Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

UGNIATANIE ROZUMU

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jadwiga Chmielowska
Site Admin


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 3642

PostWysłany: Czw Mar 08, 2007 8:25 pm    Temat postu: UGNIATANIE ROZUMU Odpowiedz z cytatem

UGNIATANIE ROZUMU

Ideologia “Politycznej Poprawności” (“Political correctness”) w żargonie określana jako PC, od wielu już lat wywiera przemożny wpływ na życie publiczne. Sama nazwa pojawiła się w Stanach Zjednoczonych na przełomie lat 30-ych i 40-ych. Wprowadzili ją żydowscy komuniści, których uczuciowe związki z komunizmem w stalinowsko-leninowskim wydaniu uległy zachwianiu po zawarciu paktu Ribbentrop-Mołotow. Trzeba było się zdecydować na lojalność, bądź wobec partii komunistycznej, bądź wobec prześladowanych Żydów europejskich. Wybór lojalności wobec partii, równoznaczny ze zdradą pobratymców, był właśnie “politycznie poprawny”.
Grunt pod ruch PC został przygotowany w latach 60-ych. Złożyły się na to m.in. takie zjawiska jak: protest przeciwko wojnie wietnamskiej, walka o prawa obywatelskie, czarny nacjonalizm, czy ruch feministyczny.
Okresem triumfów “Politycznej Poprawności” były lata 80-e. Do władzy w centralnej administracji państwowej i na uniwersytetach doszły “dzieci-kwiaty” z lat 60-ych. Wielu z nich nie zmieniło dawnych poglądów, nie wygasły też tamte nastroje. Przyszedł czas na wprowadzenie w życie własnej koncepcji urządzenia świata.

Ideologia “Politycznej Poprawności”

Ideologia PC, jakkolwiek wypływająca głównie z doświadczeń politycznych lat 60-ych, nie była wolna od wpływów europejskich, szczególnie pewnych idei sformułowanych w okresie wystąpień studenckich we Francji w 1968 r. Jak wiadomo, Europa zawsze była mocniejsza z filozofii niż Ameryka. Przygotowanie humanistyczne młodzieży w szkołach europejskich jest głębsze. Większą wagę przywiązuje się do podstaw filozoficznych. Może to niedobrze, bo daje się tylko ludziom dobre narzędzia do spójnego formułowania ich głupich pomysłów i konsekwentnej myślowo ich obrony. W tym przypadku, idee “francuskie” okazały się poręczne do przydania głębi ideologii PC. Sformułowano założenie, że świat rządzony jest przez gigantyczne, ukryte impersonalne struktury. Główną wśród nich jest struktura języka, a obok niej są polityka i gospodarka. Demokracja w stylu zachodnim, racjonalizm i obiektywizm opierają się na oszustwie. Każde dziecko powinno wiedzieć, że są to slogany wprowadzone po to, by uciskany lud uwierzył i podporządkował się wyzyskiwaczom. W związku z tym potrzebna jest porządna analiza struktury dominacji. Jasne, że nie można liczyć na naukę w tradycyjnym jej kształcie –widać gołym okiem, że jest skażona. Musi być zmieniony w sposób radykalny zestaw dotychczas przyjmowanych wartości. Przede wszystkim trzeba zrezygnować z obiektywizmu. Niepotrzebny to balast! Zaczęto głosić, że nauka i rozum nie stoją wyżej od magii i obrzędów plemiennych czarowników. Dotychczasowy zupełnie nieuzasadniony szacunek dla nauki był produktem Euro-Amerykańskiego etnocentryzmu. Oczywiście, że ciśnie się na usta pytanie, czy głoszący te poglądy udaję się do lekarza, czy do czarownika, gdy grozi im, na przykład przeszczep nerki?
Nie ma też zgody na absolutyzm moralny, na normy moralne nie wypływające z woli poszczególnych ludzi. Forsuje się relatywizm głoszący, że wszystko jest względne. Nie ma ścisłego rozróżnienia prawdy i fałszu.
W płaszczyźnie historiozoficznej przedmiotem ataku jest cywilizacja zachodnia. Jej dzieje pełne są ucisku różnego rodzaju ofiar: kobiet, niewolników, mniejszości etnicznych, czy chłopów pańszczyźnianych. Na zewnątrz zaś produktem tej cywilizacji był imperializm i kolonializm.
Za twórcę cywilizacji Zachodu uważany jest mężczyzna rasy białej. Zbyt długo stał na piedestale. To na niego należy kierować krytykę. Trzeba go przesunąć gdzieś w okolice śmietnika. Zaczęto nawoływać do “pierestrojki” polegającej na wyrzuceniu standardu kulturowego, w którego centrum tkwił biały mężczyzna, heteroseksualista i chrześcijanin oraz biała, heteroseksualna, patriarchalna rodzina. Tak jak amerykański system monetarny zrezygnował w 1934 r. ze standardu złota, tak teraz przyszedł czas na wyrzucenie tych standardów – brzmiało jedno z haseł.
Krytyce zostały też poddane programy nauczania. To poprzez nie uczono patrzenia na świat oczyma uprzywilejowanych, tzn. osób białych, mężczyzn i Europejczyków przyjmując tym samym ich interesy jako własne. Na przykład, uczy się historii literatury skupiając uwagę jedynie na książkach “ białych, zmarłych już mężczyzn”. By nie było wątpliwości, chodzi o nikogo innego tylko: Szekspira, Dickensa, Hugo, czy Dostojewskiego . W rezultacie takiego wyboru podtrzymuje się jedynie “homogeniczną dominację rasową”.
Konsekwencją wpływu prezentowanego poglądu na cywilizację Zachodu był prymitywny romantyzm dotyczący krajów Trzeciego Świata. Zachwycano się innymi kulturami, bez względu na ich wartość i rzeczywiste znaczenie, a nawet je gloryfikowano.

Strona pozytywna

Ruch PC prze do zmian w kierunku społeczeństwa egalitarnego. Stara się znosić podziały społeczne, zwalcza rasizm, sexism i wyzysk kapitalistyczny. Demaskuje rzeczywiste centra władzy ukrywające się za fasadą demokratycznych instytucji. Występuje przeciwko hierarchicznej strukturze władzy w społeczeństwie. Opowiada się za wielokulturowością. Krytycyzm PC dotyczy właściwie wszystkich sfer życia społecznego. Zachęca do większej wrażliwości na innych, wczuwania się w ich sytuację. Zrywając ze sztywnością różnego rodzaju rygorów zachęca do spontaniczności.
PC najbardziej jest znana szerszej publiczności z wprowadzenia nowego nazewnictwa w miejsce tych słów, które uznała za obraźliwe (offensive). Kto w końcu lubi być przezywany Nikt nie jest zadowolony, gdy mówi się do niego: “Garbus”, czy “Polaczek”.
Potępienie niepoprawnego słownictwa i propagowanie eufemizmów z pewnością złagodziło obyczaje. Mniej jest obecnie w świecie bólu i poniżenia spowodowanego przez rasowe, religijne i innego rodzaju epitety. Na przykład, z ulgą przyjąć musiały nowe nazewnictwo osoby kalekie. Najpierw wprowadzono termin: “disabled”; obecnie preferowany jest termin, wprawdzie brzmiący niezgrabnie, ale jeszcze bardziej eufemistyczny: “differently abled”. Zamiast podkreślać brak, ułomność, wskazuje się, że osoba kaleka ma szereg innych zdolności.

Krytyka

Bezkarność PC nie trwała długo. Już kilka lat od jej pojawienia się przyszła reakcja. Pierwszym sygnałem, że dzieje się źle, była książka-bestseller: “The Closing of the American Mind” A. Blooma (1987). Następną ważną książką była opublikowana w 1990 r. “Tenured Radicals” Rogera Kimballa. Duży wkład krytyczny wniosła także Julia ¯ou z Guangzhou z Chin. Najbardziej jednak wstrząsnęła środowiskiem związanym z PC książka przybyłego z Indii Dinesha D’Souzy pt. “Illiberal Education” (1991). Duże znaczenie miała też dyskusja w środkach masowego przekazu, której początek dał niewielki artykuł opublikowany jesienią 1990 r. w “The New York Times”. Wygarnięto wszystko, co było do powiedzenia rozpanoszonej w życiu publicznym Lewicy. Ukazano konsekwencje przyjmowanych założeń filozoficznych. Rezygnacja z uznania pozaziemskich źródeł wartości prowadziła do nihilizmu. Relatywizm prowadził do chaosu. Nadmierna koncentracja na jednostkach ludzkich sprzyjała anarchii. Liczyły się przede wszystkim potrzeby jednostki, pomijając skutki zachowań jednostkowych dla otoczenia. W filozofii PC dostrzeżono wątki marksistowskie.
Krytycy zaczęli dostrzegać symptomy schyłku kultury zachodniej, tyle, że źródło upatrywali nie w wewnętrznych, strukturalnych jej właściwościach, lecz polityce propagowanej stosowanej przez Lewicę. Zarzucano jej że zwalcza ideał doskonałości, tak ważny w życiu społecznym i w nauce. Dla zwolenników “Poprawnego Myślenia” ideał ten był zagrożeniem, gdyż był “elitarny” i “hierarchiczny”. Ważniejsza dla nich była reprezentatywność i wyrażanie doświadczeń niedoreprezentowanych dotąd mniejszości.
PC nawołująca do harmonii społecznej , używania eufemizmów w życiu publicznym i wrażliwości na ludzkie sprawy, nie zauważała, że w rzeczywistości, skutki bywają wręcz przeciwne. Jej agresywność, apodyktyczność, z jaką głoszono poglądy,, radykalizm, dzieliły miast łączyć.
Lewica zastraszała oponentów na różne sposoby. W użycie poszły epitety, a szczególnie słynna triada: ”Racist-Sexist-Homophobic”. Narzucanie sztucznego języka powodowało, że ludzie mówili innym językiem w sytuacjach publicznych niż prywatnie.
Lewica pragnąc zwiększyć moc ludzi pokrzywdzonych i pozbawionych przywilejów, sama dążyła do osiągnięcia władzy niemal dyktatorskiej. Prowadzono monotonną indoktrynację. Premiowano bezmyślną, ortodoksyjną akceptację zasad “Politycznej Poprawności”. Nic dziwnego, że nazwano PC McCarthyzmem i faszyzmem.
Ruch PC jest sprawcą kryzysu w nauce. Jeżeli rezygnuje się z postulatu obiektywności badań naukowych, z podstawowych norm myślenia i postępowania naukowego, to promuje się ignorancję i nieuctwo. Promowane przez PC studia problemów rasowych, czy feministycznych, stoją na niskim poziomie.
Z naukowców robi się aktywistów politycznych. Szczególnie humanistykę sprowadzono do roli radykalnej propagandy politycznej. Zanika etyka profesjonalna.
Edukacja o charakterze dogmatycznym sprzyjała oportunizmowi i cynizmowi. Zanikało dążenie do prawdy. Ważniejsze było, by nie narazić się nieprawomyślnymi poglądami.
Nie brakowało nadużyć. Na stanowym Uniwersytecie Nowego Jorku, żydowski aktywista wymalował hasła antysemickie w pobliżu synagogi, a następnie zorganizował wiec na trzysta osób dla potępienia rasizmu i antysemityzmu.
Wytworzyła się cała kategoria zawodowych działaczy ruchu PC. Takich rewolucjonistów z licencją, za pieniądze podatników.
Przejawem nowego myślenia było wprowadzenie analizy książek S. de Beauvoir na całkiem przyzwoitym kursie historii filozofii na Uniwersytecie Torontońskim. Zaraz po Kancie. Zabrakło miejsca dla Hegla. A przecież tak na dobre, filozofia zaczyna się od Kanta i Hegla.
Obniżony został poziom krytyki literackiej. Obsesyjnie nasyca się ją pytaniami politycznymi nie należącymi do literatury.
Świat kreowany przez PC jest nudny jak flaki z olejem. Bezkarnie, na oczach milionów świadków, dokonano morderstwa na dowcipie. Jak tu żartować: “Przyszła baba do lekarza…”, “Pyta Żyd Rabiego…” lub “Polak, Rusek i Amerykanin lecą samolotem…”. Zęby same gryzą język, by nie pozwolić grzesznym ustom bluźnić.
Na szczęście, humoru nie brakuje po drugiej stronie, czyli wśród krytyków PC. Weźmy na przykład żartobliwą interpretację Biblii, “The Politically Correct Guide to the Bible” napisany przez E.P. Mosera. Dowiadujemy się, że gdy Pan Bóg przyprowadził do Adama wszystkie ulepione przez siebie zwierzęta i ptaki, by Adam je nazwał; ten dał im nazwy nie pytając się samych zainteresowanych o zgodę. Sam Bóg jest nikim innym, jak tylko Patriarchalnym Ciemiężcą. Jest też rozdział o dysfuncjonalnej rodzinie, pokojowo usposobionym “makrobiotycznym” farmerze Kainie, który więził niewinne owce (czytaj: był po prostu pasterzem). Kain zabił Abla, ale miał świetne usprawiedliwienie – pochodził z pierwszej na świecie dysfunkcjonalnej rodziny, w której ojca nigdy nie było w domu.

Afrocentryzm

Wojna prowadzona przez PC przeciwko cywilizacji zachodniej przyniosła zadziwiające owoce. No bo jakże mogło być inaczej, gdy głosi się, że jest to kultura dominacji i destrukcji, zakorzeniony jest w niej hegemonizm, przesycona jest patologią nienawiści rasowej, to aż prosi się, by przedstawić coś w opozycji do tego zła, immanentnego i strukturalnego. Odkryto więc, że przeciwieństwem godnych pogardy Europejczyków są Afrykanie. O ile pierwsi są: “ludźmi z lodu, zimnymi, wyrachowanymi i destruktywnymi”, to drudzy są: “ludźmi słońca, gorącymi, naturalnymi i usposobionymi pokojowo ludźmi”. Nie ma co dłużej ukrywać - oni są w sposób oczywisty lepsi!
Dopóki jest sympatia dla niegdyś pokrzywdzonych ludzi, to wszystko jest w porządku. Kiedy jednak czarni studenci z Howard University obnażają Arystotelesa i Tomasza z Akwinu jako rasistów, a czarni profesorzy twierdzą, że wiele odkryć naukowych zostało dokonanych w Afryce, a nie w Europie, czy w Egipcie, to przestaje to śmieszyć. Natomiast może bawić ich twierdzenie, ze Kleopatra była Murzynką. Biali, rasistowscy archeolodzy celowo odłupali jej nos, by nie można było dostrzec typowo afrykańskich rysów twarzy.
Trudno przewidzieć jak dalej potoczą się losy “Politycznej Poprawności”. Osiągnęła już swoje apogeum. Triumfalny marsz został powstrzymany. Rzadziej niż kiedyś pojawiają się publikacje jej zwolenników, np. R. Feldsteina, S. Aronowitza, czy P. Rothenburg. Nadal jednak odciska piętno na współczesnym życiu publicznym.

Edward Sołtys

_________________
Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum