji Morawskiego, równocześnie w szkole SB. Na KUL poznał śmietankę opozycyjnej inteligencji. Gdy w 1990 r. wicenaczelny "Tygodnika Powszechnego” Krzysztof Kozłowski został szefem MSW, Widacki dostał posadę jego zastępcy. Był wtedy postrzegany jako polityk związany z solidarnościowym "krakówkiem”, czyli elitą tworzącą w przyszłości Unię Demokratyczną. Potem wyjechał do Wilna jako ambasador.

A równocześnie... Był rok 1992. Bronisław Wildstein, wówczas szef radia Kraków, obwiniał milicyjnego eksperta od medycyny, profesora Zdzisława Marka, o to że tuszował okoliczności śmierci Stanisława Pyjasa, studenta zamordowanego przez SB. Marek wytoczył dziennikarzowi proces. Widacki przyjechał specjalnie z Wilna, aby świadczyć na rzecz lekarza. "Nie tylko wygłosił wielki pean na cześć Marka (który w wypowiedzi dla radia przyznał, że "ktoś dał Pyjasowi w mordę”), ale na moich świadków i na mnie patrzył jak na śmiecie" - wspomina Wildstein, który do dziś przekonuje elity, że adwokat nie jest autorytetem. "Jego nazwisko warto czytać po angielsku (Łajdacki)" - pisze w felietonach Bronisław Wildstein.

Inkasent podaje wina

59-letni dziś Widacki adwokatem jest zaledwie od 9 lat. Ale przebija kolegów o dłuższym stażu. Nie tylko argumentuje z precyzyjną logiką, ale i znakomicie odwołuje się do emocji. Podczas wystąpień takich adwokatów w USA ławy przysięgłych płaczą. W Polsce sędziowie są bardziej oschli, ale Widacki ma i tak na koncie wiele sukcesów. To za sprawą jego mowy obrończej wyszedł na wolność człowiek podejrzewany o to, że jest słynnym inkasentem, sprawcą serii morderstw. A sprawa wydawała się beznadziejna.

Galeria jego klientów jest imponująca - nie tylko liczni gangsterzy i bohaterowie afery paliwowej. Także esbek, który miał ukręcać śledztwo w sprawie zabójstwa Pyjasa, oskarżany od donosicielstwo na rzecz SB krakowski opozycjonista Henryk Karkosza czy policjantka, która przekazywała zdjęcia ofiar morderstw do pisma "Zły”, które publikowało je ku uciesze gawiedzi. Pytany o ocenę tych, których broni, Widacki powtarzał, że każdy ma prawo do obrony. Inni adwokaci solidaryzowali się z tym stanowiskiem. Tylko późniejszy rzecznik praw obywatelskich doktor Janusz Kochanowski, czarna owca wśród prawniczego establishmentu, komentował w wypowiedzi dla "Newsweeka”: "Adwokatowi trudno jest odmówić obrony, ale krąg jego klientów coś o nim mówi".

Dobrze go znający krakowianie twierdzą, że bawi go epatowanie publiczności cynizmem. Potrafi też zdobyć się na szczególne poczucie humoru. Człowieka podejrzanego o to, że mordował jako inkasent, zatrudnił w swoim domu, aby podawał gościom wino. Tłumaczył to względami humanitarnymi. Ale kiedy błysnął przed komisją śledczą jako obrońca Kulczyka, dziennikarze powtarzali sobie żart: "Jaki jest szczyt survivalu? Przetrwać noc w gościnie u Widackiego".

Nadzieja Olejniczaka

Broniąc Kulczyka, wygłaszał tyrady wymierzone w prawicowych członków komisji. Nawet niezbyt uważny obserwator mógł u niego zauważyć ambicje polityczne. Były wiceminister i ambasador mógł żyć jak król ze swoich honorariów - zwłaszcza że jest koneserem win i stałym bywalcem rautów. Ale za rządów PiS angażował się coraz mocniej w życie publiczne - początkowo w ruch obrońców demokracji skupionych wokół Kwaśniewskiego. To zaprowadziło go do partii Demokraci.pl.

Dawni solidarnościowi koledzy są trochę speszeni, kiedy o nim mówią: "Był zawsze dobrym prawniczym ekspertem, ale nie jestem entuzjastą jego stylu uprawiania polityki" - mówi jego partyjny kolega, poseł Jan Lityński. Ale to nie on, a Widacki bryluje jako jeden z trzech parlamentarzystów demokratów. W wejściu do komisji badającej okoliczności śmierci Blidy nie zaszkodziło mu nawet to, że jest bohaterem trzech postępowań prokuratorskich. Zarzuca mu się nakłanianie świadków do zmiany zeznań i przemycanie grypsów. "Typowe przewinienia adwokata" - pocieszali się posłowie PO głosujący za jego kandydaturą.

Dziś muszą zmierzyć się z kolejnymi zarzutami, jednak moralnymi, a nie prawnymi. Widacki wraz z innymi demokratami zerwał ostatnio więzy z lewicą, ale zrobił to niechętnie. Posłowie LiD nie zgodzili się na jego odwołanie z komisji, choć formalnie już ich nie reprezentuje. Sam Olejniczak ma wciąż nadzieję, że błyskotliwy adwokat wróci do jego formacji. Jego kunszt prawniczy przyda się nie tylko domniemanemu inkasentowi."

Piotr Zaremba
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Maciej Gawlikowski
Weteran Forum


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 279

PostWysłany: Czw Maj 22, 2008 1:44 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Po moim apelu o pomoc w sprawie zniszczonego grobu Jacka Żaby rozdzwoniły się telefony, a skrzynkę mailową zapchały listy z deklaracjami.
To lekka ironia. Niestety...
Dziękuję obu kolegom, którzy wyrazili gotowość pomocy. Nawet gdybyśmy mieli to zrobić we trójkę, to zrobimy. Udało się ze Stachowiczem, to i z nagrobkiem damy radę...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Jadwiga Chmielowska
Site Admin


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 3642

PostWysłany: Sob Maj 24, 2008 2:16 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kraków, 20 maja 2008




APEL




Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie apeluje do posła Andrzeja Czumy - przewodniczącego sejmowej komisji śledczej do spraw nacisków na służby specjalne oraz do wszystkich jej członków, o odwołanie pułkownika Jerzego Stachowicza, byłego funkcjonariusza komunistycznej Służby Bezpieczeństwa z funkcji eksperta tejże komisji.




Korzystanie przez parlament wolnej Polski z usług zasłużonego w czynnym zwalczaniu opozycji niepodległościowej wysokiego funkcjonariusza peerelowskiej bezpieki jest moralnym i politycznym skandalem, który obniża prestiż sejmowej komisji śledczej oraz zmniejsza wiarygodność jej ustaleń w dążeniu do odkrycia prawdy.




W naszym Porozumieniu działają osoby poszkodowane przez płk. Stachowicza, które złożyły już w Krakowskim Oddziale Instytutu Pamięci Narodowej doniesienie o popełnieniu przezeń przestępstw kwalifikowanych jako zbrodnie komunistyczne. Byli działacze Konfederacji Polski Niepodległej Ryszard Bocian i Krzysztof Bzdyl napisali, że podczas prowadzonych przez niego z niezwykłą gorliwością przesłuchań i rewizji groził im poważnymi represjami, długoletnim więzieniem, zemstą na rodzinie, a nawet śmiercią.




Choćby tylko z tego powodu stanowiący prawo Rzeczypospolitej posłowie powinni odwołać płk. Stachowicza (a przynajmniej zawiesić do czasu zbadania przez prokuratorów IPN postawionych mu zarzutów) z funkcji eksperta komisji.




dr Jerzy Bukowski hm

rzecznik POKiN

_________________
Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Mirek Lewandowski
Weteran Forum


Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 635

PostWysłany: Pon Maj 26, 2008 8:14 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.polonus.mojeforum.net/droga-krzyzowa-jacka-zaby-post-vp107.html?highlight=#107
_________________
xxx
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Maciej Gawlikowski
Weteran Forum


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 279

PostWysłany: Wto Maj 27, 2008 8:57 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W jutrzejszym Tygodniku Powszechnym kontynuacja tematu.
Polecam świetny tekst Rokity nie zostawiający suchej nitki na tych, którzy próbują dziś grać UBekami. No, może poza jednym - "zapomniał" o swojej roli w weryfikacji Smile
Publikujemy z Michałem Olszewskim odnalezione zdjęcia więzienne Jacka Żaby.
Na ten temat również felietony Hennelowej i Klaty.
Powstrzymując z trudem nerwy odpieram ohydny atak na mnie zawarty w liście do redakcji Wojciecha Czuchnowskiego (GW).
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Maciej Gawlikowski
Weteran Forum


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 279

PostWysłany: Wto Maj 27, 2008 9:25 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Widzę, że teksty są na stronie www:
http://tygodnik.onet.pl/30,0,10436,sprawa_jacka_zaby_krzyz_ukradli_zlomiarze,artykul.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Jan Tokarski
Stały Bywalec Forum


Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 68

PostWysłany: Pią Maj 30, 2008 9:59 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Teksty z Tygodnika powinny być lekturą obowiązkową!
Po przeczytaniu nikt uczciwy nie będzie pieprzył o PRL jako "najweselszym baraku w obozie socjalistycznym".
Nóż się w kieszeni otwiera!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jan Tokarski
Stały Bywalec Forum


Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 68

PostWysłany: Nie Cze 01, 2008 10:55 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

O Stachowiczu napisał piątkowy Dziennik Polski.
Drętwo, ale dobre i to...
Wklejam poniżej:


Jerzy Stachowicz, który znalazł się w komisji ds. Nacisków na służby specjalne z rekomendacji Jana Widackiego, zrezygnował z pracy dla niej w ubiegłym tygodniu,
po publikacji Macieja Gawlikowskiego i Michała Olszewskiego w „Tygodniku Powszechnym”. Dziennikarze opisali udział Stachowicza w gehennie Jacka Żaby, który zaznawszy wielu cierpień podczas śledztwa i w więzieniu, odebrał sobie życie
w lutym 1989 r.

PRZEOCZONY

Jerzy Stachowicz, emerytowany pułkownik ABW, ekspert komisji śledczej ds. nacisków na służby specjalne, jako funkcjonariusz SB znęcał się w latach 80. nad opozycjonistami, często groził im śmiercią, szantażował. Niszczył ludzi i łamał charaktery. W 1986 r. odegrał główną rolę w akcji wymierzonej w małopolski oddział Liberalno–Demokratycznej Partii „Niepodległość”.

Jest marzec 1986 r. Oficerowie z wydziału śledczego, Jerzy Stachowicz oraz Karol Suder, zajmują się jedną z dwóch studentek zatrzymanych za roznoszenie ulotek z programem Liberalno–Demokratycznej Partii „Niepodległość”. „Włosy i zęby ci wypadną” – łyszy dziewczyna, której grożą 15 latami więzienia za szpiegostwo i terroryzm. Wiceprokurator Romuald Kowalski stawia studentkom zarzut „wywoływania niepokojów” z art. 282a §1 kk. Pod uzasadnieniem podpisuje się inspektor Wojciech Grzęda. Prokurator Eugeniusz Pieczka przedłuża areszt obu kobiet.
29 kwietnia 1986 r. na Rynek Główny w Krakowie przyjeżdża specjalna ekipa SB. Na dachu kamienicy o numerze 43 rozmontowuje dwie wyrzutnie ulotek i gazu łzawiącego. Urządzenie, które miało zadziałać dzięki radiowemu mechanizmowi odpalającemu,
zostało zainstalowane przez działaczy LDP „Niepodległość” zaledwie kilka godzin wcześniej. Każda z wyrzutni składała się z dziewięciu rurek – w sześciu umieszczono ulotki
sygnowane przez „Niepodległość”, proklamujące 1 maja 1986 r. dniem solidarności z walczącym Afganistanem, a w trzech – milicyjny gaz łzawiący. Donos złożył prawdopodobnie mieszkaniec którejś z sąsiednich kamienic. Wtedy SB łączy sprawę dwóch studentek z wyrzutniami w Rynku. Jedna z dziewcząt, po ciężkim śledztwie, przyznaje
się do kontaktów z LDP „Niepodległość” i zgadza na udział w wizji lokalnej w kamienicy w Rynku Głównym 43. Rozmawia też w areszcie przy Mogilskiej z red. Leszkiem Horwathem
z TVP. Druga studentka, po brutalnych przesłuchaniach i obejrzeniu zdjęć z wizji lokalnej, też się przyznaje. Przechodzi poważne załamanie nerwowe. Umieszczona w izbie chorych
wwięzieniu przy ul. Montelupich odwołuje zeznania – i wszystko zaczyna się od nowa: trzy dni przesłuchań, w trakcie których wiele razy mdleje. Dopiero trzeciego dnia karetka odwozi ją do izby chorych na 24 godziny.
W torbie należącej do jednej z kobiet znaleziono notatkę o terminie spotkania z Zygmuntem Grzesiakiem, wówczas szefem Małopolskiego Oddziału Liberalno–Demokratycznej Partii
„Niepodległość”. SB podejmuje ten trop – aresztowania zaczynają się 7 lipca. Tego dnia zatrzymano Andrzeja Kumora i Zygmunta Grzesiaka, dwa dni później, 9 lipca – Jacka Mleczkę, 10 lipca – Piotra Więckowskiego i 11 lipca – Mariana Stachniuka.
W domu rodziców Andrzeja Kumora rewizję przeprowadziła ekipa pod dowództwem Stachowicza. W dokumencie z 5 sierpnia 1986 r. poświęconym sprawie operacyjnego rozpracowania o kryptonimie „Libra”, SB scharakteryzowała pokrótce LDP „Niepodległość”, ujawniając zarazem rzeczywiste powody prześladowania jej członków. Nie o wyrzutnię ulotek wtedy szło. „Ogłoszony na łamach pisma program LDP „N” zakłada: wywalczenie niepodległości Polski, zjednoczenie wszystkich „niezależnych” grup w Ruch na Rzecz Przywrócenia Demokracji, […] utworzenie na bazie Rządu Polskiego
wLondynie Komitetu Wolnej Polski, w perspektywie powołanie Rządu Tymczasowego. Władzą centralną jest Rada Polityczna, a organem prasowym „Niepodległość”. Na terenie
kraju powstały Oddziały: Małopolski z siedzibą w Krakowie, Gdański, Lubelski; Warszawski iWielkopolski z siedzibą w Poznaniu” – czytamy. Sprawą prześladowania LDP „N” zajęła się szczegółowo Komisja Interwencji i Praworządności NSZZ „Solidarność”
Regionu Małopolska Kraków w kwietniu 1987 r. Sporządzono raport, podpisany „w imieniu Komisji Interwencji i Praworządności NSZZ Regionu Małopolska Kraków: Zbigniew
Fijak, Stanisław Handzlik, Jan Rokita”. Wbroszurce zatytułowanej „W oparach absurdu, czyli… terroryzm po krakowsku” często wymienia się nazwisko Stachowicza i opisuje jego
metody.
7 lipca w nowohuckim mieszkaniu Zygmunta Grzesiaka grupa esbeków pod dowództwem Stachowicza przetrząsnęła każdy kąt. Wciąż nadchodzili nowi funkcjonariusze – w końcu
w maleńkim pokoju z kuchnią było ich ponad dwudziestu. Zrewidowali łóżeczko trzymiesięcznego niemowlęcia. Po wyprowadzeniu Grzesiaka założyli dwudniowy kocioł.
– Zastrzegłam sobie, że muszę mieć miejsce do karmienia dziecka, gdzie nikt nie będzie zaglądał – opowiada Elżbieta Błońska–Grzesiak. – Dzięki temu udało mi się o 7 rano wyrzucić przez okno karteczkę. Na ławce pod ścianą siadywały sąsiadki robiące na drutach. Te panie przeczytały kartkę i w miarę możności uprzedzały nadchodzących.
Fijak, Handzlik i Rokita podali, że Stachowicz usiłował zmusić do składania zeznań Elżbietę Błońską–Grzesiak, grożąc jej odebraniem trzymiesięcznego dziecka i oddaniem go do sierocińca.
Ona sama pamięta moment, kiedy Stachowicz, wszedłszy na stół „w celach operacyjnych”, wygłaszał spod sufitu groźby do stojącej niżej „zakały społeczeństwa”.
Stachowicz dotarł do babci Elżbiety Grzesiak. – Kiedy esbecy zjawili się u niej w1986 roku usłyszała: „No, gdzie pani schowała te granaty?” – wspomina Elżbieta.
Postanowienie o aresztowaniu Piotra Więckowskiego podpisał prokurator Eugeniusz Wolniak.
Mariana Stachniuka z żoną dopadli na lotnisku. – SB wiedziała, że wylatują do Paryża i spodziewała się, iż mają przy sobie obciążające materiały. Nie mieli. Żonę zwolniono po 48 godzinach, a Stachniuk został tymczasowo aresztowany. Podczas przesłuchań Stachowicz
zastraszał go i szantażował. Padały groźby pod adresem jego żony i dzieci.
29 lipca w Bochni aresztowano Jerzego Orła, 30 lipca ekipa Stachowicza zjawiła się w Libertowie pod Krakowem u Rafała Stósa, 3 września u Zdzisława Hebdy, a 4 września u Krzysztofa Ochela.
Stachowicz groził Arturowi Stósowi: „Dojdziemy do tego, jak to zrobiłeś, że cię nie wzięli dotąd do wojska”; „twojemu ojcu – lekarzowi zrobimy proces za branie łapówek”; „aresztujemy młodszą siostrę” („wiemy przecież, że się zajmuje poligrafią”); „zajmiemy się po kolei wszystkimi znajomymi z twojego kalendarza”. Mowa była też o wieloletnim wyroku za terroryzm („W tym momencie podpisujesz na siebie wyrok na długie
lata. Wyprowadzić!” – reakcja Stachowicza na odmowę podania jakiegoś nazwiska).
Dziesięciorgu aresztowanym przedstawiono formalny zarzut popełnienia przestępstwa z art. 136 §1 pkt 3 kk, w związku z art. 142 kk, art. 282a §1 kk, art. 10 §2 i 58 kk. Oznaczało to, że „zostali podejrzani o czynienie przygotowań do zamachu terrorystycznego oraz o działania zmierzające do wywołania niepokoju publicznego” – głosi raport.
„Oświadczamy, że działając w imieniu NSZZ „Solidarność” i wypełniając statutowe zadania związku poczynimy dalsze starania o zwolnienie z więzień członków LDP „Niepodległość” i umorzenie prowadzonego przeciwko nim postępowania karnego
napisali Fijak, Handzlik i Rokita.
Tymczasem szybkiej interwencji domagał się stan zdrowia niektórych zatrzymanych. „Aresztowany już od ponad 9 miesięcy Kumor cierpi na wadę wzroku. […] Adwokat
Z. Kubicki zwracał się kilkakrotnie z wnioskiem o umieszczenie Kumora w klinice okulistycznej” – pisali Fijak, Handzlik i Rokita. Wniosek odrzucono. Kumor chorował w więzieniu: kiedy w lutym miał 39 stopni gorączki, pozwolono mu tylko leżeć w celi na pryczy. Grzesiaka przewieziono na badania psychiatryczne do więzienia mokotowskiego, kiedy na dworze panował 20–stopniowy mróz. Spędził osiem godzin w nieogrzewanej
części nyski, przeznaczonej dla więźniów. Jacek Mleczko z wrodzoną wadą serca, objawiającą się m.in. silną arytmią, musiał być pod stałą kontrolą kardiologiczną.
W więzieniu został pozbawiony opieki. W kwietniu 1987 r. wszyscy zostali zwolnieni, zapowiedziano wycofanie zarzutów i umorzenie postępowania karnego.
Minęły dwa lata. Ustawa o Urzędzie Ochrony Państwa z 1990 r. nakazywała przeprowadzenie weryfikacji funkcjonariuszy SB z czasu PRL. Komisja kwalifikująca funkcjonariuszy do dalszej pracy w resorcie w województwie krakowskim nie
dopatrzyła się w postępowaniu Jerzego Stachowicza niczego, co mogłoby dyskredytować go jako policjanta na służbie Rzeczpospolitej.
– Jak to się stało, że człowiek podpisany pod raportem Komisji Interwencji i Praworządności NSZZ „Solidarność” z 1987 roku, przepuścił Stachowicza w 1990 r. w komisji weryfikacyjnej? – dziwi się dziś Zygmunt Grzesiak.
Zapytany o to Zbigniew Fijak, w 1990 roku przewodniczący komisji weryfikacyjnej wwojewództwie krakowskim, odpowiada: – W 1990 r. nie łączyłem ani sprawy Jacka Żaby, ani sprawy LDP „Niepodległość” z nazwiskiem Stachowicza.

Wszystkie podane tu personalia prokuratorów i funkcjonariuszy SB pochodzą z raportu „W oparach absurdu…”

ANNA ZECHENTER
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Mirek Lewandowski
Weteran Forum


Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 635

PostWysłany: Pon Cze 02, 2008 2:43 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.polonus.mojeforum.net/droga-krzyzowa-jacka-zaby-post-vp115.html?highlight=#115
_________________
xxx
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Maciej Gawlikowski
Weteran Forum


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 279

PostWysłany: Wto Cze 10, 2008 11:01 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Odnowienie grobu Jacka Żaby to sprawa honorowa dla nas wszystkich.
Wiele osób z Krakowa zgłasza chęć wpłaty na ten cel.
Udało mi się zaangażować Fundację Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego - udostępnią konto i dadzą nadzór nad wydatkowaniem funduszy.
Dzięki pomocy Adama Rąpalskiego, dyrektora Muzeum AK, jest osoba która zrobi fachowy projekt plastyczny takiej renowacji.
Trwają prace urabiające radnych, żeby miasto zmieniło status grobu i żeby zniknęła w ten sposób konieczność wnoszenia opłat co 20 lat.
Trochę się dzieje i mimo nikłego zainteresowania koleżeństwa tym tematem, będę wklejał tu komunikaty o postępach prac Wink
Może przynajmniej dorzucą Państwo po parę złotych na ten zbożny cel. Wygląda na to, że uda się tym razem zrobić coś konkretnego, co mnie trochę dziwi Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Piotr Hlebowicz
Site Admin


Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 1166

PostWysłany: Sro Cze 11, 2008 12:06 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Panie Maćku, jak powstanie konto bankowe na ten cel, zrobimy jakąś szeroką akcję propagandową....niech każdy wpłaci równowartość paczki papierosów....palacze dzień nie popalą, zdrowsi będą, a niepalący - nie kupią dwóch piw, zaś niepijący - mogą zrezygnować np. z kartonu soku owocowego. Gdyż pamięć jest ważniejsza od tych przyziemnych rzeczy. Może w przyszłości i o nas ktoś pamiętać będzie, kto wie? A więc - do dzieła!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Maciej Gawlikowski
Weteran Forum


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 279

PostWysłany: Pią Cze 27, 2008 11:21 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Uprzejmie proszę o dokonanie darowizny na rzecz odnowienia nagrobka Jacka Żaby.
W pierwszej kolejności zostanie wykonany i zainstalowany krzyż oraz tablica zaprojektowana przez zawodowego plastyka (pomaga nam w tym dyrektor Muzeum AK - Adam Rąpalski).

Konto zgodziła się udostępnić krakowska Fundacja Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego.
Ten numer proszę przesyłać znajomym, którzy mogą pomóc:

FUNDACJA CENTRUM DOKUMENTACJI CZYNU NIEPODLEGŁOŚCIOWEGO
Al. Mickiewicza 22
30-059 Kraków

Konto bankowe:
Bank Śląski S.A.
34 1050 1445 1000 0012 0322 1674

Przelew należy opisać np.: "Jacek Żaba", "grób Jacka Żaby", "darowizna na grób Jacka Żaby”.

Darowiznę na rzecz organizacji pożytku publicznego, w tym darowiznę z poleceniem, można odliczyć od dochodu.

Chciałbym mocno podkreślić, że Fundacja rozliczy nasze wydatki i gwarantuje ona swoim autorytetem, że ani złotówka nie pójdzie gdzieś "na lewo" ani nie zostanie zmarnowana na bzdury.
To nie fundacja Kwaśniewskiej tylko porządni ludzie Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Maciej Gawlikowski
Weteran Forum


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 279

PostWysłany: Pią Cze 27, 2008 5:40 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem



Ś.P. Jacek Żaba
1963-1989
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Maciej Gawlikowski
Weteran Forum


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 279

PostWysłany: Pią Cze 27, 2008 9:29 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ponieważ sprawa jest przecież marginalna i kompletnie nieistotna to nie zasługuje najwidoczniej na "przyklejenie"...
Niezrażony, będę ten temat systematycznie podbijał.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Tomasz Strzyżewski
Weteran Forum


Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 147

PostWysłany: Pią Cze 27, 2008 10:10 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Maciej Gawlikowski napisał:
FUNDACJA CENTRUM DOKUMENTACJI CZYNU NIEPODLEGŁOŚCIOWEGO
Al. Mickiewicza 22
30-059 Kraków

Konto bankowe:
Bank Śląski S.A.
34 1050 1445 1000 0012 0322 1674

Panie Maćku, mnie zamieszkałemu tu w Szwecji potrzebny jest jeszcze jeden numer. Chodzi o tzw. SWIFT, składający się z 8 znaków (duże litery). Czy zechciałby mi Pan go udostępnić?

Pozdrawiam

Tomek Strzyżewski

_________________
Kto pot?pia cenzur?, by nast?pnie samemu j? stosowa?, mo?e by? tylko durniem lub hipokryt?.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum