Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Rzeplici górą!

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> LEKTURA, PUBLIKACJE
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Konrad Turzyński
Moderator


Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 580

PostWysłany: Nie Paź 10, 2010 11:47 pm    Temat postu: Rzeplici górą! Odpowiedz z cytatem

Rzeplici górą!

Rzecz dzieje się 23 V 1957 r. w okolicach Ortelsburga (= Szczytna). Cytuję fragmenty pewnej rozmowy:



t. II, str. 90:

― Don't shoot! Please ― Człowiek dygotał ze strachu, wpatrując się jak zahipnotyzowany w Kunę, który trzymał pistolet wycelowany w jego pierś. ― I don't mean to run! I will do what you want!

― Co on gada? ― Olbrzym podrapał sie po głowie i zerknął na Ottona. ― Przetłumacz, co powiedział.

― To nie po niemiecku. ― Brandenburczyk wzruszył ramionami. ― Pierwszy raz słyszę ten język.




t. II, str. 92:

― Twierdzi, że jest Anglikiem. Powiedział, że Krzyżacy porwali go z domu i przywieźli okrętem podwodnym do Królewca.

― Anglikiem? ― Kuna przyglądał się starcowi z dziecięcym nieomal zaciekawieniem. ― Nigdy nie spotkałem żadnego Anglika.

― To jeden z narodów Zachodniego Kalifatu ― wyjaśnił odruchowo Dymitr. ― Mieszkają na wyspie położonej po drugiej stronie Kanału Świętego Stefana.




t. II, str. 94:

― My name is William Hopkins, my friend ― odparł w swoim języku naukowiec.

― Trochę przydługo ― mruknął Kuna. ― Te muzułmańskie imiona są jednak strasznie rozwlekłe.




(Muzułmańskie nie były, ale ich nosiciel był muzułmaninem.) Tak rozmawiali przemytnicy (Polacy i jeden Niemiec) z napotkanym Anglikiem. Język angielski jest (w 1957 roku nadal) tak mało znany, że nie rozpoznał go nawet Niemiec, chociaż dla niego to powinien być język pobratymczy (jak np. czeski dla Serba lub odwrotnie). To oczywiście fragmenciki powieści (sensacyjna, dobrze się czyta, a ponadto jest "happy end"!), opartej na alternatywnej historii Europy (Dariusz Spychalski "Krzyżacki poker", fabryka słów, Lublin 2009 ― to z tego wydania pochodzą wskazane powyżej stronice). No dobrze, Krzyżacy w okolicach Szczytna, pamiętamy, nawet na filmie pokazano (już pół wieku temu), ale w 1957 roku nadal? Jaki to świat? Jaka to Polska? To wizja z powieści, w której wyraz "Polska" jako nazwa kraju w ogóle nie występuje. A mimo tego ta wizja nie jest dla nas, Polaków przygnębiająca. To alternatywny świat, wymyślony niejako "ku pokrzepieniu serc". Przypomina "Trylogię" Sienkiewiczowską także w tym, że przełom w akcji (w kierunku "happy end"-u) jest co najmniej tak nieprawdopodobny jak wyratowanie Kmicica z rąk Kuklinowskiego w powieści "Potop" Henryka Sienkiewicza! Nie ma jednego państwa niemieckiego, lecz co najmniej kilka różnych. Państwo rosyjskie (Rosja carska) istnieje, posiada Syberię, ale nie posiada przewagi obezwładniającej sąsiadów. Nie ma imperium stworzonego przez Anglików, ba, sami Anglicy nie są niepodlegli, lecz stanowią jeden z Emiratów tzw. Zachodniego Kalifatu. Państwo krzyżackie istnieje, ale stanowi protektorat Rzeczypospolitej, najpotężniejszego państwa w Europie. Dokładniej ― Rzeczypospolitej Trojga Narodów: Korony, Litwy i Ukrainy, ze wspólną stolicą w pięciomilionowym Lwowie. Przekształcenie Rzeczypospolitej z państwa dualistycznego w trialistyczne nastąpiło 14 września 1649 r. na mocy tzw. "Ugody Wieczystej" zawartej z Kozakami w Perejasławiu. W rzeczywistym świecie czymś takim była (a raczej ― miała być) ugoda hadziacka z 16 września 1658, zawarta właśnie w Hadziaczu, ale nigdy faktycznie nie zrealizowana, natomiast w Perejasławiu 18 stycznia 1654 roku (w rzeczywistym świecie) Kozacy poddali się Moskwie. Nie tylko skojarzenie powstające w głowie na dźwięk słowa "Perejasław" jest inne w rzeczywistości, a inne w powieści. To samo dotyczy roku 1772, który w wizji Spychalskiego nie jest datą (konkretnie: 18 stycznia) pierwszego rozbioru Rzeczypospolitej (bo żadnych rozbiorów nie było), a tylko datą nieudanego (gdyż stłumionego w tymże samym roku) powstania Krzyżaków przeciwko zależności od Rzeczypospolitej. Obywatele Rzeczypospolitej są potocznie nazywani "Rzeplitami" (zapewne od staroświecko dzisiaj brzmiącego rzeczownika "Rzplita"), co jest znakomitą odtrutką na istnienie ― w języku opisującym rzeczywisty świat ― wyrazu "Sowieci". Język polski jest powszechnie używany w całej Rzeczypospolitej (tylko ma różne dialekty ― zapewne podobnie jak w prawdziwym świecie język angielski na całym obszarze Wysp Brytyjskich). Krzyżacy wszyscy są dwujęzyczni (= polsko-niemieccy), niektórzy mają rdzenne polskie nazwiska. Tylko ich przewrotność i wiarołomność jest taka, jaką znamy z rzeczywistej historii. Na czele Rzeczypospolitej stoi nie król, nie prezydent, lecz kanclerz. Aktualnie (1957 r.) jest nim Maksym Chmielnicki. Żeby jednak nie było aż tak fajnie, jak może się wydaje czytającym te słowa, nasza strona okazuje na samym końcu powieści wobec krzyżaków tak wielką, że aż karygodną łaskawość. Za to, co przedsiębrali przeciwko Rzeczypospolitej (aby odkuć się za przegrane w 1772 r. powstanie), ich państwo powinno zostać całkowicie skasowane. Tymczasem kanclerz Chmielnicki w jednej chwili, usłyszawszy skamlenie nowego wielkiego mistrza Zakonu Krzyżackiego, jednym ruchem ręki na mapie złagodził karę zmieniając na ich korzyść projektowaną nową granicę Zakonu ― przyznał kilka powiatów z powrotem krzyżakom, zamiast właśnie powstającemu państwu Prusów. Tradycja ustępstw prawdziwej Rzeczypospolitej wobec Zakonu ciągnęła się etapami przez dwieście lat, od II pokoju toruńskiego do traktatu welawsko-bydgoskiego. Można było w 1466 r. inkorporować całe terytorium państwa krzyżackiego, a zamiast tego w 1657 r. uznano suwerenność Prus Książęcych rezygnując z ich dotychczasowej zależności lennej od Rzeczypospolitej.



notka w Wikipedii o "Krzyżackim pokerze":
http://pl.wikipedia.org/wiki/Krzy%C5%BCacki_poker

"Krzyżacki poker" vol.1 (fragment)
http://www.fahrenheit.net.pl/archiwum/f43/30.html

recenzje każdego z tomów z osobna:
http://www.literatura.gildia.pl/tworcy/dariusz_spychalski/krzyzacki_poker_t1/recenzja
http://www.literatura.gildia.pl/tworcy/dariusz_spychalski/krzyzacki_poker_t2/recenzja

recenzja całej powieści:
http://pl.shvoong.com/books/484040-krzy%C5%BCacki-poker/

inna recenzja całej powieści:
http://www.rpg.sztab.com/ksiazki,Dariusz-Spychalski---Krzy%C5%BCacki-Poker,185.html

fragmenty "Krzyżackiego pokera" i recenzje:
http://sffih.fabryka.pl/ksiazki.php?id=67&offs=320&flash=y

luźne refleksje na temat powieści:
http://www.youtube.com/watch?v=1iPoo8G_D5g

stąd można ściągnąć cały tekst "Krzyżackiego pokera"
<http://chomikuj.pl/sabriel89/E-booki/Spychalski+Dariusz/Krzy*c5*bcacki+Poker>

_________________
Konrad Turzyński [matematyk; teraz - bibliotekarz; uczestnik RMP (1980-81), dziennikarz ZR NSZZ "S" w Toruniu (1981), publicysta pod- i nad-ziemny (1978- ), współprac. ASME, "Opcji na Prawo" (2003-09) i Polskiego Radia (2006-08)]
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> LEKTURA, PUBLIKACJE Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum