Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Rosjanie negują mord w Katyniu
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Witja
Weteran Forum


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5319

PostWysłany: Sob Kwi 03, 2010 10:27 am    Temat postu: Rosjanie negują mord w Katyniu Odpowiedz z cytatem

http://www.rp.pl/artykul/2,456406_Rosjanie_neguja_mord_w_Katyniu.html

"Rosjanie negują mord w Katyniu
Ewa Łosińska 03-04-2010, ostatnia aktualizacja 03-04-2010 07:32

Kreml do Strasburga: brak nawet pewności, czy Polaków rozstrzelano

(...)"


Więcej:

http://www.rp.pl/artykul/2,456406_Rosjanie_neguja_mord_w_Katyniu.html


Ostatnio zmieniony przez Witja dnia Pon Kwi 05, 2010 8:28 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Witja
Weteran Forum


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5319

PostWysłany: Pon Kwi 05, 2010 8:18 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.rp.pl/artykul/2,457269_Skandal_zamiast_prawdy.html

"Skandal zamiast prawdy
Ewa Łosińska 05-04-2010, ostatnia aktualizacja 05-04-2010 20:21

Oburzająca – tak oceniają odpowiedź Rosji na skargę katyńską politycy

(...)"

Więcej:

http://www.rp.pl/artykul/2,457269_Skandal_zamiast_prawdy.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Witja
Weteran Forum


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5319

PostWysłany: Pon Kwi 05, 2010 8:28 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.rp.pl/artykul/25,457289_O_klauzuli_tajnosci_po_prostu_nie_moze_byc_mowy.html

"O klauzuli tajności po prostu nie może być mowy
Tomasz Pietryga 05-04-2010, ostatnia aktualizacja 05-04-2010 21:18

Dr Ireneusz C. Kamiński, pełnomocnik prawny rodzin ofiar zbrodni katyńskiej, współautor skargi do Strasburga

(...)"

Więcej:

http://www.rp.pl/artykul/25,457289_O_klauzuli_tajnosci_po_prostu_nie_moze_byc_mowy.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Witja
Weteran Forum


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5319

PostWysłany: Sro Kwi 07, 2010 5:44 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100407&typ=po&id=po01.txt

NASZ DZIENNIK
Środa, 7 kwietnia 2010, Nr 81 (3707)

"70 lat po zbrodni katyńskiej Polska dysponuje zaledwie 30 proc. akt prowadzonego przez Rosjan śledztwa. Tylko tyle dokumentów nam udostępniono

IPN: Moskwa kłamie, mamy dowody


Polska powinna skutecznie starać się o odtajnienie akt z rosyjskiego śledztwa katyńskiego i decyzji o jego umorzeniu - twierdzi prezes IPN prof. Janusza Kurtyka. Jego zdaniem, dopiero po spotkaniu 7 kwietnia Władimira Putina z Donaldem Tuskiem i 10 kwietnia po uroczystościach w Katyniu z udziałem prezydenta Lecha Kaczyńskiego będziemy w stanie ocenić, czy Moskwa zmieniła swoje podejście do zbrodni. Odpowiedź Rosji na polski pozew złożony w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu prezes IPN uznał za skandaliczną.

- Śledztwo katyńskie trwa i będzie trwało, dlatego że jest to korzystne dla naszego państwa, ale przełom będzie możliwy wtedy, kiedy strona rosyjska odtajni dokumenty ze swojego śledztwa - uważa prof. Kurtyka. Prezes IPN podkreślił, iż do tej pory na wniosek polskich prokuratorów Rosjanie udostępnili zaledwie ok. 30 proc. akt prowadzonego przez nich śledztwa. - Materiały te nie wnoszą nic nowego do naszej wiedzy o zbrodni katyńskiej - zwraca uwagę prof. Kurtyka. Zauważa, że nadal nie mamy wglądu do pozostałej części akt oraz do decyzji o umorzeniu śledztwa katyńskiego. W tej sprawie w zeszłym roku został już skierowany drugi wniosek o ponowne udzielenie pomocy prawnej. - IPN w dalszym ciągu oczekuje na odpowiedź strony rosyjskiej - mówi Kurtyka.
Prezes IPN podkreśla, że medialne informacje o możliwym odnalezieniu białoruskiej listy katyńskiej dowodzą, iż możliwe jest dotarcie także do dokumentacji tzw. centralnej trójki, która wydawała wyroki śmierć, czy raportów komanda zabójców. - Możliwości do poszukiwań archiwalnych jest tutaj bardzo dużo - ocenia szef Instytutu. Ale wymaga to otwarcia rosyjskich archiwów przed polskimi badaczami i przeprowadzenia głębokich kwerend. Wczoraj jednak Dmitrij Pieskow, sekretarz prasowy Władimira Putina, powiedział, że premier Rosji nie przywiezie do Katynia białoruskiej listy katyńskiej. - Otrzymaliśmy od naszych polskich kolegów pytanie w sprawie "białoruskiego dossier". Niestety, w Moskwie go nie znaleziono - stwierdził Pieskow.
Kurtyka oczekuje od strony rosyjskiej wyraźnych sygnałów, które potwierdzałyby zmianę polityki w sprawie zbrodni katyńskiej. Dlatego zwraca uwagę, że musimy śledzić spotkania 7 i 10 kwietnia i wówczas "w sposób praktyczny będziemy mogli się zorientować", jakie stanowisko reprezentują rosyjskie władze.
Odnosząc się do odpowiedzi Rosji na skargę Rodzin Katyńskich do Trybunału w Strasburgu, Kurtyka podkreślił, że jest skandaliczna. - Nie może być tak, że w obliczu oczywistych faktów państwo, które jest spadkobiercą tej zbrodni, całkowicie odmawia ustosunkowania się do oczywistych faktów - stanowczo stwierdził Kurtyka. - To stanowisko w jaskrawy sposób kłóci się z innymi oficjalnymi deklaracjami władz rosyjskich. Myślę, że powinniśmy wyrazić głęboką nadzieję, iż ta drastyczna rozbieżność zostanie wkrótce usunięta, tym bardziej że argumentacja strony rosyjskiej na potrzeby Strasburga oparta jest na nieprawdzie - dodał.
Profesor Janusz Kurtyka odrzuca twierdzenia Rosjan, że nie wiadomo, na jakiej podstawie zostali skazani polscy oficerowie. - Jest to kłamstwo bądź też dowód niekompetencji, zachowały się bowiem dokumenty dwóch polskich oficerów mówiące, że zostali rozstrzelani z art. 56 pkt 3 kodeksu karnego sowieckiego i art. 54 pkt 13 kodeksu ukraińskiej republiki sowieckiej, które są identycznej treści - wskazuje. Ponadto z przesłuchania jednego ze świadków w śledztwie katyńskim wynika, że pytania nawiązywały do określonych artykułów w kodeksie.
Szef IPN powiedział, że rosyjskie śledztwo miało dwie fazy. Najpierw toczyło się dynamicznie, pojawiały się w nim ekspertyzy, z których wynikało, że jest to ludobójstwo. Niestety, później weszło "w sferę tajemnicy".
IPN przesłał premierowi i prezydentowi najnowszą publikację na temat Katynia pt. "Zbrodnia Katyńska w kręgu zbrodni i kłamstwa", która stanowi zbiór artykułów na ten temat, także aspektów prawnych. Kurtyka ma nadzieję, że znajdą oni czas, żeby się z nią zapoznać, a sama publikacja będzie pomocna podczas prowadzonych przez nich rozmów z Moskwą.
W przeciwieństwie do strony rosyjskiej polscy prokuratorzy w trwającym od 2004 r. polskim śledztwie katyńskim przyjęli jasną kwalifikację prawną, że władze sowieckie dopuściły się na polskich jeńcach wojennych zbrodni ludobójstwa i zbrodni wojennych. W dotychczasowym postępowaniu przesłuchano prawie 2600 świadków. Pozyskano również szereg dokumentów, m.in. sprawozdanie komisji Maddena ze Stanów Zjednoczonych, które jest obecnie tłumaczone i zostanie opublikowane. Podobnie jak Rosja, również Białoruś nie udzieliła szerokiej pomocy polskim śledczym, odpowiadając, że podczas ekshumacji w Kuropatach nie ustalono narodowości szczątków kostnych.
Profesor Kurtyka zwrócił uwagę na fakt, że o tym, jak żywa jest pamięć o zbrodni katyńskiej wśród Polaków, świadczą specjalne dodatki poświęcone tej tematyce drukowane w gazetach, m.in. w "Naszym Dzienniku". W związku z 70. rocznicą mordu na polskich jeńcach dokonanego przez NKWD Instytut przygotował m.in. marsze katyńskie w największych miastach Polski, apel katyński w Warszawie czy wystawę w Krakowie. Do szkół trafi z kolei pakiet edukacyjny na temat zbrodni katyńskiej.
Zenon Baranowski "
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Sro Kwi 07, 2010 9:05 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Polecem obejrzenie filmy z cyklu "Szerokie tory" poświęconego zbrodni w Katyniu. Mało co tak przemiawia jak relacje świadków. Wspomnienia ludzi o tym, jak chodzono patrzeć na Poalków jako na atrakcję, a także to, że dla okolicznej ludności fakty rozstrzelań polskich jeńców były szeroko znane świadczą o tym, że prawda musi się objawić i zatryumfuje.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Witja
Weteran Forum


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5319

PostWysłany: Czw Kwi 08, 2010 9:09 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.polskieradio.pl/trojka/salon/default.aspx?id=152424

Salon polityczny Trójki

Ks. Tadeusz Isakowicz - Zaleski
Środa, 7 kwietnia 2010
Dziś gościem Salonu politycznego Trójki będzie: ks. Tadeusz Isakowicz - Zaleski


Dołączone pliki
07-04-2010 - ks. Tadeusz Isakowicz - Zaleski.mp3 (12,47 MB)

Więcej:
http://www.polskieradio.pl/trojka/salon/default.aspx?id=152424


**********************************************

http://www.polskieradio.pl/trojka/salon/?id=152834

Salon polityczny Trójki Salon polityczny Trójki
Czwartek, 8 kwietnia 2010
Dzisiejszym gościem Salonu politycznego Trójki był: Janusz Kurtyka



Dołączone pliki 08-04-2010 - Janusz Kurtyka.mp3

Więcej:
http://www.polskieradio.pl/trojka/salon/?id=152834


Ostatnio zmieniony przez Witja dnia Pią Kwi 09, 2010 12:53 pm, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Witja
Weteran Forum


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5319

PostWysłany: Czw Kwi 08, 2010 7:35 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=20978

Uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej
prof. Józef Szaniawski (2010-04-07)

Aktualności dnia

słuchaj
zapisz

http://www.radiomaryja.pl/dzwieki/2010/04/2010.04.07.akt05.mp3
http://www.radiomaryja.pl/download.php?file=2010.04.07.akt05&d=2010-04-07
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Witja
Weteran Forum


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5319

PostWysłany: Czw Kwi 08, 2010 7:37 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=20990

Po uroczystościach w Katyniu
prof. Andrzej Nowak - historyk, publicysta (2010-04-0Cool

Aktualności dnia

słuchaj
zapisz

http://www.radiomaryja.pl/dzwieki/2010/04/2010.04.08.akt01.mp3
http://www.radiomaryja.pl/download.php?file=2010.04.08.akt01&d=2010-04-08
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek-R
Weteran Forum


Dołączył: 15 Wrz 2007
Posty: 1476

PostWysłany: Czw Kwi 08, 2010 8:35 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kataplazm polityki historycznej


Szanowni Państwo!

Państwa nie mają ani odwiecznych przyjaciół, ani odwiecznych wrogów, tylko interesy – zauważył Winston Churchill. I chociaż uroczystość 70 rocznicy wymordowania w Katyniu polskich oficerów nie sprzyja mówieniu o interesach, to jednak trzeba o nich mówić, bo w przeciwnym razie nie zrozumiemy przyczyn, dla których rosyjski premier Włodzimierz Putin zdecydował się wziąć w tej uroczystości udział, podobnie jak polski premier Donald Tusk – zdecydował się przyjąć zaproszenie rosyjskiego premiera.. Trzeba mówić o interesach również dlatego, że w ostatnich latach coraz większą wagę państwa przywiązują do tak zwanej „polityki historycznej” – a więc takich interpretacji historii, które dałyby się pozytywnie wykorzystać dla realizowania współczesnych politycznych celów. A uroczystość 70 rocznicy wymordowania polskich oficerów w Katyniu, a zwłaszcza osobisty udział rosyjskiego premiera, niewątpliwie jest ważnym elementem rosyjskiej, a może nawet nie tylko rosyjskiej, polityki historycznej.

Dzisiejszą uroczystość bowiem warto widzieć w kontekście innej uroczystości, jaka 1 września ubiegłego roku odbyła się na Westerplatte. Była ona poświęcona rocznicy wybuchu II wojny światowej. Jak pamiętamy, premier Putin w swoim przemówieniu wskazał na przyczynę tej wojny – na traktat wersalski. A skoro traktat wersalski był przyczyną II wojny światowej, to jasne jest, że w interesie światowego pokoju takie przyczyny trzeba eliminować, najlepiej w zarodku. No dobrze, ale dlaczego właściwie traktat wersalski stał się przyczyną II wojny? Bo – jak przypomniał premier Putin – upokorzył dwa wielkie narody. A na czym polegało to upokorzenie? Ano na tym, że w Europie Środkowej dopuścił do powstania niepodległych państw narodowych, między innymi – Polski. Wygląda zatem na to, że przyczyną II wojny światowej była między innymi niepodległa Polska miedzy Niemcami a Rosją – wtedy w postaci Związku Radzieckiego.

Obecnie, kiedy fundamentem europejskiej polityki jest strategiczne partnerstwo rosyjsko-niemieckie, diagnoza premiera Putina z Westerplatte nabiera szczególnej aktualności. W interesie pokoju światowego, a europejskiego – w szczególności – obszar Europy Środkowej powinien znaleźć się w czułych, ale jednocześnie mocnych objęciach strategicznych partnerów. Ten uścisk powinien być nie tylko mocny, ale i czuły – to znaczy, nie powinien wzbudzać żadnych odruchów obronnych, żadnych prób wydobycia się z tych objęć. I o ile mocy uścisku służą konkretne przedsięwzięcia, jak choćby na przykład Gazociąg Północny, o tyle czułości podporządkowana jest polityka historyczna, której celem jest – jakże by inaczej – wzajemne pojednanie.

W strategicznym partnerstwie bowiem szalenie ważna jest symetria. Skoro zatem, dzięki wysiłkom Naszej Złotej Pani Anieli, wspomaganej zresztą przez licznych i dobrze wynagradzanych kolaborantów po stronie polskiej, nastąpiło pojednanie z Niemcami, do których dzisiaj już nikt nie ma pretensji, a jeśli nawet gdzieś tam i ma – to specjalnie ich nie ujawnia na tej samej zasadzie, w myśl której nie rozprawia się o sznurze w domu wisielca – to symetria domaga się analogicznego pojednania polsko-rosyjskiego. Na przeszkodzie temu stała katyńska niezagojona rana. I premier Włodzimierz Putin, wychodząc naprzeciw potrzebie symetrii, podjął próbę opatrzenia tej rany kataplazmem polityki historycznej.

Ciekawe, że w dążeniu do zachowania symetrii posłużył się identyczną metodą, która tak znakomicie sprawdziła się w polityce historycznej niemieckiej. Już nie próbował niczego tłumaczyć, ani niczego usprawiedliwiać, tylko jednym susem wskoczył do pierwszego szeregu ofiar. Inna rzecz, że w przypadku Rosjan jest to nawet bardziej uzasadnione, niż w przypadku Niemców, którzy dzisiaj przedstawiają się jako pierwsze ofiary okupacji ze strony złych „nazistów”. W każdym razie umiejętne połączenie przez stronę rosyjską obchodów 70 rocznicy wymordowania polskich oficerów w Katyniu z egzekwiami ku czci rosyjskich ofiar „wielkiej czystki” lat 30-tych, postawiło również Rosję w szeregu ofiar. Słychać w tym nawet echo „posłania do narodów Europy Wschodniej”, jakie we wrześniu 1981 roku wystosował I Zjazd autentycznej wtedy jeszcze „Solidarności”: „głęboko czujemy wspólnotę naszych losów”. W tej sytuacji pojednanie, to znaczy – rzucenie się w objęcia strategicznych partnerów jest prostą oczywistością, wobec której wszelkie ociąganie czy rezerwa wyglądają z góry podejrzanie.

Trzeba powiedzieć, że tu operacja polityki historycznej została przez stronę rosyjską przeprowadzona znakomicie, chociaż nie dało się uniknąć dysonansu. Ale chyba nie można było inaczej w sytuacji, gdy na użytek zagranicy, zarówno tej „bliskiej”, jak i tej prawdziwej, Rosja przedstawiana jest w charakterze ofiary złego Lenina i Stalina, podczas gdy na użytek wewnętrzny, na tymże Stalinie próbuje się budować nową rosyjską tożsamość. W rezultacie musiało dojść do tego, że dla uczczenia rosyjskich ofiar Józefa Stalina wojskowa orkiestra odegrała hymn skomponowany na jego rozkaz, a zatwierdzony przez uczestniczącego w uroczystości premiera Włodzimierza Putina.

Pomijając te mimowolne akcenty groteskowe trzeba przyznać, że operacja w zakresie polityki historycznej najwyraźniej się stronie rosyjskiej udała i teraz każda próba, którą strona polska chciałaby podjąć gwoli rozluźnienia czułego uścisku strategicznych partnerów, będzie traktowana jako torpedowanie szczerych wysiłków pojednawczych. Na tym tle polityka historyczna w wydaniu polskim jawi się jako rozpaczliwa, amatorska improwizacja, której niepodobna przypisać żadnego współczesnego politycznego projektu. Ale widocznie już taki los wypadł nam.


Stanisław Michalkiewicz


Źródło:http://www.bibula.com/?p=20127







Marek Radomski - Rada Oddziałowa SW - Jelenia Góra.

_________________
"Platforma jest przede wszystkim wielk?
mistyfikacj?. Mamy do czynienia z elegancko
opakowan? recydyw? tymi?szczyzny lub nowym
wydaniem Polskiej Partii Przyjació? Piwa....." - Stefan Niesio?owski - "Gazeta Wyborcza" nr 168 - 20 lipca 2001.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Czw Kwi 08, 2010 10:19 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wiele prawdy zawarte jest w tekście Pana Stanisława Michalkiewicza. Choćby to upokorzenie wielkich. Oba mocarstwa przez wieki nas rusyfikowały/germanizowały i wymazywały z mapy, doprowadzając w końcu (1795) do likwidacji polskiej państwowości, a potem 'dożynały watahę' różnymi HaKaTami, czy carskimi ukazami. Jak więc nie uznać odrodzenie się Polski za klęskę i poniżenie - bolało mocno. Ale jak się dogadali, to też dyskretnie ustalili precyzyjny podział Polski prawie dokładnie po połowie - z tym, że wschodni koalicjant tego, co wziął już nie oddał i zagwarantował sobie nawet poparcie zachodnich 'sojuszników' Polski. I tak jak to nie Niemcy napadły na Polskę tylko Hitler z nazistami, tak i ze Wschodu zostaliśmy złupieni przez Stalina i jakichś bolszewików. I szafa gra, a sprzedawczykowie udają, że niczego nie widzą i pragną nadal "zacieśniać i umacniać" raportując z sejmowej mównicy o sukcesach polskiej dyplomacji.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Witja
Weteran Forum


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5319

PostWysłany: Pią Kwi 09, 2010 7:04 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100408&typ=sw&id=sw03.txt

NASZ DZIENNIK Czwartek, 8 kwietnia 2010, Nr 82 (3708)

"Ze strony Władimira Putina padło stwierdzenie zupełnie fałszywe, jakoby dokonano w Rosji jednoznacznej oceny zbrodni stalinowskich

Premier Rosji pominął sprawców mordu


Z dr. Witoldem Wasilewskim, historykiem z Instytutu Pamięci Narodowej, rozmawia Łukasz Sianożęcki

Przemówienie premiera Rosji Władimira Putina podczas uroczystości w Lesie Katyńskim spełniło pokładane w nim nadzieje?
- Przemówienie premiera Putina nie spełniło nadziei na przełom w sprawie zbrodni katyńskiej. Zabrakło nie tylko podkreślenia, ale właściwie stwierdzenia, kto był faktycznym sprawcą mordu katyńskiego. Było to konsekwentnie omijane przez szefa rosyjskiego rządu. Cały czas była mowa o ofiarach jakiegoś abstrakcyjnego totalitaryzmu, a w gruncie rzeczy to nawet o ofiarach całej historii najnowszej. Słyszeliśmy przecież odwołania do II wojny światowej. Nie zostało natomiast powiedziane to, że decyzję o zbrodni podjęło biuro polityczne partii komunistycznej, że wykonało ją NKWD i że była to po prostu zbrodnia Związku Sowieckiego. O Związku Sowieckim nie było w przypadku premiera Putina w ogóle mowy. Nie padła też żadna deklaracja odnośnie do oceny prawnej zbrodni katyńskiej, od czego się organy władzy rosyjskiej ciągle uchylają. Co więcej, padło stwierdzenie zupełnie fałszywe, jakoby dokonano w Rosji jednoznacznej oceny zbrodni stalinowskich. Wiemy dokładnie, że tak nie jest, choćby sama zbrodnia w Katyniu nie została oceniona, wręcz odwrotnie - ciągle odmawia się dokonania tej oceny. Nie można więc uznać wczorajszych uroczystości za znaczący krok zmierzający w stronę rozwiązania tej sprawy.

Część komentatorów twierdzi, że już obecność premiera Putina w Katyniu jest sama w sobie przełomem...
- Nie mogę się z tym zgodzić. To jest przyjmowanie z góry jakiegoś założenia, że samo spotkanie z premierem rosyjskim kogoś nobilituje. Tak jednak nie jest. O sukcesie możemy mówić w przypadku osiągnięcia konkretnych celów, a tu takim celem powinno być skłonienie Rosji do wygłoszenia jednoznacznej oceny historycznej i prawnej zbrodni katyńskiej. Oczywiście jeśli mamy do czynienia ze szczerymi gestami pojednania, to również należy to docenić. Tu jednak nie wszystko wskazywało na szczere chęci. Można było nawet odnieść wrażenie, że podejmowano próby instrumentalnego wykorzystania niektórych ofiar zbrodni reżimu stalinowskiego do relatywizowania czy rozmycia zbrodni katyńskiej jako takiej. Była ona przecież konkretnym aktem ludobójstwa skierowanym przeciwko Narodowi Polskiemu, a w zasadzie przeciwko kluczowej dla trwania państwa polskiego grupie społecznej.

Dlaczego te sygnały z Moskwy są niejednoznaczne?
- Brakuje w Rosji jednoznacznego odcięcia się od sowieckiej spuścizny, która sprawiłaby, że do słów i gestów władz Kremla moglibyśmy podchodzić z pełnym przekonaniem. A przecież w trakcie uroczystości w rosyjskiej części cmentarza usłyszeliśmy przywróconą melodię hymnu sowieckiego. To ma ogromne symboliczne znaczenie. Aby Rosja była bardziej wiarygodna w naszych oczach w sprawach historycznych, za niektórymi pozytywnymi gestami powinny pójść także konkrety, a tych zabrakło.

A może Putin nie traktuje Polski poważnie? Na spotkanie z Donaldem Tuskiem spóźnił się blisko godzinę.
- Ten gest także nie był zbyt przyjazny. Ważniejsza jest jednak treść tego, co mówił Putin. A można powiedzieć, że była ona bardzo wątła. Powtórzę, że z jego wypowiedzi nie dowiedzieliśmy się przecież, kto tak naprawdę był sprawcą tej zbrodni. Gdzieś to znikło w jego przemowie. A w przypadku zbrodni katyńskiej, która była zakłamywana właśnie w ten sposób, że wskazywano jako jej sprawców Niemcy, pokazanie, kto odpowiada za nią w rzeczywistości, jest szczególnie ważne. Usłyszeliśmy wprawdzie o ofiarach, lecz słuchając uważnie premiera Putina, nadal nie wiemy, czyje to były ofiary. Oceniam wystąpienie szefa rosyjskiego rządu w lesie w Katyniu jednoznacznie negatywnie.

Dziękuję za rozmowę."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Witja
Weteran Forum


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5319

PostWysłany: Pią Kwi 09, 2010 7:16 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://glos.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1926&Itemid=76

""Słabe przemówienie Putina"
Redaktor: JMJ
07.04.2010.

Nie oczekiwałam słowa "przepraszam", ale przemówienie premiera Putina było słabe - mówiła w programie "Minęła dwudziesta" w TVP Info Maria Przełomiec, specjalistka od spraw wschodnich.


? Samo pochylenie głowy rosyjskiego premiera nad mogiłami zabitych w Katyniu Polaków było poruszające ? ripostował Stanisław Ciosek, były ambasador Polski w Moskwie.

? Putin zatopił polskie ofiary w morzu ofiar radzieckich ? podkreślała Przełomiec mówiąc, że Putin mówił także o innych ofiarach stalinizmu przy okazji zbrodni katyńskiej. ? Rozmazał wszystkich jako ofiary totalitaryzmu, podczas przemówienia nie padło nawet słowo Stalin ? wyjaśniała.

Ciosek zwrócił uwagę, że sam fakt obecności polskiego i rosyjskiego premiera na uroczystościach był znamienny. Dodał, że jemu wystarczyło pochylenie się Putina nad mogiłami Polaków. I zaznaczył, że ważniejsze słowa już padły ? podczas wizyty w Warszawie Borysa Jelcyna. ? Mówił wtedy ?wybaczcie jeśli możecie?, ze łzami w oczach, choć nie było przy tym kamer ? dodał Ciosek. Zaznaczył, że uderzyło go to, że na polskiej części memoriału w Katyniu były tabliczki z nazwiskami zabitych, a po rosyjskiej nie. ? Ta część była bezimienna, pewnie nawet nie starano się identyfikować ofiar ? mówił Ciosek.

Rosyjski publicysta Dmitrij Babicz argumentował, że przemówienie Putina nie wywołało kontrowersji w Moskwie. ? Rosjanie nie byli zszokowani słowami Putina, bo temat Katynia nie jest tematem tabu w Rosji od lat 90. Nie ma wątpliwości, że zbrodni dokonało NKWD ? wyjaśniał Babicz. ? Dobrze, że Putin powiedział, że dla tej zbrodni nie ma usprawiedliwienia ? mówił Babicz.

W uroczystościach z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej uczestniczyli premier Donald Tusk, a także rosyjski premier Władimir Putin. Putin jest pierwszym przywódcą rosyjskim, który przybył do Katynia, by uczcić pamięć zamordowanych Polaków.


tvp.info "
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Witja
Weteran Forum


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5319

PostWysłany: Pią Kwi 09, 2010 7:18 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://glos.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1914&Itemid=76

"Kłamstwo katyńskie wciąż żywe: Rosja nie przeprosiła za ludobójstwo
Redaktor: konik
07.04.2010.

Z udziałem premierów Polski i Rosji odbyły się w środę uroczyste obchody 70. rocznicy mordu w Katyniu. Wspólne doświadczenia powinny nas zbliżać - mówił Władimir Putin. Donald Tusk wskazywał, że na drodze do pojednania polsko-rosyjskiego są drogowskazy pamięci i prawdy. Słowo przepraszam nie padło.
Podczas środowych obchodów Donald Tusk i Władimir Putin oddali hołd polskim oficerom zamordowanym przez NKWD w Katyniu oraz Rosjanom, którzy padli ofiarą zbrodni stalinowskich w ramach tzw. Wielkiej Czystki w latach 30.

Obserwatorzy są podzieleni w ocenie tych wydarzeń. Część wskazuje, że pozytywem jest już sama obecność Putina na uroczystościach, inni zwracają uwagę, że z ust rosyjskiego premiera nie padło słowo przepraszam.

Obaj premierzy w swoich wystąpieniach mówili o potrzebie zachowania pamięci o zbrodni i jej ofiarach. "Nasze straty i doświadczenia sojusznicze powinny nas zbliżać do siebie, nie mamy moralnego prawa, aby zostawiać następnym pokoleniom brzemienia nieufności do siebie" - podkreślał Putin. Z kolei szef polskiego rządu zwracając się do rosyjskiego przywódcy mówił: "Panie premierze, oni tu przecież są, oni w tej ziemi leżą, oczodoły z ich przestrzelonych czaszek patrzą i czekają, czy jesteśmy zdolni do tego, aby przemoc i kłamstwo zamienić w pojednanie". "Musimy znaleźć w sobie odwagę i siłę, by wszystko otworzyć, chcemy pamiętać właśnie po to, aby ta droga do pojednania była jak najprostsza i jak najkrótsza" - dodał Tusk.

Szefowie rządów przemawiali przy rozwidleniu dróg między polską a rosyjską częścią Memoriału Katyń. "Chylimy czoła przed tymi, którzy mężnie przyjęli tutaj śmierć; przed tymi, których dążenia, nadzieje, talenty zostały bezlitośnie rozdeptane, przed tymi, kogo się nie doczekano" - mówił Putin.Jak zaznaczył, z pamięci nie da się wymazać męczeńskiej śmierci niewinnych ofiar. Mówił o zobowiązaniu do zachowania pamięci o przeszłości niezależnie od tego jak gorzka jest prawda.

Zaznaczył, że historycy Rosji i Polski, przedstawiciele społeczeństwa i duchowieństwa pracują "w imię prawdy, a to znaczy w imię przyszłych stosunków między naszymi krajami". "Właśnie taka wspólna droga dla zdefiniowania pamięci narodowej, ran historycznych pozwoli nam uniknąć ślepej uliczki niezrozumienia, wyrównywania rachunków, prymitywnych interpretacji dzielenia narodów na te, które miały rację, i te, które były winne" - oświadczył Putin.

Podkreślił, że dziesięciolecia cynicznych kłamstw nt. Katynia były też zamazywaniem prawdy o tragicznej historii radzieckiego narodu.

"Wobec tych grobów, wobec ludzi, którzy przychodzą tutaj oddać hołd swoim bliskim byłoby cyniczne powiedzieć +zapomnijmy o tym+, że wszystko zostało w przeszłości. Nie. Jesteśmy zobowiązani pielęgnować pamięć o przeszłości, i oczywiście będziemy to czynić, jakkolwiek gorzka nie byłaby ta prawda" - zwracał uwagę Putin.


O pamięć o zbrodni i o jej ofiarach apelował też Polski premier. "Pamiętamy o zbrodni popełnionej na ludziach, a także o zbrodni, którą próbowano wykonać na całym narodzie. Pamiętamy o tych, którzy oddali życie tu i w wielu innych miejscach w całej sowieckiej Rosji". Wspominając zamordowanych przez NKWD Polaków zwracał uwagę, że ważne jest dla nas każde nazwisko, każda informacja, każde świadectwo o nich.


Przed przemówieniami przywódcy oraz towarzyszące im delegacje wysłuchali apelu pamięci i ekumenicznych modlitw przedstawicieli chrześcijan, żydów i muzułmanów. Następnie złożyli wieńce i zapalili znicze na Polskim Cmentarzu Wojennym w Katyniu. Później przeszli wzdłuż tabliczek upamiętniających ofiary do rosyjskiej części cmentarza, gdzie złożyli wieńce przed prawosławnym krzyżem. Upamiętnili w ten sposób Rosjan, którzy na terenie Lasu Katyńskiego padli ofiarą zbrodni stalinowskich w ramach tzw. Wielkiej Czystki w latach 30.

Obaj premierzy wmurowali kamień węgielny pod Świątynię Zmartwychwstania Chrystusa, która ma upamiętnić rosyjskie ofiary stalinowskich represji spoczywające w ziemi katyńskiej.


Po zakończeniu uroczystości w Katyniu Tusk i Putin pojechali do Smoleńska na spotkanie z przewodniczącymi polsko-rosyjskiej Grupy ds. Trudnych Adamem Rotfeldem oraz Anatolijem Torkunowem. Putin zwrócił uwagę, że Grupa, która rozpoczęła pracę w 2002 roku początkowo pracowała "dość pasywnie", ale ostatnio się to zmieniło.

"Prawda zawsze oczyszcza, prawda daje nam nadzieję na to, że Rosja i Polska budują prawdziwe dobrosąsiedzkie stosunki, które są potrzebne naszym narodom" - podkreślił Putin.

Donald Tusk zaznaczył, że bez politycznej determinacji obu premierów efekty pracy Grupy nie byłyby tak "ważące". "Wszyscy dzisiaj uważają, że to normalna sytuacja, że rosyjski premier pochylił głowę nad grobami polskich oficerów. Kto rok temu powiedziałby, że takie spotkanie będzie możliwe? Niewielu było takich, którzy wierzyli, że ta praca ma sens. My i oni - wierzyliśmy" - powiedział.

Były premier Tadeusz Mazowiecki, który uczestniczył w uroczystościach cieszył się, że Tusk mówił o pojednaniu. Dobrze ocenił również przemówienie rosyjskiego przywódcy. Jego zdaniem nie można powiedzieć, by premier Rosji za mało mówił o zbrodni wobec Polaków.


Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski uważa, że środowe wystąpienie premiera Rosji w Lesie Katyńskim było "krokiem w dobrą stronę jeśli chodzi o przezwyciężenie trudnej historii polsko-rosyjskiej", ale nie przełomem. "Na przełom przyjdzie jeszcze poczekać, ciężko popracować" - ocenił marszałek.


Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, otwierając sesję plenarną w Brukseli powiedział, że uroczystości rocznicowe w Katyniu z udziałem premierów Polski i Rosji są sygnałem pojednania dla całej Europy.

Poseł PiS Mariusz Kamiński za "pozytywny krok" uznał obecność Putina w Katyniu. Jednocześnie dodał, że spodziewał się więcej - że padnie słowo przepraszam.

Z kolei szef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Andrzej Halicki (PO) ocenił, że wystąpienie rosyjskiego premiera w tak symbolicznym miejscu jak Las Katyński było mocne i wymowne.


Ekspert do spraw Europy Wschodniej prof. Jerzy Pomianowski podkreślił w rozmowie z PAP, że w przemówieniu Putina zabrakło nazwiska Józefa Stalina, najważniejszego sprawcy mordów NKWD na Polakach i Rosjanach. Jednak za "więcej niż ważne" uznał sam fakt spotkania Putina i Tuska w Katyniu.


Historyk i politolog PAN działający w polsko-rosyjskiej Grupie ds. Trudnych prof. Wojciech Materski uważa, że wymowę przemówienia Putina można sprowadzić do słów: chcemy z Polską budować przyszłość, ale bez rozliczania się ze zbrodni katyńskiej.

***
Treść przemówienia premiera Rosji Władimira Putina, wygłoszonego w środę podczas uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej:
"Panie Premierze, Drodzy Polscy Przyjaciele, Drodzy Państwo, Rodacy!

Przywiodła nas tutaj wspólna pamięć, wspólny dług historyczny i wiara w przyszłość. Dzisiaj pochylamy głowy przed tymi, którzy mężnie przyjęli tutaj śmierć; przed tymi, których dążenia, nadzieje, talenty zostały bezlitośnie rozdeptane, przed tymi, kogo się nie doczekano. Nie doczekały się, ale na zawsze zachowały w swoich sercach matki, dzieci, ukochane. W ziemi tej spoczywają obywatele radzieccy, którzy spłonęli w ogniu represji stalinowskich w latach 30., oficerowie polscy, rozstrzelani na podstawie tajnego rozkazu, żołnierze Armii Czerwonej rozstrzelani przez nazistów podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Katyń nierozerwalnie powiązał ich losy. Tutaj obok siebie, jak w bratniej mogile, zyskali wieczne odpoczywanie. Odpoczywanie, ale nie zapomnienie, ponieważ nie może być wytarta z pamięci śmierć męczeńska niewinnych ofiar. Nie można schować prawdy o zbrodniach.


Rosja i Polska, jak żadne inne państwa, Rosjanie i Polacy, jak żadne inne narody Europy, musieli przeżyć praktycznie wszystkie tragedie XX w. Zapłacić olbrzymią, zbyt wysoka cenę za dwie wojny światowe, za bratobójcze zbrojne konflikty, za okrucieństwo i nieludzkość totalitaryzmu. Nasz naród, który przeżył koszmar wojny domowej, przymusową kolektywizację wsi, masowe represje lat 30., doskonale rozumie, chyba lepiej niż ktokolwiek inny, co oznacza dla wielu polskich rodzin Katyń, Miednoje, Piatichatki, dlatego że w tym żałobnym rzędzie i miejscach masowych kaźni obywateli radzieckich jest poligon w Butowie pod Moskwą, Góra Siekierna na Sołowkach, rowy egzekucyjne w Magadanie i Workucie, bezimienne mogiły Norylska i Kanału Białomorskiego. Represje niszczyły ludzi nie zważając na ich narodowość, przekonania, wiarę. Ich ofiarami stawały się całe warstwy społeczne w naszym kraju: Kozacy, duchowni, zwykli chłopi, profesorowie, oficerowie - w tym również oficerowie armii carskiej, którzy w swoim czasie wstąpili na służbę do Armii Czerwonej - również ich nie oszczędzono - nauczyciele, robotnicy. Logika była jedna: zasiać strach, obudzić w człowieku najniższe instynkty, podjudzać ludzi przeciwko sobie i zmuszać ich do ślepego posłuszeństwa.


Zbrodnie te nie mogą być usprawiedliwione w żaden sposób. W naszym kraju została dokonana jasna ocena polityczna, prawna i moralna zbrodni reżimu totalitarnego. I ocena ta nie podlega żadnej rewizji. Wobec tych grobów, wobec ludzi, którzy przychodzą tutaj oddać hołd swoim bliskim byłoby cyniczne powiedzieć: zapomnijmy o tym, że wszystko zostało w przeszłości. Nie. Jesteśmy zobowiązani pielęgnować pamięć o przeszłości, i oczywiście będziemy to czynić, jakkolwiek gorzka nie byłaby ta prawda. Nie jesteśmy w stanie zmienić przeszłości, ale w naszych siłach jest zachować albo przywrócić prawdę, a to znaczy również sprawiedliwość historyczną. Jest to ciężka praca, praca bardzo żmudna, której podjęli się historycy Rosji i Polski, przedstawiciele społeczeństwa i duchowieństwa. Wracając w przeszłość pracują w imię prawdy, a to znaczy w imię przyszłych stosunków między naszymi krajami. Właśnie taka wspólna droga dla zdefiniowania pamięci narodowej, ran historycznych pozwoli nam uniknąć ślepej uliczki niezrozumienia, wyrównywania rachunków, prymitywnych interpretacji dzielenia narodów na te, które miały rację i te, które były winne, jak to czasami usiłują robić nieodpowiedzialni politykierzy.


W ciągu dziesięcioleci cynicznych kłamstw usiłowali zataić prawdę o egzekucjach katyńskich, ale byłoby takim samym kłamstwem obarczanie tą winą narodu rosyjskiego. Historia pisana przez złość i nienawiść jest równie fałszywa i zalakierowana jak wylizana historia w interesie konkretnych ludzi czy grup politycznych. Jestem pewny, że coraz częściej i w Rosji, i w Polsce zdajemy sobie z tego sprawę i jakie by to nie było trudne musimy wychodzić naprzeciwko sobie i zdawać sobie sprawę, że nie sposób żyć tylko i wyłącznie tą przeszłością. Dlatego jesteśmy dzisiaj wspólnie razem tutaj w Katyniu na tej uroczystości z okazji 70. rocznicy polskiej tragedii. Byliśmy wspólnie w Gdańsku w rocznicę wybuchu II wojny światowej. Na jej frontach nasze narody walczyły przeciwko wspólnemu wrogowi i jestem przekonany, że będziemy wspólnie obchodzić jubileusz wielkiego zwycięstwa - w którym główną, decydującą rolę odegrali żołnierze Armii Czerwonej - za które oddały swoje życie setki tysięcy żołnierzy wojska polskiego armii Andersa i Armii Krajowej, obrońcy Moskwy i Warszawy, Westerplatte i Smoleńska. Nasze straty i doświadczenia sojusznicze powinny nas zbliżać do siebie. Nie mamy moralnego prawa pozostawić przyszłym pokoleniom brzemienia nieufności do siebie. We współczesnym świecie, w Europie XXI w. nie ma innej alternatywy dla prawdziwego dobrego sąsiedztwa między narodami Polski i Rosji. Jest to wybór godny naszych dwóch narodów, które są skazane na to sąsiedztwo; wybór godny naszego wspólnego, tragicznego, ale wielkiego losu.


Światła pamięć i wieczne odpoczywanie wszystkim, których przyjęła ziemia Katynia. Pokoju, pomyślności i dobrobytu dla żyjących obecnie.
***
Treść przemówienia premiera Donalda Tuska, wygłoszonego w środę podczas uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej:
"Szanowny panie premierze, szanowni uczestnicy tej wzruszającej uroczystości. Dlaczego jesteśmy tu dziś, siedemdziesiąt lat po tamtej zbrodni, dlaczego każdego roku przybywamy w to miejsce? Przede wszystkim dlatego, że pamiętamy o zbrodni. O zbrodni i o jej ofiarach. Pamiętamy o zbrodni popełnionej na ludziach. Pamiętamy także o zbrodni, którą wykonano, którą próbowano wykonać na całym narodzie. Pamiętamy o tych, którzy oddali tutaj życie. Tu i w wielu innych miejscach w całej sowieckiej Rosji.

Przyjeżdżamy tu co roku, bo chcemy pamiętać o tamtej wrześniowej tragedii i o jej ofiarach. Zginęły tu tysiące ludzi. Ale niezależnie od tego, jak wielka jest liczba, ona nigdy nie będzie dla nas statystycznym zbiorem. Tak chcieli oprawcy. Chcieli, żeby zabici tu i w innych miejscach kaźni pozostali bez naszej pamięci, pozostali bez nazwisk, aby nikt nie poznał okoliczności ich śmierci. Dla nas rozstrzelano tutaj każdego z osobna. Tu ginął człowiek po człowieku. Tak jak Janina Lewandowska, o której idąc wzdłuż tabliczek mówiłem premierowi Putinowi. Dziewczyna, która chciała normalnie żyć. Utalentowana, skończyła konserwatorium muzyczne, skończyła szkołę pilotażu, świetny narciarz, świetnie jeździła konno. Jako pierwsza Europejka skoczyła ze spadochronem z ponad 5 km wysokości. To córka generała Dowbór-Muśnickiego, naszego narodowego bohatera. Jak wybuchła wojna, to oczywiste, wstąpiła do wojska. Miały się wtedy odbyć mistrzostwa szybowcowe w Warszawie i ona chciała wygrać. Ale wojna zniszczyła nie tylko to zwykłe ludzkie marzenie. 22 kwietnia miała obchodzić urodziny. Strzelono jej w tył głowy - tu, w Katyniu.


Mówię o tej konkretnej osobie, bo dla nas, Polaków, jest zawsze bardzo ważne, jak dla dobrych żołnierzy, aby nie pozostawić poległych na polu bitwy, aby pamiętać o nich i będziemy o tych zabitych tutaj pamiętać zawsze. Dlatego tak ważne jest dla nas każde nazwisko, każda informacja, każde świadectwo.


Jesteśmy tutaj także dlatego, bo Katyń stał się, w najgłębszym tego słowa znaczeniu, mitem. Miał być mitem założycielskim państwa komunistycznego, tym kłamliwym mitem. Ale ci, którzy na tym kłamstwie chcieli ufundować powojenną Polskę, przegrali z prawdą. Bo narodził się mit, mit powtarzany z ust do ust przez całe pokolenia. I zawsze wtedy, gdy słyszeliśmy - nawet gdy mówiono szeptem - prawdę o Katyniu, wiedzieliśmy, że nas nie pokonali. Prawda o Katyniu stała się mitem założycielskim niepodległej Polski. Spowodowała, że w jakimś sensie my, wszyscy Polacy, jesteśmy jedną, wielką, rodziną katyńską. Nie tylko Ci, którzy stracili swoich najbliższych, a dzisiaj są wśród nas.

Ale chcemy także jako Polacy pamiętać nie tylko tu, w Katyniu o innych narodach. Zawsze, kiedy przybywali tu polscy przywódcy, już w czasach wolnej Polski, pamiętali także o Rosjanach, którzy leżą w tej ziemi, i innych, pochodzących z innych narodów. Tak jak pierwszy premier Tadeusz Mazowiecki, który jest dzisiaj z nami, który odwiedzając po raz pierwszy polskie groby, odwiedził także groby rosyjskie.


Chcemy, aby ten mit nikogo nie dzielił, ta prawda nie może dzielić. Ale ta prawda musi brzmieć. Ona była jak zbroja dla wszystkich, dla tych kilku pokoleń powojennej Polski. Dzięki tej zbroi przetrwaliśmy. Wielki Rosjanin, kiedy miał odbierać nagrodę Nobla, mówię o Sołżenicynie, przesłał swoje wystąpienie i napisał tam słowa, które możemy sobie wszyscy dedykować: +Nie zapominajmy, że przemoc nie jest sama, bo nie potrafi sama utrzymać się przy życiu. Koniecznie musi być spleciona z kłamstwem. Istnieje między nimi związek krwi, związek najgłębszy i najbardziej naturalny. Przemoc niczym oprócz kłamstwa nie może się osłonić, a kłamstwo nie utrzyma się inaczej jak w oparciu o przemoc. Każdy, kto przyjął kiedyś przemoc jako metodę skazany jest nieuchronnie na to, aby przyjąć kłamstwo jako swoją zasadę+. My dlatego zawsze głęboko wierzyliśmy, że prawda, szczególnie tu, w Katyniu jest najlepszą bronią przeciw przemocy.

Tu, w Katyniu trzeba także dziś powiedzieć, trzeba mieć wreszcie tę odwagę i siłę, że czeka nas droga do pojednania. Niczego nie zamykamy. Musimy znaleźć w sobie odwagę i siłę, żeby wreszcie wszystko otworzyć. Chcemy pamiętać, właśnie po to, aby ta droga do pojednania była jak najprostsza i jak najkrótsza. Sołżenicyn wtedy przypomniał rosyjskie powiedzenie i chcę je tutaj dzisiaj powtórzyć: +Jedno słowo prawdy cały świat za sobą pociągnie+. Dziś chcę wierzyć, że jedno słowo prawdy może pociągnąć za sobą dwa wielkie narody, tak boleśnie podzielone przez historię. Narody, które dzisiaj szukają tej prostej i krótkiej drogi do pojednania.


Panie premierze, oni tu przecież są, oni w tej ziemi leżą. Oczodoły z ich przestrzelonych czaszek patrzą i czekają, czy jesteśmy zdolni do tego, aby przemoc i kłamstwo zamienić w pojednanie. Musimy w to uwierzyć, że obraliśmy dobry kierunek, że znaleźliśmy tę prostą i krótką drogę, bo na tej drodze do pojednania postawiliśmy dwa drogowskazy: pamięć i prawdę. Jeśli tak jest i tak będzie w przyszłości, to myślę żołnierze z Katynia, że to będzie wasze największe dotychczas zwycięstwo".
PK "
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Witja
Weteran Forum


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5319

PostWysłany: Pią Kwi 09, 2010 7:21 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://piotrjakucki.salon24.pl/

"Piotr Jakucki
dziennikarz, publicysta


2010-04-08 02:59

Pojednanie po bolszewicku


Entuzjastyczny momentami był ton polskich wypowiedzi i komentarzy po uroczystościach katyńskich z udziałem premierów Tuska i Putina. Minister Sikorski „pod wrażeniem” obecności Putina i przemówienia Tuska podkreślał, że „obecność premiera Rosji (…) jest gestem w stronę polskiej wrażliwości.”
Wszystkich w propagandzie sukcesu pojednania polsko-rosyjskiego przebił jednak przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek radośnie otwierając sesję PE słowami, iż „uroczystości rocznicowe w Katyniu z udziałem premierów Polski i Rosji są sygnałem pojednania dla całej Europy.”

Pojednanie? Dobre sobie. Jeśli ktoś oczekiwał, że Putin przeprosi za Katyń, a taki ton w warszawskiej propagandzie był obecny, wystawiał się na śmieszność. Rosyjskie realia są inne. Zwykli Rosjanie nie mają zamiaru tego robić. Także wystąpienie szefa rządu Rosji, który tak przejął się uroczystością, że spóźnił się na nią o godzinę, upokarzając przebierającego nogami Tuska oraz ton propagandy kremlowskiej wskazują iż Kreml ani na jotę nie zmienił swojego neostalinowskiego kursu w polityce historycznej i zagranicznej. Taką linię wyznacza bowiem Putin i to niezależnie od tego, czy jest akurat prezydentem, czy premierem.

W efekcie Moskwa torpeduje kolejne próby wyświetlenia sprawy Katynia, oddala skargi Rodzin katyńskich, ma w nosie skargi do Trybunału w Strassburgu. Dla władzy i sądownictwa kremlowskiego Katyń to nie ludobójstwo, ale zaledwie „zdarzenie”. Od lat Rosjanie odmawiają odtajnienia, bądź przekazania Polsce znajdującej się w jej archiwach dokumentacji, która byłaby przydatna w prowadzonym przez IPN śledztwie katyńskim. I kpią sobie z obecnej ekipy nad Wisłą w żywe oczy. Zapowiadane jako wielki sukces Tuska przekazanie mu przez Putina znalezionej – dziwnym trafem tuż przed uroczystościami – tzw. listy białoruskiej zamieniło się w jego katastrofę propagandową. Dokument pozostał w Rosji, a Putin pokazał, kto w kwestii katyńskiej wciąż rozdaje karty.

Nie zdziwiła mnie więc wypowiedź, 7 kwietnia na krótko przed uroczystością w lesie katyńskim, doradcy prezydenta Rosji Miedwiediewa ds. współpracy kulturalnej z zagranicą. Michaił Szwydkoj stwierdził bez żenady, iż: „dzisiaj w Katyniu nieuchronnie poruszony zostanie temat winy reżimu stalinowskiego za śmierć polskich oficerów, którzy szukali w Związku Radzieckim schronienia przed hitlerowcami, okupującymi Polskę”. W ten ton wydatnie wpisała się i „Komsomolska Prawda” która zażądała od Polski przeprosin za rzekome morderstwa dokonane na sowieckich żołnierzach w 1920 r. No i gdzie ten przełom Tuska w relacjach?...

Putin na obchodach zagrał w identyczne karty. Padły owszem słowa o mordercach i totalitaryzmie, ale ani razu nie padło nazwisko najważniejsze - Stalina.

Rosyjski teatr i zwycięstwo neostalinizmu. Tak należy odczytywać to, co wydarzyło się 7 kwietnia. Słusznie zauważa wiceszef stowarzyszenia Memoriał, Nikita Pietrow, że wystąpienie Putina w Katyniu nie tylko nie zamyka problemu zbrodni katyńskiej w relacjach między Rosją i Polską, ale wręcz oddala postawienie kropki : "Wystąpienie Putina odzwierciedla dwoistość i połowiczność polityki Rosji wobec przeszłości. Niby wymieniono przyczynę - ustrój totalitarny. Niby powiedziano prawdę - że zginęli obywatele radzieccy i polscy. Niby uznano, że zginęli z rąk ustroju totalitarnego. Jednak nie padło nazwisko Stalina. Nie powiedziano więc wszystkiego jasno i wyraźnie. (…) Jeszcze gorsze jest to, iż nie zademonstrowano jakiejkolwiek gotowości do pośmiertnego zrehabilitowania Polaków, jako ofiar represji politycznych i do przedstawienia prawdy o 15-letnim śledztwie Głównej Prokuratury Wojskowej Rosji, którego materiały zostały utajnione. Pozostaje to w sprzeczności z deklaracjami, iż dąży się do postawienia kropki w sprawie Katynia"

Awanturnictwo polityczno-historyczne Kremla jest możliwe, gdyż rząd Donalda Tuska odstąpił do twardej polityki wobec sąsiadów z czasów pisowskich, prowadząc ją na kolanach, zarówno na kierunku niemieckim - godząc się na awanturnictwo Eriki Steinbach i innych tzw. wypędzonych przedstawiających Polaków jako zbrodniarzy wojennych – jak i rosyjskim.
We wrześniu zeszłego roku Donald Tusk uznał za wielki sukces udział premiera Rosji na uroczystościach 60. Rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte. Nie przeszkadzało mu zupełnie, że w wystąpieniu Putin milczeniem pominął fakt sowieckiej agresji z 17 września 1939 r., która poprzedziła wywózki polskiej ludności, Katyń, Charków, czy Miednoje.
Przełknął także fakt, że kilka tygodni poprzedzające rocznicę były w Rosji festiwalem nienawiści do Polski i recytacją historycznych kłamstw, co udowodnił specjalny raport przedstawiony przez prezydenckie Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, dotyczący antypolskiej propagandy w rosyjskich mediach. Polsce zarzucano w nich np. sprowokowanie wojny, a pakt Ribbentrop-Mołotow, pieczętujący IV rozbiór Polski był przedstawiany jako ochrona ZSRR i godny uznania ruch Stalina.

Westerplatte było porażką Tuska i policzkiem dla narodu. Podobnie jak 70. rocznica zbrodni katyńskiej. Fakt, że Putin głosi wszem i wobec, iż świetnie mu się w szefem polskiego rządu współpracuje jest zrozumiały, albowiem rozgrywa z nim partię polską jak chce. Przypomnę tu komunikat prasowy Kancelarii Premiera Federacji Rosyjskiej z 3 lutego br.: „Z inicjatywy strony rosyjskiej doszło do rozmowy telefonicznej premiera Rosji Władimira Putina z prezesem Rady Ministrów Polski Donaldem Tuskiem. (…) Podczas rozmowy Władimir Putin zaprosił Donalda Tuska do udziału w uroczystościach rocznicowych w Katyniu, gdzie pod koniec lat trzydziestych, w wyniku represji politycznych, zginęło wielu obywateli radzieckich, w latach czterdziestych rozstrzelano polskich oficerów, a później z rąk nazistowskich okupantów – zginęło wielu żołnierzy Armii Czerwonej. Szef polskiego rządu przyjął zaproszenie z zadowoleniem”.
Przypomnę: Tusk komunikat zaakceptował mimo, że jego treść była zniewagą nie tylko dla rodzin pomordowanych. Rosjanie ani słowem nie wspomnieli o swej odpowiedzialności za zbrodnię, ba sprytna konstrukcja zdań sugerowała wręcz, iż polscy oficerowie zostali rozstrzelani przez Niemców. A informacja o zabitych w Katyniu żołnierzach Armii Czerwonej jest po prostu kłamstwem. Zaakceptowanym przez Warszawę.

Teraz Tusk świadomie bierze udział w kolejnym rosyjskim spektaklu zaciemniania rzeczywistego obrazu historii. Nie spodziewam się więc, że starczy mu odwagi by upomnieć się o nazwiska i dokumenty dotyczące innych miejsc polskiej golgoty, np. 7000 funkcjonariuszy policji, straży granicznej i więziennej, zatopionych na Morzu Białym. Podobnie jak nie protestował, gdy Rosja dokonała najazdu na Gruzję…

Odpowiedzią na pytanie o motywy jego działania może być informacja z 8 lutego 2008 r. w której jeden z największych rosyjskich serwisów internetowych gazeta.ru określił Tuska jako „naszego człowieka w Warszawie”."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Witja
Weteran Forum


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5319

PostWysłany: Pią Kwi 09, 2010 7:26 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://kresy24.pl/showNews/news_id/10777/

"serwis wschodni

Putin nie chce rozliczenia ze zbrodni Katyńskiej
8.04.2010, 09:07:52, mm/PAP , tagi: historia polityka Katyń Polska Rosja

Wymowa przemówienia Władimira Putina jest jasna: chcemy z Polską budować przyszłość, ale bez rozliczania się ze zbrodni katyńskiej - ocenił prof. Wojciech Materski, który brał udział w środowych uroczystościach w Lesie Katyńskim.

- Putin uznał, że zbrodnia katyńska miała miejsce na rosyjskiej ziemi. Ponieważ jednak uważa, że Rosja buduje przyszłość z Polską, to nie będzie rozliczać się z dawnymi zbrodniami - powiedział Materski, historyk i politolog PAN działający w polsko-rosyjskiej Grupie ds. Trudnych.

Zdaniem Materskiego, premier Rosji potępił totalitaryzm, ale w swoim przemówieniu bardzo nieostro go zarysował. - Nie zauważył, że totalitaryzm jest systemem działającym wewnątrz danego państwa - mówił Materski i podkreślił, że zbrodnia katyńska była zbrodnią państwa, a nie zbrodnią systemu. Jego zdaniem, zatarcie tej różnicy przez Putina było zimno wykalkulowane i użyte świadomie.

- Putin nie nazywa z imienia i nazwiska katów, nie kwalifikuje tej zbrodni tak jak ona winna być kwalifikowana - ocenił historyk.

- Te kwestie zupełnie nie były poruszane w przemówieniu i są one przez cały czas świadomie odpychane przez rosyjskie czynniki decyzyjne - powiedział Materski, przypominając o negatywnej odpowiedzi władz rosyjskich w piśmie do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu ws. skargi katyńskiej, w którym ze strony rosyjskiej ani razu nie użyto słowa "zbrodnia", ani "mord", napisano jedynie o "sprawie" lub "zdarzeniu katyńskim". - W związku z tym ten dialog ze Strasburgiem może trwać jeszcze bardzo długo, całymi latami - dodał.

Materski przypomniał, że według orzeczeń rosyjskich sądów zbrodnia katyńska "to zwykła zbrodnia kryminalna, która się przedawniła, a jej podstawa prawna jest niejasna". - Dlatego nie może być mowy o wnioskach rehabilitacyjnych, to już dla Putina jest jakby zupełnie inna rozmowa, do której on nie nawiązywał - zauważył Materski.

- Ważne jednak, że Putin był, że zabrał głos i powiedział, że jest prawda, od której nie ma odwrotu, i której nie można ukryć - zaznaczył Materski. Ocenił, że słowa Putina o obowiązku zachowania pamięci można zinterpretować jako koniec bałamutnych tekstów pokazujących się w prasie i mediach, że Katyń to mętna sprawa, że nie wiadomo co i jak. - Wyraźnie odpowiedzialność za zbrodnię Putin złożył na totalitaryzmie – dodał Materski i podsumował: powiedział dużo, aczkolwiek znacznie mniej niż mógł powiedzieć.

mm/PAP "
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum