Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

To mógł być zamach. Największe wątpliwości.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jadwiga Chmielowska
Site Admin


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 3642

PostWysłany: Czw Maj 13, 2010 9:07 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zobaczcie te zablocone koła:

http://niezalezna.pl/article/show/id/34032


b. dobrze je tu widac !!! [samolot mial sie przewrocic 'do gory nogami' wg Rosjan] -- piate zdjecie 'skrolujac' z gory na dol:


http://www.boston.com/bigpicture/2010/04/poland_in_mourning.html#photo5

film

tutaj: <http://www.youtube.com/watch?v=FEx7HL4H5yk&>

_________________
Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jerzy Dąbrowski
Weteran Forum


Dołączył: 01 Gru 2006
Posty: 314

PostWysłany: Czw Maj 13, 2010 10:25 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W portalu FAKT: można znaleźć ciekawe zdjęcia z mało dociekliwymi podpisami:

http://www.fakt.pl/Zabraklo-im-pieciu-sekund,galeria-artykulu,71847,1.html
Tu mamy najprawdopodobniej przednie koła, jest ich para. Jak widać również są obłocone, ale(!) na pierwszym planie poprawej jest jakieś luźne koło czyżby zapasowe?

Następna fotka to chyba jedyna zachowana część poszycia- zwraca uwagę wybite okno, czyżby ktoś próbował się wydostać?
http://www.fakt.pl/Zabraklo-5-sekund-by-przezyli,galeria-artykulu,71847,2.html
Ten czerwony pasek to malowanie samolotu, który przed katastrofą wyglądał następująco:
http://www.36splt.sp.mil.pl//images/rsgallery/original/IMG_0170.JPG
Na zdjęciu FAKT'u nr 2, niewidać śladów po napisie Rzeczpospolita Polska więc pewnie jest to część poszycie kadłuba w pobliżu skrzydeł. Tam znajdowały się zwykłe przedziały dla gości - czyli tam było najwięcej osób.
Widzimy że z dolnej części poszycia kadłuba nic nie zostało a przecież ona jest najmocniejsza.

http://www.fakt.pl/Zabraklo-5-sekund-by-przezyli,galeria-artykulu,71847,4.html Na fotce 4 zwracam uwagę na leążce u spodu popiłowane drzewka

http://www.fakt.pl/Zabraklo-5-sekund-by-przezyli,galeria-artykulu,71847,6.html Fotka nr 5 - znowu "zapasowe" przednie koło i kupa drobnych elementów samolotu - zapewne z rejonu kabiny pilotów.

Bardzo ciekawe jest zdjęcie 9 http://www.fakt.pl/Zabraklo-5-sekund-by-przezyli,galeria-artykulu,71847,9.html przedstawia statecznik pionowy. Jego fragment widać także w prawym rogu na fotce nr 2.
Warto to zdjęcie porównać ze zdjęciem pochodzącym z Google Earth: http://commondatastorage.googleapis.com/static.panoramio.com/photos/original/34379562.jpg które powstało zapewne zaraz po katastrofie. Na podstawie materiału telewizyjnego. Statecznik leży tutaj w innym położeniu. Podejrzewam że został przesunięty po katastrofie i to co widzimy na fotce nr 2 jest stanem późniejszym. Tak czy owak brakuje sterów wysokoścowych (ułamane) - są to poziome lotki w górnej części statecznika jak i kierunkowych - pionowych. w normalnym stanie wyglądało to następująco: http://www.36splt.sp.mil.pl//images/rsgallery/original/P9305629.jpg
Ciekawy jest brak statecznika pionowego - trudno znaleźć jakieś wytłumaczenie jakie drzewo mogłoby go wyrwać.

Bez sterów wysokościowych i kierunkowych pilot nie miał już sterowności nad samolotem.

Teoria smoleńskiego aviatora=amatora o wykonaniu przez "tutkę" połowy beczki i mówiąc po samochodowemu "dachowaniu" jest całkowicie chybiona. Samolot opadł na zagajnik, być może początkowo "kosząc" drzewa poczym zarył w bagnie. Kadłub mógłby sie przełamać między przednim kołem a skrzydłami. Same skrzydła jak widać skosiły sporo drzewek - aż dziw że tak łatwo by odpadły na pojedyńczym drzewie.
Najdziwniesze jest właśnie położenie skrzydeł i zachowanej górnej części poszycia kadłuba - do góry nogami i w sporej odległości od siebie. Spód najmocniejsza część kadłuba "zachowała się" w postaci drobnych kawałków. Czemu? Wybuch?

_________________
Nie jedna miarka wskazuje na Jarka,
Wi?c tak jak czuj? tak zag?osuj?!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jerry
Weteran Forum


Dołączył: 13 Paź 2006
Posty: 396

PostWysłany: Pią Maj 14, 2010 12:24 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://sites.google.com/site/katynii/
Znane nam fakty to:

Przed polskim samolotem problemy z lądowaniem ma Ił-76. Wykonuje nagły manewr skrętu tuż nad ziemią i podrywa maszynę. Omal się nie rozbija.
http://www.press.pl/newsy/pokaz.php?id=22257


Trasa podejścia do lądowania obu samolotów różni się od trasy wyznaczonej przez dokumentację i radiolatarnie lotniska.

Fot. Сергей Амелин


Według zakładu energetycznego samolot zerwał linię energetyczną o godzinie 8:39:50.

http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article593182/Kiedy_naprawde_rozbil_sie_tupolew.html

Fot. Сергей Амелин


Podczas konferencji prasowej Edmund Klich, akredytowany przy rosyjskiej komisji badającej katastrofę w Smoleńsku powiedział, że prezydencki tupolew rozbił się dokładnie o godzinie 8:41:06.

http://www.fakt.pl/Klich-Katastrofa-6-sekund-po-godz-8-41,artykuly,71372,1.html



Co mówią nam te fakty:

Samolot polski był spóźniony o 30 min. przez co znalazł się, w tym samym czasie co rosyjski, czego nie przewidziano.

Oba samoloty miały te same problemy: w odległości 1,1 km od lotniska znalazły się, na wysokości kilku metrów. Czyli oba samoloty musiały zaczynać obniżać lot ok 2 km od lotniska.

Fot. Сергей Амелин


Samoloty były od siebie oddalone o 1,5 min lotu co oznacza ok. 6-7 km (standardowe odległości dwóch samolotów na tym samym podejściu do lądowania).

Oba samoloty ścinały drzewa na niskiej wysokości co tłumaczy sprzeczne doniesienie o uszkodzeniu anteny NDB (1,1 km) oraz drzewa (1,1 km), przeszkód oddalonych od siebie o wartość większa niż wynosi rozpiętość skrzydeł któregoś z samolotów.

Samolot rosyjski się uratował a polski nie.

Alarm lotniska zawył 15 min. po katastrofie.


Na podstawie tego można przypuszczać, że:

Zostały ustawione fałszywe nadajniki NDB, które oszukały obu pilotów w tym rosyjskiego IŁa-76 w co do odległości od pasa i polskiego pilota co do odchylenia od osi lotniska ( w przypadku Rosjan fałszywy mógł być nadajnik ustawiony 2 km od lotniska, w przypadku Polaków 2 nadajniki).


Jeśli to był zaplanowany zamach, mgła musiała być sztuczna (tajemniczy samolot latający nad lotniskiem na dwie godziny przed katastrofą).


Za zamachem muszą stać służby specjalne, które uciszyły niektóre niewygodne fakty.


Biorąc pod uwagę te fakty można wysnuć następujący scenariusz:


06:40 Tajemniczy samolot rozpoczyna nalot nad lotniskiem, co pokrywa się, z narastaniem mgły.

07:15 Ląduje polski samolot Jak z dziennikarzami.

07:30 Z Warszawy startuje polski samolot prezydencki.

07:35 Mobilne fałszywe nadajniki zajmują pozycje.

08:30 Samolot Polski i Rosyjski IŁ76 krążą nad lotniskiem. Wieża decyduje, że samolot rosyjski będzie pierwszy podchodził do lądowania, samolot polski wykonuje dodatkowe kółka i kieruje się, za samolotem rosyjskim na ścieżkę podchodzenia do lądowania (10 km od lotniska) standardowy odstęp w takich warunkach wynosi ok. 6-10 km co w przeliczeniu na czas daje ok. 1,5 do 2 min.


Pierwsza radiolatarnia na smoleńskim lotnisku. Widać wyraźnie dwa maszty. Fot. Сергей Амелин

08:37-45 Rosyjski samolot IŁ76 rozpoczyna podchodzenie do lądowania (10 km od lotniska) Operatorzy fałszywych nadajników włączają je kiedy Ił jest pomiędzy pierwszym a drugim nadajnikiem NDB aby zdążyć zmylić polskiego pilota. Dalszy, pierwszy fałszywy nadajnik (7,1) jest ustawiony ok. 1000 m poniżej osi pasa i prawdziwego nadajnika. Jednocześnie zakłócają działanie systemów GPS.

08:38:45 rosyjski samolot mija prawdziwy nadajnik NDB w odległości 6,1 km, zaczyna się, kierować sygnałem na fałszywy nadajnik NDB w odległości 2,1 km od pasa i 150 m poniżej osi lotniska.

08:38:53 Polski samolot rozpoczyna podchodzenie do lądowania. Jest w odległości 10 km od pasa. Otrzymuje sygnał od fałszywego nadajnika NDB (ustawionego 7,1 km od płyty lotniska i ok. 1 km od osi lotniska). Pilot zaczyna się, kierować na sygnał fałszywego nadajnika.

08:39:35 W odległości 2,1 km od lotniska samolot rosyjski IŁ76 otrzymuje fałszywy sygnał NDB i zaczyna obniżać lot w celu lądowania.

08:39:43 W odległości 7,1 km od lotniska i odchyleniu od pasa ok. 1 km polski pilot potwierdza wysokość ok. 300 metrów, zaczyna się, kierować na drugi fałszywy nadajnik NDB (2,1 km od lotniska i odchyleniu ok. 150 m od osi pasa).

08:39:47 Samolot Rosyjski uszkadza nadajnik NDB (1,1 km- nie stanowi to problemu gdyż nadajnik jest zakłócany).


Druga radiolatarnia na smoleńskim lotnisku. Widać wyraźnie jeden maszt. Drugi jest zerwany. Fot. Сергей Амелин

08:39:50 To samolot Rosyjski IŁ76 zahacza o linię energetyczną w odległości 1 km od lotniska i ją zrywa.

08:39:52 Samolot Rosyjski IŁ76 nachyla się, na bok by uniknąć zderzenia z drzewem. Ścina gałęzie drzew pod katem (45 lub 135 stopni) i udaje mu się, uniknąć kolizji.

08:40:02 Z tym samym nachyleniem na jedno skrzydło o mały włos nie zahacza o jeden z stojących samolotów, po czym zgodnie z zaleceniami wieży odlatuje z powrotem do Moskwy.

08:40:10 Kontrolerzy lotniska są w szoku, nie rozumieją niczego, po tym co zrobił rosyjski samolot IŁ76, kolejny raz ponoć proponują stanowczo polskiemu pilotowi wybranie innego lotniska.

08:41:02 Polski samolot uderza w dużą brzozę tracąc dużą część lewego skrzydła i pilot traci kontrole nad samolotem.

08:41:04-08 Samolot roztrzaskuje się, 300 metrów od lotniska i 150 m poniżej jego osi.

08:41 Rosyjscy kontrolerzy lotu są w szoku, już wiedza że to nie przypadek. Praktycznie nie możliwe jest żeby dwaj piloci popełnili ten sam błąd. Zaczynają się, bać o swoje życie, nie wszczynają alarmu, nie wiedzą co robić.

08:42-56 Przygotowany w pobliżu oddział służb specjalnych rozpoczyna zabezpieczanie miejsca katastrofy bez wszczynania alarmu. Zamachowcy dla pewności używają dodatkowych środków, które dają pewność, że wszyscy zginą. Wysadzają trudnowykrywalnym materiałem kadłub samolotu. Dochodzi do strzalaniny z uzbrojonymi rannymi funcjonariuszami BOR lub polskimi generałami. Palą ich ciała tak aby nie można wykryć ran postrzałowych.

08:55-56 Na miejscu katastrofy pojawia się tajemnicza osoba, który nakręca pierwszy film z strzałami.





08:56 Po stwierdzeniu, że teren jest zabezpieczony nakazano rozpocząć akcję ratowniczą, wszczynany jest alarm na lotnisku.

08:59 Straż pożarna dociera na miejsce katastrofy.

09:00 Polskiemu kamerzyście Wiśniewskiemu udaje się, dotrzeć na miejsce od przeciwnej strony niż tajemniczy autor pierwszego filmu. Pod koniec filmu Polak widzi już akcje gaśniczą.






Jednocześnie na miejscu pojawia się inny kamerzysta i robi tzw. trzeci film. Widzi początek akcji gaśniczej, strażacy wtedy jeszcze czekają na wodę.




Co jeszcze przemawia za tym, że to był zamach?


Na szczegolna uwage zasluguje amatorski film zamieszczony w internecie. Na filmie słychać strzały, widać padającą po strzale postać, w tle słychać zdania wypowiadane po polsku i rosyjsku. Chociaż większość głosów jest niezrozumiała to jednak te słyszalne wydają się świadczyć o dobijaniu rannych. Polska prokuratura zleciła badanie fonoskopijne filmu. Ekspertyza zaświadcza, że na filmie są prowadzone rozmowy w języku polskim i rosyjskim oraz, że nie znaleziono śladów manipulacji nagraniem. Zastrzeżono jednak, że film jest słabej jakości i nie można mieć 100% pewności, że nie dokonano w nim jakiś zmian. Nie podano również treści odtworzonych rozmów.
http://www.niezalezna.pl/article/show/id/33519


Film w wersji oryginalnej:




Gdy ustawimy głośność na cały regulator w tle możemy usłyszeć:
12. sekunda: "uspokój się"
17. sekunda: "patrz mu w oczy"
23. sekunda: "uspokój się"
43. sekunda: „Krugom dawaj, krugom! On uchodit”
47. sekunda: "Dawaj tuda paskuda"
50. sekunda: "ubijaj sjuda"
53. sekunda: "strjelaj"
57. sekunda: strzał
60. sekunda: „ni ch... sjebie”
66. sekunda: strzał
67. sekunda: śmiechy
73. sekunda: „zmiana planów, k...”
77. sekunda: strzał
82. sekunda: strzał
83. sekunda „ni ch... sjebie”


Tutaj możemy oglądnąć analizę filmu:




Skala zniszczenia samolotu i stan ciał ofiar są zdaniem specjalistów jest zupełnie nieprawdopodobne do zdarzenia.

http://www.niezalezna.pl/article/show/id/34032


Po katastrofie jest prowadzona na szeroką skalę medialna akcja dezinformacyjna. Pojawia się wywiad z kontrolerem lotów obarczający polskich pilotów winą za katastrofę. Kontroler obwinia ich o ignorowanie swoich zaleceń i nieznajomość języka rosyjskiego. Tymczasem zwierzchnik pilotów zapewnia, że znali oni rosyjski perfekcyjne. Lech Wałęsa, Leszek Miller jako pewnik stawiają tezę, że to prezydent nakazał pilotowi lądowanie w skrajnych warunkach i to on odpowiada za katastrofę. Podobną opinię rozpowszechnia Gazeta Wyborcza i TVN. Dziennikarze TVP otrzymują polecenie aby za katastrofę winić prezydenta.

http://www.niezalezna.pl/article/show/id/33518

http://ku4rp.salon24.pl/171872,przyczyna-10-04-pelny-tekst-wywiadu-z-kontrolerem-lotow

http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2010/04/24/towarzystwo-ustalilo/



Jako przykład presji prezydenta na pilota podaję się rzekomą ostrą wymianę zdań między prezydentem a kapitanem samolotu podczas lotu do Gruzji. Zaprzecza temu jednak Adam Bielan. Jego wersję potwierdza również prezydent Litwy.

http://www.rp.pl/artykul/466742_Bielan__to_Klich_kazal_ladowac.htm

http://www.niezalezna.pl/article/show/id/33461


Po katastrofie mimo gestów przyjaźni i współczucia płynących z Rosji i komentarzach mediów o zwrocie w naszych stosunkach i pojednaniu nastroje społeczne niebezpiecznie się odwracają. Pojawia się obraz prezydenta Kaczyńskiego i całego jego obozu jako wielkich patriotów i bohaterów. Jarosław Kaczyński, który również miał lecieć samolotem ale został w Polsce ze względu na ciężko chorą matkę, zdaje się jawić jako potencjalnie groźny kandydat w wyborach prezydenckich. Rozpoczyna się na niego medialna nagonka mająca go skompromitować w oczach opinii publicznej.
W nagonkę włącza się niestety kardynał Stanisław Dziwisz. Publicznie twierdzi, że za inicjatywą pochówku prezydenta na Wawelu jest rodzina w domyśle Jarosław Kaczyński. Tymczasem to on wspólnie z prezydentem Majchrowskim przedstawiają bratu prezydenta taką propozycję a on sam prosi kardynała o dzień namysłu. W całej Polsce pojawiają się manifestacje i protesty przeciwko pogrzebie na Wawelu.
http://blog.rp.pl/magierowski/2010/04/20/male-studium-klamstwa-wawelskiego/
Kilka dni później Dziwisz cofa zgodę na pochówek Janusza Kurtyki w panteonie patriotów w kościele św. Piotra i Pawła. Wszystko to zdaje się mieć na celu zdezawuowanie mitu bohaterów i patriotów, którzy zginęli oddając hołd pomordowanym w Katyniu.

http://www.niezalezna.pl/article/show/id/33352


Wbrew wcześniejszym zapewnieniem prokuratura rosyjska nie współpracuje z polską w śledztwie nad katastrofą. Natomiast polski rząd nie zabiega o przejęcie śledztwa ani o powołanie międzynarodowej komisji, nie podejmuje również wspólnego śledztwa na podstawie umowy z 1993 roku. Wydaje się wręcz nic nie robić w celu wyjawienia prawdy. Strona rosyjska odmawia wydania czarnych skrzynek ani przekazania nawet kopi nagranych rozmów. Po prawie miesiącu polscy śledczy proszą Rosjan chociaż o stenogramy rozmów ale i ich nie otrzymują.

http://www.niezalezna.pl/article/show/id/33773

http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article601014/Polscy_prokuratorzy_odcieci_od_dowodow.html

http://www.niezalezna.pl/article/show/id/33764

http://www.rp.pl/artykul/68342,466269_Wypadek_SU_27_badal_miedzynarodowy_zespol__.html

http://www.rp.pl/artykul/107684,466270_Jestesmy_zdani_na_wole_Rosjan.html

http://www.rp.pl/artykul/2,472615_Niewykorzystanie_tych_zapisow_to_kompromitacja.html



Putin organizuje uroczystości w Katyniu. Ostentacyjnie pomija wśród zaproszonych gości prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Próby uczestnictwa Kaczyńskiego w uroczystościach są torpedowane przez stronę rosyjską.

http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/polska/rosja--nie-bylo-konkretnych-propozycji-od-prezydenta-ws--katynia-,54075,1

Skłania to prezydenta do zorganizowania niezależnych od strony rosyjskiej i rządu polskiego uroczystości, na które siłą rzeczy są zaproszone osoby związane z obozem prezydenta.

http://news.money.pl/artykul/kaczynski;do;katynia;wolalbym;leciec;z;tuskiem,224,0,595680.html


Na lotnisku w Smoleńsku pojawia się mgła. Mogła zostać ono wywołana poprzez rozpylenie jodku srebra, substancję która powoduje skraplanie wody zawartej w powietrzu wywołując przy bezchmurnej pogodzie mgłę a rozpylana w chmurach wywołuje nawet deszcz. Taki zabieg jest znany i stosowany do maskowania wojskowych operacji powietrzno-desantowych. Przez Rosjan miał być zastosowany między innymi do zapewnienia pogody w czasie obchodów Dnia Zwycięstwa poprzez wcześniejsze wywołanie opadów.

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IE/gn200919-pogoda.html


Ocena wysokości samolotu nad terenem odbywa się na cztery sposoby. Pierwszy, podstawowy polega na pomiarze ciśnienia powietrza. Im jesteśmy wyżej tym ciśnienie jest niższe. Jednak ciśnienie powietrza jest zmienne również w czasie i aby pomiar był prawidłowy pilot musi znać jego aktualną wartość jaką wskazuje barometr jest na poziomie lotniska. Tą wartość otrzymuje od kontrolera lotów. Jeżeli kontroler poda fałszywą niższą wartość to wysokościomierze wskażą wyższą od rzeczywistej wysokość samolotu nad lotniskiem.
Drugi sposób pomiaru wysokości nad terenem system TAWS oparty jest nawigacji GPS. Jednak i jego można zafałszować poprzez zastosowanie techniki o nazwie „meaconing”. Fałszywy sygnał jest nagrywany i w kilka milisekund później i z większą mocą niż sygnał satelity puszczany w eter na tej samej częstotliwości, na której nadaje satelita.

http://www.rp.pl/artykul/2,465073_10_hipotez_smolenskiej_katastrofy_.html



W samolocie system ten zadziałał na 30 sekund przed katastrofą. Nie wiemy czy piloci zignorowali sygnał, czy system zadziałał już za późno, czy też piloci stracili kontrolę nad maszyną.

http://www.niezalezna.pl/article/show/id/33528



Trzeci sposób to ocena wzrokowa. Nawigator przelatując nad radiolatarnią przy założonej wysokości 100m obserwuje ziemię. Jeżeli jej nie widzi, nie widzi oświetlonego pasa startowego i nie może wydawać komunikatów naprowadzających samolot na pas startowy pilotowi to wydaje komendę o rezygnacji z lądowania i wówczas samolot rozpoczyna ostre i gwałtowne podejście w górę. Zdjęcia wykonane już po tragedii wskazują, że radiolatarnia była uszkodzona. Widać wyraźnie tylko jeden maszt podczas gdy w rzeczywistości radiolatarnia składa się z dwóch. Analiza Siergieja Amielina odtworzyła po obciętych gałęziach drzew trasę samolotu i wykazała, że to nie Tupolew uszkodził radiolatarnię jak początkowo podawano.

http://www.rmf24.pl/foto/polska/zdjecie,iId,169596


Reflektory naprowadzające samoloty na lotnisku w feralnych godzinach także nie działały. Dopiero po katastrofie obsługa lotniska rozkłada lampy, przeciąga kable i wkręca żarówki.

http://wolnemedia.net/?p=21298


Czwarty sposób to radarowy pomiar wysokości, z których najskuteczniejszym systemem są radiolatarnie kierunkowe czyli ILS. W tym systemie naprowadzanie zarówno w poziomie jak i w pionie odbywa się głównie na podstawie różnicy modulacji sygnałów. System jest precyzyjny o pozwala na lądowanie przy bardzo ograniczonej widoczności. Tego rodzaju system w wersji mobilnej był zainstalowany na lotnisku jeszcze trzy dni wcześniej podczas pobytu Putina i Tuska. W feralnym dniu był już zdemontowany. Powstaje pytanie dlaczego polskie lub rosyjskie służby nie zainstalowały takiego systemu przed przylotem naszego prezydenta. Czy w ogóle takie urządzenia były w posiadaniu polskiej floty?

http://www.polskieradio.pl/wiadomosci/swiat/?id=154967

Na lotnisku działa jednak system naprowadzania radarowego NDB.



Motyw.

Cechą wyróżniającą Putina jest skrajne okrucieństwo charakterystyczne dla psychopatów. Świadczy o tym wiele zdarzeń z przeszłości.

* Wysadzenie domów w Moskwie i Wołogdońsku i oskarżenie o zamach Czeczeńców aby mieć pretekst do drugiej wojny czeczeńskiej.

* Otrucie Litwinienki, który ujawnił szczegóły powyższych zamachów. Jego domniemany truciciel Ługowoj jest demontracyjnie mianowany do państwowej dumy.

* Ludobójstwo w Czeczeni.

* Akcja odbicia uwięzionych uczniów w Biesłanie we wrześniu 2004 roku. Rozkaz Putina brzmi: "przerwać negocjacje i atakować szkołę". W efekcie – ponad 350 ofiar śmiertelnych, grubo ponad 500 rannych, włącznie z komandosami rosyjskich oddziałów specjalnych wystawionych na ogień zaporowy powstańców.

* Akcja uwolnienia zakładników w teatrze muzycznym „Nord-Ost” na moskiewskiej Dubrowce w październiku 2002 roku. Bojownicy zabijają trzy osoby. W wyniku akcji na rozkaz Putina otruto co najmniej 174 widzów spektaklu.

* Putin w porywie nieokiełznanego gniewu obiecuje „powiesić za jaja” prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwilego. Mówi to w obecności przywódców krajów zachodnich.

* Putin wyraża publicznie szczery żal, że nie udało się do końca otruć Wiktora Juszczenki. Prezydenta Ukrainy – państwa, które, zgodnie z jego wypowiedzią, „w ogóle nie istnieje”. Podejrzanym o otrucie ostentacyjnie nadaje stopnie generałów rosyjskich resortów siłowych i specsłużb.

Putin znienawidził Lecha Kaczyńskiego za za jego niezwykle skuteczną politykę zagraniczną. Za wspieranie pomarańczowej rewolucji, powstrzymamie inwazji wojsk rosyjskich w Gruzji poprzez przyjazd z prezydentami państw nadbałtyckich bezpośrednio w czasie wojny i działania dyplomatyczne na forum europejskim.


Co dalej?

Pozostał jeszcze Jarosław Kaczyński. Jego Putin będzie też prawdopodobnie będzie próbował zamordować. Jeśli nagle dostanie udaru jak niegdyś poseł Gruszka – przewodniczący komisji orlenowskiej albo ulegnie wypadkowi samochodowemu to i tak większość nie uwierzy, że to morderstwo.

_________________
W CZASACH POWSZECHNEGO FA?SZU PISANIE PRAWDY JEST CZYNEM REWOLUCYJNYM.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jadwiga Chmielowska
Site Admin


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 3642

PostWysłany: Pią Maj 14, 2010 8:29 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.dziennik.pl/katastrofa-smolensk/article604058/To_znalezisko_rozwikla_zagadke_katastrofy.html

Sensacyjne odkrycie reporterów "Faktu"
To znalezisko rozwikła zagadkę katastrofy
&raquo; To znalezisko rozwikła zagadkę katastrofy Zamknij X

fot. Pawel Ciecierski / newspix.pl / Fakt
Każda część kokpitu rozbitego TU-154M jest bardzo ważna przy ustalaniu przyczyn katastrofy, ale to co znaleźli w Smoleńsku paparazzi jest sensacją. I nie tylko dlatego, że znalezisko świadczy o kiepskim przeszukaniu miejsca katastrofy. Dzięki temu przedmiotowi dojdziemy do prawdy.

Reporterzy "Faktu" na własną rękę przeczesywali miejsce katastrofy. Wysiłek się opłacił, bo znaleźli radiokompas z kokpitu, dzięki któremu nawigator określał położenie samolotu względem radiolatarni umieszczonej przy lotnisku. To może być kluczowym znaleziskiem, bo położenie unieruchomionych w katastrofie zegarów wiele powie śledczym.

"To skandal, że rosyjscy śledczy tego wcześniej nie znaleźli" - nie krył oburzenia jeden z polskich prokuratorów. "To może pomóc w ustaleniu przebiegu katastrofy" - tłumaczył z kolei lotniczy ekspert Grzegorz Sobczak, redaktor naczelny "Skrzydlatej Polski".

Reporterzy relacjonujący przebieg ich poszukiwań, opowiadali w "Fakcie" o reakcji Rosjan, którym pokazali urządzenie już na miejscu. "Niczego nie ruszaliście, nie przekręcaliście przełączników? – dopytywali. "To może być ważna część dla śledztwa. Zbadamy to" - powiedzieli śledczy i zabrali znalezisko.

"To nieprawdopodobne, ale znaleźliście panel ze wskaźnikami samolotowego urządzenia nawigacyjnego SPU-7. To samolotnoje pieregawornoje ustrojstwo, po prostu radiokompas" - tłumaczył dziennikarzom "Faktu" pilot latający tupolewami. Wyjaśnił, że dzięki radiokompasowi nawigator określa położenie samolotu względem radiolatarni umieszczonych przy lotniskach. Na jego podstawie ustala i przekazuje pilotom parametry prawidłowego lotu - wysokości i kierunku. To niezbędne urządzenie, zwłaszcza przy kiepskiej widoczności.

_________________
Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Stanislaw Siekanowicz
Weteran Forum


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 1146

PostWysłany: Pią Maj 14, 2010 3:29 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Reporterzy relacjonujący przebieg ich poszukiwań, opowiadali w "Fakcie" o reakcji Rosjan, którym pokazali urządzenie już na miejscu. "Niczego nie ruszaliście, nie przekręcaliście przełączników? – dopytywali. "To może być ważna część dla śledztwa. Zbadamy to" - powiedzieli śledczy i zabrali znalezisko.

Zaraz, czy ja dobrze rozumiem? Dali to "ustrojstwo" rosyjskim śledczym? No to po zawodach!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jerzy Dąbrowski
Weteran Forum


Dołączył: 01 Gru 2006
Posty: 314

PostWysłany: Pią Maj 14, 2010 6:25 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie wykluczone że jakieś "cudo" znalezione przez polskich reporterów w Smoleńsku, okaże się dla rosyjskich śledczych "tym brakującym elementem" który wykarze bezspornną winę polskiego: ... pilota, stewardesy, szefa protokołu, 122 polskich telefonów komórkowych czy wreszcie samego prezydenta?

Mega ściema?

Brońmy się!

_________________
Nie jedna miarka wskazuje na Jarka,
Wi?c tak jak czuj? tak zag?osuj?!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
sudoer
Bywalec Forum


Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 35

PostWysłany: Czw Maj 20, 2010 10:53 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

EKSPERCI OD NAWIGACJI SATELITARNEJ: TO BYŁ ZAMACH


Kod:
http://niezalezna.pl/article/show/id/34367

_________________
"Gdy chcesz opisa? prawd?, elegancj? pozostaw krawcom" Albert Einstein
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Czw Maj 20, 2010 10:04 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To co jest podane we wskazanym wyżej tekście na niezalezni.pl, wraz z podaną wczoraj wiadomością, że piloci wyłączyli autopilota na 5s przed tragedią świadczy niezbicie, że to nie była pomyłka pilotów, ani błędy ich wyszkolenia, a że TO BYŁ ZAPLANOWANY ZAMACH.
PS. PT Autorka Tematu może śmiało zmienić jego tytuł z "To mógł być zamach. Największe wątpliwości." na "NIe ma wątpliwości. To mógł być tylko zamach!". I nie pomogą tu żadne zaklinania typu "kampania prezydencka, więc...", czy inne 'uczone' opinie sprzedajnych ekspertów.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Weteran Forum


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 907

PostWysłany: Czw Maj 20, 2010 10:45 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

sudoer napisał:
EKSPERCI OD NAWIGACJI SATELITARNEJ: TO BYŁ ZAMACH
http://niezalezna.pl/article/show/id/34367

to ten tekst
Cytat:
EKSPERCI OD NAWIGACJI SATELITARNEJ: TO BYŁ ZAMACH
Marek Strassenburg Kleciak i Hans Dodel dla Niezależna.pl , 20-05-2010 11:34

Informacja, że Tu-154 podchodził do lądowania prawie do końca na autopilocie, w 100 proc. potwierdza tezę, że załogę wprowadzono w błąd przy użyciu tzw. meaconingu - twierdzą Marek Strassenburg Kleciak, specjalista ds. systemów trójwymiarowej nawigacji, i Hans Dodel, ekspert od systemów nawigacji i wojny elektronicznej, autor książki „Satellitennavigation”.

Z raportu rosyjskiego Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego wynika (zauważyła to telewizja TVN24), że samolot prezydencki podchodził do lądowania na autopilocie, który sterował zarówno wysokością, ciągiem, jak i kursem rządowej maszyny. Wyłączenie autopilota nastąpiło 5,4 sekundy przed uderzeniem w pierwszą przeszkodę.



To bardzo ważna informacja. Autopilot jest urządzeniem do automatycznego sterowania samolotem, pobierającym do tego celu dane z GPS i innych wskazań przyrządów pokładowych. Dodajmy, że wyłącza się go jednym ruchem ręki, a więc w ciągu sekundy można – jeśli jest taka potrzeba – przejść na sterowanie „ręczne”.


Ostatni etap przed lądowaniem na autopilocie to przelot przez kolejne, blisko obok siebie leżące tzw. waypoints: 10 km przed pasem / wysokość 500 m, 8 km / 400 m, 6 km / 300 m, 4 km / 200 m, 2 km / 100 m - ten ostatni punkt to tzw punkt decyzji i wysokość decyzyjna: jesli pilot nie widzi tutaj pasu startowego, to MUSI zrezygnować z lądowania i polecieć na inne lotnisko. Tymczasem załoga polskiego samolotu (w tak trudnych warunkach pogodowych) wyłączyła pilota dopiero 5 sekund przed katastrofą, mimo że - jak już zaznaczyliśmy - można to zrobić w sekundę.


Dziennik "Fakt", powołując się na rosyjskiego prokuratora, który słyszał rozmowy w kokpicie, napisał kilka dni temu, że parę sekund przed tragedią piloci - dotąd spokojni - zaczęli wołać: "Daj drugi... W drugą!" Musiał być to po prostu pierwszy moment, w którym załoga zorientowała się, że jest w złym miejscu i na złej wysokości - prawdopodobnie minęli wtedy znajdującą się tam antenę NDB.


Dlaczego piloci schodzili spokojnie do lądowania na autopilocie i dopiero kilka metrów nad ziemią zorientowali się, że samolot jest tak nisko? Wytłumaczenie jest tylko jedno: autopilot opierał się na błędnych danych satelitarnych.


To, że 10 kwietnia pod Smoleńskiem odbiór GPS w Tu-154 był zakłócony – co doprowadziło do błędu pozycji samolotu w pozycji horyzontalnej – jest oczywiste. Najprostszą metodą takiej agresji jest meaconing, polegający na nagraniu sygnału satelity i ponownym nadaniu go (z niewielkim przesunięciem w czasie i z większą mocą) na tej samej częstotliwości w celu zmylenia załogi samolotu. W przypadku Tu-154, podchodzącego właśnie do lądowania, wystarczyłoby niewielkie przekłamanie sygnału, by doprowadzić do tragedii. Meaconing można "ustawić" z precyzją do 0,3 metra, a do zaburzenia prawidłowego działania może dojść ze źródła oddalonego nawet kilkadziesiąt kilometrów od samolotu. W podobny sposób można też zmylić wysokościomierz radiowy. Gdyby dodać do tego przekazanie nieprawdziwej wartości ciśnienia barometrycznego (Rosjanie nie poinformowali dotąd, jakie ciśnienie podali dowódcy Tupolewa), załoga samolotu była - nawet przy dużo lepszej widoczności niż ta, która panowała w Smoleńsku - bez szans. Charakterystyczne ukształtowanie terenu przed lotniskiem Smoleńsk-Siewiernyj – rozległa niecka – stanowiło dodatkową gwarancję powodzenia ataku.


Wskazania wysokości przez GPS nie były prawidłowe, ale mimo wszystko wystarczające, by uruchomić EGPWS (system ostrzegający pilotów o odległości samolotu od gruntu). System ten włącza się, gdy samolot schodzi poniżej 666 metrów nad ziemią. Piloci słusznie zignorowali ostrzeżenie EGPWS (jako że jego zadaniem jest ostrzegać przed zbliżającą się ziemią i robi on to za każdym razem, kiedy się laduje) i lecieli dalej, oczekując, że za jakiś czas zobaczą pas startowy. Problem w tym, że EGWPS także opiera się na pomiarach położenia uzyskanego z odbiornika GPS i wysokości z wysokościomierza radiowego: Tu-154 wkrótce znalazł się więc 5 metrów nad ziemią. Piloci nie zdążyli nawet poszukać wzrokiem pasa startowego... Jeszcze raz powtórzmy: skoro samolot leciał na włączonym autopilocie, to piloci wierzyli, że są znacznie wyżej i w innej pozycji.


Dla laików wątpiących w techniki rodem z Jamesa Bonda: od czasu lotniczych zamachów terrorystycznych w Nowym Jorku na World Trade Center w prawie wszystkich krajach świata używa się meaconingu do ochrony obiektów specjalnego znaczenia, takich jak np. elektrownie atomowe.


Atak na przyrządy nawigacyjne można stwierdzić po analizie czarnych skrzynek. Niestety, rejestratory lotu to nośniki magnetyczne i usunięcie śladów meaconingu – zwłaszcza dla służb znających od podszewkę budowę Tu-154 i jego przyrządów - nie jest trudnym zadaniem. Wystarczy, żeby nikt im w tym nie przeszkadzał.



Marek Strassenburg Kleciak
specjalista ds. systemów trójwymiarowej nawigacji

Hans Dodel
ekspert od systemów nawigacji i wojny elektronicznej, autor książki „Satellitennavigation”

Dokładna analiza opinii polskiego i niemieckiego eksperta na podstawie najnowszych danych już w następnym numerze "Gazety Polskiej"

------------------------------------------------------

Z dzisiejszego wydania portalu gazeta.pl. Fragmenty artykułu pt. „Piloci wściekli na rosyjski raport”:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,7908469,Co_mogl_robic_w_kabinie_pilotow_gen__Blasik.html

[...] - Z raportu MAK wynika, że wojskowy pilot leciał na łeb na szyję, wbrew wszelkim zasadom bezpieczeństwa, narażając życie pasażerów i swoje - podkreśla oburzony pilot z 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego. - A naszej jednostce przypnie się łatkę wariatów. Arek [kpt. Arkadiusz Protasiuk, dowódca załogi Tu-154] był najspokojniejszym człowiekiem na świecie, wyważonym. Nigdy nie zrobił niczego przeciwko procedurom.

- Mieli prawo podjąć próbę podejścia do lądowania - dodaje jeden z oficerów 36. Pułku. - Zejść na wysokość decyzyjną, a wtedy, kiedy pilot przekonuje się, że nie wyląduje, odchodzi znów do góry. Byli poniżej tej wysokości, ale rosyjski raport wciąż nie odpowiada na pytanie: dlaczego. [...]
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jerry
Weteran Forum


Dołączył: 13 Paź 2006
Posty: 396

PostWysłany: Pią Maj 21, 2010 7:48 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wersję zakłóceń potwierdza zerwanie linii energetycznej o 8,39 oraz ścięcie jednego masztu radiolatarni przez rosyjskiego IŁa które początkowo przypisywano naszemu TU154 ale było to o minutę wcześniej i w innym miejscu niż schodził do lądowania nasz samolot. Poświadcza to hipotezę że IŁ też otrzymał błędne dane podchodząc do lądowania.
_________________
W CZASACH POWSZECHNEGO FA?SZU PISANIE PRAWDY JEST CZYNEM REWOLUCYJNYM.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jadwiga Chmielowska
Site Admin


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 3642

PostWysłany: Nie Maj 23, 2010 9:17 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Hipoteza, którą może podjąć międzynarodowa komisja śledcza ds. katastrofy (jeżeli powstanie)

Pomijając wszystkie zaniedbania MON i celowe utrudnianie życia prezydentowi przez premiera – eksperci podkreślają, że pilot powinien lądować na lotnisku zapasowym, ale nie zrobił tego pod presją czasu rozpoczęcia uroczystości, bo w tym wypadku trzeba by ją przesunąć o kilka godzin. NIE MUSI BYĆ TO PRAWDĄ! Można sobie wyobrazić, że pułapka na prezydencki samolot na lotnisku w Smoleńsku była przygotowana już dawno w porozumieniu z rządem polskim, mgła była tylko doskonałą okazją, która zmieniła ostateczną wersję przyczyny „wypadku” – początkowo planowano, że będzie to awaria systemu sterowania samolotem przy podejściu do lądowania, a mgła dała koncepcję „błędu pilota”. Zarówno Putin jak i Tusk odnoszą wiele korzyści z tej katastrofy, co jest oczywiste dla wszystkich i można wiele wyliczać… Wracając do sprawy jak spowodować, aby pilot mimo trudnych warunków wylądował na lotnisku na którym czeka na niego „niespodzianka”? Odpowiednio zaplanować podróż tak, aby nie było można lądować na lotnisku zapasowym i dojechać na czas do Katynia z prawie 100 osobami samochodami – rząd dokładnie to zrobił! Ale pilot i tak nie powinien podejmować takiego ryzyka, co jeszcze mogło go do tego skłonić? Oczywiście zalecenia z Warszawy z MON, może od samego ministra resortu obrony, który obiecuje mu nagrody, premie, awanse, medale, jeżeli wszyscy dolecą na czas, a nawet powoływanie się na prezydenta (siedzącym w saloniku za pilotem), któremu rzekomo bardzo na tym zależy i dzwonił do niego. Pilot zdecydował się lecieć, mimo trudnych warunków i wpadł w pułapkę, która czekała na nich niezależnie od pogody, bo przecież lot był już dawno zaplanowany, a lista pasażerów też “wyciekła” wcześniej.

Zyski Rosyjskie wynikające z “katastrofy”:
1) Rozbicie środowiska państw Europy Środkowej Wschodniej zjednoczonego wokół Polski w opozycji do Rosji – Rosja może teraz każde państwo rozgrywać pojedynczo
2) Strach wśród polskich elit i wojska przed potęgą Rosji – z obawy o własne życie co najmniej nie będą jej przeszkadzać, o ile nie zaczną służyć
3) Zemsta za Gruzję na prezydencie
4) Zemsta za Solidarność (Walentynowicz) i rozbicie ZSRR
5) Zemsta za prawdę o Katyniu – szefostwo Rodziny katyńskich
6) Zemsta za zlikwidowanie WSI (“oficjalnej” agentury Rosyjskiej w strukturach państwa Polskiego) – Wassermann
7) Wybory prezydenckie w Polsce pod pełną kontrolą uległych Rosji PO’wców – wszystkie służby i instytucje w rękach Tuska i Komorowskiego, żadne materiały nie wydostaną się już z BBN i IPN
Pokazanie jaki to Putin jest dobry i wspaniałomyślny, jest człowiekiem współczującym i dobrym (mimo swojej przeszłości i mordów w Czeczenii)
9) Ostatecznie uzyskanie pełnej kontroli na Europą Wschodnią przez faktyczne podporządkowanie sobie Polski – największego przeciwnika w regionie
10) Media prywatne w Polsce są w rękach zagranicznych i większość ludzi uwierzy w najgorsze kłamstwo (wystarczy, że będzie ich 51% w wyborach).
Zyski PO po “katastrofie”:
1) Dostęp do urzędów na które normalnie musieli by czekać jeszcze kilka lat (kadencyjność szefów)
2) Lech Kaczyński i jego ministrowie był wbrew pozorom trudnym merytorycznie przeciwnikiem w kampanii przedwyborczej, a jego dokonania wielkie – ludzie mogli się o tym dowiedzieć i zmienić swoje zapatrywania polityczne
3) Krótki okres zbierania podpisów wyklucza kandydatów niezależnych
4) Jarosław Kaczyński jest znacznie łatwiejszym przeciwnikiem, a bez zaplecza najlepszych ludzi z PiS (którzy też zginęli) i dominującą rolą przeciwnych mu mediów jest praktycznie bez szans
5) Przejmując władzę w NBP i przyspieszając wybory można zapchać dziurę budżetową może nawet do następnych wyborów parlamentarnych
6) Przejmując IPN i BBN zabezpieczają się przed wyciekiem niewygodnych faktów ze swojego życiorysu w wyborach (fakt że tak bronią Wałęsy o czymś świadczy)
7) W samolocie miał też lecieć Jarosław – gdyby zginął opozycje była by podzielona i niezdolna do jakiejkolwiek walki
Morał: Nie warto się starać, lepiej “płynąć z prądem”, zawsze coś skapnie ze stołu Panów liberałów
9) Tusk i Komorowski symbolem pojednania Polsko – Rosyjskiego, wiecznego pokoju z Putinem i Miedwiediew(jak za króla Stanisława Augusta Poniatowskiego)
10) Wszystko to jest również w interesie Rosji, a więc największego sojusznika PO ze względu na kopie najistotniejszych materiałów SB jakie znajdują się w archiwach KGB

http://smolensk-2010.pl/2010-04-27-hipoteza-ktora-moze-podjac-miedzynarodowa-komisja-sledcza-ds-katastrofy-jezeli-powstanie.html


ZOBACZ TAKŻE:
Międzynarodowa komisja ds. katastrofy pod Smoleńskiem może uratować śledztwo
Sprawę powinna badać międzynarodowa komisja
Apel: wzywamy społeczność międzynarodową do dokładnego zbadania okoliczności katastrofy w Smoleńsku
Hipoteza kolizji
Ił-76 i godzina katastrofy w Smoleńsku
Może dowiemy się wreszcie, kto odpowiada za umieszczenie tych wszystkich osób w jednym samolocie?! Czy zaczniemy pytać w końcu rząd, jak do tego doszło?
Hipoteza fałszywych nadajników NDB (aktualizacja: 16.05.2010)
Coraz dziwniejszy wynik układanki wokół katastrofy Tu-154
Edmund Klich: to może potrwać nawet rok
Smoleńsk: Hipoteza nr 4.

Komorowski i WSI 1/3:
http://www.youtube.com/watch?v=i1jtZSe3Gto&NR=1

_________________
Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Nie Maj 23, 2010 10:02 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To nie był żaden wypadek, to była pułapka. Wystarczy oprócz tego co wyżej podają specjaliści od meaconingu zadać pytania:
1. Dlaczego Rosjanie 'chcą' (czy aby w ogóle?) nam dać kopie czarnych skrzynek, a nie oryginały?
2. Dlaczego nie podano (zapewne zapisane na w/w) jakie ciśnienie podał polskiemu pilotowi kontroler lotu ze Smoleńska? (dodatkowy bajer - na początku mataczenia - o kłopotach polskich pilotów ze zrozumieniem rosyjskich liczebników)
3. Dlaczego rząd RP nie wystąpił do NATO lub USA o zdjęcia satelitarne terenu lotniska w czasie lądowania prezydenckiego samolotu? Może np. można by się przekonać o lokalnym charakterze mgły nad lotniskiem, tj. o tym, że była spreparowana sztucznie.

Przyglądając się ukształtowaniu terenu przed lotniskiem trudno oprzeć się wrażeniu, że jest ono idealne do tego, by tam właśnie zaaranżować taką katastrofę jaka miała miejsce 10. kwietnia. Sad . Dodatkowo jeszcze idący tym samym (obniżonym o prawie 100m) kursem Iljuszyn 76 - niezbity dowód na meaconing. Nie wiadomo co się z nim stało - jakby go nie było. Czy strona rosyjska w ogóle potwierdziła jego perypetie przy lądowaniu?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Stanislaw Siekanowicz
Weteran Forum


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 1146

PostWysłany: Pon Maj 24, 2010 6:27 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

I jeszcze zapisy radarów! Cisza o nich.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum