|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maciej Weteran Forum
Dołączył: 02 Wrz 2006 Posty: 1221
|
Wysłany: Czw Lip 28, 2011 7:02 pm Temat postu: Cezary Gmyz pod namiotem Solidarnych 2010 |
|
|
http://blogpress.pl/node/9255
Cezary Gmyz pod namiotem Solidarnych 2010
"W otoczeniu Jana Pawła II, bliżej bądź dalej, działało ok 100 źródeł informacji, rozmaitej jakości. Były tam osoby, które miały bardzo bliskie związki z papieżem do tego stopnia, że uczestniczyły w prywatnych kolacjach - powiedział Cezary Gmyz pod namiotem Solidarnych 2010.
"Ale nie ma tam osób, które są powszechnie znane. Jest zaledwie trzech biskupów, jak zidentyfikowałem do tej pory, i nie są to osoby z pierwszych stron gazet. Jest tam jedno źródło bardzo niebezpieczne. Jest tam agent ps. "Kruk", zwerbowany w Polsce przez Departament IV, a potem zmienił pseudonim na "Konrad" ("Conrado), człowiek, który już nie żyje, ksiądz, który stracił wiarę w Boga i sam się zgłosił do SB w latach 60-tych, SB namówiło go do pozostania w zakonie, po to by mógł szpiegować. Zmarł mając na piersiach najwyższe odznaczenie watykańskie, a był zdrajcą".
Jak powiedziała Gmyzowi jedna z zakonnic, która badała akta: "Nie wiem ile mszy trzeba odprawić za duszę tego człowieka, żeby wyszedł z czyśćca", tak szkodliwa była działalność tego człowieka.
"90% placówki dyplomatycznej w Rzymie stanowiły osoby, w ten czy inny sposób, związane z wywiadem wojskowym albo z wywiadem cywilnym komunistycznym. Właściwie wszyscy dziennikarze, którzy zostali przysłani z PRL-u, w jakiś sposób byli związani ze służbami. Część również osób, które cieszyły się dużym zaufaniem i uchodziły za opozycjonistów, związane z opozycją, to też byli agenci bezpieki, ulokowani przez bezpiekę za granicą z odpowiednią legendą".
Dziennikarz "Rzeczpospolitej" i "Uważam Rze" opowiadał o swoich śledztwach dotyczących agentury, mówił o Tomaszu Turowskim oraz innych agentach w polskim kościele i w dyplomacji polskiej (wspomniał m.in. o opublikowanej przez UważamRze liście 222 członków służby zagranicznej, którzy przyznali się do służby lub współpracy z komunistycznymi służbami specjalnymi oraz osób, które IPN podejrzewa o kłamstwo lustracyjne).
Mówił o MSZ za czasów Radosława Sikorskiego, który "wprowadził koszarowe zwyczaje" do tego resortu, a także o nepotyzmie.
"Na ślad Turowskiego trafiłem przez zupełny przypadek. Przez długi czas ta osoba nie była przedmiotem mego zainteresowania".
"Żeby dojść do 200 ponad meldunków Tomasza Turowskiego - powiedział m.in. Cezary Gmyz - musiałem przeczytać ok. 50 tysięcy stron, wyizolować w ciągu weekendu z tych 50 tysięcy stron ten numer. Nagle czytając jeden z dokumentów zobaczyłem notatkę, która jeden z szefów wywiadu skierował do kierownictwa partyjno-rządowego i tam było napisane, że informacja pochodzi od "Orsoma", a w tej notatce krótkiej było napisane "Towarzyszu, przesyłam Wam informacje od "Rittera", zacząłem ich szukać i okazało się, że idealnie pasują do osoby Tomasza Turowskiego. I w ten sposób dzięki żmudnej pracy i dzięki kontaktom rzymskim udało się ustalić, że to jest ta osoba. Większości dziennikarzy nie chce się siedzieć w IPN i przeglądać te dziesiątki tysięcy stron, bo to jest żmudna robota, dlatego, że teczki agentury, która pracowała w Watykanie w 3/4 zostały zniszczone. Musimy je odtwarzać z materiałów informacyjnych Wydziału XVII, gdzie spływały wszystkie meldunki, ale były opatrywane kryptonimami. Teczek personalnych agentury, bo z oficerami jest lepiej, choć teczki są przetrzebione".
"To niewątpliwie jest człowiek bardzo utalentowany, ale jest to też kliniczna postać zła. Bo jeśli sobie wyobrazimy człowieka, który jest w stanie spędzić 10 la -, komunistę, ideowego komunistę - w zakonie jezuitów, a nie jest to zakon o najłagodniejszej regule, po to tylko, żeby szpiegować Jana Pawła II i środowiska opozycyjne, jeżeli ten człowiek po przełomie 89 roku trafia do polskiej dyplomacji i robi tam zdumiewającą karierę, łącznie z funkcją ambasadora - został polecony przez ministra Bartoszewskiego (..) Niebezpieczeństwo tego typu, że agentura dawna komunistyczna z PRL została przejęta przez jakieś inne służby jest dość duża".
Gmyz mówił także o rozpoczętym właśnie, ale zamkniętym dla mediów procesie Turowskiego.
"Nie tylko jestem podsłuchiwany, jestem także obserwowany" - ujawnił Cezary Gmyz. - Nie dalej jak przedwczoraj umawiałem się ze znajomym, który udziela mi informacji i w sposób jednoznaczny stwierdziliśmy, że dołączyło do nas towarzystwo zainteresowane tym o czym mówimy nie przez telefon. Koledzy się ze mnie śmieją, że jestem najbardziej podsłuchiwanym dziennikarzem w Polsce". "Podsłuchiwanie ma na celu ustalenie moich źródeł informacji, co jest w Polsce zabronione. Nikt się jednak nie przejmuje paragrafem o tajemnicy dziennikarskiej. Ludzie, którzy się ze mną spotykają obdarzają mnie zaufaniem. Ale ja do wymiany informacji dawno przestałem używać telefonu, włącznie z komórkami prepaidowymi. Jest to zbyt niebezpieczne narzędzie. Nie dla mnie, lecz dla ludzi, z którymi ja rozmawiam".
Wspomniał, że przygotowuje książkę, która ukaże się na początku przyszłego roku. _________________ Maciej |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz dołączać plików na tym forum Możesz ściągać pliki na tym forum
|
Załóż bezpłatnie forum phpbb2 lub phpbb3 na Forumoteka.pl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|