Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dwie sprawy...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stanislaw Siekanowicz
Weteran Forum


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 1146

PostWysłany: Czw Lis 20, 2008 11:13 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jak to, czego szukac w IPN o Mackiewiczu? Jesli moje pytanie nie zabrzmialo jasno, to je troszeczke uscisle. Otoz moze nie tyle o Mackiewiczu, co o osobach z jego otoczenia. Tam juz moze niewiele byc, ale z gory tak stwierdzic nie mozna i jesli corka JM tego dotychczas nie zrobila, to moze to byc wielkie niedopatrzenie, kto wie czy nie zasadnicze dla calego sporu. Nie mam tu na mysli zadnej konkretnej osoby, ale wydaje mi sie, ze jesli odpowiednie "teczki" sie zachowaly i sa do wgladu dla corki osoby inwigilowanej (czy wrecz pokrzywdzonej), to tam moze byc klucz do rozwiazania tej sprawy.
Przy okazji kolejne pytanie, bo nadal jeszcze paru rzeczy nie rozumiem: gdzie jest testament pisarza mowiacy o tym, ze nie zyczy sobie wydawania swoich ksiazek w Polsce i czy ktos ten testament widzial?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Miroslawa Kruszewska
Bywalec Forum


Dołączył: 25 Sie 2008
Posty: 42

PostWysłany: Czw Lis 20, 2008 9:38 pm    Temat postu: www.jozefmackiewicz.com Odpowiedz z cytatem

ODPOWIADAM PANU SIEKANOWICZOWI:

Sek w tym, ze w zadnej z wersji testamentu Jozefa Mackiewicza (a wszystkie dokumenty mialam w reku i dyskutowalam je z Pisarzem osobiscie!) nie ma jednego slowa o falszywej spadkobierczyni - pani Ninie Karsov, ani tym bardziej, nie ma zadnego zastrzezenia odnosnie publikowania ksiazek Pisarza w Polsce. Mackiewicz CHCIAL BYC PUBLIKOWANY W POLSCE. Dlatego tez m.in. scedowal wszystkie prawa autorskie na corke, Haline. Ksiazki jego mialy byc, przede wszystkim (!) publikowane w Polsce. O ile kiedys podkreslal, ze daje pozwolenie na publikacje w drugim obiegu, to pod koniec zycia domagal sie tylko, aby zadne slowo nie bylo ocenzurowane. Mialo byc "bez zmian i skreslen". W zyciu nie powiedzial, ze nie zyczy sobie publikowania w Polsce! Wymyslila to jedynie p.Karsov, ktorej kompromitujace Pisarza w najwyzszym stopniu, kretynskie nalepki na ksiazkach, nie wiedziec czemu, tak sie p.Jadwidze Chmielowskiej podobaja, ze zycie by za nie oddala...

Oprocz mnie sa tez inne osoby, ktore czytaly testament Mackiewicza i dyskutowaly go z nim. Pisze o tym wyzej - zob. "Oswiadczenie - Testament Jozefa Mackiewicza" (moje i Edwarda Duszy), ktore zlozylismy na rece mecenasa Bednarkiewicza. Nie bede sie wiec w kolko powtarzac.

Kto byl wokol Mackiewicza - wiadomo bez pomocy IPN-u. Otoz, wokol Mackiewicza oplotla sie razwiedka sowiecka, ktora do dzis nie chce dopuscic do rozpowszechnienia jego ksiazki o Katyniu. Trudno uwierzyc, prawda? A jednak!
Zelaznym natomiast ramieniem tej sowieckiej razwiedki byl, i wciaz jest, klan Michnikow-Szechterow. (Karsov to stryjenka Adama Michnika vel Arona Szechtera). Informacji o nich nie trzeba szukac az w IPN. Powszechnie bowiem znane sa szczegoly zbrodniczej dzialalnosci Szechterow na rzecz wujka Wani. Pisalam na tym forum o tym szeroko.

No dobrze.
Widze, ze historie Mackiewicz-Karsov trzeba nakreslic jeszcze raz. Przystepnie i po kolei. Zrobie to dla Was. Zostala juz zalozona oddzielna strona internetowa pt.: www.jozefmackiewicz.com (tego hasla jeszcze Ruscy nie zdazyli wykupic na szczescie!) i obiecuje, ze bedzie ona tak skonstruowana, aby sprawa Mackiewicz-Karsov byla tam przystepnie zrelacjonowana. Aby wszyscy mogli zapoznac sie z kulisami konfliktu w calej rozciaglosci tematu i zrozumiec je.
Oprocz tego, kontynuuje naglasnianie tematu "Mackiewicz-Karsov" w prasie emigracyjnej oraz audycjach radiowych i telewizyjnych, tak w USA, jak w Europie, gdzie bede pietnowac wszystkich "pomagierow" pani Karsov, ktorzy w swej dziecinnej naiwnosci popieraja oszustke z Londynu szkodzac tym samym narodowej sprawie. Ich nazwiska sprawdzam wlasnie w IPN-ie.
Cos mi sie wydaje, Panie Redaktorze, ze czekaja nas wielkie niespodzianki. Panscy "bohaterowie z lat 80." siegneli bowiem juz dawno bruku.
Ale takie juz sa te niespodzianki, jakie nam, emigrantom politycznym, Ojczyzna kochana zgotowala. I jak pisze w swym wierszu Edward Dusza, zostaly nam juz tylko azyle polityczne.

Miroslawa Kruszewska
Seattle
USA
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Michał Bąkowski
Stały Bywalec Forum


Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 59

PostWysłany: Czw Lis 20, 2008 11:49 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Do Pana Siekanowicza. Wybaczy Pan, ale temat jest mi niestety wystarczająco dobrze znany, pisałem o nim wielokrotnie, choć z jednakim obrzydzeniem, na stronie Wydawnictwa Podziemnego. Wyzywanie od ubeków zarezerwowane jest wcale nie dla tych, „którym temat ten nie jest znany lub mają jakieś wątpliwości”, ale dla tych, którzy widzą, że nikt nie służy spuściźnie Józefa Mackiewicza równie wiernie co Nina Karsov. Atoli zapewniam Pana, że nie poczułem się w żaden sposób urażony, bo grubiaństwo ze strony ludzi takich jak pani Kruszewska czy „profesor” Pimko-Odrowłaz naprawdę nie może mnie dotknąć.

Muszę delikatnie nie zgodzić się z Panem co do użycia polskich czcionek. Są oczywiście sytuacje, w których użyć ich nie można, wydawałoby się jednak, że być może należałoby wówczas odłożyć wypowiadanie się publicznie na inną okazję. Są tu dwa odrębne problemy, jeden to jest szacunek do języka polskiego, w którym jak każde dziecko wie, bez polskich znaków nie da się odróżnić pomiędzy „zadaniem” a „żądaniem”, między „posag” a „posąg”, a zamiast „mącić” trzeba powiedzieć „macic”, jak Pimko powyżej. Jest w tym także brak szacunku dla czytelników, ale prawdę mówiąc jestem gotów zawsze wybaczyć i jedno i drugie, jednak tylko do czasu aż ktoś w takiej formie udzielać pragnie patriotycznych lekcji, jak Pimko powyżej.

Bolek i prl bis mają jak najbardziej wszystko do rzeczy, bo oczywiście mówimy nie o pani Kruszewskiej, ale o Józefie Mackiewiczu – o najbardziej konsekwentnym antykomuniście, najbardziej zawziętym wrogu bolszewizmu i polrealizmu. Twierdzenie, iż ten człowiek życzyłby sobie, by jego książki były wydawane w tym rzekomym „państwie”, spłodzonym przez Kiszczaka, Wałęsę i Michnika pod okrągłym stołem, jest najzwyczajniej obraźliwe wobec jego pamięci.

Jeszcze tylko słowo na temat prowadzenia dyskusji. Proszę łaskawie przeczytać stek bzdur, z których składa się „druga sprawa Mackiewicza”, te wypociny „bandy czterech”, Redy i teraz nowych kandydatów. Czy powie mi Pan, że wyzywanie jedynemu prawowitemu wydawcy i właścicielowi praw autorskich, od złodziejów, oszustów, ubeków oraz ludzi „obcych rasowo, religijnie i ideologicznie” jest kulturalne? Czy zechce Pan utrzymywać, że zapoznanie ogromnych zasług Niny Karsov dla spuścizny pisarza jest uczciwe? Ja z czymś takim odmawiam dyskusji, nie dlatego że czuję się dotknięty, ale dlatego że takie wypowiedzi są w oczywisty spsoób absurdalne i jako takie na dyskusję nie zasługują. Jestem pełen podziwu dla pani Jadwigi, że będąc moderatorem niniejszej strony, wykazała się taką kulturą, cierpliwością i tolerancją wobec zła; zwłaszcza tolerancją wobec Pimki, który jednym tchem poucza ex cathedra, jak się odnosić do białogłów, po czym wyzywa swej gospodyni od „maglowych” („widac te wiechcie, ktore wypadaja Pani Jadwidze z chodakow z magla”). Na takim poziomie dyskutować nie zamierzam, dlatego też wbrew Pańskiemu miłemu przytykowi, odsyłam tych ludzi na ściany ubikacji publicznych – tam przynależą.

„By nazwać światło nie trzeba języka
Wystarczy oczu przed nim nie zasłaniać.”

Pozostaję z szacunkiem, etc.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
adam pieniazek
Użytkownik


Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 8

PostWysłany: Pią Lis 21, 2008 1:10 am    Temat postu: PANIE BAKOWSKI - NIE DENERWUJ SIE PAN! Odpowiedz z cytatem

Widze, ze Pan Bakowski zupelnie wytracil sie z rownowagi i w rozpaczy zaczyna gonic w pietke. Odpowiem wiec ogolnie:
Jak się wydaje, myśli na tym forum zachowują się jak ziarna rzucane w glebę. Niektóre są prawdziwe, tj. zdrowe - niektóre fałszywe, pełne sprzeczności - i te rozwinąć się w ogóle nie powinny. Jednak nawet te, które są zdrowe, nie rozwijają się, gdy nie trafią na odpowiednia glebę. Czasem nawet kiełkują - ale nie wydają potomstwa lub też wegetują w jakiejś niszy ekologicznej, podczas gdy inne rozprzestrzeniają się jak pożar w stepie.

Oczywiście przyczyną patologii jest to, że nie istnieje już opinia publiczna ludzi światłych; zastąpiona jest ona przez opinię motłochu, nie mającego pojęcia o niczym albo opinię telewizji. Ta druga jest albo opinią robioną przez dziennikarzy pod gust motłochu albo manipulowana przez politycznych macherów - ale wtedy też nie jest to "opinia elit", lecz opinia urabiana w masach przez oszustow.

Tak wiec, Panie Bakowski, aby dyskutowac trzeba prezentowac soba pewien poziom, a nawet pewien spryt. A Pan tego sprytu i poziomu nie posiada. I tu jest pies pogrzebany, jak mawiaja Niemcy. Najpierw przeszkadza Panu pani Kruszewska, potem brak polskich czcionek, potem moje nazwisko, potem tolerancja pani Jadwigi. Nie moze sie pan zdecydowac kogo zlapac za nogawke.

Kundel Pan jest, Panie Bakowski, kundel zle spuszczony z lancucha przez... Karsov? Chmielowska?
Kompromituje Pan sie na tym forum. A szkoda.
To ja sie przenosze na www.jozefmackiewicz.com gdzie Pan juz nie bedzie szczekal na forumowiczow.

Panski argument, ze polska czcionka ma decydowac o polskosci autora tekstu przechodzi juz wszelkie wyobrazenie. Panie Michale, prosze mi powiedziec: czy Pan jest naprawde takim skonczonym idiota, czy Pan tylko udaje?
Szacunek dla polskiego jezyka poprzez polskie ogonki! Tego jeszcze nie bylo!

Z najglebszym uszanowaniem!

prof. Adam Odrowaz-Pieniazek
New York
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Stanislaw Siekanowicz
Weteran Forum


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 1146

PostWysłany: Pią Lis 21, 2008 1:46 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No to teraz musze odpowiedziec p. Bakowskiemu.
1. Zgadzam sie, ze ingerencje p. Pieniazka nie sa tu na miejscu i - jak do tej pory - bardziej przeszkadza niz pomaga w wyjasnieniu calej sprawy. Prosilbym go, aby nie uzywal tu wiecej obrazliwych epitetow i jesli chce zabierac glos, to na temat.
2. Z dotychczasowych "postow" wynika jasno, ze Pan i p. Kruszewska jestescie przeciwnymi stronami tego konfliktu o Mackiewicza i oboje, jezeli autentycznie chcecie pomoc osomom, ktore popieracie, musicie sobie zdawac sprawe, ze do tej pory ten temat byl czytany przez uzytkownikow forum ponad tysiac razy czyli zainteresowanie jest bardzo duze, wiec... z powodu wystarczajacych informacji merytorycznych ludzie masowo uksztaltuja sobie opinie glownie na tym, co beda myslec o Was samych.
3. Skoro Pan przedstawia sie jako osoba doskonale zorientowana w sprawie, to dlaczego nie odpowiedzial mi Pan na pytanie postawione tu wczoraj, ktore w tej sytuacji musze powtorzyc: "Gdzie jest testament pisarza, ktory mowi, ze nie zyczy on sobie wydawania swoich ksiazek w Polsce i czy ktos ten testament widzial?".
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Stanislaw Siekanowicz
Weteran Forum


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 1146

PostWysłany: Pią Lis 21, 2008 1:53 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Poprawka do powyzszej wypowiedzi. W punkcie 2. zamiast
z powodu wystarczajacych informacji merytorycznych ludzie masowo uksztaltuja sobie opinie glownie na tym, co beda myslec o Was samych.
mialo byc oczywiscie

z powodu BRAKU wystarczajacych informacji merytorycznych ludzie masowo uksztaltuja sobie opinie glownie na tym, co beda myslec o Was samych.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Weteran Forum


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 907

PostWysłany: Pią Lis 21, 2008 5:30 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zawstydził mnie Pan, Panie Stanisławie pisząc:

Stanislaw Siekanowicz napisał:

... ingerencje p. Pieniazka nie sa tu na miejscu i - jak do tej pory - bardziej przeszkadza niz pomaga w wyjasnieniu calej sprawy. Prosilbym go, aby nie uzywal tu wiecej obrazliwych epitetow i jesli chce zabierac glos, to na temat ....

Przyznaję że ingerencja moderatora powinna nastąpić tutaj już dawno, ale za zwyczaj takie „napady” się szybko kończyły i ingerencja moderatora dolewała tylko oliwy do ognia. Tyle na moje usprawiedliwienie.
Użytkownikowi „adam pieniazek” udzielam upomnienia, zgodnie z regulaminem forum SW
http://swkatowice.mojeforum.net/regulamin-forum-solidarnosci-walczacej-temat-vt100.html
Cytat:
Wpisy wulgarne i ataki "ad personam" będą karane upomnieniem. W przypadkach notorycznych, autorzy będą usunięci z naszego forum.


za:
adam pieniazek napisał:
... Kundel Pan jest, Panie Bakowski, kundel zle spuszczony z lancucha przez... Karsov? Chmielowska? ...


Pana Michała Bąkowskiego przepraszam w imieniu redakcji.

Wszystkich forumowiczów przepraszam za późną reakcję i proszę o zachowanie kultury dyskusji.

Pozdrawiam
Admin
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kazimierz Michalczyk
Site Admin


Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 1573

PostWysłany: Pią Lis 21, 2008 6:18 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wiele tutaj zostało powiedziane na temat Pani Niny Karsov.
Pozwolę sobie wtrącić i moje trzy grosze.
W latach osiemdziesiątych byłem członkiem „Towarzystwa Solidarność” w Berlinie Zachodnim, którego organem był dwutygodnik „Pogląd”.

Doskonale pamiętam, jak w pomieszczeniach redakcji stały ogromne paczki wielkości około 1 m³, z książkami Mackiewicza.
Przychodziły one z Londynu, z wydawnictwa „Kontra”, a myśmy naszymi kanałami przerzucali je do kraju.

Takimi przerzutami zajmowali się zawodowi przemytnicy i kazali sobie za to słono płacić. Przy tych ilościach w rachubę wchodziły grube tysiące Marek.
To wszystko finansowała Pani Karsov.
Jeżeli dodamy, że wydrukowanie tych książek też trochę kosztowało to nazbiera nam się wcale pokaźna sumka.
Dlatego pytam siebie, czy jeżeli obraz w jakim Pani Nina Karsov jest tutaj przedstawiana jest prawdziwy, to czy wydawała by tyle pieniędzy żeby rozdać książki za darmo czytelnikowi w Polsce?
To się nie trzyma kupy!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Piotr Hlebowicz
Site Admin


Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 1166

PostWysłany: Pią Lis 21, 2008 9:02 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nasze Forum jest stworzone do dyskusji, a poglądy nie zawsze muszą być zbieżne z poglądem każdego z nas. Jeżeli drażni kogoś, że ktoś inny może mieć inny światopogląd, opinię czy spojrzenie na niektóre fakty, powinien raczej stworzyć TWA (Towarzystwo Wzajemnej Adoracji), dobierając sobie współtowarzyszy o ściśle określonych poglądach.

W temacie tym niektóre osoby są wprost zaślepione nienawiścią w stosunku do konkretnej postaci. I nie przyjmują żadnych argumentów, a wręcz są obruszone, gdy podaje się pewne dowody, które przeciwstawiają się ich tezom.

Gdy Jadwiga Chmielowska udowodniła, że książki Mackiewicza można jednak w Polsce kupić (wcześniej został rzucony argument, iż są NIEDOSTĘPNE), nastąpił atak na.... Jadwigę Chmielowską! A szczytem tego wszystkiego są dwie wypowiedzi - pani Kruszewskieja (p.Chmielewska dodatkowo przeszla do obozu naszych starszych braci w wierze.) i pana Pieniążka (... Kundel Pan jest, Panie Bakowski, kundel zle spuszczony z lancucha przez... Karsov? Chmielowska? ....). Myślę, że uważacie się państwo za ludzi o dużej kulturze osobistej, więc mniemam, iż przeproszenie Jadwigi Chmielowskiej jest tylko kwestią czasu. Nie wiem, co państwo robili w czasie stanu wojennego i w latach późniejszych. Chmielowska od 13 grudnia 1981 do 1 sierpnia 1990 ukrywała się przed służbą bezpieczeństwa i była jedną z najbardziej poszukiwanych osób w PRL-u. Współprzewodniczyła wraz ze mną Wydziałem Wschodnim "Solidarności Walczącej", powstałym na początku 1988 roku. Jeździliśmy razem i osobno do ZSSR z różnymi misjami. W "wolnej" pomagdalenkowej Polsce Chmielowska nieraz niedojadała, gdyż nie mogła znaleźć pracy. Powód - była "nie z tej opozycji, co trzeba". Gdzieś w jakimś poście przeczytałem, że Chmielowska korzysta z pozycji administratora na tym forum..... Gdyby korzystała - już być może państwa na tym forum by nie było. Wstyd. Zaślepienie nienawiścią nie jest dobrym doradcą.

Wiem, że i mnie się dostanie za "obronę" Niny Karsov. Potwierdzam w całej rozciągłości świadectwo Kazimierza Michalczyka, gdyż był on jednym z ogniw tego łańcuszka, przez który przechodziły książki i czasopisma do Polski. My, jako kolejne ogniwo - przerzucaliśmy część literatury do ZSSR (książki i czasopisma w języku rosyjskim, ukraińskim, angielskim itp), część - po polsku - rozdawaliśmy w sieci naszego kolportażu bezpłatnie, zwłaszcza robotnikom i inteligencji w Krakowie, na Śląsku.... I niestety dla niektórych tu dyskutantów - przeważająca ilość literatury była wysyłana i opłacana przez Ninę Karsov. Mamy na to dowody, mamy też niezłą pamięć tamtych czasów. Drugie duże źródło literatury, z którego otrzymywaliśmy (oprócz Karsov) - to był Józef Lebenbaum ze Szwecji. Proszę dyskutantów: to nie były jakieś tam pojedyńcze paczki czy torby z książkami. Mówimy tu o CIĘŻARÓWKACH !!!! Proszę mi podać więcej przykładów takich osób, siedzących za granicą i pomagajacych w takim wymiarze. Myślę, że na palcach jednej ręki może znajdą się jeszcze podobni do Karsov i Lebenbauma. Tak więc, życzyłbym państwu dyskutantom kulturalnego tonu dyskusji, więcej taktu, więcej tolerancji dla poglądów innych. Forum służy do dyskusji, a nie obrażania.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Michał Bąkowski
Stały Bywalec Forum


Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 59

PostWysłany: Pią Lis 21, 2008 10:35 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jestem teraz zażenowany. Nie ma mnie za co przepraszać. Żeby sparafrazować aforyzm Nabokova: “The one who insults is always his victim’s inferior.” Inwektywy ze strony takich ludzi nie powinny nas dotykać, mnie raczej śmieszą. Proszę spojrzeć na zachowanie Pani Jadwigi, która obrzucona najbardziej grubiańskimi epitetami, nie skorzystała ze swej władzy moderatora. Jeszcze raz, chylę przed nią czoła. Trudniej mi przejść do porządku nad od lat trwającą nagonką na Panią Ninę Karsov – bo to jest kolejna nagonka, taka sama, jak ta prowadzona latami na Józefa Mackiewicza pod eufemistyczną nazwą „sprawy Mackiewicza”.

Jak nie istniała nigdy żadna „sprawa Mackiewicza”, tak samo nagonka na Panią Karsov nie ma żadnych podstaw w rzeczywistości. Stanięcie po stronie ofiary, a przeciw sforze ujadających psów jest szlachetne, dumne i piękne. I dlatego chciałbym niniejszym złożyć serdeczne dzięki Panu Michalczykowi, Panu Hlebowiczowi i oczywiście Pani Jadwidze. Kiedy w latach 50. po raz kolejny rozpętano nagonkę przeciw Mackiewiczowi, Kocio Jeleński napisał piękny list do ‘Kultury’. Jeleński był lewicowcem, nie zgadzał się z JM w wielu kwestiach zasadniczych, ale powiedział ostro, że kiedy napadają na człowieka w tak ohydny sposób, to miejsce uczciwego może być tylko przeciw sforze. Tak samo postąpili Sakowski i Chmielowiec, i Grydzewski, bo wobec chamstwa trzeba zająć stanowisko niezależnie od konsekwencji.

Napaści na Ninę Karsov są kontynuacją tej samej nagonki. Żadnej „sprawy” nie ma. Józef Mackiewicz zapisał prawa do swej spuścizny swojej żonie, a ona wydawcy i wieloletniej przyjaciółce ich obojga. Nie ma w tym doprawdy nic dziwnego, ani nadzwyczajnego. Proszę zwrócić uwagę, że cytowany powyżej Orłoś nie kwestionuje istnienia prawomocnego testamentu. Twierdzi tylko, że jakiś „zniszczony dokument” miałby przeważyć prawomocny testament. Kiedy więc zarzuca się Ninie Karsov, że „wykorzystuje zniszczenie dokumentu”, to musi być przecież oczywiste, że jest chyba na odwrót: „zniszczenie dokumentu” wykorzystują naganiacze, bo skoro „zniszczony” to mityczny, inaczej można by go po prostu odrzucić, ponieważ nie mógłby w żadnym razie przeważyć prawomocnego testamentu.

Chciałbym w tym miejscu odpowiedzieć na uprzejme pytanie skierowane pod moim adresem przez Pana Siekanowicza. Testamentem pisarzy jest ich twórczość, ale w wypadku Józefa Mackiewicza nie jest to tylko twórczość artystyczna, są to setki artykułów i książek o przesłaniu jednoznacznie politycznym. Przeczytałem wszystko, o czym wiadomo, że wyszło spod pióra Mackiewicza (i jest osiągalne), na podstawie mojej znajomości jego pism, doszedłem do wniosku, że w 1989 roku stało się, to czego się obawiał, choć nie w formie w jakiej to przewidywał. Niestety książka Golicyna wyszła po jego śmierci (a w najlepszym wypadku, gdy był już bardzo chory), więc ostateczna interpretacja bolszewickiego planu nie skrystalizowała się w jego oczach. Nikt oczywiście nie może wiedzieć, co myślałby dziś Mackiewicz, ale wolno nam domniemywać, opierając się na rzetelnej znajomości jego pism. Dla mnie jest jasne, że nigdy nie uznałby magdalenkowej respubliki za Wolną Polskę. To pod jego wpływem, ja sam odrzucam prl nr 2 bez wahania. Mackiewicz przekazał swoje prawa autorskie de facto swojemu wydawcy, bo wiedział przecież, że jego żona była ciężko chora. Wiedział także, że Nina Karsov nie zrobi niczego na szkodę jego spuścizny.

Jego książki leżą w księgarniach prlowskich, bo nikt ich nie kupuje. Jeżeli cokolwiek go odróżnia od innych emigrantów, to fakt, że nadal pozostał emigrantem, że jego książki są w prlu „wbrew woli zmarłego pisarza”. Nagonka na prawowitego wydawcę jest motywowana politycznie, to jest klasyczna próba upupienia wielkiego pisarza, wprowadzenia go do panteonu prlowskich sław – ale on się tam nie mieści! Od niemal 20 lat tajni agenci i jawni komuniści siedzą w Belwederze, parlament opanowany jest przez bolszewików i ich towarzyszy podróży, ale dzięki niezachwianej postawie jego wydawcy Mackiewicz nie jest uwikłany w prl bis. Ktokolwiek zechce przeczytać dziś „Zwycięstwo prowokacji”, może to uczynić z łatwością. Namawiam. Czytałem ostatnio ponownie. Otwiera oczy.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Stanislaw Siekanowicz
Weteran Forum


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 1146

PostWysłany: Pią Lis 21, 2008 10:44 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wlasnie chcialem rozpoczac wpisywanie swojego "postu" i nawiazac do wypowiedzi p. Michalczyka, kiedy nagle zobaczylem, ze pojawil sie pan Piotr z informacami po czesci mi nie znanymi, a po czesci dawno zapomnianymi.
Tak sie tu juz porobilo, ze w tej sytuacji nie jestem pewny, czy dane mi bedzie uzyskac odpowiedzi na pytania, jakie zaczely mnie nurtowac po wstepnym zapoznaniu sie z tematem.
Z jednej strony mamy reprezentantke grupy osob, ktora - jak wynika z wypowiedzi p. Kruszewskiej - od lat wspiera rodzine pisarza w walce o odebranie praw wydawniczych pani Karsow na rzecz rodziny pisarza i po latach niepowodzen wyraznie sfrustrowana nie ogranicza sie do argumentow merytorycznych. Dodatkowo w jej obronie wystapil inny dyskutant z niewybrednymi epitetami, siejac tylko niesmak. Z drugiej strony - jak sie okazuje - pani Karsow w latach 80-tych aktywnie wspierala w dzialalnosci antykomunistycznej dwoje owczesnych bohaterow kierujacych obecnie tym forum i pozostala w ich pamieci jako osoba zasluzona bardzo pozytywnie. Domyslam sie, ze chociazby z tego powodu moze nie bardzo im jest na reke, ze na ich forum zostal wyciagniety ten konflikt o Mackiewicza, jeszcze do tego argumenty ad personam, ktore tu padaly...
Wobec tego rezygnuje na razie z przygotowanych kilku pytan i bede kontynuowal dopiero jak uzyskam zapewnienie Administratora, ze na tym forum moge zapytac o postawe pani Karsow nie tylko do roku 1989 czyli do okraglego stolu, ale rowniez po okraglym stole.
Jesli z jakichs wzgledow kierownictwo tego forum boi sie tematu, to nie bede mial pretensji i pozostane z szacunkiem.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Piotr Hlebowicz
Site Admin


Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 1166

PostWysłany: Pią Lis 21, 2008 11:19 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Panie Stanisławie!
Dla nas nie ma tematów które mogłyby być kłopotliwe. Przykładem jest ten temat, który ciągnie się już dość długo. I byłoby wszystko w porządku, gdyby dyskutanci wypowiadali się w sposób merytoryczny, a nie poprzez pryzmat nienawiści, niechęci itp. Gdyż dyskusja ma polegać właśnie na szermierce argumentami (przy przeciwstawnych poglądach uczestników), a nie na inwektywach, gdy już argumentów zabraknie.
Zaczytywałem się książkami Mackiewicza w czasie stanu wojennego i w mrocznych czasach jaruzelszczyzny-kiszczakowszczyzny. Uważam go za geniusza reportażu i felietonu, człowieka spostrzegawczego i wysnuwającego właściwe wnioski i analizy. Wtedy wiele rzeczy dowiedziałem się z jego dzieł..... To, co napisałem w poprzednim poście, o pomocy Karsov dla srodowisk niepodległościowych w Polsce i w ZSSR, jest esencją mojej wiedzy bezpośredniej. Dla mnie osobiście Nina Karsov jest osobą pozytywną, osobą konkretnej pracy dla Polski. Czepianie się jej pochodzenia etnicznego jest na wskroć niesmaczne i jeśli to ma być jeden z argumentów.....to naprawdę, taka dyskusja przestaje mnie interesować. Pewnie w chwili obecnej i ja "przeszedłem do obozu naszych starszych braci w wierze".... to bardzo nieuczciwa gra, jeśli pani Kruszewska pisze takie rzeczy. Jak i o oczekiwaniu od Jadzi Chmielowskiej "więcej polskości i patriotyzmu". czy pani Kruszewska ma dokładny miernik i wskaźnik pokazujący, kto jest prawdziwym patriotą, a kto nie, w kim jest więcej polskości, a kto niegodny jest nazywać siebie Polakiem???? To tak, jak w jednej z polskich komedii (poszukiwany, poszukiwana), gdy jeden z bohaterów objasniał, jak to bada "zawartość cukru w cukrze"..... A gdybym ja zechciał zbadać iloraz patriotyzmu u pani Kruszewskiej i pana Pieniążka, oraz sumę ich polskości? Pewnie nie byliby za bardzo zadowoleni....
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Miroslawa Kruszewska
Bywalec Forum


Dołączył: 25 Sie 2008
Posty: 42

PostWysłany: Sob Lis 22, 2008 2:09 am    Temat postu: HISTORYJKA O MACKIEWICZU Odpowiedz z cytatem

Bardzo prosze. Chetnie poddam sie zbadaniu patriotyzmu w moim patriotyzmie.

Tymczasem opowiem Panstwu pewna historyjke:

Byl sobie pewien polski pisarz na emigracji, ktory mial rodzine w Polsce i na Litwie. Kontaktowal sie z nia okazjonalnie, aby nie narazac na przesladowania. W Polsce zostala zona z corka, na Litwie corka z synem.
Pisarz zyl na emigracji dlugie lata z wierna towarzyszka zycia, ktorej zamescia z nim nikt nie jest w stanie ustalic. Powiedzmy wiec - zyl z kobieta, ktora byla dla niego dobra i wierna, jak prawdziwa zona.
Pewnego dnia polski pisarz umiera. W kilka miesiecy po nim umiera jego towarzyszka. Pozostaly sprawy spadkowe, w tym prawa autorskie do spuscizny literackiej.
I pewnego dnia pojawia sie pewna, powiedzmy, Nieznajoma Pani, ktora oznajmia rodzinie pisarza i calej Polsce: "Jestem adoptowana corka kochanki pani ojca, pani Halino Mackiewicz i cala Polsko i wszystkie prawa autorskie po Jozefie Mackiewiczu naleza sie mnie!".

Jaki jest moral tej historyjki?
Kazdy prawnik powie, ze cos mu tutaj nie gra, tylko polskie sady nie.

To sie w swiecie nazywa "syndrom polski". W nawiasie "debilizm".

Jesli kogos w tej chwili obrazilam, to najmocniej przepraszam.

m.kruszewska
Seattle, USA

P.S. Dzialanosc charytatywna p.Karsov mnie nie interesuje. To nie nalezy do meritum. Przez lata obserwuje liczne szkody, jakie nam wyrzadzila i wciaz ze szponow nas nie wypuszcza.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Piotr Hlebowicz
Site Admin


Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 1166

PostWysłany: Sob Lis 22, 2008 10:30 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No tak, ale twierdziła pani kategorycznie, że książek Józefa Mackiewicza w Polscie NIE MA i nie można ich kupić. Argument okazał się - delikatnie mówiąc - naciągany. Udowodniono pani, że tak nie jest. Poza tym, chce pani w dyskusji mieć ZAWSZE RACJĘ, a to już jest zaprzeczeniem prawdziwej dyskusji. Gdy przeciwnicy pani argumentów "stawiają się" i chcą pokazać swoje racje, używa pani słów co najmniej nieprzyjemnych. Czy każdy musi nielubić pani Niny Karsov, gdyż pani tak sobie życzy i uważa pani, że ona jest jednostronnie zła, podła, itp? Ja sądzę, iż są to sprawy rodzinne Mackiewiczów, z drugiej zaś strony nie było niemożliwem w owym czasie trzymać kontakt z Londynem - kto chciał, kontakt utrzymywał.

Co do badania patriotyzmu: nie ma czegoś takiego. Są tylko czyny i owoce pracy. Po czynach można poznać patriotę, a nie po rozmowach. Bo mówić można ładnie, ale czasami nic z tego nie wynika.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Administrator
Weteran Forum


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 907

PostWysłany: Sob Lis 22, 2008 11:13 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Stanislaw Siekanowicz napisał:

Wobec tego rezygnuje na razie z przygotowanych kilku pytan i bede kontynuowal dopiero jak uzyskam zapewnienie Administratora, ze na tym forum moge zapytac o postawe pani Karsow nie tylko do roku 1989 czyli do okraglego stolu, ale rowniez po okraglym stole.


Piotr Hlebowicz, który jest pełnoprawnym administratorem (pod Nickiem, Site Admin, tak samo jak Jadwiga Chmielowska), już Panu odpowiedział na to pytanie. Odpowiadam za nim jak papuga tylko dla tego, że wcześniej się włączyłem i mogłoby to spowodować nieporozumienie.
Nick „Administrator” stworzyłem dla siebie, ponieważ zastrzegam sobie prawo do wypowiadania mojego zdania, bez kagańca odpowiedzialności administratora. Dodam jeszcze tylko, że wypowiedzi „Administratorów” w 99% są konsultowane w zespole redakcyjnym.
pozdrawiam
Admin
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 5 z 7
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum