Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Złapał Moskal......

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tadeusz Świerczewski
Moderator


Dołączył: 12 Wrz 2006
Posty: 505

PostWysłany: Pią Sty 09, 2009 6:30 pm    Temat postu: Złapał Moskal...... Odpowiedz z cytatem

Złapał Moskal ....


Bezradność. To słowo najlepiej opisuje reakcję Unii Europejskiej na szantaż gazowy zastosowany przez Rosję.Mimo że w 27krajach Wspólnoty mieszka pół miliarda ludzi, a w Rosji zaledwie 140 milionów. Choć unijne PKB wynosi 16,6 biliona USD, a rosyjskie niecały miliard.
Z jakiegoś powodu - o jego przyczyny lepiej pytać psychologów specjalizujących się w leczeniu traum pourazowych-kraje Wspólnoty apriori uznały jednak, że to Rosja jest silniejszym zawodnikiem w tej rozgrywce. I zamiast zmusić siedzącego na złożach gazu Niedźwiedzia do pokazania kart, ograniczają się do rytualnych formułek i dy-plomatycznych pląsów. Miast, jak marzył optymista Grzegorz Schetyna, walnąć pięścią, wydają odgłosy, które przypominają popurkiwania niemowlaka cierpiącego na kolkę. A przecież właśnie ten kryzys gazowy byłby idealną okazją, by ustawić stosunki Unii z Rosją na zdrowych zasadach. Trzeba sobie tylko uświadomić jedno: Rosja tak samo, a może nawet jeszcze bardziej potrzebuje pieniędzy ze sprzedaży gazu, jak my pożądamy tego surowca. Bez naszych (czytaj:unijnych) pieniędzy zginie. Ją jeszcze bardziej niż nas dotknął światowy kryzys gospodarczy. A jest w o tyle gorszej sytuacji, że większość jej dochodów pochodzi ze sprzedaży paliw energetycznych-ropy i właśnie błękitnego paliwa. No chyba że by doliczyć do tego jeszcze wódki czyste.
Tymczasem kryzysowa rzeczywistość skrzeczy. Gaz-prom, niedawno trzeci koncern na świecie, popadł w gigantyczne długi, a jego akcje w ciągu ostatniego pół roku spadły o niemal 80 proc. Łukoil (tak, ten od paliw samochodowych) też zalicza stratę za stratą. A ceny ropy naftowej spadną pewnie jeszcze poniżej 48 USD za baryłkę.
Jedynie Ukraina zdaje się o tym wszystkim dobrze wiedzieć i pogrywa sobie ostro z groźnym sąsiadem. Ba, odnoszę wrażenie, że się do tego starcia nieźle przygotowała: oprócz własnego, niemałego wydobycia zapchała gazem magazyny. 1 czeka. A co zrobi Unia?. NIC!. Szanowni przywódcy Wspólnoty i nasi przywódcy schowajcie urazy i bierzcie przykład z Ukrainy. Przestańcie proszę, trząść portkami, tylko poczytajcie sobie Sienkiewicza.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Marek-R
Weteran Forum


Dołączył: 15 Wrz 2007
Posty: 1476

PostWysłany: Pią Sty 09, 2009 7:48 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ależ Panie Tadeuszu - przecież nasze mendia podały wczoraj, ustami "samego" Chlebowskiego Zbigniewa ( tego co to o mało z torbami gminę Żarów byłby puścił), że Donald Tusk ma - no właśnie On ma czteropunktowy plan. Istotą tego planu jest jak się wydaje to, że zawiera on (ten plan), cztery punkty: pierwszy punkt, drugi punkt, trzeci i czwarty. Czegoś więcej na temat tego planu trudno się dowiedzieć - jeżeli ktoś coś wie, proszę mnie oświecić. A jak na Donalda Tuska, który po raz już chyba dziesiąty w okresie premierowania, udał był się ostatnio na kolejny urlop, oczywiście wypoczynkowy, to ten plan to i tak gigantyczne osiągnięcie. Rzekł był również rzeczony Pan Donald, coby się Europa z letargu ocknęła i ani chybi tak się stanie, jako Donald rzekł. A teraz poważnie. Nikt - i to można przyjąć jako pewnik, portkami trząść nie przestanie, konflikt Gruziński jest tego najlepszym przykładem. Dominujący w Europie Zachodniej, lewacki kierunek myślenia, nie wróży w tej materii niczego dobrego. Kolejnym dowodem na genetycznie wrodzone tchórzostwo unijnych "dygnitarzy", jest najazd czterech przedstawicieli tego "gatunku" na Pragę i sposób w jaki próbowali potraktować prezydenta Czech Vaclawa Klausa. To pokazuje najlepiej, wobec kogo i w jakich okolicznościach, ludzie pokroju lewackiego pederasty Cohn-Bendita, potrafią okazywać, lub raczej próbować okazywać stanowczość. Ta praska "misja", jest odzwierciedleniem trendów obowiązujących w tzw. starej Europie, choć nie tylko. Jest to też odzwierciedlenie moralności ludzi, którzy całym tym burdelem próbują zawiadywać. Uważam że w tej paliwowo-energetycznej rozgrywce, z punktu widzenia perspektywicznych interesów Polski, powinniśmy w zadecydowanym stopniu liczyć na własne pomysły i inicjatywę, na rzecz zabezpieczenia się przed tym najgorszym co może nas w tej materii spotkać - czyli totalnym, niczym niepohamowanym dyktatem Moskwy.





Marek Radomski - Rada Oddziałowa SW - Jelenia Góra.

_________________
"Platforma jest przede wszystkim wielk?
mistyfikacj?. Mamy do czynienia z elegancko
opakowan? recydyw? tymi?szczyzny lub nowym
wydaniem Polskiej Partii Przyjació? Piwa....." - Stefan Niesio?owski - "Gazeta Wyborcza" nr 168 - 20 lipca 2001.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Pią Sty 09, 2009 8:51 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tak Panie Marku,
Proszę sobie wyobrazić co to by ta bojówka, która zostala wysłana do Pragi usłyszała w Moskwie gdyby sobie tak zaczęła poczynać przed Putinem jak próbowała przed Prezydentem Czech - to byśmy mieli pyszne widowisko. Te lewackie tchórze, dobrze się nawzajem asekurujący Rycerze Krzykalscy, potrafią tylko na własnym europejskim podwórku odgrywać nieomylnych i niezwyciężalnych. U siebie (w Europie) szturchnięci przez V.Klausa znaleźli ukojenie u Schultza czy Sarkozy'ego, co widać wspaniale gdy kliknąć na link zamieszczony w komentarzu Pani Jadwigi Chmielowskiej do http://swkatowice.mojeforum.net/post-vp17679.html#17679 . Ciekawe co byłoby po powrocie z Moskwy. Czy odważyliby się ci obrońcy za nimi ujmować.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek-R
Weteran Forum


Dołączył: 15 Wrz 2007
Posty: 1476

PostWysłany: Pią Sty 09, 2009 9:17 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Grzegorz - Wrocław napisał:
Ciekawe co byłoby po powrocie z Moskwy. Czy odważyliby się ci obrońcy za nimi ujmować.


Ano właśnie. Mam Panie Grzegorzu tylko jedną nadzieję, że każdy z nas Polaków, zarówno tych mniej interesujących się polityką, jak i ci obserwujący i komentujący bieżące wydarzenia na scenie politycznej, potrafi sobie wyobrazić sytuację i zachowanie ludzi z kierowniczych gremiów Unii Europejskiej, w momencie kiedy mieliby Oni "do dyspozycji", przyjęty a więc ogólnie obowiązujący Traktat Lizboński. Wtedy dopiero przyszłoby się nam przekonać do czego ta banda rzezimieszków jest zdolna. A wtedy skarga już tylko do Najwyższego. I to, na podnoszonym tutaj przykładzie, trzeba Polakom tłumaczyć. Zjednoczona Europa narodów tak - rządy w tej Europie nawiedzonych neofitów zdecydowane nie.





Marek Radomski - Rada Oddziałowa SW - Jelenia Góra.

_________________
"Platforma jest przede wszystkim wielk?
mistyfikacj?. Mamy do czynienia z elegancko
opakowan? recydyw? tymi?szczyzny lub nowym
wydaniem Polskiej Partii Przyjació? Piwa....." - Stefan Niesio?owski - "Gazeta Wyborcza" nr 168 - 20 lipca 2001.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Robert Majka
Weteran Forum


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 2649

PostWysłany: Pią Sty 09, 2009 10:37 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Poznajmy akta STASI

1. www.bstu.de/bundesbeauftragte/
2. http://gregory33.bloog.pl/d,14,id,1692353,m,kwietnia,r,2007,title,KILKUSET-POLAKOW-AGENTAMI-STASI,index.html?ticaid=674b8

3. http://lustronauki.wordpress.com/2008/12/15/akta-ipn-cztery-odmowy-na-siedem-tysiecy-wnioskow/

, a wówczas okaże się skąd w UE panuje
taka BEZRADNOŚĆ wobec Rosji.

Polecam http://www.nierenspende.de/index.php?show=1&left_show=5&context=15

INTERVIEW MIT STASI-BEAUFTRAGTER BIRTHLER
"Erstaunliche Tendenz zur Verharmlosung der DDR"
http://www.spiegel.de/politik/deutschland/0,1518,370426,00.html




Der Streit um Ost-Frust und West-Lust führt in die Irre, meint die Behördenchefin Marianne Birthler. Im Interview mit SPIEGEL ONLINE spricht sie über ostdeutsche Verharmlosung der DDR-Diktatur und falsche Kritik aus dem Westen.

DDP
Bundesbeauftragte Marianne Birthler: "Die deutsch-deutschen Befindlichkeiten sind ein sensibles Thema"



SPIEGEL ONLINE:

Frau Birthler, wenige Wochen vor der Bundestagswahl spielt unerwartet die DDR wieder eine politische Rolle. Der brandenburgische Innenminister Jörg Schönbohm versucht, die Verbrechen einer Frau mit der Zwangsproletarisierung im realen Sozialismus zu erklären, der bayerische Ministerpräsident Edmund Stoiber sieht die Zukunft der Republik durch den Aufstand der Frustrierten bedroht. Was halten Sie als ehemalige DDR-Bürgerrechtlerin von diesen Analogien und Attacken?

Birthler: In diesen Auseinandersetzungen wird deutlich, dass wir in Deutschland noch immer in zwei Kulturen leben. Ich fand es einerseits unsäglich, wie Herr Schönbohm die Kindermorde in Frankfurt an der Oder mit einer generellen Aussage über die DDR verknüpft hat. Andererseits dürfen wir uns um das Thema nicht drücken, welche gesellschaftlichen Schäden die SED-Diktatur nach sich zog. Die deutsch-deutschen Befindlichkeiten sind ein sensibles Thema, doch offenbar ist die Versuchung groß, es in Wahlkämpfen zu instrumentalisieren. In Ost und West übrigens: Die Reaktionen auf Schönbohm und Stoiber kamen auch nicht alle aus reinem Herzen.

SPIEGEL ONLINE: Die Drangsalierung und Vertreibung des Bürgertums war offizielle Politik der SED. Gab es in der DDR interne Studien über das Problem der sogenannten Proletarisierung?

Birthler: Vorab: Der Begriff Proletarisierung trifft die Sache nicht, wenn es um Straftaten und Gewalt geht. Die SED-Ideologie ließ es gar nicht zu, für solche Probleme das eigene System verantwortlich zu machen. Die Staatsanwaltschaften haben durchaus Erhebungen über Gewaltdelikte gemacht, aber die blieben unter Verschluss und wurden höchstens intern ausgewertet. Sicher ist, dass es wesentlich mehr Straftaten gab, als die DDR-Bürger ahnten. Vieles wurde geheim gehalten. Gewalt an Kindern, auch Kindstötungen, wurden vor allem als bürgerliches Delikt gesehen. Oder man machte westliche Einflüsse verantwortlich für Gewaltverbrechen.

SPIEGEL ONLINE: Schönbohms Bemerkung zielte auf die gesellschaftlichen Ursachen von Gewalt. Was ist daran falsch?

Birthler: Über Ursachen von Gewalt kann und muss man reden, aber doch nicht am Beispiel eines Einzelfalles, bei dem uns allen der Atem stockt. Auf diese Weise Diktaturfolgen zu thematisieren, ist mehr als ungeschickt, es ist auch in der Sache falsch. Allerdings gebe ich Herrn Schönbohm ausdrücklich Recht, wenn er gesellschaftliche Defizite, die im Osten entstanden sind, thematisieren möchte.

SPIEGEL ONLINE: Was meinen Sie damit genau?

Birthler: 60 Jahre mit zwei Diktaturen und einem Krieg haben in den neuen Ländern Spuren hinterlassen, hinzu kommt in Brandenburg, dass sich zwischen der Zeit der Großgrundbesitzer und der Bildung von Landwirtschaftlichen Produktionsgenossenschaften kaum ein solider Bauernstand entwickeln konnte. An Nationalsozialismus und einen Krieg mit verheerenden Folgen schloss sich die zweite deutsche Diktatur an. Wir müssten doch über Diktaturen nicht weiter reden, wenn wir nicht wüssten, wie schwer die Folgegenerationen daran zu tragen haben. Die Ideologien von Diktaturen zielen auf die Seelen der Menschen, die Hinterlassenschaft der DDR-Staatssicherheit ist voller Beispiele dafür. In Westdeutschland gab es nach der NS-Zeit einen über 50jährigen Demokratisierungs- und Zivilisierungsprozess. Es wäre ein Wunder, wenn man diesen Unterschied nicht mehr spüren würde.

SPIEGEL ONLINE: Seit 1945 verliert der Osten Ingenieure, Intellektuelle, Akademiker an den Westen. Auch das hat schlimme Folgen.

Birthler: Richtig, das kommt hinzu. Und in der Mehrheit waren es die gut ausgebildeten, die aktiveren, die in den Westen gingen, jene, die selbstbestimmt und frei leben wollten. Wer in der DDR Verantwortung übernehmen, Einfluss ausüben wollte oder unternehmerische Ambitionen hatte, musste sich zwischen der Flucht in den Westen und der SED entscheiden. Die Abwanderung aus dem Osten aus wirtschaftlichen Gründen hält außerdem bis heute an. Trotzdem warne ich davor, die Defizite, die es im Osten gibt, zu verallgemeinern und parteipolitisch zu instrumentalisieren. Und außerdem hat die DDR - gegen ihren Willen - auch einen Typus hervorgebracht, den es im Westen nicht gab: Das waren die Menschen, die sich bewusst der Macht entzogen haben - unauffällig im Alltag, was keineswegs einfach war, oder sogar durch offenen Widerstand. Offenbar lässt eine Diktatur nicht nur die Bösen böser werden. In vielen Menschen fordert sie auch die guten Seiten heraus.

SPIEGEL ONLINE: Trotzdem: Hat Stoiber nicht ein bisschen Recht, wenn er den Frust zum Thema macht? Viele Westler fremdeln, wenn sie in den Osten fahren, weil sie vor der antibürgerlichen Attitüde zurückschrecken.


DPA
Stasi-Unterlagen: "Es war einfach ein langes Stück Leben"
Birthler: Was Sie an den ostdeutschen Stammtischen über den Westen hören, ist auch alles andere als freundlich, manchmal sogar erschreckend. Die mentale Mauer zwischen Ost und West ist gewachsen. Gerade darum eignet sich das Thema nicht für Scharfmacherei im Wahlkampf. Das Ziel der Stoiber-Rede war keine ernsthafte Ost-West-Debatte. Er wollte, wie Michael Glos das ja einräumte, "seine Leute in Stimmung bringen".

SPIEGEL ONLINE: Vom realen Sozialismus existiert heute bei vielen Menschen ein ziemlich weich gezeichnetes Bild. So eine Art autoritäres Nachbarschaftsheim mit großem FKK-Strand an der Ostsee.

Birthler: Ich höre manchmal von Schülern: Wenn man nicht gerade im Knast saß, war die DDR ganz ok. Das ist natürlich absurd. Meine Antwort lautet: Wer sich nicht bewegt, spürt keine Ketten. Aber auch diejenigen, die sich nicht bewegen, werden durch das Leben in einer Diktatur verändert. Wer jahrzehntelang akzeptiert, seine Meinung nicht zu sagen, wer bei einem Witz immer erst über die Schulter guckt, wer bestimmte Dinge schon gar nicht mehr denkt - der lebt doch kein gutes Leben. Das ist doch die Katastrophe in einer Diktatur: Sie zerstört allmählich Freiheit, Zivilisation und Selbstbestimmung, der Zensor sitzt irgendwann nicht mehr außen, sondern im Kopf. Eine perfekte Diktatur würde gar keine Gefängnisse mehr brauchen.

SPIEGEL ONLINE: Die DDR wird heute viel mehr verharmlost als vor 15 Jahren, als die Wiedervereinigung vor der Tür stand und die Mauer abgetragen wurde. Wieso wird das Regime so verklärt?

Birthler: Menschen neigen dazu, sich eher an das Gute als an Unangenehmes zu erinnern. Es schmerzt zu sehr, sich daran zu erinnern, dass wir eingesperrt waren, auch die Erinnerung an das eigene Verhalten kann unangenehm sein. Es gibt tatsächlich eine erstaunliche Tendenz zur Verharmlosung der DDR-Geschichte. Viele Menschen können die Kritik an einem politischen System nicht von ihrer eigenen Lebensgeschichte trennen. Seit 15 Jahren erlebe ich es, dass sich Menschen persönlich gekränkt fühlen, wenn sie hören, dass die DDR eine Diktatur gewesen sei. Ich habe auch dort gelebt, aber soll ich es vielleicht übel nehmen, wenn jemand das SED-Regime einen Unrechtsstaat nennt und das Politbüro eine Bande von Verbrechern? Das geht doch nicht gegen mich!

SPIEGEL ONLINE: Sie haben auch gegen das Regime gekämpft. Die allermeisten DDR-Bürger haben das nicht getan.

Birthler: Kein Grund, sich diese Jacke anzuziehen. Von manchen wird das geschickt ausgenutzt. Wenn das politische System der DDR kritisiert wird, jaulen sie auf und behaupten: Nun geht es wieder gegen uns Ostdeutsche.

SPIEGEL ONLINE: Dieses Rezept benutzt die PDS seit 15 Jahren sehr erfolgreich.

Birthler: Sie kommt auch deshalb damit durch, weil sie das im Osten weit verbreitete Gefühl der Zweitklassigkeit nährt und ausnutzt. Auf verschiedenste Weise werden wir bis heute mit dem großen Vorsprung des Westens konfrontiert. Der Westen gibt sich weltgewandter, erfahrener. Wir im Osten waren 1990 die ABC-Schützen der parlamentarischen, westlichen Demokratie. Bis heute werden die Geschicke des Landes vom Westen bestimmt:In den Chefetagen der bundesweiten Verbände, der Medien und der Politik sind Ostler die absolute Ausnahme. Auch dass der Osten nach wie vor am finanziellen Tropf des Westens hängt, trägt nicht eben zum Selbstbewusstsein bei.

SPIEGEL ONLINE: Heutzutage ist immer wieder von "DDR-Identität" die Rede - als Abgrenzung zum Westen. Was ist das eigentlich genau?

Birthler: Im Herbst 1989 war ich zum ersten Mal gerne DDR-Bürgerin. Ich spüre bis heute Genugtuung, wenn ich an die demokratische Revolution denke, die das System zum Einsturz brachte, an die Rettung der Stasiakten, an die Aufbauleistungen nach 1990. Ich freue mich, wenn ich die neuen alten Häuser in meiner Straße ansehe und weine der DDR keine Träne nach. Und dennoch gibt es manchmal so etwas wie Wehmut: Bei einem Lied, einer Redewendung.Wer lacht schon im Westen über die Frage "Auch Pferde?" - eine Anspielung auf ein Gedicht, das Manfred Krug auf einer Platte rezitiert hat. Die Erinnerung an unsere Improvisationen, an manche Feste und sogar an die Probleme - das verbindet. Es war einfach ein langes Stück Leben. Und nicht zu vergessen: Alle, die über die DDR reden, meinen eine Zeit, in der sie zwanzig Jahre jünger waren als heute.

SPIEGEL ONLINE: Frau Birthler, es gibt in der Politik kaum noch ehemalige DDR- Bürgerrechtler. Günter Nooke und Werner Schulz kämpfen um ihren Einzug in den Bundestag, einen sicheren Listenplatz haben ihnen CDU und die Grünen verwehrt. Waren die Bürgerrechtler zu frech für die Bundesrepublik?

Birthler: Die großen Demonstrationen von 1989 haben eine optische Täuschung erzeugt. Die Opposition der DDR war nicht groß, eher ein überschaubares Häufchen. Viele sind politisch noch immer aktiv, wenn auch nicht auf der Bundesbühne. Werner Schulz hat das wunderbar beschrieben: Wir waren wie ein Stück Zucker im Tee. Nun ist der Zucker weg - aber der Tee schmeckt besser.

SPIEGEL ONLINE: Frau Birthler, wir danken Ihnen für dieses Gespräch.

Mit Marianne Birthler sprachen Claus Christian Malzahn und Severin Weiland


Robert Majka , polityk, Przemyśl, 9 stycznia 2009r g.22.37
www.sw.org.pl ,
http://swkatowice.mojeforum.net/viewtopic.php?t=2988
http://tygodnik.onet.pl/35,0,14472,pierwsza_magdalenka,artykul.html
http://swkatowice.mojeforum.net/viewtopic.php?t=5131
http://home.comcast.net/~bakierowski/
adres mailowy : robm13@interia.pl ,
tel.+ 48 506084013
tel. + 48 016.6784910


Ostatnio zmieniony przez Robert Majka dnia Pią Sty 09, 2009 11:52 pm, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Kazimierz Michalczyk
Site Admin


Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 1573

PostWysłany: Pią Sty 09, 2009 11:04 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Robert Majka napisał:
Poznajmy akta STASI , a wówczas okaże się skąd w UE panuje
taka BEZRADNOŚĆ wobec Rosji.

Polecam http://www.nierenspende.de/index.php?show=1&left_show=5&context=15


Ta strona jest o transplantacji nerki. A wiec bezradność Niemiec wobec Rosji, polega na tym że są bez nerek?
Dobre!
Kiedyś mówiło się że bez jaj Very Happy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Robert Majka
Weteran Forum


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 2649

PostWysłany: Pią Sty 09, 2009 11:17 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kaziu,

pozornie brzmi to zabawnie , ale zabawne nie jest.
Wyjaśniam.

STASI do PRODUKCJI

W Niezależnej GAZECIE POLSKIEJ str.18 z 6 kwietnia 2007 , Krystyna Grzybowska pisze obszerny artykuł prasowy na temat (... )

O to krótki fragment. Cyt:

" Na poczatku 2000r., pod adresem internetowym www.nierensponde.de ,
można było zapoznać się z pełną listą wszystkich pracowników NRD-wskiej służby bezpieczeństwa Stasi.Znalazło się na niej 100 tys. nazwisk
wraz z datami urodzenia, numerami rozpoznawczymi, stopniami
i przydziałami służbowymi, a nawet rocznym uposażeniem.
Dla niepoznaki hasło nie miało nic wspólnego z treścią blogu- nieresponde
po polsku oznacza oddawanie nerki do przeszczepu. (...)

W tym cały problem ... Rolling Eyes

Polecam Ci Kaziu , cały obszerny artykuł, to poważny temat.

A tak na marginesie, myślę,że znany jest Ci temat wykładu Marianne Birthler http://www.bstu.bund.de/nn_1137410/EN/Office/The__Federal__Commissioner/the__federal__commissioner__node.html__nnn=true , pełnomocnik rządu w Urzędzie Dokumentów Stasi byłej NRD http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,2600825.html

r2005-03-14, ostatnia aktualizacja 2005-03-14 00:00

Rektor Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Centrum Studiów Niemieckich i Europejskich im. Willy'ego Brandta na Uniwersytecie Wrocławskim zapraszają w środę o godz. 18.30 (Uniwersytet Wrocławski, Oratorium Marianum) na wykład Marianne Birthler (pełnomocnik rządu w Urzędzie Dokumentów Stasi byłej NRD) "15 lat to za mało - doświadczenia w pracy nad dokumentami Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego".

Wykład i dyskusja będą tłumaczone symultanicznie.


Robert Majka , polityk, Przemyśl, 9 stycznia 2009r g.23.17
www.sw.org.pl ,
http://swkatowice.mojeforum.net/viewtopic.php?t=2988
http://tygodnik.onet.pl/35,0,14472,pierwsza_magdalenka,artykul.html
http://swkatowice.mojeforum.net/viewtopic.php?t=5131
http://home.comcast.net/~bakierowski/
adres mailowy : robm13@interia.pl ,
tel.+ 48 506084013
tel. + 48 016.6784910
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum