Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wyprowadzić MSZ z PRL,Piątek, 3 sierpnia 2007

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Robert Majka
Weteran Forum


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 2649

PostWysłany: Sob Sie 04, 2007 9:28 am    Temat postu: Wyprowadzić MSZ z PRL,Piątek, 3 sierpnia 2007 Odpowiedz z cytatem

1. http://polskieradio.pl/krajiswiat/temattygodnia/artykul12680.html


Wyprowadzić MSZ z PRL

Piątek, 3 sierpnia 2007
- Zatrudniani w MSZ dyplomaci i urzędnicy często działali nielojalnie względem polskich władz - mówi Tomasz Sakiewicz.

Powstaje ustawa, która ma pomóc w zwolnieniu większej części pracowników Ministerstwa Spraw Zagranicznych - pisze piątkowy Dziennik. Do tej pory, niezmiennie od 1989 roku, polityka personalna MSZ to tylko roszada odsadzonych jeszcze w PRL stanowisk.


Ambasada Polski w Ottawie, źr. wikipedia.pl- W ministerstwie wciąż pracuje znaczna liczba ludzi związanych z peerelowskimi kadrami. Wiele nowych osób, obejmujących stanowiska, było kształtowanych przez starszych i oni są obecnie najniebezpieczniejsi – uważa Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „Gazety Polskiej” i Niezależnej Gazety Polskiej. Od 1989 roku kompetencje MSZ mieszały się z kompetencjami zlikwidowanych w zeszłym roku Wojskowych Służb Informacyjnych. Obie agendy prowadziły wzajemne, tajne działania w ramach swoich struktur. W MSZ w czasach peerelu codziennością było zatrudnianie ludzi na dwóch stanowiskach, z których jedno obejmowało działanie w ramach służb wojskowych lub cywilnych. Z opublikowanego w zeszłym roku raportu o likwidacji WSI wynika, że nawet po 1989 roku wielu urzędników pełniło podwójne funkcje. Ta dwuwładza niekorzystnie wypływała na kompetencje MSZ, a realnie politykę międzynarodową prowadziło WSI. Tomasz Sakiewicz uważa, że wysyłanie oficerów służy bezpieczeństwa jako wywiadowców do różnych resortów w państwie prawa jest dozwolone, jednak obecnie te osoby za bardzo wpływają na politykę zagraniczną państwa. – To, co jest najbardziej niebezpieczne, to powiązania dawnych komunistycznych służb ze służbami sowieckimi, a dzisiaj rosyjskimi i wieloma innymi państwami, które przejęły oficerów komunistycznych służb. Uzasadniona staje się obawa, że naszą politykę zagraniczną kreują nie tylko polskie służby, ale przede wszystkim rosyjskie czy niemieckie – przekonuje Tomasz Sakiewicz.

Posłuchaj! Tomasz Sakiewicz mówi o kadrach Ministerstwa Spraw Zagranicznych. (399,9 KB)

Wojciech Bohdanowicz z „Trybuny” pomysł wymiany kadry w MSZ uważa za bezsensowny. – Nie należy patrzeć na to, czy ktoś za wcześnie się urodził, ale czy jest kompetentny. Przy zwolnieniach trzeba uważać, bo jak mówi przysłowie „sito gubi diamenty” – przekonuje Bohdanowicz.

Posłuchaj Wojciecha Bohdanowicza o ustawie zmieniającej kadry w MSZ. (427,59 KB)

Poseł Karol Karski, przewodniczący komisji ds. Unii Europejskiej, uważa, że uporządkowanie Ministerstwa Spraw Zagranicznych jest konieczne, ale projektowana ustawa nie stanie się podstawą do masowych zwolnienie w ministerstwie. – Żadne ministerstwo nie jest samorządnym organem, jest po prostu aparatem obsługującym konkretnego ministra, który kształtuje zespół ludzi realizujących jego politykę. Obecnie w ministerstwie pracuje zbyt wiele osób, które pobierają tylko wynagrodzenie – mówi poseł. Jednocześnie przekonuje, że w MSZ nie ma miejsca dla tych, którzy pomagali podpisywać dokumenty dotyczące stanu wojennego, ale osoby lojalne wobec polskiej racji stanu nie mają się czego obawiać.

Nowa ustawa zmniejszy wpływy obcych służb specjalnych i dzięki niej będzie można dokonać weryfikacji osób pracujących w MSZ. Projekt pokazuje również skalę problemu z jakim MSZ nie może poradzić sobie od 1989 roku. Tomasz Sakiewicz uważa, że zmiany jakich dokonał Bronisław Geremek nie wystarczyły. Zatrudniani wtedy dyplomaci i urzędnicy, mimo że byli kompetentni, często działali nielojalnie względem polskich władz. Zdaniem naczelnego „Gazety Polskiej”, prowadząc politykę bezpieczeństwa energetycznego, MSZ kierował większością prac, wpływając m.in. na opinię mediów zagranicznych. Ministerstwo odpowiedzialne było także za dostarczanie informacji do polskiego rządu, który mógł być manipulowany w wielu kwestiach. – Elity, które rządziły na początku lat 90., nie chciały zmieniać sytuacji w MSZ, prowadząc grę z Moskwą. Takie zmiany powinny nastąpić zaraz po tym jak rozpadł się Związek Radziecki i przestały obowiązywać ustalenia okrągłego stołu. Nie wiadomo czemu ich się nie doczekaliśmy – mówi Sakiewicz.

(rk)

2. http://polskieradio.pl/krajiswiat/temattygodnia/artykul12337.html

a także :

Archiwa IPN otwarte

Poniedziałek, 30 lipca 2007
Lech Kaczyński podpisał w piątek nowelizację ustawy lustracyjnej. Umożliwia ona dostęp do archiwów Instytutu Pamięci Narodowej dziennikarzom i historykom. Po dwóch miesiącach przerwy wrócą oni do badań nad dokumentami SB.


Budynek Instytutu Pamięci Narodowej, źr. wikipedia.plZgodnie z nowelą, dziennikarze i historycy mają prawo badać teczki zgromadzone w IPN. W maju Trybunał Konstytucyjny uznał za niezgodą z Konstytucją RP część ustawy lustracyjnej. Według sędziów, nie określała ona warunków, na podstawie których prezes IPN miałby przyjmować i rozpatrywać wnioski badaczy o dostęp do akt. Od czasu orzeczenia akta IPN zostały zamknięte, gdyż nie było podstaw prawnych do akceptacji wniosków historyków i naukowców.

Przyjęta nowelizacja zakłada, że warunkiem dostępu do archiwów jest wskazanie przez historyka tematu prowadzonych badań i uzyskanie rekomendacji do ich prowadzenia. Dziennikarz będzie musiał przedstawić temat swojego materiału i upoważnienie od redakcji lub wydawcy. Osoby, które otrzymają akta IPN, będą ponosić odpowiedzialność prawną za sposób ich wykorzystania. Ustawa wejdzie w życie w momencie wpisana jej do Dziennika Ustaw, czyli do końca tego tygodnia.

- Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego około 200 dziennikarzy musiało przerwać swoje prace - ocenienia Andrzej Arseniuk rzecznik prasowy IPN. Wśród nich byli i tacy, którzy rozpoczęli je kilka miesięcy przed wyrokiem TK. Po orzeczeniu około 700 naukowców musiało zawiesić swoje projekty.

Z wejściem w życie nowelizacji zmienią się niektóre zasady dostępu do akt. Wnioski będą podpisywali dyrektorzy poszczególnych pionów. - Nie będzie żadnych utrudnień, a dziennikarze otrzymają wszystkie potrzebne im dokumenty - zapewnia Andrzej Arseniuk.

Do końca tygodnia w Sejmie ma się pojawić projekt ustawy zmieniającej działanie IPN. Miałaby ona otworzyć archiwa dla wszystkich obywateli. Według projektu, każdy Polak miałby możliwość złożenia wniosku i otrzymania akt. Poseł PiS Arkadiusz Mularczyk zapewnia, że projekt taki trafi do środy pod obrady Sejmu. Wstępnie popierają go posłowie zarówno Samoobrony, LPR jak i PO.

Drugi projekt ustawy obejmuje rozszerzenie zapisu artykułu 61. Konstytucji RP o dostępnie obywatela do informacji o osobie publicznej. Takie informacje dotyczyłyby także dokumentów zebranych w IPN. Jest to odpowiedź na wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że dostęp do informacji znajdujących się w aktach IPN wychodzi poza potrzebę „transparentności życia publicznego”. Poseł Arkadiusz Mularczyk, który pracuje nad zmianami w ustawie lustracyjnej, wyrok ten określił jako absurdalny.

Rafał Kowalczyk

Andrzej Arseniuk, rzecznik prasowy IPN, mówi o anulowaniu wniosków po wyroku TK. Posłuchaj! (711,02 KB)

Poseł Arkadiusz Mularczyk mówi o tym czy obecna sytuacja polityczna nie przeszkodzi wprowadzeniu nowych ustaw. (528,16 KB)



http://www.listotwarty.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=92&Itemid=58


LO-1/08/2006 List otwarty do Premiera Jarosława Kaczyńskiego w sprawie obrony A. Macierewicza

Oceny: / 0
KiepskiBardzo dobry
Sygnatura: LO-1/08/2006
Gdańsk, 26 sierpnia 2006 roku

Wielce Szanowny Panie Premierze!

W niepodległej Polsce roku 2006 posowiecka agentura nadal nadaje ton debacie publicznej. Media, których właściciele i kierownicy swą pozycję zawdzięczają uczestnictwu w układzie postkomunistycznym, wykorzystują fakt, że w wolnej Polsce PRL nie został formalnie uznany państwem niesuwerennym, podporządkowanym imperium sowieckiemu. Antoni Macierewicz – jeden z najwybitniejszych liderów ruchu niepodległościowego – twórca Komitetu Obrony Robotników, działacz "Solidarności" – ujawnił, że wśród byłych ministrów spraw zagranicznych większość stanowią współpracownicy sowieckich służb specjalnych. Dla ludzi "okrągłego stołu" i "grubej kreski" upublicznienie tej prawdy stało się okazją do kampanii na rzecz usunięcia Macierewicza z rządu i odebrania mu możliwości likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych. Pretekstem jest domniemana niezależność PRL-owskich służb specjalnych od KGB i GRU. Tłumaczenie się doświadczonych polityków ich nieświadomością, komu w istocie służyli, nie może być traktowane poważnie.

Oświadczamy, że wyrażamy zaufanie do ministra Macierewicza i ujawnianych przez niego informacji o stanie wpływów byłej agentury na najważniejsze sprawy państwa polskiego i polskie interesy narodowe. Atak na ministra Macierewicza jest przejawem walki z działaniami mającymi na celu eliminację tej agentury i przynosi korzyść wszystkim wrogom niepodległości. Informacja ministra Macierewicza nie może zaszkodzić interesom państwa polskiego, ponieważ w opinii społeczności międzynarodowej na szacunek zasługują tylko te państwa i narody, które podejmują wysiłek oczyszczenia swego aparatu politycznego i urzędniczego z ludzi niegodnych. Informacja przedstawiona przez ministra Macierewicza nie jest też dla zagranicy żadną sensacją.

Polska "okrągłego stołu" była państwem nie suwerennym i dlatego jego zasoby były rozkradane przez postkomunistów, często działających w zmowie z zagranicznymi aferzystami. Podjęta obecnie naprawa państwa zagraża interesom zakorzenionych w Polsce układów. To właśnie takie środowiska polityczne, biznesowe i ideologiczne używają polskich liderów postkomunistycznych i "okrągłostołowych" do straszenia społeczeństwa rzekomymi stratami z powodu ujawniania i ograniczania wpływów dawnej sowieckiej agentury. Jest rzeczą charakterystyczną, że największe polskie ośrodki medialne nie podjęły żadnej próby merytorycznej analizy wypowiedzi ministra Macierewicza i z góry okrzyknęły jego informacje, jako nieprawdziwe.

Polska opinia publiczna ma prawo do poznania prawdy w całym jej dramatyzmie i dlatego uważamy, że minister Macierewicz dokonał czynu patriotycznego, mającego na celu dobro państwa i narodu polskiego. Ci sami ludzie, którzy w roku 1992 obalali rząd Jana Olszewskiego za próbę ograniczenia wpływów posowieckiej agentury, dzisiaj znowu atakują ministra, który chce realizować te same cele. Nagonka medialna skierowana przeciwko ministrowi Antoniemu Macierewiczowi jest w istocie próbą powstrzymania lustracji i trwającego od miesiąca procesu likwidacji WSI i tworzenia zupełnie nowych służb specjalnych Wojska Polskiego Polski niepodległej.

Apelujemy, Panie Premierze, żeby nie uległ Pan nagonce na ministra Macierewicza i wytrwał w woli uzdrowienia państwa. Jesteśmy przekonani, że w tej sprawie może Pan Premier liczyć na poparcie społeczeństwa.

Andrzej Gwiazda
Anna Walentynowicz
Joanna Duda-Gwiazda
Krzysztof Wyszkowski

Swoimi podpisami list wsparli także:
Jadwiga Chmielowska – Sosnowiec
Jacek Jagiełka – Lubasz
Robert Majka – radny Rady Miasta Przemyśla, pełnomocnik Ruchu Patriotycznego na terenie okręgu Przemyśl-Krosno
dr Krzysztof Kawęcki – wiceprezes Ruchu Partiotycznego, Warszawa
Zbigniew Rutkowski – redaktor naczelny "Wolnej Polski"

Źródło: http://www.sw.org.pl/macier.html



http://forum.przemysl24.pl/showthread.php?t=1629


Przemyski radny Robert Majka złożył w tamtejszej prokuraturze wniosek o ściganie Lecha Wałęsy, byłego prezydenta RP. Majka twierdzi, że Wałęsa naruszył jego dobra osobiste jako osoby publicznej.

Przyczyną zamieszania jest wypowiedź Lecha Wałęsy na łamach jednego z ogólnopolskich dzienników. Wypowiadał się tam nieprzychylnie o ministrze Macierewiczu i ojcu Rydzyku.

Czuje się poniżony
Były prezydent sugerował, że Macierewicz to "nieodpowiedzialny i niezrównoważony człowiek z odchyłkami” a ci co go popierają to "spisek podobnych ludzi”.

- Jestem osobą publiczną, radnym miasta Przemyśla, działaczem Solidarności Walczącej i pełnomocnikiem RP Macierewicza na okręg przemysko-krośnieński. Pomawianie mnie za pośrednictwem mediów o uczestniczenie w jakimś spisku narusza moje dobra osoby publicznej - mówi Robert Majka.

Radny za pośrednictwem Prokuratury Rejonowej w Przemyślu wniósł do prokuratora generalnego oficjalny wniosek o ściganie Wałęsy.

Radny jest "czysty”
Majka uważa, że agentura i organy bezpieczeństwa byłej PRL od dawna tworzyły "przrażający klimat wokół jego osoby”. Jako radny wnioskował do IPN o autolustrację. Został mu urzędowo przyznany status pokrzywdzonego.

Od początku kadencji czynił też starania, by autolustracji poddali się wszyscy przemyscy rajcy. Bezskutecznie.


Źródło: NOWINY – “Przemyski radny: Wałęsa mnie obraził mówiąc o Rydzyku”


http://www.zycie.pl/pub/index.php?go=tresc&id=06_36_06


archiwum - 6 wrzesień 2006
Przemyski radny złożył do prokuratora generalnego zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez byłego prezydenta RP
Radny Robert Majka skarży Lecha Wałęsę!
Poszło o słowa „nieodpowiedzialny i niezrównoważony człowiek z odchyłkami”.


FOT. Łukasz MENDYCHOWSKI
Przemyski radny Robert Majka: – Wypowiedź pana Wałęsy to skandal! Jeśli popieram Macierewicza, to znaczy, że jestem w jakimś spisku i mam iść do psychiatry?!...

Robert Majka, przemyski radny z RPS, jeden z sygnatariuszy listu w obronie wiceministra obrony Antoniego Macierewicza, zarzuca Lechowi Wałęsie naruszenie dóbr osobistych. Chodzi o wypowiedź byłego prezydenta opublikowaną w Dzienniku 28 sierpnia br., w której Lech Wałęsa powiedział o Macierewiczu m.in.: „to nieodpowiedzialny i niezrównoważony człowiek z odchyłkami, trzeba by mu badania psychiatryczne zrobić”. W dalszej części wypowiedzi padły słowa: „W niektórych warunkach może to dobrze jak ktoś ma odchyłki, ale na szczeblu wiceministra obrony narodowej trzeba jednak więcej odpowiedzialności. On, i ci, co go popierają, to spisek podobnych ludzi”.
Poniżony w oczach
Robert Majka jest jednym z sygnatariuszy listu otwartego do premiera Jarosława Kaczyńskiego w obronie Antoniego Macierewicza (obok m.in. Andrzeja Gwiazdy i Anny Walentynowicz). „Tym samym opinia Lecha Wałęsy na temat osób popierających wiceministra obrony narodowej, wchodzących w jakiś rzekomy „spisek”, narusza moje dobra osobiste, jako osoby publicznej, będącej m.in. radnym miasta Przemyśla, działaczem „Solidarności Walczącej”, i pełnomocnikiem Macierewicza na okręg przemysko-krośnieński Ruchu Patriotycznego” – uzasadnia Majka.
Więcej w bieżącym wydaniu ŻP.

(o)

Robert Majka z Przemyśla, 4 sierpnia 2007r
www.sw.org.pl ,
adres mailowy : robm13@interia.pl ,
tel.+ 48 506084013
tel. + 48 016.6784910
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum