|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slako Weteran Forum
Dołączył: 06 Maj 2008 Posty: 269
|
Wysłany: Sob Kwi 25, 2009 11:39 am Temat postu: Chłodnym okiem naturalisty 25.04.2009 |
|
|
Chłodnym okiem naturalisty
Felieton „Nasz Dziennik” 2009-04-25 | www.michalkiewicz.pl
„Szanowny Panie Gestapo!” Tak zatytułowana była większość donosów, jakie podczas okupacji niemieckiej pisali donosiciele, próbując w ten sposób załatwiać porachunki z sąsiadami, albo gospodarczymi konkurentami. „Pan Gestapo” wykorzystywany był również przez Polską Partię Robotniczą, która, denuncjując AK-owców, przygotowywała odpowiedni grunt dla Józefa Stalina, no i oczywiście – dla siebie samej w przyszłym cudnym raju. W ten oto sposób narodziły się w Polsce ubeckie dynastie, z których część wywodzi swoje korzenie jeszcze z mrocznych, gestapowskich początków. Kolejne pokolenie tych dynastii stosunkowo gładko weszło do służb specjalnych III Rzeczypospolitej, nadając im specyficzny koloryt i etos – bo przecież pułkownik Jan Lesiak nie umrze bezpotomnie. Ponieważ tajemnicą poliszynela jest, że punkt ciężkości władzy w III RP leży poza konstytucyjnymi organami państwa, właśnie w środowisku tajnych służb, których najtwardszym jądrem jest komunistyczna wojskowa razwiedka, ubeckie dynastie, poza oczywiście kręceniem lodów, to znaczy – rozkradaniem państwa i stwarzaniem pozorów legalności dla grabienia obywateli – zajmują się politycznymi podchodami.
Ważną rolę w tych podchodach odgrywa organizowanie opinii publicznej, a któż może to zadanie wykonać lepiej od konfidentów? Zwykli ludzie nie są przewidywalni; jeden myśli tak, drugi – inaczej, jeden chce tego, drugi – tamtego i w rezultacie bardzo trudno jest opinią publiczną posterować w pożądaną stronę. Dlatego znacznie lepiej używać do tego celu konfidentów; żaden z nich nigdy nic nie myśli, tylko wykonuje zadania postawione przez oficerów prowadzących, którzy z kolei mają dyspozycje od samych ojców chrzestnych i wszystko gra, jak, nie przymierzając, gruźlikowi w płucach. Tę koordynację, świadczącą, że zajmują się nią pierwszorzędni fachowcy od robienia ludziom wody z mózgu, widać nie tylko w kontrolowanych przez razwiedkę mediach elektronicznych, gdzie odrabiają pensa różne „Stokrotki”, nie tylko w prasie, ale także w internecie. W internecie bowiem panuje złudzenie anonimowości, co niesłychanie ośmiela kolejne generacje korespondentów „Szanownego Pana Gestapo”, więc chętnie walą po oczach, dodając do zadań zleconych potężną dawkę własnego zaangażowania emocjonalnego.
Obserwując wpisy dokonywane przez anonimowych uczestników różnych forów dyskusyjnych, można bez trudu zorientować się w wytycznych, jakie wychodzą z kwatery głównej rządzącej Polską mafii. Nawet gdybyśmy nic nie wiedzieli o jej proweniencji, zdradziłoby ją nam właśnie to emocjonalne zaangażowanie. Gołym okiem widać w nim bowiem dwa charakterystyczne elementy: z jednej strony służalczą gotowość, a z drugiej – atawistyczną nienawiść. Służalczą gotowość korespondenci „Pana Gestapo”, już bodaj w trzecim, a kto wie, czy nawet nie w czwartym pokoleniu, kierują zawsze wobec aktualnego mocodawcy, którym dzisiaj jest oczywiście Eurosojuz – aktualne wcielenie odwiecznego Związku Radzieckiego. Do tego mają instynktowny tropizm, niczym słonecznik do słońca. Dlatego też niegdysiejszych entuzjastów nierozerwalnego sojuszu z bratnim Związkiem Radzieckim tak trudno dzisiaj przelicytować w miłości do Unii Europejskiej. W swym miłosnym zaangażowaniu idą tak daleko, że tylko patrzeć, jak przeciwnikom Anschlussu znowu zaczną zrywać paznokcie. Samym tropizmem trudno byłoby to wytłumaczyć, ale ten odruch serca gorejącego stanie się bardziej zrozumiały w kontekście ideologii, jaką Eurosojuz właśnie narzuca europejskim narodom. Jest to polityczna poprawność, czyli marksizm kulturowy, w którym szczególną rolę pełni swoista bigoteria tak zwanej „laickości”. Za komuny nazywało się to „światopoglądem naukowym”, ale jak zwał, tak zwał – chodzi o walkę z Kościołem katolickim. Starym czekistom tylko w to graj i to bez względu na to, do którego pokolenia należą, co stanowi poszlakę, że dziedziczyć można również instynkty i antypatie. Jak się okazuje, z komuny nie wychodzi się bezkarnie zwłaszcza, gdy lekkomyślnie zaniedbało się przeciąć pępowinę, przez którą do narodowego organizmu nadal sączy się trucizna, widoczna chłodnym okiem „naturalisty, który przegląda wykopane w błocie i gatunkuje i nazywa glisty”.
Stanisław Michalkiewicz
www.michalkiewicz.pl |
|
Powrót do góry |
|
|
Grzegorz - Wrocław Moderator
Dołączył: 09 Paź 2007 Posty: 4333
|
Wysłany: Pon Kwi 27, 2009 1:41 pm Temat postu: Jak ma wyglądać profesjonalna dyskusja |
|
|
Ja bym do tych immanentnych wytycznych dla profesjonalnych dyskutantów dodał podkreślanie naukowości i postępowości prezentowanego podejścia i oczywiście jego permanentnego obiektywizmu, w przeciwieństwie do tego, co można znaleźć w śmiesznych wywodach oszołomstwa. I to właśnie te cechy są niezmiennicze względem wszelkich pozytywnych transformacji ustrojowych - od razu możemy zobaczyć, czy to idzie we 'wlaściwym, salonowym' kierunku. Pamiętamy przecież, jak najrozmaitsze reżimy instalowane w Afryce, Azji czy Ameryce Łacińskiej opierały się o partie 'postępu' i 'obiektywnie' przedstawiały uszczęśliwianym perspektywy życia za najbliższe 200, 500 lat. Cały ten oferowany gawiedzi postęp opierał się na najnowszych zdobyczach nauki - od miczurinowskich sadów po loty kosmiczne, przedstawiane przez najbardziej obiektywne dziennikarstwo spod znaku TASS.Teraz rekwizyty się zmieniły, ale idee trwają. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz dołączać plików na tym forum Możesz ściągać pliki na tym forum
|
Załóż bezpłatnie forum phpbb2 lub phpbb3 na Forumoteka.pl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|