Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

ANATOMIA ROSYJSKIEJ DEZINFORMACJI

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jadwiga Chmielowska
Site Admin


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 3642

PostWysłany: Pią Gru 03, 2010 9:41 pm    Temat postu: ANATOMIA ROSYJSKIEJ DEZINFORMACJI Odpowiedz z cytatem

ANATOMIA ROSYJSKIEJ DEZINFORMACJI
Aleksander Ścios, "Gazeta Polska", XII 2010

Od 10 kwietnia byliśmy świadkami stosowania wszelkich metod profesjonalnej dezinformacji. Począwszy od tezy o odpowiedzialności Lecha Kaczyńskiego, poprzez dozowanie przecieków z rosyjskiego śledztwa i zapisów czarnych skrzynek oraz rzekome rewelacje z akt prokuratorskich.

Wśród osób zainteresowanych wyjaśnieniem prawdziwych okoliczności tragedii smoleńskiej dość powszechne wydaje się przeświadczenie, że ukrywający prawdę rosyjscy decydenci oraz ich służby mogli popełnić wiele błędów, niedostatecznie ukryć istotne dla sprawy okoliczności, pozwolić na niekontrolowany przepływ informacji lub działania niezależne od woli mocodawców. Istnieje przy tym mocna wiara, iż odkrycie prawdy o katastrofie smoleńskiej jest rzeczą dostępną dla śledczych-amatorów i wystarczy spożytkować zdolności analityczne, by z ogólnie dostępnej bazy informacji, domniemań i przecieków zbudować spójną i logiczną hipotezę.

Zakłada się również, że dostęp do niektórych wiadomości, filmów czy artykułów jest efektem aktywności niezależnych środowisk i mediów, w tym szczególnie – niepoddanej cenzurze strefy internetu.

Tropy i dezinformacje

Tego rodzaju wiara sama w sobie jest rzeczą pożądaną, skoro inspiruje, skłania do poszukiwań i stawiania ważnych pytań związanych z tragedią z 10 kwietnia. Bez niej, jak i bez tytanicznej pracy setek anonimowych blogerów oraz niektórych dziennikarzy śledczych nasza wiedza o tym wydarzeniu byłaby na poziomie przekazu rosyjskich i polskojęzycznych mediów.


Jednocześnie te same osoby i środowiska mają świadomość, że od chwili ogłoszenia wiadomości o katastrofie działa precyzyjny, sterowany przez ośrodki zewnętrzne mechanizm dezinformacji, której celem jest wytworzenie fałszywego obrazu zdarzenia oraz generowanie błędnych ocen i wniosków. Nie ma bowiem lepszego sposobu ochrony prawdziwych tajemnic niż dostarczenie fałszywych informacji ludziom poszukującym prawdy.

Dlatego od 10 kwietnia byliśmy świadkami stosowania wszelkich metod profesjonalnej dezinformacji: pełnej, częściowej i apagogicznej (sprowadzonej do cech niedorzeczności, absurdu). Począwszy od tezy o odpowiedzialności Lecha Kaczyńskiego, poprzez dozowanie przecieków z rosyjskiego śledztwa i zapisów czarnych skrzynek oraz rzekome rewelacje z akt prokuratorskich, po różnego rodzaju „tropy” w postaci filmów, opinii „niezależnych ekspertów”, tajemniczych publikacji prasowych itp. Elementem dezinformacji jest cały tzw. szum medialny; sprzeczne i wykluczające się przekazy czy też uporczywie powtarzane twierdzenia narzucane odbiorcom mocą medialnych „autorytetów” oraz pracą rezonatorów, czyli osób bezmyślnie powielających fałszywą tezę lub czyniących z niej przedmiot dyskusji.

Wspólną cechą wszystkich tego rodzaju transmisji jest fakt, że u ich źródeł znajdziemy stronę rosyjską lub środowisko inspirowane przez Rosjan. Konsekwentnie też – jeśli polską prokuraturę i funkcyjne media traktować jako zależne od rosyjskich przekazów – one również będą jedynie rezonatorami dezinformacji.

Przeciwnik ma sam wprowadzać się w błąd


Powstaje zatem pytanie: w jaki sposób ludzie korzystający z tej bazy danych mają możliwość odróżnienia informacji prawdziwej od dezinformacji, prawdy od fałszu? Czy posiadają narzędzia pozwalające na weryfikację przekazu i odsianie plew kłamstwa od ziaren prawdy? Otóż nie mają takiej możliwości i nie posiadają odpowiednich narzędzi, ponieważ wszystkie dowody rzeczowe oraz materiały postępowania znajdują się w Rosji i jak dotąd nie podlegały niezależnej ocenie. Co więcej – odbiorcy rosyjskiego przekazu są całkowicie bezbronni i narażeni na manipulację, bo jako przeciwnika mają przed sobą największy na świecie aparat dezinformacji, działający nieprzerwanie od blisko 90 lat i służby specjalne państwa, które uczyniło z niej najgroźniejszą i najbardziej skuteczną broń.

Nikt, kto sięga po wiedzę rozpowszechnianą na podstawie rosyjskich przekazów, nie może mieć pewności, że buduje na prawdzie i nie może wiedzieć, czy nie stanie się mimowolnym rezonatorem. Bez większego ryzyka można przyjąć, że ponad 90 proc. wszystkich analiz, spekulacji i hipotez dotyczących tragedii smoleńskiej należy zaliczyć na poczet udanych kampanii dezinformacji, za którymi stoją tajne służby. Każda kolejna i powielanie już istniejących, stanowi rodzaj perpetuum mobile – napędzając proces, u którego kresu będzie zawsze ślepy zaułek.

_________________
Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Sob Gru 04, 2010 8:00 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To, co wyżej jest doskonale potwierdzone przez byłego specjalistę frontu dezinformacji, co możemy zobaczyć w Jak zniszczyć państwo , a także już dawno temu zaobserwowane przez bystrych polityków-patriotów, o czym może świadczyć Temat Przestrogi Marszałka Piłsudskiego
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Krzysiek
Weteran Forum


Dołączył: 20 Sie 2009
Posty: 240

PostWysłany: Wto Gru 07, 2010 3:10 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ukoronowaniem całego procesu dezinformacji bedzie chyba wydana teraz ksiązka pt. "Ostatni lot", propagowana w dzisiejszym "Newsweeku", w ktorym ukazał sie wyjątkowo podły artykuł. Najbardziej podly ze wszystkich dotychczasowych materialow prasowych jakie czytalem na temat Smolenska`2010.
Probka tego tekstu pozbawia wątpliwosci kazdego myslącego Polaka kim są zarowno autorzy ksiązki "Ostatni lot" jak i autorzy artykułu w "Newsweeku". Cytat:
Tymczasem załoga Tu-154 od dłuższego czasu popełniała błąd za błędem. Co chwile łamała podstawowe zasady pilotażu tupolewa. Robiono rzeczy wręcz zakazane przez instrukcję eksploatacji samolotu dostarczoną przez producenta oraz Regulaminu Lotów Lotniczych Sił Zbrojnych RP.
Kpt. Arkadiusz Protasiuk wiedział jednak, że musi wylądować. Czekał na upragniony awans na stopień majora. Udane lądowanie w obecności prezydenta i szefa sił powietrznych gen. Andrzeja Błasika mogło mu w tym pomóc. Porażka, czyli lot na lotnisko zapasowe, mogła pogrzebać jego marzenia.

http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,12917948,wiadomosc.html
Z czego niby ma wynikac, ze "załoga Tu-154 od dłuższego czasu popełniała błąd za błędem"? Skąd autorzy tej super-agenturalnej ksiązki znali marzenia kpt. Protasiuka? Moze FSB dysponuje "ustrojstwem" do czytania marzen?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum