Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

OSPN Opole OSWIADCZENIE
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andrzej Kuczuk
Gość





PostWysłany: Sro Lis 04, 2009 9:43 am    Temat postu: "Radca" i zemsta esbeków Odpowiedz z cytatem

Panie Szubert! W latach 1989-1990 "Piast" od dawna był dla SB "spalony". Jako TW został wyeliminowany już w 1986 roku z tym uzasadnieniem, że jest nielojalny. Od tego czasu aż do X 1989 był ROZPRACOWYWANY przez SB w ramach sprawy operacyjnej krypt. "Zefir" (razem z Jerzym Deptułą). Za to "Radca" właśnie w tym czasie został zarejestrowany jako TW. Esbecy mieli powody, żeby mścić się na "Piaście" za to, że był wobec nich nielojalny. Gdyby esbecy chcieli go szantażować i w ten sposób (jak Pan pisze) na niego wpływać to nigdy by go sami nie zdekonspirowali. Esbecy nigdy nie "palili" prawdziwych, lojalnie współpracujących agentów, zwłaszcza jeśli chcieliby ich nadal wykorzystywać. Takich agentów chronią lojalnie do dzisiaj. Jeśli w latach 1989-1990 "ujawnili" "Radcy" "Piasta", to mieli w tym jakiś interes. Jaki? Zemsta za nielojalność i posianie niesnasek wśród działaczy "Solidarności". Widocznie "Piast" nie dał się szantażować i w związku z tym starano się go skompromitować. Gdyby słuchał esbeków, byłby dalej pod ochroną i esbecy nie puściliby pary z ust na jego temat. "Radca" stał się narzędziem zemsty esbeków, a Pan to dzieło kontynuuje (zakładam, że na skutek naiwności). Typowy mechanizm esbeckiej dezinformacji. Zemsta bezpieki nawet za jej grobem. Niestety tak to wygląda. Poza tym trzeba dodać, że "Piast" już w stanie wojennym ujawnił fakt zwerbowania go przez SB przed innymi działaczami "Solidarności". Działał za ich wiedzą i przyzwoleniem. Są na to dokumenty, które przytacza Z. Bereszyński w swoim opracowaniu.
http://www.bereszynski.cba.pl/rewolucja_historia_48.htm
Powrót do góry
Andrzej Szubert
Stały Bywalec Forum


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 87

PostWysłany: Sro Lis 04, 2009 11:40 am    Temat postu: Piast i zemsta esbeków Odpowiedz z cytatem

Panie Kuczuk! Zabiera Pan głos w sprawach Kluczborka, o których nie ma Pan pojęcia. Bereszyński zresztą też nie. Bo on zna tylko szczątkowe teczki. Gilewicz w Kluczborku nigdy nie był osobą niekontrowersyjną. Znane były jego wcześniejsze "wybryki" nie związane z Solidarnością. Sam Bereszyński pisał do mnie o nich dodając, że "sprawki Gilewicza są zapewne znane w Kluczborku". W stanie wojennym doszły do tego aresztowania na podstawie zeznań Gilewicza i jego niechlubny udział w procesie Jurkiewicza i Gleichów jako głównego świadka oskarżenia. W momencie tzw. przełomu, przy poparciu jego kolesiów, w większości przypadkowo internowanych czerwonych aktywistów Gilewicza wybrano na szefa kluczborskiej Solidarności. Wywołało to natychmiast rozłam i rozbicie "S" na dwa zwalczające się obozy. Miało to miejsce, zanim ja napisałem moje listy otwarte i zanim wypłynęła informacja, że Gilewicz był Piastem. SB nie musiała więc nikogo skłócać. Natomiast SB mogła (i zapewne robiła to) szantażować Gilewicza jego przeszłością. Bo Gilewicz miał jednak grupę wielbicieli nieświadomych jego przeszłości.
Dalej... W ramach sprawy operacyjnej krypt. "Zefir" Gilewicz był nie tylko ROZPRACOWYWANYM. Zamykając tę sprawę wymeldowano go także w październiku 89 z ewidencji "ko". Bereszyński próbował to tłumaczyć jako wymeldowanie Gilewicza z ewidencji kontaktów ogólnoiformacyjnych. Problem jest w tym, że takiej ewidencji (ogólnoinformacyjnej) SB nie prowadziła. A skrót "KO" dotyczy wyłącznie kontaktu operacyjnego, lub kontaktu obywatelskiego. Przy czym kontakt obywatelski był zazwyczaj nierejestrowaną formą współpracy. W tym wypadku, gdyby Gilewicz był kontaktem obywatelskim, nie musiano by go wyrejestrowywać z listy"kontaktów obywatelskich", gdyż nie byłby w tym wypadku na takiej liście rejestrowany. Pozostaje więc jako wyjaśnienie, że Gilewicz oprócz TW był także KO. Do tej teczki (Gilewicza jako KO) Bereszyński nie dotarł, ale głośno staje w obronie Gilewicza. Jest to zresztą cechą charakterystyczną dla Bereszyńskiego. Wyciąga on ostateczne wnioski na podstawie szczątkowych dokumentów. Przypomnę Panu w tym miejscu, że jego pierwszy tekst, napisany parę lat temu na konferencję historyczną w ratuszu w Opolu, a dotyczący Kluczborka, pt. "Opór społeczny" napisał Bereszyński na podstawie trzech szczątkowych teczek. Z wyciągnięciem końcowych wniosków i wystawieniem opinii, kto był dzielny i odważny, a kto nie. Przy czym znalazły się w tamtym tekście takie absurdy, jak przypisanie przez Bereszyńskiego udziału Gleichowi w pierwszej, wojennej konspiracji.
SB do dzisiaj wykorzystuje sprawę Piasta (poprzez wpływy w GW) do przedstawiania agenta jako bohatera. Piast fakt współpracy ujawnił jedynie jego koledze Gleichowi. Takie sobie zwierzenia pomiędzy dwoma agentami. A Gleich nie powiadomił o tym innych działaczy. Jeśli już, to mówił o tym kolejnym agentom. Bo z dokumentów wynika, że jedynie agenci między sobą kolportowali tę wiadomość. Nieagenci dowiedziali się o Piaście dopiero po "przełomie". A dzisiaj Piast i Renek nawzajem wystawiają sobie alibi. Zapewniając, że rozpracowywali bezpiekę. Powoływanie się na Bereszyńskiego, który przytacza zawsze tylko te dokumenty, które jemu akurat pasują do aktualnej tezy jest nie na miejscu. Przypominam Panu, że Gleicha odwiedzałem wielokrotnie. Także w towarzystwie ówczesnego wiceprzewodniczącego opolskiej Solidarności, Jarka Chołodeckiego. Gleich miał więc okazję powiadomić ważną osobę z "S", że Gilewicz przyznał się do współpracy, i że za namową Gleicha udaje współpracę, wyciągając od esbe ważne informacje. Niestety Gleich pierwszy raz publicznie powiedział o tym, że wiedział o współpracy Gilewicza z esbe dopiero podczas obchodów 25 rocznicy "S". A więc o prawie ćwierć wieku za późno.
Na temat Radcy już mówiłem. Sam fakt "zarejestrowania" go, zapewne bez jego wiedzy, nie upoważnia Pana do nazywania go TW (TW to świadomy współpracownik. A aby stwierdzić, że był on świadomym współpracownikiem, powinien Pan lub Bereszyński pokazać podpisaną przez Fraszka zgodę na współpracę). Nadużywa Pan szczątkowych teczek do przyrównywania Fraszka do agentów, którzy podpisywali zobowiązanie i pisali donosy.
No i... przede wszystkim, wciąż odwraca Pan uwagę od kwestii zasadniczej. Bereszyński insynuuje - bo jest to jedynie jego nieudowodniona insynuacja - jakoby Fraszek był "inspiratorem" mnie i OSPN. Pan i Bereszyński zarzucacie mi, że bronię TW Radcę, choć świadomej jego współpracy z SB ani Pan, ani Bereszyński nie wykazał.
Natomiast Bereszyński staje w obronie Piasta i Renka, którzy współpracę podpisali i pisali donosy. Więcej... Bereszyński spreparował tamtym agentom upiększone życiorysy i przedstawia ich jako bohaterów. Naprawdę nie dostrzega Pan tej ogromnej dysproporcji?
I czy cała ta zadyma ma na celu właśnie odwrócenie uwagi od manipulacji i kłamstw Bereszyńskiego? Na zasadzie - "a u was murzynów biją" lub "łapaj złodzieja".
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Andrzej Kuczuk
Gość





PostWysłany: Sro Lis 04, 2009 12:47 pm    Temat postu: Kartoteki ogólnoinformacyjne Odpowiedz z cytatem

Panie Szubert! Napisał Pan, cytuję: "Bereszyński próbował to tłumaczyć jako wymeldowanie Gilewicza z ewidencji kontaktów ogólnoiformacyjnych. Problem jest w tym, że takiej ewidencji (ogólnoinformacyjnej) SB nie prowadziła". Niestety (dla Pana), Panie Szubert, SB prowadziła takie kartoteki! Informacje na ten temat łatwo znaleźć nawet w internecie. Podaję link do publikacji IPN.
http://katalog.bip.ipn.gov.pl/dictionary.do
Jak widać na tym przykładzie, nie zna się Pan na pewnych sprawach, o których pisze Pan tutaj z wielką pewnością siebie. Jeżeli jest Pan równie "kompetentny" w innych kwestiach, to niestety jest Pan dla mnie kompletnie niewiarygodny. Sprawa TW ps. "Renek" została szczegółowo opisana w opartym na dokumentach opracowaniu Z. Bereszyńskiego i znów sprawy wyglądają inaczej niż Pan to przedstawia.
http://www.bereszynski.cba.pl/rewolucja_historia_59.htm
Powrót do góry
Andrzej Szubert
Stały Bywalec Forum


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 87

PostWysłany: Sro Lis 04, 2009 2:04 pm    Temat postu: Ewidencja "kontaktów operacyjnych" Odpowiedz z cytatem

Panie Kuczuk!
No cóż, przejęzyczyłem się. Ale... SB prowadziła wprawdzie "kartotekę ogólnoinformacyjną" ale nie prowadziła w niej "wymeldowań", jak chce tego Bereszyński.
W „Oporze społecznym” na str. 72 napisał Bereszyński, cytuję:
„W związku z zakończeniem SOR krypt. “Zefir” postanowiono wyrejestrować dwóch figurantów tej sprawy: Jerzego Deptułę oraz Wojciecha Gilewicza. W przypadku W. Gilewicza na wypisanym na maszynie tekście wniosku pod słowach “wyrejestrować” dopisano odręcznie: “z KO”.”
W przypisie na dole tejże strony 72 Bereszyński wyjaśnił skrót „KO”, cytuję:
"Kontakt operacyjny (KO): osoba angażowana przez SB w celu wyjaśnienia konkretnej sytuacji lub do konkretnej operacji. Osoba taka podpisywała zobowiązanie do współpracy oraz otrzymywała wynagrodzenie za swoje doniesienia. Doniesienia takiej osoby były sygnowane nadanym jej pseudonimem lub inicjałami.“
Tekst ten pisał Bereszyński, zanim gadzinówka Michnika przerobiła (przy aktywnej pomocy Bereszyńskiego) Piasta z agenta na bohatera. Od tego momentu Bereszyński zaczął „udowadniać”, że donosy Piasta były bezwartościowe, że nie ma Piast nic wspólnego z aresztowaniami w maju 82, że nie był Piast obok TW także KO.
Ale...
"Kartoteka ogólnoinformacyjna" tym różniła się od ewidencji kontaktów operacyjnych, że z niej nie wyrejestrowywano kogokolwiek. Na niej umieszczano ogólne informacje. Wyrejestrować można było jedynie (z ewidencji kontaktów operacyjnych) kogoś, kto wcześniej został tam zarejestrowany. A w sprawie „Zefir” zarejestrowano Gilewicza po prostu jako i figuranta i jako kontakt operacyjny. Dlatego kończąc tamtą sprawę Gilewicza "wyrejestrowano" z KO. Czyli z "kontaktu operacyjnego".
Sieje Pan po prostu dezinformacje. Nadal, aby odwrócić uwagę od manipulacji Bereszyńskiego.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Andrzej Szubert
Stały Bywalec Forum


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 87

PostWysłany: Sro Lis 04, 2009 2:51 pm    Temat postu: Panie Kuczuk... Odpowiedz z cytatem

Odwracamy role. Teraz ja pytam a Pan odpowiada!
Panie Kuczuk! Bereszyński uparcie zaprzecza faktowi aresztowania Z. Jurkiewicza na podstawie zeznań Gilewicza. Winę za aresztowanie współorganizatora i kolportera wojennej „Stobrawki” przypisuje Bereszyński donosom Teodorowskiego – „Kozaka”. Bereszyński doskonale wie, że na podstawie donosów SB nie dokonywała aresztowań.
Pisałem już o tym. A Pan i Bereszyński milczycie!
http://swkatowice.mojeforum.net/temat-vt7927.html?postdays=0&postorder=asc&start=0
Obciążające Jurkiewicza zeznania złożył na SB Gilewicz.
http://www.nadstobrawa.za.pl/dokumenty%20ipn.html#0
Tego samego dnia Jurkiewicza aresztowano.
Akt oskarżenia przeciwko Jurkiewiczowi sporządzony był na podstawie zeznań wymienionego z nazwiska w akcie oskarżenia Gilewicza. Sam Bereszyński znalazł dowody na współudział Gilewicza w aresztowaniach w maju 82. W jego tekście („Opór społeczny” str. 73) znalazłem taki oto cytat z raportu SB:
„W okresie współpracy z por. Tadeuszem Lechem – czytamy w charakterystyce opracowanej z datą 4 marca 1985 r. przez ppor. Czesława Wierzbickiego z SB RUSW w Kluczborku – odbyto 7 spotkań, na których tw przekazał 7 informacji pisemnych. Na podstawie między innymi jego informacji zrealizowano w maju 1982 roku sprawę druku i kolportażu nielegalnie wydawanego biuletynu "Nad Stobrawą"."
A w przypisie wyjaśnił Bereszyński, że - cytuję „Chodzi o proces Gleichów i Jurkiewicza.”
Przed sądem Gilewicz podtrzymał obciążające Jurkiewicza zeznania. Teodorowski – „Kozak” przed sądem nie zeznawał. Jurkiewicza skazano na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu.
A Bereszyński uparcie utrzymuje, że Piast to bohater Solidarności. I że z aresztowaniem i skazaniem Jurkiewicza nie ma on nic wspólnego!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Andrzej Kuczuk
Gość





PostWysłany: Sro Lis 04, 2009 2:59 pm    Temat postu: Pan nie wie o czym pisze! Odpowiedz z cytatem

Panie Szubert! Proszę nie kręcić. Co innego przejęzyczenie, a co innego pisanie oczywistej nieprawdy. Próbował Pan wmawiać nam tutaj, że SB nie prowadziła kartotek ogólnoinformacyjnych. Gdy okazało się to nieprawdą zasłania się Pan "przejęzyczeniem" i dalej pisze nonsensy o jakichś "wymeldowaniach" itp. W kartotekach REJESTROWAŁO się sprawy i ludzi, a nie "meldowało"! Nie było "wymeldowań" tylko WYREJESTROWANIA. Pan po prostu nie wie o czym pisze! Nie zna Pan podstawowych pojęć, a próbuje Pan udawać znawcę. Znowu się Pan "przejęzyczył"? Nie, Pan po prostu nie wie o czym pisze! Wojciech Gilewicz został w 1986 r. dodatkowo zarejestrowany (dorejestrowany) do założonej rok wcześniej sprawy krypt. "Zefir" (jako jej drugi figurant, obok Deptuły). Dlatego w X 1989 roku w związku z zakończeniem tej sprawy trzeba było dodatkowo wyrejestrować go z kartoteki ogólnoinformacyjnej. Trzeba było wyrejestrować sprawę i osobno trzeba było wyrejestrować jego jako figuranta tej sprawy, bo były dwa wpisy w kartotece. Z. Bereszyński skorygował błędną interpretację odnośnej adnotacji na podstawie ujawnionych później dokumentów. Nie ma Pan żadnych argumentów, by podważyć jego ustalenia. Kręci Pan tylko zasłaniając się rzekomymi "przejęzyczeniami", a faktycznie chodzi o to, że nie ma Pan merytorycznego przygotowania do zabierania głosu w tego typu sprawach. Każda osoba mająca jakąkolwiek wiedzę na temat akt SB łatwo może ocenić Pańską "wiarygodność" w tej dziedzinie. Jest Pan w tych sprawach niekompetentny i pora sobie to uświadomić, żeby nie brnąć w kolejne nonsensy. Panie Szubert! To nie cyrk ani teatr! Nie będziemy się tu bawić w żadne role i ich odwracanie. Podałem linki do źródłowych tekstów Z. Bereszyńskiego i każdy może na tej podstawie wyrobić sobie własne zdanie. A Panu zalecałbym uzupełnienie swojej wiedzy o sprawach, na których temat chce się Pan wypowiadać. Bez tego dalsze dyskusje byłyby tylko bezcelowym biciem piany.
Powrót do góry
Andrzej Kuczuk
Gość





PostWysłany: Sro Lis 04, 2009 3:17 pm    Temat postu: p.s. Odpowiedz z cytatem

Panie Szubert! Napisał Pan, cytuję: "Przed sądem Gilewicz podtrzymał obciążające Jurkiewicza zeznania. Teodorowski – „Kozak” przed sądem nie zeznawał". To akurat się zgadza, ale Pańska interpretacja tego faktu to kolejny przykład wciskania kitu. Prawdziwi agenci nie występowali w sądzie w charakterze świadków, bo oznaczałoby to ich dekonspirację i "spalenie". Dlatego właśnie "Kozak" nie mógł wystąpić publicznie jako świadek, ale to właśnie on wskazał kto zajmuje się "bibułą" i właśnie te osoby zostały później aresztowane (Jurkiewicz i Gleichowie). Jeżeli Gilewicz trafił przed sąd jako świadek, to widocznie SB już wtedy mu nie ufała i nie dbała o jego ochronę. Na temat zeznań Gilewicza można więcej przeczytać na stronie Z. Bereszyńskiego.
http://www.bereszynski.cba.pl/rewolucja_historia_48.htm
Co innego aresztowanie, co innego skazanie przez sąd. Świadkowie byli potrzebni w sądzie, ale aresztować można było każdego bez dowodów "winy". Wystarczały podejrzenia, oparte np. na doniesieniach agentury. Proszę nie udawać, że Pan tego nie rozumie! Pańskie próby obrony "Kozaka", ewidentnego agenta SB są żenujące!
Powrót do góry
Andrzej Szubert
Stały Bywalec Forum


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 87

PostWysłany: Sro Lis 04, 2009 3:18 pm    Temat postu: To Pan kręci... Odpowiedz z cytatem

Panie Kuczuk, kręci Pan. Tak samo, jak Bereszyński.
Dlaczego przy nazwisku Deptuły nie dodano też "wyrejestrować z KO". Ano... z tego prostego powodu, że Deptuła nie był kontaktem operacyjnym. Pańska ekwilibrystyka słowna jest wspaniała, ale pokrętna. No i służy jedynie odwracaniu uwagi od rzeczywistych wątpliwości.
Czekam poza tym na odpowiedź na moje pytania!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Andrzej Szubert
Stały Bywalec Forum


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 87

PostWysłany: Sro Lis 04, 2009 3:51 pm    Temat postu: Dlaczego pisze Pan nieprawdę? Odpowiedz z cytatem

Panie Kuczuk, kłamie Pan aż uszy więdną. Pisze Pan, cytuję:
"...ale aresztować można było każdego bez dowodów "winy". Wystarczały podejrzenia, oparte np. na doniesieniach agentury. Proszę nie udawać, że Pan tego nie rozumie!“
Na stronie 22 i 23 u Bereszyńskiego wyczytałem:
„Z analogicznych powodów SB nie mogła wykorzystać posiadanej informacji na temat kolportowania nowej edycji „Nad Stobrawą” przez Jerzego Deptułę. O sprawie tej tak pisano w datowanej 30 czerwca 1983 r. analizie materiałów kwestionariusza ewidencyjnego krypt. „Deptak”: „W wyniku prowadzonych czynności operacyjnych uzyskano informację sprawdzoną, że Jerzy Deptuła w miesiącu kwietniu 1983 roku kolportował na terenie Kluczborka nielegalnie wydawaną gazetkę "Nad Stobrawą, lecz ze względu na dekonspirację środka pracy operacyjnej od realizowania czynności procesowych odstąpiono”. Podobnie przedstawiano sprawę w meldunku operacyjnym z dnia 20 lipca 1983 r. W dokumencie tym czytamy m. in.: „Z uzyskanych informacji wynika, że DEPTUŁA Jerzy oraz SZUBERT Marian kolportowali na terenie Kluczborka nielegalne wydawnictwo "Nad Stobrawą". [...] Ze względu na możliwość dekonspiracji osobowego źródła informacji, od realizacji czynności procesowych odstąpiono”.
A więc do aresztowania nie wystarczały wyłącznie podejrzenia. Więcej – mając sprawdzone informacje o kolporterach SB nikogo nie aresztowała. Podobnie nie aresztowałaby nikogo na podstawie zeznań Kozaka.
W procesie SB zadbała o to, aby Gilewicz nie wyszedł na konfidenta a jedynie na mięczaka. A już parę miesięcy później Gleich przestał nazywać Gilewicza kapusiem i świnią, natomiast zaczął wszystkich zapewniać, że nie ma do Piasta pretensji o aresztowania. To właśnie jest „zasługą” Gleicha, że Gilewicz przez dużą część ludzi uznany został za „zrehabilitowanego”. Przypuszczam, że zrobił to Gleich na polecenie SB.
Kto tutaj z nas broni tak naprawdę agenta?
Przecież to w raporcie SB stoi jak byk, że Gilewicz miał współudział w aresztowaniach w maju 82.
A Pan temu zaprzecza!
Nie bronię Kozaka. Stwierdzam jednak zgodnie z faktami, że za aresztowania w maju 82 winę ponosi Gilewicz. A Bereszyński robi z niego na siłę bohatera.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Andrzej Szubert
Stały Bywalec Forum


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 87

PostWysłany: Sro Lis 04, 2009 4:41 pm    Temat postu: Jeszcze garść wyjaśnień... Odpowiedz z cytatem

Panie Kuczuk. Naprawdę to tylko ironia losu sprawiła, że Gilewiczowi przypadł w udziale wątpliwy zaszczyt „sypacza” w maju 82. SB miała donosy, że Gleich przyniósł na imieniny Gilewiczowi kilka „ulotek”. SB zaczęła mylnie podejrzewać Gleicha, że jest on szefem konspiracji. SB nie mogła sobie pozwolić na to, aby nie ukarać własnego agenta za domniemaną zdradę. Pechowo jednak jedyną osobą mogącą złożyć wiarygodne zeznania na Gleicha był właśnie Gilewicz. Bo „ulotki – laurki” wręczał Gleich Gilewiczowi w przedpokoju i nikt z pozostałych gości imieninowych tego nie widział. 13 maja 82 SB zwinęła więc z domu z piskiem opon Gilewicza. Jak z nim gadali – nie wiem. Niewykluczone, że: „wiecie, rozumiecie, musimy tego Gleicha aresztować, a tylko wy możecie złożyć wiarygodne zeznania. Zadbamy o to, że wasza z nami współpraca nie wyjdzie na jaw, a w przyszłości postaramy się was zrehabilitować”.
Gilewicz był tchórzem i ustąpił. Sypnął Gleicha, a przy okazji i Jurkiewicza. Przy czym, Piast, jako prawnik wiedział, że ma inną możliwość. Mógł odmówić zeznań. Mógł powiedzieć, że był pijany, bo to były jego imieniny i nic nie pamięta. A jednak Piast sypnął. Na to nie ma tłumaczenia.
Gleich po wyjsciu z aresztu pół roku nazywał Gilewicza świnią i kapusiem, a potem z dnia na dzień zmienił zdanie. A nawet był razem z Piastem współzałożycielem drugiej „konspiry” (wśród trzech założycieli było dwóch agentów: Piast i Renek!) I głośno wszystkich zapewniał Gleich, że do Piasta można mieć zaufanie.
A ledwie Gleich wyjechał po „wydaniu” trzech numerów „Stobrawki” do Niemiec, ich „konspira” zamilkła na cały rok. Bo była to tylko operacja w celu uwiarygodnienia Gilewicza.
Natomiast ta wznowiona po roku przerwy „konspira” była już inną parą kaloszy. Nie była po to, aby uwiarygadniać Piasta. „Wydeptał” ją Deptuła. Nawet drukowano ulotki nie w Warszawie, a we Wrocławiu.
A Bereszyński robi i z Piasta i z Gleicha bohaterów.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Andrzej Kuczuk
Gość





PostWysłany: Sro Lis 04, 2009 6:25 pm    Temat postu: Próbka wiarygodności Odpowiedz z cytatem

Panie Szubert! Napisał Pan: "No cóż, przejęzyczyłem się. Ale... SB prowadziła wprawdzie "kartotekę ogólnoinformacyjną" ale nie prowadziła w niej "wymeldowań", jak chce tego Bereszyński". Bereszyński nie pisał o "wymeldowaniu" (SB to nie jakieś biuro meldunkowe!) ale o wyrejestrowaniu. http://forum.gazeta.pl/forum/w,65,100519350,100532079,Re_Gorzkie_zale_Zbigniewa_Bereszynskiego.html Dla Pana to jedno i to samo, co najlepiej świadczy o Pańskiej totalnej niekompetencji w tego typu sprawach. Po prostu nie wie Pan o co chodzi i tyle. Mieszanie wyrejestrowania z "wymeldowaniem" to jednak pół biedy. Dalej ponownie pisze Pan ewidentną nieprawdę upierając się, że nie dokonywano żadnych "wymeldowań" czyli (mówiąc poprawnie) wyrejestrowań. Skąd Pan czerpie taką wiedzę? O wyrejestrowaniach z kartoteki ogólnoinformacyjnej można przeczytać nawet w internecie. Nie trzeba daleko szukać informacji na ten temat. http://www.videofact.com/polska/zasoby_msw.htm Panie Szubert! Albo Pan naprawdę nie wie o czym pisze albo świadomie próbuje Pan dezinformować inne osoby, licząc na ich niewiedzę i naiwność. Nie widzę trzeciej możliwości. W jednym i drugim przypadku jest Pan dla mnie osobą niewiarygodną.
Powrót do góry
Andrzej Kuczuk
Gość





PostWysłany: Sro Lis 04, 2009 6:44 pm    Temat postu: Prosta odpowiedź Odpowiedz z cytatem

Panie Szubert! Zadał Pan pytanie: "Dlaczego przy nazwisku Deptuły nie dodano też "wyrejestrować z KO"? Odpowiedź jest prosta. Deptuła był pierwszym figurantem sprawy krypt. "Zefir" - od samego początku. Został zarejestrowany w ramach tej sprawy w 1985 roku. Natomiast Gilewicza dorejestrowano rok później. W związku z tym były dwa wpisy w kartotece. Jeden dotyczył sprawy "Zefir" i w jej ramach Deptuły. Drugi, późniejszy o rok, dotyczył Gilewicza jako drugiego figuranta tej sprawy. Dlatego w X 1989 trzeba było wyrejestrować sprawę i w jej ramach Deptułę oraz dodatkowo Gilewicza. Proste jak konstrukcja cepa, a na wszystko są dokumenty.
Powrót do góry
Andrzej Kuczuk
Gość





PostWysłany: Sro Lis 04, 2009 7:07 pm    Temat postu: Informacje agenturalne - proszę nie ściemniać! Odpowiedz z cytatem

Panie Szubert! We wpisie z godz. 3.51 uprawia Pan istną żonglerkę wyrwanymi z kontekstu cytatami, wyciągając z nich ewidentnie niedorzeczne wnioski. Były informacje agenturalne, tzw. jednoźródłowe, których nie dało się wykorzystać ze względu na groźbę dekonspiracji źródła, bo każdy domyśliłby się od kogo pochodzi dana informacja. Ale to nie znaczy by tak było w przypadku każdej informacji agenturalnej. Wiele informacji można było wykorzystać bez takiego ryzyka, bo źródeł teoretycznie mogło być wiele. Tak było np. z informacjami dotyczącymi kolportowania"bibuły". Takie informacje mogły pochodzić od różnych osób i ich wykorzystanie nie niosło ze sobą ryzyka dekonspiracji. Kolporterów mogło "namierzyć" wiele przypadkowych osób. Dlatego SB mogła spokojnie aresztować wskazane osoby na podstawie doniesień "Kozaka" bez ryzyka, że się go zdekonspiruje. Proszę nie ściemniać, że wszelkie informacje agenturalne nie nadawały się do operacyjnego wykorzystania, bo to kompletny nonsens. Jedne się nadawały, inne nie. Gdyby było tak jak Pan pisze, to SB nie miałaby żadnego pożytku z agentury, co jest oczywistym nonsensem.
Powrót do góry
Andrzej Szubert
Stały Bywalec Forum


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 87

PostWysłany: Sro Lis 04, 2009 7:33 pm    Temat postu: kończę tę farsę... Odpowiedz z cytatem

Panie Kuczuk, kończę to bicie piany. I to akurat Pan zarzuca mi, że ja bronię agentów...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jadwiga Chmielowska
Site Admin


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 3642

PostWysłany: Sro Lis 04, 2009 10:29 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Do administratora FORUM trafiła taka skarga:

Dlaczego do tej pory nie zostało aktywowane moje konto na forum??

Moj ojciec i ja jesteśmy bezkarnie opluwani przez Andrzeja Szuberta bez możliwości ustosunkowania się do jego wypowiedzi!
Niedopuszczalna jest tez wypowiedz jednego z administratorów tego forum Jadwigi Chmielowskiej!
Nie zna mojego ojca i nie wie kto to jest a się wypowiada!
Niestety przyjdzie czas kiedy będzie się ta pani musiała się gęsto tłumaczyć z tej wypowiedzi.

Oświadczam:
Nie jestem strona sporu miedzy Zbigniewem Bereszyńskim i członkami OSPN.

Co do Andrzeja Szuberta ze znanych tylko sobie powodów oczernia, pomawia mojego ojca na rożnych forach.
Nawet posunął się do szantażowania mnie dokumentami które otrzymała jego zona z IPN.
Ostatnio znalazł te forum i jak widzę też swoich zwolenników.

To na co zezwala Administrator tego forum to jest skandal.

Rafał Gleich

_________________
Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum