Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Cwaniacy, głupcy i święci

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jadwiga Chmielowska
Site Admin


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 3642

PostWysłany: Pon Sty 05, 2009 12:12 am    Temat postu: Cwaniacy, głupcy i święci Odpowiedz z cytatem

Cwaniacy, głupcy i święci

Artykuł • miesięcznik „Moja Rodzina” • 2008-05-21 | www.michalkiewicz.pl

W niedzielę 6 kwietnia na historycznym kanale TVP wyświetlany był film o aresztowaniu, śmierci o. Maksymiliana Kolbe oraz próbach ustalenia faktów w tej sprawie. W pewnym momencie pojawiła się scena rozmowy franciszkanina, próbującego ustalić przebieg wypadków w Oświęcimiu, z byłym więźniem obozu. Kiedy zakonnik wypytywał więźnia, ten w pewnym momencie rzucił sarkastyczną uwagę: co, chcielibyście pewnie mieć własnego świętego? Zakonnik nie zaprotestował, tylko wyraził zdziwienie: czy pan uważa, że święci nie są światu potrzebni?
Oglądałem to w towarzystwie starszej córki, która w tym momencie zapytała mnie: a właściwie dlaczego święci są światu potrzebni? W odruchu zniecierpliwienia odpowiedziałem, że nie wiem - ale kiedy ze złośliwą satysfakcją stwierdziła: „no właśnie” – zrozumiałem, że sprawa jest ważna.
Zwróciłem więc jej uwagę na to, w ilu momentach codziennego życia okazuje innym ludziom zaufanie, często nawet niemal bezgraniczne. Na przykład – kupuje w sklepie żywność, czy idzie z koleżankami na lody. Kiedy kupuje lody, ostatnią myślą, jaka mogłaby przyjść jej wtedy do głowy, to obawa, czy aby nie są zatrute np. cyjankiem potasu, albo przynajmniej arszenikiem. Przeciwnie – ma pełne zaufanie, że lody nie są szkodliwe. Podobnie z kupowana w sklepie żywnością. A kiedy, dajmy na to, idzie do doktora, to też nie obawia się, że poda jej on truciznę, czy w inny sposób zamorduje, wziąwszy uprzednio honorarium, tylko, że poda jej lek przynoszący ulgę i poradzi, jak wrócić do zdrowia. Albo – wsiada do samolotu – przecież tylko dlatego, że ma zaufanie do tych, którzy maszynę projektowali, do tych, którzy ją zbudowali, do tych, którzy ją pilotują i do tych, którzy prowadzą ją przez powietrzne korytarze. Przykłady można by mnożyć, ale nie o to chodzi, bo wszystkie one dowodzą, że bez minimalnego choćby zaufania między ludźmi, życie na świecie byłoby po prostu chyba w ogóle niemożliwe.
A dzięki czemu darzymy innych ludzi takim zaufaniem? Dzięki temu, że mamy nadzieję, iż w swoim postępowaniu kierują się oni zasadami uczciwości, sprawiedliwości, a nawet altruizmu – więc nie są cwaniakami, którzy, jak wiadomo, kierują się wyłącznie interesem własnym i nie liczą się zupełnie z innymi. Innych traktują wyłącznie jako tych, których trzeba oszukać, okraść, wykorzystać, przecwelować i na dodatek ośmieszyć i wyszydzić. Wyobraź sobie – powiedziałem – że świat składałby się wyłącznie z cwaniaków. Trudno sobie wyobrazić, żeby przetrwał chociaż tydzień. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że świat zaludniony wyłącznie przez cwaniaków, musiałby skończyć się straszliwą katastrofą, której prawdopodobnie ludzkość by nie przetrwała.
Jeśli zatem świat trwa, to nie dzięki cwaniakom, tylko dzięki ludziom, których cwaniacy uważają za frajerów, to znaczy – za głupców właśnie dlatego, że kierują się oni zasadami, którymi cwaniacy pogardzają. Ci głupcy też nie są jednakowi; jedni tylko niekiedy bywają głupcami, bo oscylują na pograniczu cwaniactwa, inni tylko wyjątkowo bywają cwaniakami, a jeszcze inni są głupcami zawsze i do cwaniactwa nie maja ani pociągu, ani drygu. Wśród takich głupców są jeszcze i tacy, którzy tych zasad przestrzegają w stopniu heroicznym, to znaczy – aż poza granice samozaparcia, z całym poświęceniem, słowem – głupcy wyjątkowi. Tacy właśnie uważani są za świętych i przez wielu bardzo szanowani, bo udowadniają, że takie postępowanie jest możliwe, że ideał jest w zasięgu naszych możliwości. Na wielu ludzi takie przykłady działają mobilizująco, a jeśli nawet nie – to przynajmniej pokazują skalę możliwości.
Ale to nie względy, nazwijmy to, pedagogiczne są tutaj najważniejsze. Najważniejsze jest to, że głupcy są solą ziemi, że to dzięki nim właśnie, a nie dzięki cwaniakom świat istnieje. A ponieważ głupcy wzorują się na głupcach wyjątkowych, czyli na świętych, z tego nieomylny wniosek, że świat istnieje dzięki świętym. Zatem – święci są niezbędni dla przetrwania świata. Bez świętych świat prawdopodobnie nie mógłby istnieć, przynajmniej jako miejsce w ogóle nadające się do życia.
No dobrze, ale jaka rolę w świecie odgrywają w takim razie cwaniacy? Cwaniacy są rodzajem pasożytów świata. Być może w funkcjonowaniu świata pełnią jakąś pozytywną rolę, chociaż nie bardzo potrafię wyobrazić sobie, jaka pozytywną role może pełnić w przyrodzie dajmy na to, tasiemiec. Być może jakąś pełni, skoro przecież i jego stworzył Pan Bóg, utrzymując, że wszystko, co stworzył, jest „bardzo dobre”. Ale jeśli nawet, to pasożyty mogą istnieć tylko na marginesie głównego nurtu życia, bo są niebezpieczne nie tylko dla organizmu żywiciela, na którym pasożytują, ale w konsekwencji – również dla siebie samych, bo śmierć żywiciela oznacza również wyrok śmierci dla nich.



Stanisław Michalkiewicz
www.michalkiewicz.pl

_________________
Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum