Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wspomnienie z pogrzebu Jurka Ciepieli

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> ODESZLI NA WIECZNĄ WARTĘ
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jadwiga Chmielowska
Site Admin


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 3642

PostWysłany: Wto Cze 14, 2011 7:30 pm    Temat postu: Wspomnienie z pogrzebu Jurka Ciepieli Odpowiedz z cytatem

Jestem juz w domu po tych kilku dniach nieobecnosci i chce nawet teraz pozna pora napisac pare slow dotyczacych sobotniego pogrzebu Jurka Ciepieli.
Jako emigranci polityczni z lat Solidarnosci powiedzielismy sobie, ze nam nie wolno Go zostawic samego. Pomimo innych waznych spraw ja postanowilem wszystko inne odlozyc na bok i byc tam gdzie byc powinienem. Stad moge teraz powiedziec, ze pozegnalismy go godnie. Przywiozlem sztandar Solidarnosci, ktory mamy w paryskim Kole Stowarzyszenia Polskich Kombatantow oraz sztandar Kola. Mialem takze ze soba moja z czasow Solidarnosci polska flage, oraz flage Solidarnosci. Zostaly one z nalezna czcia ulozone przez francuskich przyjaciol Jurka na Jego trumnie. To bylo bardzo wzniosle i jednoczesnie podniosle dla wszystkich, gdy na Jego trumnie byly te dwie flagi: Bialo-Czerwona i Solidarnosci. Jurek na dalsza droge ottrzymal od nas takze obrazki Matki Boskiej Ostrobramskiej i inne, a takze juz 30-letni z czasow 1980-1981 znaczek Solidarnosci. Zaspiewalismy Mu we czworke od serca to co polskie i katolockie, i to co Maryjne i narodowe, miedzy innymi Czarna Madonne, nad trumna Dobry Jzeu na nasz Panie...,i na koniec Hymn Boze cos Polske.
Podczas wystapienia jednej z osob z kregu organizatorow pogrzebu dowiedzielismy sie tez o postawie Francuzow w stosunku do Jurka i Jego samotnym zyciu od kilku lat na ich terenie. Dowiedzielismy sie, ze zyl bardzo skromnie i bardzo biednie a jedynymi jego przyjaciomi w samotnosci na codzien byl maly piesek i kotek. Pomagali mu tak jak tylko mogli najblizej mieszkajacy Francuzi oraz mloda Polka pani Aleksandra Joly i Jej francuski maz. Jurek nie sprawial nikomu zadnego klopotu i nikt z okolicy nie mial zlego zdania o Nim. Widac bylo, ze go nawet bardzo polubili.

Ponizej pisze tutaj co ja powiedzialem podczas mojego wystapienia w kosciele, bedac pod duza presja sytuacji, ze Jurek jednak nie zostal zapomniany przez kolegow z Solidarnosci, bo bylismy my. Ze o Jego pogrzebie poinformowalem Rektora Polskiej Misji Katolickiej w Paryzu, ksiedza infulata Stanislawa Jeza, ktory jest takze Prezesem SPK kola Paryz oraz ksiedza Stanislawa Kate, ktory pracuje w regionie Orleanu i odwiedza takze polonie mieszkajaca w poblizu Le Mans. Ksiadz St. Kata osobiscie nie mogl przybyc na pogrzeb, bo w sobote byl w Paryzu na swoim waznym spotkaniu. Nastepnie powiedzialem tez, znalem Jurka osobiscie i moge powiedziec z cala odpowiedzialnoscia, ze Jurek byl uczciwym, szczerym i prawym bohaterem sierpniowego zrywu i Slaskiej Solidarnosci. Ze nigdy nikogo nie zdradzil i walczyl w tamtym czasie o Wolna Polske takze w strukturach politycznych duzej organizacji jaka byla wtedy Konfederacja Polski Niepodleglej. Ze po wyborach w 1981 roku zostal Wiceprzewodniczcym w najwazniejszym i najwiekszym regionie jakim byl wtedy Region Slasko-Dabrowski. Ze cale zlo jakie padlo na prawe szeregi Solidarnosci to stan wojenny i do dzisiaj nie rozliczone krzywdy zadane setkom i tysiacom dzialaczy zwiazkowych. Ze dzisiaj ta francuska ziemia i ludzie, ktorzy go u siebie na koniec zycia przyjeli moga byc dumni z takiego obcego, ktorego nazwisko brzmi Ciepiela. Powiedzialem, ze ich mala miejscowaosc VERNIE, o ktorej nikt w Polsce do tej pory nie slyszal od dzisiaj bedzie znana w Tarnowskich Gorach, na Slasku i byc moze w calej Polsce. Trzeba powiedziec, ze francuska katolicka grupa ludzi dobrej woli i Jego przyjaciele zorganizowali na bardzo przyzwoitym poziomie uroczystosci pogrzebowe. Z powodu braku ksiedza, uroczystosci pogrzebowe odbywaly sie z udzialem siostry zakonnej. Zgodnie z zarzadzeniem miejscowego biskupa takim uroczystosciom moze przewodniczyc upowazniona do tej ceremonii osoba jak diakon lub siostra. Mimo, ze nie bylo ksiedza to byl to pogrzeb calkowicie katolcki. Uroczystosciom pogrzebowym towarzyszyly wiekie emocje i to po obu stronach. Nam garste francuskiej polonii z rodowodem solidarnosciowym tym waznym gestem solidarnej lacznosci z Jurkiem, gdy towarzyszyly Mu w ostatniej drodze dwa sztanadry i barwy narodowo-solidarnosciowe, udalo sie w oczach francuskich przyjaciol podniesc obraz Polski, Polaka katolika i patrioty na inny niz mielismy jako Polacy u nich poziom.

Konczac chce powiedziec, ze trumna z cialem Jurka Ciepieli zostala zlozona na malym miejscowym cmentarzu w poblizu wejscia. Na mogilie beda zlozone kwiaty, od przyjaciol francuuzow i od rodziny Mariana. Ja mialem cztery znicze, ktore zapalilem i jak prosilem po zasypaniu grobu mialy byc postawione na Jego grobie.

Zdjec jeszcze teraz nie wysylam bo musze je najpierw przekopiowac z mojego aparatu. Teraz jest juz stosunkowo pozno i powinienem odpoczac tak po pogrzebie jak i innych uroczystosciach, ktore mialy miejsce w ostatni dlugi weekend.

PS Dziekuje Marianowi za obecnosc wraz ze mna i za to, ze dzielnie trzymal sztandar Solidarnosci, za tekst jaki Wam wyslal i za zdjecia, ktore sa juz dostepne.

Panu Janowi Jelonkowi, za przygotowane wspomnienia o Jurku Ciepieli. Prosilbym tylko o uscislenie, ze pogrzebem i cala uroczystoscia zajmowali sie miejscowi Francuzi z miejscowosci Vernié. SPK Kolo Paryz bylo obecne z potrzeby jak opisalem wyzej (jako dawni dzialacze Solidarnosci). Z innej strony mozna powiedziec, ze sprawa dotyczy srodowiska Polonii Francuskiej bo ja pelnie oprocz funkcji Wiceprezesa SPK Kola Paryz i Sztandarowego tegoz, takze funkcje Skarbnika Federacji Polonii Francuskiej i Webmastera witryny : http://poloniadefrance.asso.fr/index.html/ . Byc moze juz jutro zrobie mala diaporame z uroczystosci pogrzebowych. I konczac chce powiedziec, ze mer tej miejscowosci ma pod swoja piecza wszystkie rzeczy Jurka i powiedzial mi, ze w stosownym momencie, jesli bedzie taka potrzeba to przekaze to wszystko w te rece, ktore zajma sie jego doczesnym dobytkiem. Dostalem od niego zapewnienie, ze mnie poiformuje o dalszym biegu sprawy. Jesli chodzi o sam grob, to jeden z uczestnikow pogrzebu powiedzial mi, ze po stosownym czasie polozy na swoj koszt stosowny nagrobek (ma juz wszystkie niezbedne elementy) i jesli okaze sie, ze ktos z Polski bedzie mial wole zrobic cos wiecej i okazalej to on pomoze w tej sprawie i zrobi to za darmo. Powiedzialem im obu, ze niewykluczone jest, ze teraz beda sie tutaj od czasu do czasu pojawiali Polacy by we Francji oddac nalezny hold Jurkowi Ciepieli.

Staszek ALOSZKO

_________________
Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> ODESZLI NA WIECZNĄ WARTĘ Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum