Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

BORUSEWICZ ogranicza lustracje dziennikarzy

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Robert Majka
Weteran Forum


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 2649

PostWysłany: Pią Mar 16, 2007 12:49 pm    Temat postu: BORUSEWICZ ogranicza lustracje dziennikarzy Odpowiedz z cytatem

http://www.polskieradio.pl/jedynka/news.aspx?iID=7655&c=2

rozmawia Jacek Karnowski

Lustracja tak, ale tylko dziennikarzy mediów publicznych
Bogdan Borusewicz

Wiesław Molak: W naszym studiu kolejny gość – Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz. Dzień dobry, witamy.

Bogdan Boruszewicz: Dzień dobry.

Jacek Karnowski: Dzień dobry, panie marszałku. Wczoraj Senat specjalną uchwałą uczcił jednogłośnie działalność Ireny Sendlerowej z Konspiracyjnej Rady Pomocy Żydom „Żegota”. Pani Irena Sendler – teraz 97 lat – kierowała w czasie wojny Sekcją Pomocy Dzieciom „Żegoty”, uratowała ponad dwa tysiące dzieci. Czy jest nadzieja, pana zdaniem, na to, że zostanie również doceniona Pokojową Nagrodą Nobla?

B.B.: Jest nadzieja, ponieważ my doceniamy, to może także inni docenią. Ale to nie jest istotne, czy ona otrzyma tę Pokojową Nagrodę Nobla, czy nie. Ważne jest przypomnienie tej heroicznej postawy i całej dużej, zorganizowanej akcji przez nią i grupę osób, bo przecież nie tylko ona ratowała te dzieci, uratowano przynajmniej 2,5 tysiąca dzieci. To jest olbrzymia liczba jak na kilkanaście osób. I ważne jest to przypomnienie w sytuacji, kiedy część Europy, na przykład we Francji rośnie taka fala nietolerancji.

J.K.: Głównie imigranckiej, głównie z krajów imigranckich.

B.B.: Tak, antyimigrantów, ale także ci imigranci nie są za bardzo tolerancyjni. Mówi się w tej chwili o różnych akcjach antysyjonistycznych, ale to przecież dotyczy tej samej grupy ludzi.

J.K.: Panie marszałku, biskupi mówią: „Trzeba zmienić Konstytucję, w ustawie zasadniczej powinien znaleźć się zapis chroniący życie od chwili poczęcia”. Tak wczoraj oświadczył Episkopat. Bardzo jednoznaczny, mocny głos. Trochę zaskakujący w sensie niespodziewany. Co pan myśli o tej sprawie, panie marszałku? Powinna być zmiana Konstytucji?

B.B.: Ja się tego głosu spodziewałem. Kościół nie powinien...

J.K.: Ale były głosy biskupów pojedynczych, którzy łagodzili zapał niektórych środowisk.

B.B.: Episkopat nie może wchodzić w niuanse polityczne i ten głos mówił o tym na wstępie. Ale politycy muszą zdawać sobie sprawę z konsekwencji tego, co robią. Dla mnie jest jasne, że zmiana Konstytucji jest pierwszym krokiem do zmiany ustawy i to niezależnie, w którym miejscu tę Konstytucję zmienimy.

J.K.: Jest pan o tym przekonany? Marszałek Jurek, gość przed panem, mówił...

B.B.: Tak, jestem o tym przekonany. Słucham dokładnie głosów w dyskusji i według mnie o to chodzi. Ja uważam i tu się nie zgadzam z marszałkiem Jurkiem, że konsekwencją zmiany Konstytucji będzie orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, a jestem pewien, że taki wniosek będzie, który zmieni ustawę obecnie obowiązującą. Jestem przeciwnikiem zmiany tej ustawy i dlatego jestem przeciwnikiem także zmiany Konstytucji.

J.K.: Pana zdaniem, ten projekt ma szansę powodzenia po tym głosie biskupów, Episkopatu, którzy są za zmianą Konstytucji?

B.B.: Mam nadzieję, że nie.

J.K.: Aż nadzieję, aż tak mocno?

B.B.: Tak, dlatego że uważam, że będzie to przedmiotem bardzo ostrej walki politycznej i jesteśmy w przededniu takiej wojny religijnej i zamętu, że to nikomu nie będzie służyć, a szczególnie PiS-owi. Niewątpliwie to spowoduje polaryzację polityczną i wzmocni LPR i SLD.

J.K.: A ta intencja zabezpieczenia obecnej ustawy w Konstytucji?

B.B.: Ja nie widzę niebezpieczeństwa. Nie było dotychczas niebezpieczeństwa zmiany tej ustawy, w związku z tym...

J.K.: No, SLD jest za „wolnością wyboru”, jak to ujmuje.

B.B.: Przewodniczący Olejniczak tak powiedział o tym niedawno, ale to jest pokłosie właśnie tego, co się rozpoczęło. I jeżeli to będzie trwało, jeżeli będzie trwała ta sytuacja, to będzie jeszcze gorzej. Zakończy się to referendum zatwierdzającym.

J.K.: Premier ostro krytykuje Trybunał Konstytucyjny, kolejny raz mówi o „cyrkowych sztuczkach” prawników. To jeszcze przed orzeczeniem Trybunału w sprawie samorządowców spóźnionych z oświadczeniami majątkowym swoimi lub małżonków. Czy te słowa premiera nie poszły za daleko?

B.B.: Trybunał Konstytucyjny jest podstawowym elementem równowagi władz, władza sądownicza. Ja nie krytykuję orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, tym bardziej że prostuje on te błędy, które popełni ustawodawca, czyli Parlament. Akurat nie był to Parlament tej kadencji, ale niewątpliwie to, co się stało wynika z błędów Parlamentu. Dlatego nie krytykuję Trybunału, Trybunał jest bardzo potrzebny.

J.K.: Ale czy premier ma racje, krytykując Trybunał? Ma prawo do takiej krytyki Trybunału?

B.B.: Ja wolałbym, żeby premier w tej kwestii występował jako prawnik, a nie jako premier.

J.K.: Dziś wchodzi w życie ustawa lustracyjna. 400 tysięcy osób ma być poddanym lustracji. Niektórzy mówią nawet 700 tysięcy osób. Pan, panie marszałku, liczy, że ta ustawa, o której debatowano wiele miesięcy (miała też kilka wersji przecież), że ona zakończy to Polaków rozliczanie się z przeszłością? Zamknie przynajmniej tę sprawę współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa, wywiadem PRL?

B.B.: Zakończy, o ile IPN będzie w stanie tę ustawę zrealizować. Ona ma kilka słabych miejsc, choćby ta pełna lustracja dziennikarzy. Ja byłem zwolennikiem lustracji dziennikarzy, ale tych, którzy pracują w mediach publicznych. Ona została rozszerzona na media prywatne. To jest problematyczne.

J.K.: Dlaczego? Dziennikarze to jest potężna siła we współczesnym społeczeństwie. To jest czwarta władza nie tylko z takiej nazwy, ale potężna siła rażenia, mogą obalać rządy.

B.B.: No tak, prezesi firm prywatnych także to jest potężna sił, bo to są firmy prywatne.

J.K.: Ale operujące w przestrzeni publicznej, w przestrzeni społecznej, państwowej.

B.B.: Ale są to firmy prywatne, oczywiście, i ona rozszerzyła na dziennikarzy mediów prywatnych. Zresztą nie wprowadzając żadnych sankcji, bo żadnych sankcje nie można było wprowadzić. Jakie sankcje można był wprowadzić? Ona także rozszerzyła lustrację na działaczy polonijnych, a temu też byłem przeciwny, choćby dlatego, że działacze polonijni nie są w ogóle obywatelami polskimi, to jest raz. A dwa – można sobie wyobrazić, że służby krajów nam nieprzyjaznych tworzą organizację polonijną, po czym występują do IPN-u z żądaniem informacji dotyczących poszczególnych ludzi, a takie uprawnienia te organizacje będą miały. To będą takie konsekwencje czy mogą być takie konsekwencje. Po prostu akurat to jest bezsensowne.

J.K.: A wracając do dziennikarzy, panie marszałku, i sprzeciwu części środowiska?

B.B.: Więc ja, oczywiście, nie mogę zachęcać do nie poddawania się prawu, absolutnie tego nie będę robił. Ustawa obowiązuje i te wszystkie grupy, które są, powinni się tej ustawie podporządkować, takie jest moje stanowisko, jeżeli chodzi o obowiązującą ustawę, chociaż miałem tutaj inne zdanie, ale ustawa obowiązuje.

J.K.: Czy sprzeciw części środowiska dziennikarskiego zapowiadającego, że nie złoży oświadczeń lustracyjnych, jest pana zdaniem takim wyzwaniem rzuconym, może być zinterpretowana jako wyzwanie rzucone samej idei lustracji?

B.B.: Tak, tak, dlatego że są to w dużej mierze osoby, które były przeciwnikami w ogóle lustracji, nie tylko lustracji akurat ich samych.

J.K.: Panie marszałku, jeżeli rozmawiamy już o służbach specjalnych, jak to było z raportem z weryfikacji Wojskowych Służb Informacyjnych i zniknięciem dwóch nazwisk? Prezydent powiedział: jedno nazwisko zniknęło na pana wniosek. Pan później był tym wyraźnie zaskoczony. Ja rozumiem, że pan tej sprawy nie komentował dla dobra sprawy czy z racji tego, że mówił to prezydent, ale czy teraz, gdy już kurz bitewny wokół raportu o WSI opadł...

B.B.: Ja czytałem tylko wersję tajną raportu. Nie miałem czasu i specjalnie ochoty na czytanie wersji jawnej i w związku z tym nie jestem w stanie porównać tych dwóch wersji. Czytałem wersję tajną i obowiązuje mnie ta klauzula tajności do dziś.

J.K.: Ale wnioskował pan, panie marszałku, o zmiany?

B.B.: Przedstawiłem prezydentowi swoją opinię i wskazałem, które miejsca mogą zagrażać bezpieczeństwu państwa.

J.K.: Nie powie pan nam (...).

B.B.: Za chwilę pan zapyta o drugie nazwisko i coś tam jeszcze. Mówię, ja naprawdę nie czytałem tej wersji jawnej, bo nie miałem obowiązku, miałem obowiązek opiniowana wersji tajnej, zrobiłem to i zrobiłem to w sposób taki, jak mogłem najlepiej. Oczywiście, jakbym nie wyraził żadnej opinii, to byłoby może lepiej, bo musiałbym odpowiedzieć na te pytania, ale ja poważnie traktuję swoje miejsce i swoje obowiązki. Taki obowiązek miałem przekazania opinii i tę opinię przekazałem.

J.K.: Panie marszałku, co się dzieje z obozem rządzącym? Profesor Zdzisław Krasnodębski, zwolennik IV Rzeczpospolitej, pisze, że obóz się zamyka, nie szuka szerszej bazy, zwłaszcza w środowiskach inteligenckich, traci impet, że się zawęża i tak naprawdę znalazł się w takim dużym impasie.

B.B.: Ja mam podobne zdanie, szczególnie jak patrzę na to, co się dzieje na Wybrzeżu i na kierunek, który nadaje dla obozu rządzącego lokalnie...

J.K.: Jacek Kurski.

B.B.: ...poseł Jacek Kurski, to, co mówił...

J.K.: Jakby nazwać ten problem, panie marszałku?

B.B.: ...że to obietnica dla swoich obsady stanowisk. Zresztą wiem, że raczej nie dopuszcza innych środowisk niż wciąga innych. Oczywiście, to jest niebezpieczne dla każdej partii, ponieważ partia powinna się rozszerzać, powinna rozszerzać wpływy na inne środowiska, ale nie w tym widziałbym w tej chwili największy problem dla PiS-u. Największy problem to jest to, o czym rozmawialiśmy wcześniej, otóż wojna czy polaryzacja wokół ustawy aborcyjnej, taka wojna religijna...

J.K.: Może rozerwać...

B.B.: ...to jest największe niebezpieczeństwo. Może rozerwać i zniszczyć tę partię.

J.K.: I premiować SLD z jednej strony, a LPR z drugiej.

B.B.: Oczywiście, wzmocni LPR z jednej strony, SLD z drugiej, ale ja widzę, że prezes tej partii, a także prezydent widzą to niebezpieczeństwo.

J.K.: Bogdan Borusewicz, Marszałek Senatu, był gościem Sygnałów Dnia. Dziękuję, panie marszałku.

B.B.: Dziękuję bardzo.

J.M.



Robert Majka z Przemyśla,tel.506084013 mail:robm13@interia.pl
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Kazimierz Michalczyk
Site Admin


Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 1573

PostWysłany: Pią Mar 16, 2007 8:14 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie odnoszę takiego wrażenia że Borusewicz ogranicza. Skąd się to Panu wzięło, Panie Robercie?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Robert Majka
Weteran Forum


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 2649

PostWysłany: Pią Mar 16, 2007 9:23 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Taki dalem tytul : Lustracja tak, ale tylko dziennikarzy mediów publicznych ???????

Rozumiem to zdziwienie.


Robert Majka z Przemyśla,tel.506084013 mail:robm13@interia.pl
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Kazimierz Michalczyk
Site Admin


Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 1573

PostWysłany: Pią Mar 16, 2007 10:46 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Oczywiście miałem na myśli ten artykuł. Wiem ile Borusewicz namieszał z tą ustawą Evil or Very Mad

pozdrawiam
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum