Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Cenzura internetu

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bartłomiej Marjanowski
Weteran Forum


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 368

PostWysłany: Czw Paź 21, 2010 11:09 pm    Temat postu: Cenzura internetu Odpowiedz z cytatem

http://niepoprawni.pl/blog/2456/groza-nam-w-internecie-trzeba-wprowadzic-monitoring-sieci

„Grożą nam w internecie. Trzeba wprowadzić monitoring sieci”2-AM, 21 października, 2010 - 01:44 cenzura internetu koniec wolności w sieci kontrola sieci Blog

„Administrator forum powinien donosić na internautów do organów ścigania".

Te tytuły z dnia wczorajszego w prasie, na portalach internetowych czy mówionej „Gazecie Wyborczej” mówią same za siebie.
A zatem klamka już zapadła i nie ma odwrotu od poddania władzy "polskiego" internetu. Teraz trwa tylko proces „urabiania” społeczeństwa by zaakceptowało to co już postanowiono.
Tym bardziej że zielone światło dała opozycja pełna obaw o bezpieczeństwo swoich członków i sympatyków, którym jak donosi od pewnego czasu grożono za pośrednictwem mediów elektronicznych (głównie internetu). Do tej pory obawy te były oficjalnie lekceważone i przeciwko planowanym działaniom prewencyjnym podnoszono niezależność i wolność wyrażania opinii w sieci ale po ostatnich wydarzeniach w Łodzi nikt już dłużej nie będzie lekceważył zagadnienia a co za tym idzie zajmował się kwestiami wolności wypowiedzi w sieci. Teraz mamy porozumienie ponad podziałami i władza wspólnie z opozycją zrealizują swoje postulaty oczywiście w imię bezpieczeństwa i przestrzegania prawa. Dlatego sądzę że to już ostatnie chwile względnej wolności i bezpieczeństwa (anonimowości) w sieci. Cieszmy się nimi, tak szybko odchodzą ..

Jest oczywiste że w przypadku ewidentnych gróźb karalnych należy reagować czyli przeprowadzić standardową procedurę mającą ujawnić kto jest autorem owych gróźb. W 99,9% przypadków sprawca jest do zidentyfikowania bez specjalnych problemów. Wystarczy w tym celu przejrzeć jego aktywność na danym forum oraz zanalizować skąd i kiedy łączył się do sieci Internet zamieszczając treści zaklasyfikowane jako przestępcze. Mając dostęp do danych z forum dyskusyjnego jak i bilingi połączeń operatora telekomunikacyjnego jest to tak proste że nie trzeba w tym celu sadzać do komputera chłopaczków z ABW, dobrze wykształcony przedszkolak (posiadający zakazaną przez panią minister Hall od roku umiejętność czytania) wykona tą robotę równie sprawnie a może i nawet szybciej nie wspominając o niskich kosztach takiej usługi. Oczywiście są wyjątki od reguły. Osoba posiadająca odpowiednią wiedzę i kwalifikacje nie zostawi tak oczywistych śladów swego pobytu i jej wytropienie może okazać się niezwykle kłopotliwe i kosztowne jako że wymagana będzie pomoc międzynarodowa w tym również na terenie krajów gdzie nikt nie będzie respektował wniosków polskiej prokuratury (nie będę rozwodził się nad technikami ukrycia swojej tożsamości w sieci bo nie jest to miejsce ani czas na instruktaż).
Każdy przyzwoity włamywacz zwany popularnie hackerem dba o to by nie zlokalizowano go jako sprawcy nielegalnych działań i jeśli dokonuje włamania (chodzi o wysublimowaną kradzież danych a nie o destabilizacje pracy usług sieciowych czy całych komputerów, która z reguły sprowadza się do działań tzw. „siłowych”) to robi to w taki sposób by nie można było określić iż to on jest sprawcą. Jeśli zostawia ślady to ślady te są fałszywe nie pozwalające na przypisanie mu wrogich działań lub wykorzystuje do tego celu nie świadome niczego ofiary będące w swej nie świadomości jego pośrednikami.
Jednak taki świadomy włamywacz jest z reguły zbyt zajęty „zarabianiem pieniędzy” by pisać wrogie treści na forach internetowych albo jeśli to robi to pracuje dla którejś ze służb specjalnych państwa „X” czy „Y”. Większość tych którzy zamieszczają treści, które można zinterpretować jako groźby nie ma ani wiedzy ani narzędzi by uniknąć odpowiedzialności za swój czyn.

Dlaczego o tym piszę ? Ano dlatego że obecne przepisy oraz technologia pozwalają zlokalizować taka osobę a co za tym idzie ukarać ją. Problem zaczyna się wtedy gdy w imię ochrony i bezpieczeństwa rozpoczynamy monitoring prewencyjny. Nie tak dawno podniósł się larum ze strony internautów gdy takie działania (pierwotnie ograniczone do stworzenia listy stron internetowych zawierających materiały z jakichś przyczyn zakwalifikowane jako niebezpieczne czy szkodliwe) zaproponował miłościwie nam panujący rząd Donalda Tuska. Poza monitoringiem treści „wrogich” stron, który miała chyba w planach prowadzić ABW przewidywano również monitoring tych, którzy po te treści mieli sięgać.

Tu nastąpi kilka słów wyjaśnienia dla osób nie zaznajomionych z podstawami filtracji treści w sieci Internet. Większości Czytelnikom wydaje się że monitoring sprowadza się do przeglądania treści na stroni „X” czy stronie „Y”. Jeśli osoba lub automatyczny system prowadzący monitoring treści znajdzie obiekt nie dozwolony podniesie alarm. Takim obiektem może być treść artykułu, komentarz lub inne elementy. Klasyfikacja jest bardzo różna i zależy od inwencji budującego algorytm. Można wyszukiwać całe teksty, tematy wypowiedzi , pseudonimy czyli „nicki” autorów czy komentatorów, szukać pojedynczych wyrazów lub sformułowań, określone wzorce sekwencji danych (numery NIP, PESEL, numery rachunków bankowych czy kart kredytowych, adresy komputerowe, inne), to samo dotyczy treści całych dokumentów czy specyficznych fragmentów lub plików graficznych w dowolnych formatach a zamieszczonych w nie zaszyfrowanej postaci. W ten sposób można śledzić co kto i kiedy zamieszcza publicznie na serwerach.
Co osoby prowadzące monitoring zrobią z ta wiedzą ? Mając odpowiednie uprawnienia mogą zażądać ujawnienia od właścicieli serwisów internetowych danych osób, które je zamieszczały i przeglądały.
Ktoś powie że wyjściem z sytuacji jest przeniesienie się z serwisem gdzieś w świat poza obszar polskiej jurysdykcji. Nie jest to rozwiązanie sytuacji. Oczywiście utrudni to egzekwowanie ujawnienia logów z serwera ale jak wspominałem tylko utrudni. Zawsze można przecież liczyć na bratnią pomoc z kraju gdzie zlokalizowano serwis. Na dziś pewnym wyjątkiem jest korzystanie z gościnności serwerów irańskich czy koreańskich (PN) ale skutkuje to innymi ograniczeniami.

Twórcy monitoringu mogą uruchomić blokadę w sieci uniemożliwiającą dostęp do w.w. treści jako treści zakazanych dla internautów w świetle obowiązującego prawa czy norm moralnych czy społecznych (nagminnie stosuje się to w Chinach). Mogą wreszcie prowadzić zdalny monitoring tego kto zamieszcza te treści i kto je przegląda i to bez konieczności przejęcia kontroli administracyjnej nad samym serwisem internetowym. Ten wariant wymaga współpracy z operatorami telekomunikacyjnymi dostarczającymi usługę użytkownikom lub odpowiedzialnych za poszczególne kawałki sieci internet. Jest to dobrze przetrenowany model w USA gdzie każdy operator jest on-line monitorowany przez systemy filtrujące NSA, które w locie klasyfikują treści zamieszczane na stronach WWW czy przesyłane w korespondencji e-mailowej wychwytując te nie dozwolone w dowolnym z monitorowanych języków. Mogę zapewnić że takie systemy działają bardzo sprawnie i dla nie świadomego użytkownika są nie do przejścia. Systemy filtracji treści można spotkać zarówno w sieciach operatorów telekomunikacyjnych jaki i w dużych przedsiębiorstwach, które chcą monitorować dostęp do internetu swoich pracowników lub chronić przed wyciekiem poprzez internet swoje wrażliwe dane.

Na czym polega opisany tu problem z monitoringiem i kontrolą ? Ano na tym że dziś władza wprowadzi monitoring czy cenzurę prewencyjną dla bezpieczeństwa nas czyli obywateli. Jednak z chwilą wprowadzenia i zalegalizowania tego procederu nie ma żadnych mechanizmów kontrolnych, które pozwoliły by przypilnować czy narzędzie, które zostanie w tym celu uruchomione nie zostanie zwrócone przeciwko wszystkim, którzy z jakichś względów „podpadną” władzy. Wystarczy słowo krytyki albo brak należytego aplauzu dla działań władzy wyrażony anonimowo na forum dyskusyjnym czy w prywatnej korespondencji mailowej i już możemy mieć kłopoty w postaci odcięcia od sieci lub wizyty bez wcześniejszej zapowiedzi smutnych panów o 5 nad ranem. Czas pokaże co nam internautom zgotuje władza. Mamy go coraz mniej...

_________________
Bartek
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum