Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Włodzimierz Odojewski kapusiem
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomasz Triebel
Weteran Forum


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 262

PostWysłany: Sro Gru 10, 2008 3:14 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ciekawostka przyrodnicza. Poswięciłem kilka godzin na poszukiwanie tej książki napisanej przez E. Duszę. Nawet artykułu o niej. Niczego na portalach i stronach internetowych nie znalazłem. Owszem naczytałem sie sporo o poecie Edwardzie Duszy.
Najciekawsze jest to, że owszem sa teksty i owszem Kruszewskiej i Duszy ale na różnych Forach internetowych, na których każdy może sie zalogować pod dowolnym nazwiskiem i sobie coś tam pisać. U nas my sie mniej więcej znamy. Nawet osoby piszące pod nikami znane są któremuś z adminow.
Zaczynam podejrzewać, że ktoś się pod tego poetę Edwarda Duszę po prostu podszywa.

Wskazy przez Kruszewska link dotyczy innej sprawy. Poszukajcie państwo sami! Ja przestawiam do czego doszedłem:

Duszą racji nie ma. On oczernił więc musi przedstawić dowody. Ja moge napisać, ze Edward Dusza był oficerem prowadzącym TW i bedzie to prawda. gdyz w toku serwowania w internecie takie informacje znalazłem. Oczywiście nie ma nic wspólnego ten oficer SB z poetą. TAK SAMO MI SIE WYDAJE, ŻE TEN DUSZA PISZĄCY NA NASZYM FORUM TO NIE EMIGRACYJNY POETA - DUSZA.
Coś mi tu pachnie dezinformacją........


http://www.aferyprawa.com/index2.php?p=teksty/show&dzial=kultura&id=2202

http://zaprasza.net/a_y.php?mid=9863&category_id=&search=J%F3zef+Mackiewicz&

Oskarżam
OSKARŻAM!



W Polsce dzisiejszej dokonuje się publiczny lincz. W biały dzień, przy wyciu medialnej tłuszczy, odbywa się cywilny mord na red. Stanisławie Michalkiewiczu - człowieku odważnym i prawym oraz wirtuozie polskiej publicystyki. Już nie jeden raz ten nieugięty obrońca prawdy - której, jak Józef Mackiewicz, jedynie jest ciekaw - był obiektem wściekłych napaści i ordynarnych inwektyw, padających niestety także nawet z ust jednego z dostojników Kościoła.



Lecz to, co dzieje się teraz, w związku z jego komentarzem wygłoszonym na antenie Radia Maryja, przechodzi już wszelką miarę nieprawości. Oto cena, można rzec, jaką przychodzi płacić za poruszanie spraw, o których nie trzeba głośno mówić, bo zabroniły tego "autorytety" niewiadomego nadania. Nic to interes narodowy, nic to racja stanu Polski, której bezbronny pisarz musi bronić swoim piórem i głosem, bo rządy już dawno skapitulowały: milczeć, płacić okup terrorystom moralnym i jeszcze nieustannie przepraszać za urojone winy - to parobczański obowiązek narodu naznaczonego niezmywalnym, metafizycznym piętnem hańby antysemityzmu.

Wszystko, jak wiadomo, zaczęło się od orzeczenia tego groteskowego gremium, typowego zresztą dla panującego wciąż w Polsce etatystycznego bizantynizmu, czyli Rady Etyki Mediów, która - w również typowym dla mętnego, pseudojurydycznego bełkotu demoliberalizmu - oskarżyła red. Michalkiewicza o szerzenie "mowy nienawiści".



Odtąd toczy się lawina, której aktualnym, zapewne nieostatnim, kamieniem jest złożenie doniesień do prokuratury przez bodaj już dwa, bliżej nieznane, stowarzyszenia.



Jacek Bartyzel.



Osobno trzeba tu wszelako odnotować głos wydany przez moralny autorytet szczególnie natrętnie podawany od lat Polakom do adoracji, a domagający się od władz państwowych zamknięcia Radia Maryja pod pretekstem antysemickiego komentarza red. Michalkiewicza. Mowa tu oczywiście o nieubłaganym polakożercy i katolikożercy - dr. Marku Edelmanie, który zdaje się sądzić, że bohaterski epizod z młodości, jako bojownika powstania w getcie warszawskim, daje mu przepustkę do nieustannego szkalowania Polaków i Świętego Kościoła Rzymskiego.



Jednak najbardziej boli słabość przyjaciół w ogniu próby. Nie umiem, nie potrafię wytłumaczyć sobie dlaczego WCz Marszałek Marek Jurek, niewątpliwy dotąd lider czynnej w życiu politycznym autentycznej prawicy tradycjonalistycznej, który jeszcze tak niedawno po męsku okiełznał operetkowy pucz sejmowych gadułów, też nagle poczuł się zobowiązany do znalezienia się w obcym Mu, jak sądziłem, gronie tropicieli antysemityzmu? Dlaczego wreszcie Ojciec Dyrektor Tadeusz Rydzyk uznał za stosowne przepraszać za red. Michalkiewicza? Na to pytanie też nie znajduję odpowiedzi.

*

To polowanie z nagonką ma swój znamienny kontekst, nawet podwójny. Od miesięcy trwa u nas niemilknący lament - "wycie Ubekistanu", jak z właściwą sobie celnością ujął to red. Józef Darski - z powodu śmiertelnego jakoby zagrożenia dla wolności słowa i wolności mediów od czasu dojścia do władzy PiS-wskiej centroprawicy. Druga okoliczność, symboliczna skądinąd, to nagłe objawienie przez wiadomą gazetę gnostyckiej ewangelii sekty kainitów, rehabilitującej Judasza. Darujmy sobie w tym momencie zasadniczą dyskusję z liberalnym mitem nieograniczonej wolności słowa, którą tylu papieży nazywało słusznie szaloną i niedorzeczną. Wystarczy przywołać mądrą konstatację Mikołaja Gómeza Dávili, iż demokrata domaga się wolności zawsze wtedy, kiedy usiłuje się zabronić mu jakiejś niegodziwości. Rzecz jednak dzisiaj w tym, że ten tak doskonale zorkiestrowany, jednobrzmiący chór potępień i wołań o zamknięcie ust jednemu z nielicznych naprawdę wolnych duchów polskiej myśli politycznej, śpiewany, a raczej rżany unisono i gremialnie przez niezależne media, to nic innego, jak szydercza kpina z wolności słowa - wolności prawdy.



W ten oto sposób "sprawa Michalkiewicza" uchyliła niechcący zasłonę Izydy skrywającą sanktuarium "wolnych" mediów, w którym króluje Bestia. Tak, Bestia w dokładnym tego słowa znaczeniu, ta apokaliptyczna, ohydna maciora, której złowrogą, niszczycielską rolę w przejmujący sposób opisał w swojej genialnej, proroczej powieści Obóz świętych, Jan Raspail. To ta Bestia panuje nad wszystkimi masowymi mediami, a przygniatająca - dosłownie - większość dziennikarzy stanowi jej świadome swego zaprzedania sługi. Nie tylko dziennikarzy: przede wszystkim plutokracji, której własnością są te media, oraz całej demoliberalnej klasy polityczno-medialnej. Tworzą one razem sojusz Giełdy i Telewizora, będący szatańską parodią sojuszu Tronu i Ołtarza, który przez wieki budował najwspanialszą w dziejach cywilizację - chrześcijańskiego Zachodu. Bestia nienawidzi tej cywilizacji i próbuje zniszczyć każdy odcisk jaki, mimo wszystko, po tylu rewolucjach podżeganych przez Bestię, pozostał jeszcze na jej ruinach.



Ale zło - jak uczył zawsze Kościół w swym nieomylnym nauczaniu i tylu Jego Doktorów, od św. Augustyna począwszy - realnie nie istnieje, "jest" ontologicznym minus, "jest" tylko przeczeniem, negacją Prawdy, Dobra i Piękna. Cała potęga Bestii, która może przerażać i faktycznie tylu już doprowadziła do duchowego zwątpienia i kapitulacji, opiera się wyłącznie na naszej, ludzkiej słabości, lenistwie, niewierze i niewierności, na zmierzchu odwagi, by przywołać słynną frazę Aleksandra Sołżenicyna. Bestia karmi się naszą zdradą, lecz zawsze musi się cofnąć, gdy napotka zwyczajną odmowę poddania się, proste nie - negację negacji, która jest afirmacją Bytu. To proste prawidło sprawia, że dzisiaj przychodzą po tych, których palec naganiaczy Bestii wskaże jako antysemitów, rasistów czy faszystów; jutro przyjdą po homofobów; pojutrze po fundamentalistów religijnych, i tak nie pozostanie już nikt, kto by śmiał odmówić zapalenia kadzidła przed ołtarzem Bestii.



Dlatego właśnie dzisiaj ja, zwykły i grzeszny, jak każdy człowiek, lecz taki, który nigdy dotąd - nie dzięki własnej zasłudze, lecz tylko dzięki Bożej łasce - nie zaprzestał stawać jedynie po stronie tego, co bliżej Bytu, oskarżam kolaborantów Bestii:



- oskarżam medialne kurtyzany Bestii, które w swoich opiniach opublikowanych, kłamliwie prezentowanych jako opinia publiczna, zawsze szczują przeciwko sprawom i ludziom szlachetnym, i zawsze znajdują usprawiedliwienie, a często wręcz pochwalają wszelką niegodziwość i deprawację;



- oskarżam bojaźliwych polityków, deklarujących swoją prawicowość czy konserwatyzm, lecz natychmiast, gdy tylko uda im się znaleźć w establishmencie, przejmujących frazeologię demoliberalnego bełkotu, a o kontrrewolucji i tradycjonalizmie mówiących co najwyżej szeptem w kółku przyjaciół;



- oskarżam niegodnych kapłanów Kościoła, modernistycznych i postępowych labusiów, przesiadujących w Telewizorze i skwapliwie dających swoje imprimatur dla każdej bredni i każdej herezji "księżyków modnych", gotowych uznawać za grzech zmistyfikowany antysemityzm czy nietolerancję, a rozgrzeszać z góry za antykatolicyzm lub dopatrywać się w bluźnierstwie "twórczej inspiracji".



Oskarżam, ale nie potępiam, bo ani nie mam do tego prawa, ani woli ku temu. "Upomnienie braterskie" służyć przecież winno spojrzeniu prawdzie w oczy i nawróceniu. Każdy, i w każdym momencie, może zejść z drogi fałszu i wymówić posłuszeństwo Bestii. Trzeba do tego tylko, jak pisał Poeta, odrobiny niezbędnej odwagi.



Wielka Sobota A.D. 2006



Nie ma tu miejsca ani potrzeby przypominać wszystkich kalumni, którymi w stosunku do osoby red. Michalkiewicza tolerancyjnie zionął zwarty kolektyw pracowników frontu ideologicznego, tudzież wzywanych przez niego do tablicy partyjnych bonzów i intelektualne gnidy. Trudno jednak zapomnieć na przykład ten odrażający spektakl odegrany przed oczyma konsumentów telewizyjnej trucizny przez trzech histrionów polskiej sceny politycznej (w tym aż dwóch wicemarszałków Sejmu), reprezentujących wszystkie trzy formacje kompromitujące systematycznie pojęcie prawicy: Platformę Obywatelską, Ligę Polskich Rodzin i Prawo i Sprawiedliwość. Każdy z tych "odważnych" dżentelmenów, rażony przewiercającym ich wzrokiem czołowej enkawudzistki politycznej poprawności, wydawał z siebie wyrazy oburzenia i odrazy do antysemity. Najmocniej zresztą czynił to WCz Marszałek Bronisław Komorowski, który już, jak widać, zapomniał, że red. Michalkiewicz był zasłużonym działaczem tej samej, co on, opozycji niepodległościowej.

Jacek Bartyzel
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Edward Dusza
Częsty Użytkownik


Dołączył: 29 Lis 2008
Posty: 10

PostWysłany: Sro Gru 10, 2008 8:40 pm    Temat postu: Mackiewicz-Karsov-Dusza-Kruszewska Odpowiedz z cytatem

Szukajcie, a znajdziecie. Pukajcie, a bedzie wam otworzone.

Co sie dzieje, ze nie umiecie Panstwo znalezc jednej ksiazeczki, a zabieracie glos w dyskusji, ktorej korzenie siegaja lat 70. ubieglego wieku? Mniemam, ze niektorych Panstwa jeszcze na swiecie wowczas nie bylo...

Jestem od 40 lat na emigracji. Jeszcze sa tacy ludzie w Polsce, ktorzy o mnie pamietaja, pisza eseje. Nie moja to wina, ze forumowicze tego forum sa bezradni, gdy stoja przed katalogiem bibliotecznym. Przypominam - to jest Wasz problem, nie moj. ksiazka istnieje, ja jestem osoba autentyczna. Nikt sie pode mnie nie podszywa.

Inna rzecz - Wasze biblioteki, dane i archiwa sa kompromitujaco niepelne. Ignoruja bowiem 12 milionow Polakow, ktorzy zyja, pisza i tworza kulture polska poza krajem od co najmniej stu lat.
W jednym z wpisow podalem moj e-adres. Dlaczego nikt nie napisal do mnie prywatnie? Nie ma odwagi? Dlaczego kryje sie za pseudonimami? Bo nie ma odwagi!
Zarowno ja, jak i pani Kruszewska, nie kryjemy sie za Anonimemi. Wystepujemy pod wlasnymi nazwiskami. I mamy dowody w reku na kryminalna dzialanosc p.Karsov i jej kregow. I ze siedziala w ciupie za przestepstwo kryminalne, co nie jest wcale zadna tajemnica.

Nie mamy zamiaru odkrywac niczego przed anonimowym forum. Odkrylismy je juz dawno adwokatom. I tak ma zostac.
Pani Kruszewska byla chetna wyjasnic na tym forum kulisy skradzenia praw autorskich Mackiewicza. Zanim otworzyla temat, juz zostal zamkniety przez Moderatora. Nie zdazylem sie nawet zalogowac na Wasze forum. Czyzby cenzura? Tyle osob chcialo jeszcze sie dopisac, ale Pan Moderator zamknal nam usta i nie dopuscil na forum. Tego jeszcze nigdy nie bylo, na zadnym forum.

A wiec, nie mowcie mi, ze warto Wam cos odkrywac. Bo nie warto.
Autentycznosc mojej osoby mozna sprawdzic, np. w IBL-u, u pani dr Beaty Dorosz. A moj fizyczny adres, jak tez telefon, jest ogolnie dostepny w stanie Wisconsin. Wspolpracuje tez z wieloma waznymi pismami emigracyjnymi w USA i Kanadzie.

Czekam na prywatny kontakt. To Panstwa ujadanie na mnie na tym forum bardzo mnie meczy. Jestem czlowiekiem starym i schorowanym. Takie emocje zostawiam mlodszym. Nie nadaje sie na pekinczyka.

Kochani Panstwo! Zapraszam do dyskusji prywatnej. Twarza w twarz. Odwagi!
Czekam.

Edward Dusza
USA
edwarddusza@yahoo.com
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
nostromo
Częsty Użytkownik


Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 29

PostWysłany: Czw Gru 11, 2008 12:14 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Faktycznie, chyba p. Triebel ma rację. To, że ktoś wpisuje na forum jakieś imię i nazwisko, nie znaczy, że jest osobą za jaką chce uchodzić. Podanie maila i telefonu też o niczym nie świadczy.
Od lat interesuję się Mackiewiczem, czytałem o zarzutach prawdziwego p. Duszy, ale o żadnej książce na temat Karsov i Mackiewiczu tej osoby nie znalazłem żadnej, najmniejszej wzmianki. O Duszy - poecie, a i owszem.
Czy to nie dziwne - ktoś kto podszywa się pod p. Duszę rzuca informacje, które - tak na zdrowy rozum - powinien chcieć rozpowszechniać jak najszerzej, a proszony o fakty unika każąc zdobywać je w jakims nienazwanym, niewskazanym archiwum w Warszawie. Nie podaje też pan (albo i pani) jakie przestępstwo kryminalne popełniła Karsov, ani nawet nie chce podać informacji o swojej (?)książce (gdzie wydana, przez kogo, jak ją zdobyć)...

Wypada mieć nadzieję, że prawdziwy pan Edward Dusza tu trafi i co nieco wyjasni.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
nostromo
Częsty Użytkownik


Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 29

PostWysłany: Czw Gru 11, 2008 12:25 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To jest sliczny fragment tekstu kogoś kto zalogował się na forum pod nickiem "Edward Dusza":
"Pani Kruszewska byla chetna wyjasnic na tym forum kulisy skradzenia praw autorskich Mackiewicza. Zanim otworzyla temat, juz zostal zamkniety przez Moderatora. Nie zdazylem sie nawet zalogowac na Wasze forum. Czyzby cenzura? Tyle osob chcialo jeszcze sie dopisac, ale Pan Moderator zamknal nam usta i nie dopuscil na forum".

Mam dwa pytania - jak można zamknąć temat przed jego otwarciem ??
I skąd wiedza, że "tyle osób" chciało się dopisać, skoro "Zanim [p. Kruszewska]otworzyla temat, juz zostal zamkniety przez Moderatora" ????
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jerry
Weteran Forum


Dołączył: 13 Paź 2006
Posty: 396

PostWysłany: Czw Gru 11, 2008 1:00 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja też szukałem w necie ale znalazłem tylko kapitana SB Edwarda Duszę Wink . O książce nic nie znalazłem ale przyznam że nie mam czasu godzinami przesiewać każdej strony zawierającej słowa "Dusza" i "książka".
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bartłomiej Marjanowski
Weteran Forum


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 368

PostWysłany: Czw Gru 11, 2008 2:00 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nik DUSZA BREDZI i KŁAMIE!!!!! Shocked

Oto te zamknięte dyskusje które się nie zaczęły:

http://swkatowice.mojeforum.net/dwie-sprawy-temat-vt6132.html?highlight=kruszewska 4 strony dyskusji i 90 wpisów!


http://swkatowice.mojeforum.net/errata-j-mackiewicz-tvp-polonia-05022008-g-2300-temat-vt3434.html?highlight=kruszewska 10 wpisów

http://swkatowice.mojeforum.net/testament-jozefa-mackiewicza-temat-vt5973.html?highlight=kruszewska 8 wpisów


http://swkatowice.mojeforum.net/jeszcze-jeden-glos-w-sprawie-mackiewicz-karsov-temat-vt5974.html?highlight=kruszewska 4
wpisy


http://swkatowice.mojeforum.net/wodojewski-o-ninie-karsow-szechter-temat-vt4726.html?highlight=kruszewska 10 wpisów

http://swkatowice.mojeforum.net/mackiewicz-karsov-list-edwarda-duszy-do-profjacka-trznadla-temat-vt5975.html?highlight=kruszewska 4 wpisy

RAZEM 145 wpisów czyli głosów w dyskusji w 7
postach


W sumie 3 345 razy przeczytano te posty.

W zwiazku z notorycznym obrażaniem uczestników dyskusji a obecnie również administratorów FORUM oraz rzucaniem oskażeń bez dowodów. Zwracam się do admina o zamknięcie syskusji, ponieważ nikom Dusza, Kruszewska i Pieniążek udowodniono szerzenie kłamstwa i wypowiadanie sie za posrednictwem inwektyw a takze pomówień bez pokrycia!.

Nie mamy ani checi ani ochoty zajmować się tematem zastępczym i wyczytywać brednie kłamców i niezrównoważonych emocjonalnie ników, które najprawdopodobnie podszywają się pod Bogu ducha winne osoby.

_________________
Bartek
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Edward Dusza
Częsty Użytkownik


Dołączył: 29 Lis 2008
Posty: 10

PostWysłany: Czw Gru 11, 2008 11:23 pm    Temat postu: MACKIEWICZ ZAKNEBLOWANY - CENZURA TO ZNAKOMITA RZECZ ! Odpowiedz z cytatem

CENZURA TO ZNAKOMITA RZECZ !

Dyskusja, ktora ma okolo 3 tysiecy otwarc zostaje przerwana w pol slowa.

CENZURA TO ZNAKOMITA RZECZ !

Edward Dusza
USA

P.S. Czekam na kontakt prywatny Szanownych Panstwa ze mna. Chetnie urzadze konferencje u mnie w Wisconsin, na ktore zaprosze Panstwa, jak rowniez pania Kruszewska i prof.Pieniazka. Bez cenzury.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Edward Dusza
Częsty Użytkownik


Dołączył: 29 Lis 2008
Posty: 10

PostWysłany: Czw Gru 11, 2008 11:37 pm    Temat postu: MACKIEWICZ ZABLOKOWANY i DUSZA EDWARD, pisarz emigracyjny Odpowiedz z cytatem

[quote="Jerry"]Ja też szukałem w necie ale znalazłem tylko kapitana SB Edwarda Duszę :wink: . O książce nic nie znalazłem ale przyznam że nie mam czasu godzinami przesiewać każdej strony zawierającej słowa "Dusza" i "książka".[/quote]

Zimno, zimno, coraz zimniej...
Prosze Szanownego Pana, kiedy napisalem te ksiazke i wydalem poza Polska, nie bylo jeszcze internetu. Jak Pan wie, nie ma mnie nawet w Wikipedii. Inni zadbali o swoja slawe, ja nie mam na to czasu. Chyba w IBL-u jest na moj temat najwiecej. Choc tez niewiele tam jest.

Dziwi mnie jedno. Podaje moj prawdziwy e-adres, podaje namiary na informacje, a Panstwo wciaz to samo: nie ma, i nie ma. I ze jestem osoba jakiejs nieistniejacej Trojcy Swietej.

To znaczy: mnie nie ma takze?

Edward Dusza, slynny kat SB-ecki, nie jest ze mna spokrewniony. Wyjechalem z Polski majac lat 18.

Z uszanowaniem.

E.Dusza
USA
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Edward Dusza
Częsty Użytkownik


Dołączył: 29 Lis 2008
Posty: 10

PostWysłany: Czw Gru 11, 2008 11:40 pm    Temat postu: MACKIEWICZ ZABLOKOWANY i DUSZA EDWARD, pisarz emigracyjny Odpowiedz z cytatem

[quote="Jerry"]Ja też szukałem w necie ale znalazłem tylko kapitana SB Edwarda Duszę :wink: . O książce nic nie znalazłem ale przyznam że nie mam czasu godzinami przesiewać każdej strony zawierającej słowa "Dusza" i "książka".[/quote]

Zimno, zimno, coraz zimniej...
Prosze Szanownego Pana, kiedy napisalem te ksiazke i wydalem poza Polska, nie bylo jeszcze internetu. Jak Pan wie, nie ma mnie nawet w Wikipedii. Inni zadbali o swoja slawe, ja nie mam na to czasu. Chyba w IBL-u jest na moj temat najwiecej. Choc tez niewiele tam jest.

Dziwi mnie jedno. Podaje moj prawdziwy e-adres, podaje namiary na informacje, a Panstwo wciaz to samo: nie ma, i nie ma. I ze jestem osoba jakiejs nieistniejacej Trojcy Swietej.

To znaczy: mnie nie ma takze?

Edward Dusza, slynny kat SB-ecki, podobno kapitan, nie jest ze mna spokrewniony. Wyjechalem z Polski majac lat 18.

Z uszanowaniem.

Edward Dusza
USA
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
milosz miklaszewski
Użytkownik


Dołączył: 17 Lis 2008
Posty: 8

PostWysłany: Pią Gru 12, 2008 11:41 am    Temat postu: EDWARD DUSZA - WYDAWCA MACKIEWICZA. Odpowiedz z cytatem

Kim jest Edward Dusza?

Drodzy Państwo!
Pozwolę sobie dorzucić kilka słów do tematu "Edward Dusza", gdyż - jak widzę, wszyscy jesteście wysoce sfrustrowani, że nie możecie znaleźć o nim informacji. Nic dziwnego - Edward Dusza był objęty ścisłą cenzurą komunistyczną w PRL, a to z racji swej działalności literackiej i patriotycznej poza krajem. Zapis ten trwa do dzisiaj.
Pisałem pracę magisterską o literaturze emigracyjnej i też miałem poważne trudności z odnalezieniem jeszcze żyjących literatów. Zarówno pan prof.Dusza, jak i pani dr Kruszewska żyją w odosobnieniu i nie udzielają się w tzw. życiu polonijnym. Mam na myśli: nie dopuszczają do siebie polonijnej gawiedzi. Ich rezydencje mieszczą się w ścisłym odosobnieniu i trudno się do nich dostać. Nawiasem mówiąc, poszukiwałem p.Kruszewskiej przez kilka miesięcy, wiedziałem, że mieszka w Seattle około 10 lat, ale nikt z tamtejszych tzw. "działaczy" polonijnych nie miał pojęcia, że taka osoba jest tam w zasięgu ręki. To było wprost nie do wiary. Znalazłem ją poprzez pana Duszę właśnie, a pana Duszę poprzez wydawcę pisma polsko-angielskiego z Kalifornii. Żadna gazeta emigracyjna, a Dusza i Kruszewska współpracują ze wszystkimi ważniejszymi pismami emigracyjnymi, nie chciała udzielić mi żadnych informacji. Byłem jeszcze bardziej sfrustrowany i załamany niż Wy tu wszyscy.

A jednak na internecie są informacje o panu Duszy. Oto, czytamy:

Edward Dusza jest obecnie jednym z ważnych autorytetów literackich, wydawcą czołowych pisarzy emigracyjnych, dwukrotnie odznaczonym Krzyżami Zasługi przez Prezydentów RP na Uchodźstwie (Londyn) i zaprzyjaźnionym przez lata z największymi polskimi twórcami. Jest on ostatnim, prawdziwym i naocznym świadkiem życia emigracji niepodległościowej – traktowanym z najwiekszą powagą, tak w kraju, jak i poza krajem.
Edward Dusza był przy narodzinach wielu inicjatyw emigracji patriotycznej, m.in. był świadkiem początków „Nowego Dziennika”, a początki te wyglądały zupełnie inaczej niż to Wierzbiański i jego ludzie później opisywali. Dusza był silnie związany z Instytutem Piłsudskiego, Fundacją Kościuszkowską i blisko zaprzyjaźniony z takimi tuzami polskiej dyplomacji przedwojennej, jak: senator II Rzeczypospolitej, Tadeusz Katelbach (ojciec Niny Polan), Jan Fryling (dyplomata w Japonii), prof. Wacław Jędrzejewicz (minister oświecenia publicznego II Rzeczpospolitej). Przyjaźnił się także z dr. Aleksandrem Korczyńskim, historykiem i działaczem niepodległościowym.
Serdecznymi przyjaciółmi Edwarda Duszy byli m.in.: Aleksander Janta, Tymon Terlecki, Tadeusz Siuta, Tymoteusz Karpowicz, Stefan i Irena Mrożewscy, ks. Zdzisław Peszkowski, Jerzy Niemojowski, Zbigniew Chałko, Wacław Iwaniuk, Adam Tomaszewski, jak również wielomiesięczny gość E. Duszy w ramach „samopomocy dla bezdomnych literatów” – Wiesław Kuniczak, o Jerzym Kosińskim nie wspominając.

Pomagał też Edward Dusza finansowo Józefowi Mackiewiczowi, a przyjaźń z tym Wielkim Polskim Pisarzem nie była nigdy rzeczą bezpieczną ze względu na jego konsekwentny antysowietyzm. Jeszcze dzisiaj Dusza jest szykanowany, przez wiadome koła, za przyjaźń z Mackiewiczem, jak również za włączenie się do walki o odzyskanie praw autorskich tego Pisarza, zagarniętych przez Ninę Karsov-Szechter, bliską krewną Adama Michnika vel Aarona Szechtera.
Warto przypomnieć, że Edward Dusza był bezinteresownym współpracownikiem wysoce patriotycznego pisma Czesława Maliszewskiego – „Listy do Polaków”, znienawidzonego przez reżim warszawski, które to pismo Dusza wspierał finansowo.
Edward Dusza, to jedna z najcenniejszych i najciekawszych osobowości i talentów emigracji niepodległościowej, ostatni bard polskiej emigracji żołnierskiej, skromny, wielki człowiek, szlachetny patriota.

Edward Dusza miał zawał serca w roku 2001. Następnie, w czasie operacji na otwartym sercu (wymiana zastawki), umarł na stole operacyjnym. Odratowano go, lecz niedługo po tej operacji nastąpił drugi zawał serca.

Dzisiaj Edward Dusza żyje w odosobnieniu, wciąż publikuje kolejne tomiki poezji i krytykę literacką. Jego legendarne już archiwum zostało w znacznej części opracowane i skatalogowane i czeka na przekazanie w odpowiednie ręce. Część znajduje się w Archiwum Polonii w Orchard Lake, w stanie Michigan.

Byłem, widziałem, dotykałem, robiłem notatki.

Pozdrowienia

Podaję mój prywatny kontakt: mimilosz@yahoo.ca
Kto chce dowiedzieć się więcej, niech do mnie napisze bezpośrednio.

Miłosz Miklaszewski
Toronto
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
nostromo
Częsty Użytkownik


Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 29

PostWysłany: Pią Gru 12, 2008 12:59 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Szanowny Panie,

Pański list wygląda tak jak posty forumowicza o nicku "Edward Dusza". Nie ma w nim tego o co prosiłem - faktów. Nie jestem też w żaden sposób - co Pan imputuje - sfrustrowany, raczej zadowolony, bo potwierdzają się moje opinie co do faktu, że Nina Karsov jest prawowitym właścicielem praw autorskich po JM, a jej oponenci (nie wszyscy) to albo kapusie SB (Odojewski) albo frustraci rzucający oszczerstwa (nick "Edward Dusza"). Przebieg dyskusji na tym wątku pokazuje dobitnie, że przeciwnicy p. Karsov rzucają tylko kalumnie których w żaden sposób nie są w stanie potwierdzić jakimkolwiek nie faktem nawet, ale choćby fakcikiem.

Rozwodzi się Pan obszernie nad życiorysem p. Duszy, który to życiorys specjalnie mnie nie obchodzi. Interesuje mnie sprawa wydawania Mackiewicza a nie - przy całym doń szacunku - życie Edwarda Duszy. Pan się rozwodzi nad tym z kim się przyjaźnił, gdzie mieszka p. Dusza, a mnie interesowało ewentualne udowodnienie zarzutów (oszczerstw) o kryminalnej przeszłości pani Karsov.

Byłbym wdzięczny za rozwinięcie następującej Pańskiej myśli: "Edward Dusza był objęty ścisłą cenzurą komunistyczną w PRL, a to z racji swej działalności literackiej i patriotycznej poza krajem. Zapis ten trwa do dzisiaj". Kto blokuje wydawanie książek prawdziwego pana Duszy ? Jakież to siły sprzysięgły się, aby Polacy dzieł p. Duszy nie poznali ??? I poproszę o informacje jakie są te "wiadome koła" przez które p. Dusza jest ponoć "szykanowany".

Na informację o książce Duszy (wydawca, rok wydania) nie czekam już, bo ileż razy o tak banalną rzecz można prosić.

Łączę wyrazy szacunku

nostromo

PS. Pisze Pan, że Edward Dusza umarł na stole operacyjnym, ale odratowano go. Pozazdrościć takiej słuzby zdrowia...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
milosz miklaszewski
Użytkownik


Dołączył: 17 Lis 2008
Posty: 8

PostWysłany: Pon Gru 15, 2008 10:33 am    Temat postu: Mackiewicz-Karsov odpowiedz anonimowi Nostromo Odpowiedz z cytatem

Nostromo.
Napisz do mnie na moj prywatny e-adres. Podam wiecej szczegolow.
Nie rozumiem, dlaczego tak sie boisz.
Chcesz informacje. A ja chce wiedziec, komu je udostepniam.

Ksiazka Edwarda Duszy pt."MACKIEWICZ-KARSOV - kradziez nigdy nie ukarana" ukazala sie nakladem Andre R. Poray Book Publishing (New York-Chicago-St.Point) w roku 2001.

Mam kilka egzemplarzy. Moge odstapic. Podaj adres.
W przyszlym roku ma byc wznowienie. Tez w USA. Tym razem dwujezyczne.

Natomiast o kryminalnej przeszlosci pani Karsov pisalem tez osobiscie, w mojej pracy o polskiej literaturze emigracyjnej. Dziwne, ze pan o tym nic nie wie. Akta sprawy wciaz sa dostepne w Warszawie.

Tak. Sluzba zdrowia w USA jest doskonala. Calkowicie sprywatyzowana.

Slodki Panie, bez znajomosci biografii naszych pisarzy daleko Pan nie zajedzie. Zyciorys, przekonania, powiazania, kryminalny rekord - to wszystko jest wazne. Tylko w ten sposob moze Pan dotrzec do prawdy.
A prawda jest arcyciekawa.

W najblizszych tygodniach ukazuje sie ksiazka M.Kruszewskiej o Mackiewiczu i Karsov. Tylko niech Pan nie jeczy, ze nie moze jej Pan dostac. Ukaze sie bowiem pod samym nosem Pana.

Milosz M.
Toronto
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jerry
Weteran Forum


Dołączył: 13 Paź 2006
Posty: 396

PostWysłany: Pon Gru 15, 2008 12:08 pm    Temat postu: Re: EDWARD DUSZA - WYDAWCA MACKIEWICZA. Odpowiedz z cytatem

milosz miklaszewski napisał:
Kim jest Edward Dusza?

Drodzy Państwo!
Pozwolę sobie dorzucić kilka słów do tematu "Edward Dusza", gdyż - jak widzę, wszyscy jesteście wysoce sfrustrowani, że nie możecie znaleźć o nim informacji.


To prawda że wiele osób z naszego forum jest "wysoce sfrustrowanych". Przynajmniej ja bardzo. A myśli Pan że nie mamy powodów? Moja mama walczyła w AK o wolną Polskę a po wojnie miała wiele lat komunizmu i dziś niemal głodową rentę. Ja w miarę swoich skromnych sił walczyłem z reżimem komunistycznym, w latach 90-tych zająłem się biznesem ale wróciła czerwono-różowo-ubecka mafia, zniszczyła klasę średnią i dziś dzięki temu pracuję za parę zł po kilkanaście godzin dziennie żeby utrzymać dom i rodzinę. Co mi pozostało oprócz statusu osoby poszkodowanej? Bieda i drwiny!!!

milosz miklaszewski napisał:

Zarówno pan prof.Dusza, jak i pani dr Kruszewska żyją w odosobnieniu i nie udzielają się w tzw. życiu polonijnym. Mam na myśli: nie dopuszczają do siebie polonijnej gawiedzi. Ich rezydencje mieszczą się w ścisłym odosobnieniu i trudno się do nich dostać.



Nie tylko oni się ogrodzili wysokim murem w swoich rezydencjach. W tym roku szukałem wśród byłych znajomych z opozycji kogoś kto by załatwił mojej córce studentce jakąś pracę w stanach (na wakacje) żeby mogła trochę świat zwiedzić i poszlifować język to nie znalazła się ani jedna osoba skłonna do pomocy. W końcu pracowała u jakiegoś latynosa który ją i jej koleżankę traktował gorzej niż murzynów i oczywiście oszukał przy wypłacie więc jej wyjazd dość drogo mnie kosztował.[/quote]


milosz miklaszewski napisał:
Byłem jeszcze bardziej sfrustrowany i załamany niż Wy tu wszyscy.
Miłosz Miklaszewski
Toronto


Wierzę że był Pan bardziej sfrustrowany od nas ale to było Twórcze Sfrustrowanie spowodowane męką rodzenia nowej pracy dla potomnych. My biedne żuczki mamy inne przyziemne powody do frustracji. Po pierwsze czy wystarczy nam funduszy na życie i zapłacenie rachunków, po drugie jak wiele w tym tygodniu spotka nas przykrości z powodu naszych przekonań i naszych postaw kiedyś i dzisiaj. Mając na co dzień do czynienia z takim ogromem nienawiści do prezydenta, do opozycji i do nas samych ze strony "pokolenia gazety wyborczej", mamy prawo do frustracji.
Gdy logujemy się na forum SW to mamy nadzieję że jesteśmy wśród swoich, wiemy że są jeszcze ludzie którzy nie dają się zakrzyczeć agentom i ich mocodawcom. Dlatego bardzo razi nas atak i agresja bo tu chcemy się wspólnie zaszczepić wolą dalszej walki i odpornością na następne ciosy od tych co zagarnęli nam wszystko łącznie z legendą Solidarności/opozycji. Ciosy od "swoich" bolą nawet bardziej niż od tamtych obcych, choć muszą być wśród nas różnice zdań na temat różnych zdarzeń z przeszłości czy wizji działań na przyszłość to nie możemy się sami pozabijać bo tylko na to czekają ONI.

Pozdrawiam
Jerry
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek-R
Weteran Forum


Dołączył: 15 Wrz 2007
Posty: 1476

PostWysłany: Pon Gru 15, 2008 5:03 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jerry napisał:
Nie tylko oni się ogrodzili wysokim murem w swoich rezydencjach. W tym roku szukałem wśród byłych znajomych z opozycji kogoś kto by załatwił mojej córce studentce jakąś pracę w stanach (na wakacje) żeby mogła trochę świat zwiedzić i poszlifować język to nie znalazła się ani jedna osoba skłonna do pomocy. W końcu pracowała u jakiegoś latynosa który ją i jej koleżankę traktował gorzej niż murzynów i oczywiście oszukał przy wypłacie więc jej wyjazd dość drogo mnie kosztował.


Hmm - toś się Pan wykazał "skrajnym" optymizmem Panie Jerry. Pomóc rodakowi - załatwić pracę - zaprosić. A nóż by się Pańska córka czegoś nauczyła i była lepsza od córki jednego czy drugiego takiego i co wtedy?. To nie w stylu Polaków poza granicami kraju,a w Stanach w szczególności. Miałem wielokrotnie okazję rozmawiać z takimi którzy przyjechali odwiedzić po latach "kochana Polska" - tak niektórzy się wyrażają, pomimo że wyjeżdżali będąc dorosłymi ludźmi. Słuchać ich nie sposób, pistolet sam się do ręki ciśnie. Zawieźli swoje kompleksy i frustracje za ocean, a tam one się jeszcze bardziej spotęgowały i odreagowują to przy każdej okazji, a ze szczególnym upodobaniem na rodakach przyjeżdżających z kraju na jakiś czas. Oszukać, wykorzystać, a najlepiej w odróżnieniu od innych nacji które sobie pomagają, odwrócić się plecami i udawać że się nie widzi - to takie nasze, polskie. Oczywiście zdarzają się też inni, skłonni pomóc, doradzić, ale to nieliczne wyjątki.




Marek Radomski - Rada Oddziałowa SW - Jelenia Góra.

_________________
"Platforma jest przede wszystkim wielk?
mistyfikacj?. Mamy do czynienia z elegancko
opakowan? recydyw? tymi?szczyzny lub nowym
wydaniem Polskiej Partii Przyjació? Piwa....." - Stefan Niesio?owski - "Gazeta Wyborcza" nr 168 - 20 lipca 2001.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jerry
Weteran Forum


Dołączył: 13 Paź 2006
Posty: 396

PostWysłany: Pon Gru 15, 2008 9:23 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zrobiliśmy strasznego OFF TOPa ale może moderator nas za to nie zbanuje Wink . Faktycznie ani jedna osoba nie kiwnąła palcem żeby nam pomóc. A córka jako studentka dostała wizę i pozwolenie na pracę w wakacje więc nikt nic nie ryzykował. Przez pierwsze dwa miesiące same starały się znaleźć lepszą pracę w NY i trafiały po drodze do wielu polaków ale tam też nie spotkały nikogo z sercem po właściwej stronie. Dopiero na ostatnie dwa tygodnie polska rodzina je przyjęła pod swój dach w Kanadzie i nie wzięli ani grosza za spanie i jedzenie robiąc im super wakacje na koniec pobytu w Ameryce a na koniec odwieźli na lotnisko i pomachali im na drogę.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum