Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Apoteoza Prusaków we Wrocławiu

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maciej
Weteran Forum


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 1221

PostWysłany: Pią Lip 31, 2009 9:45 am    Temat postu: Apoteoza Prusaków we Wrocławiu Odpowiedz z cytatem

Ulicami Wrocławia mknie tramwaj z portretami Hohenzollernów
Apoteoza Prusaków we Wrocławiu

Według Muzeum Miejskiego we Wrocławiu, rozbiory Polski to "przyłączenie nadgranicznych ziem", a Prusacy nie byli tacy źli, ponieważ przyczynili się do rozwoju miasta i "asymilowali" mniejszości narodowe. Najwyraźniej dlatego zdecydowano, żeby ich tradycja była właściwie wyeksponowana, więc zwiedzający mogą zobaczyć pieczołowicie odrestaurowane pokoje dawnej siedziby Hohenzollernów, którzy tak niesławnie zapisali się w historii Polski.

Otwarta niedawno w Muzeum Miejskim wystawa stała "1000 lat Wrocławia", której jednym ze sponsorów jest Niemieckie Towarzystwo Kulturalno-Społeczne, zbiera dobre recenzje w prasie, więc wydawałoby się, że warto ją obejrzeć. Jednak zwiedzający, posiłkując się obszernym przewodnikiem po wystawie, mogą być cokolwiek zaskoczeni, kiedy przemierzając salę pruską ekspozycji, przeczytają w nim, że rozbiory to "wcielenie" przygranicznych terenów przez Fryderyka II wespół z carycą Katarzyną. - Te "przygraniczne tereny" stanowiły niemal połowę państwa pruskiego - przypomina prof. Grzegorz Kucharczyk, historyk z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Jak dodaje, bez ich posiadania i eksploatacji nie byłaby możliwa budowa mocarstwowej pozycji Prus. Natomiast autor tej części przewodnika, dyrektor placówki dr Maciej Łagiewski, próbuje odwiedzającym wystawę wmówić, iż "przyłączenie do Prus ziem polskich stworzyło jednocześnie dla wrocławskiej wytwórczości i handlu nowe, korzystne rynki zbytu". Profesor Kucharczyk tłumaczy autorom wystawy, że stworzenie tych nowych rynków zbytu osiągnięto m.in. poprzez upadek przemysłu tkackiego w Wielkopolsce.

człość: http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20090731&typ=po&id=po01.txt

_________________
Maciej
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Pią Lip 31, 2009 10:21 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Otwarta niedawno w Muzeum Miejskim wystawa stała "1000 lat Wrocławia", której jednym ze sponsorów jest Niemieckie Towarzystwo Kulturalno-Społeczne, zbiera dobre recenzje w prasie

Jak by ktoś myślał, że ma do czynienia z polskimi gazetami, to jest okazja do weryfikacji tej tezy. W końcu nie po to kupowano komunistyczne tytuły by teraz chwalić Polaków za to co w nich dobre. Niemieckie musi byc über alles. A i dyr. Łagiewski też jak widać wie skąd mu nogi wyrastają.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ryszard Tokarski
Weteran Forum


Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 281

PostWysłany: Pią Lip 31, 2009 10:31 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A ja Prusaków lubię - jeno tych antykomunistycznych, hiszpańskojęzycznych, z Antypodów: Smile

http://www.youtube.com/watch?v=3XWM5U7ywuo
http://www.youtube.com/watch?v=Wd98EXib1B8

_________________
"Kto za m?odu nie by? buntownikiem, ten na staro?? b?dzie ?wini?" (J. Pi?sudski)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Pią Lip 31, 2009 10:56 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zgadzam się. Pan wskazał Prusaków jakich i między Odrą a Bugiem nietrudno lubić. W środku skali można by umieścić prusaka (Blatella germanica), jako znacznie mniej przyjaznego od Generała.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek-R
Weteran Forum


Dołączył: 15 Wrz 2007
Posty: 1476

PostWysłany: Sob Sie 01, 2009 9:53 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Na Prusaki najlepszy - azotox.






Marek Radomski - Rada Oddziałowa SW - Jelenia Góra.

_________________
"Platforma jest przede wszystkim wielk?
mistyfikacj?. Mamy do czynienia z elegancko
opakowan? recydyw? tymi?szczyzny lub nowym
wydaniem Polskiej Partii Przyjació? Piwa....." - Stefan Niesio?owski - "Gazeta Wyborcza" nr 168 - 20 lipca 2001.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek-R
Weteran Forum


Dołączył: 15 Wrz 2007
Posty: 1476

PostWysłany: Nie Sie 02, 2009 9:06 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Apoteoza Prusaków we Wrocławiu – Ulicami Wrocławia mknie tramwaj z portretami Hohenzollernów


Według Muzeum Miejskiego we Wrocławiu, rozbiory Polski to “przyłączenie nadgranicznych ziem”, a Prusacy nie byli tacy źli, ponieważ przyczynili się do rozwoju miasta i “asymilowali” mniejszości narodowe. Najwyraźniej dlatego zdecydowano, żeby ich tradycja była właściwie wyeksponowana, więc zwiedzający mogą zobaczyć pieczołowicie odrestaurowane pokoje dawnej siedziby Hohenzollernów, którzy tak niesławnie zapisali się w historii Polski.

Otwarta niedawno w Muzeum Miejskim wystawa stała “1000 lat Wrocławia”, której jednym ze sponsorów jest Niemieckie Towarzystwo Kulturalno-Społeczne, zbiera dobre recenzje w prasie, więc wydawałoby się, że warto ją obejrzeć. Jednak zwiedzający, posiłkując się obszernym przewodnikiem po wystawie, mogą być cokolwiek zaskoczeni, kiedy przemierzając salę pruską ekspozycji, przeczytają w nim, że rozbiory to “wcielenie” przygranicznych terenów przez Fryderyka II wespół z carycą Katarzyną. – Te “przygraniczne tereny” stanowiły niemal połowę państwa pruskiego – przypomina prof. Grzegorz Kucharczyk, historyk z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Jak dodaje, bez ich posiadania i eksploatacji nie byłaby możliwa budowa mocarstwowej pozycji Prus. Natomiast autor tej części przewodnika, dyrektor placówki dr Maciej Łagiewski, próbuje odwiedzającym wystawę wmówić, iż “przyłączenie do Prus ziem polskich stworzyło jednocześnie dla wrocławskiej wytwórczości i handlu nowe, korzystne rynki zbytu”. Profesor Kucharczyk tłumaczy autorom wystawy, że stworzenie tych nowych rynków zbytu osiągnięto m.in. poprzez upadek przemysłu tkackiego w Wielkopolsce.
Zwiedzający otrzymują jednak inny, wyraźnie złagodzony obraz Prus i rządzącej nimi dynastii Hohenzollernów, a portrety jej przedstawicieli możemy oglądać w salach wrocławskiego muzeum. Według dyrektora placówki, “mimo pewnych ograniczeń i zakazów w państwie pruskim za czasów Fryderyka II rozpoczął się proces asymilacji mniejszości narodowych i tolerancji religijnej”. – Fryderyk II pojawił się we Wrocławiu i na Śląsku jako najeźdźca. Obłożył miasto kontrybucją, ograniczył prawa i przywileje, podwyższył wreszcie podatki – stwierdza prof. Tadeusz Marczak, kierownik Zakładu Studiów nad Geopolityką w Instytucie Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Wrocławskiego, który podniósł protest przeciwko wrocławskiej ekspozycji. – Fakt ten nie został należycie podkreślony w ekspozycji – dodaje. Podkreśla, że “z chwilą pojawienia się pruskich rządów rozpoczął się proces forsownej, przeprowadzanej metodami administracyjnymi germanizacji”. I przypomina, iż Śląsk według badań historyków był wówczas krajem rdzennie polskim, tylko powierzchownie zniemczonym.
– Aneksja Śląska w 1742 r. to początek okrążania Polski przez Prusy – mówi prof. Grzegorz Kucharczyk. To wówczas zapoczątkowano tzw. teorię zaokrąglania, łączenia poszczególnych terytoriów państwa pruskiego. Historyk podkreśla, że to tak hołubiony Fryderyk II rozpoczął twardą politykę wobec Polski i Polaków, jaką potem kontynuowali Bismarck i hakatyści. – Fryderyk II należał do tych władców pruskich, którzy osobiście Polaków nienawidzili – podkreśla poznański historyk. Widać to m.in. w jego korespondencji z Wolterem. Dodaje, że wizja pruskiej racji stanu miała charakter antypolski.
– Absolutnie nie mogę zgodzić się z tym, że okres pruski jest zbytnio wyeksponowany, przez dużą część rządzili tu Niemcy – mówi nam rzecznik prasowy muzeum Ewa Pluta. Według niej, chciano zrekonstruować wnętrza Pałacu Królewskiego, gdzie mieści się placówka, który był wszak siedzibą królów pruskich. A okres pruski jest eksponowany tylko w jednej sali. – Na siłę nie mogliśmy wprowadzać elementów polskich, których po prostu nie było – zaznacza. – Nie mówimy też o wielu rzeczach, które dla Niemców są ważne – dodaje, wymieniając sprawę odznaczenia Żelaznego Krzyża, który w tym pałacu został ustanowiony. – To pierwsza prawdziwa, rzetelnie zrobiona wystawa o mieście – twierdzi Pluta.
Dyrektor biura prasowego urzędu miasta, pod które podlega muzeum, Paweł Czuma, podkreśla w rozmowie z nami, że dr Łagiewski należy do uznanych muzealników i władze miejskie mają pełne zaufanie do jego działalności. Dodaje, iż ekspozycja była oceniana przez specjalistów bardzo wysoko. Natomiast sprawa, czy dany okres jest zanadto wyeksponowany, jest w jego przekonaniu kwestią czysto ocenną.
– Nie było krytycznych uwag wobec działalności muzeum – mówi nam Piotr Babiarz, przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości Rady Miejskiej Wrocławia. – Ale możemy sprawdzić tę sprawę i domagać się sprawozdania z działalności muzeum – dodaje.
– Wrocławska ekspozycja musi skłaniać do niewesołych refleksji nad mentalnością części wrocławskiej elity, tej, która kieruje się ideowo ubogą dewizą: bliżej jest nam do Berlina i Pragi niż do Warszawy – ocenia prof. Tadeusz Marczak. – Jest ona kolejnym dowodem na usiłowania jej reprezentantów mające na celu wbudowanie w świadomość historyczną polskich wrocławian obcej nam, często wrogiej, a nierzadko zbrodniczej tradycji – podkreśla uczony.

Zenon Baranowski


Źródło:http://www.bibula.com/?p=11988



Z drugiej strony natomiast, otrzymujemy takie i podobne wyrazy "przyjaźni":



Antypolskie plakaty ponownie na granicy


Plakatem najbardziej jednoznacznie antypolskim, nawołującym do „zatrzymania polskiej inwazji” oblepiono dojazd do granicy polsko – niemieckiej.

W czerwcu prokuratura w Görlitz uznała, że plakat ten był skierowany przeciwko obywatelom zagranicznym i dlatego w tym wypadku nie nastąpiło wypełnienie znamion przestępstwa z paragrafu 130 niemieckiego kodeksu karnego. Na uwagę, że także Polacy mieszkają w Görlitz i Niemczech, rzecznik saksońskiej prokuratury odpowiedział prasie, iż plakat był skierowany nie przeciwko nim, lecz ogólnie przeciwko cudzoziemcom.

Jak to się ma do idei Zjednoczonej Europy i prawa europejskiego? Nikt nawet o tym nie wspomniał. Taka postawa niemieckich organów ścigania oraz polityków (bagatelizowanie problemu) doprowadziła do tego, że 31.07.2009 plakaty pojawiły się ponownie i to w zdwojonej liczbie a także tam gdzie wcześniej NPD bała się je powiesić (przejście graniczne).

Dwie twarze

Nasi sąsiedzi zrobili wiele dla pojednania z Polską i Polakami. Niestety ostatnio daje się zauważyć, że ich polityka płynie dwoma torami – jest niekiedy „dwulicowa”: raz przybiera twarz Dr. Jekylla, a raz Mr. Hydea. Pierwszy to ten oficjalny: kanclerz Helmut Kohl, jednający się z Tadeuszem Mazowieckim w Krzyżowej, odpowiedzialna za kontakty z Polską Gesine Schwan, mówiąca płynną polszczyzną, wymiana młodzieży, różne Fundacje Polsko-Niemieckie, miasta partnerskie i imprezy z okazji rocznic.

Druga „twarz” polityki naszych sąsiadów to m.in. protekcjonistyczne zasady gospodarcze (niemieckie stocznie mogą być dotowane, a polskie muszą ulec likwidacji; podobnie przemysł samochodowy), dbanie przede wszystkim o własne interesy energetyczne (Gazociąg Północny), budowa tzw. Centrum Wypędzonych w Berlinie i działania Powiernictwa Pruskiego czy wreszcie niechęć do likwidacji neonazistowskich organizacji oraz ich antypolskiej i antyeuropejskiej propagandy w Niemczech. Trudno to wytłumaczyć pauperyzacją części obywateli Niemiec oraz narastaniem radykalizmu wynikającego z biedy, jaką mamy w tzw. Wschodnich Landach.


Tolerancja dla antypolskich zachowań

To nie margines społeczny i polityczny Niemiec jest problemem dla relacji polsko-niemieckich i Unii Europejskiej. Problemem jest wzrastający poziom społecznej tolerancji dla tego typu działań w Niemczech. Tolerancji niemieckiej prasy i TV, organów ścigania czy polityków. Problemem jest odwrót od dawnej polityki historycznej i informacyjnej oraz brak samoograniczania narodowych ambicji.

Można ostrzegać przed polską inwazją i nawoływać do zamknięcia rynku pracy dla obcokrajowców. Bezkarnie, wbrew idei Zjednoczonej Europy, której Niemcy były i są orędownikiem. Dwadzieścia lat temu takie plakaty i ulotki byłyby nie do pomyślenia. Niestety nasi niemieccy przyjaciele się zmieniają. Można stwierdzić, że w Niemczech niebezpiecznie wzrósł poziom tolerancji dla wątpliwych haseł i czynów.

Waldemar Gruna


Źródło:http://www.bibula.com/?p=12069





Marek Radomski - Rada Oddziałowa SW - Jelenia Góra.

_________________
"Platforma jest przede wszystkim wielk?
mistyfikacj?. Mamy do czynienia z elegancko
opakowan? recydyw? tymi?szczyzny lub nowym
wydaniem Polskiej Partii Przyjació? Piwa....." - Stefan Niesio?owski - "Gazeta Wyborcza" nr 168 - 20 lipca 2001.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Sro Sie 12, 2009 1:50 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bardzo dobre zestawienie tekstów. Czego nie da się zrobić przez Hohkultur i pieniądze płynące od różnych wujków Helmutów z Monachium czy Barlina, to wykrzyczą czy wymalują nam młodzi, otwarci ideowo bojówkarze z Goerlitz. A my dygajmy, uśmiechajmy się i słuchajmy różnych koncesjonowanie obiektywnych ekspertów, a obudzimy się w nowej niemieckiej, ale za to bardzo obiektywnej i postępowej Polsce.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ryszard Tokarski
Weteran Forum


Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 281

PostWysłany: Sro Sie 12, 2009 2:58 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Grzegorz - Wrocław napisał:
[...] młodzi, otwarci ideowo bojówkarze z Goerlitz. [...]


Z których co drugi ma bardzo aryjskie nazwisko, najprawdopodobniej polskiego lub serbskołużyckiego pochodzenia.

_________________
"Kto za m?odu nie by? buntownikiem, ten na staro?? b?dzie ?wini?" (J. Pi?sudski)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Pią Sie 14, 2009 8:11 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Parę tygodni temu oglądałem w telewizji (chyba jakaś TVP) krótki reportaż o tym jak to mile są widziani w Goerlitz Polacy, jako lokatorzy mieszkań. Pokazano odpowidnich niemieckich urzędników informujących o możliwościach zamieszkania, oraz zaprezentowano jakąś Polkę, którą tamtejszy jakich Amt zatrudnił, by Polakom było prościej dogadać się. Mieszkania bynajmniej nie za taniochę (grube paręset euro za miesiąc), ale podobno są chętni. Potem dowiedziałem się, że chodzi głównie o to, że Niemcy wyjeżdżają ze wschodnich landów i mieszkania stoją puste - więc oczywiście lepiej gdy Polak zamieszka. Nasz rząd daje przykład - min. Graś też robi za wypełniacza niemieckiego pustostanu w Polsce - jak sie okazało. Ale to była jedna strona medalu, ta na propagowanie której idą dopłaty z Unii. A z drugiej strony jak widać są też i spadkobiercy ideowi tych, o których póki co nie możemy się dowiedzieć wiele w muzeum, a którzy w historii Niemiec (czy Prus) niemało znaczą. Jak można w jednej z Odpowiedzi zamieszczonych wyżej wyczytać, że te hasła nie są przeciw Polakom i często się to dzieje, że Niemcy nie chcą nazywać nacji po imieniu. Wymyślają więc różnych nazistów, 'ogólnych cudzoziemców' itp. I jak widać przyznali się niechcący do tego, czego powinni się wstydzić. Toż to jawna ksenofobia lub inny nacjonalizm, czyli coś czego w postępowych krajach nie ma. Takie wydarzenia mogą i owszem charakteryzować jakichś nadwiślańskich Słowian, ale nie pełną gębą eurpoejczyków. Okazuje się że w Niemczech takie rzeczy się wyprawiają - Wisła się pali! I znów 'pokrycie prasowe' tego jest zerowe - ot 'odnotowali fakt'.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek-R
Weteran Forum


Dołączył: 15 Wrz 2007
Posty: 1476

PostWysłany: Pią Sie 14, 2009 9:00 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nazistowskie hasła nielegalne tylko po niemiecku



Niemiecki Sąd Najwyższy uznał, że posługiwanie się neonazistowskimi nazwami i hasłami jest niedopuszczalne ale tylko w języku niemieckim. Zakazywanie tego w innych językach nazywa się zabawą w kotka i myszkę.

Niemieccy neonaziści zapewne cieszą się z wyroku Sądu Najwyższego, który uchylił wyrok niższej instancji skazujący na karę grzywny członka międzynarodowej organizacji neonazistowskiej Blood and Honour (ang. krew i honor), który handlował koszulkami tej grupy.

Od lat działalność organizacji Krew i Honor w Niemczech jest nielegalna. Tymczasem orzeczenie sądu wskazuje, że nie wolno posługiwać się tą nazwą jedynie w języku niemieckim czyli Blut und Ehre, natomiast po angielsku jest to już legalne. Zdajemy sobie sprawę, że nasze orzeczenie stanowić może zachętę dla organizacji skrajnej prawicy do tłumaczenia sloganów na obce języki. Zakaz ich używania w innych językach oznaczałby jednak zaproszenie do zabawy w kotka i myszkę tłumaczył w uzasadnieniu wyroku sędzia Jörg Peter Becker.

Przykładem zwodzenia wymiaru sprawiedliwości może być strategia zbrojnego ramienia organizacji krew i honor, której członkowie często pokazują siew koszulkach z napisem Combat 18. Cyfry osiemnastki w nazwie wskazują kolejność dwóch liter w Alfabecie. 1 to a jak Adolf, ósma w alfabecie zaś jest litera h jak Hitler. Na innych koszulkach można dostrzec daty przypominające o napaści hitlerowskich Niemiec na Polskę czy Związek Radziecki. Ostanie orzeczenie jeszcze bardziej uprości życie neonazistom i z pewnością zachęci inne grupy do tłumaczenia swoich nazw i haseł na język angielski.


Źródło:http://www.fronda.pl/news/czytaj/nazistowskie_hasla_nielegalne_tylko_po_niemiecku





Teraz to już chyba ostatni niedowiarkowie pojmą to, że realizowana od jakiegoś czasu przez Niemcy i Rosję tzw. polityka historyczna, posiada pewne cechy wspólne. Rosjanie na przykład, nie uznają masowych mordów(Katyń) za ludobójstwo, a Niemcy proponują krzyczeć 'zieg heil' po angielsku - ciekawe jak to zrobić. A może by tak zaśpiewać Heili Halo po rosyjsku - co na to przyjaciele Angeli Merkel - Putin z Miedwiediewem?. Z tym że to niemieckie orzeczenie o którym wyżej mowa, to już żywa kpina z ofiar i cierpień jakie stały się udziałem gatunku ludzkiego, za sprawą niemieckiego faszyzmu.






Marek Radomski - Rada Oddziałowa SW - Jelenia Góra.

_________________
"Platforma jest przede wszystkim wielk?
mistyfikacj?. Mamy do czynienia z elegancko
opakowan? recydyw? tymi?szczyzny lub nowym
wydaniem Polskiej Partii Przyjació? Piwa....." - Stefan Niesio?owski - "Gazeta Wyborcza" nr 168 - 20 lipca 2001.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Sob Sie 15, 2009 4:08 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jak widać u prawników (choć to niby humaniści) na pierwszym miejscu stoi formalizm, czyli litera, a na drugim (a tak w rzeczy samej na żadnym) duch prawa. W związku z tym potrafią się przekomarzać, 'co poeta chciał wyrazić' zamiast widzieć to co ten 'poeta' istotnie wyraził. Nie wiem czy polskie orzecznictwo pójdzie podobną drogą i będzie przymykać oczy na treści wyrażane 'w językach'. Mogłoby to być niezłym stymulem dla nauki języków obcych.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum