Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Alina Mungiu-Pippidi; Duch Ceausescu wciąż u nas rządzi

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Witja
Weteran Forum


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5319

PostWysłany: Czw Gru 17, 2009 1:27 pm    Temat postu: Alina Mungiu-Pippidi; Duch Ceausescu wciąż u nas rządzi Odpowiedz z cytatem

http://www.rp.pl/artykul/407222.html

"Duch Ceausescu wciąż u nas rządzi
Katarzyna Zuchowicz 16-12-2009, ostatnia aktualizacja 17-12-2009 02:31

20 lat po rewolucji nikt w Rumunii nie chce lustracji. Dawni agenci są milionerami – mówi rumuńska politolog

16 grudnia 1989 roku Rumuni wyszli na ulice Timiszoary. Rozpoczęła się rewolucja, która 22 grudnia dotarła do Bukaresztu i doprowadziła do upadku reżimu. Co pani wtedy robiła?

Alina Mungiu-Pippidi: Byłam lekarzem w szpitalu uniwersyteckim w Jassach i współtworzyłam studencką gazetę. Co prawda, Nicolae Ceausescu zamknął ją na osiem miesięcy, ale nadal się spotykaliśmy. 22 grudnia usłyszeliśmy, że coś się dzieje w Bukareszcie. Docierały już informacje z Timiszoary, ale nie wiedzieliśmy dobrze, o co chodzi.

Nie wiedzieliście, że na ulicach Timiszoary są czołgi? Że milicja strzela do ludzi i płoną budynki w centrum miasta?

Wszyscy słuchali Radia Wolna Europa, ale nie wiedzie-liśmy wszystkiego.

(...)

Że to część komunistów albo armia chciała się pozbyć Ceausescu?

Faktem jest, że 22 grudnia na ulice Bukaresztu wyszło ponad milion ludzi. Że było to prawdziwe powstanie, które przyczyniło się do upadku reżimu. Wtedy na drugą stronę barykady przeszła armia, która osądziła i skazała Ceau- sescu. To ona wyznaczyła bieg wydarzeń. Ale najwyraźniej była też niewielka grupa ludzi, którzy chcieli się pozbyć dyktatora. Byli jednak za słabi. Bez wydarzeń w Timiszoarze i bez powstania w Bukareszcie nic by nie zdziałali. Tymczasem po rewolucji ta mała grupa, na czele z Ionem Iliescu, który należał do reżimu Ceausescu, okazała się bardzo sprytna i na wiele lat zmonopolizo- wała władzę. To ona zniszczyła dokumenty dotyczące tamtych wydarzeń. Nikt nie wie dlaczego. Może mieli umowę z woj- skiem? A może nie chcieli mieć przeciwko sobie tajnej policji Securitate, która prawdopodobnie strzelała w Bukareszcie?

Dlaczego nikt nie próbował rozwiązać tej zagadki?

Z prostego powodu. U nas nie było prawdziwej opozycji, jak w Polsce, bo za Ceausescu było to niemożliwe. Było paru dysydentów, którzy nie mieli żadnej partii i nie byli przygotowani do wyborów. Zabrakło radykalnej dekomunizacji. Partie, które chciały lustracji, nie dostawały łącznie w wyborach więcej niż 35 procent głosów. Dziś już nawet nikt o tym nie mówi.

Czy to dowód, że duch Ceausescu wciąż żyje?

Tak! We wtorek w Bukareszcie odbywała się uroczystość z okazji 20-lecia rewolucji. Wystarczy spojrzeć na listę gości. To dawni sekretarze partii sprzed 1989 roku. W pewnym sensie reżim Ceausescu się nie skończył. Jego agenci są dziś bezkarni i nie okazują żadnego wstydu.

PYT: Nadal zajmują stanowiska?

Wielu po rewolucji zostało milionerami. Są właścicielami prywatnych stacji radiowych i telewizyjnych. Jeden z nich przyznaje w wywiadach, że zatrudnia tylko byłych agentów, którzy pomagają mu rozwijać imperium medialne. Nie wiadomo, czy ukradli pieniądze dyktatora i na nich zbudowali swoje biznesy. Ceausescu to dla nich bohater. Cały czas głoszona jest w Rumunii taka propaganda. Niewiele można z tym zrobić.

PYT: Czy Rumuni odczuwają nostalgię za tamtymi czasami?

W miastach nie. Ale na wsi ludzie masowo głosują na byłych komunistów. Na przykład na dyrektora kołchozu.

PYT: Unia Europejska nie patrzy na to przychylnie i wciąż zarzuca Rumunii korupcję oraz brak poszanowania dla demokratycznych standardów.

Rumunia nie była gotowa na członkostwo w UE. Zaczynała od zera. Zmieniamy się, ale to wymaga sporo czasu. Byliśmy krajem totalnie skomu- nizowanym, znacznie bardziej niż Polska. Prezydent Traian Basescu też należał do reżimu, ale przeszedł metamorfozę. Rozumie, że kraj musi się zmienić.

—rozmawiała Katarzyna Zuchowicz

Alina Mungiu-Pippidi, założycielka największego w kraju ośrodka nauk politycznych, Rumuńskiej Akademii Społecznej, siostra reżysera Cristiana Mungiu. W 2009 r. odmówiła udziału w wyborach do Parlamentu Europejskiego, bo startowała w nich córka prezydenta"

Rzeczpospolita

Więcej:

http://www.rp.pl/artykul/407222.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum