Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Stanisław Michalkiewicz - Wokół burzy w szklance

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kazimierz Michalczyk
Site Admin


Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 1573

PostWysłany: Pon Sty 05, 2009 8:39 pm    Temat postu: Stanisław Michalkiewicz - Wokół burzy w szklance Odpowiedz z cytatem

http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=620

Wokół burzy w szklance
Komentarz · tygodnik „Goniec” (Toronto) · 2009-01-04 | www.michalkiewicz.pl

Wprawdzie pod koniec ubiegłego roku pojawiły się fałszywe pogłoski, że w związku z globalnym ociepleniem i kryzysem finansowym Nowy Rok ma zostać odwołany, ale nic takiego się nie stało i od 1 stycznia mamy rok 2009 – od razu z globalnym ociepleniem i kryzysem finansowym. Co tu ukrywać – dobrze to nie wygląda, zwłaszcza, że bankierzy nie potrafią nawet wyjaśnić, co zrobili z pieniędzmi podarowanymi im w ramach sławnego „planu Paulsona”. Inna rzecz, że domaganie się takich wyjaśnień jest całkowicie sprzeczne z zasadą, według której darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda. „Dano mi dobra – wziąłem” – powiada Sędzia Soplica w „Panu Tadeuszu”, więc cóż innego mogliby powiedzieć bankierzy, niż austriackiemu ministrowi wojny odpowiedział generał Galgoczy? Otrzymał on na jakieś cele 3 mln koron i kiedy zażądano od niego sprawozdania, napisał: „dostałem 3 mln koron – wydałem 3 mln koron.” To sprawozdanie wydało się ministrowi nazbyt lakoniczne, więc zażądał dodatkowych wyjaśnień. Generał Galgoczy tedy napisał: „dostałem 3 mln koron – wydałem 3 mln koron. Kto nie wierzy, ten jest osioł”. Oburzony minister pokazał to cesarzowi, który powiedział: „ja wierzę”. Więc i ja wierzę, że bankierzy na pewno jakoś te pieniądze z „planu Paulsona” wydali i wydadzą nawet trzy razy więcej, byle tylko podatnicy nadal wierzyli, że rząd powinien „ratować” gospodarkę przed wszechświatowym kryzysem przy pomocy zabierania im pieniędzy.

Polska od Ameryki oczywiście jest biedniejsza, ale z wszechświatowym kryzysem też próbuje walczyć i rząd premiera Tuska przeznaczył na ten cel prawie 100 mld złotych. Ileż starych rodzin można będzie za te pieniądze pozakładać, ileż fortun wykroić! Nic dziwnego, że według wszelkich prognoz stan napięcia w polskiej polityce nadal utrzyma się na bardzo wysokim poziomie. PiS będzie walczył z Platformą Obywatelską, Platforma z PiS-em – i oczywiście – z wszechświatowym kryzysem i w ten sposób Polska będzie nadal rosła w siłę, a ludzie żyli dostatniej – tak samo, jak za Edwarda Gierka. Bo politycy robią to wszystko właśnie w tym celu, a że nie zawsze im wychodzi, to znaczy – wychodzi im zawsze inaczej – to już całkiem inna sprawa. Tak czy owak pragną to wszystko robić samodzielnie, toteż zarówno PiS, jak i PO starają się nie dopuścić do pojawienia się jakiejś politycznej alternatywy. Zresztą – powiedzmy sobie szczerze – jakaż tu może być alternatywa, kiedy z punktu widzenia Niemiec wszystko w Polsce jest w najlepszym porządku? Co innego, gdyby Niemcy doszły do wniosku, że taka alternatywa potrzebna. Wtedy pojawiłaby się, może niekoniecznie od razu w mgnieniu oka, ale na pewno, Ale skoro dobrze jest, jak jest, więc i alternatywy nie ma. W tej sytuacji trudno się dziwić, że tuż przed Nowym Rokiem minister Schetyna zabronił urządzenia zbiórki publicznej na wiercenia geotermalne w Toruniu. Wiele rząd premiera Tuska zrobić nie może – ale szykanować własnych obywateli może zawsze.

Tymczasem nawet mimo świąteczno-noworocznej nirwany, słychać odgłosy burzy w szklance – nie tyle może wody, bo wodą żadnych zapłodnień in vitro się nie przeprowadza, tylko... zresztą – mniejsza z tym. Otóż chodzi o to, iż pobożny poseł Gowin z PO wykombinował projekt ustawy wychodzącej naprzeciw oczekiwaniom świata postępu, który ostatnio upodobał sobie zapładnianie w szklance, a jednocześnie niby to uwzględniającej zastrzeżenia środowisk konserwatywnych z Kościołem katolickim na czele. Według ustawy zaproponowanej przez pobożnego posła Gowina zakazane byłoby zamrażanie „zbędnych” embrionów, zaś sama metoda takiego zapładniania byłaby zarezerwowana dla małżeństw. Nietrudno się domyślić, że celem tego przedsięwzięcia było skłonienie Kościoła do akceptacji zapłodnień w szklance, które obóz postępu uczynił obecnie swoim sztandarowym hasłem. Może by do tego doszło, gdyby nie Roma, która locuta i w rezultacie causa finita. Konkretnie – Watykan zapłodnieniom w szklance stanowczo się sprzeciwił, więc i w Polsce żaden „kompromis” w tej sytuacji udać się nie mógł. Tymczasem nie można wykluczyć, że PO próbowała przy jego pomocy skaptować sobie SLD, potrzebne jej do walki z prezydenckimi wetami i w ogóle. Takie podejrzenie przyszło mi do głowy na podstawie wybuchów wściekłości pani Joanny Senyszyn, która biskupom zarzuca „uzurpację” i w ogóle. Po co bolszewicom pozwolenie biskupów na zapładnianie, wszystko jedno – w szklance, czy gdzie indziej? Od kiedy to stalinówy liczą się z opinią Kościoła? Do czego była im ona potrzebna naprawdę? Dowodów żadnych oczywiście być tu nie może, ale nie można też wykluczyć, że PO, przy pomocy pobożnego posła Gowina, próbowała przeprowadzić wspólnie z SLD operację przekształcania Kościoła w „Żywą Cerkiew” – żeby w ten sposób wyjść naprzeciw oczekiwaniom Eurokołchozu. Dodatkową poszlaką, wskazującą na taką możliwość jest powrót księdza Czajkowskiego do „Tygodnika Powszechnego”. Najwyraźniej oficerowie prowadzący uznali, że znowu można go wystawić.

Trudno się temu dziwić w sytuacji, kiedy generał Czesław Kiszczak, najwyraźniej też przynaglony oczekiwaniami jakiegoś stanowczego rozstrzygnięcia ogłosił dla swoich konfidentów absolucję generalną. „Ujawnił” mianowicie, że na jego rozkaz ubecy przypisywali niewinnym osobom autorstwo informacji uzyskanych drogą podsłuchu telefonicznego lub pokojowego. Nie tylko zresztą „ujawnił”, ale również zobowiązał ubeków, żeby tak właśnie zeznawali przed niezawisłymi sądami. Pomijając już merytoryczną stronę tej rewelacji, a także jej konsekwencje dla lustracji, sam fakt, że w 20 roku od sławnej transformacji ustrojowej generał Kiszczak nadal wydaje ubekom polecenia, a oni je wykonują, dowodzi, iż w naszej młodej demokracji funkcjonuje alternatywna struktura i że to właśnie tam spoczywa punkt ciężkości władzy, a nie w tak zwanych „konstytucyjnych” pozoracjach. W każdym razie „Gazeta Wyborcza” nie może nachwalić się generała, który przecież już dawno został zatwierdzony na „człowieka honoru” przez samego Adama Michnika, a ten - ooo, ten już na pewno wie, co mówi.

Co tu dużo mówić – z Nowym Rokiem wkraczamy w tak zwane ciekawe czasy i na pewno nie będziemy się nudzili, tym bardziej, że ostatnia reakcja Eurokołchozu na atak wykonany przez miłujące pokój lotnictwo Izraela na Strefę Gazy pokazuje na rosnący dystans między Europą a Ameryką w sprawie Bliskiego Wschodu. Ten dystans zaznaczył się również w stanowisku polskiego MSZ, które surowo przykazało „obydwu stronom” powstrzymanie się od używania siły. Wyobrażam sobie, jaką minę musiał przybrać minister Radosław Sikorski podpisując ten surowy rozkaz i jak groźnie musiał kiwnąć palcem w bucie. To pewnie dlatego pojawiły się pogłoski, że może zostać sekretarzem generalnym NATO. Wszystko to być oczywiście może, chociaż z drugiej strony pod koniec roku pojawiają się różne pogłoski – między innymi i takie, że Nowy Rok miał zostać odwołany.

Stanisław Michalkiewicz
www.michalkiewicz.pl
Stały komentarz Stanisława Michalkiewicza ukazuje się w każdym numerze tygodnika „Goniec” (Toronto, Kanada).
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Esse Quam Videri
Weteran Forum


Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 756
Skąd: Tczew

PostWysłany: Pon Sty 05, 2009 10:48 pm    Temat postu: In vitro vino. In vino veritas. Ergo: in vitro veritas. Odpowiedz z cytatem

In vitro vino. In vino veritas. Ergo: in vitro veritas.

Może by do tego doszło, gdyby nie Roma, która locuta i w rezultacie causa finita. Konkretnie – Watykan zapłodnieniom w szklance stanowczo się sprzeciwił, więc i w Polsce żaden „kompromis” w tej sytuacji udać się nie mógł. Tymczasem nie można wykluczyć, że PO próbowała przy jego pomocy skaptować sobie SLD, potrzebne jej do walki z prezydenckimi wetami i w ogóle. Takie podejrzenie przyszło mi do głowy na podstawie wybuchów wściekłości pani Joanny Senyszyn, która biskupom zarzuca „uzurpację” i w ogóle. Po co bolszewicom pozwolenie biskupów na zapładnianie, wszystko jedno – w szklance, czy gdzie indziej? Od kiedy to stalinówy liczą się z opinią Kościoła? Do czego była im ona potrzebna naprawdę? Dowodów żadnych oczywiście być tu nie może, ale nie można też wykluczyć, że PO, przy pomocy pobożnego posła Gowina, próbowała przeprowadzić wspólnie z SLD operację przekształcania Kościoła w "Żywą Cerkiew" – żeby w ten sposób wyjść naprzeciw oczekiwaniom Eurokołchozu. Dodatkową poszlaką wskazującą na taką możliwość jest powrót księdza Czajkowskiego do "Tygodnika Powszechnego". Najwyraźniej oficerowie prowadzący uznali, że znowu można go wystawić.


Stanisław Michalkiewicz, "Wokół burzy w szklance" (fragment),
tygodnik „Goniec” (Toronto) 4 stycznia 2009 r.,
całość w: http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=620



Tak, Obóz Postępu nie po raz pierwszy i nie tylko w związku z sztucznym zapłodnieniem (ani też – ze sztucznym poronieniem) atakuje Kościół. Ci, którzy Kościół mają za nic, okazują mu swoją irytację, nienawiść, pogardę, potrafią wściekać się nań za to, że nie dozwala: pornografii, antykoncepcji, konkubinatów, związków tzw. partnerskich, (czynnej) eutanazji, że nie znosi celibatu, nie wyświęca kobiet na księży. Te pomruki "matron" i "dziewoj" Obozu Lewizny są podobnie irracjonalne, jak oburzenie pewnej pani (o którym wspomniał swego czasu Andrzej Gwiazda) na to, że do SB nie dopuszczano wierzących, np. katolików ("a co, chciałaby pani pracować w SB?" - "nie" - "no, to dlaczego ta dyskryminacja pani przeszkadza?" - brak odpowiedzi). Tylko jedna hipoteza racjonalizuje tę furię furiatek. Ani chybi, chodzi o tzw. "żywą cerkiew"...

_________________
facet wyznaj?cy dewiz? Karoliny Pó?nocnej: Esse Quam Videri
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Pon Sty 05, 2009 11:04 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A to dopiero ciekawostka z tym planem Paulsona. Myślałem, że tego typu zagrywki to patent koalicji partii xyz z PSL, a tu okazuje się, że nawet to małpują. Co zaś do tow. Senyszyn, to czasem sobie myślę, że może jakby wcześniej aborcja była dozwolona, to byśmy teraz może nie mieli kłopotu z jej zwolennikami - bo przecież jaka marchew...
I na koniec można postwić pytanie: Za co to SBmani mają takie wysokie emerytury, skoro zamiast solidnie pracować dla dobra resortu i sojuszników, odwalali lipę tworząc nieprawdziwe raporty. I gen. Kiszczak o tym wiedział i nie reagował. Czy nie powinien zostać osądzony i zdegradowany?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum