|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Robert Majka Weteran Forum
Dołączył: 03 Sty 2007 Posty: 2649
|
Wysłany: Sro Kwi 11, 2007 7:07 am Temat postu: O akcji SW pisze dzisiaj Dziennik: Agenci Stasi rozpracowani |
|
|
http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=14&ShowArticleId=39465
wywiad nrd działał w Polsce
2007-04-10 20:59 Aktualizacja: 2007-04-11 04:19
Agenci Stasi rozpracowani
Dawni działacze „Solidarności Walczącej” Kazimierz Michalczyk i Jadwiga Chmielowska dotarli w archiwach Urzędu Gaucka w Berlinie do meldunków Polaków - agentów Stasi. Znają ich nazwiska. Podadzą je, gdy będą pewni, że to właśnie te osoby donosiły enerdowskiej bezpiece - donosi DZIENNIK.
Wschodnioniemiecka bezpieka Stasi w latach 80. zbudowała w Polsce siatkę szpiegowską liczącą kilkuset agentów i informatorów. Byli wśród nich obywatele naszego kraju. Takie są pierwsze wyniki badań materiałów Stasi przeprowadzonych przez dr Hannę Labrenz-Weiss oraz Kazimierza Michalczyka i Jadwigę Chmielowską, byłych działaczy „Solidarności Walczącej”, którzy od kilku miesięcy przeszukują archiwa w Berlinie.
Dr Labrenz-Weiss pracuje w Federalnym Urzędzie do spraw Dokumentów Służb Bezpieczeństwa byłej NRD, znanym jako Urząd Gaucka. To odpowiednik naszego Instytutu Pamięci Narodowej. "Stasi interesowało się Polską od 1978 r., gdy Karol Wojtyła został wybrany papieżem. Zainteresowanie jeszcze wzrosło po powstaniu „Solidarności”. W 1980 roku Stasi zaszeregowało Polskę jako tzw. teren operacyjny, tak jak wszystkie kraje wrogie. Od września tego roku działała tzw. Grupa Operacyjna „Warszawa”, której oficerowie zwerbowali setki agentów" - mówi dr Labrenz-Weiss. Materiały Grupy Operacyjnej „Warszawa” zostały zniszczone, gdy runął mur berliński. Spalono także kartoteki agentów. Dlatego ustalenie ich nazwisk wymaga czasu. "Śladów należy szukać w innych teczkach. W Berlinie, we Frankfurcie nad Odrą lub w Rostocku znajduje się bardzo dużo dokumentów, na podstawie których można ustalić przynajmniej niektóre nazwiska" - twierdzi dr Labrenz-Weiss.
W ten sposób udało się zidentyfikować agenta o pseudonimie Dr Schreiber. Jego akta osobowe co prawda zostały zniszczone, ale udało się ustalić jego nazwisko. "Wiem, że mieszka we Frankfurcie nad Odrą, z zawodu jest nauczycielem. Inwigilował polską opozycję w Słubicach, Poznaniu i Berlinie Zachodnim" - mówi DZIENNIKOWI Michalczyk. „Dr Schreiber” być może donosił także na Michalczyka. Stasi i SB od 1987 r. roku prowadziły sprawę operacyjną o kryptonimie „Sycylia” wymierzoną przeciwko poznańskiej „Solidarności Walczącej”. „Sycylię” rozpoczęto po donosach „Dr. Schreibera”, a głównym jej celem była próba wprowadzenia agentów do kierownictwa „SW”. "Jednak dzięki ścisłej konspiracji nigdy żadnemu agentowi nie udało się przeniknąć do naszych głównych struktur" - mówi Chmielowska.
Reporter DZIENNIKA dotarł do meldunków niektórych agentów enerdowskiej bezpieki. Agent „Heinz Bertram” w latach 80. studiował w szkole oficerskiej w Warszawie. Został do niej skierowany, aby donosić na podchorążych, kadrę instruktorską i wykładowców. Jego meldunki to dokładne charakterystyki tych osób. Inny IMB (to najwyższa kategoria tajnego współpracownika Stasi), „Harald Engel” w latach 1971 – 1976 był studentem Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Donosił na kolegów i wykładowców, informował o swoich kontaktach na Uniwersytecie Warszawskim.
Z kolei „Stefan” został zobowiązany do zdobywania informacji o wojsku polskim, a „Alexander” miał informować o aktywności wrogich sił w Gdańsku. „Isolde” pisała donosy o spotkaniach na Jazz Jamboree w 1984 r. Stasi wykorzystywało także kontakty obywateli NRD z Polakami. Udający przyjaciół „Solidarności” Niemcy podejmowali się m.in. przerzucania informacji na Zachód. Trafiały one w ręce niemieckiej bezpieki.
"Czytając akta Stasi, widać dokładnie, jak inwigilowano i represjonowano osoby zaangażowane w pomoc dla polskiego podziemia. Przeciwko tym ludziom były prowadzone sprawy operacyjne, donosy trafiały potem z Berlina do SB. Dopuszczano się szykan, czasem bardzo dotkliwych" - mówi DZIENNIKOWI Michalczyk.
Najbardziej utkwił mu w pamięci fragment meldunku, w którym agent raportował, że w czasie misji w Polsce przespał się z żoną swojego przyjaciela, ale - jak tłumaczył - „to normalne, że Polacy dzielą się z najbliższymi tym, co mają najcenniejsze. U nas, w NRD, naturalnie takie zachowanie byłoby niemożliwe ze względu na wysokie partyjne morale społeczeństwa” - czytamy w DZIENNIKU.
Robert Majka z Przemyśla,tel.506084013 mail:robm13@interia.pl |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz dołączać plików na tym forum Możesz ściągać pliki na tym forum
|
Załóż bezpłatnie forum phpbb2 lub phpbb3 na Forumoteka.pl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|