Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

A. Macierewicz; Zakulisowi bohaterowie sceny politycznej

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Witja
Weteran Forum


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5319

PostWysłany: Wto Lip 21, 2009 6:24 am    Temat postu: A. Macierewicz; Zakulisowi bohaterowie sceny politycznej Odpowiedz z cytatem

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20090721&typ=my&id=my13.txt

NASZ DZIENNIK Wtorek, 21 lipca 2009, Nr 169 (3490)

"Byli esbecy straszą Tuska "pocałunkiem śmierci"

Z posłem Antonim Macierewiczem (PiS), byłym przewodniczącym Komisji Weryfikacyjnej Wojskowych Służb Informacyjnych i byłym szefem Służby Kontrwywiadu Wojskowego, rozmawia Mariusz Bober

Jak Pan ocenia deklaracje byłego oficera wywiadu PRL i byłego szefa UOP Gromosława Czempińskiego, że był niemal założycielem Platformy Obywatelskiej, choć z tylnego siedzenia?
- Gromosław Czempiński wygłaszał na ten temat różnie brzmiące wypowiedzi. Najpierw - bardzo zdecydowanie - mówił, że to on sformułował koncepcję powołania Platformy Obywatelskiej, a następnie przekonał do niej m.in. Andrzeja Olechowskiego i Pawła Piskorskiego. Dodał też, że rozmawiał na ten temat z obecnym premierem Donaldem Tuskiem. Jest to oczywiście przykład pewnej megalomanii, ponieważ nie tylko Gromosław Czempiński brał udział w tej akcji. Wymienia się też innych funkcjonariuszy UOP, którzy w czasach PRL byli funkcjonariuszami Służby Bezpieczeństwa. To była zdecydowanie szersza akcja.

Czyli rewelacje te są jedynie sprytnym zabiegiem medialnym...
- Deklaracja Czempińskiego ujawnia rzeczywiste mechanizmy manipulowania polską sceną polityczną. Dzisiaj nie powinno to być żadnym zaskoczeniem. Raport z likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych pokazuje m.in., jak służby wojskowe w początkach lat 90. destabilizowały polską scenę polityczną. Wiemy też np. z akt Lesiaka, jakimi metodami rozbijano nowo powstałe niepodległościowe partie polityczne, by ograniczyć ich wpływ na życie publiczne odbudowywanego państwa polskiego. Mamy więc do czynienia z naprawdę funkcjonującym mechanizmem, a ujawnienie go przez Gromosława Czempińskiego jest jedynie wyzwaniem rzuconym Donaldowi Tuskowi, nowym etapem walki politycznej, w którą angażuje się środowisko byłych esbeków.

Jednak przynajmniej dwaj z trzech "tenorów" PO - Andrzej Olechowski i Maciej Płażyński, marginalizują rolę Czempińskiego w powstaniu tej partii. Ich reakcja wskazuje na pewną nerwowość w szeregach ludzi związanych z Platformą, którzy traktują wypowiedź byłego szefa UOP jak "pocałunek śmierci"...
- Trudno się dziwić, że osoby - czy to wcześniej, czy obecnie - związane z PO reagują nerwowo na wypowiedzi Czempińskiego. Przecież z partią tą są związani także uczciwi ludzie, którzy dali się zwieść i oto dowiadują się teraz, że wspierali - jedni krócej, inni do dzisiaj - partię, która powstała z inspiracji TAKŻE byłych funkcjonariuszy SB. To jest moralnie kompromitujące, a w wymiarze politycznym katastrofalne dla Polski. Dlatego duża część aktywnego społeczeństwa, które oddało swój głos na PO, a dziś dowiaduje się o kulisach powstania tej formacji, musi czuć się mało komfortowo. Zapewne dlatego tak wiele zrobiono, by deklaracja Czempińskiego nie dotarła do opinii publicznej. Przypomnę, że zaczął on rozpowszechniać te informacje w kanale ogólnopolskim stacji Polsat News. Okazało się jednak, że były szef UOP nie mógł się z nimi przebić publicznie (inne media nawet nie skomentowały jego wypowiedzi). Czempiński zaczął stopniowo wycofywać się ze swoich deklaracji, łagodzić i minimalizować znaczenie wcześniejszej wypowiedzi. Wydał nawet oświadczenie stwierdzające, że wszystko to było nadinterpretacją... Wyraźnie widać, że został do tego zmuszony.

Kto go zmusił?
- To już pytanie do pana Czempińskiego. Ja mogę tylko stwierdzić, że z dnia na dzień ta presja była coraz bardziej skuteczna.

Powstaje jednak pytanie, dlaczego były szef UOP właśnie w tym czasie wygłasza takie oświadczenie na antenie Polsatu?
- Rzeczywiście - pytanie, dlaczego właśnie na antenie akurat tej stacji telewizyjnej padły takie deklaracje. Z przebiegu rozmowy wynika, że dziennikarka prowadząca ją przynajmniej na początku wiedziała, o czym Czempiński chce powiedzieć. Wybrano stację, która ma zasięg równy telewizji publicznej (i większy od TVN). Warto zauważyć, że w rozmowie na antenie Polsat Czempiński podkreślał swoje zaufanie do byłego polityka PO Pawła Piskorskiego, który, według niego, był prawdziwym autorem sukcesu Platformy. Widać także, że obecne inicjatywy polityczne Piskorskiego cieszą się sympatią Czempińskiego i środowiska, z którym jest związany. I to tak dalece, iż uznał, że Donald Tusk może mieć problemy ze zwycięstwem w wyborach prezydenckich. Mówił mianowicie o tym, że zapewne dojdzie do drugiej tury wyborów, w której obecny premier może przegrać. Trudno ocenić, czy słowa te były wyłącznie prognozowaniem, czy też miały charakter oferty albo nawet groźby. Na pewno mamy do czynienia z nowym etapem walki politycznej, walki zakulisowej, w której byli funkcjonariusze SB czują się najlepiej i potrafią odegrać w niej istotną rolę. Mamy więc z jednej strony PO i Donalda Tuska, z drugiej - Pawła Piskorskiego i tworzoną przez niego partię. Środowisko dawnej bezpieki chce być w tej sytuacji języczkiem u wagi. Czeka, która strona więcej zaoferuje...

Właśnie, niektórzy spekulują, że w ten sposób ludzie służb stawiają teraz na Stronnictwo Demokratyczne firmowane przez Pawła Piskorskiego. Generał Czempiński, były oficer SB prowadzący Andrzeja Olechowskiego (kontakt operacyjny ps. "Must"), ogłosił swoje rewelacje tuż po tym, jak jego podopieczny został szefem rady programowej SD...
- Andrzej Olechowski cieszy się nieustającą sympatią i wsparciem nie tylko Czempińskiego, ale także innych środowisk funkcjonariuszy dawnych służb komunistycznych. W rozmowie, o której mówimy, były szef UOP nie ukrywał, że start Olechowskiego w wyborach prezydenckich jest dla niego bardzo ważny. Właśnie z nim oraz z Pawłem Piskorskim byli esbecy wiążą ogromne nadzieje na spełnienie swoich oczekiwań. Można się rzeczywiście zastanawiać, czy tak jawna deklaracja Czempińskiego nie jest rodzajem "pocałunku śmierci", świadomej czy też nieświadomej kompromitacji Olechowskiego i inicjatywy Piskorskiego. Sądzę, że z punktu widzenia środowisk, dla których stanowisko Czempińskiego jest istotne, taka deklaracja jest najlepszą rekomendacją. Czas rządów PO i jej walki z formacją niepodległościową, niesłychanie brutalnych ataków na Kościół i wartości patriotyczne pozwolił na zautonomizowanie środowisk byłych esbeków. Znów nabrali pewności siebie i uważają, że wpływ opinii publicznej został zminimalizowany, a środowiska patriotyczne zepchnięte na margines. Dlatego Czempiński czy Olechowski nie ukrywają już swojej przeszłości. Zresztą podczas wspomnianej rozmowy prowadząca ją dziennikarka stwierdziła, że fakt współpracy Olechowskiego z SB nie ma już dla opinii publicznej istotnego znaczenia. To pokazuje, że mamy do czynienia z ludźmi, którzy uważają, że rekomendacja bezpieki dobrze osadzonej w mediach, biznesie i w administracji kierowanej przez PO jest dzisiaj atutem, a nie kompromitacją. Dlatego zgadzam się z poglądem, że przywołaną wypowiedzią Czempiński rozpoczął promowanie Stronnictwa Demokratycznego w nowym organizacyjnym i personalnym kształcie oraz kandydatury Andrzeja Olechowskiego na prezydenta.

Ale to oznacza, że jest to posunięcie obliczone na to, że akcję wesprze przynajmniej jedna duża stacja komercyjna kojarzona zresztą ze środowiskami byłych esbeków?
- Przychylam się do tej opinii. Zwracam jednak uwagę, że dotyczy to także środowisk biznesowych opanowanych przez dawną bezpiekę i część administracji, która jest bardzo mocno nasiąknięta ludźmi dawnej SB. We wszystkich tych sektorach w najbliższym czasie zaczną się przegrupowania i apel Czempińskiego wzywającego do skupienia się wokół SD zapewne będzie miał żywy odzew. Takie rzeczy nie dzieją się jednak z piątku na sobotę. Będzie to raczej dłuższa perspektywa czasowa. Już widać pewne działania, które można wpisać w tę strategię. Niedawno w tygodniku "Newsweek" ukazał się artykuł ujawniający, iż w bliskim otoczeniu premiera Tuska w latach 80. działali współpracownicy Stasi, czyli służb specjalnych byłej NRD. Artykuł na okładce tygodnika zapowiada dwuznaczny tytuł: "Co Stasi miało na Tuska". Kończył się zaś informacją, że redakcja posiada jeszcze 1000 stron zawierających różne informacje na ten temat. Tego typu publikacje pokazują, że rozpoczęła się brutalna walka polityczna.

Czy to jest gra obliczona na wybory parlamentarne, czy raczej prezydenckie w przyszłym roku?
- Myślę, że chodzi przede wszystkim o wybory prezydenckie, tym bardziej że sprawa skupia się wokół osoby Andrzeja Olechowskiego. To, co się stało, nie oznacza jeszcze ostatecznego rozłamu. Po stronie PO czynione są różne zabiegi, aby zahamować ludzi związanych z dawną SB. Dysponują oni naprawdę dużą siłą w wymiarze gospodarczym i politycznym. Ich odejście byłoby katastrofalne dla Platformy. Dlatego na pewno trwają obecnie pertraktacje głęboko skrywane przed opinią publiczną.

Dlaczego doszło do rozłamu, o którym Pan mówi? Czy chodziło o jakieś niespełnione przez PO oczekiwania ludzi bezpieki, czy może o "ucieczkę z tonącego okrętu"? Pojawiają się bowiem opinie, że Platforma może wkrótce stracić poparcie, płacąc np. za nieudolną politykę m.in. w obliczu kryzysu gospodarczego?
- Dotknął pan jednego z najważniejszych problemów. Środowiska dawnej SB mają wgląd, przez spenetrowany aparat administracyjny i gospodarczy, w rzeczywisty stan gospodarki. Są świetnie zorientowane w prawdziwej sytuacji ekonomicznej kraju. Opinia publiczna jest karmiona przez rząd tylko informacjami o charakterze propagandowym. Jest to próba ucieczki do przodu przed nieuchronnymi konsekwencjami błędów gospodarczych, jakie ekipa Donalda Tuska popełniła i popełnia. Deklaracje wyrażone przez Gromosława Czempińskiego - poparcia dla Piskorskiego jako alternatywy wobec Platformy, bazują na realnej ocenie sytuacji gospodarczej i na przekonaniu, że PO będzie musiała drogo zapłacić za niepodejmowanie na czas kroków zaradczych w walce ze skutkami kryzysu gospodarczego. Ten element ucieczki od odpowiedzialności za kryzys jest na pewno istotny. Myślę, że jakąś rolę odgrywa także sprawa emerytur esbeckich. Czempiński wielokrotnie stwierdzał, że ekipa Lecha Wałęsy, Jana Krzysztofa Bieleckiego i Tadeusza Mazowieckiego doceniła pozycję i znaczenie tego środowiska i sprawiła, że ludzie ci mogli sięgać po najwyższe stanowiska. A rząd premiera Tuska zmniejszył im emerytury. Mimo że była to decyzja raczej tylko propagandowa, a redukcja uposażeń była absolutnym minimum, i to nieobejmującym wszystkich służb (byłych służb wojskowych przepisy te już nie objęły!). Najważniejszy jest jednak powód gospodarczy.

To znaczy?
- Chodzi przede wszystkim o prywatyzację, podział majątku narodowego i korzyści, których środowiska związane ze służbami oczekują. Wyraźnie widać, że rząd Donalda Tuska jest z tego punktu widzenia oceniany przez te środowiska negatywnie. Nie dał im oczekiwanych korzyści z prywatyzacji przede wszystkim sektora energetycznego. Sprawa niedoszłej prywatyzacji koncernu paliwowego Orlen i afera m.in. Marka Dochnala pokazały, że środowiska dawnych służb były mocno zaangażowane w prywatyzację energetyki - najbardziej interesującego Rosję sektora gospodarki polskiej. Sam Gromosław Czempiński i jego koledzy byli mocno zaangażowani w tego typu działania. To oni właśnie brali udział w latach 90. w negocjacjach dotyczących prywatyzacji polskich przedsiębiorstw. Znana jest ich rola przy skandalicznej prywatyzacji TP SA. Dzisiaj środowiska te czują się zawiedzione: kryzys gospodarczy być może w ogóle zablokuje szansę na przejęcie najlepszych części majątku narodowego. Ludzie specłużb są świadomi, że jeśli nie nastąpi szybka prywatyzacja, to nadzieje na osiągnięcie wielkich zysków mogą się znacznie oddalić w czasie. Z tych trzech powodów środowiska byłej SB są niezadowolone z rządów obecnej ekipy. I stąd zwrot w kierunku Piskorskiego jako człowieka dynamicznego i bardziej zdecydowanego.

Dziękuję za rozmowę. "


Ostatnio zmieniony przez Witja dnia Wto Lip 21, 2009 6:30 am, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Witja
Weteran Forum


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5319

PostWysłany: Wto Lip 21, 2009 6:28 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=17487

Zakulisowi bohaterowie sceny politycznej w Polsce
poseł Antoni Macierewicz (2009-07-19)


Rozmowy niedokończone

słuchaj
zapisz

http://www.radiomaryja.pl/dzwieki/2009/07/2009.07.19.rn01.mp3
http://www.radiomaryja.pl/download.php?file=2009.07.19.rn01&d=2009-07-19
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Witja
Weteran Forum


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5319

PostWysłany: Wto Lip 21, 2009 6:33 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=17496

Zakulisowi bohaterowie sceny politycznej w Polsce - część 2
poseł Antoni Macierewicz (2009-07-19)


Rozmowy niedokończone

słuchaj
zapisz

http://www.radiomaryja.pl/dzwieki/2009/07/2009.07.19.rn02.mp3
http://www.radiomaryja.pl/download.php?file=2009.07.19.rn02&d=2009-07-19
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum