Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Michnik kontra Darski -sprawa w sądzie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jadwiga Chmielowska
Site Admin


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 3642

PostWysłany: Nie Wrz 17, 2006 4:28 pm    Temat postu: Michnik kontra Darski -sprawa w sądzie Odpowiedz z cytatem

Jerzy Targalski

www.abcnet.com.pl
Mówi się w Polsce




MICHNIK KONTRATAKUJE – DARSKI NIE USTęPUJE


Sąd wyznaczył pierwsze posiedzenie w sprawie Michnik kontra Darski i Gazeta Polska po prawie roku oczekiwania na listopad 2006 roku. Po mianowaniu Darskiego członkiem Zarządu Polskiego Radia nastąpiło całkowicie przypadkowe i cudowne przyspieszenie; Sąd określił nowy termin – 21 września 2006 roku godz. 10 minut 20 sala nr 622. Jednocześnie Adam Michnik wystosował nowy pozew ustosunkowujący się do odpowiedzi na pozew Darskiego z 6 stycznia 2006 roku. Na to pismo z kolei odpowiedział pozwany. Oba dokumenty zamieszczamy kolejno poniżej.

Warszawa, 1 marca 2006 r.

Pismo procesowe

W imieniu powoda, to jest Adama Michnika, powołując się na złożone do akt pełnomocnictwo procesowe, podtrzymuję w całości argumentację wyrażoną w pozwie w imieniu powoda, to jest Adama Michnika, powołując się na złożone do akt pełnomocnictwo procesowe, podtrzymuję w całości argumentację wyrażoną w pozwie oraz roszczenia w pozwie tym sprecyzowane.

Jednocześnie w związku z doręczonymi ostatnio pisemnymi odpowiedziami na pozew oraz roszczenia w pozwie tym sprecyzowane wniesionymi przez pozwanych, podnoszę co następuje:

1. Odpowiedź na pozew pozwanych ad. 1) i ad. 2):

W odniesieniu do datowanej na 2 stycznia 2006 r. odpowiedzi na pozew złożonej przez redaktora naczelnego "Gazety Polskiej" oraz wydawcę - Niezależne Wydawnictwo Polskie Sp. z 0.0. wypada przede wszystkim zasygnalizować, że z doręczonych materiałów nie wynika, iż Janusz Miernicki oraz Tomasz Sakiewicz są uprawnieni do reprezentacji tej spółki i składania w jej imieniu jakichkolwiek oświadczeń woli.

Niezależnie od tego, zupełnie bezpodstawnym jest twierdzenie, jakoby kwestionowany fragment publikacji autorstwa Jerzego Targalskiego miał być jedynie opinią na temat publicznej działalności powoda, która to opinia miałby znajdować uzasadnienia w publicystyce oraz działalności publicznej powoda. Przede wszystkim, kwestionowany fragment publikacji prasowej będący przedmiotem pozwu w niniejszej sprawie nie był opinią. Była to informacja o faktach, które można obiektywnie zweryfikować z użyciem metody prawda-fałsz. Dla wykazania swoich racji pozwani winni udowodnić, że powód [b]Adam Michnik usprawiedliwiał korupcję, jeśli korzystali na niej komuniści. W żadnym razie nie jest to sformułowanie ocenne. [/b]Nadto, pozwani zupełnie gołosłownie i bez jakiejkolwiek ku temu podstawy twierdzą-, jakoby twierdzenie kwestionowane pozwem znajdowało uzasadnienie w publicystyce oraz działalności publicznej powoda. Na poparcie swego stanowiska pozwani nie przedstawiają żadnych dowodów.

Cała aktywność pozwanych ograniczyła się do przytoczenia fragmentu jakiejś publikacji pochodzącej rzekomo z "Gazety Wyborczej". Pozwani nie przedstawiają jednak oryginału lub chociażby uwierzytelnionej kserokopii tej publikacji. Nie przedstawiają również żadnych okoliczności, na które miałby ewentualnie zostać przeprowadzony dowód z takiej publikacji. Z tego też względu, wobec wskazanych powyżej braków formalnych czyniących sygnalizowany wniosek dowodowy pozwanych bezprzedmiotowym, wnoszę o jego oddalenie i nieuwzględnianie przy ocenie sprawy.

Niezależnie od powyższych uwag, gdyby nawet przyjąć, że publikacja takowa faktycznie miała miejsce, to nie sposób doszukać się w niej stwierdzenia, iż powód Adam Michnik usprawiedliwia lub usprawiedliwiał korupcję, jeżeli korzystali na niej komuniści. Nawet pozwani nie wskazują jakiegoś konkretnego stwierdzenia lub fragmentu publikacji, który mógłby stanowić potwierdzenie dla ich stanowiska. Dowodzi to, że pozwani ad. 1) i 2) nie są w stanie przedstawić żadnej argumentacji faktycznej lub prawnej, która mogłaby dowodzić braku bezprawności w ich działaniu.

Z tych przyczyn, podtrzymuję w całości argumentację i żądania pozwu skierowane w stosunku do tych pozwanych.

2. Odpowiedź na pozew pozwanego ad. 3):

Stanowisko i argumentacja wyrażona w odpowiedzi na pozew przez pozwanego ­Jerzego Targalskiego także nie zasługuje na jakiekolwiek uwzględnienie. Pozwany Targalski, podobnie jak pozostali pozwani, stara się przekonać Sąd, jakoby twierdzenie będące przedmiotem pozwu nie stanowiło informacji o faktach, ale dopuszczalną jego zdaniem ocenę. Ocenę, która jest rzekomo oparta na analizie działań, postawy, wypowiedzi i artykułów powoda. Linia obrony przyjęta przez pozwanego nie jest zasadna i nie znajduje potwierdzenia w literalnym brzmieniu publikacji. Kwestionowany fragment artykułu stanowił informację o faktach dotyczących rzekomych działań powoda.

Informacja ta jest nieprawdziwa z uwagi na swój kłamliwy charakter stanowi ewidentne pomówienie powoda i bezprawne naruszenie jego dóbr osobistych.

Pozwany Targalski przyznaje, że przed napisaniem artykułu nie kontaktował się z powodem celem zapoznania się z jego stanowiskiem w sprawie i ewentualnie przedstawienia stanowiska powoda w treści swojej publikacji. Przyznaje zatem, że nie dochował należytej, szczególnej staranności wymaganej od dziennikarza. Dopuścił się skandalicznej, słownej napaści na powoda, bez żadnej ku temu przyczyny i nie dając mu żadnej możliwości obrony lub przedstawienia swojego stanowiska w sprawie. Co gorsza, tak .oczywista kwestia jak konieczność zachowania równowagi stron staje się dla pozwanego przyczynkiem do absurdalnych twierdzeń, jakoby powód domagał się tu dla siebie jakiegoś specjalnego traktowania. To kolejny dowód skandalicznego zachowania pozwanego, któremu obce Set nie tylko standardy rzetelnego, obiektywnego dziennikarstwa, ale i zwykłej ludzkiej przyzwoitości.

Argumentacja i tzw. wnioski dowodowe przedstawione przez J. Targalskiego dowodzą że przedstawił on fałszywą na temat powoda informację, bez jakiegokolwiek uprzedniego sprawdzenia i weryfikacji.

Dla obrony swojego stanowiska w sprawie pozwany sięga po środki natury stylistycznej przecząc rzeczom oczywistym i wydawałoby się bezspornym. Jednym z takich zabiegów jest próba wykazania, że użył on sformułowania "korupcja" nie w znaczeniu powszechnie przyjętym w obiegu, ale w znaczeniu w zasadzie archaicznym, od dawna nie pojawiającym się tak w życiu codziennym, jak i w obecnie wydawanych słownikach językowych. Pozwany twierdzi, że użył słowa "korupcja" nie w znaczeniu ­łapownictwo, ale w znaczeniu: demoralizacja, zepsucie. Na dowód tego pozwany przywołuje więcej niż stare wydawnictwa, przy czym i w tym zakresie nie przedstawia chociażby kserokopii odpowiednich stron tych wydawnictw.

Tego typu argumentacja przeczy jednak rzeczywistości i zdrowemu rozsądkowi. Powszechnie żaden czytelnik nie odbiera sformułowania "korupcja" w znaczeniu "demoralizacja", ale w znaczeniu utrwalonym już i typowym, tj. Łapownictwo", "przekupstwo". Taką ocenę potwierdzają też obecnie stosowane definicje słownikowe.

Dowód: 1. Słownik Języka Polskiego - Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1998 "Korupcja - przyjmowanie lub żądanie przez pracownika instytucji państwowej lub społecznej korzyści majątkowej lub osobistej w zamian za wykonanie czynności urzędowej lub za naruszenie prawa; przekupstwo, łapownictwo”.

2. Inny Słownik Języka Polskiego PWN - Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2000 "Korupcja - przyjmowanie pieniędzy lub innych dóbr przez osoby urzędowe w zamian za korzystną dla kogoś decyzję urzędową lub naruszenie prawa”.

3. Wielki Słownik Wyrazów Obcych PWN - Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2005 "Korupcja - proceder przyjmowania łapówek przez urzędników lub funkcjonariuszy w zamian za działanie na czyjąś korzyść, zwykle działanie niezgodne z prawem”.

4. Wielki Słownik Poprawnej Polszczyzny PWN - Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2004: "Korupcja - przekupstwo, zwłaszcza urzędników państwowych”

5. Nowy Leksykon PWN - Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1998

W tym słowniku zwraca się_uwagę, że stosowane czasami używanie słowa korupcja w znaczeniu zepsucie moralne czy demoralizacja jest błędne, niepoprawne.

Przeczyłoby to zatem tezie pozwanego, jakoby w takim właśnie, tj. błędnym znaczeniu użył sformułowania "korupcja". Nadto potwierdza to, że w tzw. obiektywnym odbiorze rozumianym jako ocena przeciętnych i rozsądnych czytelników, użyte przez autora sformułowanie "korupcja" rozumiane było jako łapownictwo, przekupstwo".

"Korupcja-łapownictwo; Łapownictwo (korupcja, przekupstwo) przestępstwo polegające na przyjęciu przez osobę pełniąca funkcję publiczną korzyści majątkowej lub osobistej w zamian za dokonanie czynności urzędowej lub bezprawnej”.

Przedstawione przez pozwanego rzekome "przypadki usprawiedliwiania korupcji ­sensu stricte" potwierdzają w zasadzie, że pozwany nie dysponuje żadnym dowodem na potwierdzenie stwierdzenia, iż powód Adam Michnik usprawiedliwiał korupcję (a więc łapownictwo), jeżeli korzystali na niej komuniści. W żadnym ze wskazanych fragmentów publikacji nie sposób doszukać się jakiegokolwiek potwierdzenia dla absurdalnej tezy pozwanego. Z zestawienia przedstawionego przez pozwanego wynika, jakoby potwierdzeniem dla jego tezy miał być artykuł powoda poświęcony w całości epoce napoleońskiej. Doprawdy trudno o większy absurd i większe zagubienie w logice argumentacji. Dla pozwanego rzekomym dowodem potwierdzającym stanowisko powoda stają się nawet wypowiedzi (publikacje) innych osób.

W części oznaczonej jako "usprawiedliwianie korupcji sensu largo" pozwany zagubił się już tak dalece, że w publicystycznym zapędzie zaczął się moralizatorsko "rozprawiać" z tytułem jednego z artykułów powoda pt.: "Bunt i milczenie". I w efekcie doszedł do takiego przekonania, że Adam Michnik - "demoralizował społeczeństwo".

Pomijają już absurdalność tego typu twierdzeń, wypada ograniczyć się do konstatacji, że odpowiedź na pozew nie jest właściwym miejscem dla tego typu wątpliwej publicystyki. Z drugiej strony, dowodzi to nieprzejednanej postawy pozwanego, który miast wycofać się z absurdalnych twierdzeń i przeprosić powoda, dopuszcza się dalszych naruszeń jego dobrego imienia. Okoliczność ta winna być uwzględniona przy ocenie niniejszej sprawy. Pozwany nie wykazał również, aby działał w obronie społecznie uzasadnionego interesu. Tzw. moralizatorstwo, które uprawia pozwany Targalski nie jest w żadnym razie działaniem w obronie publicznego interesu. Z drugiej strony, kłamstwo i pomówienie, brak staranności i zła wola po stronie pozwanego oraz nieprzejednana postawa w toku niniejszego procesu dowodzą bezprawności działania po jego stronie.

Wnoszę o pominięcie zgłoszonych przez pozwanego wniosków dowodowych. W żadnym razie nie stanowią one dowodu na fakt usprawiedliwiania przez Adama Michnika korupcji, o ile korzystali na tym komuniści. Pozwany nie wskazuje także na konkretne fragmenty tych publikacji, które mogłyby potwierdzać jego stanowisko.

I wreszcie, wnoszę o nieuwzględniania wniosku o przesłuchanie w charakterze świadka zamieszkałej w Stanach Zjednoczonych Ireny Lasoty. Świadek ten miałby zaświadczyć o stopniu wiarygodności publicystyki pozwanego Targalskiego. Okoliczność taka pozostaje jednak bez związku z istotą i przedmiotem niniejszej sprawy, jak też nie ma żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie. Dowód ten - jako zbędny - prowadziłby w efekcie jedynie do przedłużenia postępowania w niniejszej sprawie.

Z tych wszystkich przyczyn, podtrzymuję argumentację wyrażoną w pozwie I.

Odpowiedź DARSKIEGO
Warszawa, dnia 4 września 2006 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie IV Wydział Cywilny Al. Solidarności 127 00-951 Warszawa

Sygn. akt.: IVC 3200/05

Powód : Adam Michnik, al. Przyjaciół 9/13 00-656 Warszawa, reprezentowany przez pełnomocnika radcę prawnego Piotra Rogowskiego z Kancelarii Radcy Prawnego w Warszawie, adres dla doręczeń Agora S.A. 00-732 Warszawa ul. Czerska 8/10

Pozwani :

1.Niezależne Wydawnictwo Polskie Sp. o. o. ul. Filtrowa 63/43, 02-056 Warszawa 2.Tomasz Sakiewicz – redaktor naczelny, adres 3. 4.Jerzy Targalski (pseud. Józef Darski), adres 5.

O d p o w i e d ź n a p o z e w z 1 marca 2006 r. pozwanego ad. 3

Uprzejmie wnoszę o :

1.oddalenie powództwa 2.zasądzenie od powoda kosztów postępowania według norm przepisanych

U z a s a d n i e n i e

1. Na potwierdzenie oceny, iż Adam Michnik usprawiedliwiał korupcję, jeśli korzystali na niej komuniści, przedstawiłem nie tylko publicystykę powoda ale także inne artykuły, za których publikację, Adam Michnik jako redaktor naczelny ponosi pełną odpowiedzialność. Nigdy nie twierdziłem, że fragment wypowiedzi Adama Michnika przytoczony w mojej odpowiedzi z dnia 6 stycznia 2006 roku na pismo procesowe powoda i brzmiący: „Jeśli ludzie nomenklatury wejdą do spółek akcyjnych, jeśli staną się jednymi z właścicieli, wówczas będą zainteresowani by tych akcyjnych stowarzyszeń bronić, a system akcyjny niszczy porządek stalinowski”, pochodzi z „Gazety Wyborczej”. Jest to cytat przytoczony przez Antoniego Dudka (ślady PeeReLu, ludzie wydarzenia mechanizmy, ARCANA Kraków 2001, s. 161), a pochodzący z wywiadu udzielonego w dniu 6 czerwca 2006 roku przez Adam Michnika pismu serbskiemu NIN i opublikowany w tym piśmie na stronach 50-52 w dniu 25 czerwca 1989 roku (załącznik nr 1, s. 51, kolumna trzecia).
W związku z powyższym wnioskuję by Sąd zwrócił się do attaché kulturalnego Republiki Serbii o potwierdzenie, że przedstawiona kserokopia stron 50-52 tygodnika „NIN“ z 25 czerwca 1989 roku jest zgodna z oryginałem.

Wejście ludzi nomenklatury do spółek akcyjnych zalecane przez powoda oznacza, iż propagował on przekazanie majątku narodowego nomenklaturze, co ze względu na rażącą niesprawiedliwość (zalecenie zawłaszczania majątku narodowego) oznaczało propagowanie korupcji sensu largo i musiało zakończyć się demoralizacją. W tym duchu powód redagował swoją gazetę publikując na jej łamach także artykuły innych autorów (np. Jerzego Szperkowicza i Ernesta Skajskiego), wskazane przeze mnie w odpowiedzi na jego pismo procesowe (załączniki „c” i „d” do odpowiedzi z 6 stycznia na pozew).

Zwracam uwagę na fakt, iż zalecane przez Jerzego Szperkowicza niedoszacowywanie majątku („Nie rozpaczam z powodu zaniżonych wycen majątku przechodzącego w ręce spółek nomeklaturowych”) stanowi sugestię, iż można popełniać przestępstwa karne bez ponoszenia konsekwencji jako remedium stosując prawo podatkowe. To nowa moralność zalecająca skończenie ze złodziejstwem czasowym (łapówki itd.) poprzez kradzież definitywną (przejście własności). Artykuł ten stanowił zatem nawoływanie do działań przestępczych, a został opublikowany w gazecie redagowanej przez Adama Michnika. Zwracam uwagę na fakt, iż Sejm RP powołał specjalną komisję, która ma zbadać czy banki nie zostały sprzedane poniżej swojej wartości, a do takiej właśnie działalności, jak wskazuje na to artykuł Szperkowicza, nawoływała gazeta powoda.

2. Powód neguje używanie w języku polskim pojęcia korupcji sensu largo, a taki właśnie przypadek miał miejsce w moim artykule, gdyż zarzuciłem powodowo propagowanie zepsucia jeśli korzystali na nim komuniści (nomeklatura). „Słownik języka polskiego” wydany przez Polską Akademię Nauk pod redakcją Witolda Doroszewskiego, w tomie 3 (litery H-K) na stronie 1027 podaje: „Korupcja ... zepsucie, demoralizacja, przekupstwo”, a więc nawet uznaje za ważniejsze pojęcie korupcji sensu largo – zepsucie, demoralizacja – niż sensu stricte – przekupstwo (załącznik nr 2).

„Inny słownik języka polskiego” PWN z 2000 roku, na który powołuje się powód, wprawdzie przytacza jedynie tłumaczenie słowa korupcja sensu stricte jako łapownictwo ale figurujący w następnym haśle przymiotnik „korupcyjny” wyjaśnia jako: „Obniżenie się norm moralnych”. Trudno by przymiotnik był rozumiany w oderwaniu od rzeczownika, od którego powstał (załącznik nr 3). Powód więc sam sobie przeczy przytaczanymi przez siebie dowodami mającymi zaświadczać o słuszności jego tezy. „Obniżenie norm moralnych” definiuje dokładnie to co powiedziałem; Adam Michnik propagował właśnie obniżenie norm moralnych, jeśli korzystali na tym komuniści, tj. nomenklatura.

3. [b]Relatywizm moralny powoduje demoralizację, a bez tej korupcja w sensu stricte jest niemożliwa. Brak wyraźnej granicy między dobrem i złem propagowany na łamach gazety redagowanej przez Adama Michnika powodował demoralizację, a ta korupcję sensu stricte.

[/b]Dlatego wnioskuję aby Sąd wezwał na świadka prof. Pawła śpiewaka (adres).

Uzasadnienie:

Prof. Śpiewak analizował artykuły Adama Michnika w książce „Pamięć po komunizmie” i dlatego będzie mógł obiektywnie wypowiedzieć się, czy powód na łamach swojej gazety propagował relatywizm moralny i zaciemniał granicę między dobrem a złem, co musiało oddziaływać demoralizująco, a więc obniżać normy moralne i przez to umożliwiać również korupcją sensu stricte.

5. Działałem w społecznie uzasadnionym interesie, ponieważ społeczeństwo powinno znać głębokość zjawisk korupcyjnych, rozumianych nie tylko jako łapownictwo ale także, a nawet przede wszystkim jako ogólne „obniżenie norm moralnych”, „zepsucie” i „demoralizacja”, których łapownictwo jest jedynie wycinkiem i rezultatem.

5. Występując w obronie interesów byłych pracowników bezpieczeństwa (stenogram 28 posiedzenia Sejmu z dnia 27 kwietnia 1990 roku. Dyskusja nad projektami ustaw o zmianie ustaw; o zaopatrzeniu emerytalnym; o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin oraz projektem uchwały, kol. 266-267; załącznik f do odpowiedzi z 6 stycznia 2006 roku na pozew), Adam Michnik w istocie bronił interesów swego brata, Stefana Michnika, byłego pracownika tychże organów. Poseł Michnik zamiast bronić interesów społeczeństwa zadbał o zabezpieczenie przywilejów swego brata, co dowodzi nepotyzmu, a to oznacza zachowanie korupcyjne. Przywileje byłych pracowników aparatu bezpieczeństwa PRL nie miały żadnego uzasadnienia w niepodległej Polsce, bowiem mordowali oni zwolenników niepodległego państwa polskiego i stali na straży podległości Polski i bezpieczeństwa władz okupacyjnych.

6. Nieuwzględnienie wniosku o przesłuchanie Ireny Lasoty pozbawi mnie świadka, który mógłby zaświadczyć o mojej rzetelności i metodach pracy, a więc uczyni proces tendencyjnym.
Z powyższych powodów wnoszę o oddalenie powództwa w całości.

_________________
Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum