Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

B. Wildstein - Są jeszcze sądy w Polsce

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Wto Sie 31, 2010 8:44 pm    Temat postu: B. Wildstein - Są jeszcze sądy w Polsce Odpowiedz z cytatem

Oto co po ogłoszeniu wyroku sądowego, na który czekała Polska do 31. sierpnia napisał Bronisław Wildstein w tekście "Są jeszcze sądy w Polsce"
Cytat:
Są jeszcze sądy w Polsce

O tym, że Lech Wałęsa poszedł na współpracę z SB, wiedzieli wszyscy w jego środowisku. On sam po swojemu, czyli pokrętnie i niejednoznacznie, ale parokrotnie przyznawał się do tego.

Przebadane przez historyków dokumenty IPN świadczą o tym w sposób ewidentny. Ten problem ma jednak kilka wymiarów.

Pierwszy to sam Wałęsa. Gdyby przyznał się do tego epizodu, zestawiając go ze swoją późniejszą rolą w „Solidarności”, sprawy by nie było. Ale Wałęsa kręci, kłamie, zaprzecza sobie. Tym samym prowokuje podejrzenia na temat wpływu współpracy z SB na jego późniejsze wybory.

Drugi wymiar wynika z tego, że Wałęsa jest doskonałym sztandarem dla antylustracyjnego lobby. Niejednoznaczność kazusu lidera „Solidarności” stanowi świetny wybieg, aby domagać się położenia kresu rozliczeniom z PRL.

Kolejna kwestia to Lech Wałęsa jako element gry politycznej prowadzonej przez premiera i jego partię. Były szef „S” skonfliktowany z Kaczyńskimi jest idealnym sprzymierzeńcem Donalda Tuska.

Po to jednak, aby stał się sojusznikiem znaczącym, należało przerobić go na żywy pomnik. Sukces tej operacji możliwy był wyłącznie dzięki koalicji dominującego w polskich środowiskach opiniotwórczych antylustracyjnego lobby z partią rządzącą. Przy okazji sojusz ów naruszył liczne standardy współczesnej demokracji, co stanowi niebezpieczny precedens. Premier oficjalnie groził historykom; minister szkolnictwa wyższego zapowiedziała retorsje wobec Uniwersytetu Jagiellońskiego za pracę magisterską, której tezy niezgodne były z rządowymi oczekiwaniami. Rozpętana została niesłychana nagonka na niezależnych historyków, której towarzyszyły realne szykany, w jednym wypadku nieomal prowadzące do uniemożliwienia wykonywania zawodu.

Ostatnim aktem „walki o Wałęsę” – choć oczywiście nie tylko – było przejęcie IPN w trybie ekspresowym przez rządzącą partię przy naruszeniu elementarnej przyzwoitości. A robili to ludzie, którzy w innych okolicznościach nawoływali do zostawienia historii historykom i zżymali się na „wykorzystywanie” jej w politycznych rozgrywkach.

Im pewniej Wałęsa się czuje, tym gorsze cechy z niego wychodzą. Jako wiernemu sojusznikowi establishmentu uchodzi mu na sucho bardzo wiele, nawet obrażanie ludzi – żywych i umarłych.

Proces przeciwko Wyszkowskiemu był próbą nałożenia sądowej cenzury na biografię byłego lidera „Solidarności”. Fakt, że oddychamy z ulgą po tak oczywistym wyroku, mówi dużo o naszej rzeczywistości.



Tekst z http://blog.rp.pl/wildstein/2010/08/31/sa-jeszcze-sady-w-pol
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum