Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Rozmowy Mędrca z Reżyserem

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomasz Strzyżewski
Weteran Forum


Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 147

PostWysłany: Pon Paź 27, 2008 1:53 pm    Temat postu: Rozmowy Mędrca z Reżyserem Odpowiedz z cytatem

Fragmenty korespondencji między Lechem Wałęsą a Grzegorzem Braunem – autorem filmu „Plusy dodatnie, plusy ujemne”. Całość na portalu: http://wyszkowski.com.pl/content/view/213/122/



Doctor Magnificus Lech Wałęsa.

Grzegorz Braun z żoną podczas rozprawy



Redaktor: Administrator
01.03.2008.

„zęby by Pan na pewno stracił i sprawców by Pan nie znalazł i żeby tylko tyle”


KORESPONDENCJA POMIĘDZY LECHEM WAŁĘSĄ, B. PREZYDENTEM RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ, A GRZEGORZEM BRAUNEM, REŻYSEREM – W ZWIĄZKU Z WYWIADEM PRZEPROWADZONYM 15 LISTOPADA 2005 DO FILMU „PLUSY DODATNIE, PLUSY UJEMNE” N/T SPRAWY TW „BOLKA”
[oryginalna pisownia, błędy i pomyłki literowe – zachowane. Pominięte: wielokrotne powtórzenia tekstu charakterystyczne dla korespondencji elektronicznej. Listy Lecha Wałęsy w kolorze brązowym; listy Grzegorza Brauna w kolorze zielonym]



[LECH WAŁĘSA DO GRZEGORZA BRAUNA, 12 CZERWCA 2006]

----- Original Message -----
From: Biuro Lecha Wałęsy
To: g_braun@go2.plTen adres email jest ukrywany przed spamerami, włącz obsługę JavaScript w przeglądarce, by go zobaczyć
Sent: Monday, June 12, 2006 11:28 AM

Prosę przejżeć załącznik L Wałęsa


[PATRZ: ZAŁĄCZNIK 1]



[GRZEGORZ BRAUN DO LECHA WAŁĘSY, 12 CZERWCA 2006]

----- Original Message -----
From: Grzegorz Braun
To: Biuro Lecha Wałęsy
Sent: Monday, June 12, 2006 11:14 AM
Subject: Re: z Wrocławia

Szanowny Panie Prezydencie,

Ponieważ tajemniczy „załącznik”, jaki od Pana otrzymałem, to razem kilkanaście stron tekstu na najrozmaitsze tamaty – będę wdzięczny za wskazanie konkretnych ustępów, których lekturze powinienem poświęcić się ze szczegółną uwagą.

Z poważaniem,
Grzegorz Braun



[LECH WAŁĘSA DO GRZEGORZA BRAUNA, 19 CZERWCA 2006 – ZAWIERAJĄCY ZAŁĄCZNIKI 2 i 3]

----- Original Message -----
From: lwprezydent
To: braun
Sent: Monday, June 19, 2006 11:23 AM
Subject: -2-Rozmowa z internautami.doc [01/17]

Może pomoże w dojściu do prawdy , bo w tym filmie nie ma prawdy , a ludzie tam występujący przeciw mnie od zawsze wymyślali brednie fantastyczne .Czeka nas nieuchronnie sala sądowa .

[PATRZ: ZAŁĄCZNIKI 2 i 3]



[GRZEGORZ BRAUN DO LECHA WAŁĘSY, 27 CZERWCA 2006]


----- Original Message -----
From: Grzegorz Braun
To: lwprezydent
Sent: Tuesday, June 27, 2006 12:28 AM
Subject: Re: -2-Rozmowa z internautami.doc [01/17]

Szanowny Panie Prezydencie [lub Inny Anonimowy Nadawco],

Uprzejmie dziękuję za „prasówkę”, którą otrzymałem wraz z ostatnim liścikiem – dziś dopiero udało mi się ten załącznik rozpakować. Przeglądam z zainteresowaniem, ale - żeby to ująć możliwie najzwięźlej - nie przekonuje mnie Pan. Ale skoro już mowa o interesujących materiałach prasowych, polecam m.in.:
http://5wladza.blogspot.com/
http://www.wroclaw.upr.pl/readarticle.php?article_id=185

Z poważaniem,
Grzegorz Braun



[LECH WAŁĘSA DO GRZEGORZA BRAUNA, 27 CZERWCA 2006]


----- Original Message -----
From: lwprezydent
To: Grzegorz Braun
Sent: Tuesday, June 27, 2006 7:03 AM
Subject: Re: -2-Rozmowa z internautami.doc [01/17]

Oddaję Pana do sądu . Proszę o dane o adres Pozdrawiam L Wa
łesa



[DRUGA PRZESYŁKA NADESŁANA 27 CZERWCA 2006
ZAWIERA M.IN. FRAGMENT DOT. FILMU „PLUSY DODATNIE, PLUSY UJEMNE”; CAŁOŚĆ - PATRZ: ZAŁĄCZNIK 4]


---- Original Message -----
From: lwprezydent
To: Grzegorz Braun
Sent: Tuesday, June 27, 2006 6:29 AM
Subject: Re: -2-Rozmowa z internautami.doc [01/17]

---------Komentarz do filmu Plusy dodatnie i plusy ujemne]---
Ten nikczemny film od początku do końca oparty na paszkwilach, kłamstwie, podrobionych dokumentach, to była od początku i dziś prowokacja tchórzy, to jest kryminał, ostrzegałem i dawałem dowody.A teraz to będzie kosztowało Miljon euro na wstępie;za zniesławienie i godzenie w godność L Wałęsy.Szukam adresów tych bohaterów, co uruchomili to g…... Proszę o dane do sprawy Sądowej..Każdą sprawę z tej tematyki wygram , to jest tak oczywiste. Nigdy nie dałem się pokonać SB i nigdy nie współpracowałem zdradziecko z kimkolwiek, Podjąłem walkę z komunizmem i doprowadziłem do końca, podjąłem walkę z sowietami i ich wyprowadziłem z Ojczyzny.Proszę się zgłaszać tchórze nikczemni zmierzę się z Wami .Czekam . Pozdrawiam .Lech Wałęsa.



[LECH WAŁĘSA DO GRZEGORZA BRAUNA, 27 CZERWCA 2006]


----- Original Message -----
From: lwprezydent
To: Grzegorz Braun
Sent: Tuesday, June 27, 2006 7:54 AM
Subject: Re: -2-Rozmowa z internautami.doc [01/17]

Nie przekonuje to Pana wszelkie dowody które pan miał i przezemnie dostarczono , to moze przekona wyrok sądu nieuchronny ;;żądam odszkodowania za wszelkie straty poniesione tylko narazie 1 miljon Euro koszt założenia sprawy płacę 100 000 Euro .LW Jeszcze raz proszę o dane adresowe i czy jeszcze kogoś innego mam dołączyć czy tylko z Panem się zmierzę .LW



[GRZEGORZ BRAUN DO LECHA WAŁĘSY, 27 CZERWCA 2006]


----- Original Message -----
From: Grzegorz Braun
To: lwprezydent
Sent: Tuesday, June 27, 2006 5:12 PM
Subject: Re: -2-Rozmowa z internautami.doc [01/17]

Szanowny Panie Prezydencie,

Mój adres wskazywałem za każdym razem w korespondencji, która poprzedziła nasze ubiegłoroczne spotkanie – jeśli jednak zawieruszył się gdzieś w Pańskim Biurze, podaję go niżej raz jeszcze. Na każde wezwanie sądu RP stawię się niezawodnie.

Pozdrawiam,
Grzegorz Braun



[…]


[LECH WAŁĘSA DO GRZEGORZA BRAUNA, 16 LIPCA 2006]

----- Original Message -----
From: lwprezydent
To: Grzegorz Braun
Sent: Sunday, July 16, 2006 12:44 PM
Subject: Re: -2-Rozmowa z internautami.doc [01/17]

Nie ma Pan najmniejszych szans na sukces . Sądzenie bedzie nieuchronnie .Tego po prostu nie wolno darować i nie daruję w imię prawdy .Pozdrawiam LW



[GRZEGORZ BRAUN DO LECHA WAŁĘSY, 16 LIPCA 2006]


----- Original Message -----
From: Grzegorz Braun
To: lwprezydent
Sent: Sunday, July 16, 2006 8:12 PM
Subject: Re: -2-Rozmowa z internautami.doc [01/17]

Szanowny Panie Prezydencie,

Zawsze może Pan na mnie liczyć – stawiennictwa w sądzie nie wyłączając – w imię prawdy.

Z poważaniem,
Grzegorz Braun



[LECH WAŁĘSA DO GRZEGORZA BRAUNA, 5 WRZEŚNIA 2006]


----- Original Message -----
From: lwprezydent
To: Grzegorz Braun
Sent: Tuesday, September 05, 2006 5:08 PM

Jestem bardzo zajęty , ale sąd Nas nie minie tymczasem jeszcze raz przesyłam fakty i dowody w załączniku.LW




[GRZEGORZ BRAUN DO LECHA WAŁĘSY, 31 GRUDNIA 2006]



----- Original Message -----
From: Grzegorz Braun
To: lwprezydent
Cc: Biuro Lecha Wałęsy
Sent: Sunday, December 31, 2006 12:12 AM
Subject: odpowiedź na korespondencję z 28XII - z Wrocławia

Szanowny Panie Prezydencie,

Odpowiedź na Pańską korespondencję z 28 grudnia przesyłam faksem do Pańskiego biura – kopię elektroniczną niniejszym załączam.

Z poważaniem,
Grzegorz Braun



[GRZEGORZ BRAUN DO LECHA WAŁĘSY, 31 GRUDNIA 2006
- ZAŁĄCZNIK (KOPIA PISMA NADANEGO FAXEM DO BIURA LECHA WAŁĘSY W ODPOWIEDZI NA PRZESYŁKĘ Z 28 GRUDNIA 2006]


DO Sz. Pana Prezydenta Lecha Wałęsy
przy Długim Targu 24, w Gdańsku
fax: (5Cool 305 66 08

Wrocław, 30 grudnia 2006 r.


Szanowny Panie Prezydencie,

Uprzejmie dziękuję za interesującą przesyłkę (poczta elektroniczna z 28 grudnia) – bodaj pierwszą z szeregu otrzymanych od Pana nie zawierającą żadnych pogróżek ani inwektyw. Nadesłane przez Pana dokumenty Służby Bezpieczeństwa nie były mi wcześniej znane – domyślam się, że pochodzą ze zbioru udostępnionego Panu przez Instytut Pamięci Narodowej. Nota bene, wybrane przez Pana strony mają nieciągłą numerację i nie zawierają nagłówków z sygnaturami urzędowymi – będę wdzięczny z udostępnienie ich w całości, a przynajmniej podanie sygnatur OBUiAD IPN w Gdańsku.

Na owych kilkunastu kartach maszynopisu (jak wynika z kontekstu, wyjętych z donosów, raportów i planów działań operacyjnych SB z ll. 70.) czytam o Panu m.in.: „W czasie pracy w stoczni był wykorzystywany operacyjnie przez Służbę Bezpieczeństwa”(zob. strona 7, wiersz 17/16 od dołu – i to samo na stronie nienumerowanej, wiersz 16/17 od góry – kopie w załączeniu).

Cieszę się, że wreszcie zdecydował się Pan samemu odkryć tę fałszywą kartę Pańskiego skądinąd prawdziwie pasjonującego życiorysu. Że zdecydował się Pan nareszcie zamiast obelg – które nie minęły i mojej skromnej osoby – prezentować fakty. Wszak nie co innego, ale właśnie „wykorzystywanie operacyjne” Pana jako tajnego współpracownika o kryptonimie „Bolek” było tematem mojego reportażu „Plusy dodatnie, plusy ujemne”, o którym jeszcze nie tak dawno pisał Pan m.in. do mnie: „Ten nikczemny film od początku do końca oparty na paszkwilach, kłamstwie, podrobionych dokumentach […]”. To dobrze, że w końcu decyduje Pan nie iść dalej „w zaparte”. Lepiej, że dokumentów z archiwów IPN nie nazywa Pan już „fałszywkami”, nie drze na strzępy – tylko rozsyła, wzbogacając tym samym historiografię o kolejny cenny przyczynek do i tak już dość szeroko udokumentowanej sprawy Pańskich związków z tajnymi służbami PRL.

Z pewnością zainteresuje Pana, że choć „Plusy dodatnie, plusy ujemne” mają już prawie roczny staż w randze „półkownika” III/IV RP – nadal bez perspektywy emisji w TVP – to podobno za pośrednictwem sieci internetowej zapoznały się już z „tym nikczemnym filmem” setki tysięcy Polaków w Kraju i za granicą. Czyż nie powinni poznać całej prawdy o tzw. sprawie „Bolka” z Pańskich ust – a nie tylko za pośrednictwem mojego skromnego reportażu? Wprawdzie Pańskie kłamstwa i czyny polityczne motywowane chęcią zatajenia przeszłości, wyrządziły i wciąż wyrządzają Polsce niepowetowane szkody, ale w tej sprawie może Pan znów odegrać pozytywną rolę dziejową – rzetelnie odkrywając fakty, dla których wymazania z historii uczynił Pan wcześniej tak wiele, nie wahając się dla prywaty wystawiać na szwank nawet racji stanu. Prawda o Wałęsie należy się Najjaśniejszej Rzeczypospolitej – nie można budować jej pomyślnej przyszłości na łgarstwie i przemilczeniu. Prawda należy się Pańskim byłym kolegom – ś.p. Henryka Lenarciaka nie wyłączając – ostatecznie to oni pierwsi doznali konsekwencji donosicielskiej aktywności TW „Bolka”.

Osobiście nie oczekuję żadnych aktów pojednawczych z Pańskiej strony. Jednak Annie Walentynowicz, Joannie i Andrzejowi Gwiazdom, Krzysztofowi Wyszkowskiemu, czy Sławomirowi Cenckiewiczowi z całą pewnością należą się publiczne przeprosiny – jak publiczne były obelgi, których przez lata nie szczędził im Pan tylko dlatego, że ośmielali się zaświadczać lub badać fakty z pańskiej biografii. Fakty, których – wnoszę z Pańskiej nieoczekiwanej korespondencji – sam Pan już nie neguje. Czy zatem zechce Pan kontynuować wywiad, który tak niefortunnie zerwał Pan przed rokiem? Co do mnie, chętnie stawię się we wskazanym przez Pana czasie i miejscu wraz z moją ekipą filmową, by ponowić stawiane wówczas proste pytania i zarejestrować odpowiedzi, na które nie zdobył się Pan 15 listopada 2005 r. Zapraszając mnie na tamto spotkanie pisał Pan: „Mam nadzieję, że wspólnym wysiłkiem uda nam się stworzyć materiał, który rzeczowo rozjaśni kontrowersje wokół sprawy ‘Bolka’” (fax z 26 października 2005).

Proszę zatem wreszcie „rzeczowo rozjaśnić kontrowersje” dotyczące „wykorzystywania operacyjnego” Pańskiej osoby przez tajne służby – należące do struktur MSW i MON – oraz Pańskich niejawnych rozmów z przedstawicielami władz PRL i aparatu PZPR, ze szczególnym uwzględnieniem:

1/ Pańskich kontaktów z organami PRL w okresie poprzedzającym Grudzień’70 – w tym epizodów z okresu służby w Ludowym Wojsku Polskim;

2/ sprawy TW „Bolka” – poczynając od werbunku przeprowadzonego przez kpt. E. Graczyka w grudniu 1970 r.;

3/ Pańskich kontaktów z tajnymi służbami PRL w drugiej połowie ll. 70.
– a zwłaszcza na przełomie lipca i sierpnia 1980 r.;

4/ Pańskiej działalności jako Przewodniczącego NSZZ „Solidarność” przed i po wprowadzeniu stanu wojennego – zwłaszcza poufnych kontaktów i rozmów prowadzonych z udziałem lub za pośrednictwem m.in.: płka Władysława Kucy, płka Bolesława Klisia, płka Hipolita Starszaka, płka Sylwestra Paszkiewicza, oraz gen. Jerzego Andrzejewskiego;

5/ genezy tzw. „okrągłego stołu” – a zwłaszcza etapu negocjacji prowadzonych rzekomo z Pańskiego upoważnienia m.in. przez ś.p. Jacka Kuronia (?), oraz tzw. „okresu magdaleńskiego” 1988/1989;

6/ Pańskiego urzędowania jako Prezydenta RP – zwłaszcza działań prowadzących do obalenia Rządu RP w 1992 r., oraz zaginięcia części dokumentów z tzw. teczki „Bolka”;

7/ osoby Mieczysława Wachowskiego;

8/ innych agentów (funkcjonariuszy i tajnych współpracowników) komunistycznych (i innych obcych) służb, których działalność jest panu znana.

Życzę Panu, Panie Prezydencie, by nadchodzący 2007 rok był dla Pana rokiem wewnętrznego przełomu, rokiem prawdy. Wielu Polaków wciąż czeka na słowa prawdy z Pańskich ust – i, zaręczam Panu, gotowych jest przyjąć je bardziej wielkodusznie, niż się Pan spodziewa.

Z poważaniem,

GRZEGORZ BRAUN


[DO LISTU ZAŁĄCZONE 2 STRONY Z DOKUMENTÓW NADESŁANYCH 28 GRUDNIA 2006 PRZEZ LECHA WAŁĘSĘ]


[LECH WAŁĘSA DO GRZEGORZA BRAUNA, 31 GRUDNIA 2006]


----- Original Message -----
From: lwprezydent
To: Grzegorz Braun
Sent: Sunday, December 31, 2006 9:58 AM
Subject: Re: odpowiedź na korespondencję z 28XII - z Wrocławia

Szanowny Panie .
Do sądu zdążymy .
Postaram się Panu przedstawić , odpowiedzi , czy wyjaśnienia wszystkich zgłaszanych wątpliwości .Będę dosyłał Panu sukcesywnie , bo na jednorazowe wyjaśnienia nie mam czasu ..Jeszcze raz Panu na wstępie oświadczam , że nigdy nie byłem agentem i nigdy nie współpracowałem z PRL , nigdy nie dałem się złamać , ani kupić .Walczyłem jak potrafiłem , dałem z siebie wszystko , by pokonać komunizm i tego z woli Bożej dokonałem .
Ja chciałbym tylko prawdę udowodnić takim ludziom jak Pan ,,czarno białym ‘’,którzy przyjmują tylko swoją wersję i pod nią argumenty .Nie są wstanie przyjąć innych wydawałoby się niepodwarzalnych dowodów . Oto przykład te dwa dokumenty które ja miedzy innymi Panu wysłałem otrzymałem je w takim stanie z IPN .Pan podnosi fragment z tych dokumentów , gdzie SB pisze że byłem wykorzystany operacyjnie w stoczni w domyśle Bolek .Błąd w rozumowaniu ,gdyby tak było to przecież nie wysłałbym ich Panu .Należało zauważyć że te dokumenty powstały znacznie później , nie ma w prawdzie na nich daty , ale z treści wynika . Zastanawiam się co to są za dokumenty , donos nie , sprawozdanie nie , jaki sens tych dokumentów i kto opisał fragmenty życiorysu i po co . Powstały w tedy kiedy zmontowano prowokacje , szantaż , kiedy nie udało się koleiny raz mnie złamać, ani kupić samotnie internowanemu , wysłano to g.. miedzy innymi p.Walentynowicz w czasie internowania Nas .Dlaczego nie pada pytanie po co i Na kogo liczono i kogo to miało niszczyć a komu pomagać .Kto tu pomagał i współpracować z SB przeciw mnie .Czy można o prostsze dowody .Pozdrawiam .cd… LW



[GRZEGORZ BRAUN DO LECHA WAŁĘSY, 31 GRUDNIA 2006]


----- Original Message -----
From: Grzegorz Braun
To: lwprezydent
Sent: Sunday, December 31, 2006 4:09 PM
Subject: Re: odpowiedź na korespondencję z 31 XII


Szanowny Panie Prezydencie,

Z Pańskiego listu wynika najwyraźniej:

1/ że kompletnie nie rozumie Pan znaczenia dokumentów, którymi się Pan posługuje – sformułowanie „był wykorzystywany operacyjnie” pojawiające się w charakteryzujących Pana ustępach planów SB ma ściśle określony, jasny dla każdego historyka-eksperta w tej dziedzinie sens; nb ponawiam uprzejmą prośbę o nadesłanie całości ww. dokumentów lub podanie ich sygnatur BUiAD IPN;

2/ pozostaje Pan zatwardziałym i niepoprawnym krętaczem – co byłoby może tylko żałosne, gdyby nie fakt, że Pańskie kłamstwa odciskają się wciąż tragicznym piętnem na przyszłości Polski;

3/ stać Pana tylko na kolejne czcze pogróżki; ale na to, by sprawę Pańskiej działalności jako TW „Bolka” rzeczywiście przedstawić do rozpatrzenia jakiemukolwiek sądowi – na to nigdy się Pan nie odważy. Na litość Boską, niech się Pan przynajmniej zlituje sam nad sobą i przestanie wreszcie brnąć w zakłamanie.

A gdyby Pana jednak ruszyło sumienie, dyby zechciał Pan przed moim mikrofonem i obiektywem opowiedzieć Polakom o tym jak i kiedy, z kim i po co przechodził Pan „na ciemną stronę mocy” – jestem do dyspozycji. Byłoby to szczególnie cenne dziś, gdy wypracowaną na Pański użytek retoryką zakłamania i przemilczania posługują się, idąc za Pańskim przykładem, kolejni nasi arcypasterze. Za to także jest Pan współodpowiedzialny.

Z życzeniami opamiętania w nadchodzącym 2007 roku,
Grzegorz Braun




[LECH WAŁĘSA DO GRZEGORZA BRAUNA, 1 STYCZNIA 2007]


----- Original Message -----
From: lwprezydent
To: Grzegorz Braun
Sent: Monday, January 01, 2007 3:04 PM
Subject: Re: odpowiedź na korespondencję z 31 XII

Był ten list z załącznikiem

Odpowiadam na Pańskim tekście bezpośrednio , moje odpowiedzi w podwójnych nawiasach i pogrubione .
[zabarwiłem na niebiesko – TS]



DO: Sz. Pana Prezydenta Lecha Wałęsy
przy Długim Targu 24, w Gdańsku
fax: (5Cool 305 66 08

Wrocław, 30 grudnia 2006 r.


Szanowny Panie Prezydencie,

Uprzejmie dziękuję za interesującą przesyłkę (poczta elektroniczna z 28 grudnia) – bodaj pierwszą z szeregu otrzymanych od Pana nie zawierającą żadnych pogróżek ani inwektyw.


[[odp;Do sądu zdążymy]]

Nadesłane przez Pana dokumenty Służby Bezpieczeństwa nie były mi wcześniej znane – domyślam się, że pochodzą ze zbioru udostępnionego Panu przez Instytut Pamięci Narodowej. Nota bene, wybrane przez Pana strony mają nieciągłą numerację i nie zawierają nagłówków z sygnaturami urzędowymi – będę wdzięczny z udostępnienie ich w całości, a przynajmniej podanie sygnatur OBUiAD IPN w Gdańsku.

[[odp ;Takie otrzymałem z IPN ,nie zapominajmy że 85 grubych tomów z mojej dokumentacji SB zniszczyła , pozostało 74 tomy na pewno pozostawiono mniej korzystne]]

Na owych kilkunastu kartach maszynopisu (jak wynika z kontekstu, wyjętych z donosów, raportów i planów działań operacyjnych SB z ll. 70.) czytam o Panu m.in.: „W czasie pracy w stoczni był wykorzystywany operacyjnie przez Służbę Bezpieczeństwa” (zob. strona 7, wiersz 17/16 od dołu – i to samo na stronie nienumerowanej, wiersz 16/17 od góry – kopie w załączeniu)

.[[odp; Pan podnosi fragment z tych dokumentów , gdzie SB pisze że byłem wykorzystany operacyjnie w stoczni w domyśle Bolek .Błąd w rozumowaniu ,gdyby tak było to przecież nie wysłałbym ich Panu .Należało zauważyć że te dokumenty powstały znacznie później , nie ma w prawdzie na nich daty , ale z treści wynika . Zastanawiam się co to są za teksty , donos nie , sprawozdanie nie ,analiza nie ,jaki sens tych dokumentów i kto opisał fragmenty mojego politycznego życiorysu i po co . Tekst Powstał w tedy kiedy zmontowano prowokacje , szantaż , kiedy nie udało się koleiny raz mnie złamać, ani kupić samotnie internowanemu , wysłano to g.. miedzy innymi p.Walentynowicz w czasie internowania Nas .Dlaczego nie pada pytanie po co i Na kogo liczono i kogo to miało niszczyć a komu pomagać .Kto tu pomagał i współpracować z SB przeciw mnie .Czy można o prostsze dowody .]]

Cieszę się, że wreszcie zdecydował się Pan samemu odkryć tę fałszywą kartę Pańskiego skądinąd prawdziwie pasjonującego życiorysu. Że zdecydował się Pan nareszcie zamiast obelg – które nie minęły i mojej skromnej osoby – prezentować fakty. Wszak nie co innego, ale właśnie „wykorzystywanie operacyjne” Pana jako tajnego współpracownika o kryptonimie „Bolek” było tematem mojego reportażu „Plusy dodatnie, plusy ujemne”, o którym jeszcze nie tak dawno pisał Pan m.in. do mnie: „Ten nikczemny film od początku do końca oparty na paszkwilach, kłamstwie, podrobionych dokumentach […]”. To dobrze, że w końcu decyduje Pan nie iść dalej „w zaparte”. Lepiej, że dokumentów z archiwów IPN nie nazywa Pan już „fałszywkami”, nie drze na strzępy – tylko rozsyła, wzbogacając tym samym historiografię o kolejny cenny przyczynek do i tak już dość szeroko udokumentowanej sprawy Pańskich związków z tajnymi służbami PRL.

Z pewnością zainteresuje Pana, że choć „Plusy dodatnie, plusy ujemne” mają już prawie roczny staż w randze „półkownika” III/IV RP – nadal bez perspektywy emisji w TVP – to podobno za pośrednictwem sieci internetowej zapoznały się już z „tym nikczemnym filmem” setki tysięcy Polaków w Kraju i za granicą. Czyż nie powinni poznać całej prawdy o tzw. sprawie „Bolka”
[[odp Jeszcze raz powtarzam wszystkie te materiały , które publikujecie są fałszywkami .Nigdy nie było oryginałów , tylko ksero z ksero .Możecie sprawdzić .Nie byłem i nie jestem odnotowany w dzienniku rejestracji TW .Nie było i nie ma na moje nazwisko Karty –E 14 Nie było i nie ma żadnego dokumentu kompromitującego mnie [donosu ] z moim podpisem .Jest natomiast oryginalny papier z 1971r że nie dałem się z werbować .Macie też inne dowody nawet sadowe że te Wasze wszystkie materiały znane były sadowi i że są podrobione .Na tych sfabrykowanych materiałach przekonano kilku ludzi i powstał nawet film Plusy dodatnie ..Film ten jest paszkwilem , oszustwem , pomówieniem .Jak ja mam udowodnić swoją niewinność wyczerpałem wszystkie możliwości formalne .Jest wyrok Sądu Lustracyjnego jest dokument JPN o moim statusie pokrzywdzonego i też ,jest wyrok na Wyszkowskim w sprawie karnej za pomawianie ,co jeszcze mogę zrobić nie wiem .L Wałęsa .]] z Pańskich ust – a nie tylko za pośrednictwem mojego skromnego reportażu? Wprawdzie Pańskie kłamstwa i czyny polityczne motywowane chęcią zatajenia przeszłości, wyrządziły i wciąż wyrządzają Polsce niepowetowane szkody, ale w tej sprawie może Pan znów odegrać pozytywną rolę dziejową – rzetelnie odkrywając fakty, dla których wymazania z historii uczynił Pan wcześniej tak wiele, nie wahając się dla prywaty wystawiać na szwank nawet racji stanu. Prawda o Wałęsie należy się Najjaśniejszej Rzeczypospolitej – nie można budować jej pomyślnej przyszłości na łgarstwie i przemilczeniu. Prawda należy się Pańskim byłym kolegom – ś.p. Henryka Lenarciaka nie wyłączając – ostatecznie to oni pierwsi doznali konsekwencji donosicielskiej aktywności TW „Bolka”.

[[odp ; to Pan kłamie i mnie obraża , pomawia ja udowodniłem i zawsze udowodnię prawdę nawet na tych SB paszkwilach ]]

.[[ Odp Moi koledzy nawet w tych papierach , a są i inne papiery wyglądają jak cienki bolki , czy Pan nie zauważył ]]


Osobiście nie oczekuję żadnych aktów pojednawczych z Pańskiej strony. Jednak Annie Walentynowicz, Joannie i Andrzejowi Gwiazdom, Krzysztofowi Wyszkowskiemu, czy Sławomirowi Cenckiewiczowi z całą pewnością należą się publiczne przeprosiny – jak publiczne były obelgi, których przez lata nie szczędził im Pan tylko dlatego, że ośmielali się zaświadczać lub badać fakty z pańskiej biografii. Fakty, których – wnoszę z Pańskiej nieoczekiwanej korespondencji – sam Pan już nie neguje.

[[ odp ;Pan żartuje wymienieni niektórzy więcej szkody uczynili niż SB czy władza ludowa i to udowodnię na papierach SB cząść jako dowody ich działań oryginałów wysyłam Panu i jeszcze wyślę ]]

Czy zatem zechce Pan kontynuować wywiad, który tak niefortunnie zerwał Pan przed rokiem? Co do mnie, chętnie stawię się we wskazanym przez Pana czasie i miejscu wraz z moją ekipą filmową, by ponowić stawiane wówczas proste pytania i zarejestrować odpowiedzi, na które nie zdobył się Pan 15 listopada 2005 r. Zapraszając mnie na tamto spotkanie pisał Pan: „Mam nadzieję, że wspólnym wysiłkiem uda nam się stworzyć materiał, który rzeczowo rozjaśni kontrowersje wokół sprawy ‘Bolka’” (fax z 26 października 2005).

[[odp nie wykluczam i to zrobię , czy z Panem nie wiem , jeśli Pan się wyleczy z głupiego , tendencyjnego myślenia ,,czarno białego ‘’to tak , ale wtedy tak Pana oceniłem i dziś jeszcze podobnie oceniam może jutro z mienie zdanie , dlatego tak postąpiłem w tedy ]]

Proszę zatem wreszcie „rzeczowo rozjaśnić kontrowersje” dotyczące „wykorzystywania operacyjnego” Pańskiej osoby przez tajne służby – należące do struktur MSW i MON – oraz Pańskich niejawnych rozmów z przedstawicielami władz PRL i aparatu PZPR, ze szczególnym uwzględnieniem:

[[ odp ; następne pomówienie i kłamstwo]]

1/ Pańskich kontaktów z organami PRL w okresie poprzedzającym Grudzień’70 – w tym epizodów z okresu służby w Ludowym Wojsku Polskim; [[[odp; Nie było żadnych nigdy przed 1970 r kontaktów z UB zy SB , ani z MO , a w wojsku nie do pomyślenia by było coś podobnego . jeszcze wtedy nie angażowałem się na większą skalę , oprócz prywatnego tu i ówdzie psioczenia na Komunizm ,ale wtedy nie zostałem jeszcze namierzony , dopiero zainteresowano się mną po 1970 roku ]]

2/ sprawy TW „Bolka” – poczynając od werbunku przeprowadzonego przez kpt. E. Graczyka w grudniu 1970 r.;
[ odp; Nie dałem się zwerbować o czym mówi dokument z 1971r który Panu wysłałem , a w dedykacji książki dla E Gierka napisanej p. Garlickiego wyjaśniłem wpadkę i kłamstwo SB --.sprawdzić u źródła ]]

3/ Pańskich kontaktów z tajnymi służbami PRL w drugiej połowie ll. 70. – a zwłaszcza na przełomie lipca i sierpnia 1980 r.;
[[ Kontakt był tylko poprzez aresztowania , rewizje i wezwania na piśmie raz było najście mnie w zakładzie pracy ZREMB , ale przy świadkach , szybko zakończony z trzaskiem .]]

4/ Pańskiej działalności jako Przewodniczącego NSZZ „Solidarność” przed i po wprowadzeniu stanu wojennego – zwłaszcza poufnych kontaktów i rozmów prowadzonych z udziałem lub za pośrednictwem m.in.: płka Władysława Kucy, płka Bolesława Klisia, płka Hipolita Starszaka, płka Sylwestra Paszkiewicza, oraz gen. Jerzego Andrzejewskiego; [[ odp ; Nie było żadnych poufnych kontaktów , a tego wymienionego ostatniego nigdy w życiu nie spotkałem ]]

5/ genezy tzw. „okrągłego stołu” – a zwłaszcza etapu negocjacji prowadzonych rzekomo z Pańskiego upoważnienia m.in. przez ś.p. Jacka Kuronia (?), oraz tzw. „okresu magdaleńskiego” 1988/1989;

[[odp; . Okrągły stół. - To jeden z elementów łańcucha zdarzeń, jedno z ogniw. Ze strategicznego punktu widzenia podobne do obalenia muru Berlińskiego. Były bardziej decydujące punkty o znaczeniu historycznym niż ten, ale wielu akurat do niego się będzie odnosić. Tylko etapami, krok po kroku, można było podejść komunistów i z nimi zwyciężyć. Każde z ogniw ma znaczenie dla całego łańcucha, więc gdyby nie „okrągły stół” nie byłoby wolności wypowiedzi, a komunizm mógł jeszcze trwać, co pokazuje Kuba czy Korea Północna. Kiedy startowałem do okrągłego stołu i do rozmów z Generałami na ostatnim strajku w stoczni miałem do 150 ludzi a na około stoczni rozmieszczone było około 400 wozów bojowych .Było to po rozbiciu i wyniesieniu na pałach ZOMO ludzi z Nowej Huty a byłoich więcej jak nas w stoczni .To są fakty .Zawarłem kompromis na niskim poziomie ale prowadził i doprowadził do wolnej Polski bez rozlewu krwi .Przekazałem Narodowi zwycięstwo .Naród zrobił resztę .W tamtym czasie do walki i działania było coraz mniej chętnych wielu z dezerterowało na zachód , wielu przymuszono do wyjazdu .Namawiany byłem do zaniechania walki .Mówiono mi że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki .Ja jednak nie dałem się przekonać .Wszedłem drugi raz do tej samej rzeki .Komuniści prawdopodobnie podobnie nas oceniali jak autorzy tego tekstów .Byli przekonani że obronią komunizm i o takie przekonanie mi chodziło ,chciałem uśpić czujność , pozwoliłem się lekceważyć , poniżać i tak krok po kroku prowadziłem świadomie do pełnego zwycięstwa .To był jedyny możliwy sposób na sukces w koncepcji Pokojowej .Czy można było inaczej szybciej , i tańszym kosztem pokonać komunizm .Moim zdaniem nie można było .Wszystkie inne sposoby wcześnie wypróbowaliśmy i wszystkie przegraliśmy .Nikt w świecie nie dawał nam szans w tamtym czasie na pokonanie komunizmu w najbliższym przewidzianym terminie .Walka układała się w trzy rozdziały ;
1 . Zbudować z organizować monopol społeczny ze wszystkich warstw społecznych przeciw monopolowi komunistycznemu , przy pomocy Papieża udało się tego dokonać ; wcześniej bez Papieża nie można było tego osiągnąć .To nazwaliśmy Solidarnością
2 . Po przekonaniu że kończy się bezpowrotnie monopol komunizmu bezzwłocznie uruchomić odejście od pięknego monopolu Solidarności w celu oddolnego budowania pluralizmu , demokracji i kapitalizmu , trzeciego systemu ekonomicznego nie było w tedy i do dziś nie ma .Tragedia dla mnie osobiście i pięknego ruchu Solidarność .Trzeba było poświęcić się po zwycięstwie dla innego otwarcia i zorganizowania [ zwinąć sztandary ]
3 W trzeci rozdziale organizowanie się do obrony interesów układających się w Demokratyczne Państwo [Partie polityczne , Kapitaliści , Związki zawodowe .]
Czy można był inaczej ;; a wiec monopolem Solidarności zbudować właściwe struktury ,programy i obudzić zabitą aktywność .Nie zapominajmy rozwiązaliśmy ZSRR , układ Warszawski i RWPG a wiec straciliśmy prawie całkowicie współpracę , kooperacje i rynki zbytu .Czym większy zakład Pracy tym silniejsza Solidarność , tym bardziej podporządkowany układom nieistniejącej gospodarki , a wiec w gospodarce rynkowej nie mogący się utrzymać .
Dzisiaj mądrale szczególnie mieszkający na zachodzie ,Oni by zrobili to lepiej , im to się nie podoba ;;trzeba było brać sprawy Polskie w swoje ręce jak prosiłem w tamtym czasie . Lech Wałesa ]]


6/ Pańskiego urzędowania jako Prezydenta RP – zwłaszcza działań prowadzących do obalenia Rządu RP w 1992 r., oraz zaginięcia części dokumentów z tzw. teczki „Bolka”;

[[odp; Obalenie Rządu Olszewskiego --To był najbardziej nieudany rząd w historii najnowszej .Właściwie nigdy nie był z kompletowany zawsze brakowało kilku ministrów , byli w zamian kierownicy .Robił wszystko ,ale to co było mniej potrzebne na ten czas ..Same konflikty i złe decyzje .To doprowadziło do zebrania podpisów przez posłów w celu odwołania tego rządu .Zbieranie podpisów trochę trwało , bo się nie spieszono , to doszło do uszu Olszewskiego i Macierewicza . Postanowili ratować się poprzez skłócenie sceny politycznej rzucając nie przygotowaną lustracje .Skłócenie by nie mógłby długo powstać nowy rząd a Oni by sobie rządzili .Gdzie tu interes Polski .Paraliż kraju kompletny .Wszystkie ogniwa władzy sparaliżowane .Nic nie przygotowane .Tylko w tej sytuacji musiałby być w prowadzony stan wojenny , ale kto i jak miał go wykonać .Ta sytuacja kwalifikowała się pod trybunał .Zapanowałem nad szaleńcami i ich nieodpowiedzialnymi pomysłami udało się mieliśmy szczęście .Kiedyś historia w wolniejszy czasie to udowodni .

Zaginięcia dokumentów nie znam sprawy ja otrzymywałem zawsze jako Prezydent tylko kopie dokumentów i gdyby coś takiego było z mojej strony to przy lustracji po 4 latach od skończonej kadencji to by było odnotowane w tedy w sądzie lustracyjnym a nie było lustracji.]]


[[ odp ;Zamach stanu , zamach na prawice można to sprawdzić. Kaczyńscy i ta familia w tedy nie byli prawicą .W tamtej rzeczywistość prawnej będąc zwierzchnikiem sił zbrojnych to w mojej kompetencji była wymiana Generałów .Tego nie mógł dokonać bez mojej wiedzy ani Premier Olszewski ani minister Macierewicz . Dokonano jednak tego , kiedy byłem za granicą , łamiąc prawo .Gdybym był podobnie nieodpowiedzialny , należało wjechać dywizją wojska , wyrzucić uzurpatorów , bezprawnie osadzonych i przywrócić dowództwo bezprawnie zwolnione .To musiało by się odbyć z użyciem broni , a co należało zrobić z decydentami , którzy tym bezprawnym działaniem uruchomili zamach .tak zamach stanu , czy trzeba innych dowodów , to są fakty . Ktokolwiek podnosi o inwigilowaniu prawicy i bezprawnym działaniu niech zauważy , to jest najważniejsze i to była zbrodnia .Zlekceważyłem to w tedy ryzykownie , ale przemyślanie i to czeka na rozliczenie .Opis i dowody możesz znaleźć w książce napisanej przez Generała Wejnera [ Wojsko i politycy bez retuszu ]].

7/ osoby Mieczysława Wachowskiego;

8/ innych agentów (funkcjonariuszy i tajnych współpracowników) komunistycznych (i innych obcych) służb, których działalność jest panu znana[[odp; każdy ma swojego Wachowskiego ]]

Życzę Panu, Panie Prezydencie, by nadchodzący 2007 rok był dla Pana rokiem wewnętrznego przełomu, rokiem prawdy. Wielu Polaków wciąż czeka na słowa prawdy z Pańskich ust – i, zaręczam Panu, gotowych jest przyjąć je bardziej wielkodusznie, niż się Pan spodziewa.

Z poważaniem,
GRZEGORZ BRAUN


[[ odp; Jeśli nie odpowiedziałem jasno , albo niedokładnie to proszę podać gdzie , to podam inne dowody czy fakty .]]Pozdrawiam LW


Jeszcze raz ja Lech Wałęsa Oświadczam że w moim przypadku sprawa agenturalna od początku do końca była robiona na zlecenie najwyższych władz PRL i dlatego jest technicznie nieźle zrobiona .Obiecano mi to gdy nie dałem się kupić ani zastraszyć w internowaniu .Próbkę wykonano podrzucając te właśnie podrobione dokumenty internowanej P.A Walentynowicz i te dokumenty w tedy dla prowokacji i postraszeniu zrobione chodzą do dziś i są niekiedy brane za prawdziwe . Sąd lustracyjny w wyroku o tych podróbkach pisze ..Jestem gotów każdy kolejny raz poddać się wszelkim wyjaśnieniom i udowodnieniom .Nie życzę sobie by powstawały książki , a nawet filmy oparte o paszkwile i podróbki .Nigdy nie dałem się kupić , złamać , ani zastraszyć . Walczyłem jak potrafiłem najlepiej nabierając praktyki bez której nie byłbym wstanie poprowadzić do zwycięstwa w 1980 r Lech Wałęsa

Załączam kilka oryginalnych dokumentów na mądrość Pańskich wybrańców i na wykorzystywanie ich przez SB im znacznie bliżej do współpracowników SB i niszczycieli w walce o Wolną Polskę .LW



[GRZEGORZ BRAUN DO LECHA WAŁĘSY, 1 STYCZNIA 2007]


----- Original Message -----
From: Grzegorz Braun
To: lwprezydent
Sent: Monday, January 01, 2007 9:21 PM
Subject: Re: dalsza korespondencja - 1 stycznia

Szanowny Panie Prezydencie,

31 grudnia otrzymałem od Pana tylko 16-wierszową przesyłkę listową (patrz: niżej) nadaną z trzech różnych adresów (Sekretariat, Biuro Lecha Wałęsy, lwprezydent) – ale żadna z nich nie zawierała ani nadesłanej dziś odpowiedzi na moją korespondencję, ani też żadnych załączników. To w kwestii porządkowej. Co zaś do merytorycznej zawartości pańskiego responsu – to jest ona żadna. Coraz bardziej przypomina Pan w swych krętactwach Jaruzelskiego, który ciągle powtarza, że ochoczo podda się osądowi historii, ale zadawane wprost pytania nigdy nie odpowiada.

Proszę więc po raz setny nie zmieniać tematu, tylko jasno i konkretnie wyjaśnić:

1/ Co miał Pan na myśli pisząc w swojej książce: „I prawdą jest też, że z tego starcia nie wyszedłem zupełnie czysty. Postawili warunek: podpis! I wtedy podpisałem.” [Lech Wałęsa, Droga nadziei, wyd. Znak 1990, s.66] – Jakie mianowicie dokumenty Pan podpisał – jakiej treści, objętości, kto i gdzie je Panu podsuwał?

2/ Co oznacza sformułowanie, jakie zawiera Pańska dedykacja dla E.Gierka: „mnie wciągnięto tylko w kontekście politycznym, a nie donosicielskim” [cyt. za „Gazetą Gdańską” – za E.Gierek/J.Rolicki, Replika, wyd. BGW 1990, s. 191] – Kto i w co mianowicie pana „wciągnął”?

3/ Co znaczyła Pańska wypowiedź skierowana do pułkowników B. Klisia i H. Starszaka podczas rozmowy przeprowadzonej w dniu 14 listopada 1982 r. w siedzibie Nacz. Prok. Wojskowej w W-wie [cyt. za protokołem IPN BU 0582/141 tom 7 zachowanym też w mikrofilmie IPN BU 01255/462, mf 7414/3-12]: „od czterech lat nic nie podpisywałem” i w innym miejscu: „przez trzy lata nic nie podpisywałem” – Co takiego podpisywał Pan do 1978/1979, czego nie chciał Pan już podpisać w roku 1982?

I, na miłość Boską, niech Pan nie kręci, tylko po prostu raz wreszcie odpowie na stawiane pytania.

Z poważaniem,
Grzegorz Braun

P.S.
A cóż to właściwie znaczy: „Każdy ma swojego Wachowskiego” – ? Intuicja podpowiada mi, że w tym jednym miejscu zdobył się Pan na szczerość – ale proszę to, jeśli łaska, szerzej wyjaśnić: kto, na przykład, jeszcze – oprócz Pana – ma „swojego Wachowskiego”?
Z nadzieją na wyleczenie – z Pańską pomocą – „z głupiego, tendencyjnego myślenia”,

G.B.



[...]


[LECH WAŁĘSA DO GRZEGORZA BRAUNA, 2 STYCZNIA 2007 - tekst LW wpisany w list GB pogrubioną czcionką z podkreśleniami][zabarwiłem niebieskim kolorem – TS)]



----- Original Message -----
From: ILW
To: Grzegorz Braun
Sent: Tuesday, January 02, 2007 12:17 PM
Subject: Re: odpowiedź na korespondencję z 31 XII

Szanowny Panie Prezydencie,

31 grudnia otrzymałem od Pana tylko 16-wierszową przesyłkę listową (patrz: niżej) nadaną z trzech różnych adresów (Sekretariat, Biuro Lecha Wałęsy, lwprezydent) – ale żadna z nich nie zawierała ani nadesłanej dziś odpowiedzi na moją korespondencję, ani też żadnych załączników. To w kwestii porządkowej. Co zaś do merytorycznej zawartości pańskiego responsu – to jest ona żadna. Coraz bardziej przypomina Pan w swych krętactwach Jaruzelskiego, który ciągle powtarza, że ochoczo podda się osądowi historii, ale zadawane wprost pytania nigdy nie odpowiada. Proszę więc po raz setny nie zmieniać tematu, tylko jasno i konkretnie wyjaśnić:

1/ Co miał Pan na myśli pisząc w swojej książce: „I prawdą jest też, że z tego starcia nie wyszedłem zupełnie czysty. Postawili warunek: podpis! I wtedy podpisałem.” [Lech Wałęsa, Droga nadziei, wyd. Znak 1990, s.66] – Jakie mianowicie dokumenty Pan podpisał – jakiej treści, objętości, kto i gdzie je Panu podsuwał?
[[odp ; Do 1976r nie wiedziałem że można nie podpisać zeznań , czy w ogóle odmawiać zeznań .Więc zeznawałem nie kablowałem i podpisywałem podłożone papiery ..Muszę Panu powiedzieć szczerze że w tym czasie nie proponowano mi współpracy ,nie wiem jak bym się w tedy zachował .Tak naprawdę nigdy nie było wprost propozycji jakaś sugestia że takich ludzi nam potrzeba ale ja zchodziłe z lini .

2/ Co oznacza sformułowanie, jakie zawiera Pańska dedykacja dla E.Gierka: „mnie wciągnięto tylko w kontekście politycznym, a nie donosicielskim” [cyt. za „Gazetą Gdańską” – za E.Gierek/J.Rolicki, Replika, wyd. BGW 1990, s. 191] – Kto i w co mianowicie pana „wciągnął”? [[ pdp ; Ja zawsze walczyłem z systemem a nie z ludżmi ,nie miałem skrępowań wiec mówiłem bez strachu co myślę i o ty mówię w tym fragmencie książki dawałem się w ciągnąć w tego typu dyskusję

3/ Co znaczyła Pańska wypowiedź skierowana do pułkowników B. Klisia i H. Starszaka podczas rozmowy przeprowadzonej w dniu 14 listopada 1982 r. w siedzibie Nacz. Prok. Wojskowej w W-wie [cyt. za protokołem IPN BU 0582/141 tom 7 zachowanym też w mikrofilmie IPN BU 01255/462, mf 7414/3-12]: „od czterech lat nic nie podpisywałem” i w innym miejscu: „przez trzy lata nic nie podpisywałem” – Co takiego podpisywał Pan do 1978/1979, czego nie chciał Pan już podpisać w roku 1982? [[ odp ; Po 1976 roku niczego nigdzie w starciu z komuną nie podpisywałem z zasady ]]

I, na miłość Boską, niech Pan nie kręci, tylko po prostu raz wreszcie odpowie na stawiane pytania.
[[ odp ; Nie kręcę tylko to było tak że trudno w to uwierzyć jakie ja miałem akcje i ile .Bolek pisał śmieć wszystkie razem miej znaczą jak jeden przećw mnie Lechowi Wałęsie Ja nie jestem Kolkiem Bolków było 54

Z poważaniem,
Grzegorz Braun


P.S.
A cóż to właściwie znaczy: „Każdy ma swojego Wachowskiego” – ? Intuicja podpowiada mi, że w tym jednym miejscu zdobył się Pan na szczerość – ale proszę to, jeśli łaska, szerzej wyjaśnić: kto, na przykład, jeszcze – oprócz Pana – ma „swojego Wachowskiego”?
[[ odp; Każdy w zależności od koncepcji i miejsca gdzie podejmuje się średnio i większe decyzje

Z nadzieją na wyleczenie – z Pańską pomocą – „z głupiego, tendencyjnego myślenia”,

G.B.



[GRZEGORZ BRAUN DO LECHA WAŁĘSY, 2 STYCZNIA 2007]


----- Original Message -----
From: Grzegorz Braun
To: ILW
Sent: Tuesday, January 02, 2007 2:12 PM
Subject: Re: odpowiedź na korespondencję z 2 stycznia - od G.Brauna z W-wia

Szanowny Panie Prezydencie,

Dziękuję za list – na zapowiedziane załączniki czekam cierpliwie.

Pańskie odpowiedzi są niezwykle ogólnikowe – a jednak pojawiły się w nich wreszcie jakieś konkretne szczegóły. Najuprzejmiej proszę o sięgnięcie do wspomnień i poszerzenie Pańskiej relacji – za pozwoleniem, moje pytania uzupełniające wpisuję
{CZERWONĄ CZCIONKĄ} w Pański tekst (kopiuję cały fragment korespondencji – wraz z moimi pytaniami z dnia wczorajszego).

1/ Co miał Pan na myśli pisząc w swojej książce: „I prawdą jest też, że z tego starcia nie wyszedłem zupełnie czysty. Postawili warunek: podpis! I wtedy podpisałem.” [Lech Wałęsa, Droga nadziei, wyd. Znak 1990, s.66] – Jakie mianowicie dokumenty Pan podpisał – jakiej treści, objętości, kto i gdzie je Panu podsuwał?
[[odp ; Do 1976r nie wiedziałem że można nie podpisać zeznań , czy w ogóle odmawiać zeznań .Więc zeznawałem nie kablowałem i podpisywałem podłożone papiery .. {JAKIE MIANOWICIE PAPIERY? KTO JE PANU PODSUWAŁ? W JAKICH OKOLICZNOŚCIACH?} Muszę Panu powiedzieć szczerze że w tym czasie nie proponowano mi współpracy ,nie wiem jak bym się w tedy zachował .Tak naprawdę nigdy nie było wprost propozycji jakaś sugestia że takich ludzi nam potrzeba ale ja zchodziłe z lini {KTO TAKIE SUGESTIE WOBEC PANA CZYNIŁ? KTO WPROST NIE PROPONOWAŁ PANU WSPÓŁPRACY? KOMU, GDZIE I KIEDY SCHODZIŁ PAN Z LINII – CZY KPT. GRACZYKOWI, CZY MAJOROWI ŁUBIŃSKIEMU – W HOTELU „JANTAR”, CZY W INNYCH OKOLICZNOŚCIACH?}

2/ Co oznacza sformułowanie, jakie zawiera Pańska dedykacja dla E.Gierka: „mnie wciągnięto tylko w kontekście politycznym, a nie donosicielskim” [cyt. za „Gazetą Gdańską” – za E.Gierek/J.Rolicki, Replika, wyd. BGW 1990, s. 191] – Kto i w co mianowicie pana „wciągnął”? [[ pdp ; Ja zawsze walczyłem z systemem a nie z ludżmi ,nie miałem skrępowań wiec mówiłem bez strachu co myślę {KOMU I CO OPOWIADAŁ PAN BEZ STRACHU?} i o ty mówię w tym fragmencie książki dawałem się w ciągnąć w tego typu dyskusję {KOMU I W JAKICH OKOLICZNOŚCIACH DAWAŁ SIĘ PAN WCIĄGAĆ W DYSKUSJE?}

3/ Co znaczyła Pańska wypowiedź skierowana do pułkowników B. Klisia i H. Starszaka podczas rozmowy przeprowadzonej w dniu 14 listopada 1982 r. w siedzibie Nacz. Prok. Wojskowej w W-wie [cyt. za protokołem IPN BU 0582/141 tom 7 zachowanym też w mikrofilmie IPN BU 01255/462, mf 7414/3-12]: „od czterech lat nic nie podpisywałem” i w innym miejscu: „przez trzy lata nic nie podpisywałem” – Co takiego podpisywał Pan do 1978/1979, czego nie chciał Pan już podpisać w roku 1982? [[ odp ; Po 1976 roku niczego nigdzie w starciu z komuną nie podpisywałem z zasady ]] {WOBEC TEGO CO PAN PODPISYWAŁ DO ROKU 1976? – ILE RAZY? W JAKICH OKOLICZNOŚCIACH? JAKIEJ TREŚCI DOKUMENTY? PRZEZ KOGO ZREDAGOWANE?}

Najuprzejmiej proszę o unikanie ogólników – proszę też nie powtarzać wersji z 1992 roku (że były to „trzy albo cztery dokumenty” podpisane „po przegranym strajku” w 1970 roku – jak Pan napisał w pierwszej wersji swojego oświadczenia dla PAP).

Z poważaniem,
Grzegorz Braun




[LECH WAŁĘSA DO GRZEGORZA BRAUNA, 2 STYCZNIA 2007
- tekst LW wpisany w list GB jeszcze grubszą czcionką][kolor ciemnoniebieski – TS]


----- Original Message -----
From: Sekretariat
To: Grzegorz Braun
Sent: Tuesday, January 02, 2007 3:26 PM
Subject: Re: odpowiedź na korespondencję z 2 stycznia – od G.Brauna z W-wia



Szanowny Panie Prezydencie,
Dziękuję za list – na zapowiedziane załączniki czekam cierpliwie.
Pańskie odpowiedzi są niezwykle ogólnikowe – a jednak pojawiły się w nich wreszcie jakieś konkretne szczegóły. Najuprzejmiej proszę o sięgnięcie do wspomnień i poszerzenie Pańskiej relacji – za pozwoleniem, moje pytania uzupełniające wpisuję
{CZERWONĄ CZCIONKĄ} w Pański tekst (kopiuję cały fragment korespondencji – wraz z moimi pytaniami z dnia wczorajszego).

1/ Co miał Pan na myśli pisząc w swojej książce: „I prawdą jest też, że z tego starcia nie wyszedłem zupełnie czysty. Postawili warunek: podpis! I wtedy podpisałem.” [Lech Wałęsa, Droga nadziei, wyd. Znak 1990, s.66] - Jakie mianowicie dokumenty Pan podpisał – jakiej treści, objętości, kto i gdzie je Panu podsuwał?
[[odp ; Do 1976r nie wiedziałem że można nie podpisać zeznań , czy w ogóle odmawiać zeznań .Więc zeznawałem nie kablowałem i podpisywałem podłożone papiery .. {JAKIE MIANOWICIE PAPIERY? KTO JE PANU PODSUWAŁ? W JAKICH OKOLICZNOŚCIACH?} [[ odp ; Byłem wiele razy zatrzymywany , wzywany , a nawet aresztowany i w tych okolicznościach podpisuje się różne dokumenty standardowe i ja podpisywałe do 1976r po tej dacie nic ale nic nie podpisywałem i odmawiałem zeznań ]].Muszę Panu powiedzieć szczerze że w tym czasie nie proponowano mi współpracy ,nie wiem jak bym się w tedy zachował .Tak naprawdę nigdy nie było wprost propozycji jakaś sugestia że takich ludzi nam potrzeba ale ja zchodziłe z lini {KTO TAKIE SUGESTIE WOBEC PANA CZYNIŁ? KTO WPROST NIE PROPONOWĄŁ PANU WSPÓŁPRACY? KOMU, GDZIE I KIEDY SCHODZIŁ PAN Z LINII – CZY KPT. GRACZYKOWI, CZY MAJOROWI ŁUBIŃSKIEMU - W HOTELU „JANTAR”, CZY W INNYCH OKOLICZNOŚCIACH?} [[[odp;Nie było żadnego spotkania w hotelu nie kojarzę tych Panów nie wykluczone że mnie przesłuchiwali w czasie przesłuchywań padały takie sugestie kilka razy ale nie napastliwie puszczałem że nie słyszę ]]

2/ Co oznacza sformułowanie, jakie zawiera Pańska dedykacja dla E.Gierka: „mnie wciągnięto tylko w kontekście politycznym, a nie donosicielskim” [cyt. za „Gazetą Gdańską” – za E.Gierek/J.Rolicki, Replika, wyd. BGW 1990, s. 191] – Kto i w co mianowicie pana „wciągnął”? [[ pdp ; Ja zawsze walczyłem z systemem a nie z ludżmi ,nie miałem skrępowań wiec mówiłem bez strachu co myślę {KOMU I CO OPOWIADAŁ PAN BEZ STRACHU?} [[ odp ; czasie przesłuchań ]]]i o ty mówię w tym fragmencie książki dawałem się w ciągnąć w tego typu dyskusję {KOMU I W JAKICH OKOLICZNOŚCIACH DAWAŁ SIĘ PAN WCIĄGAĆ W DYSKUSJE?}[[ odp ; w czasie przesłuchań]]

3/ Co znaczyła Pańska wypowiedź skierowana do pułkowników B. Klisia i H. Starszaka podczas rozmowy przeprowadzonej w dniu 14 listopada 1982 r. w siedzibie Nacz. Prok. Wojskowej w W-wie [cyt. za protokołem IPN BU 0582/141 tom 7 zachowanym też w mikrofilmie IPN BU 01255/462, mf 7414/3-12]: „od czterech lat nic nie podpisywałem” i w innym miejscu: „przez trzy lata nic nie podpisywałem” – Co takiego podpisywał Pan do 1978/1979, czego nie chciał Pan już podpisać w roku 1982? [[ odp ; Po 1976 roku niczego nigdzie w starciu z komuną nie podpisywałem z zasady ]] {WOBEC TEGO CO PAN PODPISYWAŁ DO ROKU 1976? – ILE RAZY? W JAKICH OKOLICZNOŚCIACH? JAKIEJ TREŚCI DOKUMENTY? PRZEZ KOGO ZREDAGOWANE?} [[ odp ; Nie liczyłem ale na każdym przesłuchaniu ]]


.........................................

c.d. nastąpi

TS

_________________
Kto pot?pia cenzur?, by nast?pnie samemu j? stosowa?, mo?e by? tylko durniem lub hipokryt?.


Ostatnio zmieniony przez Tomasz Strzyżewski dnia Pon Paź 27, 2008 9:06 pm, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Tomasz Strzyżewski
Weteran Forum


Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 147

PostWysłany: Pon Paź 27, 2008 2:19 pm    Temat postu: Rozmowy Mędrca z Reżyserem (cz.II) Odpowiedz z cytatem

Rozmowy Mędrca z Reżyserem (dokończenie):




[GRZEGORZ BRAUN DO LECHA WAŁĘSY, 2 STYCZNIA 2007]


----- Original Message -----
From: Grzegorz Braun
To: lwprezydent
Sent: Tuesday, January 02, 2007 10:29 PM
Subject: cd. korespondencji z Wrocławia w/s dokumentów z ll. 70.

Szanowny Panie Prezydencie,

Odpowiadająć na moje pytania uzupełniające (w liście nadanym w południe 2 stycznia) pisze Pan m.in.:
„Byłem wiele razy zatrzymywany , wzywany , a nawet aresztowany i w tych okolicznościach podpisuje się różne dokumenty standardowe i ja podpisywałem do 1976r” – i dalej: „Nie liczyłem ale na każdym przesłuchaniu” (podkreślenia moje). A zatem, reasumując, potwierdza Pan, że do 1976 r. podpisał wiele dokumentów Służby Bezpieczeństwa. To bardzo ważne oświadczenie – które rodzi kolejne pytania:

1/ Jakie to były dokumenty? Konkretnie: jakiej objętości, czy pisane odręcznie, czy w maszynopisie, na formularzach urzędowych, czy na papierze w kratkę – i najważniejsze: jakiej były treści, czego dotyczyły? Skoro było ich wiele, skoro podpisywał Pan coś po każdym z wielu przesłuchań, to jakieś szczegóły musi Pan pamiętać – chyba, że w ogóle nie czytał Pan tych dokumentów przed złożeniem podpisu – ?

2/ Czy potrafi Pan przypomnieć sobie, co zdecydowało, że przestał Pan podpisywać cokolwiek? Czy przypomina Pan sobie moment podjęcia decyzji? Motywy? Sytuację (moment, kiedy podsunięto Panu dokument – a Pan odmówił podpisu) – ?

3/ Kim byli ludzie, którzy odbierali od Pana podpisane dokumenty? Jeśli nie utkwiły Panu w pamięci nazwiska – to może jakieś szczegóły wyglądu, zachowania, wiek (na ogół pamięta się przynajmniej, czy chodziło o osoby młodsze, czy starsze od nas) – ?

Z poważaniem,
Grzegorz Braun



[LECH WAŁĘSA DO GRZEGORZA BRAUNA, 3 STYCZNIA 2007
– tekst LW wpisany w list GB pogrubioną czcionką z podkreśleniami][w kolorze niebieskim – TS]


----- Original Message -----
From: lwprezydent
To: Grzegorz Braun
Sent: Wednesday, January 03, 2007 1:00 AM
Subject: Re: cd. korespondencji z Wrocławia w/s dokumentów z ll. 70.

Szanowny Panie Prezydencie,
Odpowiadająć na moje pytania uzupełniające (w liście nadanym w południe 2 stycznia) pisze Pan m.in.: „Byłem wiele razy zatrzymywany
[[ odp; Panie gdzie Panie żył !!!! byłem Brutalnie zatrzymywany , ,wykręcane ręce, poturbowanie , wzywany na komendę milicji i doprowadzany do pomieszczeń w stoczni , a nawet aresztowany i w tych okolicznościach podpisuje się różne dokumenty standardowe i ja podpisywałem do 1976r” – i dalej: „Nie liczyłem ale na każdym przesłuchaniu” (podkreślenia moje). A zatem, reasumując, potwierdza Pan, że do 1976 r. podpisał wiele dokumentów Służby Bezpieczeństwa. [[odp ; w czasie od 1970 do 1976 r by nie przesadzić byłem zatrzyman ,aresztowany , doprowadzany , bez moich chęci i zgody około 30 razy składałem jak wszyscy ,nie znam nikogo , kto by w tamtym czasie , nie złożył podpisu . Średnio za każdym razem trzy podpisy .Na każdej stronie przesłuchania minimum trzy kartki ,kiedy był areszt ,a często bywał na 48 godzin dochodziły podpisy przy zabieraniu do depozytu krawatu , paska do spodni , sznurówek i co w kieszeniach ,przy wychodzeniu pobieranie z depozytu , przy rewizjach w domu też co zabierali często rużne notatki , też to wymagało podpisu . Reasumując złożyłem , w tym czasie ponad 100 podpisów To bardzo ważne oświadczenie – które rodzi kolejne pytania:[[ odp ; Napewno nie podpisałem lojalki czy zwerbowaniem , nawet tego mi nie proponowano , w tym czasie Oni byli zbyt pewni swojej siły a mnie nisko notowano , i tak to ustawiłem usypiając czujność ]]Jak powstał KOR dowiedziałem się że można nic nie podpisywać i nie odpowiadać na żadne pytania i tak też robiłem doprowadzając często do pasji te typy .

1/ Jakie to były dokumenty? Konkretnie: jakiej objętości, czy pisane odręcznie, czy w maszynopisie, na formularzach urzędowych, czy na papierze w kratkę – i najważniejsze: jakiej były treści, czego dotyczyły? Skoro było ich wiele, skoro podpisywał Pan coś po każdym z wielu przesłuchań, to jakieś szczegóły musi Pan pamiętać – chyba, że w ogóle nie czytał Pan tych dokumentów przed złożeniem podpisu – ?
[[odp ; Treści przesłuchań były różne szczegółow za dużo nie pamiętam , bo to jednak były emocje brutalne ; i tego naprawdę było dużo w moim życiu Wiele tomów można by zapełnić relacjonując te konfrontacje ,akcje , przypadki .Dziś kiedy nawet sam się zastanawiam to wydaje się wiele rzeczy wprost nieprawdopodobnych , bez pomocy Boskiej nie byłbym wstanie tego przeżyć i tak to wykombinować . Coś w tym było ]]

2/ Czy potrafi Pan przypomnieć sobie, co zdecydowało, że przestał Pan podpisywać cokolwiek? Czy przypomina Pan sobie moment podjęcia decyzji? Motywy? Sytuację (moment, kiedy podsunięto Panu dokument – a Pan odmówił podpisu) – ? [[ odp ; Panie to nie była zabawa w kulturę chciano poturbować zniechęcić , zastraszyć . ]]

3/ Kim byli ludzie, którzy odbierali od Pana podpisane dokumenty? [[ odp ; Panie czy Pan przypuszcza że ktoś się przedstawiał , dostawał Pan w lampę i gdzie się tylko dało , oni mieli specjalnych ludzi do bicia , ile razy ja oberwałe ,jak tylko się zagapiłem , a jak by Pan zadał takie pytania jak Pan mi zadaje w latach 70 no to zęby by Pan na pewno straci i sprawców by Pan nie znalazł i żebny tylko tyle . Panie to była meska zabawa i malo kto to wytrzymywał , Pan sobie nie zdaje sprawy albo Pan żartuje .Zabito mi pomocnika kolegę Szczepański sprawców nie znaleziono Jeśli nie utkwiły Panu w pamięci nazwiska – to może jakieś szczegóły wyglądu, zachowania, wiek (na ogół pamięta się przynajmniej, czy chodziło o osoby młodsze, czy starsze od nas) – ? [[ ; Panie ja walczyłem zdecydowanie koncepcyjnie od 1968 r do 1989r właściwie bez dłuższej przerwy to był łańcuch zdarzęń lepszy gorszy ale wciąż zdecydowanie do przody całkowicie oddałem się tej walce .i dlatego się udało .

Z poważaniem,
Grzegorz Braun



[...]


[LECH WAŁĘSA DO GRZEGORZA BRAUNA, 5 STYCZNIA 2007]

----- Original Message -----
From: lwprezydent
To: Grzegorz Braun
Sent: Friday, January 05, 2007 7:35 AM
Subject: Re: cd. korespondencji z Wrocławia w/s dokumentów z ll. 70.

Po częściowym zapoznaniu się z dokumentacją pozostawioną po służbach PRL , wygląda mi na to że Komuniści Polscy wykonali zamierzenie , czy przypadkiem największą prowokację pod koniec swego formalnego istnienia . Zniszczyli bowiem , a i pozostawili wybiórczo dokumentacje swojej działalności i służb im podległych . Do tak przygotowanej dokumentacji zostali dopuszczeni ludzie nawet wykształceni , ale często przypadkowi nie znający komunistycznej perfidii , jak uczciwi historycy , czy publicyści .Dokumenty te biorą tak jak celowo zostały im pozostawione , nie zwracając i nie zadając sobie paru niezbędnych pytań .Bez zadania i uporządkowania stosunku do celowo przygotowanych i pozostawionych materiałów oddajemy się bezdyskusyjnie zaplanowanej i celowo pozostawionej prowokacji .Aby nie dać ostatecznie szansy na zwycięstwo tym bezczelnym cwaniakom komunistycznym należy jak najszybciej zrozumieć i udowodnić plan niszczenia , ale i pozostawienia dokumentacji , tu nie było przypadku , tu był cel i sens .W tym stanie rzeczy proszę o sugestie i dowody porządkujące stosunek do tak wyglądającej spuścizny . L Wałęsa { odkryto mi tymczasem z około 500 nazwisk-nazwiska 109 pracowników SB i 40 kolesi TW nie wiem co z tym zrobić



[ZAŁĄCZNIKI OD „A” DO „H” (ZOBACZ) ZNALAZŁY SIĘ W OŚMIU KOLEJNYCH PRZESYŁKACH EKSPEDIOWANYCH W DNIACH 3 i 4 STYCZNIA 2007 (NADAWCA: lwprezydent@wp.plTen adres email jest ukrywany przed spamerami, włącz obsługę JavaScript w przeglądarce, by go zobaczyć i sekretariat@ilw.org.plTen adres email jest ukrywany przed spamerami, włącz obsługę JavaScript w przeglądarce, by go zobaczyć ) – I ZOSTAŁY ODCZYTANE W DNIU 5 STYCZNIA 2007]



[GRZEGORZ BRAUN DO LECHA WAŁĘSY, 6 STYCZNIA 2007]

----- Original Message -----
From: Grzegorz Braun
To: Sekretariat ; Biuro Lecha Wałęsy ; lwprezydent
Sent: Saturday, January 06, 2007 4:04 PM
Subject: Re: cd. korespondencji z Wrocławia w/s dokumentów z ll. 70.

Szanowny Panie Prezydencie,

Uprzejmie dziękuję za kolejne listy (poczta elektroniczna z 3 i 4 stycznia). Zapoznałem się z załączonymi do nich (zał. od A do H) kopiami dokumentów i wyrywków dokumentów SB na Pański temat. Ponownie odczytałem wszystkie Pańskie wypowiedzi i komentarze zawarte w korespondencji, którą był Pan łaskaw kierować do mnie w ostatnich dniach i w ciągu całego minionego półrocza. Jeszcze raz uważnie przestudiowałem inne dostępne mi przyczynki do Pańskiej biografii – nb wciąż jeszcze nie napisanej przez żadnego historyka. Wnioski z tej lektury i tych przemyśleń nie są zasadniczo odmienne od tych, do których asumpt dała mi rozmowa z Panem przeprowadzona przed rokiem na użytek reportażu „Plusy dodatnie, plusy ujemne”. Jestem przekonany, że nie tylko nie mówi Pan całej prawdy, ale także świadomie zaciera ją.

Jestem przekonany, że – niezależnie od innych działań, jakie złożyły się na Pańską autentycznie przebogatą biografię polityczną – przez szereg lat był Pan płatnym donosicielem, tzw. tajnym współpracownikiem komunistycznej policji (SB) o kryptonimie „Bolek”. Historiografia zna moment werbunku (29 grudnia 1970) i nazwisko werbującego (kpt. E. Graczyk z Olsztyna); zna szereg epizodów nawiązanej wówczas współpracy, szereg niechlubnych, podłych i żałosnych szczegółów Pańskich kontaktów z SB (m.in. pokwitowania odbioru znacznych sum za informacje o działalności Pańskich kolegów). Tamto uwikłanie i obawa przed jego ujawnieniem determinowały później wielokrotnie Pańskie decyzje – jako działacza Wolnych Związków Zawodowych, jako Przewodniczącego NSZZ „Solidarność” i jako Prezydenta Rzeczypospolitej. Nie znajdzie się już w Polsce żaden historyk, ani nawet dziennikarz, który zechciałby się ośmieszyć zaprzeczając tym oczywistym faktom.

Sfera faktów nieznanych i nieudokumentowanych, o których istnieniu możemy jedynie logicznie wnioskować z kontekstu historycznego, dotyczy Pańskich poufnych kontaktów ze służbami wojskowymi. Kiedy i w jakich okolicznościach został Pan „przejęty” przez bezpiekę Ludowego Wojska Polskiego? Oto pytanie, na które odpowiedź pozwoliłaby lepiej rozumieć rolę WSW/WSI (z nadania GRU) w tzw. „transformacji ustrojowej”.

Pańska szczera pomoc w wyjaśnianiu tych spraw byłaby rzeczywiście bezcenna – dla historii i dla przyszłości niepodległej Polski – dzięki ogromnej wiedzy, jaką Pan ma w tej materii. A jednak Lech Wałęsa nadal „idzie w zaparte”. Ta postawa – co szczególnie boleśnie daje się odczuć w ostatnich dniach – stanowi fatalny wzorzec postępowania dla innych uczestników życia publicznego. Pańskie kłamstwa i matactwa nadal fatalnie ciążą na przyszłości Polski.

Nasza ostatnia korespondencja przybliżyła nas, mimo wszystko, do prawdy. Przesunął Pan, bądź co bądź, datę składania podpisów na dokumentach SB z roku 1970/1971 na rok 1976. To spory postęp – zmiana wersji z: „po przegranym strajku w grudniu 1970 […] odpisałem trzy albo cztery dokumenty” (oświadczenie dla PAP 1992), na wersję: „w czasie od 1970 do 1976 r by nie przesadzić byłem zatrzyman ,aresztowany , doprowadzany , bez moich chęci i zgody około 30 razy składałem jak wszyscy ,nie znam nikogo , kto by w tamtym czasie , nie złożył podpisu . Średnio za każdym razem trzy podpisy” (list do mnie – 3 stycznia 2007).

Jeśli zdecyduje Pan pójść dalej – w stronę prawdy – jestem nadal do dyspozycji wraz moją ekipą filmową.

Z poważaniem,
Grzegorz Braun

P.S.:
W tym samym liście z 3 stycznia napisał Pan w innym miejscu: „[…] jak by Pan zadał takie pytania jak Pan mi zadaje w latach 70 no to zęby by Pan na pewno straci i sprawców by Pan nie znalazł i żebny tylko tyle”
[zachowana pisownia oryginału]. Proszę sobie wyobrazić, że kilka bliskich mi osób uznało ten fragment za słabo zawoalowaną pogróżkę – ma się rozumieć, uznałem taką interpretację za zbyt daleko idącą.

Z poważaniem,
G.B.




[LECH WAŁĘSA DO GRZEGORZA BRAUNA, 8 STYCZNIA 2007]


----- Original Message -----
From: Sekretariat
To: Grzegorz Braun
Sent: Monday, January 08, 2007 4:51 PM
Subject: Re: cd. korespondencji z Wrocławia w/s dokumentów z ll. 70.

Szkoda dla Pana czasu .Pozdrawiam LW załącznik



[W ZAŁĄCZNIKU ZATYTUŁOWANYM „Szanowny Panie B.” ZNALAZŁY SIĘ UWAGI LECHA [kolor niebieski – TS] WAŁĘSY WPISANE W LIST GRZEGORZA BRAUNA Z 6 STYCZNIA 2007 – zob. niżej]


Szanowny Panie Prezydencie,

Uprzejmie dziękuję za kolejne listy (poczta elektroniczna z 3 i 4 stycznia). Zapoznałem się z załączonymi do nich (zał. od A do H) kopiami dokumentów i wyrywków dokumentów SB na Pański temat. Ponownie odczytałem wszystkie Pańskie wypowiedzi i komentarze zawarte w korespondencji, która był Pan łaskaw kierować do mnie w ostatnich dniach i w ciągu całego minionego półrocza. Jeszcze raz uważnie przestudiowałem inne dostępne mi przyczynki do Pańskiej biografii – nb wciąż jeszcze nie napisanej przez żadnego historyka. Wnioski z tej lektury i tych przemyśleń nie są zasadniczo odmienne od tych, do których asumpt dała mi rozmowa z Panem przeprowadzona przed rokiem na użytek reportażu „Plusy dodatnie, plusy ujemne”. Jestem przekonany, że nie tylko nie mówi Pan całej prawdy, ale także świadomie zaciera ją.

Jestem przekonany, że – niezależnie od innych działań, jakie złożyły się na Pańską autentycznie przebogatą biografię polityczną – przez szereg lat był Pan płatnym donosicielem, tzw. tajnym współpracownikiem komunistycznej policji (SB) o kryptonimie „Bolek”.
[[ odp LW ; Panie Pan był i jeszcze jest SB w myśleniu ,niereformowalnym bo tacy jak Pan oni byli Jeszcze raz ja panu mówię i Pana ostrzegam że zaraz po Wyszkowskim jest Pan w kolejce do Sądu ja nie byłem nigdy donosicielem Bolkiem]] Historiografia zna moment werbunku (29 grudnia 1970) i nazwisko werbującego (kpt. E. Graczyk z Olsztyna); [[ odp LW ; Musi Pan zauważyć że jest drugie dokument z późniejszą datą pismy przez tego samego SB z 1971r które Pan ma zaprzeczające zwerbowaniu , dlaczego Pan tego nie dostrzega ]] zna szereg epizodów nawiązanej wówczas współpracy, szereg niechlubnych, podłych i żałosnych szczegółów Pańskich kontaktów z SB (m.in. pokwitowania odbioru znacznych sum za informacje o działalności Pańskich kolegów). [[ odp LW : Ci koledzy którzy są w tych papierach wymienieni przez jednego z 54 istniejacych w dokumentacji Sb Bolków nie ma w tej grupie mnie LW ,byli tak mierni i nic nie znaczący w tedy i do dziś że nawet nie trudzono się nimi by ich kiedykolwiek przesłuchać Nigdy nie brałem żadnych pieniędzy od SB Tamto uwikłanie i obawa przed jego ujawnieniem determinowały później wielokrotnie Pańskie decyzje – jako działacza Wolnych Związków Zawodowych, jako Przewodniczącego NSZZ „Solidarność” i jako Prezydenta Rzeczypospolitej. Nie znajdzie się już w Polsce żaden historyk, ani nawet dziennikarz, który zechciałby się ośmieszyć zaprzeczając tym oczywistym faktom. [[ adp LW ; Szkoda słów dla Pana w materiałach które nawet przezemnie Panu wysłanych musi Pan zauważyć jak kiepsko walka tych kolegów wyglądała w tamtym czasie a jak wyglądała moja i finał ich i mój jest też Panu znany

Sfera faktów nieznanych i nieudokumentowanych, o których istnieniu możemy jedynie logicznie wnioskować z kontekstu historycznego, dotyczy Pańskich poufnych kontaktów ze służbami wojskowymi. Kiedy i w jakich okolicznościach został Pan „przejęty” przez bezpiekę Ludowego Wojska Polskiego? [[ adp LW ; Nigdy nie zostałem przejęty ani w wojsku ani nigdzie do służb komunistycznych ,muszę przyznać że nie zaproponowali mi zostałem poniżony i zlekceważony .W tamtym czasie byli tak butni i pewni siebie że na robotnika nie zwracali uwagi . Od zawsze toczyłem z nimi śmiertelny bój , Pańskie insynuacje , to oszczerstwo, to kryminalne pomawianie , jak też cały Pański film i pańska teoria , już wkrótce to Panu udowodnię , a Sąd zamknie Panu Pysk na te obelgi . ]] Oto pytanie, na które odpowiedź pozwoliłaby lepiej rozumieć rolę WSW/WSI (z nadania GRU) w tzw. „transformacji ustrojowej”.

Pańska szczera pomoc w wyjaśnianiu tych spraw byłaby rzeczywiście bezcenna – dla historii i dla przyszłości niepodległej Polski – dzięki ogromnej wiedzy, jaką Pan ma w tej materii. A jednak Lech Wałęsa nadal „idzie w zaparte”. [[ odp LW ; To Pan idzie w zaparte a prawda się obroni i nauczy Pana porządku Ta postawa – co szczególnie boleśnie daje się odczuć w ostatnich dniach – stanowi fatalny wzorzec postępowania dla innych uczestników życia publicznego. Pańskie kłamstwa i matactwa nadal fatalnie ciążą na przyszłości Polski.

Nasza ostatnie korespondencja przybliżyła nas, mimo wszystko, do prawdy. Przesunął Pan, bądź co bądź, datę składania podpisów na dokumentach SB z roku 1970/1971 na rok 1976. To spory postęp – zmiana wersji z: „po przegranym strajku w grudniu 1970
[[[ odp LW mówię o pierwszym aresztowaniu 19 12 1970 r …] odpisałem trzy albo cztery dokumenty” (oświadczenie dla PAP 1992), na wersję: „w czasie od 1970 do 1976 r by nie przesadzić byłem zatrzymany ,aresztowany , doprowadzany , bez moich chęci i zgody około 30 razy składałem jak wszyscy ,nie znam nikogo , kto by w tamtym czasie , nie złożył podpisu . Średnio za każdym razem trzy podpisy” (list do mnie – 3 stycznia 2007). [[odp L W ;To jest prawda ]]

Jeśli zdecyduje Pan pójść dalej – w stronę prawdy – jestem nadal do dyspozycji wraz moją ekipą filmową.

Z poważaniem,
Grzegorz Braun

P.S.:
W tym samym liście z 3 stycznia napisał Pan w innym miejscu: „[…] jak by Pan zadał takie pytania jak Pan mi zadaje w latach 70 no to zęby by Pan na pewno straci i sprawców by Pan nie znalazł i żeby tylko tyle”
[zachowana pisownia oryginału]. Proszę sobie wyobrazić, że kilka bliskich mi osób uznało ten fragment za słabo zawoalowaną pogróżkę – ma się rozumieć, uznałem taką interpretację za zbyt daleko idącą. [[ LW odp Jaką pogróżkę tak było i tak by było w tamtych czasach z takim bohaterem jakiego Pan ]]

Z poważaniem,
G.B.


[[ odp LW ; Myślałem że można będzie coś z Panem zrobić , ale chyba tylko w sądzie .Co do ortografii I I NNYCH błędów ja też mam Pańskie listy i wcale NIE LEPIEJ STOI Pan ]] .Pański Przypadek to kliniczny przypadek i nic tu się nie da zrobić do zobaczenia w Sądzie .
Jeszcze raz Pana informuję i ostrzegam wyrokiem sądu mam też analizy prawne , które Pan też znał . To nie szantaż to fakty .
Do zobaczenia na rozprawie Sądowej .Pozdrawiam LW



[...]


[GRZEGORZ BRAUN DO LECHA WAŁĘSY, 8 STYCZNIA 2007]


----- Original Message -----
From: Grzegorz Braun
To: Sekretariat
Sent: Monday, January 08, 2007 8:57 PM
Subject: Re: cd. korespondencji z Wrocławia w/s dokumentów z ll. 70.

Szanowny Panie Prezydencie,
Rozumiem, że powrót do agresji słownej z Pańskiej strony oznacza zakończenie fazy merytorycznej naszej korespondencji. Zatem z niecierpliwością oczekuję tylekroć już zapowiadanego przez Pana spotkania w Sądzie.

Z poważaniem,

Grzegorz Braun

----- Original Message -----
From: Sekretariat
To: Grzegorz Braun
Sent: Sunday, December 09, 2007 6:28 PM
Subject: Re: -2-Rozmowa z internautami.doc [01/17]


..........................................

TS

_________________
Kto pot?pia cenzur?, by nast?pnie samemu j? stosowa?, mo?e by? tylko durniem lub hipokryt?.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum