|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maciej Weteran Forum
Dołączył: 02 Wrz 2006 Posty: 1221
|
Wysłany: Sro Sty 07, 2009 12:10 pm Temat postu: Dlaczego premier Tusk nie boi się recesji? |
|
|
http://www3.ingbank.pl/u235/navi/60186
Ankieta ING: Dlaczego premier Tusk nie boi się recesji?
Cały świat wstrzymał oddech w obawie przed skutkami globalnej recesji. Czy rząd Donalda Tuska robi wystarczająco dużo, aby uchronić Polskę przed konsekwencjami spowolnienia gospodarczego? Takie pytanie zadaliśmy klientom ING w naszej cotygodniowej ankiecie.
W ankiecie ING zadaliśmy pytanie czy gabinet Donalda Tuska podejmuje wystarczające działania przeciwdziałające skutkom spowolnienia gospodarczego. Ponadto co drugi ankietowany klient ING uznał, że rząd bagatelizuje ten problem i za mało się stara przeciwdziałać jego skutkom. W badaniu przeprowadzonym na stronach ING BankOnLine udzielono ponad 15 tysięcy odpowiedzi.
Czy uważasz, że działania rządu Donalda Tuska mające przeciwdziałać skutkom spowolnienia gospodarczego są wystarczające?
Nie, uważam, że Rząd bagatelizuje ten temat -55,22%
Tak, uważam, że działania Rządu są adekwatne do sytuacji - 25,06%
Nie mam zdania - 19.73%
Zastanówmy się jednak, czy rząd w ogóle powinien coś robić? Przecież powinny zadziałać automatyczne stabilizatory w gospodarce: w okresie dobrej koniunktury rząd może zbierać więcej środków pochodzących z podatków, podczas gdy w czasie spowolnienia nie dość, że wpływy są mniejsze, to na dodatek wydatki są większe (np. na zasiłki dla bezrobotnych). Dostosowanie dokonuje się przez zwiększenie deficytu budżetowego. Ewentualne dodatkowe zabiegi stymulujące rządu również będą musiały owocować większymi wydatkami i większą dziurą w finansach państwa. Tymczasem prezentowane przez gabinet Tuska chęci jak najszybszego przyjęcia euro nakazują sumiennie pilnować wielkości deficytu. Unijne przepisy stanowią bowiem, że deficyt sektora finansów publicznych nie może przekroczyć 3% PKB (aspirująca do strefy euro Polska zgodziła się w aktualizacji Programu Konwergencji 2007 spełnić dodatkowe wymagania i poziom deficytu utrzymać na poziomie 2,5% PKB w 2008, 2% w 2009 i 1,5% w 2010). I choć niektórym członkom UE takie rzeczy uchodziły na sucho (np. Niemcom czy Francji), to przekroczenie tego poziomu przez Polskę groziłoby bolesnymi sankcjami, z zakręceniem unijnego kurka z pieniędzmi włącznie (w skrajnym przypadku).
W obliczu coraz bardziej pesymistycznych przewidywań ekonomistów i różnych nacisków Minister Finansów Jacek Rostowski zmienił rządową prognozę wzrostu poziomu PKB w 2009 r. Z 4,8% na 3,7%, ale planowany poziom deficytu został utrzymany. Oznacza to, że rząd nie zamierza zalepiać dziury powstałej po prywatnej konsumpcji i inwestycjach, i zwiększać wydatków kosztem zadłużenia.
Skąd się więc bierze zachowawczość polskiego rządu? „Poważne” potraktowanie spowolnienia gospodarczego i próby antycyklicznego pobudzenia popytu krajowego,, wymagałoby wzrostu deficytu budżetowego, złamania wymogów unijnych i zagrożenia stabilności finansowania długu publicznego. W konsekwencji ambitne plany szybkiego przyjęcia euro przez Polskę zostałyby odsunięte w czasie. Jest to najwyraźniej traktowane jako większe zagrożenie niż głębsza skala spowolnienia gospodarczego.
O ile jednak w USA i coraz większej ilości krajów zachodniej europy wydatki (i kredyty) rządowe to jedyne źródło wzrostu popytu i droga ucieczki z coraz głębszej recesji, Polska znajduje się na szczęście w lepszej sytuacji. Polityka pieniężna w wielu krajach rozwiniętych jest już bezużyteczna – spadek oficjalnych stóp blisko zera nie wystarcza już, aby zachęcić do inwestycji i konsumpcji, co skutkuje szybkim wzrostem bezrobocia. W Polsce, NBP podnosił stopy procentowe w ciągu ostatnich dwóch lat i obniżki cen kredytu mogą być jeszcze osiągnięte przez zdecydowane działanie Rady Polityki Pieniężnej. _________________ Maciej |
|
Powrót do góry |
|
|
Grzegorz - Wrocław Moderator
Dołączył: 09 Paź 2007 Posty: 4333
|
Wysłany: Sro Sty 07, 2009 9:53 pm Temat postu: |
|
|
Gdy popatrzymy na wolumen realnych osiągnięć rządu D.Tuska, to nie poraża nas jego potęga. Pod względem swoich dokonań, ta ekipa podobna jest w pewnym sensie do króla Midasa, z tą jednak różnicą, że do czego się dotknie to zamienia nie w złoto, a w inną mniej cenną substancję. Pamiętam jak DT obiecywał w rzucie na taśmę przed wyborami, że poprawi katastrofalny stan dróg i bezpieczeństwa, a mamy obiecane jakieś schetynówki i codzienne raporty o nowych zabitych na drogach. Sztandarowe dokonanie lidera - Orliki - okazuje się, że nie ma ich kto budować, że są przekraczane koszty budowy i że problemy nie kończą się na wybudowaniu. Może D.Tusk wierzy nadal w cud - i słusznie uważa, że gdyby coś zaczął robić, to by sukces mógł być przypisany jemu, bądź ekipie i wtedy o cudzie nie mogłoby być mowy.
A poza tym, to z ekonomią niestety jest tak, że ekonomiści jak mnie uczy historia i obserwacja świata, potrafili niejeden kryzys spowodować czy pogłębić, a przypadki naprawy kiepskiej kondycji gospodarek przez działania ekonomistów, o ile znane są z literatury, to trudne do realnego wykazania i zawsze istnieją tacy, drudzy ekonomiści (też z tytułami i uznaniem swoich gremiów), którzy tezy tych pierwszych odrzucają jako niedorzeczności. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz dołączać plików na tym forum Możesz ściągać pliki na tym forum
|
Załóż bezpłatnie forum phpbb2 lub phpbb3 na Forumoteka.pl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|