Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Platforma Obszczymurków

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Pią Kwi 17, 2009 7:27 pm    Temat postu: Platforma Obszczymurków Odpowiedz z cytatem

Kiedy się przeczyta artykuł prof. Zdzisława Krasnodębskiego http://www.rp.pl/artykul/61991,292618_Krasnodebski__Rewolucja_Tuska_.html i dokona pewnej retrospektywy tego co mamy od czasu nastania rządów Platformy z żelaznym koalicjantem wszelkiej beznadziei, to trudno nie dostrzec, że po usunięciu z obecnego establishmentu blichtru i PRowskich zmyłek, mamy jak na dłoni klasę postpolitycznej miernoty. Gdy człek wspomni ich główne konie propagandy, czyli to co ma stanowić wizytówkę ugrupowania - w postaciach Palikota i Niesiołowskiego czy Komorowskiego - to żar mizerii poraża. Jakby jeszcze i tego było mało to wzajemnie adoruje się ta grupa z eksprezydentem Wałęsą, który pomału przyznaje się do swych potknięć, głośno argumentując, że jako wielkiemu przywódcy było mu wolno. Oczywiście atakować Wielkiego Przywódcy (podobnie jak i innych Wielkich Przywódców, których znał wiek XX) ani tych, których on osłania nie wolno.
Cała ta partia prowadzi ze swoim przeciwnikiem (ma jednego) bój do wybicia ostaniego, co by się jeszcze ruszał, opluwając i obśmiewając według reguł sporów z baru. Tam nie liczy się prawda, ale siła gardła. I korzystając z przewagi krzyku (medialnego) atakuje się organizując 'kampanie nienawiści'. Prof Z. Krasnodębski ujął to prosto: "Można dyskutować z poglądami i opiniami, nie da się dyskutować z obelgami."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ryszard Tokarski
Weteran Forum


Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 281

PostWysłany: Pią Kwi 17, 2009 10:27 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Z Wałęsą nie jest tak, że dopiero teraz się przyznaje. Co jakiś czas - za przeproszeniem - wymsknie mu sie wypowiedź w rodzaju "podstawili mi haka" czy publikacja na swojej stronie internetowej dokumentów świadczących o współpracy, które potem "sam tymi ręcami" usunie z tejże strony.
Nie mówiąc o fragmencie "Drogi nadziei" czy też depeszy PAPowskiej, z czerwca 1992.

_________________
"Kto za m?odu nie by? buntownikiem, ten na staro?? b?dzie ?wini?" (J. Pi?sudski)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
TOMEK
Weteran Forum


Dołączył: 18 Paź 2007
Posty: 258

PostWysłany: Sob Kwi 18, 2009 2:31 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=po&dat=20090417&id=po31.txt

Opowiadali, że "nie rządzi się przez uchwalanie ustaw", bo to tylko niepotrzebne mnożenie prawa, a dzisiaj obecny Sejm zdominowany przez koalicję Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego jest płodniejszy pod względem liczby uchwalonych ustaw niż ten poprzedni tak bardzo krytykowany przez polityków obecnej koalicji, także ze względu na tworzenie masy nowych przepisów. Od początku bieżącej kadencji Sejm uchwalił już 342 ustawy. Wiele wskazuje na to, że w tym roku liczba uchwalonych ustaw będzie większa niż w poprzednim.

Po stu dniach rządów premiera Donalda Tuska obecny Sejm mógł pochwalić się jedynie 28 uchwalonymi ustawami, i to mimo że - jak deklarowali podczas kampanii wyborczej politycy Platformy.
Obywatelskiej - mają gotowe pełne szuflady ustaw. Słyszeliśmy wtedy tłumaczenie tego legislacyjnego zastoju, iż nie rządzi się przez ustawy, że to tylko niepotrzebne mnożenie prawa, iż należy skupić się przede wszystkim na jakości stanowionego prawa, a nie na ilości. Do wielu wyborców taka argumentacja trafiła, mimo że niemoc legislacyjną rządzących punktowała opozycja, wytykając rządowi Donalda Tuska lenistwo i wzywając do wzięcia się do pracy. Po niespełna roku Platforma diametralnie jednak zmieniła zdanie.
Pełne szuflady, które okazały się być puste, zapełniły się i hasło: "nie rządzimy przez uchwalanie ustaw", przestało już obowiązywać. A wręcz przeciwnie, we wrześniu ubiegłego roku usłyszeliśmy ogłoszenie o przygotowywanej przez rządzących powodzi nowych projektów i ofensywie legislacyjnej. Szaleńcza praca, w parze z którą niekoniecznie szła zapowiadana dbałość o jakość, nad nowymi ustawami przyniosła ilościowy efekt i koalicja PO - PSL wyraźnie poprawiła swoje statystyki. Rządzący zgodzili się do tej pory aż na 342 ustawy. Tyle bowiem do dzisiaj uchwalił obecny Sejm. Pod względem liczby uchwalonych ustaw obecna koalicja rządząca na głowę bije swoich poprzedników z Prawem i Sprawiedliwością na czele. - Starajmy się oddzielić jedne inicjatywy od drugich. Nieraz nie w ilości, ale w jakości projektów jest większa wartość, ale akurat tu nastąpił taki ewidentny podział: mnóstwo projektów, może mało rozbudowanych, było ważnych ze społecznego punktu widzenia. To szczególnie te projekty sygnowane przez sejmową Komisję "Przyjazne państwo", ale też te wychodzące z Ministerstwa Gospodarki, które były adresowane do przedsiębiorców, zwłaszcza tych najmniejszych. Nie były to wielkie regulacje, ale myślę, że długo oczekiwane przez opinię społeczną, przedsiębiorców i obywateli - i stąd ta duża liczba ustaw - wyjaśniał nam Grzegorz Dolniak, wiceprzewodniczący Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej. Z samej Komisji "Przyjazne państwo" wyszło blisko 40 mniej lub bardziej udanych projektów uchwalonych później ustaw. W wielu przypadkach były to nowelizacje obowiązujących ustaw polegające niejednokrotnie na zmianie tylko jednego zdania w ustawie. - Obok tego było mnóstwo projektów ustrojowych, ważnych, bardzo rozbudowanych głównie w odniesieniu do spraw społecznych, finansów publicznych czy wreszcie kwestii emerytalnych: ważnych, budzących naprawdę wielkie emocje, ale skutecznie przeprowadzonych w wymiarze legislacyjnym. Żałuję, że nie udało nam się zrobić jeszcze jednej rzeczy - przeforsować pakietu ustaw zdrowotnych. I ten obszar będziemy musieli realizować w sposób pozaustawowy. Ale to jest realizowane, mamy program "Ratujmy polskie szpitale". Mam nadzieję, że będzie doprowadzony skutecznie do końca - dodał wiceszef klubu PO. Nic już jednak nie zapowiada, że nastąpi powrót do hasła: "nie rządzi się przez ustawy", a nowych przepisów będziemy mieć coraz więcej. - Pamiętajmy, że na cały proces legislacyjny, na prace Sejmu i rządu nałożył się kryzys. Siłą rzeczy pewne kwestie musimy budować i realizować w innym otoczeniu, w innej rzeczywistości gospodarczej i finansowej. Stąd pierwsze, o co musimy zadbać, to urealnienie naszej polityki gospodarczej w kontekście otoczenia związanego z potencjalnym kryzysem. Będziemy się musieli zastanowić, jak realizować politykę finansów publicznych, aby nie narazić naszego procesu dojścia do wspólnej waluty euro na jakiś szwank. Myślę, że przede wszystkim tym kwestiom będą poświęcone następne prace nad ustawami, które będą wypływać ze strony rządu. Obok tego będą oczywiście te drobne regulacje wypływające z obrębu parlamentu - powiedział Dolniak.
W końcówce 2007 roku, a więc w pierwszych miesiącach obecnej kadencji, uchwalono 6 ustaw, przez cały rok 2008, a więc pierwszy pełny rok rządów PO - PSL, już 252 ustawy, w tym 195, których inicjatorem był rząd. Dla porównania, za rządów Prawa i Sprawiedliwości w końcu 2005 roku uchwalono 21 ustaw, a przez cały 2006 rok - 193 ustawy. Ogółem w poprzedniej kadencji Sejm przyjął 384 ustawy.
Od początku tego roku Sejm uchwalił już 84 ustawy. Jeśli tempo prac nad nowymi projektami się utrzyma, to zostanie pobity ubiegłoroczny wynik. Sygnał dla intensywnej twórczości prawa dały rządy SLD, od jesieni 2001 r. do jesieni 2005 r. Sejm uchwalił aż 894 ustawy. Niewątpliwie na takim wyniku zaważyła m.in. konieczność dostosowania masy naszych przepisów do regulacji Unii Europejskiej. Dla porównania, za rządów Akcji Wyborczej "Solidarność" i premiera Jerzego Buzka Sejm przyjął "tylko" 640 ustaw.
Artur Kowalski

--------------------------
http://www.rp.pl/artykul/2,292285_Obciecie_dotacji__to_bubel.html

Obcięcie dotacji to bubel

Dorota Kołakowska 17-04-2009, ostatnia aktualizacja 17-04-2009 06:39

Ustawa o finansowaniu partii jest sprzeczna z konstytucją i pełna błędów – oceniają senaccy prawnicy. "Wiemy, że projekt jest niedoskonały" - przyznaje wiceszef klubu PO Waldy Dzikowski

– Będziemy siedzieć długo, ale uchwalimy zmiany – mówił premier Donald Tusk 3 kwietnia, kiedy posłowie koalicji przez pomyłkę odrzucili projekt ograniczający finansowanie partii z budżetu państwa autorstwa Lewicy. Szef rządu zdyscyplinował polityków i jeszcze tego samego dnia do Sejmu wpłynął ten sam projekt, wieczorem zaś został uchwalony. Zgodnie z nim od połowy 2009 do końca 2010 roku partie miały otrzymywać mniejszą subwencję z budżetu.

Teraz ustawa czeka na głosowanie w Senacie. Tyle że senaccy prawnicy nie zostawili na niej suchej nitki.

W opinii przygotowanej przez Marka Jarentowskiego z Biura Legislacyjnego Senatu nowelizacja narusza kilka zasad konstytucyjnych, m.in. że prawo nie działa wstecz oraz poszanowanie praw nabytych. Ustawa przewiduje bowiem obniżenie subwencji, której pierwszą ratę partie lada moment dostaną, ale na starych zasadach. Czyli wyższą niż te, które dostaną po zmianach. Problem polega na tym, że prawo mówi, iż wszystkie cztery raty mają być równe.

Czyli albo ugrupowania będą musiały oddać część pieniędzy, albo minister finansów będzie im potrącał nadwyżkę z kolejnej raty? – pyta w ekspertyzie Roman Kapeliński, dyrektor Biura Legislacyjnego Senatu. Prawnicy przyrównują sytuację do nakładania podatków wstecz.

Ale błędów i luk prawnych jest więcej. W ustawie zabrakło okresu przejściowego, a konstytucja wymaga, by adresaci ustawy zdążyli się z nią zapoznać. Poza tym ekspresowy tryb jej uchwalenia pominął opiniowanie projektu przez partie.

“Trudno uniknąć konstatacji, że kilka błędów w ustawie jest wynikiem pośpiechu” – napisał jeden z prawników. Podkreśla, że nie można tego usprawiedliwić ratowaniem budżetu państwa, bo oszczędności na partyjnych subwencjach to zaledwie 0,01 proc. państwowych finansów.

Prawnicy pozwolili sobie nawet na osobiste uwagi: “Tego rodzaju gesty nie przyczynią się do wzrostu zaufania do elity politycznej” – ocenia Jarentowski.

Zdziwiło go, że posłowie, choć ograniczyli subwencje, w ustawie zapisali, że dopiero co obniżone kwoty wzrosną natychmiast, gdy wskaźnik inflacji wzrośnie o 5 proc.

Obaj eksperci piszą: ograniczenie finansowania należy odłożyć do 2010 r. Ich zdaniem to jedyny sposób, by poprawić ustawę.

Konstytucjonalista prof. Piotr Winczorek podkreśla: – Te zarzuty źle świadczą o ustawie i mogą być uzasadnieniem do skierowania jej do Trybunału Konstytucyjnego.

Takie plany ma PiS. – PO zrobiła duże zamieszanie dla swoich PR-owskich celów. Premier wpływał na kluby parlamentarne, by uchwalić zmiany. To precedens. Zobaczymy, co z projektem zrobi Senat, i zastanowimy się, czy skierujemy go do TK – mówi Jarosław Zieliński, sekretarz generalny PiS.

– Wiemy, że ten projekt jest niedoskonały. Poprawimy go w Senacie – przekonuje Waldy Dzikowski, wiceszef Klubu PO. Jednak odłożyć ograniczenia subwencji na 2010 r. Platforma nie zamierza.

----------------------

http://www.rp.pl/artykul/15,292284_Zle_prawo_stalo_sie_norma.html

Złe prawo stało się normą
Tomasz Pietryga 17-04-2009, ostatnia aktualizacja 17-04-2009 04:34

Fatalna ustawa o obcięciu dotacji partiom politycznym nie jest wyjątkiem. Na początku kwietnia Rada Legislacyjna przy premierze wydała opinię

na temat długo reklamowanego pakietu antykorupcyjnego Julii Pitery, minister do walki z korupcją. Opinia była druzgocąca, bo ustawa to zlepek przepisów, pełen luk, niekonsekwencji, nienadający się do dalszych prac legislacyjnych – pisała rada.

Tak oceniono efekty wielomiesięcznej pracy kilkunastu urzędników, którym przyszło napisać projekt efektowny, nastawiony głównie na wzrost sondażowych słupków, a mniej na walkę z korupcją. Trzymanie się legislacyjnego rzemiosła było sprawą drugorzędną.

Pisanie prawa służącego politycznej rozgrywce stało się normą. Wiele przepisów tworzonych jest ad hoc, bez głębszej analizy potrzeb i celowości. Głośne zabójstwo, wypadek samochodowy, katastrofa budowlana – szybko działają na wyobraźnię polityków. Rzuca się hasło „kastracji pedofilów”, potem odpowiedni projekt regulujący sprawę lub zaostrzający prawo powstaje w kilka dni. Czasem wystarczą godziny.

Po śmierci w celi jednego z zabójców Olewnika ekspresowo powstał projekt zwiększający monitoring w celach. Nikt nie zwracał uwagi na orzecznictwo Trybunału w Strasburgu czy rzeczywistą celowość i koszty tych zmian. Ważny był moment i okazja wykazania się przed opinią publiczną.

Część tych pomysłów przepada w procesie legislacyjnym, inne wchodzą w życie. Później nowelizowane lub uchylane przez Trybunał Konstytucyjny, komplikują system prawny, a w efekcie życie zwykłych obywateli. Czy można to zmienić?

Niektóre kraje znalazły na to sposób. W Wielkiej Brytanii istotną rolę odgrywa np. planowanie legislacyjne. Specjalna rada ocenia pomysły ministerstw, badając je też pod kątem wpływów politycznych. W efekcie są one zmuszone konkurować, by ich projekt znalazł się na liście do uchwalenia.


Najpoważniejsze wpadki ostatnich lat

- sądy 24-godzinne – miały być batem na pseudokibiców, tymczasem w większości sądzą pijanych rowerzystów;

- zmiany w kodeksie postępowania karnego – duże sprawy miały być sądzone w dużych sądach, ale błąd ustawodawcy spowodował, że wiele z nich pół roku krążyło między placówkami;

- bony świąteczne – błąd komisji Palikota uprzywilejował hipermarkety (brały udział w tworzeniu przepisów)

_________________
http://www.solidarni.waw.pl
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Edward Soltys
Weteran Forum


Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 613

PostWysłany: Sob Kwi 18, 2009 9:48 pm    Temat postu: Nie da sie dyskutowac z obelgami Odpowiedz z cytatem

Nie chce byc sofista, ani dialektykiem. Co gorsza, nie chce mi sie dzis czytac madrych ksiazek. Zostaja wiec tylko glupie. Jednakowoz, moge byc nawet Jankiem Muzykantem, ktory wyprawil sie na Smoka Wawelskiego, by wybawic Wande ze szpon hitlerowca zabierajacego nam Gdansk.
Oswiadczam, ze DA SIE DYSKUTOWAC Z OBELGAMI - to jest moja odpowiedz.
Po pierwsze, obelgom mozna przeciwstawic obelgi - i ja jestem calkowicie za tym! Lubie to w sposob wrecz lubiezny. Opier..., zrugac, oblac, w morde ...Lubie to nieslychanie!
Po drugie, mozna siegnac do intelektu.On nie jest akurat po mojej stronie, tylko oponentow.
Po trzecie, obelgi (niezasluzone) mozna zaliczac na piersi jako medale meczenstwa.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum