Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kłamstwa, przemilczenia, zbrodnie - a rzeź niewiniątek

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mirosław Dakowski
Weteran Forum


Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 216

PostWysłany: Sob Maj 31, 2008 9:11 am    Temat postu: Kłamstwa, przemilczenia, zbrodnie - a rzeź niewiniątek Odpowiedz z cytatem

MD
Kłamstwa, przemilczenia i zbrodnie – a rzeź niewiniątek
O „statystykach”
W krajach postępowych ukrywa się w ostatnich dziesięcioleciach dane o ilości cudzoziemców, a jeszcze bardziej, bo zupełnie, o ich dzietności, szczególnie w porównaniu z rdzennymi mieszkańcami. Statystyki podają różne współczynniki (dane) demograficzne wymieszane, bez uwzględnienia na przykład narodowości ani religii. Dotyczy to np. Wielkiej Brytanii, gdzie dużo Hindusów ma obywatelstwo brytyjskie. We Francji mieszka dużo Arabów, którzy uciekli do Macierzy (czyli do lepszego życia), szczególnie po ogłoszeniu niepodległości Algierii. Jest też dużo Murzynów z byłych i obecnych kolonii, zwanych teraz DOM-TOM (terytoria zamorskie). We Włoszech jest ogromna liczba muzułmanów, Arabów. W Rosji już za parę lat etniczni Rosjanie będą mniejszością, bo się zapijają i aborcjują. A szybko rozmnażają się tam muzułmanie. Ale choć nie jest to tak bardzo ukrywane. W Niemczech są miliony Turków, którzy przyjechali przed dziesięcioleciami do czarnej roboty, jako Gastarbeiters. Oni, ich dzieci i wnuki, czy bardzo liczne rodziny sprowadzone z Turcji, to już w statystykach Niemcy.
Nastąpiły zmiany (wymuszone!) w języku: Od dziesięcioleci wymieszano pojęcie narodowości z obywatelstwem. We Francji mówi się o każdym osobniku, który ma obywatelstwo francuskie „to Francuz”. Niezależnie od tego, czy jest czarny, czy żółty, czy zna język i kulturę francuską, a nawet – o zgrozo dla francuskich Francuzów – czy zna wina, sosy i sery francuskie..
Hipokryzję władz (już w latach 80-tych) zobrazuje historyjka:
Mieszkałem wtedy z dziećmi w Bagneux pod Paryżem w mieszkaniu po Murzynie, chyba z Togo [M. Lassana, 4e gauche]. Mieszkał on tam z dwiema żonami, a trzecia, stęskniona, dojeżdżała czasem z Togo. W mieszkaniu tym było też dziesięć córeczek z obydwóch (a może trzech?) kobiet. Facet pracował przy sprzątaniu, zarabiał niedużo, ale dodatki rodzinne na żonę i 10 córek (famille nombeuse – większe zasiłki) wynosiły przeszło 11 razy tyle. We Francji wtedy wielożeństwo było zabronione (teraz – nie wiem; może już postęp?). Ale.. dzieci różniły się wiekiem o trzy lub cztery miesiące... Na wszystkie dostawał zasiłki, z kieszeni podatnika, etnicznego Francuza. Bardzo to śmieszyło moje, wtedy ok. 10-letnie dzieci.
Etniczny Francuz został przez dwa wieki zakłamania ukształtowany tak, że w ustach ma pełno tolerancji, anty-rasizmu i walki z ksenofobią. Ale na pytanie czemu nie przyjmuje u siebie sąsiada Araba, odpowiada, że to brudas i cham. Na pytanie czy wynajmie pokój temu młodemu Murzynkowi z sąsiedztwa, odpowiada z oburzeniem, że oczywiście NIE, i tu lista konkretnych i zwykle prawdziwych argumentów. O tym, że dziesiątki tysięcy samochodów na przedmieściach Paryża spaliła nudząca się kryminalna żulia będąca na zasiłkach („bezrobotni”), to pisało się wiele, ale że to byli Arabowie – to już nie.
O „wolności”
We Francji, znanej na świecie od wieków jako „kraj rozpusty”, zwykle „skrobały się” puszczalskie, damy z demi-monde, czy zwykłe dziwki. Ale statystycznie było tego niewiele. Na przykład w dekadzie lat 40-tych - po 1000- 2000 rocznie. Fala permisywizmu rozszerzająca się poprzez media (sterowane z lóż) spowodowała, że w latach 60-tych było już po 12-14 tys. rocznie. Katastrofę spowodowała rewolucja 68-go, a w statystykach wystąpiła ona w 1974 roku. T.zw. Loi Weil (Weil to socjalistka, minister - chyba zdrowia) spowodowało, że ilość aborcji wzrosła nagle do ok. 200 tys. rocznie. I tak trwa! Na sto żywych urodzin przypada ok. 260-270 dzieci zabitych (abortion rate). W sumie „prawo do decydowania kobiety o własnym brzuchu” spowodowało zabicie tam przeszło 6 milionów bezbronnych ludzi (dane oficjalne, zaniżone). A Francja etniczna – wymiera. Arabowie zaś, słuchają szariatu, a nie pani Weil.
Więcej, a prosto i zrozumiale o takich sprawach: http://www.johnstonsarchive.net/policy/abortion/index.html

_________________
Miros?aw
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum