|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jadwiga Chmielowska Site Admin
Dołączył: 02 Wrz 2006 Posty: 3642
|
Wysłany: Pią Lip 29, 2011 1:47 am Temat postu: |
|
|
http://www.rp.pl/artykul/2,694054-Macierewicz-zna-przyczyne-katastrofy.html
Macierewicz zna przyczynę katastrofy
jen 28-07-2011, ostatnia aktualizacja 28-07-2011 17:54
Szef parlamentarnego zespołu badającego przyczyny katastrofy smoleńskiej Antoni Macierewicz (PiS) powiedział , że według analizy pracującego w USA eksperta, przyczyną katastrofy smoleńskiej były "dwa wielkie wstrząsy", a nie uderzenie o brzozę.
Podczas posiedzenia zespołu parlamentarnego za pomocą telemostu połączono się z USA, gdzie prof. Kazimierz Nowaczyk, kierujący - jak powiedział Macierewicz - zespołem analizującym ostatnie minuty lotu Tu-154M do Smoleńska, przedstawił część wniosków z tej analizy. Według Macierewicza, jasno z niej wynika, że przyczyną katastrofy były "dwa wielkie wstrząsy".
- Pan prof. Nowaczyk stwierdził, że miały one charakter zewnętrzny w stosunku do mechanizmu samolotu. Ja jedynie przekazuję jego zdanie, nie mam własnego poglądu na ten temat - powiedział dziennikarzom Macierewicz.
Poseł PiS nie chciał mówić o naturze i pochodzeniu tych wstrząsów. - Nie interpretuję tego, na razie zbieramy fakty - podkreślił. Dodał, że zespół prof. Nowaczyka w oparciu o zarejestrowane parametry lotów mógł stwierdzić jedynie, że takie wstrząsy miały miejsce i w którym miejscu nastąpiły. - Ale jakiej one były natury, jaka była ich przyczyna, tego nie wiemy - zaznaczył szef zespołu.
- Wiemy, że powodem katastrofy nie było zahaczenie o brzozę - podkreślił Macierewicz. - Samolot nie zmienił kursu po minięciu tej brzozy, zmienił kurs dopiero (...) dużo dalej - powiedział.
Macierewicz zaznaczył, że analizie amerykańskiego zespołu poddano dane zawarte w mechanizmach samolotu. - Mieliśmy do czynienia z chłodną analizą profesjonalisty, fizyka, profesora Uniwersytetu Maryland, który od wielu, wielu miesięcy pracuje nad danymi amerykańskimi pochodzącymi z przyrządów tego samolotu, które zostały zbadane w Redmond w USA i (...) stały się bazą do analizy całego zespołu, w imieniu którego dzisiaj prezentował jego wyniki pan profesor Nowaczyk - powiedział Macierewicz.
Jak dodał, wnioski są następujące: samolot nie zmienił kursu po minięciu brzozy, tej - mówił poseł PiS - "której MAK przypisuje złamanie skrzydła i obrót (samolotu) wokół własnej osi i przebieg katastrofy". - Tak nie było, samolot nie zmienił tego kursu, nie ma co do tego cienia wątpliwości. To stało się dużo dalej, po minięciu punktu wyznaczonego przez aparaturę TAWS, a między punktem zamrożenia wszystkich funkcji, zamrożenia pamięci centralnego komputera. Wtedy, kiedy doszło - na skutek dwóch wielkich wstrząsów - do awarii systemu zasilania, systemu elektrycznego - powiedział Macierewicz. Jak dodał, stało się to 15 metrów nad poziomem pasa.
PAP _________________ Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej" |
|
Powrót do góry |
|
|
Jadwiga Chmielowska Site Admin
Dołączył: 02 Wrz 2006 Posty: 3642
|
Wysłany: Pią Lip 29, 2011 2:08 am Temat postu: |
|
|
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Przyczyna-katastrofy-smolenskiej-byly-dwa-wielkie-wstrzasy,wid,13638637,wiadomosc.html?ticaid=1cbea&_ticrsn=3
"Przyczyną katastrofy smoleńskiej były dwa wielkie wstrząsy"
4)
Antoni Macierewicz
Szef parlamentarnego zespołu badającego przyczyny katastrofy smoleńskiej Antoni Macierewicz (PiS) powiedział, że według analizy pracującego w USA eksperta, przyczyną katastrofy smoleńskiej były "dwa wielkie wstrząsy", a nie uderzenie o brzozę.
Szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych płk. Edmund Klich ocenił, że hipoteza o "dwóch wstrząsach" jest nieprawdopodobna. - Nie jestem w stanie odnieść się do tych teorii, ponieważ one są mi kompletnie nieznane - powiedział Klich. Jak dodał, według jego wiedzy, nic takiego nie miało miejsca podczas katastrofy smoleńskiej.
"Dwa wielkie wstrząsy"
Podczas posiedzenia zespołu parlamentarnego za pomocą telemostu połączono się z USA, gdzie prof. Kazimierz Nowaczyk, kierujący - jak powiedział Macierewicz - zespołem analizującym ostatnie minuty lotu Tu-154M do Smoleńska, przedstawił część wniosków z tej analizy. Według Macierewicza, jasno z niej wynika, że przyczyną katastrofy były "dwa wielkie wstrząsy".
- Pan prof. Nowaczyk stwierdził, że - według niego - miały one charakter zewnętrzny w stosunku do mechanizmu samolotu.(...) Ja jedynie przekazuję jego zdanie, nie mam własnego poglądu na ten temat - powiedział dziennikarzom Macierewicz.
Poseł PiS nie chciał mówić o naturze i pochodzeniu ewentualnych wstrząsów. - Nie interpretuję tego, na razie zbieramy fakty - podkreślił. Dodał, że zespół prof. Nowaczyka w oparciu o zarejestrowane parametry lotów mógł stwierdzić jedynie, że takie wstrząsy miały miejsce i w którym miejscu nastąpiły. - Ale jakiej one były natury, jaka była ich przyczyna, tego nie wiemy - zaznaczył szef zespołu.
- Wiemy, że powodem katastrofy nie było zahaczenie o brzozę - podkreślił Macierewicz. - Samolot nie zmienił kursu po minięciu tej brzozy, zmienił kurs dopiero (...) dużo dalej - powiedział.
Macierewicz: oto wnioski
Macierewicz zaznaczył, że analizie amerykańskiego zespołu poddano dane zawarte w mechanizmach samolotu. - Mieliśmy do czynienia z chłodną analizą profesjonalisty, fizyka, profesora Uniwersytetu Maryland, który od wielu, wielu miesięcy pracuje nad danymi amerykańskimi pochodzącymi z przyrządów tego samolotu, które zostały zbadane w Redmond w USA i (...) stały się bazą do analizy całego zespołu, w imieniu którego dzisiaj prezentował jego wyniki pan profesor Nowaczyk - powiedział Macierewicz.
Jak dodał, wnioski są następujące: samolot nie zmienił kursu po minięciu brzozy, tej - mówił poseł PiS - "której MAK przypisuje złamanie skrzydła i obrót (samolotu) wokół własnej osi i przebieg katastrofy". - Tak nie było, samolot nie zmienił tego kursu, nie ma co do tego cienia wątpliwości. To stało się dużo dalej, po minięciu punktu wyznaczonego przez aparaturę TAWS, a między punktem zamrożenia wszystkich funkcji, zamrożenia pamięci centralnego komputera. Wtedy, kiedy doszło - na skutek dwóch wielkich wstrząsów - do awarii systemu zasilania, systemu elektrycznego - powiedział Macierewicz. Jak dodał, stało się to 15 metrów nad poziomem pasa.
Miller nie dopełnił obowiązków?
Macierewicz pytany był także o raport polskiej komisji pod przewodnictwem ministra MSWiA Jerzego Millera, wyjaśniającej okoliczności katastrofy smoleńskiej. Raport ma zostać upubliczniony w piątek podczas specjalnej konferencji prasowej. Eksperci spotkają się też z bliskimi ofiar.
- Nie sposób się wypowiedzieć, zanim go (raportu) nie przeczytam. Wtedy będę mógł cokolwiek na ten temat powiedzieć - stwierdził poseł PiS. Jednocześnie zaznaczył, iż "Miller już ponad pół roku temu zapowiedział, że po publikacji tego raportu Polaków będzie bardziej bolało" i że "większą część odpowiedzialności, winy ponoszą Polacy". - Więc on niejako przystąpił do tego badania już (...) z pewną założoną tezą. Czy ją przeprowadził, czy wymusił ją na ekspertach, czy też nie - tego nie wiem, to zobaczymy - powiedział Macierewicz.
- Przede wszystkim zobaczymy, jak opisał własne działania, jak wskazał własną odpowiedzialność. Państwo sobie zdajecie sprawę przecież z tego, że gdyby dopełnił swoich obowiązków, gdyby na tym lotnisku (w Smoleńsku) byli funkcjonariusze BOR (...), gdyby był ich raport sporządzony na temat tego, jak wygląda to lotnisko, jak jest ono przygotowane, jacy ludzie będą przyjmowali polskiego prezydenta - to ten samolot nigdy by tam nie lądował - uważa.
Dodał, że takiego raportu nie było, ponieważ Miller "nie dopełnił obowiązków i nie wysłał tam swoich funkcjonariuszy, nie dopilnował, by oni taki raport sporządzili". - Czy to będzie opisane? Zobaczymy - mówił.
"Rząd Tuska do dymisji"
Według niego, w związku z katastrofą do dymisji powinien podać się premier Donald Tusk, który - jak powiedział poseł PiS - "przyczynił się" do niej.
Macierewicz był także proszony o ocenę tego, że rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej zostały zaproszone na prezentację raportu. - Dzisiaj na posiedzeniu zespołu czytany był list części rodzin, które były wstrząśnięte tym, że zaproszono ich na dzień wcześniej, że dano im 15 minut - relacjonował polityk PiS.
Macierewicz powiedział też, że podczas swej wizyty w Waszyngtonie rozmawiał z członkami National Transportation Safety Board, organizacji zajmującej się badaniem katastrof. - Przewodnicząca powiedziała mi - jest regułą, że rodziny co najmniej tydzień wcześniej są zapraszane i przedstawia im się, po to by nie zetknęły się chociażby z ciekawością mediów, jeszcze nie otrząsnąwszy się po takiej prezentacji. Tak oceniam to, co robi pan Miller w tej sprawie - powiedział Macierewicz.
Podczas spotkania zespołu, którym kieruje Macierewicz doszło też do utarczek słownych między jego uczestnikami a osobami oczekującymi na kolejne posiedzenie komisji sejmowych, mające również odbyć się w Sali Kolumnowej sejmu. Sprzed sali padł m.in. okrzyk: "Czas minął!", na co jeden z uczestników posiedzenia zespołu odkrzyknął: "zamknij się!".
W piątek podczas specjalnej konferencji prasowej upubliczniony zostanie raport polskiej komisji pod przewodnictwem ministra SWiA Jerzego Millera, wyjaśniającej okoliczności katastrofy smoleńskiej. _________________ Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej" |
|
Powrót do góry |
|
|
Krystyna Szkutnik Moderator
Dołączył: 13 Cze 2008 Posty: 757
|
Wysłany: Pią Lip 29, 2011 7:59 pm Temat postu: |
|
|
Czy Macierewicz, gdy coś mówi, to wie co mówi??? |
|
Powrót do góry |
|
|
Robert Majka Weteran Forum
Dołączył: 03 Sty 2007 Posty: 2649
|
Wysłany: Pią Lip 29, 2011 9:04 pm Temat postu: |
|
|
Krystyna
Moim zdaniem Pan poseł Antoni Macierewicz mówi, aby mówić.
Z moich doświadczeń po współpracy z panem posłem Antonim Macierewiczem wiem najważniejsze.
Już nigdy nie zaufałbym temu człowiekowi.
Bo co innego myśli, co innego mówi i co innego robi.
Pozwolę sobie przypomnieć Państwu pewne fakty z nieodległej historii.
Gdy w beszczelny sposób zaatakowano w Roku 2006 posła A.Macierewicza stanąłem w jego obronie podpisałem protest , wśród protestujących byli śp. Anna Walentynowicz, Joanna i Andrzej Gwiazdowie i inni. ( bo tak rozumiem solidarność). Lech Wałęsa w wywiadzie prasowym nazwał ówczesnych (protestujących) obrońców Antoniego Macierewicza , spiskowcami... Wówczas zawiadomiłem Prokuraturę. Gdy rozpętała się wokół mnie nagonka i ataki w internecie. Pan poseł Antoni Macierewicz udał, że mnie nie zna. Bardzo to doświadczenie wówczas przeżyłem, ale najważniejsze,że otworzyły mi się oczy ... i to jest najważniejsze. Przypominam, byłem wówczas pełnomocnikiem Ruchu Patriotycznego na okręg przemysko-krośnieński, a Pan poseł Antoni Macierewicz był przewodniczącym.
Przypominam fakty historyczne z Roku 2006
ŻYCIE PODKARPACKIE , 6 września 2006 http://www.zycie.pl/archiwum/index.php?go=tresc&id=06_36_06
Przemyski radny złożył do prokuratora generalnego zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez byłego prezydenta RP
Radny Robert Majka skarży Lecha Wałęsę!
Poszło o słowa „nieodpowiedzialny i niezrównoważony człowiek z odchyłkami”.
Przemyski radny Robert Majka: – Wypowiedź pana Wałęsy to skandal! Jeśli popieram Macierewicza, to znaczy, że jestem w jakimś spisku i mam iść do psychiatry?!...
Robert Majka, przemyski radny z RPS, jeden z sygnatariuszy listu w obronie wiceministra obrony Antoniego Macierewicza, zarzuca Lechowi Wałęsie naruszenie dóbr osobistych. Chodzi o wypowiedź byłego prezydenta opublikowaną w Dzienniku 28 sierpnia br., w której Lech Wałęsa powiedział o Macierewiczu m.in.: „to nieodpowiedzialny i niezrównoważony człowiek z odchyłkami, trzeba by mu badania psychiatryczne zrobić”. W dalszej części wypowiedzi padły słowa: „W niektórych warunkach może to dobrze jak ktoś ma odchyłki, ale na szczeblu wiceministra obrony narodowej trzeba jednak więcej odpowiedzialności. On, i ci, co go popierają, to spisek podobnych ludzi”.
Poniżony w oczach
Robert Majka jest jednym z sygnatariuszy listu otwartego do premiera Jarosława Kaczyńskiego w obronie Antoniego Macierewicza (obok m.in. Andrzeja Gwiazdy i Anny Walentynowicz). „Tym samym opinia Lecha Wałęsy na temat osób popierających wiceministra obrony narodowej, wchodzących w jakiś rzekomy „spisek”, narusza moje dobra osobiste, jako osoby publicznej, będącej m.in. radnym miasta Przemyśla, działaczem „Solidarności Walczącej”, i pełnomocnikiem Macierewicza na okręg przemysko-krośnieński Ruchu Patriotycznego” – uzasadnia Majka.
Więcej w bieżącym wydaniu ŻP.
ŻYCIE PODKARPACKIE , 6 września 2006 http://www.zycie.pl/archiwum/index.php?go=tresc&id=06_36_06
Moje motto: Nie ma skutku bez przyczyny.
Robert Majka , polityk, Przemyśl, 29 lipca 2011r g.22.04
Kawaler KRZYŻA Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski,
Nr 452-2009-17 nadany 9 grudnia 2009 przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego.
Radny Rady Miasta Przemyśla (2002 - 2006)
www.sw.org.pl
http://swkatowice.mojeforum.net/temat-vt7234.html?postdays=0&postorder=asc&start=0
http://swkatowice.mojeforum.net/viewtopic.php?t=2988
http://tygodnik.onet.pl/35,0,14472,pierwsza_magdalenka,artykul.html
http://swkatowice.mojeforum.net/viewtopic.php?t=5131
http://www.polityczni.pl/oblicza_stanu_wojennego,audio,51,4505.html
http://home.comcast.net/~bakierowski/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Maciej Weteran Forum
Dołączył: 02 Wrz 2006 Posty: 1221
|
Wysłany: Sob Lip 30, 2011 1:18 pm Temat postu: |
|
|
http://wpolityce.pl/view/15688/General_Anodina_musi_byc_z_nich_dumna__Jan_Osiecki_i_Tomasz_Hypki_do_upadlego_walcza_w_obronie_rosyjskiej_wersji_wydarzen.html
Generał Anodina musi być z nich dumna! Jan Osiecki i Tomasz Hypki do upadłego walczą w obronie rosyjskiej wersji wydarzeń
opublikowano: 2011-07-30 10:10:51 | ostatnia zmiana: 2011-07-30 11:09:54
Panowie spokojnie
Przedstawiający się jako ekspert lotniczy Tomasz Hypki i młody dziennikarz Jan Osiecki to współautorzy książki "Ostatni lot. Przyczyny katastrofy smoleńskiej". Publikacja ukazała się przed raportem MAK, ale w cudowny sposób zawierała niemal dokładnie te same ustalenia do których doszła generał KGB Tatiana Anodina. Widać było też w publikacji, że autorzy musieli mieć dostęp do tych samych materiałów, którymi dysponowała strona rosyjska. Wtedy osoby wrażliwe na rosyjskie wpływy w polskim życiu publicznym zwróciły uwagę na tych dwóch dżentelmenów.
A to co wygadywał i robił później Jan Osiecki, stawiało kolejne pytania o głębsze przyczyny jego zaangażowania po stronie rosyjskich tez. W programie "Warto rozmawiać" dał na przykład taki pokaz, opisany w naszym portalu:
Najważniejszym punktem programu był spór o to co robił generał Andrzej Błasik w kabinie Tupolewa lecącego do Smoleńska i czy ta obecność czegokolwiek dowodzi. Zacytujmy fragment rozmowy:
Jan Osiecki: To jest dokładnie pokazane w stenogramach. Generał Błasik nie poszedł tam, żeby porozmawiać o zegarku czy o tym co miał zamiar zrobić po lądowaniu w smoleńsku. Musiał pójść w konkretnym celu. On tam autoryzuje błędy jakie popełniają dowódcy samolotów, nie oponuje, wręcz przeciwnie, akceptuje co się dzieje. To były działania związane z naciskami i z próbą doprowadzenia do lądowania.
Tomasz Sakiewicz: Nie ma podstaw by tak sądzić, jeśli ktoś się odwołuje do stenogramów, to tam nie ma ani cienia nacisków. Poza tym nie mamy oryginałów, chyba, że pan redaktor dotarł do oryginałów. Z tego co mamy, nic takiego nie wynika. Rosjanie od początku forsowali tezę, że to był błąd pilotów.
Antoni Macierewicz: Jest niebywałą bezczelnością twierdzenie, że generał Błasik był tam w kabinie w celu wywierania jakichkolwiek nacisków. W sytuacji kiedy nie pada ani jedno słowo ani generała Błasika, ani pilotów, ani kogokolwiek z tego samolotu, które mogłoby o tym świadczyć. Nic - zero. Mimo tego rozpętana została nieprawdopodobna kampania mająca charakter kampanii rosyjskiej agentury wpływu, mająca skupić atak na generale Błasiku, który był dowódcą bardzo silnie związanym z niepodległościowymi tendencjami, z polityką niepodległościową pana prezydenta Kaczyńskiego.
Ten atak moralnie jest obrzydliwy, a politycznie ma charakter oddziaływania prorosyjskiego.
Osiecki: Niech pan powie w takim razie, co do końca robił generał Błasik w kabinie?
Macierewicz: To pan powinien powiedzieć, bo pan stawia tę tezę. To pan ją stawia.
Osiecki: Niech pan w takim razie powie, co robił tam generał Błasik?
Macierewicz: To pan powinien powiedzieć, bo pan stawia tę tezę. I pan musi ją udowodnić. Pan nie jest w stanie tego udowodnić, pan jest tylko w stanie spotwarzać człowieka, który nie może już się bronić. To obrzydliwe.
(Osiecki nie odpowiedział).
Później był występ Osieckiego w rosyjskiej telewizji. A teraz ten wspaniały koncert, wykonany wspólnie z Hypkim, w Radiu TOK FM, po publikacji raportu Millera. Obaj panowie brutalnie zaatakowali raport Millera. Nazwali go "żenującym". Dlaczego? Bo - jak można rozumieć całość wywodu - nie powiela tez generał Anodiny:
- Nawet nie opublikowano pełnego stenogramu rozmów w kabinie, który mógłby być interesujący. Komisja zapewnia tylko, że nie było nacisków. A przecież obecność w kokpicie generała Błasika, która w żaden sposób nie była uzasadniona i nie była zgodna z regulaminami, musiała wywierać wpływ - mówi Hypki. - Mówienie, że jego obecność nie miała znaczenia jest bzdurą - dodał.
(...)
Chciałbym wiedzieć na jakiej podstawie komisja przyjęła to założenie. (...) - mówił Osiecki. - Wyraźnie widać na wszystkich zapisach, że wyrównywali lot (...). Oni naprawdę próbowali odejść dopiero w momencie zderzenia z pierwszą brzozą. (...) Gdyby próbowali odejść wcześniej, w momencie, w którym gen. Protasiuk powiedział "odchodzimy", czyli na wysokości 100 metrów, to po pierwsze nacisnąłby przycisk "Uchod". (...) Gdy przycisk nie działa i mija pół sekundy, rwie się ster do siebie, pcha się manetki gazu do oporu do przodu. Czy którakolwiek z tych rzeczy została wykonana? Nie została, więc nie mówmy, na Boga, że oni próbowali odejść - przekonywał Jan Osiecki.
- Gdyby pilot chciał odchodzić, a nie chciał lądować, to nie przestawiałby sobie alarmu radiowysokościomierza ze 100 m na 60, a ewidentnie był przestawiony alarm, co komisja potwierdziła, ale nie wytłumaczyła dlaczego - dodał Osiecki.
- Jak mówiłem, w tym raporcie nie ma wiele nowego. Jedyna różnica to interpretacja funkcji lotniska Smoleńsk-Siewiernyj. Strona polska naciska, że było to lotnisko czynne, przygotowane. Z dokumentów rosyjskich wynika co innego - mówił Hypki. - To było lotnisko nieczynne od października 2009, zdemontowano na nim część urządzeń. Lądowanie na nim było niezgodne z przepisami.
Hypki nie zgodził się jednak z przypisywaniem winy rosyjskim kontrolerom lotu: - Wielokrotnie mówili, że nie ma warunków do lądowania. Po drugie, urządzenia, które mieli, nie dawały żadnego rzeczywistego obrazu tego, co się dzieje. Dlatego zastosowano rosyjską procedurę - której Polacy najwyraźniej nie znali - zalecającą kwitowanie każdej podanej przez kontrolera wysokości.
Jak widać - do upadłego panowie walczą w obronie rosyjskiej wersji wydarzeń. Jak można przypisywać Rosjanom jakąkolwiek część wydarzeń? Jak można kwestionować ich profesjonalizm? Tak, generał Anodina byłaby z obu panów dumna.
A może, znając niejawne mechanizmy polskiego życia publicznego, jest? _________________ Maciej |
|
Powrót do góry |
|
|
Tomasz Triebel Weteran Forum
Dołączył: 02 Wrz 2006 Posty: 262
|
Wysłany: Sob Lip 30, 2011 2:21 pm Temat postu: |
|
|
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/amerykanie-maja-wszystkie-rozmowy-oni-znaja-prawde,1,4808246,wiadomosc.html
"Amerykanie mają wszystkie rozmowy. Oni znają prawdę"
wczoraj, 21:05 Jacek Nizinkiewicz / Onet.pl
Gen. Sławomir Petelicki, fot. Waldemar Kompała / Agencja Gazeta
Gen. Sławomir Petelicki, fot. Waldemar Kompała / Agencja Gazeta
- Amerykanie mają klatkę po klatce to, co się stało. Mają wszystkie rozmowy i znają prawdę. Dzisiaj sami dziwią się, dlaczego Polska nie zwraca się do USA o pomoc, a jak zwraca się prokurator, to zostaje natychmiast zawieszony. Raport NATO byłby miażdżący dla tego premiera i rządu, który musiałby się od razu podać do dymisji - powiedział w drugiej części rozmowy z Onet.pl gen. Sławomir Petelicki.
Z generałem Sławomirem Petelickim – organizatorem i dwukrotnym dowódca Jednostki Wojskowej GROM - rozmawia Jacek Nizinkiewicz.
Jacek Nizinkiewicz: Jest Pan usatysfakcjonowany wyjaśnieniami wniosku polskiej komisji dotyczące przyczyn katastrofy Smoleńskiej?
Gen. Sławomir Petelicki: Nie spodziewałem się tego, że dzisiejsza prezentacja ministra Millera będzie kolejną kompromitacja tego rządu i to tego tak przerażającą.
- Co Pana przeraziło?
- Przerażające jest to, że nie było żadnych dążeń do poprawy bardzo złej i groźnej sytuacji i ukarania za to bardzo ważnych ludzi, tylko mieliśmy do czynienia z szukaniem kozłów ofiarnych możliwe najniżej i ochroną tzw. "swoich".
- Ale jak to? Bogdan Klich podał się do dymisji? Jacy tzw. "swoi" są chronieni?
- O tym, że będzie poświęcony Bogdan Klich mówiłem panu wczoraj , czyli to nie jest nic nowego, ale nie spodziewałem się, że w taki dziecinny sposób minister Miller będzie chronił ministra Janickiego i gen. Janickiego. Rozpoczęcie konferencji stwierdzeniem, że dysponentem samoloty była kancelaria prezydenta jest mówieniem nieprawdy. Wszyscy pamiętają jak minister Arabski odmawiał samolotu prezydentowi Kaczyńskiemu.
- Jakie ma Pan zastrzeżenia do konferencji komisji Millera?
- Minister Miller stwierdził, ze wśród komisji nie ma ludzi, którzy są sędziami w własnej sprawie, a jednocześnie stwierdzono brak odpowiedniego szkolenia w 36. pułku i to że system świetlny na lotnisku w Smoleńsku był niesprawny i niekompletny. A za to, żeby sprawdzić, czy miejsce do którego udaje się prezydent i najważniejsi generałowie odpowiada BOR, służba kontrwywiadu wojskowego i żandarmeria wojskowa. BOR nie podlega MON tylko ministrowi Millerowi. Zaś kontrolę w 36. pułku specjalnym przeprowadzał w 2008 r. siedzący w czasie prezentacji obok ministra Millera pułkownik. Czy to możliwe, żeby minister Miller nie znał opublikowanego w prasie pisma szefa BOR-u gen. Janickiego do śp. dowódcy wojsk lotniczych gen. Błasika, w którym Janicki wyraża pretensje o zbyt rygorystyczne przestrzeganie przepisów? Mogę się z panem założyć panie redaktorze, że gen. Janickiemu włos z głowy nie spadnie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Bartłomiej Marjanowski Weteran Forum
Dołączył: 02 Wrz 2006 Posty: 368
|
Wysłany: Nie Lip 31, 2011 2:09 pm Temat postu: |
|
|
Wassermann: przeprosić Martę Kaczyńską
- Oczekuję, że politycy, którzy mówili, że Lech Kaczyński wywierał naciski, by lądować, a pijany generał zmusił do tego pilotów, będą teraz mieli odwagę powiedzieć Marcie Kaczyńskiej, Jarosławowi Kaczyńskiemu, Ewie Błasik "przepraszam" – mówi Małgorzata Wassermann, córka ś.pl. Zbigniewa Wassermanna w rozmowie z tygodnikiem „Wprost”.
W wywiadzie Małgorzata Wassermann zaznacza, że media powinny domagać się takich przeprosin i rozliczyć polityków. Krytycznie ocenia raport komisji ministra Jerzego Millera, przedstawiony w piątek 29 lipca.
- Bardzo mało badań zostało przeprowadzonych bezpośrednio przez polskich ekspertów – mówi Małgorzata Wassermann i podaje przykłady badania zawartości alkoholu we krwi ś.p. gen. Andrzeja Błasika czy ekspertyzy pirotechniczne. Wszystkie te badania były dziełem specjalistów rosyjskich, którym Wassermann nie ufa. - Mamy kilka przykładów złapania Rosjan na podawaniu nieprawdziwych danych – zaznacza w wywiadzie dla „Wprost”.
Małgorzata Wassermann dzieli się też swoimi wrażeniami podczas zamkniętego dla mediów spotkania w Kancelarii Premiera, w dniu prezentacji raportu.
- Szkoda, że dziennikarzy nie było na zamkniętym spotkaniu członków komisji Millera z rodzinami, - mówi pytana o ocenę ostatecznej konkluzji raportu, że przyczyną tragedii była polska bylejakość. Prezentacja dla mediów - jak twierdzi - znacznie różniła się od tej dla rodzin. - W rozmowie z nami podkreślana była wina rosyjska. Od przygotowania lotniska po pracę kontrolerów, którzy podawali nieprawidłowe dane. Przecież Rosjanie odesłali swoje samoloty, więc dla naszego też powinni byli zamknąć lotnisko. Jeden z członków komisji w pewnym momencie powiedział, że to nie była wina naszego pilota, że po to miał wieżę, żeby korygowała jego lot – mówi.
Najbliższy numer „Gazety Polskiej” będzie poświęcony sprawie Smoleńska.
http://niezalezna.pl/13990-wassermann-przeprosic-marte-kaczynska _________________ Bartek |
|
Powrót do góry |
|
|
Maciej Weteran Forum
Dołączył: 02 Wrz 2006 Posty: 1221
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grzegorz - Wrocław Moderator
Dołączył: 09 Paź 2007 Posty: 4333
|
Wysłany: Wto Sie 02, 2011 12:23 am Temat postu: |
|
|
Czy kogoś z Państwa dziwi to, że zapewniano nas wielokrotnie, że raport nie będzie zawierał odpowiedzialności personalnej?
Teraz gdy zaczynają się pojawiać nazwiska winnych zaniedbań mamy wśród nich członków Komisji Millera. Cóż jest wart raport komisji, która raportuje o sobie? |
|
Powrót do góry |
|
|
Grzegorz - Wrocław Moderator
Dołączył: 09 Paź 2007 Posty: 4333
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maciej Weteran Forum
Dołączył: 02 Wrz 2006 Posty: 1221
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grzegorz - Wrocław Moderator
Dołączył: 09 Paź 2007 Posty: 4333
|
Wysłany: Czw Sie 11, 2011 7:59 am Temat postu: |
|
|
I ani skrzydła nie poodpadały, ani kadłub się nie rozpadł, a co najważniejsze ludzie przeżyli. I tym razem mamy dokładnie ten sam typ samolotu, (dla którego jak widać) drzewa są jak zapałki. |
|
Powrót do góry |
|
|
Grzegorz - Wrocław Moderator
Dołączył: 09 Paź 2007 Posty: 4333
|
Wysłany: Czw Sie 11, 2011 8:06 am Temat postu: |
|
|
Polecam obejrzenie na YT film "Zdrajcy" , na który skierował mnie tekst seawolfa "Phi, też mi samobójstwa!" . Mamy tam ilustrację działań, których celem było (i dalej jest) zejście z kursu i ścieżki prawdy w wykonaniu tzw. komisji Millera. |
|
Powrót do góry |
|
|
Esse Quam Videri Weteran Forum
Dołączył: 13 Sty 2008 Posty: 756 Skąd: Tczew
|
Wysłany: Nie Wrz 04, 2011 10:36 pm Temat postu: 10 IV 2010 leciały do Smoleńska 3 polskie samoloty? |
|
|
10 IV 2010 leciały do Smoleńska 3 polskie samoloty?
Wg rosyjskiej agencji "Rosbałt":
Oprócz tego, który uległ katastrofie, był jeden, który wylądował,
i jeszcze jeden, który został skierowany do Mińska i tam poleciał. _________________ facet wyznaj?cy dewiz? Karoliny Pó?nocnej: Esse Quam Videri |
|
Powrót do góry |
|
|
Grzegorz - Wrocław Moderator
Dołączył: 09 Paź 2007 Posty: 4333
|
Wysłany: Pon Wrz 05, 2011 6:56 pm Temat postu: |
|
|
Taka Rosbałt może pisać co chce. Jest to numer z 10.04.2010, więc jest tam jeszcze parę innych oczywistych już dziś konfabulacji, ale oczywiście nie potrafię wykluczyć istnienia jeszcze jednego (trzeciego) samolotu. Na ten temat do tej pory nic nie mówiono. Czyżby rząd miał przed nami coś do ukrycia?
PS. A co jest już całkiem kuriozalne, to podane jest tam też, że samolot (ten trzeci) wylądował w Mińsku, 200 km od Smoleńska. Wydało mi się to podejrzanie blisko i sprawdzilem: Mińsk-Smoleńsk w linii prostej to ponad 300 km. Prawie jak w kawale z dostaniem Wołgi w Moskwie. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz dołączać plików na tym forum Możesz ściągać pliki na tym forum
|
Załóż bezpłatnie forum phpbb2 lub phpbb3 na Forumoteka.pl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|