Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

AFERA STOCZNIOWA

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jadwiga Chmielowska
Site Admin


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 3642

PostWysłany: Nie Paź 11, 2009 5:02 pm    Temat postu: AFERA STOCZNIOWA Odpowiedz z cytatem

http://wprost.pl/ar/174745/Jak-Grupa-Trzymajaca-Stocznie-chciala-przerwac-przetarg-w-dniu-przetargu/
2009-10-11
WPROST UJAWNIA:

Jak Grupa Trzymająca Stocznie chciała przerwać przetarg w dniu przetargu



Już 13 maja 2009 r., w pierwszym dniu przetargu na majątek Stoczni Gdynia S.A. Aleksander Grad chciał… przetarg „przerwać”. A wszystko dlatego, że „Katarczycy” postanowili wycofać się z transakcji. Wywołało to popłoch wśród urzędników Agencji Rozwoju Przemysłu i w ministerstwie skarbu. Aleksander Grad chce „przerwania” przetargu. Z Katarczykami ma rzekomo rozmawiać sam Donald Tusk. Tak wynika z fragmentów rozmów zarejestrowanych przez CBA, które znalazły się w „Poszerzonej analizie dotyczącej niezgodnych z prawem zachowań osób pełniących funkcje publiczne…”, rozesłanej do najważniejszych osób w kraju.

Godz. 11:02

Jacek Goszczyński, wiceprezes Agencji Rozwoju Przemysłu, dzwoni do swojego szefa Wojciecha Dąbrowskiego:

- „… no słuchaj Wojtek, póki co mamy większe usztywnienie, bo przesłali papier, że oni chcą jak najbardziej kupić te stocznie tylko nie chcą dzisiaj… a bo muszą do końca tego miesiąca mieć jakieś tam uzgodnienia i program, no nie ważne, mówią, że nie należy się spodziewać ich udziału, Wermann (fonet. – pełnomocnik inwestora katarskiego) dzwonił i w dalszym ciągu nie ma upoważnienia do bycia w systemie, chociaż już wszystko sprawdził i jest gotów do działania, czeka tylko na dyspozycje ze strony inwestorów".

Wojciech Dąbrowski, szef Agencji Rozwoju Przemysłu pyta
-„… Tusk nie rozmawiał jeszcze?"

Godzina 11:46

Aleksander Grad, minister skarbu do Wojciecha Dąbrowskiego:
- „… Jak wygląda rejestrowanie?"

Wojciech Dąbrowski:
-„Przed chwilą patrzyłem i jest tam 10 podmiotów zarejestrowanych, no ale nie ma tego oczywiście, którym jesteśmy zainteresowani"
Aleksander Grad:
-„…Czy wyście analizowali możliwość przerwania tej procedury, czy od strony prawnej, formalnej…? (…) … bo my tu walczymy, różne rozmowy itd. Natomiast pytanie co zrobić jeżeli oni będą chcieli mieć odłożenie tego w czasie, czy można coś takiego zawiesić…(…) jakby była taka potrzeba z jakiś tam powodów"

Dalej w raport mówi:

„O 11:49
Wojciech Dąbrowski dzwoni do Zarządcy Kompensacji z prośbą o sporządzenie ‘analizy dla premiera, czy jest możliwość zawieszenia procedury’ przetargu.


Tak Roman Nojszewski, czyli zarządca kompensacyjny majątku stoczni pracuje przy przetargu odpowiada Dąbrowskiemu na pytanie czy przetarg można przerwać, czy nie:

- „… jest ciasno strasznie, ja bym uważał, że trzeba to zrobić to tak jak idzie, wystarczy, żeby nacisnęli jeden przycisk… poza tym chciałem ci tylko powiedzieć, że cyfra wzrosła do 19" (19 oznacza liczbę podmiotów, które były już o tej godzinie zarejestrowane w internetowym systemie, służącym do prowadzenia przetargu – przyp. red.)

Godzina 12:30

Roman Nojszewski do Wojciecha Dąbrowskiego:
-„…Wojtek nie mogę tego zrobić, tu już mam opinie, leży na papierze, wiesz co obserwator jest na miejscu w ogóle nie mam naruszonych ani przepisów prawa, ani regulaminu, ani nic, co mogło być powodem tego… (…)… wszystko jest zgodne z przepisami, obserwator siedzi cały czas i patrzy na ręce, wylazłem nawet… naruszenie regulaminu w ocenie Komisji Europejskiej też nie nastąpiło, nie mogę, Wojtek nie można (…)… a poza tym mogą mieć roszczenia odszkodowawcze, bo wynajęli kancelarie prawne, prawda, dla sprawdzenia majątku a były takie, zaciągnęli niektórzy kredyty na wpłatę wadium i potem będzie no odpowiedzialność za to, za odszkodowania na Zarządcy Kompensacji a tak a propos to ciebie tyczy, a potem Związki Zawodowe wsadzą nas do prokuratury i będziemy się tłumaczyć"

Po godzinie 13:30

Wojciech Dąbrowskiego rozmawia telefonicznie ze Zdzisławem Gawlikiem, wiceministrem skarbu:
-„… rozmawiałem tam z Gradem on prosił mnie tam wiesz o opinię czy to się da jakby wiesz, zawiesić, skasować, no jakaś tam forma i ja powiem szczerze, że jeszcze teraz za jakąś godzinkę będę po dyskusjach z prawnikami, natomiast z tych wszystkich wstępnych opinii to w ogóle nie ma żadnych podstaw do tego, jest co prawda klauzula że to można zamknąć, nie, ale to totalnie nic nie daje, bo natychmiast jak się zamyka to wchodzimy automatycznie w aukcję i za 3 dni czy tak czy inaczej jest aukcja".
Zdzisław Gawlik do Wojciecha Dąbrowskiego:
-„… Kurwa mać! Przepraszam, ja pierdo…"

_________________
Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej"


Ostatnio zmieniony przez Jadwiga Chmielowska dnia Sob Paź 17, 2009 4:26 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jadwiga Chmielowska
Site Admin


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 3642

PostWysłany: Nie Paź 11, 2009 5:32 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Uważam, że czas najwyższy, by wyjść na ulice! Mam nadzieje, że zrobią to stoczniowcy. Dziennikarze i Twórcy dołaczą się za zabawy z ustawą medialną! Górnicy za likwidacje kopalń, Słuzba Zdrowia za 20-letni stan zapaści! Cukrownicy za likwidację cukrowni! Nauczyciele za eksperymenty edukacyjne, Naukowcy za porażke lustracyjną w szkołach wyższych, rolnicy upadek przemysłu przetwórczego, słowem cały naród za 20 lat straconych! Za rozwalanie systematyczne Państwa!
_________________
Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Zbigniew Lisiecki
Gość





PostWysłany: Nie Paź 11, 2009 8:21 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ostrożnie Pani Jadwigo. Pozostały jeszcze zafałszowane media. Wielu ludzi w Polsce, jeśli nie większość tego tak nie widzi jak Pani.
Powrót do góry
Zbigniew Lisiecki
Gość





PostWysłany: Pon Paź 12, 2009 3:39 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Btw. czy ktoś zechciałby wytłumaczyć mi "kawa na ławę" na czym polegało przestępstwo. Jak zrozumiałem z taśm, minister Grad chciał przerwać lub odroczyć przetarg. Jednak był tylko jeden inwestor, więc nie wnikając w poprawność samych procedur na czym polega problem dla polskiej gospodarki jeśli dać mu się więcej czasu ?
Powrót do góry
Maciej
Weteran Forum


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 1221

PostWysłany: Pon Paź 12, 2009 9:07 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.wprost.pl/ar/174743/Dokumenty-CBA-potwierdzaja-istnienie-Grupy-Trzymajacej-Stocznie/

Dokumenty CBA potwierdzają istnienie Grupy Trzymającej Stocznie

2009-10-11 21:59
„Wprost” dotarł do informacji CBA, przesłanej najważniejszym osobom w państwie 5 i 9 października 2009 w sprawie nieprawidłowości przy sprzedaży majątku stoczni gdyńskiej i szczecińskiej. Urzędnicy Agencji Rozwoju Przemysłu S.A., podległego ministerstwu Aleksandra Grada „czynili wszystko co w ich mocy, aby zapewnić zwycięstwo w przetargach (na odkupienie majątku stoczni gdyńskiej i szczecińskiej – rzyp. red.) wybranemu przez siebie inwestorowi Stiching Particulier Fonds Greenrights (znanemu potocznie Katarczykami – przyp red.)”, wynika z dokumentów, jakie na ręce Donalda Tuska złożył Mariusz Kamiński.
REKLAMA

„Działania te prowadzone były nie tylko wbrew interesom ekonomicznym państwa, ale również wbrew zdrowemu rozsądkowi, co zostanie dalej wykazane" – pisze w raporcie do szefa rządu Kamiński. Raport zawiera między innymi zapisy rozmów telefonicznych Wojciecha Dąbrowskiego, szefa ARP z jego zastępcą Jackiem Goszczyńskim (zaufanym człowiekiem Aleksandra Grada, który kiedyś był dyrektorem Departamentu Nadzoru Właścicielskiego i Prywatyzacji I w resorcie skarbu).

„Uprzywilejowane traktowanie jednego z oferentów uwidoczniło się już na etapie czynności wstępnych, obejmujących rejestrację podmiotów zamierzających wziąć udział w przetargu" – mówi raport CBA. Przetarg na majątek stoczni ogłoszono 16 marca 2009 roku. Podmioty zainteresowane przystąpieniem do niego, miały do 30 kwietnia złożyć oświadczenie rejestracyjne i wpłacić wadium. Katarczycy nie wpłacili pieniędzy w terminie. Czas przelewu i przewalutowanie trwały do 8 maja. Katarczycy nie zostali jednak wykluczeni z przetargu. 7 maja ogłoszono przedłużenie terminu wpłaty wadium właśnie do 8 maja.

30 kwietnia, w dniu w którym wadium miało znaleźć się na koncie zarządcy kompensacji, Wojciech Dąbrowski, szef ARP rozmawiał z jednym ze swych pracowników (prawdopodobnie Piotrem S., dyrektorem oddziału warszawskiego ARP). S. informował swojego przełożonego:
- „Jest oświadczenie od przyjaciół, ale nie ma kasy i może nie być – niech oni prześlą potwierdzenie przelewu, niech prześlą faks z dowodem nadania kasy",
oraz:
- Jest drugi problem też taki no kurwa niech oni by przesłali potwierdzenie przelewu, by potem bank był w stanie zaksięgować to z dzisiejszą datą, ja się po prostu boję, że będą nieprzyjaciele, rozumiesz… Niech oni by dzisiaj faks nadali z dowodem wysłania tych środków, to dla nas jest jakimś argumentem później, nie, nawet jak to wadium, my próbowaliśmy dzwonić do tego Japa, prokurenta, ale on twierdzi, ze biuro zamknięte itd., ja nie wiem, czy tego wyżej nie trzeba, ja nie wiem, czy Jacek (Goszczyński – przyp. red.), czy ty zadzwonić, ja nie chcę wiesz… ale tu po prostu chodzi informacja, kurwa u nas służby finansowe donoszą, za przeproszeniem, że co z tego, że jest oświadczenie, jak nie ma i się boję przyjaciół z innym kapitałem i innych inwestorów."

W pierwszym dniu przetargu 13 maja 2009 okazało się, że katarski inwestor potrzebuje więcej czasu na „uzgodnienia". Chciał wycofać się z przetargu. Przystąpił do niego po tym jak – według raportu CBA – „w toku konsultacji pomiędzy Ministrem Skarbu Państwa Aleksandrem Gradem, wiceministrem Skarbu Państwa Zdzisławem Gawlikiem oraz obydwoma prezesami Agencji Rozwoju Przemysłu S.A. ustalono strategię, zgodnie z którą czyniący problemy inwestor uzyska zapewnienie, że jeśli przystąpi natychmiast do przetargu i zwycięży w nim, to w razie zaistnienia takiej potrzeby, przetarg zostanie unieważniony ze względów formalnych pod koniec maja".

13 maja 2009 przedstawiciel Katarczyków ostatecznie zalogował się do prowadzonego w Internecie przetargu. Zanim to się stało tak prowadzący przetarg raportował Wojciechowi Dąbrowskiemu:
- „ Na razie mamy 2 osoby, ale nie te, które chcemy", niecałą godzinę później:
- „Siedmiu, ale brakuje"

Po tej informacji, Wojciech Dąbrowski dzwoni do Jacka Goszczyńskiego, swojego zastępy, i mówi:
- „Cześć, siedem sztuk jest, ale oczekiwanego jeszcze nie ma… natomiast wyobraź sobie, że wszystkie komputery padły w całej stoczni, zawirusowane oprócz jednego, wiesz wczoraj z Nojszewskim rozmawiałem, żeby jeden tempest, wiesz ustawić niezależnie poza siecią, zupełnie zasilany inaczej i Internet ciągniety inaczej".

Goszczyński odpowiada:
- „Nie wykluczam, że chodziło o to, żeby dojść do…, nie tylko zablokować, tylko, żeby jeszcze dodatkowe jakiejś… informacje wyciągane".

Wojciech Dąbrowski dzwoni więc do wiceministra skarbu Zdzisława Gawlika i informuje:
- „To znaczy jest 7 sztuk, na razie na ma jeszcze tego"
Gawlik odpowiada:
- „Tego naszego…?"
Dąbrowski mówi też Gawlikowi, że od Jacka Goszczyńskiego dowiedział się, iż:
- „… szef szefów, że tak powiem ma rozmawiać z Katarem".


Z dalszej części raportu wynika między innymi, że przez cały czas trwania przetargu, urzędnicy państwowi informowali przedstawiciela katarskiego inwestora o tym, jakie oferty składają pozostałe podmioty.

Katarzyna Kozłowska, OL

_________________
Maciej
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Maciej
Weteran Forum


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 1221

PostWysłany: Pon Paź 12, 2009 9:09 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jak zrozumialem, to nie był jeden inwestor wprost przeciwnie było ich wielu!!!
Chodziło o to by tak zachachmęcić by wygrał Katar!

_________________
Maciej
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Maciej
Weteran Forum


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 1221

PostWysłany: Pon Paź 12, 2009 9:42 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.wprost.pl/blogi/katarzyna_kozlowska/


Katarzyna Kozłowska
AFERA STOCZNIOWA: URZĘDNICY WIEDZIELI, ŻE ŁAMIĄ PRAWO
W aferze stoczniowej jest jasne, iż urzędnicy wiedzieli, że omijają prawo. Pytanie brzmi: po co? Oraz: czy "Katarczycy" to była tylko ściema?

„… Jest 21 ofert, nie ma żadnych powodów, siedzi obserwator, bo sam sobie przyjechał, niezależna komisja, no w ogóle, żadnej przesłanki poza tym, że ktoś nie złożył, no to nie ma, prawda i teraz jak my powiemy, yyy powiemy żeśmy zawiesili, o nie ma na dok oferty to Komisja powie: NO PANOWIE ZARAZ, TEN, NIE DYSKRYMINUJĄCY, BEZWARUNKOWY PRZETARG, O CO WAM CHODZI”, mówił prezes Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP) Wojciech Dąbrowski do wiceministra skarbu Zdzisława Gawlika. To było 13 maja 2009.
Dąbrowski i Gawlik byli cali w nerwach (a był w nich również Aleksander Grad, minister skarbu, który pozostawał z panami cały czas w kontakcie). Okazało się, że przedstawiciele Stiching Particulier Fonds Greenrights (SPF Greenrichts), czyli „Katarczycy”, nie chcą jednak kupować majątku stoczni (akurat gdyńskiej w tym przypadku). Musieli więc – na zdrowy rozum – zrobić coś, żeby przerwać trwający w Internecie przetarg… żeby z „Katarczykami” sprawę jeszcze na spokojnie przedyskutować. Okazało się tymczasem, że zgodnie z regulaminem przetargu przerwać nie można. Więc może by wymyślić jakiś pretekst. Pretekstu brak. W dodatku przetargowi przygląda się obserwator, który trafił tam w wyniku uzgodnień resortu skarbu i Komisji Europejskiej. No nic dziwnego, że są w nerwach osoby, które właśnie kombinują jak tu obejść prawo…
Art. 305. § 1 i 2 kodeksu karnego mówi, że za „ustawianie” przetargu grozi kara pozbawienia wolności do lat 3. Artykuł ten wprawdzie nie wymienia czynności polegających na takim manipulowaniu przetargiem, aby zwycięzcą został podmiot wcześniej określony. W dokumentach CBA nie ma też wzmianki o jakiejkolwiek „korzyści majątkowej” dla urzędników. Niemniej nie jest sytuacją uczciwą i przejrzystą, gdy organizatorzy przetargu publicznego zachowują się jak pełnomocnicy jednego z podmiotów, który do tego przetargu przystąpił. Mówi o tym w rozmowie z wiceministrem Gawlikiem szef Agencji Rozwoju Przemysłu Wojciech Dąbrowski: „NO PANOWIE ZARAZ, TEN, NIE DYSKRYMINUJĄCY, BEZWARUNKOWY PRZETARG, O CO WAM CHODZI”.

Dlaczego tak ważne było dla przedstawicieli ARP i ministerstwa skarbu, żeby majątek stoczni dostał się właśnie w ręce Katarczyków? Dlaczego blokowali oni możliwości zakupu stoczniowej masy przez inne podmioty?
Odpowiedź może brzmieć: bo ministerstwo chciało, żeby całość majątku stoczni trafiła w jedne ręce. Tak, aby można było stocznie w innej formie „reaktywować”.
Ale może też brzmieć: bo urzędnicy chcieli mieć kontrolę nad firmą, która stoczniowym majątkiem będzie urządzać. Już 13 września opublikowaliśmy we „Wprost” materiał pt. „Mieszanie w stoczniach”. Wynika z niego, że gdyby państwu rzeczywiście zależało na znalezieniu niezależnego inwestora dla stoczni w Gdyni i Szczecinie, już rok temu zakłady mogłyby być sprzedane. Opisaliśmy rolę Jacka Goszczyńskiego, wiceprezesa ARP i byłego bliskiego współpracownika Aleksandra Grada. Opisaliśmy sieć jego ludzi zasiadających w spółkach związanych z prywatyzacją przemysłu stoczniowego. Nie wiedzieliśmy wówczas o prowadzonej przez CBA operacji o kryptonimie „Hornet”. Dokumenty CBA potwierdzają jednak tezy zawarte w naszym wrześniowym tekście.

I stawiają hipotezę nową:

A może żadnych Katarczyków zainteresowanych stoczniami nie było? I była to tylko przykrywka dla Libańczyka Abdula Rahmana El-Assira, który 4 maja wpłacił wadium przetargowe dla SPF Greenrichts. Tego El-Assira, który od lat pośredniczy przy sprzedaży broni Bumaru zagranicą…

_________________
Maciej
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Zbigniew Lisiecki
Gość





PostWysłany: Pon Paź 12, 2009 3:39 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Coś mi się wydaje, że decydujące może być dlaczego handlarz bronią chciał kupić dwie stocznie - czy po to, żeby je od razu sprzedać rzeczywistemu chętnemu ?


A propos: pewnego razu pracownik firmy rowerowej na Dolnym Śląsku kradł po jednej części, a w domu chciał złożyć prezent dla synka - jak nie złoży wychodzi karabin maszynowy !
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum