Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Polecam wywiad : Premier: III RP była skandalem

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Robert Majka
Weteran Forum


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 2649

PostWysłany: Wto Kwi 03, 2007 12:04 pm    Temat postu: Polecam wywiad : Premier: III RP była skandalem Odpowiedz z cytatem

http://www.polskieradio.pl/jedynka/news.aspx?iID=7721&c=2

IV RP to powrót do normalności
Jarosław Kaczyński
03.04.2007 07:15


Rozmawiał Jacek Karnowski
Posłuchaj (mp3; 5,94 MB)


Jacek Karnowski: Jak co wtorek, premier Jarosław Kaczyński. Dzień dobry, panie premierze.

Jarosław Kaczyński: Dzień dobry państwu.

Jacek Karnowski: Panie premierze, wczoraj uroczysty dzień, o 21.37 minęły dokładnie dwa lata od śmierci Jana Pawła II. To była taka chwila, którą chyba każdy Polak pamięta doskonale. Jakie są pańskie wspomnienia związane z tamtym dniem?

Jarosław Kaczyński: Oczywiście, pamiętam tę chwilę, byłem w kościele św. Stanisława na mszy jeszcze ciągle za życia Jana Pawła II. Msza się skończyła, wyszedłem na chwilę przed grób księdza Popiełuszki, żeby się chwilę pomodlić, i kiedy byłem przed grobem, nagle zgasło światło. I wtedy pomyślałem, że to pewnie zmarł Papież. I rzeczywiście po chwili się okazało, że to zmarł Papież. Wróciłem do kościoła, jak wszyscy zresztą, bo ludzie się już rozchodzili. Był taki moment wielkiego żalu, to był komunikat. Myśmy już wtedy wiedzieli, że to się nieuchronnie zbliża, ale to był koniec nie tylko bardzo wielkiego człowieka, bardzo wielkiego kapłana, ale to był także koniec dla bardzo wielu ludzi (ja do nich należę) pewnej epoki. I, oczywiście, to był także moment zastanowienia się nad tym, co się właściwie stało, kim był Jan Paweł II.

Dla mnie to był też taki moment specjalnie trudny, bo akurat też umierał mój ojciec, tak że byłem w bardzo szczególnym nastroju. To jest taki moment, którego nie można zapomnieć, ale z którym wiązała się też pewna nadzieja, nadzieja, o której nie chcę w tej chwili mówić, bo bardzo wielu mówi dziś, że ona okazała się płonna, a ja z własnego życiowego doświadczenia, także tego związanego z Janem Pawłem II, odpowiadam, że nie mówmy hop, że jeszcze się może okazać, że ta nadzieja na duchowe odrodzenie nie była płonna.

Jacek Karnowski: No właśnie, czy pańskim zdaniem przeżycia Polaków związane ze śmiercią Papieża to swoiste moralne przebudzenie? To był ten czynnik, który pomógł w jakiejś mierze w doprowadzeniu do przełomu politycznego jesienią 2005 roku.

Jarosław Kaczyński: Być może, że tak, ale ja nie chciałbym takich wydarzeń interpretować politycznie. Tu chodzi o jakąś taką intensywną, mocno przeżywaną i powszechnie dostrzegalną zmianę w postawach w życiu publicznym, ale także w życiu indywidualnym. Polska historia zna takie momenty. To jest właśnie rewolucja moralna, rewolucja moralna w Warszawie przed powstaniem styczniowym. Taką rewolucją moralną była z całą pewnością Solidarność lat 1980-81, więc ja to też mam, można powiedzieć, we własnym doświadczeniu. I kiedy w 1996 roku po raz pierwszy, już w roli szefa partii, mówiłem o nadziei na powrót rewolucji moralnej, to właśnie była nadzieja na powrót tego, co działo się w latach 1980-81. To było naprawdę niezwykłe, wielkie i to było takie naprawdę odrzucenie zła. I ja ciągle wierzę w to, że to któregoś dnia przyjdzie. Przyszedł co prawda już ten moment związany ze śmiercią, to moralne napięcie, ale teraz jest pytanie o taki silniejszym powrót, tak jak 1979 rok, pierwsza wizyta Ojca Świętego i później 1980 – Solidarność. Wtedy minął rok. Oczywiście, teraz może minąć kilka lat, może kilkanaście, ale ja wierzę, że taki dzień Jana Pawła II w tym najgłębszym tego słowa znaczeniu jeszcze przeżyjemy.

Jacek Karnowski: Ta rocznica jest dla niektórych okazją do pytań w pewnym sensie politycznych, ale nie wąsko politycznych. Senator Jarosław Gowin z Platformy Obywatelskiej mówi tak: „Dwa lata od śmieci Papieża to okres, w którym każdy polityk powinien zastanowić się nad tym, co się stało, dlaczego nie doszło do koalicji PO i PiS”, i dodaje, że ma poczucie winy, myśli, że wielu Polaków, zwłaszcza młodych, nigdy nam tego nie wybaczy. Pan się zastanawia, dlaczego się nie udało? To pytanie wraca?

Jarosław Kaczyński: Sądzę, że, chociaż to może nie jest właściwy moment, żeby rozmawiać o takich sprawach, ale że senator Gowin ma powód, żeby się zastanawiać, ja mam może mniejszy, bo ja tej koalicji chciałem i robiliśmy wszystko, co możliwe, żeby ta koalicja była. Tutaj zabrakło woli z drugiej strony. Nie jest to moment dobry na wyjaśnianie, dlaczego tej woli zabrakło.

Jacek Karnowski: Przedwczoraj inna rocznica – 10-lecie Konstytucji i obchody pod znakiem niechęci do IV Rzeczpospolitej. „Mamy do czynienia z atakiem na Konstytucję i instytucje, które jej strzegą. Trzeba bronić demokracji” – tak mówił Tadeusz Mazowiecki. No i nie można mieć wątpliwości, że te słowa kierował pod pańskim adresem.

Jarosław Kaczyński: Zawsze z wielkim żalem słucham tego rodzaju słów właśnie Tadeusza Mazowieckiego, bo przy wszystkich przepastnych różnicach politycznych to jest człowiek, który w polskiej historii odegrał pewną szczególną rolę, no i poza tym człowiek, którego kiedyś nieźle znałem i nie sądziłem, że się znajdę w takim politycznym sporze i że Tadeusz Mazowiecki będzie występował z takimi sojusznikami. Nie jestem dzisiaj w nastroju do tego, żeby to komentować.

Jacek Karnowski: A ta rocznica, 10. rocznica Konstytucji?

Jarosław Kaczyński: Wczoraj uroczystości, dzisiaj mamy dzień po rocznicy śmierci Jana Pawła II. Może to nie jest, powtarzam, moment najlepszy.

Jacek Karnowski: Pan nie świętował...

Jarosław Kaczyński: Ta Konstytucja została uchwalona i może dobrze, bo rzeczywiście w kolejnych parlamentach pewnie nie byłoby takiej możliwości i dobrze, że z tej okazji skorzystano, ale to jest Konstytucja niedobra i jak każdy akt tego rodzaju w państwie demokratycznym może być krytykowana, nie ma żadnego ataku na instytucje demokratyczne. Demokracja polska trzyma się naprawdę dobrze, natomiast po raz pierwszy – poza krótkotrwałym rządem Jana Olszewskiego – doszły do władzy siły spoza dotychczasowego establishmentu i dotychczasowy establishment z prawdziwą furią się broni, nieustannie mówiąc, że w Polsce jest zupełnie inaczej niż jest. To, że padają czasami krytyczne słowa, na przykład pod adresem Trybunału Konstytucyjnego, to nie jest żaden atak. Każda instytucja, która nie podlega krytyce, się degeneruje.

Jacek Karnowski: A czy ta centrolewica, która świętowała przedwczoraj Konstytucję, 10-lecie Konstytucji, ma jeszcze szanse odegrać poważniejszą rolę polityczną? Bo przykładowo taśmy Józefa Oleksego nie spowodowały jakiegoś większego wstrząsu po tamtej stronie, poza odejściem Józefa Oleksego.

Jarosław Kaczyński: Wie pan, tutaj trzeba by podjąć się poważnego zadania, to znaczy analizy całokształtu polskiego życia publicznego, a w szczególności roli mediów. Bez mediów, które reagują ostro w takiej sytuacji takiego wstrząsu nie będzie, taki jest dzisiejszy świat. To reakcja mediów była w istocie moderująca. Nie wszystkich, oczywiście, ale niemałej części była w istocie moderująca, no i to doprowadziło do takiej sytuacji. Przypomnijmy sobie, co się wyprawiało po zaprawdę nieporównanie mniej kompromitujących taśmach z panią Beger, bo po pierwsze pani Beger w gruncie rzeczy niczego w istocie nie dano, a nawet stanowiska sekretarza stanu jej wprost odmówiono, a po drugie każdy, kto zna życie polityczne i w Polsce, i w świecie wie, że tego rodzaju rozmowy, może nie w takim prowokacyjnym wydaniu, nie z żądaniami stanowisk dla rodziny, ale takie rozmowy się wszędzie odbywają.

Natomiast tu mamy do czynienia rzeczywiście z ogromnym skandalem i rzeczywiście niewiele się dzieje. Ale powtarzam – to jest kwestia tego, że w Polsce media, większość mediów po prostu bardzo zaciekle broni establishmentu. Niezależność mediów jest niezależnością od władzy państwowej, natomiast jest niezwykle daleko idącą zależnością od innych ośrodków siły, przy czym nie chodzi o ośrodki siły składające się z dziennikarzy, tylko ośrodki siły zupełnie inne, no i mające swoje źródła, powtarzam, w tym, co w PRL-u było najgorsze. I to jest właśnie szczególnie smutne.

Jacek Karnowski: Panie premierze, te dwie rocznice – Konstytucji i śmierci Papieża, Papieża-Polaka – to może dobra okazja, by zapytać, czy IV RP pańskim zdaniem powstaje, IV RP rozumiana jako nowa jakość życia publicznego, czy też może rację mają ci publicyści, którzy mówią o celach ograniczonych, raczej odbijaniu III RP.

Jarosław Kaczyński: To jest próba budowy IV Rzeczypospolitej w bardzo trudnych warunkach. Ja tego nie kryję i te trudne warunki, oczywiście, mają wpływ na to, co się dzieje, ale my powoli nasze państwo doprowadzamy do stanu normalności. Wielokrotnie powtarzałem – to się dzieje w sferach, które są powszechnie widoczne, znaczy znane, dlatego że widoczne, i także w tych sferach, które są niewidoczne. Polskie państwo było do tej pory jakimś gigantycznym skandalem, było takim, powiedzmy sobie, takim postkolonialnym, miękkim tworem. My je powoli, z wielkim wysiłkiem i z ogromnymi kłopotami doprowadzamy do stanu takiej przednormalności. I to jest budowa IV Rzeczypospolitej, no bo trzecia wyglądała właśnie tak, jak przed chwilą powiedziałem.

Nie zawsze można to łatwo dostrzec, bo na przykład zmiany w policji czy w służbach specjalnych są z natury rzeczy słabo dostrzegane, ale one następują. Robimy wszelkie wysiłki tutaj, minister Ziobro, żeby były zmiany w wymiarze sprawiedliwości, one jednak też powoli postępują. W całym resorcie spraw wewnętrznych następują zmiany. Mamy do czynienia z szeregiem działań oczyszczających i to zarówno na poziomie ustaw, tych, które odnoszą się do przeszłości, lustracja, teraz będzie deubekizacja, być może, że będą jeszcze jakieś inne rozwiązania. I także jeżeli chodzi o to, co zdarzyło się już w ostatnich latach. Prokuratura, służby działają, także w sferach, które przedtem były realnie rzecz biorąc objęte pewnym immunitetem. Stąd to właśnie spotyka się z takim wściekłym oporem. Mówiąc krótko, polskie życie publiczne się zmienia i to zmienia się w dobrym kierunku.

Jacek Karnowski: Jak pan interpretuje wstrzymanie się Platformy Obywatelskiej w głosowaniu nad odebraniem immunitetu posłance SLD Małgorzacie Ostrowskiej? To chyba kolejny sygnał, że Platforma pielęgnuje tę myśl o wspólnych rządach z lewicą?

Jarosław Kaczyński: Ja bym tutaj jednak poważył się na dalej idącą interpretację. Przede wszystkim głosowanie przeciw, bo duża część głosowała przeciw po prostu, ale także wstrzymanie się w takim głosowaniu to jest głosowanie przeciw. Wszystko jedno, czy się ktoś wstrzymał, czy głosował. Trzeba mieć 231 głosów, więc jeżeli się nie poprze, to jest się przeciw. I Platforma po prostu była jednolicie przeciw, to trzeba sobie jasno powiedzieć. I to z jednej strony na pewno wpisuje się w plan rządów razem z SLD, czyli z partią właśnie pani Ostrowskiej i obawiam się, że może się któregoś dnia okazać, że to nie był jedyny tego rodzaju przypadek, ale to także, obawiam się, wpisuje się jeszcze w coś gorszego. Przypomnę sprawę pana Waldy Dzikowskiego. To jest jakby nieustannie powracające. Kiedyś zresztą miałem na ten temat rozmowę także z panem Gowinem, właśnie kiedy powstawała koalicja, obawa o członków już nie SLD, ale Platformy Obywatelskiej. Ja jasno mówię: nic o tym nie wiem, nie mam żadnych konkretów, nikt nie ściga i nie próbuje ścigać członków Platformy Obywatelskiej, ale trudno mi jednak odrzucić z góry i taką interpretację, bo tak niesłychane zachowanie... Przypomnę, że to była partia, która ze zniesienia immunitetu robiła sztandar, a więc powtarzam – tak niesłychane zachowania muszą mieć jakieś swoje bardzo mocne przyczyny. Bez bardzo mocnych przyczyn panie i panowie z Platformy Obywatelskiej tak by nie głosowali. No więc jest pytanie: jakie to są przyczyny? I ja nie ukrywam, ale znajduję tylko jedną odpowiedź.

Jacek Karnowski: Jaką, panie premierze?

Jarosław Kaczyński: No właśnie obawę o losy własnych członków i własnej partii.

Jacek Karnowski: A ta rozmowa z Jarosławem Gowinem, o której pan wspomniał, w okolicach tworzenia czy dyskusji o PO/PiS-ie? Czego dotyczyła?

Jarosław Kaczyński: No właśnie takiego jakby postulatu pana Gowina, żeby nie zajmować się od tej strony ludźmi z Platformy Obywatelskiej, tak to by można było najogólniej rzecz biorąc sformułować.

Jacek Karnowski: Taki warunek postawił?

Jarosław Kaczyński: Nie, nie warunek, to była bardzo luźna rozmowa, więc w żadnym razie nie można mówić o warunkach. Pan Gowin reprezentował wyłącznie siebie w tej rozmowie. To była taka próba przekonania nas, żebyśmy nie robili czegoś, czego żeśmy nie planowali robić, ale też nie zakładali, że nie będziemy tego robić, jeżeli będą jakieś ku temu podstawy, tylko myśmy po prostu nie wiedzieli i ja po dziś dzień nie wiem nic o takich podstawach. Żeby było jasne – ja nie wiem nic o żadnych wielkich przestępstwach członków Platformy Obywatelskiej, natomiast nie mogę nie zapomnieć, a to było przy świadku, że tego rodzaju postulaty były wobec mnie formułowane.

Jacek Karnowski: A PiS wyjdzie z propozycją ograniczenia immunitetu, tego, który nie dotyczy aktywności politycznej?

Jarosław Kaczyński: Tak, oczywiście, wyjdziemy z tym postulatem i zarzuty, że teraz żeśmy zmienili zdanie są zupełnie bezzasadne. Także mieliśmy inne zdanie i ja miałem powód mieć takie zdanie. Ja w końcu na pewno bym wylądował w więzieniu za ujawnienie instrukcji 0015, chociaż już niedługo później wielu ludzi (także takich, którzy by z pewnością, gdyby do tego doszło, głosowali za uchyleniem immunitetem) twierdziło, że to było bardzo pożyteczne przedsięwzięcie. Otóż ja bym wtedy wylądował w więzieniu, no, przy udziale wielu ludzi, którzy dzisiaj są w Platformie Obywatelskiej, dlatego miałem do zniesienia immunitetu stosunek sceptyczny, jak wielu moich kolegów, którzy wtedy też się znaleźli w stanie zagrożenia. Ale po tych doświadczeniach, które są teraz, po tym, że praktyka uchylania immunitetu (bo proszę pamiętać, że przez pewien czas Sejm z reguły uchylał immunitety) została odrzucona, musimy tutaj to zdanie zmienić. Rzeczywiście immunitet powinien dotyczyć tego, co poseł robi, jako poseł robi na mównicy sejmowej, na posiedzeniach komisji.

Tutaj to musi być immunitet materialny, tak, żeby różni bardzo bogaci panowie nie mogli wytaczać procesów nawet wtedy, kiedy nie padnie ich nazwisko czy nazwa ich firmy, bo to się przecież zdarzało, tylko im się coś po prostu nie spodoba. Natomiast jeżeli chodzi o zwykłe kryminalne przestępstwa, to może gdzieś jakiś bezpiecznik, żeby klika miejscowa nie mogła zwalczać posła, który z nią walczy, bo takie rzeczy też się w Polsce dzisiejszej mogą zdarzyć, ale jakiś bezpiecznik jest potrzebny, ale tylko jakiś bezpiecznik na ewentualną interwencję Sejmu, gdyby do takiej sytuacji doszło. Ale w żadnym wypadku taki immunitet, który dzisiaj nie pozwala nawet postawić zarzutów pani Ostrowskiej, mimo że są zeznania świadków i te zeznania świadków są zweryfikowane także przez ludzi, którzy się przyznali do winy. Czyli krótko mówiąc to jest naprawdę mocny dowód. Ja nie twierdzę, że on jest rozstrzygający, sąd będzie o tym decydował, a nie ja, ale to są dowody na pewno dające podstawy do prowadzenia dalej działań procesowych, a ich prowadzić w tej chwili nie można. A żądania pani Ostrowskiej, że ja się zgodzę, ale pod warunkiem takim i takim... No, proszę państwa...

Jacek Karnowski: Że zagwarantuje minister Ziobro szybki i uczciwy proces oraz że nie będzie aresztowana.

Jarosław Kaczyński: No więc po pierwsze minister Ziobro nie ma prawa niczego takiego gwarantować, a po drugie – to jest właśnie ta postawa „ja mam przywileje, bo ja jestem posłem i ja jestem z establishmentu”. Bo gdyby to chodziło o człowieka nie z establishmentu, z Prawa i Sprawiedliwości, już nie mówiąc o Samoobronie czy LPR-ze, no to wtedy by, oczywiście, było jasne, że go trzeba zamknąć natychmiast, nawet wtedy, jeżeli dowody byłyby nieporównanie słabsze. No, tak to w Polsce wygląda. W Polsce pewna grupa jest po prostu niebywale wręcz bezczelna, niesłychanie. To wszystko, co się stało teraz w Sejmie to poza wszystkim jest dowodem jakiejś nieprawdopodobnej arogancji wobec zwykłego Polaka. I my będziemy to stawiać, będziemy wokół tego prowadzić wielką kampanię. Nie może być tak, żeby ci zwykli Polacy byli nieustannie oszukiwani przez ludzi, którzy muszą się czegoś bać, muszą mieć, jak to się mówi, „za uszami” i którzy jednocześnie udają tych dobrych, tych sprawiedliwych, a ludzi, którzy przez wszystkie te lata walczyli o to, żeby w kraju był jakiś porządek moralny, jakieś porządne państwo i jakiś porządek społeczny, traktuje się przez cały czas jako tych, których wolno atakować, obrażać, od czci i wiary odsądzać i to nawet wtedy, jeżeli chodzi o głowę państwa, a tak w Polsce jest.

Jacek Karnowski: Panie premierze, jeszcze pytanie o sprawy zagraniczne. Anna Fotyga, minister spraw zagranicznych, powiedziała wczoraj w wywiadzie prasowym, że jest szansa na zniesienie do maja rosyjskiego embarga na import polskiego mięsa. No i kilka godzin później przychodzi z Moskwy informacja, że Rosja domaga się ponownego przeprowadzenia przez rosyjskich unijnych ekspertów inspekcji w polskich zakładach mięsnych, tak jakby Rosja wręcz ostentacyjnie blokowała tę nadzieję na sukces w tej dziedzinie.

Jarosław Kaczyński: Ja mogę powiedzieć tylko jedno – my jesteśmy pełni dobrej woli, ale jednocześnie będziemy podtrzymywać nasze stanowisko, to znaczy nasze weto, jeżeli to odblokowanie nie nastąpi. Ale powtarzam – jest dobra wola i będziemy gotowi ją pokazać. I właściwie to jest wszystko, co mogę w tej chwili powiedzieć. Pani minister miała pewne podstawy, żeby powiedzieć to, co powiedziała, a co będzie dalej, zobaczymy. W każdym razie na pewno niedługo się okaże, czy Moskwa ma dobrą, czy złą wolę.

Jacek Karnowski: Ale ta sprawa jest bliska rozstrzygnięciu?

Jarosław Kaczyński: Zobaczymy.

Jacek Karnowski: Dziękuję bardzo. Gościem Sygnałów Dnia był premier Jarosław Kaczyński.

Jarosław Kaczyński: Dziękuję bardzo.

Jacek Karnowski: Dziękujemy, panie premierze.

J.M.





http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/news/premier-iii-rp-byla-skandalem,891199,2943


Premier: III RP była skandalem

"To jest próba budowy IV RP w bardzo trudnych warunkach" /INTERIA.PLWtorek, 3 kwietnia (10:04)

Powoli doprowadzamy nasze państwo do stanu normalności - ocenił we wtorek w radiowych Sygnałach Dnia premier Jarosław Kaczyński.

- To jest próba budowy IV RP w bardzo trudnych warunkach - dodał. Jak podkreślił, "polskie państwo było do tej pory jakimś gigantycznym skandalem, było takim (...) postkolonialnym miękkim tworem".

- Ja tego nie kryję i te trudne warunki, oczywiście, mają wpływ na to, co się dzieje(...) Polskie państwo było do tej pory jakimś gigantycznym skandalem, było takim, powiedzmy sobie, postkolonialnym, miękkim tworem. My je powoli, z wielkim wysiłkiem i z ogromnymi kłopotami doprowadzamy do stanu takiej przednormalności. I to jest budowa IV Rzeczypospolitej, no bo III (RP) wyglądała właśnie tak, jak przed chwilą powiedziałem - podkreślił szef rządu.

czytaj dalej



Prowadzący rozmowę Jacek Karnowski zapytał czy IV RP - zdaniem premiera - powstaje, IV RP rozumiana jako nowa jakość życia publicznego, czy też, może rację mają ci publicyści, którzy mówią o celach ograniczonych, raczej odbijaniu III RP.

- Mamy do czynienia z szeregiem działań oczyszczających i to zarówno na poziomie ustaw, które odnoszą się do przeszłości - lustracja, teraz będzie deubekizacja, być może, że będą jeszcze jakieś inne rozwiązania. I także jeżeli chodzi o to, co zdarzyło się już w ostatnich latach. (...) Mówiąc krótko, polskie życie publiczne się zmienia i to zmienia się w dobrym kierunku - ocenił J. Kaczyński.

Pytany, jak interpretuje wstrzymanie się PO w sejmowym głosowaniu nad odebraniem immunitetu posłance SLD Małgorzacie Ostrowskiej premier odparł, że w tym głosowaniu Platforma "po prostu była jednolicie przeciw".

- I to z jednej strony na pewno wpisuje się w plan rządów razem z SLD, czyli z partią pani Ostrowskiej. I obawiam się, że może się któregoś dnia okazać, że to nie był jedyny tego rodzaju przypadek, ale to także, obawiam się, wpisuje się jeszcze w coś gorszego. Przypomnę sprawę pana Waldy Dzikowskiego. To jest jakby nieustannie powracające - mówił. (Sejm w styczniu nie zgodził się na uchylenie immunitetu posłowi PO Waldy Dzikowskiemu).

J. Kaczyński przyznał, że kiedy powstawała koalicja, rozmawiał z senatorem PO Jarosławem Gowinem i (była) "obawa o członków, już nie SLD, ale PO".

- Ja jasno mówię: nic o tym nie wiem, nie mam żadnych konkretów. Nikt nie ściga i nie próbuje ścigać członków PO. Ale trudno mi jednak odrzucić z góry i taką interpretację, bo tak niesłychane zachowanie... Przypomnę, że to była partia (PO - red.), która ze zniesienia immunitetu robiła sztandar. A więc powtarzam: tak niesłychane zachowania muszą mieć jakieś swoje bardzo mocne przyczyny. Bez bardzo mocnych przyczyn panie i panowie z PO tak by nie głosowali. No więc jest pytanie: jakie to są przyczyny? I ja nie ukrywam, ale znajduję tylko jedną odpowiedź - dodał szef rządu.

Dopytywany jaką odpowiedź, odparł: "no właśnie obawę o losy własnych członków i własnej partii".

Na pytanie, czego dotyczyła rozmowa z Gowinem, o której wspomniał, premier odpowiedział: "takiego, jakby postulatu, pana Gowina, żeby nie zajmować się od tej strony ludźmi z PO".

czytaj dalej



Pytany czy senator PO postawił taki warunek J. Kaczyński podkreślił, że to nie był warunek "to była bardzo luźna rozmowa, więc w żadnym razie nie można mówić o warunkach".

- Pan Gowin reprezentował wyłącznie siebie w tej rozmowie. To była taka próba przekonania nas, żebyśmy nie robili czegoś, czego żeśmy nie planowali robić, ale też nie zakładali, że nie będziemy tego robić, jeżeli będą jakieś ku temu podstawy. Tylko myśmy po prostu nie wiedzieli i ja po dziś dzień nie wiem nic o takich podstawach. Żeby było jasne - ja nie wiem nic o żadnych wielkich przestępstwach członków PO, natomiast nie mogę nie zapomnieć, a to było przy świadku, że tego rodzaju postulaty były wobec mnie formułowane - zaznaczył.

Premier potwierdził, że PiS wyjdzie z propozycją ograniczenia immunitetu, który nie dotyczy aktywności politycznej. - Wyjdziemy z tym postulatem i zarzuty, że teraz zmieniliśmy zdanie są zupełnie bezzasadne - podkreślił.

Jak dodał premier, immunitet powinien dotyczyć tego, co poseł robi w Sejmie, na posiedzeniach komisji. - Musi być immunitet materialny, tak, żeby różni bardzo bogaci panowie nie mogli wytaczać procesów nawet wtedy, kiedy nie padnie ich nazwisko, czy nazwa ich firmy, bo to się przecież zdarzało, tylko im się coś po prostu nie spodoba - mówił szef rządu.

- Natomiast jeżeli chodzi o zwykłe kryminalne przestępstwa, to może gdzieś jakiś bezpiecznik, żeby klika miejscowa nie mogła zwalczać posła, który z nią walczy, bo takie rzeczy też się w Polsce dzisiejszej mogą zdarzyć, ale jakiś bezpiecznik jest potrzebny. Ale tylko jakiś bezpiecznik na ewentualną interwencję Sejmu, gdyby do takiej sytuacji doszło - zaznaczył.

- Ale w żadnym wypadku taki immunitet, który dzisiaj nie pozwala nawet postawić zarzutów pani Ostrowskiej, mimo że są zeznania świadków i te zeznania świadków są zweryfikowane także przez ludzi, którzy się przyznali do winy - mówił J. Kaczyński.

Odnosząc się do 10 rocznicy uchwalenia konstytucji, która minęła 2 kwietnia premier powiedział, że to dobrze, iż została ona uchwalona, bo w "kolejnych parlamentach pewnie nie byłoby takiej możliwości". - Ale to jest Konstytucja niedobra i jak każdy akt tego rodzaju w państwie demokratycznym może być krytykowana - podkreślił.

« Poprzednia12
Źródło informacji: INTERIA.PL/PAP

Tak jasne wypowiedzi premiera J.Kaczyńskiego zasługują na szczególną uwagę , jeszcze tak niedawno bo w 1988r wielu było piewców magdalenkowego ukladu ( Kiszczak-Walęsa).Czyżby Panowie prezydent i premier dopiero dziś dostrzegli te fakty? , przecież obaj akceptowali ten tajny uklad polityczny biorąc w nim czynny udział. Gdyby było inaczej podzielili by wówczas losy Andrzeja Gwiazdy,Morawieckiego i tych którzy przeciwstawiali się czynnie temu ukladowi.... A może się mylę???, bo dziś dwa + dwa nie zawsze = cztery Shocked Shocked Shocked Dziś taki pogląd z ust premiera może cieszyć z jednej strony , a z drugiej zdumiewać , dlaczego zdobywa się na taką odwagę po 18 latach....????? Moim zdaniem lepiej późno niż wcale taka refleksja.Ubekistan zwany III RP gnije bo zbudowany na bylejakim fundamencie, na kłamstwie i obłudzie , oszustwie , fakty widać było jeszcze w na przełomie 1988/ 89. Przestrzegał Andrzej Gwiazda ,Kornel , inni .... ale kogo to interesowało ... panów Kaczyńskich , posla Kuchcińskiego z Przemyśla ????? Jeszcze dziś poseł M.Kuchciński chwali układ magdalenkowy i Komitety Obywatelskie na spotkaniach z mieszkańcami Przemyśla i Podkarpacia w AD. 2007
Teraz pana posła M.Kuchcińskiego zapewne będzie bardzo bolała głowa... jak wytłumaczyć taki zwrot w poglądach reprezentowany przez premiera Jarosława Kaczyńskiego. ... skoro przez tyle lat popierał uklad magdalenkowy , a każdy kto wówczas go kontestował ,to był delikatnie mówiąc . Smieszny dla pana posła Kuchcińskiego i KO przy Lechu Wałęsie ... coś o tym wiem z wlasnych doświadczeń... Rolling Eyes Rolling Eyes Rolling Eyes Rolling Eyes Rolling Eyes

Robert Majka z Przemyśla, tel.506084013 mai:robm13@interia.pl
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum