Jadwiga Chmielowska Site Admin
Dołączył: 02 Wrz 2006 Posty: 3642
|
Wysłany: Sro Kwi 22, 2009 10:03 pm Temat postu: Poprawność polityczna to knebel dla kultury |
|
|
Poprawność polityczna to knebel dla kultury
Elżbietą Morawiec, współpracownikiem pisma "Arcana", krytykiem teatralnym z Krakowa, rozmawia Anna Ambroziak
Jak Pani ocenia skreślenie przez dwa warszawskie teatry Temidy Stankiewicz-Podhoreckiej z listy krytyków?
- To, co się dzieje już od dłuższego czasu, to dalszy ciąg kampanii walki z wolnością słowa, którą obserwujemy już od kilkunastu tygodni. Nieprzyjęcie Cenckiewicza w Opolu, skandaliczna sprawa z Zyzakiem, niedopuszczenie do spotkania naszego wydawnictwa "Arcana" z Instytutem Pamięci Narodowej - to wszystko próba kneblowania kultury. Nie ma się co łudzić, wszyscy poprawni politycznie niestety tak się właśnie zachowują.
Jak świat światem zawsze były rozsyłane do krytyków i dziennikarzy zaproszenia na spektakle. A cóż to za absurdalny argument, że Podhorecka komentowała jedno z przedstawień? Myślę, że prawdziwy powód był taki, że znana jest z tego, że wydaje ostre recenzje tym spektaklom, które piętnują wartości narodowe i chrześcijańskie.
Czy sprawa Temidy Podhoreckiej jest jakimś wyjątkiem?
- Oczywiście, że nie. Osobiście dopiero po dłuższym czasie zaczęłam znów otrzymywać zaproszenia do Narodowego Starego Teatru w Krakowie. Nadal nie dostaję zaproszeń na przykład do Teatru im. Juliusza Słowackiego. Przyznam, że o to sama zbyt nie zabiegałam. A w Narodowym Starym Teatrze raz interweniowałam, ale bez skutku. Dopiero teraz zaproszenia te zaczęły przychodzić. Zdaję sobie sprawę, dlaczego tak jest - jestem niepoprawna politycznie. Po cóż miałabym wygłaszać niewygodne sądy? Jest przecież cała masa klakierów, którzy przyklasną, kiedy trzeba.
Ale muszę się przyznać, że - tak prawdę mówiąc - obecny teatr przestał mnie interesować.
Dlaczego?
- Nie mam ochoty oglądać przedstawień produkcji pana Michała Zadary ani pana Jana Klaty. Hanuszkiewicz był wielkim twórcą w porównaniu z tym, co się teraz dzieje. To, co serwuje się publiczności, można śmiało nazwać jej "wymóżdżaniem" ze świadomości historycznej i narodowej.
Dla tych ludzi nie ma świętości, a klakierów nigdy nie brak. Przypomnijmy przypadek pani Nieznalskiej. Ostatnio wydano pozytywną recenzję "Adaptacji Trylogii" Henryka Sienkiewicza, którą wyprodukował pan Jan Klata w Narodowym Starym Teatrze w Krakowie. A jeżeli tak, to pora umierać. Oczywiście sztuka nie miała nic wspólnego z samym Sienkiewiczem. Nazwałabym to przedstawienie europejskim pluciem na naszą tradycję narodową, szykanowaniem naszych powstań, wartości, w moim przekonaniu największych i najważniejszych dla Polaków. Przyklaskuje się młodym "gwiazdkom", dostają one natychmiast nagrody, zaprasza się je na festiwale, chociaż nie wykazały się jeszcze żadnym dorobkiem.
Dziękuję za rozmowę. _________________ Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej" |
|