Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Prof. Rybiński: Musimy się przygotować na złe czasy

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Robert Majka
Weteran Forum


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 2649

PostWysłany: Czw Mar 17, 2011 11:15 am    Temat postu: Prof. Rybiński: Musimy się przygotować na złe czasy Odpowiedz z cytatem

źródło informacji: RMF
http://biznes.interia.pl/wiadomosci-dnia/news/rybinski-musimy-sie-przygotowac-na-zle-czasy,1611043,4199



prof. Rybiński: rzuca wyzwanie Rostowskiemu
(...)
„Każdy, kto uważa, że w 2012 roku zejdziemy z deficytem poniżej 3 procent - przyjmuję zakłady, płacę 10 do 1, że nie będzie 3 procent” – powiedział Krzysztof Kwiatkowski w Kontrwywiadzie RMF FM. Tym samym rzucił wyzwanie ministrowi finansów Jackowi Rostowskiemu .

VIDEO
http://www.rmf24.pl/wideo/tylko-w-rmf24/video,vId,286438



prof. Rybiński: Musimy się przygotować na złe czasy

(...) "ZUS po reformie OFE będzie podobny do Bezpiecznej Kasy Oszczędności Lecha Grobelnego, za kilka lat w budżecie nie będzie pieniędzy na wypłaty naszych emerytur"- mówi w Kontrwywiadzie RMF FM Krzysztof Rybiński. "Rządowa obietnica redukcji deficytu to głównie sztuczki księgowe Rostowskiego. Jestem gotowy założyć się, że w 2012 deficyt wbrew zapowiedziom przekroczy 3 proc. PKB. Daje 10:1, jestem gotowy założyć się z ministrem Rostowskim" - twierdzi.



Krzysztof Rybiński, rektor Wyższej Szkoły Ekonomiczno-Informatycznej w Warszawie /RMF

VIDEO
http://www.rmf24.pl/wideo/tylko-w-rmf24/video,vId,286437

Konrad Piasecki: Panie profesorze, zebrał pan już choćby parę złotych na pozew przeciwko rządowi w sprawie OFE?

Krzysztof Rybiński: Na razie nie zbieramy pieniędzy, na razie liczymy szable.

I liczenie szabel wychodzi jak?

- Na stronie ideosfera.pl - poprzez Facebooka i bezpośrednio - nie sprawdzałem dzisiaj rano, ale jakieś 1600 osób poparło ideę pozwu, bezpośrednio dostałem ze 100 maili, u mnie na blogu też pewno około setki. Jak na tydzień akcji bez specjalnego zaangażowania ludzi w terenie, dwa tysiące osób to jest chyba dobry wynik.

I są jeszcze sondaże: 45 procent Polaków deklaruje, że podpisałoby taki pozew.

- W dniu, w którym ustawa będzie uchwalona przez Sejm w obecnym kształcie, uruchamiamy w całej Polsce akcję zbierania podpisów. Cztery partie skontaktowały się ze mną i powiedziały, że udostępnią swoje terenowe siły, żeby zebrać podpisy. Mam maile od osób, które deklarują, że w swoim mieście zbiorą jeden-dwa tysiące podpisów.

Cztery partie polityczne?

- Tak.

Czyli kto zadeklarował? PJN na pewno.

- PJN powiedziała to publicznie, Unia Polityki Realnej też powiedziała to publicznie i jeszcze dwie partie, które publicznie tego nie powiedziały, więc nie ujawnię jakie.

Ale to są znane partie, czy jakieś "kanapowe"?

- Nie "kanapowe". Znane.

Bo oprócz podpisów i deklaracji sympatii trzeba by jeszcze zebrać pieniądze. A z tym może być już bardzo źle.

- No, pozew jest bardzo kosztowny, ponieważ to musi prowadzić prestiżowa kancelaria prawna, a prawnicy są bardzo drodzy. Pozew kosztuje około 100 tysięcy złotych - z tych szacunków, które zrobiliśmy. Jak się zbierze 100 tysięcy ludzi i każdy da po złotówce, to będzie nas stać na pozew.

A jak się okaże, że nie ma składek i nie ma pieniędzy na pozew i trzeba by je wyasygnować z własnej kieszeni, to ma pan wolne 100 tysięcy na ten pozew?

- Ja twierdzę, że moja rodzina straci na decyzji rządu 100 tysięcy złotych. Bo tyle odłożymy przez te kilkadziesiąt lat ja i moja żona. I pewną część tego rząd nam zagrabi swoją decyzją, więc ja nie wyłożę stu tysięcy, żeby uratować sto tysięcy. Natomiast z pewnością, jeżeli jakiejś kwoty zabraknie, to jestem gotów z własnych pieniędzy więcej dołożyć, bo warto uratować swoje własne pieniądze.

I te sto tysięcy, które pan straci, to jest kluczowy argument, który ma przekonać sąd, że Polak, szarak, polski Kowalski straci na reformie czy na zmianach w systemie OFE?


- To nie tylko Rybiński straci. 15,3 miliona ludzi, bo tyle jest ubezpieczonych w dwufilarowym systemie, straci poważne pieniądze na tej zmianie. Jeżeli ludzi się zmusza, żeby przesuwali swoje pieniądze do mechanizmu, który jest podobny do Bezpiecznej Kasy Oszczędności Lecha Grobelnego...

I tym mechanizmem jest Zakład Ubezpieczeń Społecznych?

- Dzisiaj jeszcze nie jest, ale ustawa rządowa, która obiecuje ludziom gruszki na wierzbie, czyli odsetki 7-8 procent, bo w takim tempie ma być rewaloryzowane ich konto, to jest taki sam mechanizm, jak mechanizm Grobelnego w BKO w 1990 roku, który dawał 300 procent. Wszyscy wiedzieli, że tam nie ma pieniędzy, teraz też wiadomo, że w ZUS-ie nie będzie na to pieniędzy.

Pan mówi "straci", ale rząd odpowiedziałby panu "nie straci", tylko będzie miał te pieniądze zaksięgowane w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Jak przyjdzie czas na emeryturę, to mu je państwo i ZUS wypłaci.

- Papier wszystko wytrzyma. Można zapisać dowolne rzeczy i tabelki ładnie wyglądają. Natomiast ludzie powinni zrozumieć: dzisiaj pracuje 16 milionów ludzi, 8 milionów pobiera renty i emerytury. Za 30-40 lat będzie pracowało 11,5 miliona ludzi, a 12 milionów będzie pobierało emerytury. Nie będzie w budżecie państwa pieniędzy na wypłatę takich świadczeń, jakie będą zapisane na naszym koncie w ZUS-ie, tak jak nie było forsy w kasie Grobelnego w 1990 roku.

Ale jak państwo nie będzie miało pieniędzy, to OFE też nie będzie miało pieniędzy. Bo jeśli państwo zbankrutuje, to zbankrutuje system obligacji i wypłaty pieniędzy z obligacji i wtedy OFE, które mają gro pieniędzy w obligacjach, też rozłożą szeroko ręce i powiedzą "nie mamy, bo państwo nam nie chce wydać pieniędzy za obligacje".

- To nie jest takie proste. Rząd też przemilcza tę kwestę. Jeżeli przesuniemy te pieniądze na konta w ZUS-ie, pieniędzy nie będzie, tylko będą zapisy, to wówczas rząd w przyszłości może powiedzieć obywatelom: "niestety nie mamy pieniędzy, musimy obniżyć te zapisy na kontach o 30-40 procent. I już - pozamiatane.

To samo - może powiedzieć - zrobi z obligacjami.

- A nie, to jeszcze nie jest tak prosto. Bo emisja obligacji, którą kupują OFE, kupują fundusze emerytalne w Stanach, inwestorzy w Izraelu, w Japonii, w Arabii Saudyjskiej, w Australii. Na całym świecie. I wtedy nieoddanie pieniędzy z obligacji oznacza bankructwo państwa w oczach wszystkich inwestorów na całym świecie. I taki kraj-bankrut nie ma czego szukać.

Myśli pan, że chiński inwestor jest groźniejszy dla polskiego rządu niż Polak-emeryt.

- Kraj-bankrut się stacza, jest wtedy recesja, straszna bieda. Natomiast obywateli oszukać można decyzją polityczną. Dlatego nie można na to pozwolić.

Widzi pan jakikolwiek inny sposób na szybkie zmniejszenie wydatków budżetowych niż OFE?

- Oczywiście.

Mówię o szybkim.

- Tak. Brytyjczycy potrafili szybko, Grecy potrafili szybko, Portugalia, Hiszpania potrafiła szybko... Prawie wszyscy potrafili szybko, łącznie z krajami takimi jak Estonia, Litwa, Łotwa. A u nas mamy tajemnicze reguły, jakieś mgliste zapisy. A zatrudnienie w sektorze publicznym, w administracji, w ciągu pięciu lat - 12 tys. ludzi.

Tyle, że reguły kupuje Unia Europejska. Bo komisarz ds. finansów zaaprobował plan Rostowskiego na ograniczenie deficytu do 3 procent.

- Ja pokazałem już publicznie, że z tych 5 procent ograniczenia deficytu 3,5 proc. to są sztuczki księgowe i ogólne obietnice.

Ale są. Na papierze wyglądają dobrze.


- Super. Jeśli chodzi o robienie tabelek, to minister finansów RP jest mistrzem w robieniu tabelek. Natomiast kiedyś Jacek Rostowski powiedział w radiu, gdzieś tam publicznie, że jego reguła od trzech lat już działa w praktyce. To skoro działa, to jak to możliwe, żebyśmy się dorobili 120-miliardowego deficytu?

A uważa pan, że ta reguła jest realna? 2012, czy 2013 - 3 proc. deficytu?

- Publicznie ogłaszam: każdy, kto uważa, że w 2012 roku zejdziemy z deficytem poniżej 3 procent - przyjmuję zakłady, płacę 10 do 1, że nie będzie 3 procent.

Jeśli Jacek Rostowski się zgłosi - 10 do 1.

- Tak jest.

To trzymamy pana za słowo. Widział pan dziś o świcie cenę franka szwajcarskiego?

- Wczoraj wieczorem 3,25.

Prawie 3,30. Co się dzieje? Japonia? Wszystko przez Japonię? Przez biednych Japończyków?

- Oni są bogaci, tylko dotknięci przez los. Poradzą sobie z tym w miarę szybko. Natomiast to jest wiele rzeczy naraz: dlatego, że świat jest bardzo niestabilny, mamy - żeby szybko przelecieć po tych ryzykach, które mamy - mamy ryzyko bankructwa wielu stanów w Stanach, bo nie mają pieniędzy na obsługę obligacji komunalnych, które wyemitowali. Ryzyko bankructwa Hiszpanii, Portugalii i Grecji i Irlandii w Europie. Ryzyko pęknięcia bańki spekulacyjnej na rynku nieruchomości w Chinach, zamieszki w Afryce Północnej, które zbliżają się do Arabii Saudyjskiej, a to jest bardzo groźne. Problemy w Japonii. To wszystko razem powoduje, że ludzie zrobili się nerwowi i byle co wystarczy teraz, żeby inwestorzy zaczęli uciekać z takich krajów, jak Polska i lokować pieniądze w Szwajcarii czy w japońskim jenie, który paradoksalnie stał się w tej chwili bardzo mocną walutą.

Bo oprócz franka drożeje też benzyna, drożeje cukier, drożeje żywność generalnie. Jest jakiś dobry scenariusz na najbliższe miesiące?

- Ponieważ scenariusze, które nam się rysują, nie są za dobre, bo Chińczyk też chce jeździć samochodem, i Hindus, i Brazylijczyk, i też dobrze jeść, a oni się bogacą i coraz więcej konsumują, będzie drożało i będzie drożyzna. I w Polsce również. Więc żeby się na to przygotować, trzeba robić porządne reformy, a nie udawać, że się robi reformy i przesuwać pieniądze z OFE do ZUS-u i nazywać to reformą. To jest demontaż systemu emerytalnego, to jest osłabianie Polski, a nie wzmacnianie. Dzisiaj musimy się przygotować w kraju na złe czasy. Trzeba wziąć szczepionkę antykryzysową. Na razie nikt tej szczepionki nie chce nam podać.

Spotkanie z panem o świcie wpędza człowieka w czarną rozpacz.

- Ale za to będzie niedługo dobra pogoda.

Dziękuję za rozmowę.


źródło informacji: RMF
http://biznes.interia.pl/wiadomosci-dnia/news/rybinski-musimy-sie-przygotowac-na-zle-czasy,1611043,4199



Robert Majka , polityk, Przemyśl, 17 marca 2011r g.11.15
Kawaler KRZYŻA Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski,
Nr 452-2009-17 nadany 9 grudnia 2009 przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego.
Radny Rady Miasta Przemyśla (2002 - 2006)

www.sw.org.pl
http://swkatowice.mojeforum.net/temat-vt7234.html?postdays=0&postorder=asc&start=0
http://swkatowice.mojeforum.net/viewtopic.php?t=2988
http://tygodnik.onet.pl/35,0,14472,pierwsza_magdalenka,artykul.html
http://swkatowice.mojeforum.net/viewtopic.php?t=5131
http://www.polityczni.pl/oblicza_stanu_wojennego,audio,51,4505.html
http://home.comcast.net/~bakierowski/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Czw Mar 17, 2011 9:56 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kto ma oczy otwarte i myśli nie ociężale, ten bez trudu dostrzega bliski koniec tego, co profesjonalny chwialipięta mianował 'zieloną wyspą'. Niedawno na spotkaniu z G. Braunem mogłem usłyszeć zapowiedź zbliżania się kryzysu sterowanego i radę, że na takie czasy ojcowie rodzin powinni mieć w szafie dwururkę i sztabkę złota.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum