|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kazimierz Michalczyk Site Admin
Dołączył: 03 Wrz 2006 Posty: 1573
|
Wysłany: Wto Lip 15, 2008 7:28 pm Temat postu: SB-man podał mnie do sądu |
|
|
dostałem mailem
Cytat: | SB-man podał mnie do sądu
An:Kumbatanty1solidarnosci@nzs-wip.pl
CC:
witam
Stanaszek podał mnie do sądu
Cytat: | AKT OSKARŻENIA
W okresie od dnia 7 kwietnia 2006 r, do chwili obecnej (momentu sporządzenia tego aktu oskarżenia) za pośrednictwem Internetu pomawiał wnoszącego oskarżenie przez niesłuszne przypisywanie takiego postępowania lub właściwości jak:
- grożenie w 1986 r, pięciu pracownikom „Elany" w Toruniu „okaleczeniem i śmiercią",
- antydatowania protokołów przesłuchań i fałszowania ich treści, spreparowania dowodów ...,
- w dniu 15 września i 21 października 2005 r. oraz 26 stycznia 2006 r. w Toruniu przed Sadem Rejonowym nieracjonalnego, nielogicznego i absurdalnego zachowania się wyrażającego się m.in. kilkakrotnym i opieszałym czytaniem oraz powtarzaniem tych samych treści, imputowaniem zachowania się i wypowiadania treści niezgodnych z rzeczywistością, co miało wywrzeć negatywny odbiór odbiorcy strony internetowej co do mojej osoby,
które poniżyły mnie w opinii publicznej tj. o przestępstwo określone w art.212 § 1 i 2 kk ... |
całość: -> SB-man oskarża dziennikarza internetowego
http://soli.dyskutuj.eu/viewtopic.php?t=10
procesy:
- 22 września dot. Tymczas. Prezydium ZR (1982 r.)
- 22 lipca dot. Stefana Kamińskiego (1984) r.
- 15 września dot. Andrzeja Zielińskiego
http://Solidarnosc.of.pl
zdrówko
Wacek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
zapraszam do witryn, które zrobiłem: http://witryny.of.pl
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
motto e.poczty: ,, śle po to ,
żebyś przejrzał(a) '' |
Ostatnio zmieniony przez Kazimierz Michalczyk dnia Sob Sie 09, 2008 4:49 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Mirek Lewandowski Weteran Forum
Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 635
|
Wysłany: Sro Lip 16, 2008 3:41 pm Temat postu: |
|
|
W Krakowie zaczęło sie podobnie, ale skończyło na skazaniu SBeka.
Cytat: | Esbek odmawia zeznań
- Poważnie traktuję groźby Kazimierza Aleksanderka, byłego szefa IV Wydziału Służby Bezpieczeństwa w Krakowie - mówił wczoraj przed sądem dziennikarz Maciej Gawlikowski. Już na pierwszej rozprawie były esbek odmówił składania zeznań.
Dwukrotne telefony (trzeciego dziennikarz nie odebrał) z pogróżkami w rodzaju: "dopadnę cię", "dojadę cię", "pożałujesz", na jakie w marcu tego roku pozwolił sobie były esbek w stosunku do Macieja Gawlikowskiego, mogą go drogo kosztować. Kazimierz Aleksanderek jest oskarżony z art. 190 par. 1 kodeksu karnego i grozi mu do 2 lat więzienia.
Na rozpoczętym wczoraj w Krakowie procesie obrona wniosła o uniewinnienie lub warunkowe umorzenie sprawy, twierdząc, że oskarżony zachował się tak w stanie silnego wzburzenia, mógł być pod wpływem alkoholu, a ponadto dziennikarz sprowokował go, więc "mógł czuć się zdradzony".
Na czym miała polegać rzekoma prowokacja? Otóż dziennikarz w czasie przygotowywania filmu o przestępczych działaniach funkcjonariuszy SB nagrał ich wypowiedzi ukrytą kamerą. Aleksanderek, który kilkakrotnie spotkał się z Gawlikowskim, wiedział jednak, że rozmawia z dziennikarzem. Nie zdawał sobie natomiast sprawy, że jego wypowiedzi są rejestrowane. Po emisji filmu "Zastraszyć księdza" w I programie TVP zadzwonił do autora, strasząc go w wyjątkowo wulgarny sposób.
- Ponieważ telefon powtórzył się, a dwa razy w życiu byłem pobity przez tzw. nieznanych sprawców, co dziwnie zbiegało się w czasie z moimi kontaktami z ludźmi z SB, bałem się o zdrowie, a nawet życie moje i mojej rodziny - zeznał Maciej Gawlikowski, były opozycjonista, przesłuchiwany jako świadek. Właśnie dlatego złożył zawiadomienie o przestępstwie.
Dziennikarz przypomniał też wczoraj w sądzie, że w materiale nagranym ukrytą kamerą oskarżony mówił m.in. o działaniach funkcjonariuszy IV Wydziału na terenie Watykanu i współpracy z KGB. Świadek tłumaczył też, że użycie ukrytej kamery uzasadnia fakt, iż byli esbecy nie godzą się na rozmowy, jeśli wiedzą, że cokolwiek z nich jest rejestrowane.
W filmie oczy Kazimierza Aleksanderka zostały zasłonięte; pokazano jedynie jego zdjęcie z teczki personalnej z lat 80., kiedy był urzędnikiem publicznym. Fotografia funkcjonariusza znalazła się też na wystawie przygotowanej przez Instytut Pamięci Narodowej w Krakowie pt. "Twarze krakowskiej bezpieki". Można ją także zobaczyć w książce wydanej przez IPN "Obsada stanowisk kierowniczych Urzędu Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa w Krakowie".
Oskarżony nie przyznaje się do winy. W czasie przesłuchania w prokuraturze (sąd odczytał jego zeznania, bo Aleksanderek godzi się jedynie na odpowiadanie na pytania swego obrońcy) twierdził, że dzwonił do Gawlikowskiego tylko po to, żeby uzyskać jego dane i wystąpić przeciwko niemu do sądu z pozwem cywilnym. W czasie konfrontacji przeprosił natomiast za wulgarne słowa, jakich użył.
- Na przeprosinach za wulgaryzmy mi nie zależy - powiedział "Dziennikowi Polskiemu" Maciej Gawlikowski. - Co to za przeprosiny, skoro ktoś grozi, że mnie dopadnie?
Były esbek upiera się jednak, że nie miał złych zamiarów, nawet jeśli autor filmu miał go rzekomo "wmanipulować w sprawę" i wypaczyć jego wypowiedzi. Twierdzi nawet, że na płocie jego domu po emisji filmu wieszano kartki z anonimowymi groźbami. Tyle że nikt ich nie widział, bo oskarżony miał je spalić, by nie zobaczyła ich żona.
Świadków gróźb ma natomiast Maciej Gawlikowski. Kiedy eksnaczelnik IV Wydziału SB zadzwonił do niego po raz pierwszy, dziennikarz przełączył swój telefon na głośnomówiący i towarzyszący mu reporterzy Telewizji Karków słyszeli wypowiedzi Aleksanderka. Jeden z reporterów stał też obok Gawlikowskiego następnego dnia, kiedy esbek zadzwonił do niego po raz kolejny.
Proces cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Sędzia przeniósł rozprawę do większej niż planowano sali - tylu dziennikarzy i znajomych autora filmu przybyło do sądu. (EŁ) |
http://www.dziennik.krakow.pl/public/?2006/08.25/Kraj/10/10.html
Cytat: | Krakowski sąd uznał, że Kazimierz Aleksanderek, były szef IV Wydziału Służby Bezpieczeństwa w Krakowie, groził dziennikarzowi Maciejowi Gawlikowskiemu po tym, jak ten nagrał jego wypowiedź ukrytą kamerą. Wypowiedź Aleksanderka, podobnie jak kilku innych funkcjonariuszy SB, Gawlikowski umieścił w filmie "Zastraszyć księdza", pokazanym przez TVP, który opowiadał o przestępczej działalności SB. Oskarżony zapłaci jednak tylko grzywnę, około 7 tys. złotych, chociaż za groźby karalne można trafić do więzienia nawet na 2 lata. Prokurator domagała się dla byłego esbeka pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata i grzywny. Przewodniczący składu powiedział jednak w uzasadnieniu wyroku, że "przeszłość oskarżonego nie jest okolicznością jednoznacznie obciążającą".
|
http://www.freepress.org.pl/show_sygnaly.php?gr=1
W takich sytuacjach najlepsza jest ta sama metoda, jak w stanie wojennym - nagłaśnianie sprawy i pełna sala na rozprawie!
Na Forum POLONUS zamieściłem informację o tej bulwersującej sprawie.
http://www.polonus.mojeforum.net/viewtopic.php?t=113
Zaskakuje mnie nie tylko to, że Sbek ma czelność wnieść taki akt oskarżenia, ale także to, że policja toruńska współpracuje z b. SBekiem tak blisko! _________________ xxx |
|
Powrót do góry |
|
|
Maciej Weteran Forum
Dołączył: 02 Wrz 2006 Posty: 1221
|
Wysłany: Sob Sie 09, 2008 5:34 pm Temat postu: |
|
|
http://u.poczta.o2.pl/?cmd=getpart&link=87uOQjkrv7FsalgUQAkk2Dkk9AeAAAolAAlM1bj7HZtB1cjd3Xl7HdtLHbVKWb7aAA
Po adres w asyście patrolu
Czy policja jest na usługach esbeka, skazanego za zbrodnie komunistyczne?
Waldemar Piórkowski, Czwartek, 15 Maja 2008
Bronisław S., funkcjonariusz byłej Służby Bezpieczeństwa, chce pozwać do sądu byłego opozycjonistę, Za to, że publikuje jego dane w Internecie. W złożeniu wniosku pomaga mu policja.
Były esbek został prawomocnie skazany za znęcanie się podczas przesłuchań nad członkiem podziemia.
Wacław Kuropatwa, działacz solidarnościowej opozycji, obecnie śledzi procesy byłych funkcjonariuszy i relacje z ich publikuje na swojej stronie internetowej: solidarnosc.of.pl. Po prawomocnym wyroku na Bronisława S. zamieścił na niej również zdjęcie skazanego, podał jego dane, czym się zajmuje i ile ma dochodu. Nie omieszkał również poinformować wszystkich internautów, że Bronisław S. przychodzi obecnie, jako widz, na rozprawy innych funkcjonariuszy SB, co również opatrzył zdjęciem z odpowiednim podpisem.
Zdaniem Bronisława S., te publikacje naruszyły jego dobra osobiste. Próbował zainteresować tym prokuraturę, a kiedy nie zajęła się sprawą, postanowił sporządzić prywatny akt oskarżenia przeciwko Wacławowi Kuropatwie. Taką możliwość stwarza polskie prawo, tyle że jednym z wymogów jest podanie pełnych danych i adresu osoby, którą się oskarża.
Bronisław S. nie uzyskał ich od Wacława Kuropatwy. Odmówił, ponieważ były esbek nie chciał podać powodu, dla którego ich potrzebuje. Wówczas Bronisław S. zwrócił się o pomoc do policji.
- O interwencje poprosił w komisariacie i przedstawił jej przyczyny. Właśnie to, że chce złożyć prywatny akt oskarżenia, ale druga strona konfliktu nie chce podać mu danych osobowych - tłumaczy Artur Rzepka z toruńskiej policji. - Zgłoszenie z taką motywacją daje policjantom możliwość podjęcia interwencji w celu uzyskania tych danych.
Autor przyszłego aktu oskarżenia wybrał na interwencję z asystą policji dzień, w którym wiedział, że Wacław Kuropatwa będzie w sądzie, ponieważ toczył się tam proces kolejnego esbeka. Wkroczył do budynku z patrolem mundurowych i wskazał opozycjonistę, którzy wylegitymowali Wacława Kuropatwę.
Z kolei on uważa teraz, że policja jest na usługach komunistycznych zbrodniarzy.
- Legitymowanie przeprowadzone zostało zgodnie z prawem, ponieważ interwencja została zgłoszona wcześniej i poparta była odpowiednią motywacją. Bez niej legitymowanie nie byłoby możliwe, ponieważ nie można wymagać od policjantów, żeby na wniosek obywateli legitymowali wszystkich bez uzasadnienia. Jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy. Zgłaszający swój problem na policję nie dostał danych odebranych od mężczyzny w sądzie. Z tego zdarzenia sporządzona została notatka służbowa. Teraz osoba, która czuje się pokrzywdzona, może złożyć prywatny akt oskarżenia i poinformować sąd, że dane drugiej strony ma policja. Na wniosek sądu zostaną one udostępnione.
Sprawa zapewne będzie miała ciąg dalszy, bo jeżeli sąd uzna, że akt oskarżenia jest zasadny, może dojść do procesu, w którym tym razem były esbek będzie pokrzywdzonym. _________________ Maciej |
|
Powrót do góry |
|
|
Maciej Weteran Forum
Dołączył: 02 Wrz 2006 Posty: 1221
|
Wysłany: Sob Sie 09, 2008 5:36 pm Temat postu: |
|
|
http://u.poczta.o2.pl/?cmd=getpart&link=87uOQjkrv7FsalgUQAkns7Zk9AqaAAolAAlB2ctB1ajM3bFf2dp5HZFFWZfKWaJ7ncF7mLbEAdk
Esbek oskarża opozycjonistę
Stawiał się na każdym procesie funkcjonariuszy SB, teraz sam został pozwany
Marcin Bartnicki, Piątek, 1 Sierpnia 2008
Były oficer SB wniósł pozew do sądu przeciw dawnemu opozycjoniście za to, że ten opublikował jego fotografię i dane osobowe w internecie, po skazaniu prawomocnym wyrokiem.
11 sierpnia o godz. 8.15 w Sądzie Rejonowym w Toruniu rozpocznie się rozprawa pojednawcza w procesie między byłym oficerem Służby Bezpieczeństwa Bronisławem S. a dawnym opozycjonistą Wacławem Kuropatwą.
Reklama
Bronisław S. wniósł pozew do sądu oskarżając opozycjonistę o znieważenie i zniesławienie. Oskarżony prowadzi stronę internetową solidarosc.of.pl, na której publikuje dane i portrety funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa skazanych prawomocnym wyrokiem za zbrodnie komunistyczne.
Po wyroku skazującym Bronisława S. na osiem miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu, za znęcanie się podczas przesłuchania nad członkiem opozycyjnego podziemia, dawny działacz Solidarności opublikował na prowadzonej przez siebie witrynie fotografię, imię i nazwisko, a nawet obecny dochód byłego esbeka.
- Opisuję sprawy, w których zapadły prawomocne wyroki. Byłem w podziemiu i to, co teraz robię, jest konsekwencją tamtych działań - wyjaśnia swoją motywację Wacław Kuropatwa.
Oskarżony słynie z tego, że przychodzi na wszystkie procesy wytaczane byłym funkcjonariuszom SB. W latach 80. był drukarzem w podziemnym wydawnictwie Kwadrat. Komunistycznym służbom nigdy nie udało się go złapać.
- W tej chwili zajmuję się robieniem stron internetowych i robię to za darmo - mówi Wacław Kuropatwa.
Bronisław S., podporucznik Służby Bezpieczeństwa, od czasu opublikowania jego danych osobowych przez oskarżonego, podobnie jak jego opozycyjny przeciwnik systematycznie przychodzi na procesy kolegów ze służby.
Kilkanaście lat po zmianie ustroju walka między dawną opozycją a funkcjonariuszami komunistycznych służb nadal twa. Tym razem zamiast pokoju przesłuchań, areną potyczek są sale sądowe, zmieniły się też narzędzia prowadzenia walki. _________________ Maciej |
|
Powrót do góry |
|
|
Jadwiga Chmielowska Site Admin
Dołączył: 02 Wrz 2006 Posty: 3642
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krystyna Szkutnik Moderator
Dołączył: 13 Cze 2008 Posty: 757
|
Wysłany: Sob Sie 09, 2008 5:58 pm Temat postu: |
|
|
Panie Mirku
Mnie wcale nie dziwi postawa ani starych służb PRL, ani nowych PRL-bis, jakkolwiek się nazywają. Z bardzo prostej przyczyny: w tych strukturach są rodzice i ich dzieci. To samo dotyczy sądownictwa. To są na ogół swietnie przygotowani cynicy i realizują swoją pierestrojkę. |
|
Powrót do góry |
|
|
Marek-R Weteran Forum
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 1476
|
Wysłany: Nie Sie 10, 2008 10:42 am Temat postu: |
|
|
Doskonale uchwyciła Pani Pani Krystyno istotę rzeczy, w tym obszarze istnieje i z powodzeniem jak ogólnie wiadomo funkcjonuje, swoiście pojmowana sztafeta pokoleń. Ich determinacja w obronie status quo, jest skrajnym przykładem walki o obronę negatywnie pojmowanego interesu grupowego.
Marek Radomski - Rada Oddziałowa SW - Jelenia Góra. _________________ "Platforma jest przede wszystkim wielk?
mistyfikacj?. Mamy do czynienia z elegancko
opakowan? recydyw? tymi?szczyzny lub nowym
wydaniem Polskiej Partii Przyjació? Piwa....." - Stefan Niesio?owski - "Gazeta Wyborcza" nr 168 - 20 lipca 2001. |
|
Powrót do góry |
|
|
Konrad Turzyński Moderator
Dołączył: 22 Wrz 2006 Posty: 580
|
Wysłany: Wto Sie 12, 2008 7:23 am Temat postu: Kuropatwa wygrał walk-over'em |
|
|
Kuropatwa wygrał walk-over'em
Dziennikarz prowadzacy witrynę byłego podziemnego toruńskiego wydawnictwa KWADRAT, inż. Wacław Kuropatwa, wygrał wczoraj w pierwszej instancji proces, wytoczony mu przez esbeka Bronisława Stanaszka. Zwycięstwo nastąpiło poprzez "walk-over", bowiem na pierwszej, tzw. pojednawczej, rozprawie nie stawił się ani powód Stanaszek, ani jego przedstawiciel prawny. Sąd z tego właśnie powodu umorzył postępowanie, uznając, że nieobecność strony powodowej oznacza odstąpienie od pozwu. Mówi o tym artykuł Marcina Bartnickiego pt. "Nie przyszedł na rozprawę" w "Nowościach" z 12 sierpnia 2008 r., http://www.nowosci.com.pl/look/nowosci/article.tpl?IdLanguage=17&IdPublication=6&NrIssue=881&NrSection=1&NrArticle=110606&IdTag=38.
Mówią o tym również relacje w innych środkach przekazu:
http://miasta.gazeta.pl/torun/1,48723,5578080,Esbek_zlozyl_bron__opozycjonista_nie_sklada.html,
http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20080811/TORUN01/570031415,
http://www.radiopik.bydgoszcz.pl/go.php/wiadomosci/z_regionu/art5809.html,
http://wiadomosci.onet.pl/1805217,11,dawny_opozycjonista_moze_umieszczac_dane_esbekow_w_sieci,item.html.
Natomiast adres w/w witryny, prowadzonej przez Wacława Kuropatwę, jest taki oto: http://w.icm.edu.pl//.
Przedmiotem pozwu było właśnie to, że Kuropatwa ujawniał w swoich relacjach, zamieszczanych w tej witrynie, na temat postępowań karnych, wytaczanych przez IPN b. esbekom, tożsamość Stanaszka (i innych esbeków). _________________ Konrad Turzyński [matematyk; teraz - bibliotekarz; uczestnik RMP (1980-81), dziennikarz ZR NSZZ "S" w Toruniu (1981), publicysta pod- i nad-ziemny (1978- ), współprac. ASME, "Opcji na Prawo" (2003-09) i Polskiego Radia (2006-08)]
Ostatnio zmieniony przez Konrad Turzyński dnia Czw Sie 14, 2008 7:52 pm, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
s Nowy Użytkownik
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 2
|
Wysłany: Wto Sie 12, 2008 7:59 am Temat postu: Nieznani sprawcy wracają? |
|
|
6 kwietnia 2006, wyrok : część winy umorzona amnestią, ale za resztę po 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata plus grzywna 500 zł.
Po wyroku Bronisław Stanaszek zapisał nr rejestracyjny samochodu prokuratora Góry. Niedługo później wieczorem samochód ten został oblany farbą przed domem prokuratora. Cała puszka została wylana na dach. Farba spłynęła po szybie na maskę i reflektory. Nieznani sprawcy wracają? |
|
Powrót do góry |
|
|
Konrad Turzyński Moderator
Dołączył: 22 Wrz 2006 Posty: 580
|
Wysłany: Nie Sie 31, 2008 6:59 am Temat postu: Jednak będzie ciąg dalszy! |
|
|
Jednak będzie ciąg dalszy!
W sprawie Stanaszek vs Kuropatwa:
http://soli.dyskutuj.eu/sb-man-oskarza-dziennikarza-temat-vt10.html. _________________ Konrad Turzyński [matematyk; teraz - bibliotekarz; uczestnik RMP (1980-81), dziennikarz ZR NSZZ "S" w Toruniu (1981), publicysta pod- i nad-ziemny (1978- ), współprac. ASME, "Opcji na Prawo" (2003-09) i Polskiego Radia (2006-08)] |
|
Powrót do góry |
|
|
s Nowy Użytkownik
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 2
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz dołączać plików na tym forum Możesz ściągać pliki na tym forum
|
Załóż bezpłatnie forum phpbb2 lub phpbb3 na Forumoteka.pl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|