Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Światowy rząd - realna groźba czy science fiction.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stanislaw Siekanowicz
Weteran Forum


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 1146

PostWysłany: Sob Sty 03, 2009 7:10 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

SPROSTOWANIE
Dzisiaj zorientowałem sie, że w moim poście powyżej, z 28 grudnia, nie chodziło mi o generała Borute-Spiechowicza, ale o generała Bohusza-Szyszko. Juz poprawiłem. Przepraszam za wprowadzenie w bląd.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Zbigniew Rutkowski
Weteran Forum


Dołączył: 04 Lip 2008
Posty: 145

PostWysłany: Wto Sty 06, 2009 6:30 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pisząc i dyskutujac o Rządzie globalnym, doktrynie Nowego Porządku Świata (The New World Order), nie możemy przeoczyć roli organizacji masońskiej w planach panów technokratów, globalistów, lub jakkolwiek inaczej ich nazwiemy. Podrzucam forowiczom ciekawy dokument o rolii masonerii w planach stworzenia Rządu Światowego. To wniosek do polskiego Ministra Sprawiedliwości... Polecam go uwadze forowiczów.
Pozdrawiam





Tytul Memorandum w sprawie zagrożenia niepodległości Państwa Polskiego przez działającą w Polsce masonerię
Autor Zbigniew Rutkowski
Miejsce wydania Poznań
Wydano w roku 2001
ISBN 83-86906-63-4
Wydawnictwo WERS
Adres wydawnictwa 60-962 Poznań 10
skr. poczt. 59, Oddz. 4
Adres wydawnictwa w internecie

Email wolna-polska@wp.pl

Elektroniczna wersja ksiazki



Zbigniew Rutkowski Poznań, 21 czerwca 2001 r.
Os. Leśne 12B/106
62-028 Koziegłowy

Minister Sprawiedliwości
Prokurator Generalny
Warszawa

WNIOSEK
o wszczęcie postępowania
Wnoszę o:
wszczęcie postępowania w sprawie działalności wolnomularstwa na terenie Rzeczypospolitej Polskiej.
Uzasadnienie
Uzasadnienie zarzutu przestępczej działalności wolnomularstwa wyczerpującej znamiona art. 127 par. l i 2 kk zawarte jest w załączonym "Memorandum w sprawie zagrożenia niepodległości Państwa Polskiego przez działającą w Polsce masonerię", stanowiącym integralną część niniejszego wniosku. Inicjatywa działań prawnych przeciwko wolnomularstwu została podjęta w dniu 19 października 1999 r. W tym dniu został złożony w Urzędzie Ochrony Państwa - Delegatura w Poznaniu wniosek o wszczęcie postępowania w sprawie działalności na terenie Poznania loży wolnomularskiej "Świątynia Hymnu Jedności". Przedmiotowy wniosek dotyczył konkretnego podmiotu, jednakże zawarta w jego uzasadnieniu ocena dotyczy wolnomularstwa jako całości. Stowarzyszenia wolnomularskie były wielokrotnie oceniane wysoce negatywnie z uwagi na ich destrukcyjny wpływ na wszelkie dziedziny życia społecznego i politycznego, w celu uzyskania ostatecznej hegemonii i utworzenia systemu masonokratycznego. Osobną kwestią jest programowe jak i faktyczne utajnienie struktur oraz członkostwa wolnomularstwa. Posługuje się ono hierarchicznym podporządkowaniem i tajnymi formami komunikowania. Wolnomularstwo w Polsce stanowi element rozległej struktury międzynarodowej, której rzeczywiste kierownictwo pozostaje nieznane. Loże werbują osoby wpływowe i ustosunkowane o szerokich powiązaniach środowiskowych, penetrując zwłaszcza religii, nauki, gospodarki, samorządu i establishmentu politycznego. Postępowanie będące konsekwencją wniosku z dnia 19 października 1999 r. toczyło się przez okres ponad półtora roku w Urzędzie Ochrony Państwa - Delegatura w Poznaniu, Prokuraturze Okręgowej w Poznaniu oraz Prokuraturze Apelacyjnej w Poznaniu i cechowało się szeregiem uchybień. Na niektóre uchybienia kompetencyjne Prokuratury Okręgowej wskazał Sąd Okręgowy w Poznaniu oraz Sąd Apelacyjny w Poznaniu. Organizacje wolnomularskie usiłują legalizować swoją działalność, jednakże odbywa się to w drodze podstępnego wprowadzenia w błąd organów państwowych oraz w sprzeczności z art. 13 Konstytucji RP. Trzeba zauważyć, że spełnienie przez komitety założycielskie lóż wolnomularskich wymogów określonych w art. 18 ust. l prawa o stowarzyszeniach stanowiło obejście ustawy, celem ukrycia rzeczywistego charakteru tychże lóż. Wskazano na to we wnioskach z dnia 25 maja 2000 r. do Starosty Powiatu Warszawskiego o wystąpienie do Sądu Okręgowego w Warszawie o rozwiązanie stowarzyszeń Wielka Loża Narodowa Polski i Wielki Wschód Polski z uzasadnieniem, że orzeczenie o ich zarejestrowaniu obarczone jest wadą prawną. Kwestia działalności wolnomularstwa była ponadto przedmiotem interpelacji posłów Urszuli Wachowskiej i Elżbiety Barys złożonej w dniu 5 listopada 1999 r. do Ministra Sprawiedliwości oraz Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Zbigniew Rutkowski
Redaktor Naczelny
"Wolnej Polski"

Zał.: 1(10kart)

Zbigniew Rutkowski
Redakcja "Wolnej Polski"

Memorandum
w sprawie zagrożenia niepodległości Państwa Polskiego
przez działającą w Polsce masonerię
Teza I
Głównym celem politycznym masonerii (wolnomularstwa) jako organizacji międzynarodowej podległej jednemu kierownictwu światowemu jest utworzenie Republiki Światowej i jednego rządu światowego. Ponieważ cel ten może być osiągnięty tylko na gruzach niepodległości poszczególnych państw, masoneria musi zagrażać i zagraża utratą niepodległości każdemu państwu, w którym działa.
Dowody
1.
Dowodów uzasadniających tę tezę próżno by szukać w oficjalnych dokumentach masonerii i w oficjalnych wypowiedziach jej członków. Jako organizacja tajna, ukrywa ona bowiem swe istotne cele za zasłoną haseł (doskonalenia człowieka, tolerancji, braterstwa itp.), oraz różnych akcji humanitarnych. Autentyczne i wiarygodne informacje o prawdziwych celach masonerii i ich realizacji pochodzą z wielorakich źródeł, najczęściej są nimi: "przecieki" z drukarni drukujących czasopisma i okólniki zastrzeżone do użytku wewnętrznego lóż; zaprzysiężone zeznania byłych członków masonerii, którzy z nią zerwali, niekiedy złożone dopiero na łożu śmierci, całe zespoły archiwalne centralnych władz masońskich (Wielkich Lóż) w danym kraju, które wskutek bardzo skomplikowanych okoliczności różnych wydarzeń wymknęły się spod kontroli masonów i zostały przejęte przez ich przeciwników; wreszcie, wyjątkowo rzadkie, ale szczere wypowiedzi tych luminarzy masonerii, których "roztropność" - jak wyjaśniają źródła - "nie dorastała do ich dobrej woli" i którzy oszołomieni powodzeniem, jawnie wyrazili swe przekonanie o nieuchronnym i rychłym osiągnięciu istotnego celu ich organizacji: utworzeniu rządu światowego.
2.
l maja 1776 r. wybitny mason niemiecki, Adam Weishaupt, założył w Ingolstadt (Bawaria) tajny zakon lucyferyczny Illuminatów ("Oświeconych"). Był on tylko rozszerzoną grupą wysoko postawionych czy "oświeconych" masonów i stanowił w zakonie masońskim specjalny zakon wewnętrzny. Posłaniec konny przewożący tajne dokumenty Illuminatów zginął w drodze od uderzenia pioruna, zawartość zaś przesyłki, którą wiózł trafiła do rządu Bawarii. Dzięki temu rząd ten mógł skonfiskować wiele innych tajnych dokumentów Illuminatów i w 1785 r. wydał nakaz rozwiązania ich Zakonu. Stwierdzono bowiem, że zadaniem głównym Illuminatów była realizacja planów wysokich władz masońskich utworzenia Nowego Ładu Światowego z jednym ogólnoświatowym rządem. Cel ten miał być osiągnięty drogą penetracji europejskich ośrodków władzy przez Illuminatów i zajmowania przez nich kluczowych stanowisk doradczych przy politycznych przywódcach państw. Według instrukcji Weishaupta mieli oni tak ściśle otoczyć wysokich urzędników wybranych za narzędzia spisku, "by nikt spoza Zakonu nie miał do nich dostępu. Wówczas będziemy mogli" - wyjaśniał Weishaupt - "popierać ich interesy z najwyższą energią. Jeśli zaś jakaś osoba jest bardziej posłuszna księciu niż Zakonowi, nie nadaje się do naszych planów. Powinniśmy zrobić wszystko, co w naszej mocy, by zapewnić Illuminatom awans na wszystkie ważne urzędy cywilne. Dzięki temu planowi będziemy rządzić całą ludzkością." [1] Rząd bawarski rozesłał przywódcom wszystkich państw europejskich oryginalne prace i dokumenty Illuminatów jako przestrogę przed spiskiem. Niestety, część z nich już wpadła w sidła Illuminatów, ci zaś, którzy tego uniknęli, "uważali plany Zakonu za tak dalece zbrodnicze, że wprost niewiarygodne i nie potraktowali ich poważnie." [2]
3.
Po śmierci Weishaupta, naczelne kierownictwo wszystkich tajnych organizacji, a więc i masonerii, przeszło do loży Alta Vendita (Wysoka Wenta) włoskich karbonariuszy. Jej stała instrukcja z 1819 r. wiążąca wszystkie loże masońskie głosi: "Jak tylko ukonstytuowaliśmy się jako organ wykonawczy, i ciało to zaczęło działać w sercu zarówno najodleglejszej jak i najbardziej centralnej loży, interesuje nas, ludzi aspirujących do powszechnego odrodzenia, tylko jedna sprawa. Jest nią cel wyzwolenia Włoch, a z tego, któregoś dnia wyrośnie wyzwolenie całego świata, powstanie braterskiej uniwersalnej republiki i harmonia wśród ludzkości." [3]
4.
W sprawozdaniu z kongresu lóż francuskich z 1893 r. można przeczytać: "Masoneria stara się doprowadzić do Zjednoczonych Stanów nie tylko w Europie, ale i w całym świecie." "Ten sam przedmiot omawiano na internacjonalnych kongresach masońskich, zwłaszcza w 1900 r. w Paryżu, gdzie Ouartier-la Tente, W. Mistrz W. Loży szwajcarskiej postawił wniosek, aby utworzyć komitet międzynarodowy masoński dla przyspieszenia triumfu idei masońskich i utworzenia republiki uniwersalnej, gdzie też br . Lucipia mowę swoją na końcowym masońskim bankiecie tak zakończył: Niech żyje republika uniwersalna ." [4]
5.
Hiszpański "brat" Lozano oświadczył na światowym kongresie w Rzymie w 1914 r.: "Proklamujemy Republikę Światową, skasowanie granic, istnienie jednego jedynego prawa: prawa człowieka, które ogłosili nasi chwalebni poprzednicy z Wielkiej Rewolucji." [5]
6.
W latach dwudziestych XX w. francuski badacz masonerii, A. G. Michel, uzyskał dostęp do tajnych protokołów z posiedzeń Konwentu Wielkiego Wschodu Francji z przełomu XIX i XX w. W oparciu o te źródła napisał książkę przetłumaczoną przez K. M. Morawskiego na język polski i wydaną pt. "Państwo w okowach masonerii" (Katowice 1937). Znajduje się w niej kilka cennych informacji na temat głównego celu politycznego masonerii. W sprawozdaniu z Konwentu Wielkiego Wschodu z 1924 r. (s. 407-408) czytamy:
"Ale to tam na Wschodzie zaczyna ukazywać się, słabe początkowo, światło (...). To słońce zalewa świat, słońce dobroczynne - światło i życie. Pozwólcie mi porównać to słońce z naszym ideałem. To słońce pokoju i braterstwa ukazuje się na horyzoncie, to słońce Republiki powszechnej, to pochodnia naszej drogiej masonerii."
Tenże sam Konwent, rozważając przyszły ustrój wspomnianej Republiki uchwalił: "co się tyczy instytucji nad-państwa - instytucji światowej, to w skład jej wchodziłyby organizmy następujące: 1. Organ ustawodawczy (...) 2. Organ sądowy (...), 3. Organ wykonawczy złożony z ministerstwa pokoju i ministerstwa policji światowej (...), 4. Wreszcie organy gospodarcze, finansowe i polityczne (...). Program naszkicowany przez nas, jest dziełem o dłuższym oddechu a dla doprowadzenia go do skutku potrzeba ludzi obdarzonych uporem i ożywionych zapałem (...). Znaleźć ich można przede wszystkim w Mas., a tylko Mas. powszechna może urzeczywistnić to dzieło gdyż rozciąga się na całą kulę ziemską. Proszą nas, żeby Mas. francuska stanęła na czele tego ruchu i ściągnęła doń Masonów z wszystkich krajów. Niechaj więc W. Wsch. zwróci się do wszystkich obrządków zagranicznych, by przedłożyć im plan działania, oparty na zasadach wyłożonych wyżej: plan działania wewnętrznego w każdym kraju i międzynarodowego." (s. 114-115). [6]
7.
W 1946 r., mason "brat Riadney, Wielki Komandor Najwyższej Rady Francji, zapowiedział, że "Potrzeba całościowej organizacji świata, skąd wykluczone zostanie wszelkie pojęcie prymatu jakiegoś państwa, istnieje nadal. Zostanie ona nieodwołalnie zaprowadzona w swoim czasie, który jeszcze nie nadszedł i nic by nie dały próby przyspieszenia tego terminu, ponieważ zrywać należy jedynie dojrzałe owoce." ("Le Temple", s. 51). [7]
8.
Płk Edward Mendell House, agent Illuminatów , doradca prezydenta W. Wilsona, zaproponował 30 maja 1919 r. w czasie spotkania z wybitnymi osobistościami Stanów Zjednoczonych i W. Brytanii w paryskim hotelu Majestic utworzenie w Anglii Królewskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (Royal Institute of International Affairs - RIIA), a w Stanach Zjednoczonych Instytutu Spraw Międzynarodowych, przemianowanego niebawem na Radę Stosunków Zagranicznych (Council on Foreign Relations - CFR). Obie instytucje pomyślane zostały jako prywatne, a ich celem miało być dążenie do utworzenia rządu światowego. Projekt ten został zrealizowany w latach 1920-21 przy wsparciu finansowym domów bankowych Rothschilda, Warburga i Rockefellera. Decydujący wpływ na pierwszy skład personalny CFR miał baron Edmond de Rotschild, potomek rodu bankierów frankfurckich o długich tradycjach masońskich , z którego pomocy korzystali Illuminaci Weishaupta po jego ucieczce z Bawarii. Stosując taktykę podobną do zalecanej przez Illuminatów, CFR usidlała wysoko postawione osobistości życia politycznego Stanów Zjednoczonych, głównie doradców rządowych, aż zdobyła pełną kontrolę nad sferami polityki, edukacji, mediów, obrony kraju i bankowości. W ciągu trzydziestu lat od swego powstania CFR prowadziła nie ustającą ofensywę edukacyjną celem pozyskania umysłów ludzkich dla globalizmu. Działalność ta musiała być skuteczna, skoro 17 lutego 1950 r. James Warburg, przedstawiciel starej firmy bankierskiej, syn Paula - członka założyciela CFR i sam jej członek, mógł oświadczyć w Senacie Stanów Zjednoczonych: "Będziemy mieć rząd światowy, czy to się nam podoba, czy nie. Jedyną otwartą kwestią pozostaje to, czy rząd taki zostanie utworzony siłą, czy dobrowolnie." [10]
Wniosek
Jak wynika z powyższych dowodów, główny cel polityczny masonerii pozostał w ciągu jej blisko 300-letniego istnienia niezmieniony: utworzenie jednej Republiki Świata i jednego rządu światowego. Ponieważ realizacja jego z natury rzeczy musi pociągać za sobą pozbawienie niepodległości państw mających podlegać temu rządowi, dążenie do tego celu przez masonerię w Polsce nosi na sobie znamiona przestępstwa określonego wart. 127, par. l polskiego kodeksu karnego: "Kto, mając na celu pozbawienie niepodległości, oderwanie części obszaru lub zmianę przemocą konstytucyjnego ustroju Rzeczypospolitej Polskiej, podejmuje w porozumieniu z innymi osobami działalność zmierzającą bezpośrednio do urzeczywistnienia tego celu, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 10, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności."
Teza II
Realizacja głównego celu politycznego masonerii obejmuje nie tylko działania prowadzące do tego celu bezpośrednio, ale również działania pośrednie o charakterze przygotowawczym, będące etapami na drodze do celu głównego. Przy czym masonów obowiązuje zasada pierwszeństwa interesu masonerii w stosunku do interesów innych organizacji i grup społecznych, do których jednocześnie należą: Państwa, Narodu, Kościoła, partii itp. W razie kolizji tych interesów decyduje interes masonerii.
Dowody
1.
Tu należy powtórzyć przede wszystkim dowód przytoczony wyżej (Teza I) w punkcie 2: według instrukcji Weishaupta dla Illuminatów, działania przygotowawcze do utworzenia rządu światowego muszą objąć pozyskiwanie do Zakonu wysoko postawionych funkcjonariuszy państwowych i ich doradców. Zwerbowani powinni kierować się w pierwszym rzędzie interesem masonerii. Łamiący tę zasadę nie mogą awansować.
2.
W 1938 r. społeczeństwo II Rzeczypospolitej zostało poruszone gorącą dyskusją na temat masonerii, która przetoczyła się przez Sejm. Prasowe organy masonerii amerykańskiej i francuskiej doniosły w 1937 r., że 9 grudnia 1936 r. w Warszawie odbyło się spotkanie reprezentantów loży masońskiej obrządku szkockiego, w którym udział wzięli również delegaci centrali, pp. J. Cowles i dr W. M. Brown. Przy czym autor artykułu w "New Age" podkreślił z radością, że mimo nielegalności masonerii w Polsce zebranie to mogło odbyć się w rządowym gmachu Naczelnej Dyrekcji Lasów Państwowych, a przybyli na nie wysocy urzędnicy Ministerstwa Reform Rolnych i Ministerstwa Opieki Społecznej. Informacje te stały się podstawą interpelacji posła Juliusza Dudzińskiego ("Jutro Pracy") skierowanej 16 czerwca 1937 r. do prezesa Rady Ministrów, Felicjana Sławoja Składkowskiego. Interpelant domagał się stwierdzenia, czy wiadomości zamieszczone w cytowanej prasie są prawdziwe i odpowiedzi na pytanie, co Premier zamierza uczynić, by uniemożliwić funkcjonariuszom państwowym należenie do tajnych organizacji. W odpowiedzi nadesłanej z kilkomiesięcznym przekroczeniem terminu Premier zaprzeczył faktowi zebrania masońskiego, odbytego w budynku rządowym, stwierdził, że obowiązujące przepisy zakazują etatowym urzędnikom państwowym udziału w organizacjach tajnych i oświadczył, że "wobec tego" nie uważał "za potrzebne wydawanie dalszych zarządzeń w poruszonej przez p. Interpelanta sprawie." [11]
19 lutego 1938 r. w czasie głośniej debaty sejmowej na temat masonerii poseł Dudziński wygłosił przemówienie, którego fragment warto przytoczyć, gdyż świadczy ono o dobrej znajomości retoryki masońskiej, jest więc pouczające:
"skoro p. Premier mówi, że nie było zebrania o charakterze nieurzędowym, to można zrozumieć, że zebranie, o którym mowa, było zebraniem urzędowym, a skoro się twierdzi, że nie miał miejsca fakt udzielenia urzędowego gmachu nielegalnej i obcej organizacji, to można z tego wywnioskować, że była to organizacja wprawdzie nielegalna, ale nie obca, tylko swoja. (...) I pomimo, że podałem nazwiska przestępców [12] , otrzymałem odpowiedź, iż wobec powyższego nie uważałem za potrzebne wydawać zarządzeń."
Wystąpienie swoje Dudziński zakończył wymownym apelem, jakże aktualnym w Polsce po 62 latach:
"I ponieważ mam oto tu dowody, że prawo w Polsce nie jest przestrzegane... zwracam się do Ministra Sprawiedliwości jako Naczelnego Prokuratora Państwa, aby w imię obrażonego prawa wszczął natychmiast dochodzenie i doprowadził do przykładnego ukarania winnych. Oddaję Panu, Panie Ministrze Sprawiedliwości, tę nitkę, po której musi Pan dojść do kłębka, do tego, kto są ci 400 [13] , którzy wywierają tak wielki ujemny wpływ na losy naszego kraju. Niech Pan, Panie Ministrze, udowodni narodowi polskiemu, że obowiązuje tylko jedna Konstytucja (...)." [14]
W debacie głos zabrał również poseł Wacław Budzyński, który dodatkowo zdemaskował kilku polskich masonów na podstawie innego źródła i zwrócił uwagę na agenturalny charakter działalności masonerii w Polsce, zależnej od obcych ośrodków władzy. Oskarżył ją wprost o prowadzenie w Polsce akcji dywersyjnej. Dlatego, mimo dziwnej bierności Premiera, nie zrozumiałej wówczas dla niewtajemniczonych [15], Prezydent Rzplitej zakończył "aferę masońską" wydaniem dnia 22 listopada 1938 r. dekretu "o rozwiązaniu zrzeszeń wolnomularskich." Kontynuowanie działalności wolnomularskiej lub jej popieranie zostało zakazane pod karą do 5 lat więzienia i grzywny. Działania prawne przeciwko masonerii podejmowane w końcu lat trzydziestych w Polsce, niezależnie od pozorowanego charakteru wielu z nich, ukazały istotę tego problemu. [16]
3.
"Rzeczpospolita" z 28 grudnia 1995 r. doniosła, że według opinii Tadeusza Cegielskiego, Wielkiego Sekretarza Wielkiej Loży Narodowej, w Polsce "na czele prawicowych, katolickich partii stoją wolnomularze, niekiedy byli, a niekiedy dalej aktywni." Wypowiedź ta może być tylko zwykłą przechwałką taktyczną. Natomiast pewne jest, że do wszystkich prawicowych partii politycznych należą wolnomularze. Różna jest tylko ich tam liczebność i różne (od zerowej włącznie) możliwości działania. Penetracja bowiem wszystkich organizacji, z Kościołem włącznie, należy do tradycyjnych i sprawdzonych metod aktywności wolnomularstwa. Chcąc zrealizować swój cel główny, masoni muszą podjąć jakąś ilość czynności przygotowawczych. Muszą przede wszystkim dostać się do Sejmu. Aby tam wejść, muszą mieć swoich posłów, aby zaś uzyskać mandaty poselskie, muszą wejść do partii politycznych, tzn. albo wprowadzić tam swoich "braci", albo wprowadzić członków partii do masonerii. Dopiero wtedy i przy założeniu, że "bracia" będą wszędzie i zawsze stawiali interes masonerii przed interesem partii i innych organizacji oraz grup społecznych, mogą liczyć na to, że ich działania ułożą się w efektywny łańcuch przyczynowo-skutkowy prowadzący do celu głównego. Nie jest to czysto teoretyczna dedukcja. Potwierdza ją autentyczny dokument masoński: "Wolnomularz Polski", organ masonerii w Polsce, zamieścił w swym numerze sygnalnym (bez dokładnej daty) z 1995 r. na s. 3 artykuł redakcyjny, a w nim Posłanie Zakonu do braci masonów z 6 października 1992 r. w związku z wyborami do Sejmu i Senatu. Czytamy w nim, że "Władze wolnomularskie zdają sobie sprawę z tego, że poszczególni bracia stają do pracy wyborczej w różnych obozach politycznych. Fakt ten - mimo rywalizacji i walki stronnictw winien być przedmiotem nie troski naszej, ale radości. Mamy bowiem prawo ufać, że przez te ideały wolnomularstwo i jego wpływy przenikają w szerokie sfery narodu, a walka partyjna w tym momencie, gdy staje się szkodliwa dla sprawy ogólnej, zostanie przez wpływ braci zahamowana, to też w najzaciętszej nawet walce bracia zobowiązani są oszczędzać braci z przeciwnych ugrupowań i wśród swoich kolegów partyjnych szerzyć szacunek dla ich osób." Komentarz zbędny, trzeba tylko przypomnieć że każdy wolnomularz wstępujący do jakiejkolwiek partii składał jakieś, mniej lub bardziej uroczyste, przyrzeczenie lojalności wobec niej, jej programu i przywództwa. Teraz jego władze masońskie wzywają go do złamania słowa: ma chronić swego "brata" z obcej partii nawet wówczas, gdy głosi on idee zwalczane przez jego własną partię jako szkodliwe dla Państwa. (Kłania się Weishaupt i jego instrukcja z XVIII w.).
Wniosek
Z przytoczonych faktów wynika, że masoneria w swej odległej i bliższej historii, a masoneria polska nawet w ostatniej dekadzie XX wieku, podejmowała liczne różnorodne działania przygotowawcze zmierzające do osiągnięcia celu głównego organizacji, a stanowiące znamiona przestępstwa określonego w par. 2 art. 127 kodeksu karnego: "Kto czyni przygotowania do popełnienia przestępstwa określonego w par. l," (pozbawienie niepodległości, oderwanie części obszaru lub zmiana przemocą konstytucyjnego ustroju Rzeczypospolitej) "podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3."

Przypisy
[1] Gary H. Kah, En Route to Global Occupation. Huntington House Publishers. Lafayette. Louisiana 1992, s. 25.
[2] Tamże, s. 26.
[3] Instrukcja ta pochodzi z 1819 r. Została przechwycona przez Watykan i opublikowana na polecenie papieża Grzegorza XVI. Pełny jej tekst podaje: H. Delassus, La conjuration antichretienne. Lilie 1910, t. III. s. 1040-1046.
[4] Cyt. za: Bł. Bp Dr Józef Sebastian Pelczar, Masoneria, jej istota, zasady, dążności, początki, rozwój, organizacja, ceremoniał i działanie. Wyd. IV, Wers. Poznań 1997, s. 59, 60.
[5] Heinrich Blume, Das politische Gesicht der Freimaurerei, Braunschweig (Brunszwik) 1936, s. 9. Cyt. za: Kazimierz Marian Morawski, Włodzimierz Moszczyński, Co to jest masoneria. Wyd. III. Wers. Poznań 1997, s. 20.
[6] A. G. Michel, Państwo w okowach masonerii. Katowice 1937, s. 388, 389, 412, 413.
[7] Pierre Virion, Czy już wnet Rząd Światowy, - Anty - i Superkościół? (Bientot un gouvernement mondial, une super et contre - eglise?). Paris 1967, s. 252.
[8] Gary H. Kah, En Route..., dz. cyt. s. 29.
[9] Do masonerii należeli: Nathan Mayer Rothschild (1792-1863) - członek Najwyższej Rady Rytu Szkockiego Dawnego i Uznanego we Francji; baron Amschel Rothschild (1803-1874) -członek tejże samej Rady Najwyższej; baron Ferdynand Rothschild (1839-1899) - utworzył lożę Ferdynanda Rothschilda nr 2420 w Waddeston (Anglia). (Daniel Ligou, Dictionnaire de la Franc-Maconnerie. Paris 1987. Wyd. II).
[10] William T. Still, Nowy Porządek Świata. Przekład z angielskiego. Wers. Poznań 1995, s.199.
[11] Juliusz Dudziński, Moich siedem grzechów głównych. Warszawa 1939, s. 135.
[12] Zdaniem Dudzińskiego, w II Rzeczypospolitej przynależność do masonerii była przestępstwem z art. 165 k.k.: "Par. l. Kto bierze udział w związku, którego istnienie, ustrój lub cel ma pozostać tajemnicą wobec władzy państwowej - podlega karze więzienia do lat 5 lub aresztowi do lat 3. Par. 2. Kto taki związek zakłada lub nim kieruje - podlega karze więzienia do lat 5 lub aresztu." (Juliusz Dudziński, Wacław Budzyński, Oskarżamy masonerię w Polsce. Warszawa 1938, s. 16).
[13] Według cytowanego "New Age", w Polsce miało być 400 masonów, zrzeszonych w 11 lożach. (J. Dudziński, Moich siedem..., dz, cyt., s. 145).
[14] Tamże, s. 147.
[15] Dziś jest ona dla nas jasna: dzięki badaniom historyka masonerii, L. Hassa, wiemy już, że Premier gen. Felicjan Sławoj-Składkowski sam był masonem, wprawdzie "prawdopodobnie uśpionym", ale masonem. (L. Hass, Masoneria polska XX wieku. Losy, loże, idee. Warszawa 1993, s. 95).
[16] Od wydawnictwa [w:] Witold Sawicki, Organizacje tajne w walce z Kościołem. Wers. Poznań 2000, s. 6-8.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Marek-R
Weteran Forum


Dołączył: 15 Wrz 2007
Posty: 1476

PostWysłany: Wto Sty 06, 2009 9:57 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To wszystko o czym Pan pisze Panie Zbigniewie jest oczywiste . Szkopuł tkwi w tym, że piszemy w tym momencie o Nich - do Nich. Jest rzeczą pewną, że wymiar sprawiedliwości nie pozostaje wolny od Ich wpływów. Płaszczyzna po jakiej rozlewają się wpływy masonerii, zdaje się nie mieć granic. Taka jest istota, cel i taktyka Ich działalności. Grupy, komitety, komisje, fundacje , ciała "doradcze", instytuty. I co za tym idzie prezesi, prezydenci, ministrowie, szefowie największych grup finansowych na świecie, a i przedstawiciele sfery życia duchowego, to z konieczności tylko mały fragment obrazujący skalę problemu z jakim należy się zmierzyć. I niestety, nie ma szans walczyć z tym, wykorzystując w tym celu prawo, które Oni sami tworzą, lub tworzeniu tegoż prawa patronują. Jednym z przykładów jak się wydaje, może być tutaj przeprowadzenie procesu przemian gospodarczych po przełomie 89' roku. Ewidentne przekręty, nijak nie mogły znaleźć pozytywnego końca przed sądami, o ile w ogóle do procesów dochodziło. Jak Pan myśli Panie Zbigniewie - dlaczego?. Z powodu Ich niczym niepohamowanego "apetytu" popełnią w końcu jakiś zasadniczy błąd i w pewnym momencie nastąpi najpewniej przesilenie. Wykorzystanie tego momentu we właściwy sposób, pozwoli być może na sukces w postaci istotnego wyhamowania ekspansji masonerii. Bo o całkowitym pozbawieniu Ich możliwości działania trzeba zapomnieć, sprawy zaszły za daleko.





Marek Radomski - Rada Oddziałowa SW - Jelenia Góra.

_________________
"Platforma jest przede wszystkim wielk?
mistyfikacj?. Mamy do czynienia z elegancko
opakowan? recydyw? tymi?szczyzny lub nowym
wydaniem Polskiej Partii Przyjació? Piwa....." - Stefan Niesio?owski - "Gazeta Wyborcza" nr 168 - 20 lipca 2001.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Esse Quam Videri
Weteran Forum


Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 756
Skąd: Tczew

PostWysłany: Sro Sty 07, 2009 11:43 pm    Temat postu: o prof. Edwardzie Lipińskim i masonerii Odpowiedz z cytatem

Marek-R napisał:
Co do przynależności profesora Edwarda Lipińskiego do masonerii, to sprawa jest znana od lat.


O tym, że doc. Jan Józef Lipski należał do Loży "Kopernik", a w owym czasie był także jej Wielkim Mistrzem, wiadomo już dosyć powszechnie (JJL, zgodnie ze swoim przedśmiertnym życzeniem, miał... katolicki pogrzeb — vide: nie podpisaną notkę "Dwa miesiące", "Puls" nr 6(53) z listopada-grudnia 1991 r., str. 108). Członkami tej samej loży byli także mec. Ludwik Cohn i prof. Eward Lipiński (vide: Marcin Kołodziejczyk, "Niepokorni. Czerwiec 1976 r.: narodziny skutecznej opozycji", "Polityka" nr 19(2553) z 13 maja 2006 r., dodatek "Pomocnik Historyczny", str. 6-7; jest to o tyle godne uwagi, że przynależność danej osoby do masonerii bywa ujawniana zwykle dopiero po jej zgonie, zaś cytowany tygodnik bynajmniej nie należy do takich, które zajmują się tropieniem masonów albo np. Żydów; interesujące może się wydać to, że podobnie jak doc. Lipski, również prof. Lipiński pod koniec życia powrócił od masonerii do katolicyzmu: "Prof. Edward Lipiński [...] jako socjalistyczny ateusz do kościoła nie chodził (od roku 1972 był w dodatku członkiem loży masońskiej »Kopernik«). [...] Prof. Edward Lipiński ― zatwardziały ateista i mason pod wpływem księdza Jana Zieji nawrócił się na łożu śmierci na wiarę katolicką i powrócił na łono Kościoła. Zażądał pogrzebu katolickiego i mszy świętej po łacinie, jak za jego młodych lat. I tak się stało, o czym zaświadczam jako uczestnik pożegnalnej mszy w kościele św. Karola Boromeusza i pogrzebu." (vide: Antoni Zambrowski, "NAWRÓCENIE MASONA (15-lecie śmierci śp. księdza prałata Jana Zieji)", vide: http://www.asme.pl/116776301828889.shtml).

_________________
facet wyznaj?cy dewiz? Karoliny Pó?nocnej: Esse Quam Videri
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek-R
Weteran Forum


Dołączył: 15 Wrz 2007
Posty: 1476

PostWysłany: Czw Sty 08, 2009 10:38 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Esse Quam Videri napisał:
..... jest to o tyle godne uwagi, że przynależność danej osoby do masonerii bywa ujawniana zwykle dopiero po jej zgonie, zaś cytowany tygodnik bynajmniej nie należy do takich, które zajmują się tropieniem masonów albo np. Żydów; interesujące może się wydać to, że podobnie jak doc. Lipski, również prof. Lipiński pod koniec życia powrócił od masonerii do katolicyzmu:....


Czyli jednak, u ludzi jakby nie było ponadprzeciętnie inteligentnych, w "krytycznym momencie" dawało znać przekonanie o tym, że swoją przynależnością do masonerii, jednak robiło się coś niewłaściwego, żeby nie powiedzieć złego.





Marek Radomski - Rada Oddziałowa SW - Jelenia Góra.

_________________
"Platforma jest przede wszystkim wielk?
mistyfikacj?. Mamy do czynienia z elegancko
opakowan? recydyw? tymi?szczyzny lub nowym
wydaniem Polskiej Partii Przyjació? Piwa....." - Stefan Niesio?owski - "Gazeta Wyborcza" nr 168 - 20 lipca 2001.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Zbigniew Rutkowski
Weteran Forum


Dołączył: 04 Lip 2008
Posty: 145

PostWysłany: Pon Sty 12, 2009 12:16 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Financial Times: “Utworzenie rządu światowego jest możliwe”

“Nigdy nie wierzyłem, ze istnieje jakiś spisek Organizacji Narodów Zjednoczonych celem przejęcia kontroli nad Stanami Zjednoczonymi. Nigdy nie widziałem krążących nad Montaną czarnych helikopterów, ale teraz po raz pierwszy w moim życiu uważam, że uformowanie jakiegoś światowego rządu jest możliwe.” - zaczyna swój artykuł Gideon Rachman w renomowanym piśmie Financial Times.

“Taki ’swiatowy rząd’ byłby czymś więcej niż zwykłą kooperacją pomiędzy państwami - byłby ciałem z charakterystycznymi dla organizmu państwowego atrybutami, wspieranym różnymi przepisami.” Autor posługuje się przykładem Unii Europejskiej, która “ma swój sąd najwyższy, swoją walutę, tysiące stron swojego prawa, system biurokratyczny i możliwość wysyłania wojsk”. Jeśli zatem możliwe jest to w Europie, wskazuje Rachman, to “czy europejski model nie może być zastosowany w skali globalnej?” - zapytuje, i od razu odpowiada: “Są trzy powody pokazujące, że może”. Warto poznać te powody sprzyjające powstaniu światowego rządu, tym bardziej, że wszystkie elementy wymienione w grupie pierwszej są wymysłem bardzo świeżym i - jak wielu wskazuje - sztucznie wywołanym.

Pierwszym powodem jest obecność takich tematów jak: “Globalne ocieplenie, globalny kryzys finansowy oraz ‘globalna wojna z terroryzmem’”.

Drugim powodem jest po prostu to, że “istnieje możliwość” stworzenia światowego rządu. “Rewolucja w transporcie i komunikacji doprowadziły, że świat skurczył się, i jak pisał znany australijski historyk, Geoffrey Blainey: ‘Po raz pierwszy w historii ludzkości, jakiś rodzaj światowego rządu jest możliwy’”.

Wreszcie trzecim powodem jest “zmiana atmosfery politycznej sugerującej możliwość ‘światowego zarządzania’. Kryzys finansowy i zmiany klimatyczne zmuszają rządy do wspólnych globalnych rozwiazań.”

Autor zwraca uwagę na nominacje prezydenta-elekta Baracka Obamę sugerujące pójście w kierunku stworzenia światowego rządu. “Przykład tych pomysłów krąży w środowisku Obamy i jest przedstwiony w raporcie projektu o nazwie Managing Global Insecurity - MGI (’Zarządzenie Globalną Niestabilnością’), pochodzącego z niewielkiego ośrodka doradczego, skupiającego takich ludzi jak John Podesta i Strobe Talbott - prezydenta Brookings Institute” , którzy znaleźli się w zespole Obamy, a Podesta jako sam szef zespołu przygotowawczego.

Zdając sobie jednak sprawę z “politycznej delikatności pomysłów, raport MGI nieco rozwadnia używany język. Na przykład podkreśla przywódczą rolę Ameryki i używa określenia ‘odpowiedzialna suwerenność’. Mówi również o “globalnym zarządzaniu” (global governance) zamiast o “światowym rządzie” (world government).”

Autor słusznie jednak wskazuje na celowe używanie odpowiednio dobranych określeń, “gdyż niektórzy myśliciele europejscy sądzą, że rozpoznają co się za tym wszystkim kryje. Jacques Attali, doradca prezydenta Nicolas Sarkozy mówi wprost, że: ‘Globalne zarządzenie jest po prostu eufemizmem na określenie ‘światowe rządy”. Sądzi on również, że jakaś forma światowego zarządzania wkrótce się pojawi. Pan Attali wierzy w to, że “przyczyną międzynarodowego kryzysu finansowego na rynkach finansowych jest brak globalnego systemu prawnego.”

“Zatem, wszystko mamy już gotowe.” - podsumowuja Rachman. “Po raz pierwszy od czasu gdy homo sapiens zaczął bazgrać na ścianach jaskiń, mamy argumenty, możliwości i środki aby poważnie wkroczyć na drogę utworzenia światowego rządu.” Autor zauważa jednak, iż “będzie to proces bolesny i powolny” i może być kontynuowany aż do następnego stulecia.

Przed nami jednak pozostaje problem z rozprawieniem się z lokalnymi strukturami, więzami środowiskowymi, narodowym czy lokalnym patriotyzmem. “Największe polityczne problemy na świecie mają więc charakter międzynarodowy, jednak polityczna identyfikacja przeciętnego obywatela pozostaje uparcie lokalna. Do czasu gdy w jakiś sposób nie rozbijemy tego problemu, plan utworzenia światowego rządu może być leżeć w sejfach ONZ-tu.”

Wszystko wskazuje na to, że jeśli dziennikarze renomowanych i wpływowych gazet typu Financial Times zaczynają używać jednoznacznego języka i dostrzegają możliwość stworzenie światowego rządu, to dane zostało zielone światło do “rozpoczęcia medialnej dyskusji” nad tym koncepcjami. Oczywiście po drodze, ten masoński pomysł i kolejne etapy jego zastosowania znajdą swoich przeciwników. Dla najbardziej elokwentnych i aktywnych, raport MGI przygotowuje stworzenie 50-tysięcznej armii ONZ-u, gotowej do wkroczenia w dowolne miejsce globu i organizującej im np. jakieś ustronne miejsce internowania.

Wraz z wprowadzeniem tematu do publicznej dyskusji, upada też prześmiewczy argument tych wszystkich, którzy kpili sobie z tzw. teorii spiskowych, które okazują się nie tylko żywe, ale stają się na naszych oczach ‘praktykami spiskowymi’ i to w dodatku w zaawansownym stadium. Cóż, nie nam debatować czy np. słynne “Protokoły Mędrców Syjonu” są prawdziwe, czy nie, czy spisane zostały tą czy inną ręką - ważne, że wypełniają się założenia światowej masonerii i mesjanistycznych oszołomów od setek lat pragnących rozprawić się z porządkiem chrześcijańskim.

Świat od wielu lat, a od połowy lat sześćdziesiątych w szalonym tempie oddala się od Boga i odcina się od wartości chrześcijańskich. Raz jeszcze warto przytoczyć to, co w 1890 roku pisało jezuickie pismo Civilta Cattolica w artykule na temat rocznicy antykatolickiej rewolty zwanej Rewolucją Francuską. “Jeśli jakiś kraj oddala się od Boga, poddaje się rządom Żydów.” Czy koncepcja utopijnego “raju na ziemii”, tym razem realizowanego pod nazwą “światowego rządu”, nie jest tego najdobitniejszym przykładem?

Lech Maziakowski
Washinton, DC | 9 grudnia 2008 | www.bibula.com
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Stanislaw Siekanowicz
Weteran Forum


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 1146

PostWysłany: Sob Sty 17, 2009 4:20 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Uczestnicy Bilderberg 2008, część I
http://ca.youtube.com/watch?v=XrihttN0Fe8
Uczestnicy Bilderberg 2008, część II
http://ca.youtube.com/watch?v=FazI5wtvPJU&feature=related
O dyskusji na spotkaniu Bilderberg 2008 na temat mozliwości powszechnego wykorzystania mikroczipów wszczepianych obywatelom:
http://ca.youtube.com/watch?v=AckRQRofS1M
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek-R
Weteran Forum


Dołączył: 15 Wrz 2007
Posty: 1476

PostWysłany: Sob Sty 17, 2009 4:53 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Stanisław Siekanowicz napisał:
O dyskusji na spotkaniu Bilderberg 2008 na temat mozliwości powszechnego wykorzystania mikroczipów wszczepianych obywatelom:

W jednym ze swoich wcześniejszych komentarzy do tego wątku napisałem:
Cytat:
Z powodu Ich niczym niepohamowanego "apetytu" popełnią w końcu jakiś zasadniczy błąd i w pewnym momencie nastąpi najpewniej przesilenie. Wykorzystanie tego momentu we właściwy sposób, pozwoli być może na sukces w postaci istotnego wyhamowania ekspansji masonerii.

I jeżeli rozpoczęłaby się jakaś poważna dyskusja, na temat o którym stanowi cytowany na początku tekst Pana Stanisława, to może to być właśnie ten moment przesilenia, o którym z kolei ja pisałem. W tym momencie głosiciele tych chorych idei najpewniej przelicytują i nastąpi przynajmniej na jakiś czas, poważne ograniczenie ekspansji w dążeniach do stworzenia czegoś, co przez nas jest określane jako rząd światowy.





Marek Radomski - Rada Oddziałowa SW - Jelenia Góra.

_________________
"Platforma jest przede wszystkim wielk?
mistyfikacj?. Mamy do czynienia z elegancko
opakowan? recydyw? tymi?szczyzny lub nowym
wydaniem Polskiej Partii Przyjació? Piwa....." - Stefan Niesio?owski - "Gazeta Wyborcza" nr 168 - 20 lipca 2001.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Stanislaw Siekanowicz
Weteran Forum


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 1146

PostWysłany: Sob Sty 17, 2009 5:31 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Niestety, nie ma polskiej wersji tej rozmowy o mikroczipach, ale wiem, ze niektorzy z "forumowiczow" rozumieją po angielsku.
W Kanadzie i USA od dawna wszczepia sie to psom i kotom (na zyczenie wlasciciela za oplatą) i w razie zaginiecia czworonoga mozna go namierzyc z satelity (GPS). Wiezniowie wypuszczani na przepustke otrzymują bransolete z takim czipem. Czyli to moze sluzyc pozytecznym celom i tak jest reklamowane. Ma tez inne zalety w zastosowaniu, dlatego moze byc trudno o to przesilenie, o ktorym mowi pan Marek. I teraz wyobrazmy sobie panstwo komunistyczne (czy jaką inną odmiane niewolnictwa) z obywatelami noszącymi obowiazkowo te mikroczipy pod skorą. Nikt sie nigdzie nie schowa przed "Wielkim Bratem", a zeby kupic chociazby chleb, to trzeba miec ten czip, bo dązy sie do stopniowego wyeliminowania gotowki... Mielismy szczescie, ze sowiecka komuna nie posiadała takiej technologii. Ubecy nie musieliby całymi latami szukac na przyklad Kornela czy pani Jadwigi, bo za posrednictwem satelity znaliby ich dokladną lokalizacje. Ta dobroczynna technologia moze byc czyms straszliwym gdyby zabrakło wolnosci.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek-R
Weteran Forum


Dołączył: 15 Wrz 2007
Posty: 1476

PostWysłany: Sob Sty 17, 2009 5:42 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Stanisław Siekanowicz napisał:
Ta dobroczynna technologia moze byc czyms straszliwym gdyby zabrakło wolnosci.


I właśnie przesilenie w tym kontekście miałem na myśli, czipy jako narzędzie totalnej kontroli państwa wobec obywateli. Co się tyczy zwierząt to i w Polsce też stosuje się te mikro czipy celem ich identyfikacji i również robi się to z inicjatywy właściciela. Ja myślę że wbrew wszystkiemu, jak i z powodu niektórych naszych cech narodowych, nasze społeczeństwo nie zdzierżyłoby takiej smyczy jako przymusu.





Marek Radomski - Rada Oddziałowa SW - Jelenia Góra.

_________________
"Platforma jest przede wszystkim wielk?
mistyfikacj?. Mamy do czynienia z elegancko
opakowan? recydyw? tymi?szczyzny lub nowym
wydaniem Polskiej Partii Przyjació? Piwa....." - Stefan Niesio?owski - "Gazeta Wyborcza" nr 168 - 20 lipca 2001.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ryszard Tokarski
Weteran Forum


Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 281

PostWysłany: Sob Sty 17, 2009 6:16 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Stanislaw Siekanowicz napisał:
Niestety, nie ma polskiej wersji tej rozmowy o mikroczipach, ale wiem, ze niektorzy z "forumowiczow" rozumieją po angielsku.
W Kanadzie i USA od dawna wszczepia sie to psom i kotom (na zyczenie wlasciciela za oplatą) i w razie zaginiecia czworonoga mozna go namierzyc z satelity (GPS). Wiezniowie wypuszczani na przepustke otrzymują bransolete z takim czipem. Czyli to moze sluzyc pozytecznym celom i tak jest reklamowane. Ma tez inne zalety w zastosowaniu, dlatego moze byc trudno o to przesilenie, o ktorym mowi pan Marek. I teraz wyobrazmy sobie panstwo komunistyczne (czy jaką inną odmiane niewolnictwa) z obywatelami noszącymi obowiazkowo te mikroczipy pod skorą. Nikt sie nigdzie nie schowa przed "Wielkim Bratem", a zeby kupic chociazby chleb, to trzeba miec ten czip, bo dązy sie do stopniowego wyeliminowania gotowki... Mielismy szczescie, ze sowiecka komuna nie posiadała takiej technologii. Ubecy nie musieliby całymi latami szukac na przyklad Kornela czy pani Jadwigi, bo za posrednictwem satelity znaliby ich dokladną lokalizacje. Ta dobroczynna technologia moze byc czyms straszliwym gdyby zabrakło wolnosci.


Panowie, ja w kwestii reakcji społecznej na chipy jestem realistą. A w obecnych czasach kalkulacje realistyczne pokrywają się z... pesymizmem.
Ludzie - przynajmniej w Polsce, tzw. "Starej" Europie, UK, USA (nie mówiąc o neosowietach - Rosji i ChRL) są już tak przyzwyczajeni do totalnej kontroli (wszechobecne kamery, kontrola ruchu internauty w sieci itp.), że zaakceptują i chipy. Dla "bezpieczeństwa", "ochrony przed terrorystami" itp.
Jestem przekonany, że przesilenie - ale w stronę odwrotną, niż to o którym pisze P. Marek - nastąpi po następnym zamachu terrorystycznym na skalę 9/11 albo 3/11.

_________________
"Kto za m?odu nie by? buntownikiem, ten na staro?? b?dzie ?wini?" (J. Pi?sudski)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Esse Quam Videri
Weteran Forum


Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 756
Skąd: Tczew

PostWysłany: Pon Sty 19, 2009 1:13 am    Temat postu: Nie "światowość" lecz "totalizm" jest se Odpowiedz z cytatem

Nie "światowość" lecz "totalizm" jest sednem tego zła!

Niebezpieczeństwo leży nie w tym, że rząd byłby światowy (centralna władza planetarna to stan, który ma wady i zalety – akurat odwrotne do wad i zalet stanu nieistnienia takiej władzy), lecz w totalitarnych uroszczeniach promotorów tych pomysłów. Właśnie owe mikroczipy są niemal najjaskrawszym przykładem (metaforycznie opisanym już w "Apokalipsie" św. Jana, rozdz. 13, w. 16-17). To sięga jeszcze dalej, niż antyutopie George'a Orwella i Janusza Zajdla! Groźba jest dość realna. Ci totaliści są chytrzy jak sam czort (nie dziwota...). Nie zrobią tego od razu, bo by się nie udało, byłby opór. Zastosują "taktykę salami". Tak samo np. zmniejszano wrażliwość na bodźce seksualne. To, co kiedyś, np. 100 lat temu (w modzie dot. strojów kobiet, w sztuce, zwł. filmowej) budziło sensację, zgorszenie, dzisiaj spowszedniało, a żywsze uczucia wzbudza tylko "hard porno" (już nawet nie homoseks, ale seks z wykorzystaniem dzieci albo/i przemocy). Jednak musiało minąć WIELE etapów pośrednich. Podobnie z czipami – będzie sporo dobrowolności na początku, dla zachęty: "zobaczta, jak chcemy wam, ludziska, zrobić dobrze, doceńta to!". A przymus najpierw ogarnie zwierzaki takie, potem owakie, później niepełnosprawnych i dzieci, wreszcie wszystkich. Obym się mylił!

(Tekst powieści "Limes inferior" Janusza Zajdla (bo o niej tu mowa) jest dostępny na przykład pod następującym adresem: http://www.mtoy.pl/mbook/readonline/40033773921173504/0;jsessionid=g30f0k8jv5kf.)

_________________
facet wyznaj?cy dewiz? Karoliny Pó?nocnej: Esse Quam Videri


Ostatnio zmieniony przez Esse Quam Videri dnia Pon Sty 19, 2009 5:03 pm, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Esse Quam Videri
Weteran Forum


Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 756
Skąd: Tczew

PostWysłany: Pon Sty 19, 2009 11:30 am    Temat postu: o pomysłach totalnych Odpowiedz z cytatem

o pomysłach totalnych

Ryszard Tokarski napisał:
Stanislaw Siekanowicz napisał:
W Kanadzie i USA od dawna wszczepia sie to psom i kotom (na zyczenie wlasciciela za oplatą) i w razie zaginiecia czworonoga mozna go namierzyc z satelity (GPS).


Podobno w Ameryce wielkie stada bydła (tj.: chyba każdy osobnik z osobna?) są w ten sposób "czipowane", podobno na użytek namierzania ich przez GPS. A to poligon sprawdzający właściwości techniczne systemu kontroli i reakcje ludzi na jego "zalety" (przyzywczajanie do myśli, że tak jest lepiej).

Ryszard Tokarski napisał:
Dla "bezpieczeństwa", "ochrony przed terrorystami" itp.


W latach 70. w tygodniku "Forum" (autora, tytułu i dokładniejszej daty nie umiem wskazać) widziałem artykuł (przekład tekstu, zamieszczonego w prasie zachodniej), wg którego zamachy terrorystyczne w Europie Zach. (Frakcja Czerwonej Armii w Niemczech Zach., Czerwone Brygady we Włoszech) miały być sposobem lewaków na spowodowanie, aby państwa zachodnie "przykręciły śrubę" w zakresie swobód obywatelskich i aby dzięki temu można było je zwalczać jako "faszystowskie". Groźba zamachów na elektrownie nuklearne wiązała się z pojeciem "ekofaszyzm". Dzisiaj, kiedy wiadomo to, czego wówczas można było się tylko domyślać, że owe organizacje były po cichu wspierane przez państwa obozu komunistycznego (które oficjalnie wypierały się tego i potępiały terroryzm), należy raczej domniemywać, że to był sposób Wschodu na ewentualne zawojowanie Zachodu bez totalnej wojny.

_________________
facet wyznaj?cy dewiz? Karoliny Pó?nocnej: Esse Quam Videri
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ryszard Tokarski
Weteran Forum


Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 281

PostWysłany: Pon Sty 19, 2009 3:10 pm    Temat postu: Re: o pomysłach totalnych Odpowiedz z cytatem

Esse Quam Videri napisał:


Podobno w Ameryce wielkie stada bydła (tj.: chyba każdy osobnik z osobna?) są w ten sposób "czipowane", podobno na użytek namierzania ich przez GPS. A to poligon sprawdzający właściwości techniczne systemu kontroli i reakcje ludzi na jego "zalety" (przyzywczajanie do myśli, że tak jest lepiej).


Pełna zgoda... najpierw krówki, pieski, kotki, co by się nie pogubiły, następnie dzieci (też "co by się nie pogubiły ani krzywdy nie zrobiły")

Esse Quam Videri napisał:


[...] zamachy terrorystyczne w Europie Zach. (Frakcja Czerwonej Armii w Niemczech Zach., Czerwone Brygady we Włoszech) miały być sposobem lewaków na spowodowanie, aby państwa zachodnie "przykręciły śrubę" w zakresie swobód obywatelskich i aby dzięki temu można było je zwalczać jako "faszystowskie". [...] należy raczej domniemywać, że to był sposób Wschodu na ewentualne zawojowanie Zachodu bez totalnej wojny.


Specyficzna metoda wojny psychologicznej, którą możnaby określić jako "wojnę aksjologiczną". "Udowadnia się" przeciwnikowi, że jego wartości - w tym wypadku swobody obywatelskie - są mówiąc kolokwialnie "do bani" i nie odpowiadają wyzwaniom współczesności ("postępowi").
Obawiam się, iż Ossama bin Laden zastosował podobną strategię. Po 9/11 elity polityczne USA zrewidowały jeden ze swoich głównych mitów założycielskich - wolność jednostki.
Nie wolno zapomnieć, że bin Laden i Ayman al Zawahiri byli szkoleni w ośrodkach FSB !!

_________________
"Kto za m?odu nie by? buntownikiem, ten na staro?? b?dzie ?wini?" (J. Pi?sudski)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Stanislaw Siekanowicz
Weteran Forum


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 1146

PostWysłany: Wto Sty 20, 2009 6:03 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

EQV pisze:
"Niebezpieczeństwo leży nie w tym, że rząd byłby światowy (centralna władza planetarna to stan, który ma wady i zalety – akurat odwrotne do wad i zalet stanu nieistnienia takiej władzy), lecz w totalitarnych uroszczeniach promotorów tych pomysłów. (...)"
Ja nie wiem, jakie zalety może mieć "centralna wladza planetarna".
Jedno światowe panstwo przewidywał Marks, a realizowali ten zamysł bolszewicy, władze nad calym światem chciał tez mieć Hitler. Komu i do czego potrzebny rząd światowy? Nawet demokratyczny. Pozatem nie wierze, by możliwa była rzeczywista demokratyczna reprezentacja całej ludzkości. A jeżeli nawet, to co w razie zamachu stanu? Gdzie na przykład poprosisz o azyl, na Marsie?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum