Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Urodzona w 1989r.: nasze pokolenie jest inne

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Robert Majka
Weteran Forum


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 2649

PostWysłany: Sro Kwi 22, 2009 7:40 am    Temat postu: Urodzona w 1989r.: nasze pokolenie jest inne Odpowiedz z cytatem



Urodzona w 1989r.: nasze pokolenie jest inne
http://wiadomosci.onet.pl/1955276,11,1,1,,item.html


Witam, mam na imię Angelika. Urodzona 18.03.1989r. Sama zadaje sobie często pytanie jaki jest nasz rocznik i muszę przyznać, choć może nie jestem na tyle dojrzała i doświadczona w stosunku do starszych osób z powodu mojego wieku, że owszem nasze pokolenie jest inne.

Wydaje mi się, że bardziej kierujemy się rozsądkiem, sceptycznie podchodzimy do życia, "trzeźwiej patrzymy" na różne sprawy.
Osobiście zawsze interesowałam się polityką, być może wywodzi się to z mojego zamiłowania do historii, cóż czy to nie ona jest nauczycielką życia? Historię również zdawałam na maturze. Jeszcze w liceum, dziś bardzo miło i co prawda z utęsknieniem wspominam owe czasy, choć nie ze względu na liceum, które ukończyłam bowiem nienawidziłam go zwłaszcza w klasie trzeciej, wraz z kilkoma osobami, które również zdawały historię uwielbialiśmy dyskutować na temat współczesnych wydarzeń, wymieniać się poglądami, porównywać, szukać odpowiedników w historii, bo jak wiadomo ta lubi się powtarzać ale chyba przede wszystkim krytykować na tle zdobytej wiedzy.

Tak już chyba Polacy maja w genach, że nigdy niczego nie pochwalają. Brakuje mi dziś tych dyskusji bowiem studiuję nie historię, na którą mimo wszystko pójść nie chciałam ponieważ wydaje mi się jednak, że pomimo tego jak obszerna wiedzę zdobywają na temat świata, w związku z czym mogą analizować, wnioskować i podejmować trafniejsze decyzje później w życiu, sądzę, że idą na ten kierunek osoby, które nie wiedzą w zupełności czego chcą od życia, kim zostać.
REKLAMA


Zawsze odkąd pamiętam chciałam studiować prawo, w ogóle pomagać ludziom w jakiś sposób. Jednakże dane mi było się dostać na ten kierunek, studiuję natomiast filologię słowiańską, a Rosji szczerze nienawidzę…czuję, że nie spełniam się w tym co robię, bo chociaż wykonuje swoje zadania przyzwoicie nie zadowalają one w pełni moich wykładowców.

Gdy byłam jeszcze w liceum wszystko było jeszcze taką sielanką, dopiero gdy zaczęła zbliżać się matura, dopiero zrozumieliśmy ten świat, mogę powiedzieć, że poprzez pryzmat samej matury i tego czego od nas wymagała. Czego wymagała? Odpowiem najprościej jak potrafię-stereotypowego myślenia. Nie ważne co sądzisz, nie ważne jakie są twoje przemyślenia na dany temat, masz myśleć tak jak od Ciebie oczekują, jak się utarło. I czasem odbiegając od tych utartych schematów nie tylko w szkole ale i w życiu nauczyłam się manipulować ludźmi, jak pomimo tego, że nie jestem idealna radzić sobie w tej dżungli.

W moich czasach miał również swoisty wyścig szczurów, ta walka oto by być pierwszym, najlepszym we wszystkim tyle, że tak się nie da więc albo odpadniesz albo zwolnisz i zadowolisz się tym co dostajesz, z czym nie mogę się pogodzić do tej pory albo wykorzystujesz ludzi by pomogli Ci zdobyć to czego pragniesz. Ktoś kiedyś powiedział, że kobiety nie potrafią przewidywać z czym absolutnie się nie zgadzam, potrafią być świetnymi strategami o ile interesuje je naprawdę to czym się zajmują i co chcą osiągnąć.

Tak dużo mówi się o tej całej emancypacji kobiet, a mi czasami po prostu wydawało się, że jej wcale nie było lecz muszę przyznać, że to błędny wniosek, uważam, że była ale w pewnych sferach posunęła się za daleko, a w innych po prostu prawie wcale. I pomimo tak młodego wieku stwierdzam, że dzisiejsza kobieta sama musi walczyć o to by przyznawano jej szacunek, musi być dobra, inteligenta, przy tym potrafić gotować, sprzątać być piękną, a zarazem niedostępną i czułą, zaradną, a przede wszystkim by swoje kontakty z mężczyznami ograniczała do minimum i dalej nie będę wymieniać.

Czy to nie jest stereotypowe myślenie?? Zainteresował mnie dzisiejszy artykuł na Onecie i postanowiłam napisać. Odkąd pamiętam zawsze bałam się prawdziwego związku i choć potępiam te wszystkie schematy sama mam je zakodowane w głowie i się nimi często kieruje. Ale obserwując ludzi z mojego rocznika widzę, że ma zadatki na buntowników, którzy chcieliby coś zrobić dla tego świata ale nie mogą bo zawsze coś ich ogranicza albo to pieniądze albo inni ludzie.

Tak nas nauczono, dzisiejsza młodzież widząc w telewizji takiego Kubę Wojewódzkiego myśli sobie: fajny facet, spoko gada-bo jest jakby buntownikiem, tym co robi i mówi, nie pasuje do kanonu również pod względem ubioru ale z drugiej strony powiemy: mógłby nie używać tych wulgaryzmów, ubrać się stosownie do swojego wieku itp. Jesteśmy pełni sprzeczności wydaje mi się, bo pragniemy zmian ale wpajane od dziecka poglądy, autorytety nam na to nie pozwalają. Widzę to naprawdę w zachowaniach osób w moim wieku, gdy mówią, że czegoś pragną, są tacy i tacy ale zaraz łapią się na tym, że sami sobie zaprzeczają. Czy tak naprawdę sami nie wiemy czego chcemy?? Jedno mogę przyznać jesteśmy żądni władzy to jest fakt, przypominając sobie pewne sytuacje z liceum teraz to dostrzegam, Kiedy każdy chciał być lepszy, silniejszy, mądrzejszy.

Myślę również, że drzemie w nas ogromny potencjał ale coś nie pozwala mu się ujawnić i jeszcze jedno nie jestem pewna jednak, że potrafimy walczyć. Może brakuje nam autorytetów choć takowe istnieją, ale myślę tu raczej o jakimś młodym osobniku czy to na uczelni czy ogólnie w społeczeństwie, nie jakiś prof. Filozofii itp. lecz ktoś z werwą, zapałem, odwagą i na tyle świeżym umysłem by czasem nie widzieć tych negatywnych skutków podejmowanych działań by móc się ich podjąć, co niestety my dostrzegamy bowiem widzę, że wszystko czego się podejmujemy musimy dogłębnie zanalizować. Na pewno to lepiej bo jest szansa, że decyzje przez nas podejmowane będą trafniejsze, korzystniejsze.

A teraz może o innych sferach życia niż tylko polityka itp. Jeśli chodzi o religijność to owszem jesteśmy, nie zaprzeczę, ale to wywodzi się niejako od rodziców bo tak trzeba, często spotykałam się wśród swoich rówieśników z ich niechęcią do Boga ale szacunek jednak każdy jemu jak i jego ziemskim pełnomocnikom raczej każdy składał w porównaniu do młodszego pokolenia. Wszyscy płakaliśmy gdy umierał Jan Paweł II, wiedzieliśmy, że dużo dla nas zrobił, że kochał młodzież i w nim niejako znajdowaliśmy oparcie, no ale dziś?? Tyle słyszy się o tych nagannych występkach księży, a jak ma się do tego zwykły człowiek? Wiemy jedno, że jesteśmy wszyscy od siebie uzależnieni i musimy sobie pomagać.

Mam grono przyjaciół, zazwyczaj, żeby nikogo nie urazić, otaczałam się ludźmi, którzy sobą coś reprezentują. Są to zazwyczaj studenci, czy starsi ludzie wyedukowani w jakimś stopniu. Nie ma co się okłamywać ja nie mam zbytnio tematów do rozmowy z ludźmi bez wykształcenia, chociaż nie zawsze tak jest. Zauważyłam, że na przyjaciół choć to za duże słowo, lepiej na kolegów wybierałam sobie w jakimś stopniu ludzi dziwnych.

Rozumiem pod tym pojęciem ich sposób patrzenia na świat, szukałam ideałów, wybitnych ludzi, stąd też wiem, że tacy istnieją i ten świat nie jest taki zły. Trzeba tylko umieć dostrzec to co w nim dobre, tych którzy są dobrzy i nie pozwolić im w sobie tego zmarnować. Przytoczę przykład kolegi z liceum, również kochał historię i muszę przyznać, że znał ją w końcu lepiej ode mnie.

Dopatrywałam się w nim czegoś wyjątkowego i rzeczywiście taki był ale jak się okazało po liceum poszedł na jakieś studia zaoczne, znalazł jakąś prace i się bawi…Byłam zaskoczona, czy naprawdę tacy jak on muszą tak marnie kończyć?? Na pewno to za odważne stwierdzenie bo jest młody i może jeszcze wiele zdziałać, wiem na pewno, że to co robi go w zupełności nie zadowala. I obiecałam sobie, że jeśli dam radę to w przyszłości będę się starała mu pomóc bowiem podejrzewam, że sytuacja materialna go zmusiła do podjęcia takich decyzji jakie podjął.

Nie wiem o czym jeszcze napisać, nie wiem czy kogokolwiek zadowoli ta wypowiedź i w czymś mu pomoże choć chciałabym, cieszę się, że podjęto taki temat i mogłam o sobie, o swoich przemyśleniach powiedzieć cokolwiek. To dla mnie bardzo ważne bo wszystko co tu zawarłam wypływa z mojego serca i jest niejako odkryciem siebie samej dla siebie samej ale i dla innych, a nie mam zwyczaju pisać blogów czy nawet komentarzy, jestem jedynie obserwatorem jednak czasem trzeba zabrać głos jeżeli komuś to pomoże.

Jeśli są błędy stylistyczne czy nawet ortograficzne chociaż bardzo rzadko zdarza mi się je popełniać proszę przymknąć oko, samo podjęcie tematu było sporym wyzwaniem bo pisać lubię aczkolwiek nie mam również zwyczaju czytania swoich tekstów po raz wtórny i korygowania błędów, zawsze tak postępowałam, nawet w liceum:) Pozdrawiam serdecznie w razie pytań proszę pisać na pewno odpowiem.

http://www.onet.tv/Urodzeni%204%20czerwca,1,tag.html#

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/10,88722,6297376,Pokolenie__89.html



Robert Majka , polityk, Przemyśl, 22 kwietnia 2009r g.09.05
www.sw.org.pl ,
http://swkatowice.mojeforum.net/viewtopic.php?t=2988
http://tygodnik.onet.pl/35,0,14472,pierwsza_magdalenka,artykul.html
http://swkatowice.mojeforum.net/viewtopic.php?t=5131
http://home.comcast.net/~bakierowski/
adres mailowy : robm13@interia.pl ,
tel.+ 48 506084013
tel. + 48 016.6784910
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Czw Kwi 23, 2009 12:03 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czy to pokolenie jest faktycznie inne? Po przeczytaniu tego tekstu i wspomnieniu sobie swoich studenckich lat wydaje mi się, że w ogólności ani specjalnego postępu, ani też dramatycznego regresu nie widzę. Piszę o dramatycznym regresie, bo wydaje mi się, że w moich czasach, kiedy wróg był oczywisty niewielu było takich, którzy nie wiedzieli po której stronie jest dobro, a po której zło. Jedni wybierali Prawdę, drudzy szli na służbę dla Szatana. Teraz propaganda jest opakowana w znacznie badziej eleganckie złotka i niedoświadczonemu młodemu człowiekowi można chyba więcej ciemnoty nawciskać i łatwiej nim manipulować. Może więc nie jest jeszcze najgorzej. Żeby tylko młodzi ludzie chcieli sami patrzeć i wnioskować, a nie zdawali się na to, co im jest w głowy wprasowywane przed zawodowych ściemniaczy.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum