|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Konrad Turzyński Moderator
Dołączył: 22 Wrz 2006 Posty: 580
|
Wysłany: Nie Lis 30, 2008 1:58 am Temat postu: Rzadko który konfident został złamany! |
|
|
Rzadko który konfident został złamany!
JEDEN PRAWNIK
prof. Jan Łopuszki (prawnik)
"Działalność stalinowskiego UB była w oczach ogromnej większości naszego społeczeństwa działalnością wroga interesom społecznym i narodowym Polski, porównywalna do działalności Gestapo w okresie hitlerowskiej okupacji. Wyrażenie pod przymusem (najczęściej zresztą psychicznym zgody na tajną współpracę z aparatem UB przez myślącego członka społeczeństwa o przeciętnej wrażliwości moralnej i w pełni świadomego roli tego aparatu, musiało być przez niego odczute jako poniżenie. Chyba że postanowił identyfikować się ideowo z istniejącym systemem. Zgoda na przyjęcie poniżającej roli konfidenta musiała działać niszcząco na osobowość człowieka i na jego stosunki towarzyskie, a nawet rodzinne. [...] Moim zdaniem, jeżeli ktoś obecnie utrzymuje, że w okresie rządów stalinowskiego UB był zmuszony do podpisania zobowiązania współpracy z UB, to — poza zupełnie wyjątkowymi przypadkami — mija się z prawdą. Twierdzenie to opieram na dosyć dobrej znajomości tych spraw, a także na własnym doświadczeniu. [...] Doświadczona przeze mnie metoda kija i marchewki była chyba metodą stosowaną powszechnie. I jeżeli ktoś obecnie twierdzi, że był zmuszony podpisać zobowiązanie tajnej współpracy z UB, to znaczy, ze albo zląkł się kija, albo chwycił marchewkę. […] Przyjęcie takiego zobowiązania było więc wyrażeniem zgody na działanie sprzeczne z narodowym interesem Polski, […] I nie opowiadajmy sobie bajeczek o Konradzie Wallenrodzie. Takich >>wallenrodów<< mieliśmy w Polsce Ludowej na kopy i wszyscy na tym >>walenrodyzmie<< skorzystali. Jeżeli więc dzisiaj próbuje się lekceważyć podpisanie SB >>jakiegoś świstka<< lub paru bliżej nieokreślonych >>świstków<<, to takiemu rozmydlaniu sprawy należy się kategorycznie sprzeciwić. Dorosły człowiek wie chyba, co podpisuje, a ważna była treść tego świstka. [...] Każdy, kto wstępował do PZPR, choćby motywem tego było ułatwienie czy przyspieszenie kariery naukowej czy zawodowej, afirmował tym samym sprawowaną w Polsce przez PZPR władzę i narzucony społeczeństwu system. [...] tajna współpraca z organami bezpieczeństwa była [...] działalnością upodlającą, zwłaszcza gdy podejmowały ją osoby otwarcie zajmujące postawę opozycyjną, chociaż stopień jej szkodliwości mógł być różny i najczęściej trudno byłoby ją zakwalifikować jako przestępczą. Z reguły musi ona jednak zasługiwać na moralne potępienie. W odniesieniu do ogromnej większości obywateli, którzy nawiązali tajną współpracę ze służbami specjalnymi PRL, sprawy te powinny pozostać sprawami ich własnego sumienia. W odniesieniu do tych jednak, którzy chcą zajmować eksponowane stanowiska w życiu politycznym, czy wręcz uczestniczyć w sprawowaniu władzy, należy wymagać rozliczenia się z przeszłością przez wyjaśnienie, na czym polegały kontakty danej osoby ze służbami specjalnymi PRL i w jakich okolicznościach zostały nawiązane."
(Jan Łopuski, "Nie byłem konfidentem", "Tygodnik Solidarność" z 28 sierpnia 1992 r., str. 10-11, i z 4 września 1992 r., str. 6-7).
TRZEJ ŚCISŁOWCY
prof. Jean-Pierre Lasota-Hirszowicz (fizyk, astrofizyk)
Mówienie, że wszyscy pracownicy nauki, którzy wyjeżdżali w PRL, musieli się ześwinić, jest oburzające […] Oburza mnie reakcja tych, którzy usprawiedliwiają donoszenie wśród uczonych mówiąc, że taka była cena osiągania dorobku naukowego.
prof. Janusz Czyż (matematyk)
Wielokrotnie wyjeżdżał za granicę na konferencje naukowe oraz na miesięczne staże. Nigdy, jak twierdzi, w związku z wydawaniem mu paszportu służbowego nie otrzymał propozycji współpracy z bezpieką.
dr Marek Chmielowski (fizyk, informatyk)
Jeżeli ktoś rozpoczynający karierę naukową w dziedzinie nauk ścisłych w latach 70. czy 80. rozpoczynał współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa czy wywiadem wojskowym PRL, robił tak z własnej nieprzymuszonej woli.
(Maciej Marosz, "Naukowcy nie musieli donosić", "Gazeta Polska" z 26 listopada 2008, str. 18. także: http://lustronauki.files.wordpress.com/2008/11/donoszenie.jpg)
AŻ 96% WOLONTARIUSZY!
"Henryk Głębocki, badając archiwa SB w Krakowie, wyliczył bardzo precyzyjnie, że ponad 96 proc. jej TW podejmowało współpracę dobrowolnie, dla korzyści materialnych, dla pomocy w karierze, zyskania możnych protektorów, ułatwień w wyjazdach zagranicznych. […] Podobnie wyglądają statystyki z innych ośrodków."
(Rafał Aleksander Ziemkiewicz, "Michnikowszczyzna. Zapis choroby", Red Horse 2006, str. 255, także: http://michnikowszczyzna.googlepages.com/) _________________ Konrad Turzyński [matematyk; teraz - bibliotekarz; uczestnik RMP (1980-81), dziennikarz ZR NSZZ "S" w Toruniu (1981), publicysta pod- i nad-ziemny (1978- ), współprac. ASME, "Opcji na Prawo" (2003-09) i Polskiego Radia (2006-08)]
Ostatnio zmieniony przez Konrad Turzyński dnia Nie Gru 07, 2008 10:01 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Stanislaw Siekanowicz Weteran Forum
Dołączył: 19 Paź 2008 Posty: 1146
|
Wysłany: Nie Lis 30, 2008 8:34 pm Temat postu: |
|
|
Konradzie, dlaczego przemawiasz zawsze takimi wielgachnymi bukwami? Ja wtedy ze swoimi literkami normalnej wielkosci czuje sie przygnieciony jak mrowka przez slonia, a przeciez tez moze czasem mam racje w tym co napisze... |
|
Powrót do góry |
|
|
Grzegorz - Wrocław Moderator
Dołączył: 09 Paź 2007 Posty: 4333
|
Wysłany: Nie Lis 30, 2008 9:21 pm Temat postu: |
|
|
Szanowny Panie Stanisławie,
Jak wiemy tekst pisany charakteryzuje się generalnie dwiema kategoriami: treścią i formą. Z pewnych względów treść jako to, do przekazywania czego pismo powstało jest ważniejsza, ale nie oznacza to, że forma się nie liczy. Pan Konrad oprócz starannego doboru słów i trzymania się tematu niemałego wysiłku wkłada w formę. Dzieląc odpowiednio swe myśli, stosuje też zróżnicowanie krojów i wielkości czcionek oraz koloru. Wydaje mi się, że dzięki temu Jego teksty czyta się łatwiej i z przyjemnością.
Mogę osobiście napisać, że 'sam bym tak chciał', ale ...
Pozdrawiam i proszę Pana o używania 'bukw' z ogonkami i przecinkami. Potem będzie już może łatwiej.
PS. Czcionka rozmiaru "Normalny" (12 pkt) powoduje, że tekst jest dość drobny przy standardowych ustawieniach przeglądarek i może wymagać optycznego wsparcia przy czytaniu. |
|
Powrót do góry |
|
|
Stanislaw Siekanowicz Weteran Forum
Dołączył: 19 Paź 2008 Posty: 1146
|
Wysłany: Sob Lut 28, 2009 12:55 am Temat postu: |
|
|
TW do TW
“Nie jesteś sam” - napisał arcybiskup Józef Życiński, zarejestrowany jako TW “Filozof”, do prawosławnego biskupa Abla, zarejestrowanego jako TW “Krzysztof”. Po raz pierwszy od dłuższego czasu metropolita lubelski powiedział prawdę, bo rzeczywiście obok obu owych hierarchów było jeszcze kilku innych dostojników, którzy współpracowali z wrogami Kościoła i Ojczyzny.
Były wprawdzie także tysiące duchownych z różnych wyznań, którzy nie tylko nie współpracowali, ale i ponosili represje, ale ci w oczach Józefa Życińskiego nigdy nie stanowili żadnej wartości. Dla każdego bowiem TW tylko drugi TW jest bratem.
ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
20-01-2009
http://iskry.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=4320&Itemid=2 |
|
Powrót do góry |
|
|
Marek-R Weteran Forum
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 1476
|
Wysłany: Nie Mar 01, 2009 2:27 pm Temat postu: |
|
|
Stanisław Siekanowicz napisał: | “Nie jesteś sam” - napisał arcybiskup Józef Życiński, zarejestrowany jako TW “Filozof”, do prawosławnego biskupa Abla, zarejestrowanego jako TW “Krzysztof”. |
Nie wiadomo czy się śmiać czy płakać, z obrazu jaki się z tej zbitki słów objawia. Ale mnie bardziej niepokoją informacje jakie się ostatnio pojawiły, że w bezpośrednim otoczeniu Jana Pawła II, działało dwóch "bardzo sprawnych" agentów. Jeden to niejaki "Prorok", a drugi to "Młody" który miał się wywodzić jeszcze z czasów krakowskich. Miejmy nadzieję że niedługo dowiemy się na ten temat czegoś więcej, bo wszelkie domysły powodują bardzo nieprzyjemną atmosferę, a i wielu wysoko postawionych hierarchów stawiają te informacje i domysły, w bardzo dwuznacznej sytuacji.
Marek Radomski - Rada Oddziałowa SW - Jelenia Góra. _________________ "Platforma jest przede wszystkim wielk?
mistyfikacj?. Mamy do czynienia z elegancko
opakowan? recydyw? tymi?szczyzny lub nowym
wydaniem Polskiej Partii Przyjació? Piwa....." - Stefan Niesio?owski - "Gazeta Wyborcza" nr 168 - 20 lipca 2001. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz dołączać plików na tym forum Możesz ściągać pliki na tym forum
|
Załóż bezpłatnie forum phpbb2 lub phpbb3 na Forumoteka.pl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|